Jak ratowac ten zwiazek zalamany facet

[szancjer]

No tak tylko my jeszcze miesiac gtemu rozmawialismy o wpolnym slubie malzenstwie i dzieciach

.....my też

[Madaaa]

wyobrazaam sobie jak bardzo musi cie to bolec, ale ja nie widze przyszlosci dla waszego zwiazku.

[AgataM86]

Wedlug mnie ona dobrze wie, co do niej czujesz. Moze jest za pewna siebie.
Jesli chcesz aby zainteresowala sie Toba zaskocz ja, np informujac ja, ze miala racje co do przerwy, ze Ty tez chcesz wszystko przemyslec. I moze spraw, zeby byla troche zazdrosna?

[szynas222]

Napisane przez AgataM86

Wedlug mnie ona dobrze wie, co do niej czujesz. Moze jest za pewna siebie.
Jesli chcesz aby zainteresowala sie Toba zaskocz ja, np informujac ja, ze miala racje co do przerwy, ze Ty tez chcesz wszystko przemyslec. I moze spraw, zeby byla troche zazdrosna?

Dziekuje za slowa otuchy tylko nie ktorzy juz tu pisza ze to koniec zwiazkuBoje sie tej przerwy bo boje sie ze ona sie jeszcze wtedy bardziej ode mnie oddali i juz nie bedzie co ratowac a bardzo mi na niej zalezy woczraj puscilem jej tylko smsa na dobranoc "Kocham Cię" i od tej pory juz nie bee do niej nic pisal jak sobie odpocznie

[szynas222]

CZy to pewny koniec zwiazku wczoraj jej puscilem krotkiego smsa Kocham Cie dzis rano zadzwonila to z pytainem jak bedzie z kompuerem bo tylko ja mam komputer wiec ja powiedzialem ze zostaje w pokju i bedzie mogla z niego korzystac, powiedzialem jej ze ja tez potrzebuje wolnosci zeby sobie to wszystko przemyslec i ze zgadzam sie z nia, a ona powiedziala ze teraz czuje taka wolnosc ze nie musi sie z zadnych decyzji tlumaczyc i jakby dala do zrozumienia ze ona powiedziala" jak ci powiedziec ja juz jakby nie chce" miala na mysli ten zwiazek. Moze byc tak ze przez ten czas przemysli sobie to wszystko??

[bess]

no nie widzisz,ze to koniec?Ty jej kocham,a ona Tobie,a co bedzie z kompem
Jak ona z Toba zerwie powinna sobie znalezc inne lokum
Koniec ale ona nie umie dosadnie powiedziec

[sirgunia]

to ewidentnie koniec. gdyby tak nie bylo nie bylaby taka oschla i formalna. poza tym uwazam ze skoro sie wyprowadzasz ze wspolnego pokoju to komputer powinienes zabrac ze soba. wiem ze masz nadzieje ze jak bedziesz dla niej dobry to ona zmieni zdanie ale moim zdaniem- nie zmieni.

[szynas222]

Napisane przez sirgunia

to ewidentnie koniec. gdyby tak nie bylo nie bylaby taka oschla i formalna. poza tym uwazam ze skoro sie wyprowadzasz ze wspolnego pokoju to komputer powinienes zabrac ze soba. wiem ze masz nadzieje ze jak bedziesz dla niej dobry to ona zmieni zdanie ale moim zdaniem- nie zmieni.

no tak ale ja sie nie wyporawdzam z pokoju tutaj sa 2 lozka a pozatmy z drugiej storny to ze noa si teraz tak zachowuje to dobra bo na dzien dizsiejszy nie che ja sie teraz wycofam i bede dla niej kolega ale bez zadnych nadzieji moze z czasem znow do siebie poczujemy miete

[bess]

Jak sobie to wyborazasz,ze bedziesz mieszkac w 1 pokoju nie bedac para?A jak ona bedzie miala kogos???Mam nadzieje,ze ona pojdzie po rozum do glowy i sie wyniesie,bo sie wykonczysz

[tofilla]

1

[szynas222]

