Niszczy zabawki... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-08, 16:13   #1
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790

Niszczy zabawki...


Od pewnego czasu mam problem z dwuletnim chlopcem. Rodzina od strony TZta. Za kazdym razem gdy u nas jest niszczy zabawki mojego dziecka.

Czasem przez dluzszy czas odkladam pieniadze, zeby kupic corce jakas duza, droga zabawke edukacyjna. Podczas gdy corka sie bawi pilnuje zeby nie rzucala takimi przedmiotami.
Jednak co jakis czas przychodzi do nas rodzina TZta z dzieckiem. Mlody rzuca czym popadnie, psuje, rwie ksiazeczki. Ostatnio kupilam malej zestaw sztywnych ksiazeczek, staly na regale. Mlody sciagnal je z polki. Gdy juz poszli do domu pozbieralam ksiazeczki z podlogi, niestety porwane w kilku miejscach. Dalo sie skleic ale jest to widoczne.

Zdaje sobie sprawe z tego, ze to tylko dziecko i gdyby to sie zdarzylo raz, to nie zwrocilabym na to uwagi ale z kazda ich wizyta niszczone sa kolejne rzeczy.

Zwracalam dzieciakowi uwage kilka razy bo rodzice nie reaguja w ogole, ale on ma gdzies to, co do niego mowie.

Drozsze zabawki ostatnio zaczelam wynosic do drugiego pokoju przed ich wizyta ale nie pomaga bo drzwi nie sa zamykane na klucz a on wchodzi w kazdy kat wiec wynosi sobie te zabawki do pokoju goscinnego.


Nie wiem co mam robic. Olac? Przeprowadzic ostra rozmowe z rodzicami?
Bo jak tak dalej pojdzie, to niedlugo polowa zabawek bedzie nadawala sie tylko na smietnik.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 16:47   #2
Lady_Daga
Raczkowanie
 
Avatar Lady_Daga
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 187
Dot.: Niszczy zabawki...

Myślę, że zdecydowanie rozmowa z rodzicami dziecka. Byc może robi tak samo u siebie w domu, a Oni nie zwracają na to uwagi. Fakt dziecko w tym wieku, może nie od razu zrozumie, ale nie mozna tego bagatelizować. chyba że w ten sposób dzieciak chce zwrócic na siebie uwagę i oczekuję reakcji, po tym jak widzi że działa robi tak dalej.... trudno ocenić z opisu;/
__________________
Nie ma dzieci - są ludzie , ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć. Zachęcam do przekazania 1% dla FSM - https://www.youtube.com/watch?v=A5lqKG5p6mM
Lady_Daga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 16:56   #3
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Niszczy zabawki...

Ostro z rodzicami. No niestety, rodzice ponoszą odpowiedzialność za zniszczenia dokonane przez dzieci. Niech poczują się do odpowiedzialności.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 17:59   #4
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Od pewnego czasu mam problem z dwuletnim chlopcem. Rodzina od strony TZta. Za kazdym razem gdy u nas jest niszczy zabawki mojego dziecka.

Czasem przez dluzszy czas odkladam pieniadze, zeby kupic corce jakas duza, droga zabawke edukacyjna. Podczas gdy corka sie bawi pilnuje zeby nie rzucala takimi przedmiotami.
Jednak co jakis czas przychodzi do nas rodzina TZta z dzieckiem. Mlody rzuca czym popadnie, psuje, rwie ksiazeczki. Ostatnio kupilam malej zestaw sztywnych ksiazeczek, staly na regale. Mlody sciagnal je z polki. Gdy juz poszli do domu pozbieralam ksiazeczki z podlogi, niestety porwane w kilku miejscach. Dalo sie skleic ale jest to widoczne.

Zdaje sobie sprawe z tego, ze to tylko dziecko i gdyby to sie zdarzylo raz, to nie zwrocilabym na to uwagi ale z kazda ich wizyta niszczone sa kolejne rzeczy.

Zwracalam dzieciakowi uwage kilka razy bo rodzice nie reaguja w ogole, ale on ma gdzies to, co do niego mowie.

Drozsze zabawki ostatnio zaczelam wynosic do drugiego pokoju przed ich wizyta ale nie pomaga bo drzwi nie sa zamykane na klucz a on wchodzi w kazdy kat wiec wynosi sobie te zabawki do pokoju goscinnego.


Nie wiem co mam robic. Olac? Przeprowadzic ostra rozmowe z rodzicami?
Bo jak tak dalej pojdzie, to niedlugo polowa zabawek bedzie nadawala sie tylko na smietnik.
Myślę, że dyskusja z dwulatkiem niewiele da, jesli rodzice nie reagują. Mówiłabym mu, ze nie wilono i zabraniam, ale bez dodatkowych rozmów
Dlatego chowałabym zabawki i zwróciła rodzicom dziecka uwagę.

