Jak ratowac ten zwiazek zalamany facet

[szynas222]

Czy ktos sie jeszcze wypowie w tym temacie????Bo juz nie wiem

[sirgunia]

szynas a nie mozesz jechac do domu? przeciez juz wlasciwie koniec roku. na egzaminy mozesz wracac. moze wsrod rodziny bedzie ci lzej. zawsze ktos cie tam wyslucha. a nieprzebywanie z nia moze tez wyrobi w tobie jakis dystans do tej sytuacji.

[szynas222]

Napisane przez sirgunia

szynas a nie mozesz jechac do domu? przeciez juz wlasciwie koniec roku. na egzaminy mozesz wracac. moze wsrod rodziny bedzie ci lzej. zawsze ktos cie tam wyslucha. a nieprzebywanie z nia moze tez wyrobi w tobie jakis dystans do tej sytuacji.

Ja juz koncze studia i pisze prace magisterska mam 26 lat nieskonczone a do domu nie pojade bo mam tu prace, a pozatym dom mi nie da spokoju tak ja mowicie wszscy beda sie pytali czemu sie rozpadlo i beda ja wyzywali bo wiadmo matka chroni dziecko swe

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez szynas222

Czy ktos sie jeszcze wypowie w tym temacie????Bo juz nie wiem

szynas co tu mozna dalej napisac skoro wszystko jasne............a nie masz ogos w poblizu kto by cie do tego czasu az ona sie nie wyniesie przechowal???

[szynas222]

[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;7719523]szynas co tu mozna dalej napisac skoro wszystko jasne............a nie masz ogos w poblizu kto by cie do tego czasu az ona sie nie wyniesie przechowal???[/quote]

No nie za bardzo mam niestetyA ona się wynieść nie chce. A ja caly czas cierpie wczoraj wyskoczyla z domu o 20 na pol godziny oczywiscie faceta przyjechal ja odwiedzic. Pozniej widzialem jak stal samochod limuzyna podejrzewam ze warto ok.100.000zl i ona wysiadala z niego, wcześniej jeszcze dlugo w nim siedzieli a ona pozniej jakby nigdy nic usiadla przy moim komputerze to ja jej powiedzialem ze zdecydowalem ze nie bedzie z niego korzystac a ona mi mowi ze sie odgrywam poprzez rzeczy na ktorych mam wladze, zapytala jeszcze czy moze pusluchac radia na komorce tez jej zabronilem, nie wiem ale nie umiem inaczej. Powiedzialem jej ze jakby miala troche honoru to by sie wyniosla z mieszaknia bo tak mnie rani bardzoTo ona sie mnie pyta pozniej co ma zrobic dla mnie aby mi pomoc to ja jej powiedzialem ze czuje sie dobrze psychicznie i zadnej pomocy nie potrzebuje, pozatym twierdzi ze ona nikogo nie kocha a kolezance pisze 4 dni temu ze kocha, pozatym caly czas w nocy smsuja sobieTo ja jej powiedzialem ze jak tamten przyjaciel jest tak w niej zakochany to jak jej wynajmie mieszkanie przeciez ma kase.Ja nie moge na to patrzec, nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic.Prosze pomozcie

[szynas222]

otoz powiedzialem jej dzis zebysmy zachowwywali do siebie szacunek za to przynajmniej ze bylismy razem przez takio okres czasu i zebysmy mieli do seibie szacunek i to do tego ze kiedys bylismy razem i ze jesli wytrzymalismy razem w pokoju 2.5 roku to i ten miesiac wytrzymamy. Ons powiedziaal ze oki jak ta bedzie i mam racje i madrze mowie wydaje mi sie ze dobrze robie i jeszcze je powiedzialem ze zycze jej dobrze i ze nie mam do niej zalu i na peno nie zycze jej zle

[caelum]

Trochę nie rozumiem. Kończysz studia, pozostało napisanie pracy magisterskiej i pracujesz - i nie znasz nikogo np w pracy kto by mógł Ciebie przechować do czasu kiedy ona opuści mieszkanie? Jeśli rzeczywiście tak jest to niestety z tego co widzę musisz uzbroić się w cierpliwość i pogodzić z faktem, że ona będzie się spotykać z tym mężczyzną na Twoich oczach. Do tego będziecie się ranić.