Napisane przez tofilla

Postaraj sie jeszcze, to na pewno trudne ale warto zawalczyc. Kobieta musi wiedziec ze ci zalezy na niej, a jak jej dasz spokoj, to pomysli ze nie warto byc z facetem, ktory nic nie robi dla ratowania zwiazku i dla NIEJ. Wiem to, bo moja siostra ostatnio powiedziala swojemu facetowi, ze chce przerwe do namyslu i nie chce teefonow, smsow, ale chciala i czekala na nie. To byl w pewnym sensie taki sprawdzian. Nie wiem czy to dobra rada, ale warto sprobowac, od myslenia tylko ja glowa rozboli i zechce odejsc.
Powodzenia!

No wlasnie ale ja nie iwem ja to sie czuje tak ze ona nie chce dac zadnej przerwy tylko zerwac chcialbym zeby bylo tak jak Ty mowisz ale nie bede jej sie tez narzucla narazie moge ja traktowac jako kolezanke i tyle imoze to jest klucz bo moze noa wtedy zrozumie ze jest sens choc i ja moge zrozumiec w koncu ze nie ma sensu sie meczyc

[szynas222]

Cały Czas Ją Kocham I Bardzo Mi Na Niej Zalezyi Chce Zrobic Tak Zeby Bylo Dobrze

[szynas222]

Widze iz na tym forum juz nikt mi nie napisze, szkoda

[roxi:*]

Myślę że to nie chodzi o to że ona cię nie kocha już i jej nie zależy. Były rzeczy które jej w tobie przeszkadzały, to normalne bo nikt nie jest idealny, ale ona miała odwagę powiedzieć ci o wszystkim i oczekiwała od ciebie zmiany nawet jeśli nie od razu to chociaż żebyś się postarał, ale nie zrobiłeś tego. Myślę że doszła do wniosku że ty wcale nie chcesz się nawet postarać żeby coś w sobie zmienić, nie rokowałeś dobrze na przyszłość a to że próbowałeś z nią rozmawiać to wcale nic nie zmienia bo pewnie po każdej rozmowie było tak samo. I ona teraz już nie chce słuchać twoich zapewnień, bo niby czemu miałaby ci wierzyć? Teraz potrzebuje chwili dla siebie żeby podjąć ostateczną decyzję, nie zasypuj ją oskarżeniami i nie daj się zaślepić dumą jak będziesz do niej pisał lub dzwonił, bo to tylko pogorszy twoją sytuację. Jeśli ci zależy i jesteś gotowy na wszystko aby ratować wasz związek, to pojedź do niej, kup jej wielki bukiet kwiatów zabierz w jakieś romantyczne miejsce i wtedy wyznaj jej co do niej czujesz, ale nie błagaj i nie naciskaj tylko pokaż jej co jesteś gotowy dla niej zrobić.

[Agatkia]

A ja mam wrażenie, ze ona jest lekko... niepoważna w tej całej sytuacji. Chce, nie chce... dzisiaj 99 procent na nie, jutro 15 na tak... ludzie, i wy macie po 26 lat???
Na moje oko ona juz dawno nic do Ciebie nie czuje, za to wiedząc, ze w tej chwili zrobisz dla niej wszystko chętnie to wykorzysta. Telefon w sprawie komputera jest chyba dosyc niestosowny w tej sytuacji, nie sądzisz????
Bawicie się w kotka i myszkę jak gimnazjalisci. Zostawienie jej komputera nie jest zadnym dowodem miłosci, uprzejmości w stylu: przecież tez masz prawo mieszkać w tym pokoju- chore. Na pewnym etapie trzeba podać sobie rękę, spakowac manatki i skończyć ten cyrk, w którym ona gra niezdecydowaną księżnicze a Ty masz byc pajacem który albo ją swoimi sztuczkami magicznymi przekona albo nie.