Jeszcze mam lekką tolerancje na to, ze podczas zabawy zabawka może się popsuć (nie mówię to o umyslnum niszczeniu), za to nie mam prawie żadnej tolerancji na niszczenie książek
jesli rodzice nie reagowaliby nadal to po prostu unikałabym z nimi kontaktu lub poprosiła o rekompensatę jesli dziecko zniszczyłoby coś drogiego/ mega potrzebnego (jesli mimo próśb rodzice by lekceważyli kwestię nadal).
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:24   #5
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez Lady_Daga Pokaż wiadomość
Myślę, że zdecydowanie rozmowa z rodzicami dziecka. Byc może robi tak samo u siebie w domu, a Oni nie zwracają na to uwagi. Fakt dziecko w tym wieku, może nie od razu zrozumie, ale nie mozna tego bagatelizować. chyba że w ten sposób dzieciak chce zwrócic na siebie uwagę i oczekuję reakcji, po tym jak widzi że działa robi tak dalej.... trudno ocenić z opisu;/
Tak. W domu dziecko robi to samo. Zabawki, ktore jeszcze sie do czegos nadaja sklejaja a jak juz dobije do konca, to wyrzucaja do smieci. Nie zwracaja mu uwagi. Raz uslyszalam od nich, ze to normalne, ze dziecko psuje i ze nie da sie wytlumaczyc, ze nie wolno wiec tego nie robia. Wymyslili sobie taki patent, ze kupuja uzywane zabawki zamiast nowych i nie szkoda im wyrzucic tego w smietnik. Mi polecili to samo, tylko nie wiem po co skoro mloda nie psuje bo pilnuje jej gdy bawi sie elektronicznymi zabawkami i ksiazeczkami.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Myślę, że dyskusja z dwulatkiem niewiele da, jesli rodzice nie reagują. Mówiłabym mu, ze nie wilono i zabraniam, ale bez dodatkowych rozmów
Dlatego chowałabym zabawki i zwróciła rodzicom dziecka uwagę.

Jeszcze mam lekką tolerancje na to, ze podczas zabawy zabawka może się popsuć (nie mówię to o umyslnum niszczeniu), za to nie mam prawie żadnej tolerancji na niszczenie książek
jesli rodzice nie reagowaliby nadal to po prostu unikałabym z nimi kontaktu lub poprosiła o rekompensatę jesli dziecko zniszczyłoby coś drogiego/ mega potrzebnego (jesli mimo próśb rodzice by lekceważyli kwestię nadal).
No wlasnie z tym chowaniem jak juz wczesniej pisalam jest problem bo mieszkanie mamy male, drzwi w pokojach nie sa zamykane na klucz i dzieciak wszedzie wchodzi (generalnie jest tak rozpieszczony, ze nie usiedzi na miejscu nawet minuty).

A z tym psuciem, to tez nie mialabym pretensji gdyby zabawka sie popsula przypadkiem w trakcie zabawy ale tego zabawa nazwac nie mozna. Wali jedna zabawka o druga, ze az glowa peka od halasu.
Gdyby jeszcze chodzilo o zwykle zabawki to pol biedy ale on rzuca rzeczami ktore kosztuja w granicach 50 funtow. Nie stac mnie na to, zeby kupowac co chwile nowe jak cos popsuje.

Z rodzicami probowalam porozmawiac na spokojnie. Prosilam, zeby pilnowali jak sie bawi malej rzeczami albo zeby po prostu pilnowali zeby nie wchodzil do drugiego pokoju do ktorego te rzeczy wynosze. No i ostatnio oczywiscie wparowal do "schowka" polecialam za nim, zaczal ciagnac malej pchacz, zabralam, powiedzialam, ze nie wolno. Mlody rozdarl sie tak, ze chyba cala ulica slyszala, do pokoju wparowala jego matka praktycznie wyciagnela mi pchacz z reki i wreczyla dzieciakowi a mi powiedziala, ze bedzie go pilnowala, co oczywiscie nie mialo miejsca.

Czasem mam ochote ich najzwyczajniej w swiecie wyprosic ale to praktycznie jedyna rodzina jaka ma tu moj TZ wiec wolalabym to zalatwic pokojowo.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:37   #6
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Niszczy zabawki...

a TŻco na to ?
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:37   #7
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Niszczy zabawki...

