Jak poznałyście drugą połówkę??

[olcia17666]

A u mnie to było tak, że szłam sobie przez park do kolezanki ktora mieszkała dosc daleko . Załozyłam sobie nowe buty na koturnie ktore mnie strasznie obtarły.Kulałam wręcz.Wiedziałam ze za parkiem była apteka ale juz nie dotarłabym. I nagle ktos do mnie podszedł od tylu i sie mnie spytal czy czasem nie potrzebuje pomocy.Hehe było mi bardzo głupio bo niewiedziałam co zrobic i mu wszystko powiedziałam a on sie usmiechnał i powiedział zebym usiadła na ławce a on pojdzie do apteki i mi kupi zapas plastrów.)

[roxsi]

Ja swojego amanta poznałam na dyskotece gdzie zawsze twierdziłam że to jest ostatnie miejsce żeby spotkać kogoś normalnego i tym bardziej na stałe , na początku mimo licznych randek wogóle się nie lubiliśmy ( ja pod koniec każdego spotkania miałam mu ochote wsadzić nóż w plecy , a on utwierdzał się w przekonaniu że większej księżniczki to już nie mógł znaleźć ) a jednak po pół roku zamieszkaliśmy razem i tworzymy swój mały świat już prawie 3 lata

" Kto się czubi ten się lubi "

[kiniaczeq]

haha internet to najlepsze miejsce na poznanie kogoś gorzej jak nicc z tego nie będzie jak w moi przypadku

[Daenerys]

Napisane przez kiniaczeq

haha internet to najlepsze miejsce na poznanie kogoś gorzej jak nicc z tego nie będzie jak w moi przypadku

Też uważam, że Internet to dobre miejsce, ja tam mojego TŻta poznałam

[baska201]

A ja swojego poznałam w szkole, tzn. na pierwszym roku studium mozan pwoeidziec ze cale 2 lata bylismy razem i nadal jestesmy
a najsmieszniejsze jest to, ze nawet nie mialam zamiaru isc na ten kierunek, on zreszta tez
przeznaczenie

[come fly with me]

a my się poznaliśmy... hmmm właściwie to już w podstawówce ale przez parę dobrych lat to była taka "znajomość z widzenia". Gdy mieliśmy po 20 lat okazało się że mamy wspólnych znajomych, którzy co więcej postanowili nas "zeswatać", chociaż do dzisiaj uparcie twierdzą że nie a potem to już się samo baaaardzo szybko wszystko potoczyło....

[Thalia2006]

Ja obecnie jestem sama, kiedyś większość facetów poznawałam przez net, najłatwiejszy sposób,ale nie wiem czy najlepszy, bo różnie z tymi osobami bywało :P

[martinka_m]

ja poznalam nad morzem w wakacje, ponoc z tego to najczesciej wychodza tylko krotkie znajomosci......

08.08.2006 - juz 3 latka....

[aga21087]

Ja swoego TZecika poznałam sposób jaki nigdy nie lubiłam poznawac chłopakow na dyskotece.heh zawsze uważałam ze chłopacy ida tam wyrwac
panne na jedna noc
Tego dnia bardzo sie spieszyłam i wpadłam na troche na dyskoteke z kolezankami zreszta było dretwo i chciałm sie zmywac i nagle pojawi sie kołomnie przystojniaczek chwile tanczylismy poczym chcial mi postawic piwo a ja sie spieszyłam w efekcie odprowadził mnie sama na kolejke bo kolezanki zostałyna kawalek odwiózł taxi w której zostawiłam swój beret i tylko dziny los sprawił ze podałamu dobry numer kómórki bo zawsze albo nie podawałam albo cos przekrecialm w numerze telefonu

No i tak jakos nastepnego dnia dostałam smska ze ma moja czapke niewitke i spotkalismy sie po 2 dnach i tak o to spotykamy sie do dzis 10pazdziernika bedzie 2 lata

[Marika]

hm... moja opowies jest dłuuuga ale bardzo interesująca! jednak najwazniejsze jest to że i ja i moj TŻ mieszkamy od urodzenia w Nysie (woj.opolskie) a poznaliśmy sie kilka ładnych lat temu w malutkim miasteczku nad morzem w Jarosławcu!!!

