2008-05-20, 14:04 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 62
|
ja on i jego przyjaciolka
Hej dziewczyny..
tak sie zastanawiam i sama nie moge juz nic wydykowac Moj chlopak ma kolezanka, jak on ja nazywa, przyjaciolke, ktora jak miala 15 lat sie w nim kochala itp. wiecie mlodziencza milosc, ale oni nadal utrzymuja konkty, nie za czesty bo my mieszkamy w innym kraju, ale mimo wszystko. A szczerze powiem wam ze jak tylko o niej uslysze, to za przeproszeniem szlak mnie trafia, na maksa, jestem cholernie zazdrosna o nia, to silniejsze ode mnie. Czy wasi TZ tez maja takie kolezanki ??
__________________
-------------------------------------------------------- Mieć siłę by zacząć od nowa... 02.03. -------------------------------------------------------- |
2008-05-20, 14:06 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 907
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Tż, nie ma, ale ja mam takich kolegów - dwóch o jednego jest bardzo zadrosny
|
2008-05-20, 14:14 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Mój ma parę znajomych dziewczyn jeszcze ze studiów, czasem piszą sobie coś na naszej klasie i to wszystko. Ale o co jesteś zazdrosna? Przecież mieszkacie w innym kraju, to chyba nic złego, że od czasu do czasu napiszą sobie maila, zadzwonią czy na GG sobie porozmawiają...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-05-20, 14:15 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 211
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Heh, mój Tż ma taką koleżankę, zaprzyjaźnili się w tym roku akademickim, kiedy zamieszkała w jego domu studenckim, w sumie ich kontakt już się rozluźnił, ale dalej reaguję na nią konwulsyjnie, dziewczyna po prostu tak mnie denerwuje swoim zachowaniem, że mam ochotę czasem ją zadziobać wchodzi do pokoju, udaje ze mnie nie widzi, jak już łaskawie zechce się przywitać robi wielką łaskę...Ogólnie nie udaje nawet, że nic do mnie nie ma. A kiedy bez pukania wchodzi do pokoju Tż-eta i jego kolegów robi męczeńską minkę, że tam siedzę
__________________
Zawsze trzymaj za rękę dziecko, którym kiedyś byłeś - Miguel de Cervantes Porzucam Mel B! Tiffany Rothe Workouts - start: 19.08.2013 |
2008-05-20, 14:34 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2008-05-20, 16:57 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
hah no tak, na pewno byłabym zazdrosna w takiej sytuacji... każda dziewczyna jest... ale nie demonizujmy przyjaciółek. Ja mam dobrego przyjaciela, w którym notabene też bylam w dawnych latach zakochana (ale to już calkowicie minęło) On jest od jakiegoś czasu w szczęśliwym związku i o naszej przyjaźni nagle zupelnie zapomniał :/ jest mi bardzo przykro, a podobno jego dziewczyna własnie takich kolezanek generalnie nie lubi i częściowo (podejrzewam) to jest powodem. wkurza mnie podejście, że jak związek - to już zero przyjaźni z drugą płcią. zwłaszcza że ani ja się do swych przyjaciół nachalnie nie kleję, ani w ich związkach nie brużdżę, co więcej, to ja pocieszałam go w trudnych męsko-damskich sytuacjach
sorry że się tak wbiłam z własną poruszającą :P historią; chciałam tylko zaznaczyć że być może nie masz zupełnie się o co martwić, może ta panna to nie jakiś potwór czyhający na Twojego TŻ, tylko po prostu dziewczyna, która ma dobrego znajomego i nie zamierza zrywać tej znajomości, bo nawet jej do głowy nie przyjdzie, że ktoś uważa ją za zagrożenie (nawet jeśli jest świadoma że chłopak nie jest sam)...
