Przez niego nie chcę uprawiać seksu.

[Ovinee]

Jestem z nim od 9 miesięcy. Jego przeszłość seksualna jest bogata, bawił się chyba we wszystkie rodzaje seksu w wielu miejscach ze swoimi byłymi. Krótko mówiąc, widział i robił chyba wszystko.

Ja niestety nie miałam prawie żadnego doświadczenia, byłam dziewicą wchodząc w ten związek. Na początku miałam ogromne libido.

Po jakimś czasie z zabaw przeszliśmy do seksu. Po kilku tygodniach usłyszałam, że "jestem pachnąca w łóżku' (w sensie, że nic nie robię) i że"nasz seks jest po bożemu" (tylko w łóżku, ale w różnych pozycjach i oralny też). Chociaż, żeby nie było, prowokowałam go do tego, aby spróbować w kuchni, czy pod prysznicem. A tu brak odzewu.

Zabolało mnie to i to bardzo. Nie uprawialiśmy chyba już seksu od miesiąca (oprócz jednego raz, który trwał 30 sekund, bo nie wytrzymał). Nie mam ochoty nawet myśleć o stosunku z nim. Na ogół jest porządnym facetem i szanującym mnie, ale te dwie sytuacje mnie wybijają ze wszystkiego. Ale gdy jestem po alkoholu, sytuacja jest inna - szaleję w łóżku. Ale chyba nie będziemy się kochać cały czas po alkoholu?

[Frezja__]

Napisane przez Ovinee

Jestem z nim od 9 miesięcy. Jego przeszłość seksualna jest bogata, bawił się chyba we wszystkie rodzaje seksu w wielu miejscach ze swoimi byłymi. Krótko mówiąc, widział i robił chyba wszystko.

Ja niestety nie miałam prawie żadnego doświadczenia, byłam dziewicą wchodząc w ten związek. Na początku miałam ogromne libido.

Po jakimś czasie z zabaw przeszliśmy do seksu. Po kilku tygodniach usłyszałam, że "jestem pachnąca w łóżku' (w sensie, że nic nie robię) i że"nasz seks jest po bożemu" (tylko w łóżku, ale w różnych pozycjach i oralny też). Chociaż, żeby nie było, prowokowałam go do tego, aby spróbować w kuchni, czy pod prysznicem. A tu brak odzewu.

Zabolało mnie to i to bardzo. Nie uprawialiśmy chyba już seksu od miesiąca (oprócz jednego raz, który trwał 30 sekund, bo nie wytrzymał). Nie mam ochoty nawet myśleć o stosunku z nim. Na ogół jest porządnym facetem i szanującym mnie, ale te dwie sytuacje mnie wybijają ze wszystkiego. Ale gdy jestem po alkoholu, sytuacja jest inna - szaleję w łóżku. Ale chyba nie będziemy się kochać cały czas po alkoholu?

Czyli to prawda?

Niech zaproponuje co by chciał by nie było po bożemu[?]

[Ovinee]

Napisane przez Frezja__

Czyli to prawda?

Niech zaproponuje co by chciał by nie było po bożemu[?]

Żeby nie było - staram się działać, masuję go, całuję, dotykam w różny sposób, ale jak widać i tak jestem beznadziejna...

[201607040946]

imho to on jest beznadziejny Przecież wiedział, że nie miałaś przed nim facetów. Powinien cię naprowadzać, uczyć, podpowiadać, a nie walić takimi tekstami.

[Frezja__]

Napisane przez Ovinee

Żeby nie było - staram się działać, masuję go, całuję, dotykam w różny sposób, ale jak widać i tak jestem beznadziejna...

Co za facet. To nie umie Cię naprowadzić? Powiedzieć wprost czego oczekuje? A nie czekaj, masz się domyślić

[2016070953]

On jest beznadziejny i nie dość że nietaktowny to jeszcze prostacki. Oczywiście że powinien Cię naprowadzać co i jak ale w kulturalny i delikatny sposób. A nie wyskakiwać z pretensjami. Mam nadzieję, że chociaż nie wywalił z tekstem że z tą a tą byłą robił to a to i było superaśnie. Sorry, ale takie coś dla mnie to jest już nie pretekst a powód do rozstania. Bo w związku mam czuć się kochana, szanowana i mam mieć poczucie bezpieczeństwa w każdym aspekcie.

[adult90]

Rzuć go, mówię serio, to prostak.