Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 92 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-28, 21:33   #2731
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Każda tutaj tak myśli

Mnie rozstania typu "płakaliśmy oboje, ale po prostu nie możemy być razem" nie rozczulają i nie uważam ich za romantyczne Uważam, że to tylko udawanie na koniec, a w rzeczywistości para jest sobie tak obojętna, że stać ją na takie rozstanie (to tylko moja opinia, więc proszę się nie obrażać). Gdyby mój były w trakcie rozstania zaczął płakać i wspominać dobre czasy, to dałabym mu w twarz Bo po co się rozstawać skoro obojgu tak dobrze w związku, że aż się wzruszają wspominając to?
Ja bym nie chciała żeby mnie ex prosił o szansę. O nie, nie, nie...

Rozstanie w prawdzie było tego typu, ale ja w głębi duszy wiedziałam, że do niego za nic w świecie nie wrócę. Mimo, że gdzieś tam coś się rwało do niego... Dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że najgorszą decyzją mojego życia był związek z tym człowiekiem, a najlepszą rozstanie z nim.

Dzisiaj odwiedziłam go w pracy... w towarzystwie mojego Pana z Cukierni (inaczej bym tam nie poszła...) pech chciał, że drań pracuje w najlepszym sklepie muzycznym w okolicy, a ja potrzebowałam pewnej "drobnostki", no to poszliśmy...
"Biedny" widać, że jeszcze się nie ogarnął po rozstaniu. Z panienkami się prowadza, ale jak mnie zobaczył, to miał swoją klasyczną minę obrażonego dziecka, którą wiele razy próbował mnie zastraszać, mówiącą wszystko... "jak mogłaś mi to zrobić, ja cię tak kochałem, jestem w☠☠☠☠iony, jestem zaborczy, w ogóle weź spadaj", a na pożegnanie usłyszałam "masz tupet" No obraza majestatu, że chciałam mu dać zarobić prawie tysiąc złociszy...
Btw do wszystkich klientów zawsze wstaje, ten tego, a tym razem swojego dupska nie podniósł. Nie jestem tego warta... a tak mi obiecywał, że gdybym czegoś potrzebowała, to mi pomoże, doradzi. NIC Z TYCH RZECZY... Ja byłam miła, a on mnie chciał wręcz rozszarpać albo zabić wzrokiem. Pies ogrodnika...
Kij mu w oko. Myślałam, że coś sobie w głowie poukładał, że się ogarnie, zacznie może dbać o siebie, ale on niczego się nie nauczył i w sumie nic dziwnego.
Kawał członka i tyle.

Pan z Cukierni nie usłyszał tekstu na pożegnanie, ale jak mu powiedziałam, co tamten wydukał, to chciał się wracać i go bić...

Piszę gdyby któraś z dziewczyn miała wątpliwości w kwestii zmiany czy też cudownego ozdrowienia byłego faceta. W przypadku tych z gatunku mojego EX zmiana jest możliwa, ale tylko na gorsze... Drań zawsze będzie draniem...
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:40   #2732
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Ja bym nie chciała żeby mnie ex prosił o szansę. O nie, nie, nie...

Rozstanie w prawdzie było tego typu, ale ja w głębi duszy wiedziałam, że do niego za nic w świecie nie wrócę. Mimo, że gdzieś tam coś się rwało do niego... Dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że najgorszą decyzją mojego życia był związek z tym człowiekiem, a najlepszą rozstanie z nim.

Dzisiaj odwiedziłam go w pracy... w towarzystwie mojego Pana z Cukierni (inaczej bym tam nie poszła...) pech chciał, że drań pracuje w najlepszym sklepie muzycznym w okolicy, a ja potrzebowałam pewnej "drobnostki", no to poszliśmy...
"Biedny" widać, że jeszcze się nie ogarnął po rozstaniu. Z panienkami się prowadza, ale jak mnie zobaczył, to miał swoją klasyczną minę obrażonego dziecka, którą wiele razy próbował mnie zastraszać, mówiącą wszystko... "jak mogłaś mi to zrobić, ja cię tak kochałem, jestem w☠☠☠☠iony, jestem zaborczy, w ogóle weź spadaj", a na pożegnanie usłyszałam "masz tupet" No obraza majestatu, że chciałam mu dać zarobić prawie tysiąc złociszy...
Btw do wszystkich klientów zawsze wstaje, ten tego, a tym razem swojego dupska nie podniósł. Nie jestem tego warta... a tak mi obiecywał, że gdybym czegoś potrzebowała, to mi pomoże, doradzi. NIC Z TYCH RZECZY... Ja byłam miła, a on mnie chciał wręcz rozszarpać albo zabić wzrokiem. Pies ogrodnika...
Kij mu w oko. Myślałam, że coś sobie w głowie poukładał, że się ogarnie, zacznie może dbać o siebie, ale on niczego się nie nauczył i w sumie nic dziwnego.
Kawał członka i tyle.

Pan z Cukierni nie usłyszał tekstu na pożegnanie, ale jak mu powiedziałam, co tamten wydukał, to chciał się wracać i go bić...

Piszę gdyby któraś z dziewczyn miała wątpliwości w kwestii zmiany czy też cudownego ozdrowienia byłego faceta. W przypadku tych z gatunku mojego EX zmiana jest możliwa, ale tylko na gorsze... Drań zawsze będzie draniem...

a feee! nie lubię Cię jesteś w szczęśliwym związku!
żarcik, fajnie,że Ci się udało tak niektórzy mają szczęście i trafiają zaraz po rozstaniu, na fajnych facetów a niektóre jak już chodzą na randki,to nic z tego nie wychodzi... ehhhh
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:41   #2733
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

pewnaKa, mam identycznie. Mój eks też był moją pierwszą prawdziwą miłością, wcześniej były jakieś związki, ale to raczej zauroczenia. Jestem strachliwą osobą i zamkniętą na nowości, on na mnie wymuszał robienie nowych rzeczy i teraz wszystko to, co poznałam i co pokochałam kojarzy mi się z nim Był dla mnie wspaniały - nie mogę go do końca nienawidzić, bo pamiętam jak mnie wspierał i kochał, miał do mnie mnóstwo cierpliwości. Ale z drugiej strony zranił mnie strasznie, okłamał i olał wszystkie nasze wspólne plany, więc zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest wiele wart. Tak jak Ty kocham go i nienawidzę

Change - myślę, że dziewczyny nie odpisują Ci na wiadomości, bo są strasznie długie i ciężko przez nie przebrnąć Mam dużo podobnych uczuć do Ciebie, nie jesteś jedyna (zwłaszcza z tym, że po co kasa, po co cokolwiek jak nie ma się z kim cieszyć). Przestań śledzić eksa i jego znajomych na fb, to tylko Ci szkodzi i dostajesz jakiejś obsesji. Na ogół jestem przeciwniczką tego, ale Tobie radzę wykasować go ze znajomych i zablokować. Możesz być pewna, że kiedyś ból minie - wszystko w życiu mija. Być może potrwa to długo, ale w końcu się skończy i nie będziesz płakać
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:53   #2734
chochelka91
Raczkowanie
 