[Olunia90]

Chyba już była taki wątek

[Marika]

Napisane przez martinka_m

ja poznalam nad morzem w wakacje, ponoc z tego to najczesciej wychodza tylko krotkie znajomosci......

08.08.2006 - juz 3 latka....

o... widze że nie ja jedna!!! niech żyją znajomości zaware nad morzem!!! My juz 7 lat!!!

[martinka_m]

Napisane przez Marika

o... widze że nie ja jedna!!! niech żyją znajomości zaware nad morzem!!! My juz 7 lat!!!

tak jest !! ale wasza historia to na prawde pokrecona nam sie niestety az tak nie zlozylo, jestesmy z innych miast.

[Thalia2006]

Napisane przez aga21087

Ja swoego TZecika poznałam sposób jaki nigdy nie lubiłam poznawac chłopakow na dyskotece.heh zawsze uważałam ze chłopacy ida tam wyrwac
panne na jedna noc
Tego dnia bardzo sie spieszyłam i wpadłam na troche na dyskoteke z kolezankami zreszta było dretwo i chciałm sie zmywac i nagle pojawi sie kołomnie przystojniaczek chwile tanczylismy poczym chcial mi postawic piwo a ja sie spieszyłam w efekcie odprowadził mnie sama na kolejke bo kolezanki zostałyna kawalek odwiózł taxi w której zostawiłam swój beret i tylko dziny los sprawił ze podałamu dobry numer kómórki bo zawsze albo nie podawalam albo cos przekrecialm w numerze telefonu

No i tak jakos nastepnego dnioa dostałam smska ze ma moja czapke niewitke i spotkalismy sie po 2 dnach i tak o to spotykamy sie do dzis 10pazdziernika bedzie 2 lata

No ja też zawsze co do poznawania facetów na dyskotekach myślałam jak Ty Pamiętam jak kiedyś na dyskotece taki jeden Hindus nie chciał się ode mnie odczepić, był miły,ale zbyt natrętny, wtedy przyszliśmy we czwórkę (ja ,siostra, i hindusi, bo ona jednego z nich znała, a ten wziął kolegę) . W tańcu masakra.. ja się odsuwam jak najbardziej,on się przybliża, a jak pytał kiedy jestem wolna wymieniałam wszystkie dni tyg i mowilam,ze jestem zajęta.. i też przekręciłam nr kom:P No a u Ciebie chyba to było przeznaczenie tak widocznie miało być

[Thalia2006]

Napisane przez Marika

o... widze że nie ja jedna!!! niech żyją znajomości zaware nad morzem!!! My juz 7 lat!!!

To długo 7 latek, ja niestety z nikim dłużej niż pół roku nie byłam

[Marika]

nioooooooooooo sama nie wiem kiedy to mineło...

[Flofferek]

necik

[aga21087]

Napisane przez Thalia2006

No ja też zawsze co do poznawania facetów na dyskotekach myślałam jak Ty Pamiętam jak kiedyś na dyskotece taki jeden Hindus nie chciał się ode mnie odczepić, był miły,ale zbyt natrętny, wtedy przyszliśmy we czwórkę (ja ,siostra, i hindusi, bo ona jednego z nich znała, a ten wziął kolegę) . W tańcu masakra.. ja się odsuwam jak najbardziej,on się przybliża, a jak pytał kiedy jestem wolna wymieniałam wszystkie dni tyg i mowilam,ze jestem zajęta.. i też przekręciłam nr kom:P No a u Ciebie chyba to było przeznaczenie tak widocznie miało być

heh no wlasnie ci chlopacy z dyskoteki znam to ich przysówanie i odpychanie ich od siiebie ani jak to sie stało

Ale cos w tym musiało byc bo niewiem czemu ani jak to sie stało ale podałam mu ten telefon on napisał spotkalismy sie i jestem szczesliwa z nim do dzis

[pink69]

Jest już taki wątek i to dośc obszerny.Na pszyszłośc polecam użycie wyszukiwarki przed założeniem wątku.

