Nasza rozkrzyczana gromadka. Jak poskromić czterolatka? Mamusie maj-czerwiec 2008

[Caterin17]

kurcze ale emocje wlasnie skonczylam mecz ogladac!
chcialabym kiedys na zywo pojechac na jakis taki mecz
i poszalec tam na trybunach

[sybillla]

Julia idzie na lipiec do innego przedszkola - widziała że 2 jej koleżanki też są zapisane inestety największa pzyjaciółka nie... no ale u nas nie ma o czym mówić jak do pracy TŻet tez wiec nie miałam wyjścia...

u mnie remont na półmetku ale bałagan nbie do opisania

[83monia]

Napisane przez gothika

Dajecie na wakacje dzieci do przedszkola? Bo chyba nic o tym nie było. Ja chciałam zapisac Ramone na 2 tygodnie jak będzie miało nasze przedszkole dyżór, ale jednak chyba nie. Grupy łączone z całego miasta, to nie to samo, Ramona chyba nie bardzo by chciała chodzić, po drugie musimy ostro z kasą przyoszczędzić teraz, bo nawet nie wiadomo czy uda nam sie wyjechać tam gdzie mieliśmy.

ja mam tylko 12 dni urlopu do konca roku wiec daje do prawie konca lipca. potem jedzie do dziadkow na tydzien, potem dojezdza tam maz i jeszcze sa prawie dwa tygidnie u moich tesciow, potem jedziemy na kilka dni do domu (bedzie dwa dni chodzil do starego zlobka) i potem na tydzien do mojej mamy i ja biore koniec sierpnia tydzien wolnego, wiec pojdzie dopiero we wrzesniu juz do nowego przedszkola.

[Kjane]

pozostaje jednak przy szalu - obiecuje ze nie czarny

Monia - a co z Kingą?
Ciekawe jak to bedzie u nas jak chłopaki pójda do szkół, ktoś bedzie musiał ich przeciez odbierac
Ja jestem wychowana w takim domu gdzie rodzice w domu byli codziennie (prowadzą gospodarstwo) a w wakacje nie było problemów kto ma sie zająć mna i bratem. nie wyjeżdżaliśmy nigdy jedynie nad jezioro, ja często jeździłam do chrzestenj do Warszawy w wakacje.
Rodzice mieszkaja na wsi.


Ona - ja bym zapytała czy jesteś mniej waznym gościem, skoro jeśli nie pojedziesz z Tz to nic wielkiego sie nie stanie.
Pamietaj ze znasz swoje dzieci lepiej niż inni i jesli wiesz ze taka podróz to męczarnia dla was i chłopaków to nie jedzcie - nie masz obowiazku tłumaczenia sie każdemu z osobna z jakiego powodu nie jedziesz.
Ja lubie z dzieciakami jeździć i oni są zaprawieni w podróżowaniu w fotelikach ale nie wiem czy na tak dłuuuuugą podróz po polskich drogach bym sie zdecydowała.
A tż-ta nie puszczaj samego na wesele bo proszeni byliście oboje, jakas jedność musi być.

Asia - mój TŻ też mówi ze kocha ale nie pomaga i nie okazuje, wkurzona jestem bo zero polotu w tym żeby jakoś tą zonę swoja zaskoczyc, kupic coć co lubi, postarać sie....
kochają "słowem a nie czynem' ale cóz.....

[83monia]

Napisane przez Kjane

pozostaje jednak przy szalu - obiecuje ze nie czarny

Monia - a co z Kingą?
Ciekawe jak to bedzie u nas jak chłopaki pójda do szkół, ktoś bedzie musiał ich przeciez odbierac
Ja jestem wychowana w takim domu gdzie rodzice w domu byli codziennie (prowadzą gospodarstwo) a w wakacje nie było problemów kto ma sie zająć mna i bratem. nie wyjeżdżaliśmy nigdy jedynie nad jezioro, ja często jeździłam do chrzestenj do Warszawy w wakacje.
Rodzice mieszkaja na wsi.

jak nie czarny to ok

kinga bedzie wiekszosc czasu chodzila do zlobka. przynajmiej w lipcu i do pollowy sierpnia. jak bede gdzies jechac to jedzie ze mną. jak bede miala wolne to mamy wolne razem. no ale w pozostalych tygodniach zostaje tylko zlobek.