Avatar chochelka91
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 115
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Amambada Mój ex powiedział mi przy rozstaniu - ludzie się nie zmieniają. Nie wierzyłam w to, ale chyba miał rację. Faceci to egoiści i patrzą głównie na swoje potrzeby, potem na innych. Dobrze, że po raz kolejny przekonałaś się, że twój ex to totalny burak - bedziesz mogła na nowo układać sobie życie z Panem z Cukierni

Zazdroszczę!
chochelka91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:53   #2735
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
a feee! nie lubię Cię jesteś w szczęśliwym związku!
żarcik, fajnie,że Ci się udało tak niektórzy mają szczęście i trafiają zaraz po rozstaniu, na fajnych facetów a niektóre jak już chodzą na randki,to nic z tego nie wychodzi... ehhhh
Sama nie wiem jak to się stało, że mi się tak udało ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze i się nie załamywać. No i oczywiście dbać o siebie. Zakładam, że gdyby siostra mi nie kazała porządnie wyglądać w pracy, to dalej bym siedziała sama... cóż... potrafiłam do pracy chodzić w stanie krytycznym, a to facetów raczej nie zachęcało

Niestety nie potrafię podać nikomu przepisu na szczęście. Czasami po prostu tak jest, że trafi się jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności. Ja zdecydowanie nie szukałam. Po prostu pogodziłam się z nową rzeczywistością po rozstaniu, chwilami nawet cieszyłam się z odzyskanej wolności. Po rozstaniu zaczęłam planować co będę teraz robić, skoro jestem sama i mam czas dla siebie... no i z planów singielki nic nie wyszło

Dodam, że zablokowanie exa na fb, to bardzo dobra opcja ja w pewnym momencie nie chciałam go podglądać, tylko mu nawciskać :p a po co się zniżać do jego poziomu?
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:56   #2736
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
pewnaKa, mam identycznie. Mój eks też był moją pierwszą prawdziwą miłością, wcześniej były jakieś związki, ale to raczej zauroczenia. Jestem strachliwą osobą i zamkniętą na nowości, on na mnie wymuszał robienie nowych rzeczy i teraz wszystko to, co poznałam i co pokochałam kojarzy mi się z nim Był dla mnie wspaniały - nie mogę go do końca nienawidzić, bo pamiętam jak mnie wspierał i kochał, miał do mnie mnóstwo cierpliwości. Ale z drugiej strony zranił mnie strasznie, okłamał i olał wszystkie nasze wspólne plany, więc zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest wiele wart. Tak jak Ty kocham go i nienawidzę

Change - myślę, że dziewczyny nie odpisują Ci na wiadomości, bo są strasznie długie i ciężko przez nie przebrnąć Mam dużo podobnych uczuć do Ciebie, nie jesteś jedyna (zwłaszcza z tym, że po co kasa, po co cokolwiek jak nie ma się z kim cieszyć). Przestań śledzić eksa i jego znajomych na fb, to tylko Ci szkodzi i dostajesz jakiejś obsesji. Na ogół jestem przeciwniczką tego, ale Tobie radzę wykasować go ze znajomych i zablokować. Możesz być pewna, że kiedyś ból minie - wszystko w życiu mija. Być może potrwa to długo, ale w końcu się skończy i nie będziesz płakać
i to chyba najgorszy duet jaki mogą stworzyć uczucia do jednej osoby, bo niestety zostaje w tym wszystkim także taki żal.

dziś też dowiedziałam się,że po ponad 3 latach rozstała się ze swoim facetem moja bliska koleżanka...tzn. on chce 2 tygodni przerwy, ale ja wiem,że to znaczy koniec, nie rozumiem po co takie przeciąganie, ją to niszczy, widzę jak się męczy, a facet sobie imprezuje w najlepsze.
Tyle rozstań w ostatnim czasie...
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 21:59   #2737
cwany rogalik
Raczkowanie
 
Avatar cwany rogalik
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: za pazuchą
Wiadomości: 106
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Takich sygnałów chyba nie łapie, ja w ogóle z inteligencją emocjonalną dotyczącą więzi miedzyludzkich jestem na bakier. Nawiązywanie relacji jako tako mi wychodzi, ale utrzymywanie ich czy coś to nijak, bardzo często unoszę się dumą i nie potrafie wybaczać pewnych zachowań... i bardzo dlugo rozpamietuje rozne sytuacje, jestem zbyt sentymentalna, zbyt lojalna, prostolinijna, nie umiem poznawać ludzi z szerokiego grona...

Obiecałam sobie skończyć z rozpamietywaniem 'exa', miałam dać sobie z tym spokój. Ale oczywiscie mimo, że jak już nic się miedzy nami nie dzialo i prawie niemieliśmy kontaktu to i tak dał mi do zrozumienia, że jestem najgorszym czlowiekiem jakiego poznał i po prostu dał mi bana...
Uwazam, ze zachował się jak świnia, ale zamiast skupić się na tym, ze jest beznadziejny i nie zna się na ludziach, poznawać nowe osoby, to i tak użalam się od tych kilkumiesięcy nad sobą i udaje szczesliwą, co mi niezbyt wychodzi. Nie pamietam juz w jaki sposob w koncu zapomnialam o innych facetach ze swojego zycia, bo historia zapominania byla rownie dluga, a teraz wydaje sie niewykonalna...

Dzisiaj mam znowu kryzys, już nie wiem jak sobie pomóc, mam taki nastrój, że nawet upicie się nic by nie dało.. Taki ucisk w dołku i mysl o nastepnym dniu, ktory bedzie taki sam, ze az sie niedobrze robi...Może jakieś silne antydepresanty. Najbardziej na swiecie chcialabym czuć się komuś potrzebna, zwyczajnie posmiać się pogadać, przytulić, czuć znowu taka zmotywowana jak czułam się z nim...

Co gorsza zdążyłam się zorientować i na własnej skórze odczuć kim jest nowa wybranka, bo raz sie w koncowce naszej znajomosci spotykał z nią, raz ze mną...

A teraz zauwazylam, ze znajomej ze studiow napisal zyczenia urodzinowe, zafriendowal jej faceta i do tych zyczen wrzucil "https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q72/s720x720/1380249_678871725464276_2 143541107_n.jpg" takie foto... nie wiadomo o co chodzi, wspolni znajomi ze studiow, wiem ze te kolezanke lubil ale mam teraz tysiac mysli wydaje sie to bez sensu, bo to foto z tel, on nie byl za bardzo wychodzacy, ani romantyk ze to pewnie jakas randka (a moze podwojna randka) z ta jego wywłoką, a serio upatrywałam już w tym, że zaczal sluchać wiecej metalu, ze moze w koncu dał sobie z nia spokoj. Ale nie ta jego dziewczyna tez to polubila Wkurzam sie na caly swiat za to wszystko, ze on nagle zachowuje sie jakoś tak jakby mu rzeczywiscie na zwiazku bardziej zalezalo, na relacji... Gdzie ja mialam duze problemy zeby cos takiego z nim stworzyc... Mna sie nie chcial chwalic, nie chcial przedstawiac znajomym, jezdzic do mnie...
Ma jeszcze bloga i oczywiscie przestal uaktualniac zdjecia nowymi sesjami, duzo wrzuca starych rzeczy, co tez swiadczy o tym ze bynajmniej nie ma wiecej nauki, tylko ze duzo czasu traci na cos innego... Oczywiscie pojawily sie sesje z ostatniego pol roku, kolejny z miasta, gdzie byl "oficjalnie" z nia.
Wiecie jak to dobija, gdy ja bylam z nim z 20 razy w roznych naprawde fajnych miejscach, spedzalismy obiektywnie naprawde ciekawie, roznorodnie czas ale jakos tak tego nie celebrował. Tamta juz potrafie sie domyslic docenia w taki prosty i fajny sposob...