[caelum]

Napisane przez szynas222

otoz powiedzialem jej dzis zebysmy zachowwywali do siebie szacunek za to przynajmniej ze bylismy razem przez takio okres czasu i zebysmy mieli do seibie szacunek i to do tego ze kiedys bylismy razem i ze jesli wytrzymalismy razem w pokoju 2.5 roku to i ten miesiac wytrzymamy. Ons powiedziaal ze oki jak ta bedzie i mam racje i madrze mowie wydaje mi sie ze dobrze robie i jeszcze je powiedzialem ze zycze jej dobrze i ze nie mam do niej zalu i na peno nie zycze jej zle

Pytanie tylko czy jesteś w stanie znieść fakt, że ona umawia się z nim? Czy jesteś w stanie na to patrzeć?
Ona będzie w mieszkaniu jeszcze cały czerwiec?

[sirgunia]

Napisane przez szynas222

otoz powiedzialem jej dzis zebysmy zachowwywali do siebie szacunek za to przynajmniej ze bylismy razem przez takio okres czasu i zebysmy mieli do seibie szacunek i to do tego ze kiedys bylismy razem i ze jesli wytrzymalismy razem w pokoju 2.5 roku to i ten miesiac wytrzymamy. Ons powiedziaal ze oki jak ta bedzie i mam racje i madrze mowie wydaje mi sie ze dobrze robie i jeszcze je powiedzialem ze zycze jej dobrze i ze nie mam do niej zalu i na peno nie zycze jej zle

ja ci napisze swoje zdanie. oczywiscie nie musisz sie z im zgadzac.
dziwi mnie to ze mimo tego ze ona kompletnie ma w d... to co czujesz i nawet nie ma jakiegos takiego poczucia przyzwoitosci ( smsuje z nim nocami, na internecie czyta jak go podkrecic, baa nawet siedzi z nim w aucie pod waszym mieszkaniem) a ty caly czas sie zachowujesz tak jakby sie nic nie stalo. jak dla mnie ona jest suk.. bez skrupolow. (sorki ze tak o niej pisze). powiem ci ze zdarzalo mi sie nie raz zle traktowac faceta ktory byl we mnie zakochany ( coprawda az do takiego zachowania jak ona bym sie nie posunela bo jednak az tak nie bylabym w stanie sie nad kims znecac), ale tylko w sytuacjach kiedy wiedzialam ze moge go tak traktowac bo on mi na to pozwalal. nie musze chyba dodawac ze calkowicie tracilam do niego szacunek, baa nawet robilam sobie z niego ewidentnie jaja (bylam mloda, glupia, i mi sie za duzo wydawalo, a koles byl poprostu frajerem ze mi na to pozwalal). on myslal ze takim zachowaniem spowoduje ze sobie pomysle " boze coz za wspanialy czlowiek" a ja myslalam zupelnie odwrotnie. kiedy poznalam swojego obecnego faceta powiem ci ze tez go testowalam na ile moge sobie z nim pozwolic. i bardzo szybko dal mi do zrozumienia ze takich zachowan nie bedzie tolerowal. i ja bardzo szybko zrozumialam ze jak bede tak postepowac to on mnie zostawi szybciej niz mi sie wydaje. on wyznaczyl mi granice ktorych wiem ze nie moge przekroczyc. ty tych granic nie masz. i mysle ze ona juz dawno wyczula ze moze z toba jechac jak z leszczem bo ty jej na to pozwalasz. swiadczy o tym chociazby to ze chwalila sie ze gada sobie na gg z jakims fajnym kolega- hola hola takie zachowania w zwiazku nie sa ok. poza tym mysle ze krecila z nim juz jak z toba byla. wyczula ze koles jest chetny i wtedy ciebie odstawila. zwiazki rozkrecaja sie zwykle dluzej niz 2 dni. wiec chociazby z tego wzgledu musieli juz jakis czas flirtowac- wniosek- flirtowala jak byla z toba. ty swoim obecnym zachowaniem nie dosc ze powodujesz ze ona czuje sie calkowicie rozgrzeszona, to jeszcze powodujesz ze ona na zawsze cie zapamieta jako faceta bez honoru i bez charakteru. bedac w twojej sytuacji nawet swiety by sie zezloscill a ty caly czas : "nie masz zalu, nie bedziesz sie mscil, zyczysz jej dobrze". nie kaze ci jej zezwac i wywalic z pokoju. ale uwazam ze powinienes wziac dupe w troki, spakowac sie i wiecej sie do niej nie odzywac. a na pozegnanie powiedziec jej ze nie spodziewales sie po niej takiego zachowania i dobrze sie stalo jak sie stalo bo ciebie stac na kogos kto doceni milosc jaka go obdarzysz. zamknac drzwi i sie nie odwracac za siebie. zaloze sie ze dziewczyna dlugo by nie mogla zamknac buzi z wrazenia...a i ty bys sie poczul lepiej. tyle ode mnie.