ja tam boje sie bardziej szkoly niz zlobka i przedszkola. a to dlatego ze tam dzieci maja zajecia np. do 12 i co potem? swietlica? wiem jak to wyglada, nikt tam dziecmi sie nie interesuje... prawdopodobnie beda dzieci chodzily do spolecznej albo prywatnej szkoly (jest tu taka katolicka - najlepsza w miescie, spoleczna jest zaraz za nia, dzieci maja egzamin przed przyjeciem do niej ), bo tam swietlica zamknieta tylko dla nich i np. musza w niej zadania domowe odrobic pod okiem swietliczanki

[alusia*]

Dzis znowu mam komputer.TŻ mi rano podrzucił.Wczoraj był u mnie z małym.Marceek przyniósł mi prace z przedszkola.jutro ostatni dzien w przedszkolu.GOTHIKA miałam go zapisac na sierpien ale wycofalam.zbieranina dzieci z 2 przedszkoli i z jego grupy tylko on i 1 chlopiec!po co mu ten stres.bedze ze mna,troche u rodzicow bo maja brac urlop.

Dzis na obchodzie lekarz mowil,ze moze jutro wyjde.zalezy co wyjdzie przy badaniu jutro(na samolocie).czuje sie lepiej ale obawiam sie ,ze na badaniu cos mu sie nie spodoba.

Niby dlugo nie leze ale szpital na mnie zle dziala.

ONA nie puscilabym na Twoim miejscu TŻ -ta samego.albo razem jedziecie albo wcale.

[ona1981]

Dzięki dziewczyny za opinię

My po bilansie czterolatka. Michał ma 103 cm i niecałe 16 kg, chudy, ale pediatra powiedziała, że chudych się nie czepia. Jeśli juz to odwrotnie. Tż byl też strasznie chudy w dzieciństwie, ale on to jak wyglodzony wyglądał Wszystko ok, jedynie lekko koślawi nogi, mamy skierowanie do ortopedy...

alusia super fotka z emocjami Szymon ma taką samą bluzkę z Re tylko malinowa

[..Asia..]

Napisane przez 83monia

asia- a jakbys powiedziala ze nie chcesz by sie tłumaczył tylko wyjasnił, bo nie rozumiesz, to da to cos?tak naprawde nie wiem jakim cudem jestescie razem skoro takie powazne macie rpoblemy z rozmową. powiedz szczerze - zawsze taki byl? bo mnie zwyczajnie dziwi jak ktos jest z mezczyzna z ktorym nie da sie dogadac...

nie był taki zawsze. Teraz jakiś bezduszny jest. Kiedyś było inaczej...ale musicie pamiętać, ze my już 13 lat małżeństwem, 18 lat się znamy... Może po tylu latach to po prostu już tak wygląda...
nie chce z nim gadac, bo każda rozmowa kończy się awanturą i moim płaczem. Do niczego nie doprowadza.
On zawsze mnie atakuje w rozmowie, jakoś tak z pogardą mnie traktuje, tak jakby szydzi z tego co mówię, wysmiewa jak mówie o uczuciach, ze mi przykro itp
Dlatego oszczędzam sobie tego i po prostu już nic nie mówię.

On jest taki arogancki, zarozumiały, nie patrzy na innych (oprócz swojej rodzinki - mamusia, siostry itp), robi zawsze to co jemu pasuje, to co mu się opłaca, tak jak mu wygodnie.
Nie potrafi być bezinteresowny - tak to dobre określenie


Trzyma mnie przy nim....hmmm...dzieci - żeby im nie rozwalić rodziny. Gdyby nie dzieci to na pewno razem byśmy nie byli.
Z drugiej strony, ciężko tak po 18 latach bycia razem nagle znaleźć soibie kogoś innego.
Bo na początku znajomości wydaje się, ze ten facet jest inny, a po latach okazuje się ze znów się pomylilismy

Napisane przez Caterin17

Asia Twoj TZ nieraz po prostu rozwala, musi ci byc nieraz niezle przykro

no bardzo mi przykro. Często sobie popłaczę po cichu, zeby nikt nie widział i mi nie gadał, ze miękka jestem

Napisane przez Kjane

Asia - mój TŻ też mówi ze kocha ale nie pomaga i nie okazuje, wkurzona jestem bo zero polotu w tym żeby jakoś tą zonę swoja zaskoczyc, kupic coć co lubi, postarać sie....
kochają "słowem a nie czynem' ale cóz.....