[szynas222]

Napisane przez Agatkia

A ja mam wrażenie, ze ona jest lekko... niepoważna w tej całej sytuacji. Chce, nie chce... dzisiaj 99 procent na nie, jutro 15 na tak... ludzie, i wy macie po 26 lat???
Na moje oko ona juz dawno nic do Ciebie nie czuje, za to wiedząc, ze w tej chwili zrobisz dla niej wszystko chętnie to wykorzysta. Telefon w sprawie komputera jest chyba dosyc niestosowny w tej sytuacji, nie sądzisz????
Bawicie się w kotka i myszkę jak gimnazjalisci. Zostawienie jej komputera nie jest zadnym dowodem miłosci, uprzejmości w stylu: przecież tez masz prawo mieszkać w tym pokoju- chore. Na pewnym etapie trzeba podać sobie rękę, spakowac manatki i skończyć ten cyrk, w którym ona gra niezdecydowaną księżnicze a Ty masz byc pajacem który albo ją swoimi sztuczkami magicznymi przekona albo nie.

Sam nie wiem a moze to jednak wynika z jej chiwjenych jeszcze uczuc do mnie, bo na pewno nie jest kobieta przebiegla ktora by mnie wykorzystywala, raczej jest zawiedziona i przede wszystkim jest szczera. Sam nie wiem co robic nadal mi na niej zalezy i to bardzo bardzo ja Kocham wiem gdzie popelnialem bledy i co mam w sobie zmienic aby jej bylo dobrze i dobrze dla naszego zwiazku tylko nie wiem czy ona mi da jeszcze szanse

[Agatkia]

Tylko dlaczego uporządkowanie własnych uczuć ma sie odbywać Twoim kosztem? Ja wychodzę z założenia , że w związku nie można dopuścić do takich gierek i bawienia sie cudzymi uczuciami. Nie można tylko trochę kochać, tak samo jak nie można być tylko trochę w ciąży, albo trochę uczciwym. Okreslanie w prcoentach na ile jesteś dla niej wazny jest śmieszne w tym wieku.
Ciągle piszesz ze ty chcesz sie starać i wykorzystać szansę, którą ona łaskawie Ci da. Wybacz, ze to napiszę, to nie wynika ze złośliwości tylko z tego jak ja to widzę: dla mnie facet, który czeka i pozwala na brak szacunku względem siebie dla mnie jest skreślony. Dla mnie jest to zwyczajnie niemęskie. No, bo pracować nad zwiazkiem moga dwie osoby, które tego chcą. A jak ona nie wie, czy Cie kocha, to kto ma wiedzieć?
Ja bym na Twoim miejscu wyprowadziła się, spakowała ten nieszczęsny komputer, a dziewczynie powiedziała, ze jak sobie poukłada w głowie czego chce i dojrzeje do tego, żeby budowac normalny dojrzały ziwazek, a nie gimnazjalny, to wtedy możecie sie spotkac. Tyle, ze nie gwarantujesz,z e bedziesz czkeał w nieskończonosc na jej łaskę albo niełaskę.
I tyle. Ja bym dostała szału w ziwazku, w którym raz mnie kochał a raz nie
Wówczas chyba oczywiste jest, z enie kocha wcale.

[bess]

Napisane przez Agatkia

Wybacz, ze to napiszę, to nie wynika ze złośliwości tylko z tego jak ja to widzę: dla mnie facet, który czeka i pozwala na brak szacunku względem siebie dla mnie jest skreślony. Dla mnie jest to zwyczajnie niemęskie. No, bo pracować nad zwiazkiem moga dwie osoby, które tego chcą. A jak ona nie wie, czy Cie kocha, to kto ma wiedzieć?
Ja bym na Twoim miejscu wyprowadziła się, spakowała ten nieszczęsny komputer, a dziewczynie powiedziała, ze jak sobie poukłada w głowie czego chce i dojrzeje do tego, żeby budowac normalny dojrzały ziwazek, a nie gimnazjalny, to wtedy możecie sie spotkac. Tyle, ze nie gwarantujesz,z e bedziesz czkeał w nieskończonosc na jej łaskę albo niełaskę.
I tyle. Ja bym dostała szału w ziwazku, w którym raz mnie kochał a raz nie
Wówczas chyba oczywiste jest, z enie kocha wcale.

