Czarownice z Salem:D

[marrellic]

Zapraszam wszystkich wierzących w siły nadprzyrodzone i zjawiska paranormalne

Mała wymiana dyskusji i spostrzeżeń życia codziennego

Coś mi ten wątek nie wyszedł za bardzo przekonująco:P

[hula_hula]

A w jaką mhoczną godzinę go założyłaś, no no!

[marrellic]

wiedziałam kiedy trafić

[Katarzyna xD]

hej

wierzycie w życie po śmierci, czyli tzw reinkarnacje?

[Lena_20]

to i ja sie melduje ja wierze we wszystko po czym mozna miec schizy...

[dartanianka]

Napisane przez Lena_20

to i ja sie melduje ja wierze we wszystko po czym mozna miec schizy...

to i tutaj Cię wyczaiłam u miesz czarować

witam wszystkie

ja wierze w te no, karty i runy

[witchwq]

To ja tez sie tu wpisze, moge?
Czy wierze w reinkarnacje? Nie wiem. Wierze w swiaty rownolegle, w duchy, w prorocze sny i inne "znaki". Ale... Reinkarnacja? No nie wiem...

[Lena_20]

Napisane przez dartanianka

to i tutaj Cię wyczaiłam u miesz czarować

witam wszystkie

ja wierze w te no, karty i runy

oh,moja kochana,jak dobrze,ze tu doszlas znaczy...dopisalas sie... zeby nie bylo,ze znow mam jakies mysli nie teges...

Napisane przez witchwq

To ja tez sie tu wpisze, moge?
Czy wierze w reinkarnacje? Nie wiem. Wierze w swiaty rownolegle, w duchy, w prorocze sny i inne "znaki". Ale... Reinkarnacja? No nie wiem...

ja tak samo.. ale ta reinkarnacja tez mi cos nie bardzo podchodzi..

[dartanianka]

Napisane przez Lena_20

oh,moja kochana,jak dobrze,ze tu doszlas znaczy...dopisalas sie... zeby nie bylo,ze znow mam jakies mysli nie teges...



ja tak samo.. ale ta reinkarnacja tez mi cos nie bardzo podchodzi..

taaak doszłam już dawno temu znaczy no dochodzę cały czasTy i myśli nie teges, to absurd


reinkarnacja, hmm...chyba nie, nie wierzę w reinkarnację, bardziej wierze w duchy i te no różne zjawiska

[Lena_20]

to moze zbiorowe czary mary? nie no,zartuje

[dartanianka]

Napisane przez Lena_20

to moze zbiorowe czary mary? nie no,zartuje

taaak wywoływanie duchów, duchu przyjdź zbiorowe, hmm... jutro napisze pare opowiadań, jakby co prawdziwych o takich zjawiskach

[witchwq]

Jako dziecko bawilam sie w wywolywanie duchow, ale zaden nie chcial przyjsc :/ A moze to i lepiej Jeszcze by sie jakis przyczepil... Wole to, co mam... I tak czasem ciezko to zniesc... Zastanawiam sie, jak moja Mama to znosi juz tyle lat, a u niej to duzo bardziej nasilone niz u mnie...

[Lena_20]

Napisane przez witchwq

Jako dziecko bawilam sie w wywolywanie duchow, ale zaden nie chcial przyjsc :/ A moze to i lepiej Jeszcze by sie jakis przyczepil... Wole to, co mam... I tak czasem ciezko to zniesc... Zastanawiam sie, jak moja Mama to znosi juz tyle lat, a u niej to duzo bardziej nasilone niz u mnie...

ale co masz?

[witchwq]

Prorocze sny, przeczucia. Czasem mysle, ze moze tymi przeczuciami i snami sama sprowadzam na siebie nieszczescia... Juz sama nie wiem, czy to moja psychika, czy to prawda. Z ostatniego roku: paniczny lek przed wypadkiem samochodowym - gdy juz mi prawie przeszlo, gdy juz prawie sobie wyjasnilam, ze moj lek jest bezzasadny, bo TZ jest swietnym kierowca - wypadek. Paniczny lek przed pozarem - spalila nam sie ta "skrzynka" przed licznikiem od pradu. Cudem nie doszlo do pozaru.
Wczesniej w moim zyciu bylo kilka bardziej ciekawych incydentow, a moja Mama to chodzacy "radar". Mimo, iz jestesmy od niej 2 tys km ona wie, kiedy jestesmy chorzy, kiedy cos sie dzieje nie tak, ona zawsze wszystko wie. Dzwonie do niej, a Ona tylko opowiada co jej sie snilo i pyta, czy wszystko ok, a ja mowie, ze nagle wszyscy w domu zlapali ospe wietrzna i inne takie. Jeden taki telefon sprawil, ze zbieralam szczeke z podlogi, bo NIE MOGLA WIEDZIEC... Ale to opowiem w innym poscie

[AgataM86]

Ale tu straszno!

