|
Notka |
|
Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych! |
|
Narzędzia |
2013-09-27, 22:36 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 19
|
Próbować?
Moim marzeniem była medycyna. W zeszłym roku mialam mature. Niestety nie udało się. Uczyłam się bardzo dużo, bo wiadomo, że jeśli ktoś czegoś chce do tego dąży. Poszłam na analitykę medyczną, bo w domu nie mogłam zostać(rodzice stwierdzili co sąsiedzi pomyślą i nie wiedziałam czy się dostanę). W zeszłym roku weszła ustawa, że płacimy za zużyte punkty ECTS. Wiedziałam, że podejmując studia medyczne będe musiała tyle zaplacić jak zdam 1 rok analityki, czyli 20.000 złotych. Stwierdziłam, że będę się martwić jak się dostanę. Potem uczyłam się kolejny rok i studiowałam. Powiem tak: da się, bo przecież sama tak chciałam. W tym roku pisałam maturę. Zabrakło mi parę punktów. Byłam zła, że ludzie z mojego kierunku się dostali chociaż imprezowali co piątek, a jak się uczyłam. Postanowiłam, że spróbuje jeszcze raz. Niestety moje marzenie chyba się nie spełni, ponieważ ograniczają mnie punkty ECTS. Jeśli pójdę na drugi rok analityki to będę musiała zapłacić kolejne 20.000 złotych. Niestety muszę. Zastanawiam się czy próbować dalej? Dużo nauki mi nie przeszkadza, ale na pieniądzach człowiek nie śpi.....Co byście zrobili na moim miejscu? Do pracy za rok na wakacje może i wyjadę, ale nie zarobie tyle przez 3 miesiące, a potem sa praktyki wakacyjne......Dziękuję za pomoc Pozdrawiam.
|
2013-09-28, 08:02 | #2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 787
|
Dot.: Próbować?
Cytat:
Skoro od zawsze Twoim jedynym marzeniem i celem była medycyna , to ja bym się na tym w pełni skupiła. Trochę szkoda straconego czasu,który już minął na próby przygotowania się do matury,ale cóż, zdarza się. Pójście na II rok analityki medycznej uważam trochę za głupotę, bo nie dość, że nie planujesz tych studiów dokończyć, to jeszcze wydasz na nie niemałe pieniądze. Dodatkowo rezygnując z analityki,będziesz miała mnóstwo czasu na naukę do matury i może w końcu spełni się Twoje marzenie. Ale to tylko moja sugestia, sytuacja za kolorowa nie jest, więc przemyśl to wszystko. |
|
2013-09-28, 14:45 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: Próbować?
Hej! Jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, Stokrotko.
W 2012 roku zdawałam maturę. Miała być medycyna, stoma - jednak zabrakło dużo za dużo. Poszłam na polibudę na coś, co w wymaganiach miało chemię rozszerzoną. Jestem po pierwszym roku (zaliczonym). Jednak to na pewno nie to i zdecydowałam się startować z maturą jeszcze raz - w 2014r. Mam już do tyłu ten 1 rok, czyli za ostatni rok będę musiała zapłacić. Aby jednak uniknąć marnowania kolejnych ECTS, wzięłam na ten rok dziekankę. Utrzymuję status studenta (zniżki, ubezpieczenie zdrowotne w zakładzie, gdzie pracuje moja mama), nie tracę ECTS, w razie czego zawsze mogę wrócić na studia, które przerwałam. Tobie polecam to samo - weź dziekankę na analityce, zostań w domu i przygotowuj się do matury. Nic nie tracisz - oprócz roku z życia - ale wiem po sobie, że jeśli medycyna "to jest to", to zmobilizujesz się i na pewno się uda i zapłacisz tylko za ten rok, który do dziś przestudiowałaś, nie za dwa. Jeśli się nie uda - po prostu wrócisz na analitykę. Jeśli się zdecydujesz poprawiać i wziąć dziekankę, zapraszam na priv - zawsze można coś obgadać, podnieść się na duchu, jeśli którejś spadnie motywacja. Cel mamy ten sam, doświadczenia podobne. Powodzenia!
__________________
|
2013-09-28, 14:51 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Próbować?