no wlasnie to mialam na mysli piszac o meskim stanowczym zachowaniu.A jęczenie,męczenie jej smsami tylko ja utwierdzi w tym,ze dobrze robi izolujac sie od Ciebie.Jesli taka stanowczosc jest do Ciebie niepodobna to moze ja zaskoczy, zainteresuje?
Stawiasz wszystko na 1 karte,zaryzykujesz i moze sie oplaci

tyle. Ja bym dostała szału w ziwazku, w którym raz mnie kochał a raz nie
Wówczas chyba oczywiste jest, z enie kocha wcale

tez tak mysle ale autor watku woli miec nadzieje

[szynas222]

Napisane przez bess

no wlasnie to mialam na mysli piszac o meskim stanowczym zachowaniu.A jęczenie,męczenie jej smsami tylko ja utwierdzi w tym,ze dobrze robi izolujac sie od Ciebie.Jesli taka stanowczosc jest do Ciebie niepodobna to moze ja zaskoczy, zainteresuje?
Stawiasz wszystko na 1 karte,zaryzykujesz i moze sie oplaci


tez tak mysle ale autor watku woli miec nadzieje

Moze po prostu ona nie chce juz tego zwiazku tylko ja sobie robie nadzieje nie wiem czemu taka opinia ze nie jestto dojrzaly zwiazek moze ona chce prawa do szczesscia ale juz nie ze mna ja moge sie zachowac stanowczo, ale z drugiej storny po co ja mam byc hasmki i czemu ja sie mam wyporadzac jesli ona chce koniec zwiazku ja ona wezmie na siebie ciezar takiej decyzji czy ja mam jej to ulawiac???CZy meskim zachowaniem byloby to ze ja mam wziasc na siebie ten ciezar i sie wyprowadzic??

[bess]

a gdzie my pisalysmy o chamskim zachowaniu???
No nie wiem wg mnie ktos musialby sie wyprowadzic,jestes w stanie mieszkac z nia w 1 pokoju jak nie bedziecie juz para,po tym coo razem przezyliscie????
Stanowczo nie rowna sie chamsko .
Ja wole taka aktywnosc a ktos inny woli placze i blaganie na kolanach,nie wiem jaka jest ta dziewczyna
Wyprowadzic mozna sie po tym jak ona oznajmi,ze to koniec a nie teraz kiedy faktycznie mozesz jej ulatwic zadanie
Ale w sumie i tak na nic teraz ta stanowczosc,nie wiem ile dni minelo a Ty juz miales z nia kontakt i to nie raz.I co Ci to dalo???

[szynas222]

Nierozumiem twoich 2 ostatnich linijek

[bess]

chodzi mi o to,ze na nic stanowczosc skoro juz pokazales ,ze taki nie jestes.Miales dac jej spokój a mimo to sie odzywales ,Ty jej kocham ,a ona sie pyta czy bedzie mogla korzystac w kompa Co zyskales???Nic

[szynas222]

[quote=bess;7668081]chodzi mi o to,ze na nic stanowczosc skoro juz pokazales ,ze taki nie jestes.Miales dac jej spokój a mimo to sie odzywales ,Ty jej kocham ,a ona sie pyta czy bedzie mogla korzystac w kompa Co zyskales???Nic[/q, tluote]

Niic i dlatego tez nic juz do niej pisze nie jestem hasmki raczej jak kolega do kolezanki ona wraca dzis do naszego pokoju wraca z domu ciekawe jak bedzie prowadzila rozmowe ja na pewno nie bede rozmawiala na tematy zwiazkowe masz racje w koncu musze sie zachowywac jak facet ktorym nie watpliwie jestem, tylko wiesz czasem milosc faceta jest silniejsza niz jego meskosc i stanowczosc zobaczymy jak bedzie to ma byc to bedzie

[Agatkia]