__________________
|
2008-05-20, 16:57 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
dubel
__________________
|
2008-05-20, 17:10 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Mój TŻt miał taką "przyjaciółkę". Jak zaczęliśmy się spotykać to powiedziała że jestem szma...ą i skrzywdze go bo niedługo do zostawie ;/. Po 2 tyg. bycia razem pojechałam nad morze z rodzicami a mój TŻt pewnego wieczoru mi pisze że idzie z tą "przyjaciółką" pogadać bo ona ma żal że on nie ma dla niej czasu. Po czym GADALi do północy ;/ a ona mi potem napisała smsa że ma nadzieję że nie jestem na nią zła o to ale ona potrzebowała wsparcia itp.. No więc postawiłam warunek albo ja albo żegnam. No i po przyjaciółeczce zaginął ślad. Oczywiście było w międzyczasie wiele kłótni między mną a nią ale co tam..
__________________
|
2008-05-20, 18:26 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Mój tż też miał. Zresztą na wizazu był o tym watek, bo musiałam się dziewczyn poradzić W końcu stanęło na tym, że albo ja albo ona.
Już dlugo o niej nie wspomina, nie mówiąc już o tym, żeby do niej jechać czy zadzwonić Mam do niej wiele żalu o różne sprawy i nie chcę jej na oczy oglądać. Więc jak widzisz nie jesteś z problemem sama ale głowa do góry, jakoś to rozwiążesz
__________________
KKV |
2008-05-20, 18:40 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
mój T.Z. ma wiele wad ,ale na szczęście nie ma przyjaciółek.
wiem,że byłabym zazrosna.już kiedyś na wątku o przyjaźni D-M wypowiedziałam się,że nie wierzę w szczerość obu stron. dla mnie przyjaźń wiąrze się z bratnią duszą.bratnia dusza z fascynacją drugą osobą,a tu już niedaleko od miłości. nie musi to być strzał amora i motylki w brzuchu,czasem wystarczy bratnia dusza. tak więc,pogoniłabym ją na cztery wiatry.ona,albo ja |
2008-05-20, 23:54 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Chyba nie rozumiem. Czy już nie wolno osobom w związkach przyjaźnić się czy kolegować z płcią przeciwną? Załóżmy - mam dobrego kolegę. Kolega znajduje sobie dziewczynę. Czy mam rezygnować z wartościowej znajomości, bo jego dziewczyna mogłaby być zazdrosna i sobie wyobrażać coś, czego nie ma? Nie jestem zagrożeniem dla niczyjego zwiazku i nie zamierzam być - a przy tym wierzę w przyjaźń damsko-męską bez podtekstów.
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
2008-05-21, 00:22 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Moj TZ ma kilka kolezanek i jedna blizsza przyjaciolke. Na poczatku bylam zazdrosna, ale nie o nia, tyko o ich przyjazn, denerwowalo mnie to, bo ja nie mam przyjaciela faceta, a bym chciala - wszystkie "przyjaznie" musialam zakonczyc, bo okazywalo sie, ze druga strona chce czegos wiecej.
Wiem, ze miedzy nimi nic nie bedzie i jestem spokojna.
__________________
|
2008-05-21, 07:57 | #13 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Nie rozumiem, o co jesteś zazdrosna? Mieszkacie w innym kraju, on nie prowadzi z nią codziennych długich rozmów, tylko jak sama piszesz utrzymują niezbyt intensywny kontakt. Kochała się w nim jak miała 15 lat? Litości... To taki szczenięcy wiek, jest się czym przejmować?
Owszem, mój TŻ ma przyjaciółkę. Na samym początku związku czułam się trochę dziwnie ze świadomością, że ona jest , ale poznałam ją, mamy do siebie pozytywne nastawienie (tzn ja do niej mam na pewno, a ona podobno do mnie też - tak mówi mój chłopak ), czyli nie ma żadnej wojny O ile zachowywane są granice, czyli ona nie jest przedkładana nade mnie, on nie wybiera jej zamiast mnie i nie wiszą wciąż na sobie wzajemnie, tylko kontaktują się raz na jakiś czas czy idą na kawę/zakupy pogadać - wszystko jest w porządku. |
2008-05-21, 08:14 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Dla mnie takie podejscie jest chore - byc moze dlatego, ze z powodu "meskiego" liceum i kierunku studiow mam praktycznie samych kumpli i patrze na to od drugiej strony. Ja rowniez rezerwuje sobie braterstwo dusz dla milosci - nie zmienia to faktu, ze mozna nawiazac glebokie relacje z plcia przeciwna bez podtekstow - dobre kumpelstwo czy braterska milosc.