[Lena_20]

no troche sie straszno zrobilo.. tez mam czasem dziwne przeczucia,ktore sie sprawdzaja... czasem potrafie powiedziec co sie stanie w danej chwili.. ale nie az tak.. poza tym... mam silna zdolnosc autosugesti,tez co do rzeczy niezalaleznych ode mnie.. nie wiem skad to ale sobie jest..

[witchwq]

Wlasnie, ja sobie wole tlumaczyc, ze przez te moje leki sama na siebie sprowadzam nieszczescia - autosugestia. Moja Mama z tego co wiem, nigdy nie miala lekow, tylko sny. A u mnie leki zaczely sie calkiem niedawno, po dosc nieciekawych przezyciach (normalnych, nie paranormalnych), wiec uzasadniam to sobie moim stanem psychicznym. I tak powoli popadam w paranoje, wiec wole poprostu w to nie wierzyc

[Lena_20]

Napisane przez witchwq

Wlasnie, ja sobie wole tlumaczyc, ze przez te moje leki sama na siebie sprowadzam nieszczescia - autosugestia. Moja Mama z tego co wiem, nigdy nie miala lekow, tylko sny. A u mnie leki zaczely sie calkiem niedawno, po dosc nieciekawych przezyciach (normalnych, nie paranormalnych), wiec uzasadniam to sobie moim stanem psychicznym. I tak powoli popadam w paranoje, wiec wole poprostu w to nie wierzyc

ja przez lęki wpadłam w "chorobe".. Ale to to juz inny temat..

to co,czarownice moje,jutro jaka impre na watku robimy?

taki zlot...

[witchwq]

Wlasnie, widzialam Cie na innym watku - tym chorobowym. Nie bralabym tego w cudzyslow. Sama sie zastanawiam, czy mnie to nie dotyczy, bo te leki co mam, potrafia byc czasem bardzo niemile i ciezko momentami oddzielic je od rzeczywistosci. Ale masz racje, to inny temat.
A skoro trzeba napisac cos w temacie... to zaczne od historyjki z przeszlosci.
Jeszcze w Polsce, gdy mieszkalam z TZ u Jego Mamy mialam sen. Snila mi sie niezapowiedziana wizyta brata mojego TZ. Wszystko bylo takie realne. Jak wszedl do domu, gdzie siedzial, co mowil. Obudzilismy sie rano, zaczelismy sie ubierac, opowiedzialam moj sen TZtowi... i nagle dzwonek do drzwi. Przyszedl Jego Brat. Niezapowiedziany. Jedyne, co bylo inne, to miejsce Jego siedzenia. Wszystko inne sie sprawdzilo :O

PS. A jutro to juz nie pije. Pilam w czwartek, piatek i dzis... juz starczy... Jutro nie pije, bo rano ktos dzieci musi do szkoly zaprowadzic

[Lena_20]

Napisane przez witchwq

Wlasnie, widzialam Cie na innym watku - tym chorobowym. Nie bralabym tego w cudzyslow. Sama sie zastanawiam, czy mnie to nie dotyczy, bo te leki co mam, potrafia byc czasem bardzo niemile i ciezko momentami oddzielic je od rzeczywistosci. Ale masz racje, to inny temat.
A skoro trzeba napisac cos w temacie... to zaczne od historyjki z przeszlosci.
Jeszcze w Polsce, gdy mieszkalam z TZ u Jego Mamy mialam sen. Snila mi sie niezapowiedziana wizyta brata mojego TZ. Wszystko bylo takie realne. Jak wszedl do domu, gdzie siedzial, co mowil. Obudzilismy sie rano, zaczelismy sie ubierac, opowiedzialam moj sen TZtowi... i nagle dzwonek do drzwi. Przyszedl Jego Brat. Niezapowiedziany. Jedyne, co bylo inne, to miejsce Jego siedzenia. Wszystko inne sie sprawdzilo :O

PS. A jutro to juz nie pije. Pilam w czwartek, piatek i dzis... juz starczy... Jutro nie pije, bo rano ktos dzieci musi do szkoly zaprowadzic

no faktycznie,siedze sobie na chorobowym bo wylezc teraz z tego nie moge... eh..
a na spolecznosciach to mozna o wszystkim raczej wiec spoko
strasznie nie lubie gdy sni mi sie ktos..a nastepnego dnia ten ktos sie u mnie zjawia.. najchetniej bym go nie wpuscila..
to popij z nami jutro chociaz do 22..

