Krówki na wypasie czyli... XIII część naszych pogaduszek ! :D

[la beaute]

a na ile godzin idziesz?

[minus]

A ja znowu do tyłu ;/ Ale nadrobie jutro jak mi się uda
Usiłowałam napisać kilka dni temu, ale niestety.. internet w telefonie -,- I nawet na fb nie mogłam do żadnej z Was napisać
Dziewczyny, nie wiem co mam robić. Od niedzieli jestem w fatalnym stanie psychicznym. Sama do końca nie wiem co mi jest. Teraz jest troche lepiej, bo jestem w domu i się troche ogarnęłam. Ale jeszcze kilka dni temu byłam przekonana, że jestem na dobrej drodze do depresji. Różne myśli przychodziły mi do głowy. Od niedzieli do wtorku nic nie jadłam, ciągle płakałam. Było mi strasznie głupio, bo nie potrafiłam przestać, a wszyscy na mnie patrzyli.
Doszłam do wniosku, że moje życie nie ma sensu, wszystko jest nie tak, nie mam przy sobie nikogo (chociaż wokół jest dużo ludzi) komu by na mnie zależało.
Nie pytajcie co takiego się stało, bo w zasadzie nic się nie stało. Tym bardziej jestem tym bardzo zaniepokojona i nie wiem co mam ze sobą zrobić.
W niedziele wystawiła mnie 'przyjaciółka' która ze mną mieszkała. Napisała tylko sms'a, który mnie kompletnie rozwalił. Zostawiła mnie, teraz wynajmuje sobie mieszkanie. Oczywiście, że nie jest to powód mojego załamania nerwowego, ale poczułam się okropnie.
Zastanawiam się co robić i chyba zrezygnuje z internatu z końcem września, bo nie dam rady mieszkać tam będąc w takim stanie. Nie mam najmniejszej ochoty wracać do Torunia. Do szkoły, do internatu, do ludzi...
Pisząc to rycze. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale czuje, że to nie przyniesie nic dobrego.

[la beaute]

minus nie wiem co Ci doradzić z Twoim stanem psychicznym, ale ja bym na Twoim miejscu nie rezygnowała z Torunia, własnie jak zostaniesz w domu to bedzie jeszcze gorzej...

[Blonde Rebellion]

Ok, ogarnęłam wszystkie posty, ale nie mam siły odpisywać

Ogólnie w Warszawie było bosko, żałuję tylko, że nie dałam rady spotkać się z Gabą i Czarownicą... Przyszedł rok szkolny, ja już na nic nie mam czasu i najgorsze jest to, że nie zdążyłam jeszcze kupić kalendarza i czuję się taka nieogarnięta, że to szok... Non stop gdzieś latam, tydzień szkoły a ja bym prawie 3 razy zaspała już :O Trzeba się ogarnąć, koniecznie Dziś miałam ogólnie cudowny dzień, tu spotkałam dawno niewidzianą osobę, tu sprawiłam komuś przyjemność, tu były moje ukochane książki w bibliotece, wygrałam rozdanie na blogu, żyć nie umierać
Trzymam za Was wszystkie kciuki w tym, o co się aktualnie staracie
Minus, moim zdaniem La dobrze pisze... może PMS tak spotęgowało twój parszywy humor? Musisz się po prostu ogarnąć, przemyśleć wszystko, uwierzyć, że dasz radę i nastawić się na to, co kochasz czyli choćby przygotowania do wyjazdu au pair!

[klada]

Później nadrobię.