Nienawidze tak bardzo swojego zycia. Zaczynam sie poddawac, tracic to na co sobie ciezko zapracowalam (dobra praca). Prace mam do grudnia, ale nie mam sily szarpac sie i jej przedluzac, czuje sie niepotrzebna...

Tak samo spelnianie marzen to nie to samo co z kims, co z tego ze mam pieniadze.. Nie umiem byc gdzies sama... A on taki niby niezalezny a tu prosze dal sie omotac jakiejs dziewczynie. Nie widze, zeby dzieki temu zrobił się fajniejszy, slucha naprawde byle czego teraz...

Wiem, ze nie powinnam oczekiwac ze jak mu pojechalam, ze go nienawidze to nagle bedzie mnie ciepło wspominał, ale zastanawiam sie czy naprawde jest z nia taki w skowronkach?? Czy oni sie ani razu nie kłócili? Czy nie zachowywał się jak socjopata wobec mnie? Wyzywał z róznych błachych powodów... Czy nie stawiał na swoim... Może wszystko im się układa, mają wspólnych znajomych wiec bez przerwy są w dobrych nastrojach, on ma wiekszą motywacje do nauki (sa na jednym roku).





Już nie wiem jak sobie pomoc... Psychologa i psychiatry probowalam, ale wydawali sie znudzeni swoja robota, choc mysle zeby poszukać sobie kogos i w koncu jakos poukladac te chore mysli.. Tabletki jakotako działały, ale tez poprawa była chwilowa... Nie mam z kim sie wygadac z tych mysli. Wokol wszystkim sie uklada, rodza dzieci, wychodza za maz, zareczaja sie, sa w zwiazku, a jak im sie nie uklada to jakos to wypieraja i wygladaja na szczesliwych. Brakuje mi chyba najbardziej ludzi, wszyscy wydaja sie byc bardziej zaintersowani sobą. Mam ponad 200 znajomych na 'fejsie", nie mialabym z kim rozmawiać ani wyjsc na piwo...Czuje czasami, ze jak nawet tutaj coś napisze jestem olewana... (subiektywne), ale jestem teraz mocno przewrazliwiona na swoim punkcie, ze to maly szczegol. Tak w ogole ta laska ma z 500 znajomych, ale musiala sie dorwać do niego, nie pomaga mi myslenie ze zawraca mu tez dupe zawracaczka (dziewczyna, ktora ma faceta), ale tamta pewnie ma to gdzies. Nie jest moze o niego tak zazdrosna...
On był strasznym babiarzem, ja miałam nieszczescie byc z nim blisko, wtedy kiedy krecilo sie w okol niego mnostwo nowych osob, zaczynal studia, byla nie miala faceta i nie był w stanie skupic sie na jednej osobie, nie chciał zebym czytala jego fb... I co nagle mam uwierzyć ze jakas laska nie ma z tym problemów? To w takim razie ona go nie zna. To co jak nawet sie pokłócą, to jemu będzie zalezalo nagle zeby sie pogodzic, a nie strzeli focha tak jak zawsze to robil? Nie przeszkadza jej, ze wszystko chcialby zeby mu przychodzilo latwo? Nie przeszkadza jej jak obawia ludzi? Jak nic mu sie nie chce?
Mam wrazenie, ze jesli nawet ze sobą są to jest to jakaś taka płytka relacja pt spotykamy sie na zajeciach i sie lansimy przy znajomych, piszemy na fejsbuczku, czasem spotykaja sie zeby ... ale tak naprawde się nie znają. Nie wiem po co to tak analizuje jestem beznadziejna... Tak bardzo chcialam, zeby mnie pamietal... a jestem NIKIM WAŻNYM.
Mam wrazenie, ze wybrał sobie kogoś zupełnie innego ode mnie, ja jestem mimo tego ze bylam starsza dosyc niesmiala i taka troche zakompleksiona, ale sympatyczna... Ona pewnie mimo tego ze jest przecietna, go jakos przyciagnela do siebie brakiem kompleksow i zadowoleniem z samej siebie, cieszeniem paszczy (ja mam z reguly powazny wyraz twarzy i jestem raczej melancholijna), jestem nizsza, mniej spontaniczna, nie mieszkam blisko, nie smiesza mnie jakies idiotyczne dowcipy czy ateizm...
I tak sie czuje. Jakbym nic nikomu nie miala do zaoferowania, czuje ze umieram cała od środka. Chcialabym go nigdy nie poznawać, Chcialabym zeby... mimo wszystko byl szczesliwy, ale z kazda inna laska. nie z kims dla kogo byl w stanie nalozyc nowa koszule, kogo zapraszal rownolegle spotykajac sie ze mna, mimo ze dobrze wiedzial jak bardzo mi na nim zalezalo. Teksty w stylu, ze nie moze sie ze mna umowiac, zeby sobie kogos znalezc.... i prosze jego intuicja go nie zawiodla.

Staram sie myslec, ze zaden zwiazek nie jest usłany różami...i nie mogę się wiecznie porównywać do nich, nic nie byłam w stanie wiecej zrobić, chociaż tyle słów i rzeczy chciałabym zrobić inaczej.... Macie przynajmniej przewage, że wasi faceci byli waszymi Exami. Mój mimo wszelkich znaków na niebie i ziemii, mimo ewidentnego podrywania, mimo mnóstwa wspólnych tematów, pociagu fizycznego, 'przyjazni' wspolnych znajomych, poznania rodzicow, jezdzenia i spotykania sie prawie 3 lata był tylko niedoszyłym (szybko sie rozmyslil), naprawde wydaje mi sie ze bardzo dobrze go znałam, choc teraz mam wrazenie ze ten facet, ktorego jeszcze slady widze w necie, to nie jest ten mój....
Nie umiem sie przed nikim tak otworzyć, dla nikogo tak starać, przy nikim nie czuje sie tak szczesliwa jak bylam przy nim...

Chciałabym, zeby w jakis cudowny sposob zapomniala o tym wszystkim...Zebym juz nie płakała z jego powodu, zeby mi sie nie snil, zeby znowu chcialo mi sie zyc... i sprawiac sobie przyjemnosc. O miłosci odwzajemnionej nawet nie marze. Chcialabym nawet mieć jakąs odskocznie w postaci hobby czy czegokolwiek zeby zapomniec o calym swiecie i jakos ciagnac z nia na dzien...