Potrafie zrozumiec zazdrosc w sytuacji, gdy Tz nie okazuje wystarczajaco duzo uczuc i zainteresowania - ale jesli wszystko jest ok i jestescie sobie najblizsi to co w tym zlego, ze chlopak poswieca swoj czas i jest blisko rowniez z kims innym? Czlowiek nie jest niczyja wlasnoscia i co najwazniejsze - jest samodzielna i odrebna jednostka. Osobiscie stawiam wlasna odrebnac nad byciem czescia zwiazku. Jesli boicie sie, ze wasz Tz odejdzie do innej - osobiscie wolalabym miec swiadomosc, ze jest ze mna z wyboru a nie dlatego, ze zostal uwiazany na smyczy. Amen
__________________
Wymianka |
2008-05-21, 08:18 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Moj nie ma takich przyjaciolekna szczescie:P
__________________
Tattoomaniaczka Początkowa Włosomaniaczka Akcja : Zapuszczanie włosów trwa |
2008-05-21, 10:10 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
mój tż tez "niby" miał przyjaciółkę, a raczej bardzo bliską koleżankę z pracy....
tyle, że te niewinne pisanie na gg i piwkowanie i smski okazały sie (że niby nie miałam powodów do zazdrości ) zwykłym flirtowaniem przez które straciłam wiele zdrowia.... zazdrość, ale tylko słuszna jest dobra.... zresztą zależy też o czym rozmawiają i czy w ich koleżeństwie nie ma podtekstów(konkretnie to w jaki sposób do siebie mówią, jak ze sobą rozmawiają jaka jest częstotliwość ich spotkań...) moim zdaniem przyjaźni nie ma! oczywiście między mężczyzną a kobietą. bo zawsze w którymś momencie chodzi tylko o jedno! a przykładów mogę podać naprawdę wiele! oczywiście są wyjątki od reguły, ale ja i tak bym trzymał rękę na pulsie.... koleżanki tak, przyjaciółki? jak któraś z Was napisała od przyjaźni do miłości jest niedługa droga.....
__________________
|
2008-05-21, 10:18 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 62
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Wiem, ze nie powinnam sie za bardzo martwic, i byc zazdrosna, ale jednak to silniejsze ode mnie, to nie jest tak ze on nie moze miec kolezanke i przyjaciolek, bo ma tez inne, ale mi chodzi konkretnie o ta dziewczyne.
Taki glupie scenki, np. moj TZ mial ur. nie dawno i ona juz mu minute po polnocy wyslala sms-a z zyczeniami, tak jka by chciala byc pierwsza z zyczeniami, a pozniej on mnie oklamal ze ja mu pierwsza zlozylam zyczenia, choc tak nie bylo, bo kiedys sie wygadal z tym sms-em od niej. Albo kiedys sie przed nim rozebrala, zeby mu pokazac jaka chuda jest ?? jest jakas granica chyba, no dla mnie to nie jest normalne, dobrze, ze nie mieszkamy blisko niej. Bo jak by te ich spotkania byly czestsze to by mnie szlak trafil. Kiedys ja poznalam, to wogole sie do mnie slowem nie odezwala, nawet glupiego "czesc" nie powiedziala, jak bym by mnie tak nie bylo.
