strach

[Koreka]

hej,
jak dzisiaj jechałam, to nie wiem czy przy wyjezdzie nie zachaczyłam o inny samochód. Nic nie poczułam ani nic, w sumie była odleglośc miedzy samochodami. Jednak boje się, że zachaczyłam o ten samochód i teraz nie wiem czy zgłosić się na policje, że mogłam o kogos zachaczyć czy czekać aż nie daj boże do mnie zadzwonią, że zarysowałam komuś samochód. Strasznie się boję, nigdny nie miałam takiej sytuacji i jestem strasznie zdenrwowana.

Cały czas sie trzęse, że nie wiem co robić,

[monroe_30]

Napisane przez Koreka

hej,
jak dzisiaj jechałam, to nie wiem czy przy wyjezdzie nie zachaczyłam o inny samochód. Nic nie poczułam ani nic, w sumie była odleglośc miedzy samochodami. Jednak boje się, że zachaczyłam o ten samochód i teraz nie wiem czy zgłosić się na policje, że mogłam o kogos zachaczyć czy czekać aż nie daj boże do mnie zadzwonią, że zarysowałam komuś samochód. Strasznie się boję, nigdny nie miałam takiej sytuacji i jestem strasznie zdenrwowana.

Cały czas sie trzęse, że nie wiem co robić,

Moja Droga, a masz na swoim aucie jakieś ślady? No bo jeśli nie to śpij spokojnie. Tak czy inaczej śpij spokojnie. Czy wiesz ile aut w ciągu dnia zostaje zarysowanych? Setki. A jeśli nawet to co zrobisz - NIC
Najważniejsze, że w nikogo nie uderzyłaś, ani nikt w Ciebie. Jesteś cała i zdrowa

[lza_slonca]

Napisane przez monroe_30

Moja Droga, a masz na swoim aucie jakieś ślady? No bo jeśli nie to śpij spokojnie. Tak czy inaczej śpij spokojnie. Czy wiesz ile aut w ciągu dnia zostaje zarysowanych? Setki. A jeśli nawet to co zrobisz - NIC
Najważniejsze, że w nikogo nie uderzyłaś, ani nikt w Ciebie. Jesteś cała i zdrowa

ja pierdziu

Na 2 raz zatrzymaj się autorko i upewnij bo przez takie osoby mój ojciec dziś klepie tylną klapę w karetce...ktoś sobie uciekł

[monroe_30]

Napisane przez lza_slonca

ja pierdziu

Na 2 raz zatrzymaj się autorko i upewnij bo przez takie osoby mój ojciec dziś klepie tylną klapę w karetce...ktoś sobie uciekł

Wróć.... i dobrze zinterpretuj
zarysowanie a uderzenie to są dwie zupełnie inne rzeczy
mowa o przyrysowaniu a nie o wgnieceniach
tego pierwszego najczęściej wcale nie czujesz i notorycznie zdarza się na parkingach

"(...) przez takie osoby (...)" nie mam sobie nic do zarzucenia
mam prawko od 12lat, kręcę 50 tys km rocznie i nie miałam żadnego wypadku z mojej winy

[lza_slonca]

a co niby? zarysowałaś, albo masz taką obawę to zatrzymaj się i sprawdź!

[monroe_30]

Napisane przez lza_slonca

a co niby? zarysowałaś, albo masz taką obawę to zatrzymaj się i sprawdź!

Koreka się biedna przestraszyła. Też jej zasugerowałam by obeszła auto i sprawdziła.

[lza_slonca]

mniejszy strach i większa odwaga plus odpowiedzialność- sprawdzić...

[mermaidia]

jeśli pamiętasz gdzie to było i jakie to było konkretnie auto - sprawdź. Tego wymaga kultura po prostu. Chciałabyś, aby ktoś walnął w Twoje kochane, cudne autko i potem zwiał bez słowa?

Najważniejsze to ustalić szczegóły - czy to było draśnięcie, uderzenie czy większa szkoda. Tysiące aut codziennie jest poobdzieranych i na tym się kończy, ale uderzenie czy zniszczenie np. lusterka, zderzaka czy nadkola lub błotnika to już konkretna szkoda i koszty.

Wiem, że ciężko takie rzeczy się rozważa w nerwach, sama sobie ostatnio zrobiłam kuku w zderzak tylny, nawet nic nie poczułam specjalnie, tylko usłyszałam odgłos uderzenia - na szczęście nie było kontaktu z innym autem, a słupkiem na bardzo wąskiej uliczce osiedlowej Zderzak się wyklepało, nic się nie stało, ale nerwy były i doskonale Cię rozumiem. Takiej wiązanki przekleństw jak wtedy to chyba dawno całe to osiedle nie słyszało

Takie rzeczy się zdarzają każdemu, najważniejsze to realnie ocenić co się stało.

[MartaMagda]

dubel