Przede wszystkim: największy błąd jaki można popełnić w życiu, spoglądać na to, co sobie ludzie pomyślą. To między innymi sprawiło, że sama zamiast poczekać sobie rok i przygotować się na spokojnie do matury, poszłam na kierunek, który w ogóle mi się nie podobał. Szłam z musu, bo i rodzice w domu marudzili, i ludzie pytali mnie "co będzie dalej". Szybko przekonałam się, że sugerowanie się innymi to błąd. Oni nie przeżyją za Ciebie życia, to nie oni będą się użerać przez jego większość z konsekwencjami TWOICH decyzji. Ludziom zawsze jest łatwo mówić, poza tym i tak bywają niewdzięczni i szybko zmieniają zdanie. W końcu i tak znalazłabyś się w punkcie, że mówiliby coś na kształt: "poszła na analitykę medyczną i teraz pracuje byle gdzie? No, a mogła pójść na tę upragnioną medycynę!"
Dwadzieścia tysięcy złotych na drzewie nie rośnie. Wkopywanie się w tak duże wydatki (a sama będę musiała zapłacić z 4 tysiące) bez większego powodu nie jest dobre. Jeśli naprawdę marzysz o medycynie i wiesz, że potrafisz spiąć się w sobie i do tej matury ponownie przygotować, a przy okazji podjąć ten koszt dziesięciu tysięcy (dziesięciu, bo jak zrezygnujesz po roku, to prawdopodobnie semestr darmowy ci od tego odejmą), to nie zastanawiaj się dłużej. Przestań się oglądać na innych ludzi i idź naprzód. Po rezygnacji ze studiów będziesz mieć więcej czasu na przygotowanie, potraktuj to serio. Człowiek, moim zdaniem, może naprawdę wiele, jak tylko będzie czegoś mocno pragnął. Ewentualnie, jeśli masz problem z ubieraniem tej sumy, znajdź jeszcze jakąś pracę weekendową. Co prawda nie będzie to wiele, ale zawsze coś, a później w wakacje praca pełną parą. Trochę sobie skomplikowałaś tę drogę, niepotrzebnie... to właśnie efekt tej presji, że jak się nie uda to rok przerwy nawet w grę nie wchodzi. A to przecież normalna, ludzka rzecz, nie zawsze się udaje. Raz można sobie na coś takiego pozwolić, bo później na spełnianie marzeń może nie być czasu. A przynajmniej nie takiego jak medycyna. EDIT: Faktycznie, tak jak koleżanka wyżej mówi, płacić będziesz dopiero za trzeci rok medycyny. Do tego czasu możesz zdążyć te pieniążki uzbierać. I dowiedz się koniecznie, czy mam rację z tymi 10 tysiącami. Bo niewykluczone, że tak. I dziekanka też nie byłaby złym pomysłem, zawsze to bezpieczniejsze wyjście. Edytowane przez rahne Czas edycji: 2013-09-28 o 14:54 |
2013-09-28, 14:59 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 374
|
Dot.: Próbować?
co ta za uczelnia że semestr kosztuje aż 10000 zł?
__________________
Zapraszam na mojego bloga: tanie przepisy studenckie |
2013-09-28, 15:08 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Próbować?
Publiczna? Teraz ceny za zjedzenie ECTSów lub studiowanie drugiego kierunku tak się kształtują. Dla przykładu biotechnologia UG to koszt 5 tysięcy złotych za semestr. Chemia na UW to 15 tysięcy za rok. Zależy jeszcze od tak zwanego prestiżu uczelni. Natomiast medycyna i stoma to chyba najdroższe z kierunków.
|
2013-09-28, 15:56 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: Próbować?
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
Myślałam nas dziekanką o to dużo. Jednak nie wiecie jaką presję mam od strony rodziny. Każdy by powiedział, że jestem dziwna, bo tyle się uczę i chcę jeszcze iść na dziekankę by kolejny raz poprawiać maturę. Wyśmieli by mnie. Moja rodzina była zła, że w tym roku mi się nie poszczęściło, ale zdarza się. W tym roku brakowało mi kilku punktów aby się dostać. Jeszcze do tego mieszkam na wsi gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą.Jak wezmę dziekankę i mi się nie uda to sąsiedzi będą gadać. To nie będzie miłe, a na psychikę może wpłynąć Dlatego myślałam, żeby pójść jednak na 2 rok analityki co będzie bezpieczniejsze, ale kosztowne..... Chcę iść do pracy na wakacje za rok nawet bym pojechała za 2 lata, ale będę miała wtedy praktyki jak mi się uda dostać. Ale jak piszecie, że za 3 rok się płaci to może uzbieram, ale nie wiem ile. Przecież mi pewnie jakieś przedmioty przepiszą np. socjologie, informatykę.....to tak będę płacić za 2 lata studiów niestacjonarnych? Dziękuję Edytowane przez StokrotkaxP Czas edycji: 2013-09-28 o 15:58 |
2013-09-28, 16:16 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Próbować?