Byłam od 18 do 21.30. Bardzo mi się podobało Normalnie już obsługiwałam klientów, umiałam wszystko nabic na 'kasę', znałam menu, co do czego itp Fakt, że czasem nie miałam czasu nawet się napic, ale czasem się nudziłam. I z fajną dziewczyną pracowałam, wszystko mi objaśniła i dała wskazówki, np. żeby chodzic ciągle po sali, nawet jak nie ma co robic, bo szefowa nienawidzi kiedy dziewczyny stoją przy ladzie i nic nie robią. I jeszcze byłam podrywana, ale to akurat nic przyjemnego kiedy szefowie cię obserwują w pierwszy dzień pracy

I co najważniejsze, szefowa kazała mi przyjsc w niedzielę, więc chyba aż tak źle nie wypadłam
W domu dziś byłam tylko godzinę, cały dzień w szkole i w pracy

[Blonde Rebellion]

Klada, no to super, mam nadzieję tylko, że dasz radę, bo pewnie będziesz przemęczona szkołą i pracą...

[klada]

Trudno...

[pampuszka]

Klada, fajnie, że Ci się podobało
Ile będziesz miała za godzinę?

Ewa, przyjmiesz mnie do klubu?

[Blonde Rebellion]

Pampuszka, już Cię przyjęłam

[lazurrowaa]

Klada super!
Minus cholerka, ciężko. i co najgorsze sama nie wiesz skąd to masz. w szkole powinien być jakis psycholog. może pójdź do niego, powiedz o co chodzi, i może by Ci coś poradził. mam nadzieję, że to szybko przejdzie.

[Blonde Rebellion]

Jadę dziś na spotkanie śląskich bloggerek, strasznie się denerwuję, mam nadzieję, że będzie fajnie

[klada]

Pampuszka, będę miała 6,50 zł/h, jeżeli oczywiście dostanę tę pracę
Blondi, zdaj relacje

Wczoraj byłam na weselu, a może raczej takim przyjęciu- ślub cywilny i później przyjęcie w knajpie. Byłam jedyną dziewczyną, która wytrzymała do końca w szpilkach A zaraz idę do pracy

[lazurrowaa]

Napisane przez Blonde Rebellion

Jadę dziś na spotkanie śląskich bloggerek, strasznie się denerwuję, mam nadzieję, że będzie fajnie

na pewno będzie.

Napisane przez klada

Wczoraj byłam na weselu, a może raczej takim przyjęciu- ślub cywilny i później przyjęcie w knajpie. Byłam jedyną dziewczyną, która wytrzymała do końca w szpilkach A zaraz idę do pracy

haha, gratuluje . i jaką w końcu kieckę założyłaś?

[klada]

Lazurka, pożyczyłam taką różową od koleżanki Ale ją zabrudziłam i mam nadzieję, że się spierze

[la beaute]

Blondi czy to spotkanie jest w Gliwicach?

[Blonde Rebellion]

Klada, było super, super, super i jeszcze raz za☠☠☠iście!
No to fajnie, a wysokie szpilki miałaś? Mam nadzieję, że sukienka się spierze
Lazurka, no widzisz, było
La, nie, w Katowicach

[klada]

Blondi, takie średnie

Poszłam do pracy na 15, szef wypuścił mnie o 20. Dziewczyny, nawet sobie nie wyobrażałam, że w niedzielę może byc taki ruch. Przez dobre 2 godziny dosłownie biegałam po sali, stłukłam nawet butelkę. Byłam tylko ja (jako kelnerka) i dziewczyna za barem, która podawała mi picie, nalewała piwa i robiła kawę/herbatę. No i oczywiście kucharki. Ale ogólnie to my dwie, jeżeli chodzi o obsługę klienta. I po prostu nie dawałyśmy rady. Ja miałam chyba z 10 stolików na raz do obsługiwania, a każdy zamawiał po kawie, coli itp. A ta dziewczyna może robic pojedynczo kawę, nie np. dwie na raz. No i ona się nie wyrabiała z tymi wszystkimi zamówieniami, a ja obrywałam od klientów (bo oczywiście byłam najbliżej ). Dostałam smsa, i z ręką na sercu mówię, że dopiero po godzinie ukradkiem na szybko go odebrałam. Nie byłam ani razu w toalecie, nic nie jadłam (ogólnie dziś tylko śniadanie, dopiero teraz jem drugi posiłek). Masakra. Jeszcze przyszli dwaj goście napic się setki i uciekli, musiałam z tą dziewczyną z napiwków oddawac No po prostu dziś to była masakra, nawet ta dziewczyna przyznała. A to był mój dopiero drugi dzień pracy
Ale i tak mi się praca podoba