Ja bym buraków więcej nie zapraszała.
Dzieciak niszczy zabawki, to rodzice powinni oddać za nie pieniądze. Zażądaj zwrotu pieniędzy, to może im się oczka otworzą
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-08, 18:46   #8
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
a TŻco na to ?
Wsciekly, tylko, ze na starcie sie poddal i stwierdzil, ze nie ma co gadac, bo oni tacy sa, ze nie dociera. Stwierdzil, ze lepiej samemu go przypilnowac i bedzie spokoj, tyle, ze nawet jak go pilnuje to spokoju nie ma bo nie dostanie zabawki to wrzeszczy.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja bym buraków więcej nie zapraszała.
Dzieciak niszczy zabawki, to rodzice powinni oddać za nie pieniądze. Zażądaj zwrotu pieniędzy, to może im się oczka otworzą
No i chyba tak bede musiala zrobic. Jak jeszcze raz cos zepsuje, to powiem wprost, ze dopoki nie odkupia, to nie maja po co do nas przychodzic.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:38   #9
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Niszczy zabawki...

jesli zadne rozmowy i zwracanie uwagi nie dzialaja, poprostu powiedzialabym im otwarcie ze dopoki nie zmienia swojego nastawienia moje drzwi sa dla nich zamkniete, chyba ze maja ochote odkupic wszystkie zabawki ktore rozwalil ich kochany synek... no poprostu nigdy nie zrozumiem takiej postawy u rodzicow, skad to sie kurde bierze :/ co z tego ze rodzina, kazdemu nalezy sie szacunek i do siebie i do rzeczy
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:48   #10
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Raz uslyszalam od nich, ze to normalne, ze dziecko psuje i ze nie da sie wytlumaczyc, ze nie wolno wiec tego nie robia.

Wymyslili sobie taki patent, ze kupuja uzywane zabawki zamiast nowych i nie szkoda im wyrzucic tego w smietnik. Mi polecili to samo,
Da sie wytlumaczyc i nie kazde dziecko niszczy zabawki. Zabawka moze sie zepsuc, ale jest roznica 'zepsulo sie', a 'rozwalilem'. Moja siostra i ja zawsze zabawki szanowalysmy, chyba swiadomosc - zepsujesz? Nie bedziesz miala.

Im odpowiedz, ze Ciebie nie interesuje jakie zabawki kupuja swojemu dziecku, ale oczekujesz, ze wasze beda szanowane.
No i jak zepsuje wam ten dziaciak kolejna zabawke, to niestety - poprosic o zwrot pieniedzy. Rodzina, czy nie - zachowuja sie jak buraki. Rodzice, nie dzieciak - dzieciak zachowuje sie tak, jak mu na to pozwalaja.

Jak Ci nastepnym razem wyrwie pchacz/cokolwiek z reki - zabierz i Ty i wytlumacz, ze juz widzialas jak ostatnio pilnowala i nie masz zamiaru ciagle kupowac nowych zabawek. Dlaczego Twoja cora ma byc poszkodowana?

Jak sie obraza to najwyzej przestana was odwiedzac.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 20:03   #11
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Niszczy zabawki...

Moim zdaniem to rodzice powinni pilnować, żeby dziecko nie siało zniszczenia w obcym domu, więc skoro to dla Ciebie taki problem, to postaw sprawę jasno, jak nie słuchają, to nie pozostaje nic innego, jak uciąć odwiedziny - choć dla mnie powód jest hmmm... zabawny Mogę zapewnić, że 2-latek nie niszczy zabawek twojej córki Tobie na złość
BTW - co to za zabawki, takie drogie, a po jednym rzucie przez 2-latka się psują?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.

Edytowane przez Miramej
Czas edycji: 2012-07-08 o 20:04
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-08, 20:14   #12
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość

Z rodzicami probowalam porozmawiac na spokojnie. Prosilam, zeby pilnowali jak sie bawi malej rzeczami albo zeby po prostu pilnowali zeby nie wchodzil do drugiego pokoju do ktorego te rzeczy wynosze. No i ostatnio oczywiscie wparowal do "schowka" polecialam za nim, zaczal ciagnac malej pchacz, zabralam, powiedzialam, ze nie wolno. Mlody rozdarl sie tak, ze chyba cala ulica slyszala, do pokoju wparowala jego matka praktycznie wyciagnela mi pchacz z reki i wreczyla dzieciakowi a mi powiedziala, ze bedzie go pilnowala, co oczywiscie nie mialo miejsca.
Ty tych ludzi gościsz za karę czy jak?



---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
BTW - co to za zabawki, takie drogie, a po jednym rzucie przez 2-latka się psują?
A to jest bardzo ciekawe pytanie...

Mój syn rzuca od paru miesięcy, czym popadnie. Mam nawet odpryski na panelach. Ale żadnej firmowej zabawce, a mam takich parę (kilka nowych, więcej używanych) nic się nie stało.