Ja Cię absolutnie rozumiem. Sama miałam nie lada presję ze strony rodziny, zwłaszcza mamy. Tyle tylko, że wytłumaczyłam to sobie jasno: oni mają swoje życie, a ja swoje. Nie miałam oczywiście zamiaru bimbać sobie paru lat na ich utrzymaniu, bo to już jest szkodzenie ich życiu i pasożytowanie, ale jeśli ma się jeszcze szansę na pozytywną zmianę swojego życia, to trzeba próbować. Jeśli nie spróbujesz, to możesz żałować. Ja w każdym razie bym sobie nie darowała. Jestem uparta, dlatego pomimo sporej presji rodziców postanowiłam zaryzykować.
Wieś jak wieś - może nie zetknęłam się z tą mentalnością, jestem miastowa, ale mam niemało znajomych z takich rejonów. Jedni się temu poddają, inni walczą. Ja bym walczyła i zignorowała to, czy sobie będą gadać, czy też nie. Na to naprawdę da się uodpornić i człowiekowi na lepsze wychodzi, kiedy nie myśli z każdym krokiem, jak skomentują jego postępowanie ludzie z otoczenia. A oni gadają naprawdę przeróżne rzeczy i bez twojego problemu. Mogłabyś ciągnąć dalej analitykę i nabijać sobie więcej długu na medycynie. Tylko po co? Mało to wydatków będzie w późniejszym życiu? Nie liczę ewentualnych poprawek na studiach i innych ciekawostek, wszystko to kosztuje. A po co sobie specjalnie komplikować życie? Czujesz się dobrze na tej analityce? Naprawdę jesteś gotowa kosztem braku negatywnych komentarzy ze strony ludzi studiować 2 lata na kierunku, którego nie uwzględniałaś w swoich planach i w ciągu jego studiowania wciąż marzysz o medycynie? A przedmioty, owszem, przepiszą, ale ile ich będzie? Aż takiej różnicy w opłatach nie będzie, to i tak dużo pieniędzy. Aha, jeszcze jedno: rozumiem, że przez te 20 tysięcy masz na myśli to, że zapłaciłabyś tyle za medycynę, gdybyś wybrała się na nią po wykorzystaniu części ECTSów z analityki, tak? Edytowane przez rahne Czas edycji: 2013-09-28 o 16:18 |
2013-09-28, 16:59 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: Próbować?
Masz racje, ale nikt mi nie powie, że za rok na 100% się dostanę. Trzeba mieć oprócz wiedzy też szczęście, bo ludzie z mojego roku wgl pewnych rzeczy nie wiedzieli na maturze, a udało im się.
Te 20tys. to za 1 rok, a drugi? Tak za wykorzystanie ECTSow. |
2013-09-28, 19:32 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Macondo
Wiadomości: 190
|
Dot.: Próbować?
Rozumiem zdania ,,mega pozytywne " - rzuć wszystko , zdawaj maturę i spełniaj marzenia . Ale JA jestem realistką i uważam , że ambicje to jedno - a możliwości drugie .
Na twoim miejscu zostałabym tam gdzie jesteś i pogodziła się z tym . Mimo że to twoje małe marzenie to lepiej myśleć rozsądnie o tym - co tu i teraz |
2013-09-28, 21:30 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: Próbować?
Tylko, że medycyna nie jestem moim małym marzeniem. To jest wszystko do czego dążę w tej chwili od tylu lat. Czy można się tak poddać i przyczyną są ECTS? Chciałabym wziąć dziekankę, ale nie mogę, bo jakby mi się nie udało to nie zniosłabym tego rozczarowania. Znam realia i możliwości, bo też jestem realistką. Cały czas myślę o tym co mam zrobić. analizuję za i przeciw. To jest trudna decyzja.
|
2013-09-28, 22:42 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Próbować?
Powiem tyle, szansa, że Ci przepiszą cokolwiek z analityki na lekarskim/stomie jest bardzo nikła. Może jakieś głupoty w stylu zdrowia publicznego albo informatyki/statystyki, ale - dla przykładu - u mnie dziewczynie, która miała licencjat z socjologii nie zaliczyli socjologii medycyny (choć było to zwykłe zaliczenie, nawet bez oceny) a magister psychologii - psychologii lekarskiej. Słyszałam też (ale nie znam tej osoby osobiście), że dziewczynie po farmacji nie chcieli przepisać chemii, powołując się na to, że na I roku farmy ona miała przedmiot, który nie nazywał się ,,chemia" tylko powiedzmy ,,chemia ogólna".