Najbardziej dobija mnie w tym wszystkim, ze moja przeszlosc, nie jest dobrym i ciepłym wspomnieniem. tylko zalem i rozgoryczeniem i czyms co mnie tylko dobija..
nie potrafie wyobrazic sobie dlaczego akurat ktos taki jak ona tak bardzo zawrocil mu w glowie, a prawie dam sobie reke uciac ze wcale jej nie zalezalo (a mi az za bardzo)..




Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie...
Pełen słoik wspomnień o Tobie.

Nie ufam więcej tak głęboko,
Nie będę stroił miny,
Wierność trudna jest widocznie,
Zdrada krótkowzroczna boli tak okropnie,
Tak okropnie, tak okropnie...

Przepraszam za marudzenie, ale dawno nie mialam takiego doła i wcale nie wierze, ze jest ktoś kogo kiedyś spotkam...nie wiem czemu akurat ja musze tak sie meczyc.
Change, nie rób sobie krzywdy. Nie zaglądaj na jego bloga, nie zagłębiaj się nadmiernie i nie porównuj do jego byłej dziewczyny. Jeżeli nic nie ma z tego być, radykalne cięcie jest najlepsze. Masz pracę i pieniądzę - znakomicie. Wykorzystaj to, zrób coś dla siebie, może jakieś zajęcia w grupie? Najlepiej sportowe - endorfiny i wycisk zrobią swoje. To Ci się nie pozwoli rozkleić, choć na początku będziesz to robić wbrew sobie. Im więcej zbudujesz wspomnień bez niego, tym lepiej dla ciebie. Jego obecne szczęście może być na pokaz, taka gra pozorów, żeby ci dopiec. Wielokrotnie przekonałam się, że pary zgrywające szczęśliwe mają w rzeczywistości sporo problemów. Wyślij gościa na drzewo banany prostować Będzie Ci ciężko, ale to się zacznie zmieniać na lepsze.

Naomi21 - przez 4 m-ce był dla mnie "martwy", od 2 mamy kontakt.
cwany rogalik jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-28, 22:05   #2738
chochelka91
Raczkowanie
 
Avatar chochelka91
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 115
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Sama nie wiem jak to się stało, że mi się tak udało ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze i się nie załamywać. No i oczywiście dbać o siebie. Zakładam, że gdyby siostra mi nie kazała porządnie wyglądać w pracy, to dalej bym siedziała sama... cóż... potrafiłam do pracy chodzić w stanie krytycznym, a to facetów raczej nie zachęcało

Niestety nie potrafię podać nikomu przepisu na szczęście. Czasami po prostu tak jest, że trafi się jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności. Ja zdecydowanie nie szukałam. Po prostu pogodziłam się z nową rzeczywistością po rozstaniu, chwilami nawet cieszyłam się z odzyskanej wolności. Po rozstaniu zaczęłam planować co będę teraz robić, skoro jestem sama i mam czas dla siebie... no i z planów singielki nic nie wyszło

Dodam, że zablokowanie exa na fb, to bardzo dobra opcja ja w pewnym momencie nie chciałam go podglądać, tylko mu nawciskać :p a po co się zniżać do jego poziomu?

Ehś takie historie sprawiają, że moja skorupa w której chcę się zamknąć, otwiera się i znów chcę poczuć się kochana...

No ale szczęścia Ci życzę! Oby ten okazał się normalny i wart Ciebie
chochelka91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 22:07   #2739
magd102
Rozeznanie
 
Avatar magd102
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Każda tutaj tak myśli

Mnie rozstania typu "płakaliśmy oboje, ale po prostu nie możemy być razem" nie rozczulają i nie uważam ich za romantyczne Uważam, że to tylko udawanie na koniec, a w rzeczywistości para jest sobie tak obojętna, że stać ją na takie rozstanie (to tylko moja opinia, więc proszę się nie obrażać). Gdyby mój były w trakcie rozstania zaczął płakać i wspominać dobre czasy, to dałabym mu w twarz Bo po co się rozstawać skoro obojgu tak dobrze w związku, że aż się wzruszają wspominając to?
Cóż... zawsze kierowałam się bardziej rozumem niż emocjami więc dla mnie zerwanie choć mi zależy, nie jest niczym nowym ani dziwnym - tu było o tyle trudniej,że to było pierwsze "na poważnie" z jakimiś wspólnymi planami na przyszłość
rozstaliśmy się bo zwyczajnie mamy inne priorytety w życiu których nie jesteśmy w stanie pogodzić [ o czym wiedziałam od początku,no ale bez ryzyka nie ma życia ], - to tylko tyle i aż tyle...
poza tym jak mowiłam nigdy nie powiedział mi że mnie kocha - byłam jego największym szczęsciem i bla bla ale że kocha nie potrafił powiedzieć...i to też był powód rozstania.Ja mimo że kocham,nie jestem zaślepioną idiotką by czekać dłużej aż misiu się określi ponosze odpowiedzialność tylko za to co ja czuje i nie jestem w stanie zagwarantować co on czuje czy nie czuje
Nie uważam by to rozstanie było romantyczne,dla mnie to było bardziej podsumowanie całego związku - tych dobrych i tych złych chwil i przy okazji wyciągnięcie wniosków na przyszłość... i szczerze wole takie rozstanie,niż zawinięcie się po kilku zdaniach.
Nie widze też nic złego w płaczu u faceta w takich momentach - nie uważam by płacz był tylko zarezerwowany dla kobiet,uważam że jest po prostu... ludzki a wspomnienia? ciesze się,że o tym porozmawialiśmy bo to było bardzo zabawne
Żadna z was po rozstaniu nie uroniła łezki nad dobrymi chwilami? i żadna nie chciała by chłopak uronił łezkę za tym również?

Z resztą wiem,że ja mam inne podejscie do postrzegania swiata od reszty ludzi

Ja osobiscie mam wyrzuty sumienia,że stało to się teraz... jutro ma rozmowe o prace i wiem że nie będzie w stanie dzisiaj sie do niej przygotować


I chodź mam nadzieje,ze będzie chciał walczyć [ jak większość kobiet ] to jednak wiem,że rownież tego się nie doczekam bo musiałabym usłyszeć te dwa słowa,a z drugiej strony wiem,że gdyby faktycznie mnie kochal to byśmu się nie rozstali i tak się kręci koło czasami nie lubie siebie za racjonalizm
__________________

„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”


magd102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 22:08   #2740
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Sama nie wiem jak to się stało, że mi się tak udało ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze i się nie załamywać. No i oczywiście dbać o siebie. Zakładam, że gdyby siostra mi nie kazała porządnie wyglądać w pracy, to dalej bym siedziała sama... cóż... potrafiłam do pracy chodzić w stanie krytycznym, a to facetów raczej nie zachęcało