ło, to niemożliwe, bo ty i twój TZ zawsze mi się kojarzyliście z miłością, zaufaniem, współprca między sobą....



ONA
ukróć te tematy raz na zawsze. Uzgodnij z TZ ostateczną wersję - taka którą ON przekaże rodzince i koniec.
Koniec debat o wyjeździe wspólnym, o wyjeździe samego TZ.
Za ta kasę co tam byście wydali zorganizujecie sobie rodzinne wakacje i tyle.

[Kjane]

asia - bo my z Tz kochamy sie nadal i to bardzo ale to już nie tak jak kiedyś, zresztą to juz pewnie tak jest jak piszesz ze po latach znajomosci wszystko sie zmienia.
Współpracujemy w wychowaniu dzieci i staramy sie trzymac wspólny front, ufam mu w 100% i on mi też (czasami go oszukuję co do ceny np. jak dzisiaj kupiłam sobie doniczke w kształcie filiżanki za 30 zł a Tż powiem ze za 19 - bo on nie rozumie tego ze taka doniczka tyle kosztuje i po co mi to - wiec dla jego dobra małe kłamstewko).
My znamu sie już 12 lat a po ślubie 6 wiec moze ta "motylowa miłość" już za nami a teraz to przywiązanie i wzajemne zaufanie.
ale nie ukrywam ze brakuje mi czasem kwiatka z zaskoczenia

Bonprix - totalne zaskoczenie - dzisiaj dostałam paczke
sukienke przymierzyłam - mnie odpowiada i jakościowo i rozmiarowo, musze sie pokazac mamie to i powie jak wygladam i czy zwracać
ale dobrze sie w niej czuje wiec chyba najwazniejsze
no i wydaje mi sie że wzory nie poteżaja.
ale szal faktycznie nie czarny
raczej srebrny albo jakiś totalny kontrast.

przyszedł też rower Huberta - czekam na TZ - razem odpakujemy paczke a póżniej jedziemy do teściów - wypróbować
a i pochwale KUBĘ - super sobie radzi na biegaczu!!!!

Ona - Michałek faktycznie lekki, mój kuba Waży 13 kg a Hubert 23 (wzrost Huberta 110).

[Caterin17]

Ja ide do pediatry z Sebastiankiem w sierpniu bo takie terminy
1,5 miesiaca do przodu
tak w domu go zmierzylam to ma 113cm a wazy ok 20kg tez jest szczuply on jest z niejadkow, niby wszystko zje nie jest bardzo wybredby, ale trzeba go naklaniac i karmic, czasem wlaczam mu bajki zeby zjadl szybciej.
Jego wszystko bardziej interesuje niz jedzenie.

[ona1981]

Kjane zrób fotę i pokaż się nam
No i dla Kuby za rowerek


caterine Michal sporo je, ale sporo się też rusza. On nie jest typowy chudy, że kości na wierzchu. On ma taką drobną budowę.

Tż na wyjezdzie integracyjnym, czeka mnie noc z dwójką. Nie wiem jak podołam bo przyznam, że ostatnie dni mam dość moich dzieci, zwłaszcza Michala.

[Caterin17]

Ona tak wiem twoj jest mniejszy i ma taka drobna budowe
moj tez z tych ruchliwych do tego duzo nie je, wiec do kraglosci mu daleko
to dobrze, my z TZ w mlodosci to oboje szczupli bylismy, generalnie w rodzinie nie ma za bardzo otylosci
niektore dzieci nawet nie to ze sa grube ale take ubite, grubokosciste

[ona1981]

Ostatnio na placu był kolega Michała z przedszkola, chciałam go podsadzić na bujawkę i słowo daję nie mogłam go podnieść. W lekkim szoku bylam, tym bardziej, że Michała to jak trzeba daję radę wszędzie wsadzić