Analityka to ciężkie studia, niestety - perspektywy po nich w naszym kraju są fatalne. Moja ciocia pracuje w laboratorium przy klinice, jedyne osoby, jakie są zatrudniane, to najczęściej synowe/pociotki szefostwa, czasami ktoś z urzędu pracy się trafi na staż, albo wręcz przychodzą ludzie na wolontariat. I jednak na pewno nie było Ci łatwo pogodzić poprawy matury z nauką (porządną!) na studiach. Mało komu by się to udało. Dlatego moim zdaniem, powinnaś wziąć dziekankę. Nic w ten sposób nie tracisz, a szansa, że tym razem się uda i będziesz na lekarskim się zwiększa. Rodzina za Ciebie życia nie przeżyje i nie ona będzie potem się wściekać, że skończyła analitykę i niewiele z tego ma. Btw, od tego roku przynajmniej na mojej uczelni rok leku kosztuje 30 tysięcy, stomatologia 35. Nie wiem, jak jest na pozostałych, ale 20 tysięcy to chyba (powtarzam, chyba) trochę nieaktualne informacje. Edytowane przez 201605300922 Czas edycji: 2013-09-28 o 22:44 |
2013-09-29, 00:58 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: czajna tałn
Wiadomości: 187
|
Dot.: Próbować?
no tak, w moim miescie rok medycyny to rowniez 29 tysiecy a nie 20
Aaa i nie bralabym do siebie postow w ktorych ludzie sugeruja, ze placi sie dopiero na ostatnim roku bo ta ustawa to jeden wielki chaos i calkiem szczerzze mowiac to trudno do konca przewidziec jak od strony organizacyjnej to wszystko bedzie wygladalo.. podejrzewam, ze nawet sama kudrycka sie w tym nie lapie |
2013-09-29, 09:25 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 843
|
Dot.: Próbować?
Na uczelnie dojeżdżasz z domu, że się tak sąsiadami przejmujesz? Idź na dziekankę, znajdź pracę i ucz się do matury. Jak nie wyjdzie z maturą zawsze możesz wrócić na analitykę. Zrobisz jakieś dodatkowe pieniądze a nikt nie będzie nawet wiedział że masz przerwe w nauce. No chyba, że rodzice i sąsiedzi Ci do indeksu zaglądają
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-09-29, 10:20 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 374
|
Dot.: Próbować?
Cytat:
__________________
Zapraszam na mojego bloga: tanie przepisy studenckie |
|
2013-09-29, 11:54 | #16 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Próbować?
zanim rzucisz analitykę, zeby realizować marzenia, pomyśl, co będzie, jak za rok znowu sie na medycynę nie dostaniesz. bo nie ma żadnej gwarancji, ze Ci sie uda. jeżeli sie dostaniesz, będziesz musiała wiecej zapłacić, to fakt, ale w dłuższej perspektywie to sie jednak zwróci.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-09-29, 21:19 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: nadmorze
Wiadomości: 16
|
Dot.: Próbować?
Myślę, że dziekanka byłaby dobrym pomysłem (jeśli masz taką możliwość).
|
2013-09-29, 21:22 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: Próbować?
Ja wciąż będę Cię Stokrotko namawiać, żebyś wzięła dziekankę. Pomyśl sobie "co ludzie powiedzą" jak już się dostaniesz na tę medycynę! Wtedy będziesz upartą, dążącą do celu, pracowitą osobą. Jeśli pójdziesz na kolejny rok analityki i znów się nie uda, będziesz tą, która była "za głupia" na medycynę. Ofc nie mówię, że tak jest, ale w moim środowisku tak by to było odebrane. Tak ludzie mówią, trudno!