Niestety nie potrafię podać nikomu przepisu na szczęście. Czasami po prostu tak jest, że trafi się jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności. Ja zdecydowanie nie szukałam. Po prostu pogodziłam się z nową rzeczywistością po rozstaniu, chwilami nawet cieszyłam się z odzyskanej wolności. Po rozstaniu zaczęłam planować co będę teraz robić, skoro jestem sama i mam czas dla siebie... no i z planów singielki nic nie wyszło

Dodam, że zablokowanie exa na fb, to bardzo dobra opcja ja w pewnym momencie nie chciałam go podglądać, tylko mu nawciskać :p a po co się zniżać do jego poziomu?
mam nadzieję,że też tu kiedyś napiszę podobny post
szczęścia życzymy
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 22:26   #2741
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
mam nadzieję,że też tu kiedyś napiszę podobny post
szczęścia życzymy
Na pewno
Tobie i wszystkim tutaj zgromadzonym również życzę duuużo szczęścia

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Cytat:
Napisane przez chochelka91 Pokaż wiadomość
Ehś takie historie sprawiają, że moja skorupa w której chcę się zamknąć, otwiera się i znów chcę poczuć się kochana...

No ale szczęścia Ci życzę! Oby ten okazał się normalny i wart Ciebie
Nie ma co się zamykać w skorupkach. Potrzeba bycia kochaną jest całkowicie normalna, a izolowanie się od tego może przynieść problemy w przyszłości. No i kandydat na tego jedynego może mieć problem z przebiciem się przez mury obronne
Ja np. próbowałam dusić wszelkie emocje, efekt - podejrzenie nerwicy... :/
no ale walczymy

Tobie również życzę szczęścia i spotkania tego właściwego, jedynego, kochającego faceta, który będzie Cię szanował i uwielbiał
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-28, 22:29   #2742
teoretyczna
Raczkowanie
 
Avatar teoretyczna
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dobra, minęły 4 dni.

Jestem wrakiem. Nie jadłam tyle samo dni, co prawie nie spałam. Palę fajki, jak opętana (chociaż byłam na etapie rzucania). Byłam u przyjaciółki w innym mieście, dobrze mi to zrobiło na chwilę. Pierwszy raz w życiu byłam w klubie (mam 21 lat, ale z nim nigdy nie chodziliśmy i nie imprezowaliśmy) i trochę tańczyłam i się śmiałam, ale nagle jak poleciała piosenka, którą z nim śpiewałam to stanęłam na środku parkietu i rozbeczałam się, jak skończona idiotka.

Oczywiście on nie interesuje się zupełnie tym co się ze mną dzieje. Napisał sam z siebie (szok!) smsa, że mnie przeprasza. I to koniec kontaktu. Nojapierdziele, myślałam, że mnie rozniesie - SMSem (?!) wtf. Napisałam mu, że sms nie ma żadnej wartości.

Dzisiaj wróciłam do naszego wspólnego mieszkania (nie mówiłam, że od 3 tygodni mieszka 400 km stąd, wyjechał na studia). Momentalnie rzuciły mi się w oczy jego rzeczy to od razu wywaliłam je do jakiegoś kartonu i stoją. Wszystkiego nie umiem spakować, bo to za☠☠☠iście ciężkie emocjonalnie.

Napisałam mu, że ma mi dać znać kiedy będzie w naszym mieście, bo chciałabym rozmówić się odnośnie jego i moich rzeczy. I że chcę mieć to za sobą. Ale oczywiście cisza.

Generalnie to nie wiem czy był wspominany ten blog kiedykolwiek tutaj : http://jakporadzicsobiezrozstaniem.blox.pl/html
Jest dużo pomocnych rad, które daję mi do myślenia. Korzystam drugi raz z tego bloga po tym, jak ten sam facet mnie znowu zostawił. Tylko, że wtedy wróciliśmy i przeżyliśmy jeszcze fajne dwa fajne lata, ale jak widać..... no.

Jak dobrze, że jesteście. Dużo pomaga mi czytanie Waszych wypowiedzi. Chociaż mam nadzieję, że niedługo wszystkie stąd znikniemy i będziemy pisać w postach typu "oszaleję od ogromu szczęścia. co robić?!"
teoretyczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-28, 23:12   #2743
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez cwany rogalik Pokaż wiadomość
Change, nie rób sobie krzywdy. Nie zaglądaj na jego bloga, nie zagłębiaj się nadmiernie i nie porównuj do jego byłej dziewczyny. Jeżeli nic nie ma z tego być, radykalne cięcie jest najlepsze. Masz pracę i pieniądzę - znakomicie. Wykorzystaj to, zrób coś dla siebie, może jakieś zajęcia w grupie? Najlepiej sportowe - endorfiny i wycisk zrobią swoje. To Ci się nie pozwoli rozkleić, choć na początku będziesz to robić wbrew sobie. Im więcej zbudujesz wspomnień bez niego, tym lepiej dla ciebie. Jego obecne szczęście może być na pokaz, taka gra pozorów, żeby ci dopiec. Wielokrotnie przekonałam się, że pary zgrywające szczęśliwe mają w rzeczywistości sporo problemów. Wyślij gościa na drzewo banany prostować Będzie Ci ciężko, ale to się zacznie zmieniać na lepsze.

Naomi21 - przez 4 m-ce był dla mnie "martwy", od 2 mamy kontakt.
Dziękuję Cwany rogaliku staram się to przygnębienie zwalić na jesien, na poniedzialek, na @ i inne rzeczy...
Wiem, że w większości to moje domysły i idealizacja... czytałam wątek dziewczyn z rostaniowego i staram sobie wziąć do serca tego typu rzeczy:

" Plują Ci w twarz a Ty udajesz, że deszcz pada, dziewczyno, ogarnij się! On Cię po prostu nie kochał, nie chciał z Tobą być, może miał też jakieś swoje problemy z głową, może spotyka się z Tobą z litości, a raczej wszystko wskazuje na to ostatnie. Mogłaś stawać na rzęsach, rozegrać to w DOWOLNY sposób i to by NIE ZMIENIŁO jego uczuć (a raczej ich braku) do Ciebie. Weź to w końcu przed sobą przyznaj, bo się skończy tym, że on się z kimś ożeni a Ty będziesz mówić, że to dlatego, że źle przeprowadziłaś rozmowę na temat Waszego powrotu do siebie."

Staram sie wierzyc w przeznaczenie. Miec cicha nadzieje, ze sie ulozy (pocieszenie pan niedawno poznanych, ze na pewno kogoś poznam, ze jestem miła i ladna etc...).

Ale to wszystko totalnie mnie jakoś pozbawiło szacunku do siebie... Wiem, ze moglabym być fajna i czuc sie atrakcyjnie (psychicznie i fizycznie), ale jak facet, ktorego kochałam całym sercem i okazywałam mu to i czasem czułam, że nie jestem mu obojetna jednak woli wszystko tylko nie Ciebie to czujesz sie z tym nieswojo...
Nie mam tez wielu bliskich przyjaciol, on byl jednym z nich... poniekad, taka pokrewna dusza, zmienil sie przez pojscie na studia.
Kiedyś byl przekochanym chlopakiem mimo trudnego charakteru... teraz z faceta z klasa pod wieloma wzgledami zrobil sie przecietny... Ktoś napisal, że nie tyle teskni za facetem co za uczuciem, z ktorym go kojarzy i ja chyba tez, bo to tez byla jedna z powazniejszych relacji...

