2008-06-16, 15:29 | #1262 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
hmmm no macie racje dziewczyny nie ma co sie pzrejmowac ale to przykre jest jednak i trudne- tak na zawolanie olac cala sprawe, nie myslec, nie rozdrabiac na tysiace kawaleczkow i zastanawiac co moglo sie zrobic zle... ale mam nadzieje, ze mi przejdzie niedlugo : hej , jak to mowia Czas leczy rany hhaha:P
|
2008-06-16, 21:04 | #1263 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
A jak są młodzi i przystojni to pewnie ponad polowa dziewczyn wzdycha
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
|
2008-06-18, 13:34 | #1264 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Butterfly bardzo mnie zainteresowało to co napisałaś. Moze mogłabyś bardziej rozwinąć swoja wypowiedz? bo to wydaje sie bardzo ciekawy watek SERIO i chyba naprawdę widzę że jest tu osoba która wie co pisze i zna sie na rzeczy Napisałaś wszystko w tych kilku zdaniach o instruktorach i o kursantkach... ja może tez kiedyś opowiem Wam swoją historię Pozdrawiam |
|
2008-06-18, 13:44 | #1265 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Buhahahahahaha!!!! A to dobre!!! To najzabawniejszy tekst jaki usłyszałam/ przeczytałam od tygodnia!!!! |
|
2008-06-18, 13:58 | #1266 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
zastanawiałyście sie ile z nas pisze o tym samym instruktorze????
|
2008-06-18, 15:08 | #1267 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
no to bardzo ciekawe pytanie
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
2008-06-18, 18:08 | #1268 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
kiedys mi zalezało ..teraz bym chciała zerwac z nim kontakt..
ratunku ..kolejna porażka w Wordzie(( |
2008-06-18, 18:12 | #1269 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
zastanawiałam sie...jak bym podala nazwe szkoły z ktorej instruktor zawrocil mi w głowie to juz wiem ze wiele dziewcząt odpowiedzialo by ze go zna....
a może się myle??? co oni w sobie mają?????? odpowie ktoś?? |
2008-06-18, 18:51 | #1270 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
lalka 81,nie martw się zdasz niedługo
kiedyś mój instruktor powiedział o swoim koledze: "Jerzy?a Jerzy to jest taki kombinator,rozwodzi się(...) bzyka wszystko co wykaże odrobinę chęci i nie ucieka przed nim na drzewo" kolejny jego kolega miał 36 lat i 21letnią pannę(nie żonę tylko hmmm konkubinę)no i dzieciaka. myslę że takich przykladów jest mnóstwo,oni moga przebierać w laskach i im odwala, uważajcie dziewczyny... EDIT:rzecz się tyczy oczywiście kolegów po fachu;]
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
2008-06-18, 19:36 | #1271 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
pragnę jeżdzić..zdać..kolejna walka 9 lipca..nieustąpiłam pierszeństwa..egzaminator krzyczał,a ja się nic nie odzywalam cała droge jak mnie wiózł do Wordu..a potem spóścił z tonu.. a co do instruktorów. to masz zupelną racje.jak robiłam kurs jeszcze w zimie i miałam jazdy z takim jednym( przystojnym ) to co jazda to odwozilismy inna panne pod blok i każdej mówił to samo.. rzecz jjasna oni obgaduja kazdego zarówno kollegów po fachu i swoje kursantki..itd ksiązke mozna by napisac.. |
|
2008-06-18, 22:12 | #1272 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Dziękuje za takie miłe słowa... Powiem szczerze, że pewnie wiem więcej niż niektóre tu dziewczyny bo spotykam się ze swoim instruktorem od prawie dwóch lat... To była miłość od pierwsze wejrzenia, po prostu walnął piorun... Facet jest 20 lat starszy ode mnie ale to mi nigdy nie przeszkadzało... tylko on przeżywa, że jestem taka młoda. Powiem szczerze jestem nieśmiała i przez całe 30h nie wiedziałam co zrobić by zwrócił na mnie uwagę... Widziałam jak czasem patrzy na mnie ale nigdy mnie nie podrywał... Dopiero przed egzaminem samym zaczęło się coś dziać, ale szczegółów nie będę opowiadać... wyszło to z drobnej pomyłki i to mojej... powiedział szczerze że mu się podobałam, ale on uważa, że jest stary i w takim wieku pewnych rzeczy nie wypada robić, zresztą słuchajcie każdy instruktor ma mnóstwo ładnych lasek i jakby miał się z każdą spotykać to by facet nie wytrzymał nawet fizycznie tego ;-) nie wiem co mogę wam powiedzieć o naszym "związku"... to prawie 2 lata, działo się mnóstwo rzeczy i czasem nie jest łatwo, a raczej ciągle jest trudno ale czasem te chwile spędzone z nim sprawiają że czuje się szczęściarą... Powiem jedno dziewczyny jeśli facet podrywa was już na kursie to coś jest nie tak... my zaczęliśmy się spotykać po kursie i dlatego nie bałam się zaryzykować... On też ma kolegę 30-parę lat... i on ma już kolejny romans z jakąś uczennicą... więc trzeba uważać Może jestem szczęśliwa że go "mam", ale kurcze czasem na prawdę jest ciężko, ale kochamy się a pewnych rzeczy nie da się zmienić... pozostają nam te chwile spędzone ze sobą ... Niby niczego nie żałuje... ale nie wiem czy 2 lata temu podjęła bym taką sama decyzje... ale podobno miłość nie wybiera... |