[witchwq]

Popije Najwyzej herbatke Albo wode mineralna

Kolejna historia, pierwsza, ktora mnie przyprawila o zbieranie szczeki z podlogi:
bylam na koloniach w gorach, najpierw zaczelam "przepowiadac" wyniki w meczach o jakies mistrzostwa pilki noznej. Wszystko fajnie, gdyby to bylo tylko raz... ale przepowiedzialam kto wygra w minimum 3 meczach. W koncu mecz o mistrzostwo. Nie ogladalismy go. W nocy snilo mi sie, ze Brazylia wygra 2:1... Rano przy sniadaniu slysze jak jakis kajtek przy sasiednim stoliku opowiada, ze snilo mu sie, ze Brazylia wygrala 2:1.... Normalnie lyzka z owsianka mi spadla na podloge. Okazalo sie, ze faktycznie Brazylia wygrala, ale 1:0...

PS: ja chorobowego nie potrzebuje. Siedze w domu, nie pracuje. Gotowanie, pranie sprzatanie. No i dzieci. Ale ostatnio coraz gorzej mi... Nie jestem jeszcze gotowa na tamten watek. Nie wiem, czy sie tam kwalifikuje, czy to naprawde na tyle powazne

[Lena_20]

a trzeba byc na to gotowym? moze akurat pomozemy? wpadni do nas kiedys,powiedz o tym co Ci jest.. im nas wiecej tym razniej..

[witchwq]

Nie wiem, jakos... Troche boje sie tu wypowiadac (na wizazu) Jestem jeszcze nowa... Czytam i czytam i wciaz nie wiem, co moze mnie tu spotkac...
A poniewaz kazdy moj post to jakas historyjka z mojego zycia, to czas na kolejna:
znow kolonie - tylko ja z pokoju spalam w koszuli nocnej. Moje luzko stalo pod oknem, przy jego nogach bylo wyjscie na balkon. Obudzilam sie w srodku nocy. W nogach mojego luzka stala dziewczyna z dlugimi, czarnymi wlosami, w dlugiej koszuli nocnej. Wpatrywala sie w drzwi balkonowe. Po chwili spojrzala sie na mnie. Taki smutny wzrok. Taki... wyrazajacy samotnosc, prosbe o pomoc...
Chcialam sie odezwac, ale bylam zbyt przerazona, narzucilam koldre na glowe... odczekalam pewnie parenascie sekund, parenascie oddechow, odchylilam koldre - nadal tam stala. Nie umiem spac z koldra na glowie, dusze sie wtedy, wiec nie chowalam sie powtornie, tylko zamknelam oczy i modlilam sie o sen. Zasnelam. Rano przeprowadzilam dochodzenie, zadna z dziewczyn z pokoju nie spala w koszuli nocnej, wszystkie w pizamach. A drzwi od pokoju byly na noc zamkniete na klucz. Od wewnatrz. Zamykalysmy sie, zeby sie uchronic od zartow chlopcow.

PS: sorki, jesli w moich postach pojawia sie jakies bledy ort... przepraszam, wiem, na forum nie wolno zglaszac tego publicznie, ale jesli ktos napisze mi PW z moim bledem - chetnie sie poprawie

[Lena_20]

chcesz powiedziec zes ducha widziala? o masz...ja bym chyba na zawal zeszla..

sporo masz tych historii,to bardzo ciekawe..

A czemu sie boisz tu wypowiadac? Jesli bedziesz grzeczna to bana nie dostaniesz...poki co nie rozrabiasz..