Cytat:
Wbijam sobie do tego mojego głupiego łba, że nie jest mnie wart, ale... No nie wiem, nie potrafię tego nazwać.. W myślach wyzywam go od idioty i pamiętam, że się zachowywał jak świnia wobec mnie, ale jednocześnie mnie bierze ku*wica na samą myśl, że on teraz inną tak traktuje jak mnie na początku, choroba psychiczna, no jak nic
To jest tez o tyle skomplikowane, ze ja czesto chcac-niechcac widze jego wypowiedzi (tzn slad po nich) bo widze komenatrz osoby, a nie widze tego co on napisal w kwestiach dotyczacych muzyki, ktorej oboje sluchmy... Wiele koncertow organizuja w jego miescie i tez automatycznie czuje sie z tym dziwnie. Radocha z pewnych rzeczy zostala znaczaco ograniczona i fakt, ze tylko z nim tak fajnie bylo sie dzielic roznymi nowinkami (pytanie czy jemu brak mnie przeszkadza..)


Powinnam z tym walczyc wielowatkowo, najlepiej byłoby to olać i nie myslec...Ale fakt cwiczenia, praca, modlitwa, terapia? znalezienie sobie zajecia, robienie rzeczy dla innych powinno pomoc.. na pewno glupio by bylo stać w miejscu przez jakiegos faceta, ktorego obchodze tyle co zeszłoroczny snieg, nastepnym razem jak macie watpliwosci co czuje do was wasz facet porozmawiajcie z jego najlepszym kumplem on wam prawde powie. Ja zaluje, ze nie przejrzalam na oczy wczesniej i w tym roku dalam mu znowu szanse.

Ostatnio jedyne co bylo fajne to niespodziewany koncert na ktory wziela mnie kolezanka z pracy, w miejscu gdzie bylam z nim 2 razy... i fajnie sie to wszystko ulozylo i przez chwile czulam sie dobrze... tak jak kiedys..

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
pewnaKa, mam identycznie. Mój eks też był moją pierwszą prawdziwą miłością, wcześniej były jakieś związki, ale to raczej zauroczenia. Jestem strachliwą osobą i zamkniętą na nowości, on na mnie wymuszał robienie nowych rzeczy i teraz wszystko to, co poznałam i co pokochałam kojarzy mi się z nim Był dla mnie wspaniały - nie mogę go do końca nienawidzić, bo pamiętam jak mnie wspierał i kochał, miał do mnie mnóstwo cierpliwości. Ale z drugiej strony zranił mnie strasznie, okłamał i olał wszystkie nasze wspólne plany, więc zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest wiele wart. Tak jak Ty kocham go i nienawidzę

Change - myślę, że dziewczyny nie odpisują Ci na wiadomości, bo są strasznie długie i ciężko przez nie przebrnąć Mam dużo podobnych uczuć do Ciebie, nie jesteś jedyna (zwłaszcza z tym, że po co kasa, po co cokolwiek jak nie ma się z kim cieszyć). Przestań śledzić eksa i jego znajomych na fb, to tylko Ci szkodzi i dostajesz jakiejś obsesji. Na ogół jestem przeciwniczką tego, ale Tobie radzę wykasować go ze znajomych i zablokować. Możesz być pewna, że kiedyś ból minie - wszystko w życiu mija. Być może potrwa to długo, ale w końcu się skończy i nie będziesz płakać

Dzięki.. same skrajnosci, albo tylko czytam albo pisze zalosne epopeje Na codzien taka nie jestem

U mnie też jest problemem to, ze miałam wrażenie ze przy nim zaczęłam życ, nadrobiłam lata siedzenia w domu i poznałam mnostwo rzeczy, przez to czuje się po tym rozstaniu jak dziecko we mgle, niby skupiłam się na "karierze" (czyli od momentu kiedy tracilismy kontakt i nie miałam umowy dostałam prace i 2 razy zmienialam mieszkanie), bez tego pewnie nie miałabym takiego bodzca...
Tego mi bardzo brakuje...
Siedzenie z ksiazka pod kocykiem i kubkiem herbaty nie cieszy tak jak kiedyś, a wszystko co on robi, choć nie robi wcale wiecej niż inni wydaje sie takie zaje...iste.
No ale tak jakby spojrzeć na to z boku to sama sobie stwarzam takie problemy,
Analizowalam zachowanie "prawie" exa, ze naprawde wiem to ze nie mogłabym liczyć na niego. Zastanawiałam się jaki byłby w odwiedzinach u babci, w przeprowadzce, wtedy kiedy byłabym w chora i totalnie był spalony w takich sytuacjach... Jest typem egocentryka, na zakupy pojechalby jesli kupilby sobie piwo... itd
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2013-10-28 o 22:44
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 07:06   #2744
magd102
Rozeznanie
 
Avatar magd102
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Najbardziej bałam się iśc spać - w końcu dobe wcześniej wtulałam się w niego na tym samym łóżku,pod tą samą kołdrą itd. no ale jestem dumna z siebie bo udało mi się usnąć nie płacząc
choć z drugiej strony może tak na prawde nie chce dopuścić do świadomości że już go nie ma i to dlatego

ustawiłam sobie na pulpicie SWOJE zdjęcie jak uśmiechałam się, po rozstaniu z poprzednim facetem gdy już sobie poradziłam z tym,że nie będziemy razem [choć nie byliśmy w związku,tylko ff to sie zakochałam ] i za każdym razem gdy na to zdjęcie patrze to czuje że dam sobie rade
po tamtym rozstaniu bylam przez 3 miesiące wrakiem i nie chce tego kolejny raz przechodzić
__________________

„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”