[Blonde Rebellion]

Klada, no niestety, takie uroki tej pracy, ale wiadomo, że zawsze tak nie będzie

[klada]

Ale i tak mi się podoba Może trochę schudnę, skoro bedę ciągle latała i mało co jadła A tak serio, to już wiem, że nienawidzę, jak ktoś zamawia desery- moja zmora Duże to i trzeba przygotowywac talerzyki, łyżeczki i zajmuje pełno miejsca na tacy
Ale nie wiem co dalej. Ogólnie jestem na okresie próbnym, tyle że szefostwo mnie nie obserwuje, nie ma ich praktycznie w restauracji... Więc jak niby mam się im spodobac? Dziś jak wychodziłam to jedna dziewczyna zadzwoniła do niego i się zapytała, czy mam jeszcze przyjsc a on, żebym zostawiła numer

[pampuszka]

Klada, też nienawidzę przygotowywać i nosić deserów Głównie ze względu na to, że tak mi ślinka ciekła na ich widok, a nie mogłam spróbować nawet I nienawidziłam euro, bo był taki tłum, że musiałam się przeciskać między wszystkimi z tacami.

[klada]

Napisane przez pampuszka

Klada, też nienawidzę przygotowywać i nosić deserów Głównie ze względu na to, że tak mi ślinka ciekła na ich widok, a nie mogłam spróbować nawet I nienawidziłam euro, bo był taki tłum, że musiałam się przeciskać między wszystkimi z tacami.

Tzn,. ja nic nie przygotowuję, ja tylko roznoszę, jestem typową kelnerką.

[la beaute]

klada co to za zmiana statusu na fb?:O

[pampuszka]

Napisane przez klada

Tzn,. ja nic nie przygotowuję, ja tylko roznoszę, jestem typową kelnerką.

Ojejku, nie dopisałam :P

Na początku też roznosiłam, dopiero później szef zaczął mnie uczyć robić desery lodowe, kawy, desery zwykłe, koktajle, przystawki. Ale na początku strasznie nie lubiłam nosić deserów, bo małe są i tak latają po tacy jak się niesie :/

[klada]

La, później napiszę...
Pampuszka, ja niestety nie będę tak robiła, bo tam gdzie robię każdy ma wyznaczone stanowisko i się nie miesza, nie ma tak, że każdy robi wszystko. I wg mnie to jest dobre, bo nie ma zamieszania w kuchni.

[la beaute]

klada ok
no mi tez sie wydaje, ze tak jest lepiej jak klada pisze choc doswiadczenia nie mam

[pampuszka]

Lepiej, lepiej U mnie po prostu tak było, bo mało ludzi przychodziło wiosną, mimo że knajpa jest w rynku. Na godzinę przychodziło 5, góra 20 osób- to jest bardzo mało Jak już przychodzili to całymi stadami Włosi ;P Ale dzięki temu nauczyłam się robić kawę trójwarstwową, wzorki na kawie, włoskie desery, koktajle, przekąski

[la beaute]

Napisane przez la beaute

klada ok
no mi tez sie wydaje, ze tak jest lepiej jak klada pisze choc doswiadczenia nie mam

to zrób mi cos

[pampuszka]

Haha co ? http://www.milanopiu.com/menu.html tu jest jeszcze menu ze starej nazwy

[la beaute]

to co Ci najlepiej wychodzi i zeby duzo było i slodkie

[pampuszka]

Szarlotka z bitą śmietaną Pychotka