W tym momencie grozi Ci 15-18 tysięcy za ostatni semestr medycyny (wykorzystałaś 60 ECTS, 30 z nich to tzw. pula na dodatkowe zajęcia, więc nie będziesz płacić za 2 semestry, tylko za 1). Jeśli pójdziesz na 2 rok, wykorzystasz już w sumie 90 płatnych ECTSów, czyli zapłacisz za półtora roku medycyny. Stać Cię na wydanie w sumie 50 tysięcy tylko dlatego, że sąsiedzi gadają? Porozmawiaj z rodzicami i przedstaw chłodną kalkulację. Nie zarobisz 50 tysięcy studiując medycynę. Jeśli Twoich rodziców stać i zechcą Ci dać taką kasę, możesz się bawić w poprawianie matury na analityce, ale moim zdaniem to nie ma sensu, naprawdę. Wiem jaką batalię ja stoczyłam o swoje marzenia, trzymam za Ciebie kciuki, żebyś się nie poddawała presji otoczenia. Ludzie za chwilę zapomną, a przed Tobą dziesiątki lat robienia czegoś, co lubisz, albo robienia czegoś, co nie da Ci pieniędzy i czego nie cierpisz. I tak, dziewczyny mają rację, 20 000 za rok to już zamierzchła przeszłość. Teraz ceny kształtują się od w widełkach 30 000 - 36000/rok. Interesowałam się tym w tym roku, także info sprawdzone. Ceny dotyczą oczywiście medycyny i stomatologii. Jest tak drogo między innymi dlatego, że utrzymywanie prosektoriów, materiałów i preparatów jest bardzo kosztowne.
__________________
Edytowane przez annc Czas edycji: 2013-09-29 o 21:26 |
2013-09-29, 22:08 | #19 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Próbować?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ogólnie jedyny problem jaki tu widzę, to pieniądze. Czy twoi rodzice byliby w stanie Ci finansowo dopomóc w razie czego? Bo podejrzewam, że dość sceptycznie do takiego dofinansowania mogą teraz podchodzić, a nie jestem taka pewna, czy sama tyle uzbierasz. O tym na twoim miejscu pomyślałabym na poważniej, problemy takie jak gadanie ludzi czy rok w plecy nie są aż tak straszne. |
||||
2013-09-30, 11:15 | #20 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: Próbować?
Cytat:
Cytat:
Jeśli zabrakło Ci kilku punktów to znaczy że STAĆ CIĘ NA TO, ŻEBY SIĘ DOSTAĆ. Skoro stać Cię, to postaw wszystko na tę kartę, weź dziekankę. Zawsze możesz wrócić! Ludzi miej w dupie, oni za Ciebie życia nie przeżyją. Medycyna to pewny byt, a w tych czasach to jest bardzo ważne. Jeśli do tego jest Twoim marzeniem - go for it.
__________________
|
||
2014-05-28, 13:34 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Średni Śląsk
Wiadomości: 8
|
Dot.: Próbować?
Hej, dowiedziałam się kilku rzeczy, ale mam nadal trochę pytań.
Moja sytuacja wygląda ta: 3 sesje za mną, jestem na II roku dietetyki. Jakoś pół roku temu olśniło mnie i doszłam do wniosku, że chcę być lekarzem. Zaczęłam się uczyć do matury. No ale nie orientowałam się dobrze w przepisach odnoście drugiego kierunku, myślałam, że płacą tylko Ci, co studiują równolegle... A potem nagle spadła na mnie informacja o opłacie... ALE <TERAZ PROSZĘ O UWAGĘ> ---> biorąc drugi kierunek można sobie WYBRAĆ, który z nich będzie tym drugim. Mówiąc po ludzku: jeśli ustawię sobie jako drugi kierunek dietetykę - płacę za dietetykę, która na CMUJ kosztuje 5200zł/rok. To jest kolosalna różnica w porównaniu z opłatami za medycynę To jest informacja potwierdzona na 100%. Tylko ja teraz, będąc o krok od rozpoczęcia się mojej czwartej sesji nie wiem, czy brać dziekankę przed czy po. Jaka jest różnica? Przed sesją zapłacę 5200zł. Po zdanej sesji: 5200zł + opłata za jeszcze jedną sesję (zakładam 30ECTS * 83zł = 2490zł). To daje 5200+2490=7690zł. Nie wiem, czy znaczenie ma to, że dietetyka to studia I stopnia, a medycyna jest jednolita. Za to dowiedziałam się dzisiaj, że każda uczelnia ma swoje własne przepisy odnośnie zmiany kierunku, więc wszędzie trzeba się będzie indywidualnie dogadywać w sprawie przepisywania przedmiotów i opłat. Nie wiem, jak poszła mi matura, ale chciałabym wziąć dziekankę. W ten weekend jadę do domu, by porozmawiać z rodzicami. Oni niespecjalnie mi kibicują, wolą, żebym została tam, gdzie jestem, także trzymajcie kciuki <3 |
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:52.