[szynas222]

Napisane przez sirgunia

ja ci napisze swoje zdanie. oczywiscie nie musisz sie z im zgadzac.
dziwi mnie to ze mimo tego ze ona kompletnie ma w d... to co czujesz i nawet nie ma jakiegos takiego poczucia przyzwoitosci ( smsuje z nim nocami, na internecie czyta jak go podkrecic, baa nawet siedzi z nim w aucie pod waszym mieszkaniem) a ty caly czas sie zachowujesz tak jakby sie nic nie stalo. jak dla mnie ona jest suk.. bez skrupolow. (sorki ze tak o niej pisze). powiem ci ze zdarzalo mi sie nie raz zle traktowac faceta ktory byl we mnie zakochany ( coprawda az do takiego zachowania jak ona bym sie nie posunela bo jednak az tak nie bylabym w stanie sie nad kims znecac), ale tylko w sytuacjach kiedy wiedzialam ze moge go tak traktowac bo on mi na to pozwalal. nie musze chyba dodawac ze calkowicie tracilam do niego szacunek, baa nawet robilam sobie z niego ewidentnie jaja (bylam mloda, glupia, i mi sie za duzo wydawalo, a koles byl poprostu frajerem ze mi na to pozwalal). on myslal ze takim zachowaniem spowoduje ze sobie pomysle " boze coz za wspanialy czlowiek" a ja myslalam zupelnie odwrotnie. kiedy poznalam swojego obecnego faceta powiem ci ze tez go testowalam na ile moge sobie z nim pozwolic. i bardzo szybko dal mi do zrozumienia ze takich zachowan nie bedzie tolerowal. i ja bardzo szybko zrozumialam ze jak bede tak postepowac to on mnie zostawi szybciej niz mi sie wydaje. on wyznaczyl mi granice ktorych wiem ze nie moge przekroczyc. ty tych granic nie masz. i mysle ze ona juz dawno wyczula ze moze z toba jechac jak z leszczem bo ty jej na to pozwalasz. swiadczy o tym chociazby to ze chwalila sie ze gada sobie na gg z jakims fajnym kolega- hola hola takie zachowania w zwiazku nie sa ok. poza tym mysle ze krecila z nim juz jak z toba byla. wyczula ze koles jest chetny i wtedy ciebie odstawila. zwiazki rozkrecaja sie zwykle dluzej niz 2 dni. wiec chociazby z tego wzgledu musieli juz jakis czas flirtowac- wniosek- flirtowala jak byla z toba. ty swoim obecnym zachowaniem nie dosc ze powodujesz ze ona czuje sie calkowicie rozgrzeszona, to jeszcze powodujesz ze ona na zawsze cie zapamieta jako faceta bez honoru i bez charakteru. bedac w twojej sytuacji nawet swiety by sie zezloscill a ty caly czas : "nie masz zalu, nie bedziesz sie mscil, zyczysz jej dobrze". nie kaze ci jej zezwac i wywalic z pokoju. ale uwazam ze powinienes wziac dupe w troki, spakowac sie i wiecej sie do niej nie odzywac. a na pozegnanie powiedziec jej ze nie spodziewales sie po niej takiego zachowania i dobrze sie stalo jak sie stalo bo ciebie stac na kogos kto doceni milosc jaka go obdarzysz. zamknac drzwi i sie nie odwracac za siebie. zaloze sie ze dziewczyna dlugo by nie mogla zamknac buzi z wrazenia...a i ty bys sie poczul lepiej. tyle ode mnie.