magd102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 07:43   #2745
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Witajcie.
Nigdy nie myślałam, że trafię na ten wątek ale cóż...stało się. Mam 29 lat od prawie 2 lat byliśmy małżeństwem. Mieszkaliśmy 3 lata ze sobą w Naszym mieszkaniu. Przed ślubem sielanka, fajnie wszystko, potem po okazało się że TZ ma kredyt, zaciągnął kiedyś na coś i musi go spłacać. Wisiała groźba komornika, ale udało się jakoś z tego wyjść. Dodam, że sam się do tego nie przyznał, dowiedziałam się że kase od rodziny zabierał, że nie płacić ubezpieczenia za samochodu i za mieszkanie raz nie zapłacił. Wybaczyłam, podałam rękę ja i rodzice moi. Jak tylko mogli pomogli mu. Potem niby się okazało, że On jest/był uzależniony od hazardu. I stąd te długi. Niby teraz nie gra.
Kolejny raz wybaczyłam kiedy znowu przyszły długi, tym razem za nieopłcaną stancję. Moi rodzice pomogli. Było w miarę spokojnie i dobrze między Nami.
Ale od 2 miesięcy psuło się strasznie. Rodzice pozyczyli Nam kasę, żebyśmy mogli sobie spokojnie spłacać raty ( w międzyczasie wyszedł kolejny dług, tym razem mniejszy ale jednak spłacać trzeba). Finansowo było ok, ja jestem na stażu On pracuje więc wakacje minęły dobrze. wszyscy mieliśmy nadzieję, że w końcu się ułozy. Ale niestety...Mąż zaczął mnie okradać z konta. Jeden miesiąc wypłacił prawie całą wypłatę z mojego konta (które było Naszym wspólnym), krzyczałam, płakałam, błagałam, żeby tak nie robił, żeby pytał się o zgodę. Przepraszał, mówił że chce mieć na swoim odłożone i zaoszczędzone. w tym miesiącu sytuacja była dokładnie taka sama, też wypłacił. Prosiłam, żeby dał mi 300 zł dla rodziców na oddanie, przez cały tydzień praktycznie go o to prosiłam. I nie wytrzymałam powiedziałam o wszystkim rodzicom, o tym wypłatach, o tym że nie wiem czy On płaci te raty bo nic mi nie pokazuje, że nie wiem na co kasę zbiera. Chciał jeszcze żeby tata mu wziął kredyt, ale powiedziałam w końcu o tym i nie ma brania.

Wczoraj kolejna rozmowa, ostatnia już chyba. Bo chociaż serce mi krwawi i chociaż ledwo się trzymam na nogach ( nie mogę spać, nie jem) jeszcze próbowałam rozmawiać z Nim. Prosiłam o pokazanie tej kasy, o przelanie tego, o pokazanie rachunków. Niestety wczoraj padło za wiele słów, powiedział, że zrobi krzywdę mojemu tatu (razem pracują), że to moja wina, bo mogłam nic nie gadać etc. I leżąc w łóżku, podjęłam decyzję o rozstaniu i o rozwodzie. I tego się boję...boję się samotności w domu, każdy kąt to Nasze wspomnienia, Nasze plany...przecież mysleiliśmy o dziecku, chcieliśmy być rodzicami...
Jedyne co teraz chcę to rozejść się w spokoju. Chcę żeby jak najszybciej się wyprowadził, żeby rozwód odbył się jak najszybciej i chcę zapomnieć.

Wiem, że to dopiero początek mojej drogi, wiem, że dzisiaj pisze i myślę tak ale może nadejść dzień kiedy będę żałować, kiedy będę płakać (już wieczorami nie robię nic innego).

niestety...czasem słowa "że nie opuszczę Cię aż do śmierci" nie są prawdziwe...
morenica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 08:12   #2746
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

morenica - bardzo przykra sytuacja Zorientowałaś się już, jak wygląda egzekucja długów zaciągniętych przez współmałżonka? Oj, będzie się to za Tobą jeszcze ciągnąć...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 08:23   #2747
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
morenica - bardzo przykra sytuacja Zorientowałaś się już, jak wygląda egzekucja długów zaciągniętych przez współmałżonka? Oj, będzie się to za Tobą jeszcze ciągnąć...
Tak, jestem mniej więcej zorientowana co i jak. Plusem jest to że zarówno On jak i ja nie mamy nic, mieszkanie jest na moich rodziców, samochód na mojego tatę więc mam nadzieję, że komornik nie będzie miał jak i z czego ściągnąć. Chociaż różne sytuacje się słyszy...no ale mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle...

Póki co się trzymam, bo jestem w pracy...dzisiaj będę sama w domu bo On pracuje w nocy więc będę miała przynajmniej spokój i się wyśpię spokojnie...bo chodzę i wyglądam jak zoombi jakieś :P
morenica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 08:38   #2748
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Kojarzę Cię z Wizażu, lubię Twój podpis... To smutne, gdy czyta się takie rzeczy o swoim znajomym
Moja koleżanka rzuciła wieloletniego chłopaka z podobnego powodu, przy czym tamten obiecywał zmianę, pokazywał jej wyciągi z konta, a jak tylko mu zaufała, zaczęło się znowu to samo.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 08:44   #2749
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Kojarzę Cię z Wizażu, lubię Twój podpis... To smutne, gdy czyta się takie rzeczy o swoim znajomym
Moja koleżanka rzuciła wieloletniego chłopaka z podobnego powodu, przy czym tamten obiecywał zmianę, pokazywał jej wyciągi z konta, a jak tylko mu zaufała, zaczęło się znowu to samo.
Byłam i czasami jestem na kocim forum Ja też Cię kojarzę i nawet podczytuję Twojego bloga

TZ nawet nie pokazuje już wyciągów z konta, chociaż go o to prosiłam wielokrotnie. Niestety...
Doczytałam że skoro długi zostały zaciągniete przed ślubem (bo tak było) i ja o tym nie wiedziałam to nie obchodzi mnie to za bardzo.
Jedyne czego teraz się boję to to, że póki jeszcze jesteśmy prawnie małżeństwem to On może coś jeszcze zaciągnąć, chociaż banki mu nie dadzą bo jest w ich rejestrach jako dłużnik, ale są chwilówki i inne cuda. No ale trudno...nie chcę iść teraz na wojnę bo to nie ma sensu. Chcę szybkiego rozwodu, a potem mogę występować na drogę sądową, a raczej moi rodzice bo On wisi im dużo pieniędzy.
morenica jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-29, 09:25   #2750
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Mam nadzieję, że uda się to załatwić szybko. W Polsce lubią się takie sprawy dłużyć...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 11:20   #2751
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Ojej, ja coś zrozumiałam, ale aż wstyd się przyznać
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 13:06   #2752
teoretyczna
Raczkowanie
 
Avatar teoretyczna
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ojej, ja coś zrozumiałam, ale aż wstyd się przyznać
sama się wstydzę tego, co robię ze sobą, jak go nie ma. podziel się z nami, może to coś sensownego? : D

morenica - w moim odczuciu podejmujesz najlepszą decyzję. znam to obrzydliwe uczucie, kiedy nagle dowiadujesz się, że osoba, którą kochasz okazuje się być kimś zupełnie innym. on w ogóle nie myśli w tym wszystkim o Tobie, przecież ilość problemów, które tym wszystkim może na Ciebie ściągnąć zupełnie go nie interesuje. dba tylko o siebie i nic więcej. będzie Ci lepiej bez niego, kiedy będziesz mogła spokojnie zasnąć i nie obawiać się o kolejny dzień, czy przyjdzie komornik, czy on znowu Cię okradł... będzie lepiej. trzymaj się!
teoretyczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 13:56   #2753
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Hej dziewczyny! pamięta mnie tu któraś jeszcze ? Co tam u was, jak się macie? U mnie dzisiaj mija dokładnie rok od zerwania i wpadłam wam napisać,że cieszę się życiem, robię teraz to o czym zawsze marzyłam i jestem wyleczona do granic możliwości i nawet wiadomość,że ma nową dziewczynę mnie nie ruszyła nic a nic Także głowa do góry i do przodu!
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 14:28   #2754
teoretyczna
Raczkowanie
 