Liczyłam że się spieprzą i w ramach kary nie będzie. A tu zonk.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 20:23   #13
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Tak. W domu dziecko robi to samo. Zabawki, ktore jeszcze sie do czegos nadaja sklejaja a jak juz dobije do konca, to wyrzucaja do smieci. Nie zwracaja mu uwagi. Raz uslyszalam od nich, ze to normalne, ze dziecko psuje i ze nie da sie wytlumaczyc, ze nie wolno wiec tego nie robia. Wymyslili sobie taki patent, ze kupuja uzywane zabawki zamiast nowych i nie szkoda im wyrzucic tego w smietnik. Mi polecili to samo, tylko nie wiem po co skoro mloda nie psuje bo pilnuje jej gdy bawi sie elektronicznymi zabawkami i ksiazeczkami.


No wlasnie z tym chowaniem jak juz wczesniej pisalam jest problem bo mieszkanie mamy male, drzwi w pokojach nie sa zamykane na klucz i dzieciak wszedzie wchodzi (generalnie jest tak rozpieszczony, ze nie usiedzi na miejscu nawet minuty).

A z tym psuciem, to tez nie mialabym pretensji gdyby zabawka sie popsula przypadkiem w trakcie zabawy ale tego zabawa nazwac nie mozna. Wali jedna zabawka o druga, ze az glowa peka od halasu.
Gdyby jeszcze chodzilo o zwykle zabawki to pol biedy ale on rzuca rzeczami ktore kosztuja w granicach 50 funtow. Nie stac mnie na to, zeby kupowac co chwile nowe jak cos popsuje.

Z rodzicami probowalam porozmawiac na spokojnie. Prosilam, zeby pilnowali jak sie bawi malej rzeczami albo zeby po prostu pilnowali zeby nie wchodzil do drugiego pokoju do ktorego te rzeczy wynosze. No i ostatnio oczywiscie wparowal do "schowka" polecialam za nim, zaczal ciagnac malej pchacz, zabralam, powiedzialam, ze nie wolno. Mlody rozdarl sie tak, ze chyba cala ulica slyszala, do pokoju wparowala jego matka praktycznie wyciagnela mi pchacz z reki i wreczyla dzieciakowi a mi powiedziala, ze bedzie go pilnowala, co oczywiscie nie mialo miejsca.

Czasem mam ochote ich najzwyczajniej w swiecie wyprosic ale to praktycznie jedyna rodzina jaka ma tu moj TZ wiec wolalabym to zalatwic pokojowo.
Rozbroiło mnie to zdanie-nie wiedziałam,z e ruchliwość u dwulatka to coś dziwnego i wynikającego z rozpieszczenia Sa dzieci spokojniejsze i takie, których wszędzie pełno, szczegolnie podczas wizyt, gdzie wszystko jest nowe, ciekawe itp. Moja córa wprawdzie dwóch lat nie ma, bo rok i trzy miesiace, ale o ile w domu czy żłobku spokojnie potrafi sobie posiedzieć przy książeczce, klockach , rysowaniu, to w gościach jest non stop w ruchu, wszędzie musi zajrzeć, po prostu jest ciekawa nowego miejsca.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 20:27   #14
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Rozbroiło mnie to zdanie-nie wiedziałam,z e ruchliwość u dwulatka to coś dziwnego i wynikającego z rozpieszczenia
Ja się już nawet nie chcę denerwować żeby to komentować...

Autorka miłością do dziecka powyższego nie pała, więc...
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 21:56   #15
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Niszczy zabawki...

czyli nie tylko ja jestem zaskoczona podejściem autorki posta do swoich gości, i to z rodziną, z którą często się spotyka ... tylko po co

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
BTW - co to za zabawki, takie drogie, a po jednym rzucie przez 2-latka się psują?

też jestem ciekawa, bo mój siostrzeniec regularnie zrzucała zabawki fp ze schodów,
a poza rysami nic im nie jest, i jeszcze moja córka z nich korzysta
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 22:29   #16
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to rodzice powinni pilnować, żeby dziecko nie siało zniszczenia w obcym domu, więc skoro to dla Ciebie taki problem, to postaw sprawę jasno, jak nie słuchają, to nie pozostaje nic innego, jak uciąć odwiedziny - choć dla mnie powód jest hmmm... zabawny Mogę zapewnić, że 2-latek nie niszczy zabawek twojej córki Tobie na złość
BTW - co to za zabawki, takie drogie, a po jednym rzucie przez 2-latka się psują?
Tak, sianie destrukcji jest dla mnie problemem, glownie dlatego, ze dziecko robi co chce a rodzice maja to w glebokim powazaniu.