Szymon znowu coś koło 12 kg waży, ale już od jakiegoś czasu nie przybiera prawie nic. Teraz jak byl chory potem jeszcze jelitowka to ze dwa tygodnie nie jadł prawie nic. Teraz nadrabia i nie wyrabiam z tym dzieckiem, on ciągle je. Przed chwilą wciągnął banana, teraz pół jabłka, jeszcze woła. Wczoraj ze trzy kanapki zjadł, potem truskawki, jeszcze butlę mleka. Obiady dwudaniowe wciąga, więcej niż Michał. Ile mu dam tyle zje

[gothika]

Napisane przez ..Asia..

nie był taki zawsze. Teraz jakiś bezduszny jest. Kiedyś było inaczej...ale musicie pamiętać, ze my już 13 lat małżeństwem, 18 lat się znamy... Może po tylu latach to po prostu już tak wygląda...
nie chce z nim gadac, bo każda rozmowa kończy się awanturą i moim płaczem. Do niczego nie doprowadza.
On zawsze mnie atakuje w rozmowie, jakoś tak z pogardą mnie traktuje, tak jakby szydzi z tego co mówię, wysmiewa jak mówie o uczuciach, ze mi przykro itp
Dlatego oszczędzam sobie tego i po prostu już nic nie mówię.

On jest taki arogancki, zarozumiały, nie patrzy na innych (oprócz swojej rodzinki - mamusia, siostry itp), robi zawsze to co jemu pasuje, to co mu się opłaca, tak jak mu wygodnie.
Nie potrafi być bezinteresowny - tak to dobre określenie


.

jak czytam to troszkę jest podobny do mojego tezeta, ale nawet mój przy twoim to jak aniołek , tez o sobie najchętniej myśli, chce by mu wszyscy dali święty spokój. Ale też dla nas zrobi wszystko, jest odpowiedzialny.
I tez moje gadanie, rozmowy nic nie dają, bo on wszystko odbiera jako atak, zaraz odrazu " znowu się czepiasz?" albo porównuje siebie do kolezków z pracy którzy to piją nonstop i maja gdzieś rodzinę. I tez wolę czasem milczeć, ale to tez przeciez nie jest dobre.

Też w następnym tygodniu musze iść w końcu z Ramoną na bilans, teraz ma katar żółty, gardło już nawet dobrze wygląda.

Kjane i Caterin Ale macie dużych chłopaków! Ramone kiedyś mierzyłam (z pół roku temu) to miała 108, niedawno znowu to zrobiłam, myślałam że dużo urosła a to znowu 108
Waży jakieś 19 kilo

Wkurzyłam się na avon, zawsze paczki dostałam moim prywatnym kurierem, a teraz zmienili i poczta rozwozi. Własnie - miała rozwozić! A ja dostałam smsa że paczka do odbioru w poniedziałek na poczcie! Mój kurier zawsze mi ją przywoził w czwartek, piatek a teraz aż do poniedziałku trzeba czekać!

[gothika]

Ona - dawałaś Michała w tym tygodniu do przedszkola? bo u nas to pustki w tym tyg., zakończenie roku zrobili w tamten piątek, według mnie to celowe bo dzięki temu dużo osób uznalo że już nie ma sensu dawać dzieci w ostatnim tygodniu. Jutro to dopiero będa pustki. Ciekawe jak Ramona zniesie wakacje bez przedszkola. I z jaką checią wróci we wrześniu.

Co zrobiłaś z jagód?

[ona1981]

Gothika Michal chodzi do końca Z tego co widziałam to frekfencja była spora. Dziś jedynie poszedł na 10 bo ten bilans zalatwiliśmy.
A jagód miałam tylko miseczkę to zrobilam ciasto z jagodami. Dziś byliśmy u mojej mamy na pierogach z jagodami. Michal w miarę je ale Szymon to pluje jagodami....

No to dzieci śpią. Szymon 22, Michał zasnąl przed chwilą. Niezły czas co?

[Caterin17]

Ona pozno chodza te twoje dzieciaki, moj to jak chodzil do szkoly i wczesniej to nawet nieraz o 7 kladlam go spac i spal do 7.
Teraz lato to chodzi pozniej spac, ale zwykle nie pozniej niz 9.30
Ale jak chodzi tak teraz pozniej spac to pospi do 8 i dluzej.
Nie jest spiochem ale potrzebuje sie wyspac. Nieraz i w ciagu dnia ma drzemke jak chce mu sie.