[witchwq]

Albo ducha widzialam, albo mi sie snilo... Chociaz pamietam, ze pod ta koldra sie szczypalam, coby sie upewnic, ze nie spie
O bana sie boje tylko troszeczke... Bardziej o to... ze.. No nawet nie wiem jak to ujac... ze zostane wysmiana? Moze nie dokladnie o to mi chodzi, ale w moim stanie wolalabym sie nie spotkac z krytyka czy inna ostra rekacja... ot co Moze za bardzo sie obawiam, moze nie mam racji... ale wole pisac o duchach, snach i przeczuciach niz o tym, co tam w srodku we mnie siedzi... "mroczna dusza" - jak to nawal moj TZ.
PS: I tak rano bede pewnie zalowac, ze dzis az tyle z mojego zycia opowiedzialam, nawet tutaj (a to takie kontrowersyjne historie, wielu ludzi przyjmuje je z przymruzeniem oka, a dla mnie sa przeciez takie realne... i tak nie opowiedzialam jeszcze najlepszej ) Tak naprawde przeciez dopiero tutaj sie rozgadalam... Chociaz moja Mama to dopiero moglaby sie tu rozpisac na kilka stron.. Ja tylko na kilka postow. Moze to i lepiej. Taki dar, lub przeklenstwo... gdy czlowiek sobie uswiadomi ze to ma... czasem nie mozna sobie z tym poradzic. Ja sie ciesze, ze dotyka mnie to tak rzadko. Chociaz w ostanim czasie 12 miesiecy bylo duzo gorzej, duzo wiecej.... Nie chce wiecej.
No, na mnie juz czas, bo zaczynam plesc farmazony. Jak jutro bede miala odwage, to sie odezwe... A jak nie... to wroce do czytania Was Ostatni papieros, jakies 10 minut i powiem dobranoc wszystkim Czarownicom Niech sie ten watek rozwija

[Lena_20]

nikt Cie tu nie wysmieje.. Zapewniam.. Moze ludzie nie wierza w takie rzeczy ale nie wszyscy.. Nie boj sie.. A jak chcesz pisac z nami o sobie,a nie chcesz by inni widzieli to mozna zalozyc klub moderowany,tam tylko czlonkowie klubu beda widziec co sie pisze.. Bo ja bym chciala sie dowiedziec co siedzi w Tobie.. Pare osob stad rowniez na pewno narazie lece spac,do jutra,kolorowych snow ale nie proroczych

[witchwq]

Dziewczyny, wierzycie w to, ze zdolnosci Czarownic przekazywane sa z pokolenia na pokolenie przez "damska linie"? Moja Babcia wiem, ze miala prorocze sny, umiala je interpretowac i tego samego nauczyla moja Mame. Ja wiem juz duzo, duzo mniej. Niewiele mi przekazano, moze chcialy, zebym nie wiedziala? A moze to przez to, ze moj Tato jest... ekhm... bucem I to zmniejszylo moje zdolnosci. W kazdym razie, ciekawi mnie to, SKAD te sny mojej Mamy, SKAD Ona wie, ze my chorujemy, czy cos zlego sie u nas dzieje... JAK to dziala? SKAD sie wzielo? Ostatnia, najciekawsza historia z telefonem do domu... zachowam na pozniej Napiecie trzeba stopniowac, prawda? Dobranoc, moje Czarownice, czuje sie u Was dobrze i mam nadzieje, ze jutro starczy mi odwagi, by znow sie odezwac... tylko jak juz opowiem wszystko, to co ja tu dalej bede robic?

Lena, dziekuje i Tobie rowniez kolorowych snow zycze (nie proroczych) A co do klubu moderowanego - no coz... kto by go czytal, poza mna i moze Toba? Zobacze jak to bedzie z moja odwaga i moze faktycznie zajrze do Was na chorobowy watek... Ale to jutro... Albo jak znow najdzie mnie odwaga

PS. Ahh, juz wiem OCB z tym klubem moderowanym. W nocy juz nie bardzo kumalam, teraz dopiero skapowalam... Nie ma to jak szybkie jarzenie

[Sweet_21]

Strzałka

Widzę, że powstał fajny wątek magiczny.
Aż strach się bać.
Ja lubię takie rzeczy,lubię czytać o niewyjaśnionych zjawiskach i nadprzyrodzonych siłach

[marrellic]

halo
Ja nie wiem czy wierze w reinkarnacje.. za to w różne czary- mary czemu nie

Co do snów to nie mam prorocznych, ale jak jakiś mną wstrząsnie to sprawdzam w słowniku i czesto się zgadza. Zazwyczaj śmierć kogoś mi się wyśni
Jak byłam mała mama mi mówiła że pokazywałam w kącie w pokoju jej starsza kobiete która się smiała, z tym że moja mama jej nie widziała. Ja ją pokazywałam dwa razy.

[Lanessa]

HEYYY

Wierzę, wierzę, wierzę w reinkarnacje, demonistworki i inne. I próbuję uwierzyc w wiele innych