|
2008-06-19, 07:43 | #1273 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 223
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
|
|
2008-06-19, 18:20 | #1274 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kaczawa
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
czytałam tu o tym wszystkim związanym z instruktorami rzeczywiście czasem zdarzy się trafić jednej na milion, że instruktor <może> się zakocha
Ja w sobotę z moim instruktorem (tzn - już byłym instruktorem) byłam na piwie, na jednym, dwóch się nie skończyło - mecz oglądaliśmy razem z pubie, śmiał się ze mnie, że powinnam urodzić się chłopcem, ale potem stwierdził, że by tego nie przeżył. Potem, trochę się sytuacja wymknęła spod kontroli... Dopiero w poniedziałek zadzwonił do mnie, pogadać, dzisiaj się widzieliśmy... Wyjaśniliśmy sobie wszystko, ale uznaliśmy, że soboty nie żałujemy, niedługo znów jesteśmy umówieni i sama nie wiem, jakie on ma do mnie podejście - ani, jakie ja do niego -czasem wydaje mi się, że to kumpel , z którym się fajnie rozmawia i ogląda mecze, a jednak czasem , że coś między nami jest. Znamy się zaledwie trzy miesiące, więc co ja mogę właściwie o nim wiedzieć - nooo... to taka moja sytuacja z instruktorem, chociaż to już przeszłość gdy mnie uczył jeździć
__________________
Perfumy/telefon itp.: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1266346 Ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post86723347 |
2008-06-22, 08:19 | #1275 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
fajnie..mialas.. ja też tak chce... z takim jednym ale to pewne na 0,000001%....( |
|
2008-07-11, 12:08 | #1276 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
|
2008-07-11, 22:03 | #1277 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Zaglądamy, zaglądamy Lalka, 9 miałaś mieś egzamin, jak poszło?
__________________
|
2008-07-12, 22:04 | #1278 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
|
2008-07-13, 13:10 | #1279 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Oj, szkoda, ale nie trać nadziei! U kogo? Hmmm... u jakiejś kobitki
__________________
|
2008-07-13, 14:19 | #1280 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
|
2008-07-13, 20:00 | #1281 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Wiesz nie każdy facet instruktor poluje na dziewczyny więc spokojnie idź do faceta tylko wybierz starszego bo wtedy Cie nie będzie tak kusić ;-)
|
2008-07-14, 09:58 | #1282 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
tym razem powinno sie udac! zdasz na pewno .. trzymam osobiscie kciuki za egzamin i za to bys miala "normalnegO" instruktora pozdrawiam
|
2008-07-14, 12:05 | #1283 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
dzieki dziewczyny dziś mialam sytuacje...eh smieszna przyszlam do jednego osrodka wykupic 5 godz..a tam nowa pracownica w biurze..(nic nie mam do nowych )i nie wiedziala jak wypisac zaswiadczenie...spoko...p owiedzilam ze jutro przyjade.. a moz e to znak ze powinnam isc do innego osrodka? |
|
2008-07-14, 15:38 | #1284 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Może tak będzie lepiej ;-) może to znak od przeznaczenia ;-P
|
2008-07-20, 00:01 | #1285 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
zakochalam się..nie jest to zaden instruktor. Moze cos z tego bedzie.. piszemy smsy..ale za duzo pracuje i nie mam czasu zeby sie spotykac ale zrobie wszystko we wtorek zeby ten czas znależć. Koleś nie ma nawet prawa jazdy ..to nie ważne..obiecał ze pojdzie ze mną na kollejny 4ty juz egzamin... |
2008-07-29, 22:07 | #1286 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Witam