[ona1981]

Moje dzieci mają chyba po mnie, chodza późno ale długo śpią. Michał by do 9 spał jak by mógł.
Szymon znowu potrafi mi w dzień spać 3 godziny, a mi szkoda go budzić, tak fajnie jak śpi Jak by spał do 14 to pewnie 21 by już spał, ale on potrafi nawet do 15 pospać.
Michal to nie wiem czy w przedszkolu znowu nie zaczął spać, wieczorem nie sposób go uspać.

[Kjane]

Wcześniej kładliśmy chłopaków o 20-20.30, ale teraz kiedy wiecej czasu spędzaja na dworze to zwykle zasypiają 21.30 - 22 i w sumie nam teraz to odpowiada bo jak gdzies pojedziemy to można troche posiedziec i dzieciaki nie marudza, rano śpią do 8 prawie (najczesciej pierwszy budzi sie Kubuś i często po 7 już do naszego łożka przychodzi.)
Jesienia znów sie przestawia na wczesniejsze spanie bo dzień bedzie krótszy.

Rowerek super - jutro podrzuce fotki
dzisiaj jeździli razem - większos mijających w szoku że Kuba na rowerku (bo on taki malutki), no i że Hubert nie ma kółek bocznych.

zmykam bo już mega późno a ja rano po truskawki na torta.
robię taki:
http://www.kwestiasmaku.com/desery/t...e/przepis.html
ciekawe czy wogóle biszkopt mi wyjdzie....

[sybillla]

Asia mylisz się po latach może wygasnąć wzajemna fascynacja ale nie troska o najbliższych...

[Caterin17]

Napisane przez sybillla

Asia mylisz się po latach może wygasnąć wzajemna fascynacja ale nie troska o najbliższych...

wlasnie wydaje mi sie ze troska, przywiazanie zwieksza sie w miare bycia razem

[gothika]

u nas wczoraj było 11 dzieci z Ramony grupy, dzis pewnie mniej, zresztą w tym tygodniu łączą grupy maluchów w jedną
dziś usyszałam że jedna dziewczynka ma odejść z Ramony grupy, ta z która Ramona w tym tygodniu się "zaprzyjaźniła" , ta moja córka ma pecha co do koleżanek. Z Ramoną będzie tylko 4 dziewczynki z jej grupy od września, ale dojda jeszcze 3-taki to powinno być więcej

ale ciepło, dziewczyny - lato! jutro i w niedziele to dopiero ma byc goraco, gdzieniegdzie ma być 34 stopni!

sybilla - należy nam sie lańsko - spóźnione życzonka dla Julki!

chyba odrazu na jutro przydałyby sie życzenia dla Huberta

Kjane - zaciekawiłas mnie tym toretem - ciekawe jak wyjdzie, zwłaszcza ten krem z jogurtu - daj koniecznie znać!

[asienka213]

[QUOTE=Kjane;34983150]pozostaje jednak przy szalu - obiecuje ze nie czarny[QUOTE]

przynajmniej cos wywalczylysmy

Napisane przez ..Asia..

nie był taki zawsze. Teraz jakiś bezduszny jest. Kiedyś było inaczej...ale musicie pamiętać, ze my już 13 lat małżeństwem, 18 lat się znamy... Może po tylu latach to po prostu już tak wygląda...
nie chce z nim gadac, bo każda rozmowa kończy się awanturą i moim płaczem. Do niczego nie doprowadza.
On zawsze mnie atakuje w rozmowie, jakoś tak z pogardą mnie traktuje, tak jakby szydzi z tego co mówię, wysmiewa jak mówie o uczuciach, ze mi przykro itp
Dlatego oszczędzam sobie tego i po prostu już nic nie mówię.