Oki mas racje ale niewiesz jaka ona jest jak sieznia dogadalem ja sie dogadalem jeszcze miesiac i sie wyniesie i prolbme sam sie rozwiaze nie bede juz musial na nia patrzec, bo sa dwa wyjscia albo siemscic i wyywac albo zlac to wszystko tak jak ona zlalal i ja wybieram ta druga droge zlewam to wszystko jak sobie robi co chce a ja jej pokaze ze to nmei nie boli i zaczne sie spotykac ze znajomymi nie bede siedzial za dlugo w domu i wydaje mi sie ze takie zachowanie jest ok przynamnije pokaze jej ze nie przejmuje sie cala sprawa i ze przehodze do porzadku dziennego ze ona nie byla najwazniejsza w moim zyciu

[sirgunia]

Napisane przez szynas222

Oki mas racje ale niewiesz jaka ona jest jak sieznia dogadalem ja sie dogadalem jeszcze miesiac i sie wyniesie i prolbme sam sie rozwiaze nie bede juz musial na nia patrzec, bo sa dwa wyjscia albo siemscic i wyywac albo zlac to wszystko tak jak ona zlalal i ja wybieram ta druga droge zlewam to wszystko jak sobie robi co chce a ja jej pokaze ze to nmei nie boli i zaczne sie spotykac ze znajomymi nie bede siedzial za dlugo w domu i wydaje mi sie ze takie zachowanie jest ok przynamnije pokaze jej ze nie przejmuje sie cala sprawa i ze przehodze do porzadku dziennego ze ona nie byla najwazniejsza w moim zyciu

oki rozumiem. bede trzymac kciuki zeby ci sie udalo i zebys doswiadczal jak najmniej przykrosci w ciagu tego miesiaca. i bede tu zagladac bo sie o ciebie martwie. trzymaj sie szynas

[szynas222]

Podaj mi swoje dane to dodam Ciebie do mojej listy kontaktow na naszej klasie jesli oczywiscie wyrazasz taka chec i zgode

[sirgunia]

Napisane przez szynas222

Podaj mi swoje dane to dodam Ciebie do mojej listy kontaktow na naszej klasie jesli oczywiscie wyrazasz taka chec i zgode

z racji zawodu mojego ojca musialam usunac swoj profil z naszej-klasy

[MacyRose]

Wiesz co? Tak mi wpadło do głowy... Wiem co możesz zrobić. Następnym razem jak ona będzie w waszym pokoju, przyjdź tam na chwilkę z jakąś dziewczyną, ale taką, której ona nie zna, albo chociaż niech was pod blokiem zobaczy. Wtedy zrozumie co Ty czujesz kiedy ona kręci się pod oknem z jakimś fagasem. I też ciągle sms'uj z wielkim uśmiechem na twarzy lub chociaż udawaj, że to robisz. Wiem, że to głupie zagranie ale inaczej ona nie zrozumie co czujesz. Nawet jeśli nic już do Ciebie nie czuje to i tak coś ją ściśnie za serce, że już o niej zapomniałeś. Zasłużyła na to. Niech myśli, że kogoś masz. Normalnie nie popieram takich zachowań ale to co robi Twoja ex nie mieści mi się w głowie. Laska ma 26 lat

[szynas222]