[atka83]

Ja poznałam swojego narzeczonego przez skrzynke kontaktową w gazecie

[kiciulka1985]

przez wspolna kolezanke...
poczatki wygldaly tak ze on mnie nieznosil i chcial nawet raz z mostu wyrzcic bo byla nieznosna

[agnes23]

Napisane przez Flofferek

necik

ja też necik

[bess]

ja 1 zupelnie nieznajomemu po kryjomu wepchnelam kartke do skrzynki z moim mailem a to wlasnie byly walentynki ,2 przez net na poratlu randkowym to ci najwazniejsi a tak w ogole zawsze to ja przejawiam inicjatywe i poznajemy sie dzieki mnie

[ijaa]

A ja mojego TŻ-a znam z liceum. Chodziliśmy do jednej klasy. Przez cztery lata byliśmy przyjaciółmi. A po zakończeniu liceum, na wakacjach nad morzem, przerodziło sie to w coś wiecej.
Niedługo będę dwa latka jesteśmy razem

[Marika]

Napisane przez ijaa

A ja mojego TŻ-a znam z liceum. Chodziliśmy do jednej klasy. Przez cztery lata byliśmy przyjaciółmi. A po zakończeniu liceum, na wakacjach nad morzem, przerodziło sie to w coś wiecej.
Niedługo będę dwa latka jesteśmy razem

... ach to morze...

[isa666]

Poznaliśmy się w liceum - razem chodziliśmy do tej samej klasy

[zabkania]

3 lata temu sie przepraowadzilam i tam go poznalam, mieszkamy w jednej klatce tylko ze on 2 pietra wyzej znamy sie ok 2,5 roku a jestesmy ze soba ponad 1,5

[et-ka]

wyszukiwarka!
naprawdę na wizażu staramy się nie powielać wątków, by nie dopouścic do tego, że będzie tu śmietnik. a nie jesteś juz nową użytkowniczką, więc powi8nnaś to wiedzieć i pewnie jest jeszcze więcej wątków na ten temat, ale prosze chociaz ten:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=104992

[mary poziomkowa]

ja poznałam TŻ przez net, bylismy w tym samym radiu internetowym, znaliśmy się pół roku i średnio się lubiliśmy, potem był zlot tego radia, poznalismy się na żywo i nas TRZASNĘŁO od tamtego zlotu minęło 6 lat, a my wciąż jestesmy razem, mieszkamy razem i wkrótce przeprowadzamy się do własnego M2

dodam, że On jest z Gdańska, a ja z okolic Wawy

[mouzi]

bylam u-kolezanki,ktora z nam z zerowki na sylwku i wyszlysmy na podworko juz strzelac/ogladac petardy i spotkalysmy sie z jej sasiadem-rowiesnikiem, ktory byl ze starszym kolega. poszlismy na spacer, w nowy rok, w dzien gralismy w karty. ja od tego sasiada "uciekalam", bo on mial starszna czupryne, podobal mi sie zas ten kolega. pochodzilam z nim zaledwie 3 miesiace,miedzy czasie przychodzilam do mojego obecnego chlopaka-zeby pogadac itp. zerwalam ze swoim chlopakiem, bo mieszkal 20 km od mojego miasta i sie spotykalismy do 3 razy w miesiacu- a co mnie meczylo.zaczelam chodzic tym, ktorego niecierpialam, i tak jestesmy 2 lata i 3 miesiac dzisiaj mija. i jeszcze nie widac konca

http://tickers.tickerfactory.com/ezt...8efe/event.png

( a jeszcze wczoraj byla tam 2)