On jest taki arogancki, zarozumiały, nie patrzy na innych (oprócz swojej rodzinki - mamusia, siostry itp), robi zawsze to co jemu pasuje, to co mu się opłaca, tak jak mu wygodnie.
Nie potrafi być bezinteresowny - tak to dobre określenie


Trzyma mnie przy nim....hmmm...dzieci - żeby im nie rozwalić rodziny. Gdyby nie dzieci to na pewno razem byśmy nie byli.
Z drugiej strony, ciężko tak po 18 latach bycia razem nagle znaleźć soibie kogoś innego.
Bo na początku znajomości wydaje się, ze ten facet jest inny, a po latach okazuje się ze znów się pomylilismy




no bardzo mi przykro. Często sobie popłaczę po cichu, zeby nikt nie widział i mi nie gadał, ze miękka jestem


ło, to niemożliwe, bo ty i twój TZ zawsze mi się kojarzyliście z miłością, zaufaniem, współprca między sobą....

dla mnie to jest zaden argument dla takiego traktowania Ja nie musze daleko szukac przykladow - moi dziadkowie, tesciowie - sa ze soba cale zycie ( 40/50 lat ) i sie kochaja, przede wszystkim maja do siebie wzajemny szacunek Wasz staz nie jest znowu AZ tak dlugi A wlasnie po tylu latach ludzie znaja sie o wiele lepiej, swoje wady i zalety, reakcje na rozne sytuacje przez co chyba latwiej o jakis kompromis, zrozumienie My jestesmy razem 8 lat ale nie woybrazam sobie takiej sytuacji Oboje sie zmienilismy przez te lata - Tz byl kiedys oaza spokoju, teraz jest bardziej nerwowy - ale przede wszystkim trzeba umiec czy nauczyc sie rozmawiac

Bardzo smutne jest to co piszesz, ze to wszystko znosisz Ja bym raczej tak nie umiala nawet dla dzieci bo za kilka lat dzieci wyfruna z domu i co potem Przy ( nie daj Boze ) jakiejs chorobie nie poda Ci nawet filizanki herbaty

Napisane przez ona1981

caterine Michal sporo je, ale sporo się też rusza. On nie jest typowy chudy, że kości na wierzchu. On ma taką drobną budowę.

Tż na wyjezdzie integracyjnym, czeka mnie noc z dwójką. Nie wiem jak podołam bo przyznam, że ostatnie dni mam dość moich dzieci, zwłaszcza Michala.

Nati ma 105 cm i 16 kg i tez ma owsiki, sekundy nie usiedzi A z jedzeniem to masakra

Mi tez Natalia ostatnio daje tak popalic, ze szok Jest strasznie buntownicza i bardzo pokazuje swoje nerwy co mnie doprowadza do szalu

Napisane przez ona1981

No to dzieci śpią. Szymon 22, Michał zasnąl przed chwilą. Niezły czas co?

Eee tam u nas to ostatnio normalka, uspac ja to masakra I nie wiem skad ona ma tyle energii Teraz ani tak jest dlugo jasno to nie chce isc spac, mowi ze pan ksiezyc jeszcze nie wstal
Wczoraj padla na drugiej polowie meczu - swoja droga to Niemcy dali ciala

Napisane przez sybillla

Asia mylisz się po latach może wygasnąć wzajemna fascynacja ale nie troska o najbliższych...

[gothika]

to Ramona chodzi spac z kurami, lato nie lato ona zmeczona i bez sensu ją przeciągać, jak się zdaża że gdzieś jesteśmy to idzie spac póxniej, ale po takim jednym razie wcale nie wstanie póxniej, trzeba by było ja zawsze ją kłaść późno a to mi nie pasuje bo lubie wieczorem miec czas dla siebie czy dla nas.
Ona wstawała po 8 godzinie rano jak wiecie o której sie kładła spać? - między 23 a północą! To ja juz wolę jak wstaje o 6 czy przed

mam odrobinke jagód w domu, trochę wiśni (akurat jagody to bym zjadła w mig ale zostawiam dla Ramony), truskawek, może jakies naleśniczki zrobię z owococwymi sosami

[83monia]

Napisane przez Kjane

Wcześniej kładliśmy chłopaków o 20-20.30, ale teraz kiedy wiecej czasu spędzaja na dworze to zwykle zasypiają 21.30 - 22 i w sumie nam teraz to odpowiada bo jak gdzies pojedziemy to można troche posiedziec i dzieciaki nie marudza, rano śpią do 8 prawie (najczesciej pierwszy budzi sie Kubuś i często po 7 już do naszego łożka przychodzi.)
Jesienia znów sie przestawia na wczesniejsze spanie bo dzień bedzie krótszy.

u nas tak samo, nawet po 22 czasami ida spac. i ani artur ani kinga wczesniej nie dadza sie do łozka zagonic. mi teraz odpowiada bo siedzimy na dzialce do nocy prawie, dzieci szaleją, jest super.

