Studia chemiczne

[Morfinka 20]

Napisane przez dottoressa

Studiuję na UMCS-ie.

A to znajdę może jeszcze parę pytań, bo też tam się będę uczyć od października
Na czym polegają konwersatoria z fizyki albo matematyki? Chodzi się do tablicy i zadania rozwiązuje?
A na wykładach to tylko trzeba siedzieć, słuchać i coś tam pisać (albo i nie ) i nie trzeba własnej twórczości wykazywać (odpowiadać na pytania czy coś)?

[fioleciasto]

Studiuję chemię kosmetyczną na UAM w Poznaniu. Od października zaczynam drugi rok.
Jakby ktoś miał jakieś pytania z chęcią odpowiem.

[emelly]

Napisane przez Morfinka 20

A to znajdę może jeszcze parę pytań, bo też tam się będę uczyć od października
Na czym polegają konwersatoria z fizyki albo matematyki? Chodzi się do tablicy i zadania rozwiązuje?
A na wykładach to tylko trzeba siedzieć, słuchać i coś tam pisać (albo i nie ) i nie trzeba własnej twórczości wykazywać (odpowiadać na pytania czy coś)?

Pytanie nie do mnie ale pozwolę sobie na nie odpowiedzieć, bo też studiuję ten kierunek, a więc konwersy a matmy to chodzenie do tablicy i rozwiazywanie głownie są to przykłady z całek, granic, pochodne, macierze itd, a jeśli chodzi o fizykę to sa laboratoria na których ma się przydzielone doświadczenie do wykonania i później robi się do tego opracowanie. Jeżeli chodzi o wykłady to trzeba byc, albo i nie i nie przeszkadzać prowadzącym to będzie ok osobiście mówię że nie na wszystkie wykłady warto chodzić, bo niektóre są mega nudne ( biologia komórki )

[dottoressa]

Napisane przez emelly

Pytanie nie do mnie ale pozwolę sobie na nie odpowiedzieć, bo też studiuję ten kierunek, a więc konwersy a matmy to chodzenie do tablicy i rozwiazywanie głownie są to przykłady z całek, granic, pochodne, macierze itd, a jeśli chodzi o fizykę to sa laboratoria na których ma się przydzielone doświadczenie do wykonania i później robi się do tego opracowanie. Jeżeli chodzi o wykłady to trzeba byc, albo i nie i nie przeszkadzać prowadzącym to będzie ok osobiście mówię że nie na wszystkie wykłady warto chodzić, bo niektóre są mega nudne ( biologia komórki )

A na niektórych po prostu, drogie dziecko mówione co chwilę może wykończyć człowieka Byłam u niego na kilku wykładach i mi wystarczyło

[Morfinka 20]

Ale jak są jakieś doświadczenia z chemii czy fizyki, to jest to najpierw pokazywane przez prowadzącego (czy jak inaczej to się mówi), a dopiero potem sami sobie robimy?
Fizyka i chemia to bardzo ciekawe nauki, wiele rzeczy można na wlasne oczy zobaczyć i sprawdzić, ale z doświadczeń za dobra nigdy nie byłam... Patrzeć się i opisywać jak najbardziej, sama wykonywać już gorzej. Ale wszytsko jest do przejścia, tak sobie mówię

[dottoressa]

Napisane przez Morfinka 20

Ale jak są jakieś doświadczenia z chemii czy fizyki, to jest to najpierw pokazywane przez prowadzącego (czy jak inaczej to się mówi), a dopiero potem sami sobie robimy?
Fizyka i chemia to bardzo ciekawe nauki, wiele rzeczy można na wlasne oczy zobaczyć i sprawdzić, ale z doświadczeń za dobra nigdy nie byłam... Patrzeć się i opisywać jak najbardziej, sama wykonywać już gorzej. Ale wszytsko jest do przejścia, tak sobie mówię

Na laboratoria musisz nabyć skrypty z opisanymi doświadczeniami i wg instrukcji je wykonujesz. Na fizyce każdy lub każda para dostaje przydzielone doświadczenie i z niego się później rozlicza. Na chemii z reguły wszyscy wykonują te same doświadczenia np. ogólna lub nieorganiczna. Co innego analityczna - prowadzący każdemu odważają inną próbkę i od dokładności zidentyfikowania jej wagi uzależniona jest ocena.

[Morfinka 20]

Napisane przez dottoressa

Na laboratoria musisz nabyć skrypty z opisanymi doświadczeniami i wg instrukcji je wykonujesz. Na fizyce każdy lub każda para dostaje przydzielone doświadczenie i z niego się później rozlicza. Na chemii z reguły wszyscy wykonują te same doświadczenia np. ogólna lub nieorganiczna. Co innego analityczna - prowadzący każdemu odważają inną próbkę i od dokładności zidentyfikowania jej wagi uzależniona jest ocena.