A co to za zabawki? Duze. A duza zabawke latwo rozwalic wbrew pozorom.
Hustawka elektroniczna nie nadaje sie do uzytku. Kupilam malej z mysla, ze odsprzedam jak juz nam nie bedzie potrzebna. Wpadli goscie. Mowilam im zeby na nia nie wchodzil bo to nie jego przedzial wagowy. Hustawka gdy byla wylaczona wytrzymala jego ciezar ale gdy ja wlaczyl mechanizm nie wytrzymal i do niczego sie juz ta hustawka nie nadaje.

Rowerek plastikowy wepchnal bokiem pod lozko, na oczach matki skoczyl kilka razy na raczke do pchania, wylamala sie. Rowerek teraz stoi bo corka za mala zeby samodzielnie jezdzic.

Panelem od chodzika rzucil kilka razy o ziemie, melodyjki przestaly dzialac.

Do tego darcie ksiazeczek i rzucanie wieloma innymi rzeczami.

Zabawki FP swoja droga mocne. Ostatnio skakal po panelu od karuzelki rainforest i ten na szczescie nie ucierpial.

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Rozbroiło mnie to zdanie-nie wiedziałam,z e ruchliwość u dwulatka to coś dziwnego i wynikającego z rozpieszczenia Sa dzieci spokojniejsze i takie, których wszędzie pełno, szczegolnie podczas wizyt, gdzie wszystko jest nowe, ciekawe itp. Moja córa wprawdzie dwóch lat nie ma, bo rok i trzy miesiace, ale o ile w domu czy żłobku spokojnie potrafi sobie posiedzieć przy książeczce, klockach , rysowaniu, to w gościach jest non stop w ruchu, wszędzie musi zajrzeć, po prostu jest ciekawa nowego miejsca.
Dla niego w moim domu nie ma nowosci, zna wszystko jak wlasna kieszen.

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Ja się już nawet nie chcę denerwować żeby to komentować...

Autorka miłością do dziecka powyższego nie pała, więc...
Tak kropko wiem wiem, ze masz synka z problemami ale to nie znaczy, ze kazde dziecko ma rozwalac wszystko, co mu stanie na drodze.

Co do pogrubionego, to sie mylisz. Do dziecka nic nie mam, denerwuje mnie postawa jego rodzicow.

Na prawde tak ciezko jest zrozumiec, ze rodzic swoje dziecko powiniem pilnowac?
Ja sobie nie wyobrazam puscic corke u kogos w mieszkaniu, patrzec jak wszystko rozwala i nie reagowac. Dla mnie to jakas paranoja, ale widze, ze dla duzej grupy osob to norma.
Po drugie chyba mocno sie niektorym przelewa jak by wam nie przeszkadzalo, ze jedno i to samo dziecko ciagle cos psuje a wasze dziecko z tego powodu nie ma sie pozniej czym bawic.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 07:20   #17
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Niszczy zabawki...

Ja bym wycenila szkody jakie zrobilo dziecko i wystawila rachunek
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 07:23   #18
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Tak, sianie destrukcji jest dla mnie problemem, glownie dlatego, ze dziecko robi co chce a rodzice maja to w glebokim powazaniu.

A co to za zabawki? Duze. A duza zabawke latwo rozwalic wbrew pozorom.
Hustawka elektroniczna nie nadaje sie do uzytku. Kupilam malej z mysla, ze odsprzedam jak juz nam nie bedzie potrzebna. Wpadli goscie. Mowilam im zeby na nia nie wchodzil bo to nie jego przedzial wagowy. Hustawka gdy byla wylaczona wytrzymala jego ciezar ale gdy ja wlaczyl mechanizm nie wytrzymal i do niczego sie juz ta hustawka nie nadaje.

Rowerek plastikowy wepchnal bokiem pod lozko, na oczach matki skoczyl kilka razy na raczke do pchania, wylamala sie. Rowerek teraz stoi bo corka za mala zeby samodzielnie jezdzic.

Panelem od chodzika rzucil kilka razy o ziemie, melodyjki przestaly dzialac.

Do tego darcie ksiazeczek i rzucanie wieloma innymi rzeczami.

Zabawki FP swoja droga mocne. Ostatnio skakal po panelu od karuzelki rainforest i ten na szczescie nie ucierpial.
(...)
Co do pogrubionego, to sie mylisz. Do dziecka nic nie mam, denerwuje mnie postawa jego rodzicow.