Napisane przez MacyRose

Wiesz co? Tak mi wpadło do głowy... Wiem co możesz zrobić. Następnym razem jak ona będzie w waszym pokoju, przyjdź tam na chwilkę z jakąś dziewczyną, ale taką, której ona nie zna, albo chociaż niech was pod blokiem zobaczy. Wtedy zrozumie co Ty czujesz kiedy ona kręci się pod oknem z jakimś fagasem. I też ciągle sms'uj z wielkim uśmiechem na twarzy lub chociaż udawaj, że to robisz. Wiem, że to głupie zagranie ale inaczej ona nie zrozumie co czujesz. Nawet jeśli nic już do Ciebie nie czuje to i tak coś ją ściśnie za serce, że już o niej zapomniałeś. Zasłużyła na to. Niech myśli, że kogoś masz. Normalnie nie popieram takich zachowań ale to co robi Twoja ex nie mieści mi się w głowie. Laska ma 26 lat

podaj mi swoje dane porzez prywatna wiadomosc to dodam Ciebie do listy znajomych na naszej klasie przy okazji zobaczysz jak wygladambo dobrze mowisz

[AgataM86]

Szynas222, tak sobie mysle, ze jesli ona nadal uzywa Twojego kompa to nie zapomnij kasowac historii, bo moze poczytac... o ile juz tego nie zrobila...

[szynas222]

Nie wiem co jeszcze zrobic aby moze nie mscic sie na niej ale te jej pokazac za ja potrafie sie dobrze bawic i wcale sie nie przejmuje tym że mnie zostawiła. Macie kobiety jakiś dobre pomysły które zawsze was irytują jak to robi mężczyzna chciałbym jej tak troche w pięty wejsc zeby wiedziala to stracila

[Asienka187]

Masz na pewno jakiś kumpli. Dziś sobota, wybierz się z nimi na jakas impreze albo umow sie po prostu na piwo, wróć w nocy albo nad ranem. Nie tłumacz się gdzie byłeś i co robiłes nawet jak zapyta.
Nawet jak nie masz na to ochoty to i tak idz. Rozerwiesz się troche, przestaniesz o tym myslec, moze poznasz kogos ciekawego. A ona na pewno bedzie sie zastanawiac co robisz.

[szynas222]

Ktoś ma jeszcze jakies pomysly??Czekam

[lara]

Zajmij się intensywnie wlasnym życiem. Działa. I na złamane serce, i na nieczułą drugą stronę.

[Agatkia]

Chłopie, masz 26 lat. Co za filozofia wynająć mieszkanie????? Jak to nie masz takiej możliwosci? Zamiast biadolić na gg w ciągu kilku dni znalazłbys pokój gdziekolwiek. Pracujes,z i tak nie wracasz do domu rodzinnego wiec jak masz i tak płacić za mieszkanie to chyba lepiej za swoje niż to wspólne z nią?
Jak masz sobie poradzic z uczuciem do niej? Weż sie za pracę, wynjamij pokój/mieszkanie, cokolwiek. Zatrzymaj sie u kolegi.
Nie chce być brutalna, ale po prostu zaczynasz mnie śmieszyc soą postwa i aż trudno mi uwierzyc w to co czytam. Ja nie wiem, jak Ty mogłeś o slubie myśleć, jak w normalnych życiowych sytuacjach nawet lokum nie potrafisz sobie zorganizować. Jak dla mnie masakra. I ciagłe pytania: czy ktos coś na wątku napisze jeszcze. Są po prostu ludzie, którzy chyba wola biadolić niż zmienic to, co jest w zasiegu ich mozliwosći. Moja cierpliwośc w tym wątku sie wyczerpała.

Mimo wszytko powodzenia.

[szynas222]

Sprawa rozwiazana zajalem sie swomi zyciem i jak narazie bardzo dobrze na tym wychodze. Na szczescie moje zycie jest pelne celow ktore bede realizowal , wiec na pewno nie jest nudneDziekuje za wszelka pomoc Teraz jak czytam te moje wczesniejsze wywody to chce mi sie smiac

[madzioszka84]

Napisane przez Sniezynka21

Ja proponuje bys z nia porozmawial, tak szczerze od serca. Powiedz jej dokladnie to samo co tutaj napisales. Badz wobec niej szczery.
Pozwol sobie na odrobine szalenstwa, zaskocz ja czyms, staraj sie z calych sil, a moze cos sie uda...

Z ust mi to wyjęłaś