Co by nie było, mieszkanie we dwoje to poroniony pomysł. Wszystko jedno, kto sie wyprowadzi. Wszystko jedno, kto weźmie ten ciężar na swoje barki- jesteście tak samo odpowiedzialni za Wasz związekj ak za jego rozpad. Sytuacja, w której nadal jesteście razem w pokoju jest dla mnie w tej sytuacji co najmniej toksyczna.
Skończcie to chociaż jak dorośli ludzie, bez przepychanek: kto sie pierwszy odezwie, kto pierwszy wejdzie na temat związku, kto ma sie wyprowadzić.
Co jest chamskiego w wyprowadzce, bo nie rozumiem?
Przecież można powiedzieć: słuchaj, rozstaliśmy sie i w tej sytuacji nie widzę szans na wspólne mieszkanie. Musimy tę kwestię omówić.
Najprostsze rozwiazania są najlepsze.
Mieszkając razem będziecie sie non- stop ranić i zamiast zachować fajne wspomnienia zaczniecie sie nienawidzić.

[AgiGagi]

ja bym na Twoim miejscu postawiła wszystko na jedną kartę...nie wiem...może zrób coś szalonego coś co pokaże jej Twoją miłość.Jeśli dziewczyna tylko ma chwilowy problem ze swoimi myślami(bo przecież może tak być...ludzie dojrzewają w różnym wieku) możesz coś tym "czynem"wskórać.Miała m kiedyś taką podobną sytuację tylko że ja jestem młodsza...i chłopak właśnie zaryzykował(nawet znajomość ze mną)...Ale jemu się opłacało bo dzięki temu dojrzałam do miłości...I za to jestem mu wdzięczna...do dziś jesteśmy nierozłączni więc spróbuj...

[szynas222]

Napisane przez AgiGagi

ja bym na Twoim miejscu postawiła wszystko na jedną kartę...nie wiem...może zrób coś szalonego coś co pokaże jej Twoją miłość.Jeśli dziewczyna tylko ma chwilowy problem ze swoimi myślami(bo przecież może tak być...ludzie dojrzewają w różnym wieku) możesz coś tym "czynem"wskórać.Miała m kiedyś taką podobną sytuację tylko że ja jestem młodsza...i chłopak właśnie zaryzykował(nawet znajomość ze mną)...Ale jemu się opłacało bo dzięki temu dojrzałam do miłości...I za to jestem mu wdzięczna...do dziś jesteśmy nierozłączni więc spróbuj...

Ona jest raczej dojrzała moze po prostu podjela decyzje

[sirgunia]

szynas przestan juz jojczyc tylko zrob tak jak mowia dziewczyny: znajdz sobie lokum, spakuj manatki i sie wyprowadz a jej powiedz to co napisala Agatkia- ze jak bedzie chciala dojrzalego zwiazku to ty czekasz na kontakt ale wiecznie czekac nie bedziesz i czekasz na ten kontakt tzn ze nie piszesz jej rano i wieczorem 'kolezenskiego' smsa bo wszyscy dobrze wiemy ze to kolezenstwo to pic na wode. postaw wszystko na jedna karte. juz nie masz nic do stracenia a mozesz zyskac!!!

[szynas222]

Dlaczego i czemu wszyscy mysla ze ten zwiazek i ona jest nie dojrzaly. Czy nie moze byc ze kobieta przestanie kochac??

[sirgunia]

Napisane przez szynas222

Dlaczego i czemu wszyscy mysla ze ten zwiazek i ona jest nie dojrzaly. Czy nie moze byc ze kobieta przestanie kochac??

oczywiscie ze moze i niewykluczone ze tak wlasnie jest... my ci poprostu piszemy co mozesz zrobic zeby wyjsc z tej sytuacji z twarza i (ewentualnie ) zwiekszyc sobie szanse na powrot waszego zwiazku

[bess]

Napisane przez szynas222

Dlaczego i czemu wszyscy mysla ze ten zwiazek i ona jest nie dojrzaly. Czy nie moze byc ze kobieta przestanie kochac??

a to w tej sytuacji jakies pocieszenie?Ja uwazam,ze wrecz przeciwnie
To czy jest dojrzala to sie okaze chyba jak wróci z tego urlopu i jak zalatwi ta sprawe