Przeczytałam cały watek i drugiej takiej idiotki jak ja nie spotkałam. To co mnie spotkało jest przykre, po prostu tyle. w listopadzie poszlam na kurs, przy zapisywaniu się akurat spotkałam Go, powiedział wtedy do szefa z czarującym usmiechem i błyskiem w oku" z chęcią pojeździłbym z taką dziewczyną" miłam teorie i zapomniałam o tym pod koniec stycznia telefon" dzień dobry będe z pania jeździł, czy w sobotę o 9:00 pasuje pani pierwsza jazda?" wychodze z domu w te nieszczęsna sobote patrze zielone punto, "L" na dachu i ON. Nogi sie pode mną ugięły, on 28 lat, ja 18, ale co tam od razu mi sie spodobał, rozmawialismy jakbysmy znali sie conajmniej 10 lat. Tak nam mijały kolejne jazdy, zawsze na nie czekałam i zawsze wracałam usmiechnięta. W końcu powiedzial, ze ma zone i dziecko, ale nie mieszka z nimi. Wiele razy było juz bardzo gorąco,a le nigdy do niczego nie doszło, bo ja myslałam jeszcze o kimś innym. Kiedy miałam ost jazde powiedział "nie powiem Ci, że mam nadzieje, ze to nasza ost jazda" ale to była ostatnia, udało mi się zdać za 1 razem. Po egzaminie poszlismy na piwo i kontakt sie urwał, kilka razy spotkałam go na miescie i to tyle...aż do 9 lipca, zadzwonil do mnie, niby, z źle mu sie wybrało i spotkalismy się, ja kilka dni wczesniej rozstałam sie z moim chłopakiem, zwierzyłam sie i znalazłam oparcie w nim, przytulił i poszlismy o krok dalej, całowalismy się. cały czas się spotykamy, był nawet ze mna na wakacjach, rozmawialismy, oboje wiemy, ze nic z tego dobrego nie wyjdzie, ale nie umiemy sie powstrzymać dzisiaj kompletnie się rozsypałam, usunął mi się jego numer, nie mam z nim kontaktu, nie wiem co robic moja mama widziała nas całujacych się, miałam rozmowe pogladową |
2008-07-30, 14:38 | #1287 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
zycie jest za krotki by sie martwic.
zadzwoni do ciebie,nie boj sie.. łap chwile ulotne jak ulotka i ciesz sie z zycia... |
2008-08-02, 17:45 | #1288 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Przeczytałam dzisiaj prawie cały wątek i widzę, że wiele jest kobiet, dziewczyn podobnych do mnie...
Sama nie wiem czy to zauroczenie czy fascynacja...jak zwał tak zwał...ale niby "przypadkiem" spotykam Go na ulicy jak jeszcze w "L" idt... A w sumie to On wszystko zaczął...Niby niewinne żarty, trzymanie cały czas swojej ręki na mojej nodze albo kierownicy, że niby tak mam się szybciej nauczyć...ale jak dla mnie te trzymanie stawało się podejrzane...wiele było takich sytuacji...macanie po nodze...niby przypadkiem położył moją rękę na swojej nodze...jak kiedyś pokazywał mi światła na zewnątrz stanął za mną i tak przytulony do mnie tłumaczył gdzie co i jak...kiedyś jak odwoził mnie swoim samochodem pod dom, chciał mi pokazać, jakie wygodne ma z tyłu siedzenia :P Wiem, że ma syna, chyba ma żonę ( nie ma obrączki), ale to Jego zachowanie rozbudziło coś we mnie...i facet z każdą jazdą zaczął mi się coraz bardziej podobać...Ale mam w głowie tysiąc myśli, czy to z Jego strony oznaka czegoś więcej i zainteresowania mną czy po prostu nic nie znaczące podrywanie, bo wiadomo jacy bywają instruktorzy :P Teraz po 2 miesiącach przerwy zaczynamy od nowa jazdy ( mam za sobą pierwszy nieudany raz na prawko) i pierwsza jazda była taka, że prawie wcale mnie nie dotknął...I po stwierdziałam, że chyba mnie już jednak nie rusza...no ale następnego dnia zobaczyłam Jego "L" i coś we mnie się ruszyło... Nie chcę zacząć Go podrywać bo boję się odrzucenia, tego co On sobie pomyśli...ale z drugiej strony... |
2008-08-10, 14:11 | #1289 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
+zdalam prawko ....!! za 4tym razem
ale zdane..teraz czekam na odbior..kurs doszkalający u instruktora przystojniaka dał mi bardzo duzo .. mimo z e gość przystojny nie rozwalilam sie..nie rozkojarzylam ..zrobił mi cudowna sciąge jak jeździc po rondzie,jeździł ze mną doradzał odpowiednie środki uspokajające,opowiadał kawały byle tylko mnie rozluźnic bo w dzień egzaminu byłam okropnie spieta i nie do zycia.... potem na egzaminie udało sie z prosta trasa..jakoś pozło .. oczywiście słaba dynamika ale luzik ... zakończyłam historie..0 ale wątek będę odwiedzać.. |
2008-08-10, 22:30 | #1290 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
__________________
♥
Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych ale i za te, które w innych budzi... ♥ |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:08.