Na prawde tak ciezko jest zrozumiec, ze rodzic swoje dziecko powiniem pilnowac?
Ja sobie nie wyobrazam puscic corke u kogos w mieszkaniu, patrzec jak wszystko rozwala i nie reagowac. Dla mnie to jakas paranoja, ale widze, ze dla duzej grupy osob to norma.
Po drugie chyba mocno sie niektorym przelewa jak by wam nie przeszkadzalo, ze jedno i to samo dziecko ciagle cos psuje a wasze dziecko z tego powodu nie ma sie pozniej czym bawic.
Wiesz, sama w pierwszym poście napisałaś, że masz problem z dzieckiem

Napisałam to już, ale powtórzę - zgadzam się, że pilnowanie dziecka jest obowiązkiem rodziców i IMO w Twoim przypadku jedynym wyjściem jest niezapraszanie tych gości. A najlepiej daj im ten wątek do przeczytania, napisałaś pewnie o wiele więcej niż jesteś w stanie powiedzieć im prosto w oczy.

Ja kupuję zabawki, na jakie mnie stać, więc nie zbieram pieniędzy przez ileś tam czasu, żeby kupić jakąś (za) drogą dla mnie i potem siedzieć i pilnować, czy dziecko bawi się zgodnie z przeznaczeniem. Mój syn może ze swoimi zabawkami robić, co mu się podoba, rozkręcać, pukać w nie młoteczkiem itp., są jego i może zrobić z nimi co chce, jak zepsuje, to nie ma. Ma 3 lata i psuje coraz mniej, wierzę, że z czasem będzie jeszcze lepiej. A u innych wcale nie zachowuje się tak samo, bo wie, że to nie są jego rzeczy.

Swoją drogą - postawa rodziców jak najbardziej denerwująca, ale z drugiej strony - Ty nie potrafisz postawić sprawy jasno w swoim własnym domu

A gdyby zabawki psuły różne dzieci, to by Ci już nie przeszkadzało?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 07:57   #19
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Niszczy zabawki...

Martynko nie obraź się rozumiem, że to rodzina, ale tu wiecej szkody niż pożytku z ich odwiedzin i hipokryzją jest zapraszanie gości, których nie lubi się zapraszać ... jesli chcecie sie spotykać może róbcie to na mieście tyle fajnych knajpek jest albo Wy chodźcie do nich i tyle
Polka ma do swoich zabawek trochę destrukcyjne podejście i nie lubię tego bardzo
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-09, 08:07   #20
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Niszczy zabawki...

martynko juz zupełnie poza tematem. Z doświadczenia wiem,że wiele tych megadrogich zabawek mozna kupić taniej: albo nowych przecenionych albo uzywanych
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 08:14   #21
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Niszczy zabawki...

tym bardziej w UK
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 08:21   #22
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Niszczy zabawki...

Też miałam/mam taki problem, i popostu zaczęłam zwracać uwagę chłopcu przy rodzicach. Pokój w którym są zabawki, komputer itp zamykam, a jak chcą wejść to mówię, że nie ma tam zabawy bo nie będzie miał ich kto (mojego dziecka i dziecka znajomych) pilnować i mają się bawić przy nas. Jak widzę, że chłopiec zabawkami rzuca to mówię, że nie wolno rzucać i że zaraz zabiorę skoro nie umią się bawić, jeśli nie skutkuje faktycznie zabieram zabawki i chowam.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 10:17   #23
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Niszczy zabawki...

Zwaracać uwagę dziecku i argumentować, że się niszczą, że rzeczy trzeba szanować żeby mozna się nimi pobawić gdy przyjdzie nastepnym razem, że twojemu dziecku jest przykro i robić to przy rodzicach. Gdy nie skutkuje zabieram i chowam.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 13:52   #24
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
Martynko nie obraź się rozumiem, że to rodzina, ale tu wiecej szkody niż pożytku z ich odwiedzin i hipokryzją jest zapraszanie gości, których nie lubi się zapraszać ... jesli chcecie sie spotykać może róbcie to na mieście tyle fajnych knajpek jest albo Wy chodźcie do nich i tyle
Polka ma do swoich zabawek trochę destrukcyjne podejście i nie lubię tego bardzo
Sprawa wyglada tak, ze ich nie zapraszam. Gdyby przychodzili na zaproszenie, to nie byloby problemu bo po prostu zaprosilabym ich raz na dluuugi czas.
Mieszkaja w tym samym miescie wiec sprawa wyglada tak, ze przychodza bez zapowiedzi. W dodatku dosyc czesto.
Moze sie myle ale czasem odnosze wrazenie, ze oni przychodza z nim zeby u nas sie "wybiegal" i pozniej maja w domu chwile spokoju.
Kilka razy maly chcial spac, to matka mowila do niego "nie spij, bo pozniej mi w domu nie bedziesz spal".