[Kjane]

Sybillla - w sumie najlepiej to ujełaś - wzajemna fascynacja mija, ale pojawiaja sie nowe elementy scalajace zwiazek.
Ja na pewno nie jestem z TZ dla dzieci - ja go kocham
Wogóle to jestem szcześliwa i lubię moje zycie
nie przeszkadza mi ze mamy male mieszkanie, cieszę sie z tego że mogę wyjechać na urlop i nie martwic sie okredyty czy np. gdybym miała dom to oto czy nikt go nie okradł
chciałbym zwiedzać, podrózować i wszedzie zabierać chłopaków....

Gothika - napisze jak ten tort bo sama jestem ciekawa.
jogurty już sie odsączają

[sybillla]

ja się nie gniewam bo sama nie składam życzeń - nieregularnie tu zaglądam

u nas urodzin nie robiliśmy ze względu na remont...

może w przyszły weekend

no i nadal nie wie mco z tym kocurkiem

[karolakep]

hejka troche Was podczytuje... Od wt jestem na opiece. Najpierw mała zaraziła się wirusem - choroba bostońska, a teraz ja od niej. Pierwsze dni były najgorsze, ale na szczescie juz jest poprawa. Najgorsze byly krostki w buzi- przez 3 dni prawie nic nie jadla - praktycznie tylko przez słomke, nie myła zębów, bo tak ja bolała buzia. Krostki sa w buzi, na dłoniach i stopach. Jak sie je dotknie, to bolą. Dla dorosłego nic takiego, ale dla dziecka uciążliwe, szczególnie te w buzi.

Jeśli chodzi o przedszkolne przyjaznie... Natalka ma ukochanego Kube w grupie, z ktorym jak twierdzi ożeni się i 2 ulubione kolezanki.Wszyscy byli na jej urodzinach, wiec byla przeszczesliwa. Poza tym lubi tez inne dzieci, ale tą 3ke szczegolnie. Poza przedszkolem ma dwie psiapsiółki, z którymi ma kontakt od niemowlęcia - z mamami poznałam się na porodówce i na spacerze z wózkami...

Ida upały a my musimy jeszcze w domu siedziec... W pon do kontroli.

[ona1981]

U nas upaly a u nas dziś wprawdzie ładnie, ale w niedzielę znowu ochłodzenie, od poniedzialku 20 stopni czy mu tutaj doczekamy wreszcie pogody dlużej niż jednodniowej, ja już zaczynam wątpić. W niedziele ma cały dzień padać, w sobotę do poludnia zresztą też. Tylko dziś ładnie, ale mąż na tych kajakach. Zresztą jak by nie by l to znowu w pracy do 16.

Karola pierwsze słyszę o takim wirusie Zdrówka życzę

Spóźnione życzonka dla Julci

My dziś o 8 musieliśmy iść do przedszkola na rozdanie tych nieszczęsnych obrazów. Wiecie, że one nie zrobiły jednak na płotnie tylko takie zwykłe, niby za mało osób kasę wplaciło. Ja nie wiem gdzie reszta kasy. Bo z naszych wyliczeń to z 300 zl zebrały, zwykła fota w ramce to z 40 to góra. Dodatkowo cztery bukiety takie nie za duże...
Najlepsze, że dwie mamy na tych fotkach swoich córek nie znalazły niezłe co Michal całe szczęście byl i dość widoczny.

Wreszcie wrzucili na stroną przedszkola foty: http://www.pp11.police.pl/ trzeba wejsć w fotoreportaze i grupa pierwsza. Tam prawie na końcu fajna fota grupowa przy akwarium. Która znajdzie mojego Michała?

[83monia]

strzelam - 3 od lewej od pani?