Avatar teoretyczna
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny! pamięta mnie tu któraś jeszcze ? Co tam u was, jak się macie? U mnie dzisiaj mija dokładnie rok od zerwania i wpadłam wam napisać,że cieszę się życiem, robię teraz to o czym zawsze marzyłam i jestem wyleczona do granic możliwości i nawet wiadomość,że ma nową dziewczynę mnie nie ruszyła nic a nic Także głowa do góry i do przodu!

cieszę się razem z Tobą, że tak Ci się udało! : ) Potrafisz określić po jakim czasie od rozstania zaczęłaś się czuć lepiej...?
teoretyczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 14:36   #2755
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez teoretyczna Pokaż wiadomość
cieszę się razem z Tobą, że tak Ci się udało! : ) Potrafisz określić po jakim czasie od rozstania zaczęłaś się czuć lepiej...?
Hm lepiej w sensie - brak wycia wpoduszkę?ok miesiąc.
lepiej w sensie,że chciało mi się wstawać z łóżka?-Ok 3miesiące(potem zabroniłam mu się odzywać)
lepiej w sensie,że chciało mi się znowu żyć i coraz rzadziej mi się przypominał ?-ok pół roku,może trochę więcej.
Lepiej,że poczułam,że mam wy*ebane?-Jakieś 2- 3 miesiące temu.
A dzisiaj nie czuję już nic.Może prócz żalu. I jeszcze mu nie wybaczyłam,może kiedyś to zrobię
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

Edytowane przez Tindomerel_
Czas edycji: 2013-10-29 o 14:40
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 16:15   #2756
teoretyczna
Raczkowanie
 
Avatar teoretyczna
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Hm lepiej w sensie - brak wycia wpoduszkę?ok miesiąc.
lepiej w sensie,że chciało mi się wstawać z łóżka?-Ok 3miesiące(potem zabroniłam mu się odzywać)
lepiej w sensie,że chciało mi się znowu żyć i coraz rzadziej mi się przypominał ?-ok pół roku,może trochę więcej.
Lepiej,że poczułam,że mam wy*ebane?-Jakieś 2- 3 miesiące temu.
A dzisiaj nie czuję już nic.Może prócz żalu. I jeszcze mu nie wybaczyłam,może kiedyś to zrobię
Pocieszające jest dla mnie to, że w końcu to się jednak kończy. Wolałabym, aby trwało to, jak najkrócej, ale chyba nic nie ma na to wpływu. Cieszę się, że udało Ci się przez to przejść i dzisiaj jesteś w stanie powiedzieć "jestem szczęśliwa". : )


A tak poza tym chciałabym się zasięgnąć Waszej obiektywnej opinii. Czy uważacie, że jeżeli chcę odzyskać od faceta rzeczy takie jak : pościel, kołdra, ręczniki, naczynia to zniżanie się do jakiegoś niskiego poziomu? Obędę się bez nich, ale w zasadzie to nie wiem dlaczego miałabym mu to zostawić? Niech sobie sam radzi. Albo niech mu ta nowa dupa to wszystko da.
teoretyczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 16:34   #2757
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez teoretyczna Pokaż wiadomość
Pocieszające jest dla mnie to, że w końcu to się jednak kończy. Wolałabym, aby trwało to, jak najkrócej, ale chyba nic nie ma na to wpływu. Cieszę się, że udało Ci się przez to przejść i dzisiaj jesteś w stanie powiedzieć "jestem szczęśliwa". : )


A tak poza tym chciałabym się zasięgnąć Waszej obiektywnej opinii. Czy uważacie, że jeżeli chcę odzyskać od faceta rzeczy takie jak : pościel, kołdra, ręczniki, naczynia to zniżanie się do jakiegoś niskiego poziomu? Obędę się bez nich, ale w zasadzie to nie wiem dlaczego miałabym mu to zostawić? Niech sobie sam radzi. Albo niech mu ta nowa dupa to wszystko da.
jeśli są Twoje,to masz prawo do nich, tylko odpowiedz osbie n apytanie,czy robisz to bo chcesz,te rzeczy,czy dlatego,że to jest okazja aby sie z nim spotkać? jeśli to pierwsze,to zadzwoń i powiedz,ż ebędziesz o tej i o tej godzinie po swoje rzeczy, przyjdż weż,bez większego gadania i wyjdż.
a
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 16:54   #2758
teoretyczna
Raczkowanie
 
Avatar teoretyczna
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
jeśli są Twoje,to masz prawo do nich, tylko odpowiedz osbie n apytanie,czy robisz to bo chcesz,te rzeczy,czy dlatego,że to jest okazja aby sie z nim spotkać? jeśli to pierwsze,to zadzwoń i powiedz,ż ebędziesz o tej i o tej godzinie po swoje rzeczy, przyjdż weż,bez większego gadania i wyjdż.
a
tak, wiem właśnie. mam z tym spory problem. mam do niego strasznie dużo żalu, ale oczywiście, że nie przestałam go kochać z dnia na dzień. i jest we mnie coś, co chce koniecznie go zobaczyć. ale z drugiej strony wcale nie chcę. mam tą świadomość, że i tak musimy się spotkać, bo w moim (ex naszym) mieszkaniu mam 3 kartony jego gratów. dzisiaj je spakowałam.... on oczywiście nie odpisał mi na smsa z pytaniem kiedy może to zabrać, bo nie chcę tego przedłużać, więc to leży i tylko mi o sobie przypomina...
teoretyczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 19:17   #2759
ania033
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

.
__________________


Edytowane przez ania033
Czas edycji: 2013-12-13 o 15:36
ania033 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-29, 19:29   #2760
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez ania033 Pokaż wiadomość
Tak się zastanawiam, wiele z Was pisze o tym, że Wasi byli po rozstaniu szaleją, mają inna etc.. zastanawiam się czy skoro przeżywamy te rozstania tak mocno byłybyśmy w stanie wrócić np po 2 miesiącach wiedząc że nasz były w tym czasie powiedzmy spał już z inną? Ja bym chyba nie mogła...

Zastanawiam się nad tym bo ostatnio mam te "gorsze" dni, i myślę sobie jakby to było. Gdyby on nie uciekł od razu w wir zabawy z innymi tylko zdystansował się przemyślał i np oboje byśmy chcieli spróbować jeszcze raz. Ale z drugiej strony może dobrze się stało bo tym samym wiem że już nie mam na co liczyć bo tego nie chce skoro umiał być już z inną ech.
faceci chyba tak nie myślą... jest wiele przypadków, że facet zaraz po rozstaniu się wiąże z kolejną,ale własnie dlatego,ze nie przemyśli dokładnie poprzedniego związku,to bardzo szybko się sypie.

czy potrafiłabym być z ex wiedząc,że w między czasie był z inną? tak,potrafiłabym. ale w moim przypadku nei chodziło tylko o to,że zaraz poszedł do innej,ale zrobił mi świństwo,po prostu.
dalej mu nie wybaczyłam.
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.