Jak dla mnie to brzmi to źle, ale ludzie przecież jakoś dają radę, to może i ja dam... Ale po co ta fizyka...? Ja na oczy sprzętu nie widziałam, a co mowa, żeby doświadczenia wykonywać.

[Morfinka 20]

Nie chce, żeby to się zrobił wątek dotyczący tylko UMCS, ale mam jeszcze jedno pytanie: do kogo się najlepiej zapisać na WF, jeśli myślałam o zajęciach z aerobiku, fitnessu albo te rowerki? Bo na stronach pisze, że z tego są nawet jakieś zaliczenia, więc chciałabym trafić na jakiegoś normalnego prowadzącego A może udaje się zaliczyć tylko na podstawie obecności?

A żeby iść na gimnastyke leczniczą, to trzeba mieć zwolnienie od specjalisty typu ortopeda czy chirurg, czy kardiolog albo nefrolog też może być?

[emelly]

Na fitnessie u Gąsiorowskiego jest zaliczenie tylko na podstawie obecności i fajne zajęcia, niezbyt męczące

[fioleciasto]

Ja nie z tej uczelni o której mówicie, ale z tego co widzę to u mnie jest podobnie.

Jeśli chodzi o laboratoria z fizyki i doświadczenia to też pierwszy raz miałam do czynienia z czymś takim, ze sprzętem itd. a i tak dałam radę.
Nie taki diabeł straszny jak go malują!

[Morfinka 20]

A jacy są wykładowcy od fizyki i matmy, da się czegoś nauczyć? Bo ja z tych przedmiotów to jestem taka sobie...

A ogólnie to bardzo ciężko jest? Ja wiem, że to studia, nauki ścisłe i jestem przygotowana na naukę, ale chcę wiedzieć, jak dużo jej może być

I proszę jeszcze o wypowiedzi na moje wcześniejsze pytania szczegolnie o WFie.

Dziękuję za wszystkie odp

[dottoressa]

Napisane przez Morfinka 20

A jacy są wykładowcy od fizyki i matmy, da się czegoś nauczyć? Bo ja z tych przedmiotów to jestem taka sobie...

A ogólnie to bardzo ciężko jest? Ja wiem, że to studia, nauki ścisłe i jestem przygotowana na naukę, ale chcę wiedzieć, jak dużo jej może być

I proszę jeszcze o wypowiedzi na moje wcześniejsze pytania szczegolnie o WFie.

Dziękuję za wszystkie odp

Na wykładach mnie nie widziano, więc nie powiem Ci jak to jest wg mnie, ale osoby z roku mówiły mi, że na matematyce można się czegoś dowiedzieć

Na temat WF-u niewiele Ci powiem, bo chodziłam na sekcję sportową, ale z chęcią wybrałabym basen gdybym była na Twoim miejscu

[Nickita55]

Ja będę w Łodzi na UŁ i drżę wciąż na myśl o matmie... boje się że moje zaległości wszelkie będą jakimś utrudnieniem i nie będzie czasu tego nadrobić...ale może jakoś sie uda...?

[dottoressa]

Wierzcie mi, że matmę da się pokochać
Czasami rozwiązanie jakiejś całki podwójnej czy macierzy to niezła rozrywka Poważnie, można się odprężyć przy takim zastanawianiu się jak przy sudoku

[Eroll]

A jak jest z fizyką? Też można ją pokochać?

[dottoressa]

Napisane przez Eroll

A jak jest z fizyką? Też można ją pokochać?

Takie przypadki też pewnie się gdzieś zdarzają

[Nickita55]

obyś miała rację

[Eroll]

Napisane przez dottoressa

Takie przypadki też pewnie się gdzieś zdarzają

Haha No to inaczej. Można się z nią pogodzić i spokojnie żyć? Bo tej pory ja z fizyką byłyśmy do siebie nastawione raczej mało pozytywnie

[dottoressa]

Napisane przez Eroll

Haha No to inaczej. Można się z nią pogodzić i spokojnie żyć? Bo tej pory ja z fizyką byłyśmy do siebie nastawione raczej mało pozytywnie

Można, na moim kierunku wcale jej tak dużo nie było i za wiele nie trzeba było się jej uczyć - w zasadzie tylko sporządzać te sprawozdania, czasami nauczyć się do odpowiedzi Dużo zależy w sumie od prowadzącego - inne grupy miały regularne kolokwia/kartkówki

[Eroll]