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
martynko juz zupełnie poza tematem. Z doświadczenia wiem,że wiele tych megadrogich zabawek mozna kupić taniej: albo nowych przecenionych albo uzywanych
Jezeli trafie na przecenie, to owszem kupie przecenione. Chodzik kupilam wlasnie na przecenie i to dosyc sporo byl przeceniony. Mala dlugo sie nim nie nacieszyla. Najbardziej bolalo mnie to, ze ona przyzwyczaila sie, ze jej tam gra a gdy mlody rozwalil panel, to podeszla pozniej do chodzika i sie poplakala bo wciskala klawisze a tu cisza niestety :/ Gdyby nadal byl przeceniony, to pewnie bym kupila ale niestety gdy mlody go rozwalil cena byla juz 100%.
Nie kupuje tez tych drogich zabawek niewiadomo ile ale pech chcial, ze jak chlopak juz cos zepsuje to wlasnie jest to jakas duza rzecz.
Uzywane tez zdarzylo mi sie kupic, ale od znajomej po jej dziecku. Nie jestem przekonana co do kupna zabawek po obcych dzieciach.


Swoja droga laptop tez juz raz na podlodze wyladowal, na szczescie nie ucierpial.

Miramej tu nie chodzi o to, ze gdyby psuly rozne dzieci, to by mi nie przeszkadzalo. Po prostu kazdemu dziecku moze sie zdarzyc ze przypadkiem cos zepsuje. Tylko, ze zadne inne dziecko nigdy nic nie zepsulo, zawsze jest to ten sam chlopiec.
Inne dzieci sa po prostu pilnowane przez rodzicow. Tak samo ja pilnuje moja gdy gdzies idziemy. Mala nie jest aniolkiem, ktorego posadzi sie na podlodze i siedzi nieruchomo. Tez gania (poki co na czworaka) i probuje ciagac rzeczy. Glownie interesuja ja routery bo diody migaja. Jak u kogos wypatrzy, to leci z praedkscia swiatla. Dlatego albo juz na wejsciu gdy widze taki sprzet prosze o przestawienie go w miejsce niedostepne dla malej albo po prostu konsekwentnie odciagam ja od takich rzeczy. Gdy korzysta z zabawek znajomych dzieci, tez pilnuje bo wiem, ze w kazdej chwili moze czyms "trzepnac". Ale jesli juz cos by zepsula to na pewno zapytalabym jak moge zrekompensowac strate.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 14:48   #25
kotek81
Zakorzenienie
 
Avatar kotek81
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
Dot.: Niszczy zabawki...

jeśli to się zdarza nagminnie to ja proponuję przy wyjściu sprezentować im tą zepsutą zabawkę i powiedzieć, wprost, żeby odkupili - dopóki nie postawisz sprawy jasno to nie licz na to, że cokolwiek się zmieni

swoją drogą miałam taki przypadek ze znajomą- przychodziła do mnie z dwoma córkami które też non-stop coś psuły i raz podsłuchałam jak jedna poszła do mamy i powiedziała jej na ucho, że ta drga dziewczynka coś tam popsuła. Reakcja matki mnie powaliła - kazała jej być cicho i się nie odzywać od tamtej pory wszystkie lepsze zabawki były chowane, kilka razy zdarzyło mi się udawać, ze mnie nie ma w domu (przychodziła praktycznie codziennie ) a jak widzialam, że coś psuje to zabieram i tyle - nie po to kupowałam dziecku zabawki aby one je rozwalały (dodam że u siebie w domu miały dosłownie ze 3 zabawki na krzyż bo co by im nie kupli to zaraz popsuły...)

Co innego jak się zabawka popsuje niechcący - wtedy macham na to ręką i tyle - no ale właśnie trzeba rozgraniczyć - popsuło się bo się popsuło czy popsuło się bo jakieś dziecko nie jest nauczone szanowania zabawek a mamusia ma w nosie co robi jej pociecha...
kotek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 15:02   #26
truskawk_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 379
Dot.: Niszczy zabawki...

Z niektórymi po prostu nie da się dogadać i już. Tez miałam taki przypadek. Na początku było chowanie lepszych zabawek, a skończyło się na udawaniu, że nas nie ma w domu. Możesz gadać, tłumaczyć,prosić i nic-zero reakcji, bo przecież jej dziecko to największy skarb i aniołek. Mi nie szkoda było tak zabawek, jak tego, że teraz mam poręcze od foteli całe w dziurach poobijane. brudne ściany, dziury również, bo jak walnął drzwiami, to klamką dziurę robił. wiecznie musiałam skrobać dywany po ich wizycie, aby wyjąć wdeptane czekoladki. Raz przy niej wyciagałam i poprosiłam wtedy, żeby nie dawała mu czekolady w domu. To następnym razem jak przyszła, to mały już na wejściu trzymał batona w ręku. O dziwo moich dwóch chłopków w życiu tyle szkód nie zrobili co ten jeden mały. Wiem, to tylko dziecko. Ale jak mamusia nie reagowała nawet na moje prośby, aby mu zwrócić uwagę? Czasem myślałam, że ta mamusia albo ułomna jakaś, albo mnie nie lubi i celowo z nim do mnie przychodzi.

Edytowane przez truskawk_a
Czas edycji: 2012-07-09 o 15:05
truskawk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 18:23   #27
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Niszczy zabawki...

Wpaść na wizytę do nich dla odmiany z farbami i zaproponowac zabawę w odbijanie łapek, po czym bezczelnie zrobić im bałagan w mieszkaniu

A na poważnie - nic poza zwracaniem uwagi chłopcu bezpośrednio, do skutku, mi nie przychodzi do głowy No po za urwaniem kontaktu ... po co szarpać nerwy.
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-10, 05:57   #28
acelinka
Zakorzenienie
 
Avatar acelinka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Tak. W domu dziecko robi to samo. Zabawki, ktore jeszcze sie do czegos nadaja sklejaja a jak juz dobije do konca, to wyrzucaja do smieci. Nie zwracaja mu uwagi. Raz uslyszalam od nich, ze to normalne, ze dziecko psuje i ze nie da sie wytlumaczyc, ze nie wolno wiec tego nie robia. Wymyslili sobie taki patent, ze kupuja uzywane zabawki zamiast nowych i nie szkoda im wyrzucic tego w smietnik. Mi polecili to samo, tylko nie wiem po co skoro mloda nie psuje bo pilnuje jej gdy bawi sie elektronicznymi zabawkami i ksiazeczkami.
.
ciekawą koncpecję przyjęli. Ciekawe czy jak mały pójdzie do przedszkola to też powiedzą wychowawczyni żeby kupowali uzywane i tańsze zabawki.

Moim zdaniem efekt da tylko i wyłączie rozmowa z rodzicami, bo z Twoich upomnień dziecko sobie nic nie robi skoro rodzice pozwalają. Jeśli nie umieja się dostosowac to nie wiem, iech przynosi do Was swoje zabawki i nimi się bawi.

Mój brat ma tez takich znajomych i mój bratanek (ma 4 latka) przed ich przyjściem sam mówi że idzie pochować zabawki bo przyjdą XXXX i popsują
acelinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-10, 06:10   #29
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Niszczy zabawki...

Ano właśnie, przecież jeśli w przedszkolu dziecko celowo coś zniszczy, to rodzice ponoszą odpowiedzialność
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-10, 06:49   #30
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Niszczy zabawki...

Cytat:
Napisane przez acelinka Pokaż wiadomość
ciekawą koncpecję przyjęli. Ciekawe czy jak mały pójdzie do przedszkola to też powiedzą wychowawczyni żeby kupowali uzywane i tańsze zabawki.

Moim zdaniem efekt da tylko i wyłączie rozmowa z rodzicami, bo z Twoich upomnień dziecko sobie nic nie robi skoro rodzice pozwalają. Jeśli nie umieja się dostosowac to nie wiem, iech przynosi do Was swoje zabawki i nimi się bawi.

Mój brat ma tez takich znajomych i mój bratanek (ma 4 latka) przed ich przyjściem sam mówi że idzie pochować zabawki bo przyjdą XXXX i popsują
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35202538]Ano właśnie, przecież jeśli w przedszkolu dziecko celowo coś zniszczy, to rodzice ponoszą odpowiedzialność [/QUOTE]
No wlasnie, temat przedszkola przewija sie ostatnio coraz czesciej. Chlopiec po za tendencja do niszczenia zabawek lubi tez popychac i bic inne dzieci wiec tym bardziej sie dziwie, ze chca go do przedszkola dac.
Moze mysla, ze psucie/ bicie ujdzie im na sucho?

I zeby nie bylo, to dziecko nie ma zadnych problemow/zaburzen. Po prostu gdy rodzice sa w poblizu robi wszystko na co ma ochote bo mu uwagi na to nie zwracaja i pozwalaja, dziecie sie soba zajmie to spokoj maja. Chlopak potrafi grzecznie siedziec nawet przez dluzszy czas gdy widzi obca osobe. A jak jest miedzy "swoimi" to cyrk na kolach odstawia. Dlatego w przedszkolu na poczatku pewnie bylby grzeczny a jak juz by sie przyzwyczail do nowego otoczenia, to robilby tam to samo co u siebie czy u mnie w domu.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-26 17:25:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:04.