Napisane przez dottoressa

Można, na moim kierunku wcale jej tak dużo nie było i za wiele nie trzeba było się jej uczyć - w zasadzie tylko sporządzać te sprawozdania, czasami nauczyć się do odpowiedzi Dużo zależy w sumie od prowadzącego - inne grupy miały regularne kolokwia/kartkówki

Jestem ciekawa jak to będzie na polibudzie

[Morfinka 20]

Fizyka... :/ Nie mogę się pogodzić z tym, że na studiach chemicznych dalej mnie to czeka, a ja jestem z tego beznadziejna, chociaż tak się staram. Ale może właśnie trafi mi się taki prowadzący, który to zmieni... Oby tak było

[MadlenK]

Też w tym roku wybieram się na studia chemiczne. Zobaczymy jak to będzie...
Już od wielu osób słyszałam, że obecnie po chemii pracy brak, a studia do łatwych nie należą

[Morfinka 20]

Napisane przez MadlenK

Już od wielu osób słyszałam, że obecnie po chemii pracy brak, a studia do łatwych nie należą

A dokładnie na ten temat wypowiedziałam się niedawno w wątku "Kierunek studiów związanych z chemią".

Ostatnio ogólnie zauważyłam dużo wątków zwiazanych z profilem biol-chem w LO albo ze studiami chemicznymi. Czyli zainteresowanie tym jest, trzeba ryzykować i robić to, co się lubi. A jak się odmieni, to zawsze można zrezygnować, to nie jest na szczeście droga bez powrotu Sama się obawiam, jak sobie poradzę, ale lubię to i chcę spróbować i nastawiam się na to, że wszystko pójdzie dobrze

[MadlenK]

Napisane przez Morfinka 20

A dokładnie na ten temat wypowiedziałam się niedawno w wątku "Kierunek studiów związanych z chemią".

Ostatnio ogólnie zauważyłam dużo wątków zwiazanych z profilem biol-chem w LO albo ze studiami chemicznymi. Czyli zainteresowanie tym jest, trzeba ryzykować i robić to, co się lubi. A jak się odmieni, to zawsze można zrezygnować, to nie jest na szczeście droga bez powrotu Sama się obawiam, jak sobie poradzę, ale lubię to i chcę spróbować i nastawiam się na to, że wszystko pójdzie dobrze

Trafił mi w oko taki wątek, poszukam i przejrzę go

[Morfinka 20]

A 1 października są już jakieś zajęcia czy zazwyczaj jest wolne?
Na pierwszym wykładzie albo ćwiczeniach już coś się robi czy są to raczej krótkie zajęcia organizacyjne i idziemy do domu?

[emelly]

1 to sobota

[Morfinka 20]

Napisane przez emelly

1 to sobota

No ja wiem, chodziło mi o pierwszy dzień roku akademickiego, czyli w tym roku to akurat będzie 3 października
Nie, nie, aż tak to nigdzie mi się nie spieszy, żeby zaczynać w sobotę...

[Marcin_619]

Hej, mam pytanie na temat studiów chemicznych wgl. nie specjalizacji kosmetycznej , czy te studia na prawde sa tak trudne i nie do przejścia? jak było z waszą wiedzą po liceum/technikum? boje się że sobie nie poradze ale chemie bardzo lubie

[lianeska]

Napisane przez Marcin_619

Hej, mam pytanie na temat studiów chemicznych wgl. nie specjalizacji kosmetycznej , czy te studia na prawde sa tak trudne i nie do przejścia? jak było z waszą wiedzą po liceum/technikum? boje się że sobie nie poradze ale chemie bardzo lubie

ja w lo mialam chemie-gdzie nic nie robilam-olewka przez nauczyciela. Na studiach(inzynieria materialowa uś) mialam spokojnie 4
wszystko sie da, tylko trza czasem przysiascsa laborki, wyklady, dodatkowe zajecia-u nas duzo osob np mialo braki z fizyki wiec na to chodzilo by wyrownac wiedze.Zawsze mozesz podejsc do wykladowcy i zapytac jak cos nie rozumiesz-najczesciej nie bylo z tym problemu, a wrecz sami pytali czy cos jest nie zrozumiale itp

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Marcin_619

Hej, mam pytanie na temat studiów chemicznych wgl. nie specjalizacji kosmetycznej , czy te studia na prawde sa tak trudne i nie do przejścia? jak było z waszą wiedzą po liceum/technikum? boje się że sobie nie poradze ale chemie bardzo lubie

z nieorganicznej -bielański
z analitycznej - cygański
z kationków - szmal i lipiec
z organicznej - boyd, morrison
z fizycznej - barrow
obliczenia - pazdro

6 książek do opanowania