__________________
-------------------------------------------------------- Mieć siłę by zacząć od nowa... 02.03. -------------------------------------------------------- |
2008-05-21, 10:21 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
I dodam, że podstawą wszystkiego jest rozmowa i kompromis. Bezpodstawna zazdrość może wszystko zniszczyć. Ale porozmawianie o tych uczuciach, które pojawiają się czasami mimowolnie, jest ważne. Na spokojnie wytłumacz swojemu TŻ dlaczego tak na to reagujesz, ale też uszanuj jego uczucia i wybory. Wspólnie ustalcie jakie są granice pewnych zachowań, tematów rozmów i poproś go, aby ich z nią nie przekraczał. Wtedy on na pewno postara się nie dawać Ci powodów do niepokoju. |
|
2008-05-21, 10:47 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
wychodzę z założenia że pewne gesty i słowa są zarezerwowane (o ile w tym wypadku można użyć takiego słowa) TYLKO dla Swojej drugiej połowy!!!!
i tu nie chodzi o kwestie zazdrości zaufania itp. chodzi o to że faceci nie zawsze zdają sobie sprawy, że niewinne przyjaźnie często są początkiem do kolejnego związku.... nie należy doprowadzać do sytuacji, które sprzyjają! wieczorne spotkania na pocieszenie bo przyjaciółka potrzebowała wsparcia..... patrzmy realnie na tego typu sprawy. dziewczyny! bo przecież jak się zaczyna większość związków?? chodzenie do kina, na kawę, lody, piwo, na imprezę, na chwile do domu zobaczyć "kolekcje motyli" ..... nie oszukujmy sie i nazwijmy sprawę po imieniu!
__________________
|
2008-05-21, 14:01 | #20 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
wiesz z założenia ,można dużo założyć. problem jest kiedy sytuacja staje się faktem. nikt nie mówi,ze człowieka trzeba zamknąć na klucz i trzymać na smyczy. ale podam przykład z autospji. jest małżeństwo.mąż ma problem w pracy?i co robi dzwoni do przyjaciółki? no wybacz od tego jest żona.po co się z nią związał,żeby mu prała skarpetki i rodziła dzieci?przeciez to żona ma być jego kobietą,kochanką,przyjaci ółką,powierniczką nie wyobrażam sobie ,żeby mój obecny mąż zwierzał się przyjaciółce z naszych kopotow. nie wiem,jak to wygląda w okresie młodzieńczym-chłopak -dziewczyna.jestem w małżeńskim związku i opisuje takowy. owszem mozna mieć znajomych,kolegów,przyjac iół jako pary.bo też takich mamy.jeździmy na wczasy,ogniska,sylwestra, ale zawsze jako pary.nie wyobrażam sobie wymieszania się. Cytat:
Cytat:
|
|||
2008-05-21, 14:06 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
DOKłADNIE! zgadzam się
__________________
|
2008-05-21, 14:30 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
A i jeszcze jedno - nie życzyłabym sobie, żeby mój facet chodził na obiady/kolacje/do knajpy/na zakupy z jakąś obcą kobietą. Ani nie życzyłabym sobie żeby jej się zwierzał z naszych problemów lub opowiadał coś o mnie. Niektóre wizażanki są bardzo tolerancyjne.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2008-05-21, 15:09 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
moi "przyjaciele" mają swoje dziewczyny, które kochają i są z nimi szczęśliwi.... i ciesze się ich szczęściem nie włażąc z butami w ich życie.... czasem spotkamy się, ale wspólnie z partnerami.... na tym chyba polega mądra "przyjaźń"? dodam też, że ostatnio zapytałam swojego teżeta podczas rozmowy powrotnej z imprezy (trochę był wcięty więc sie rozgadał) on powiedział : ja mam dużo przyjaciółek.... i przyjaźnie są możliwie między kobietą a mężczyzną..... a ja się zapytałam: to gdzie one są? zapoznaj mnie z nimi..... on: kontakt się urwał bo jestem z Tobą.... odstraszyłaś je.... dziękuje nie mam więcej pytań..... odstraszyłam.... jakby były takimi przyjaciółkami to nie widzę przeszkód we wspólnym spotkaniu! zdobyte niekiedy doświadczenia, na własnej skórze doznane uczą! uczą dystansu do pewnych spraw. dają kubeł zimnej wody tak, żeby realnie na nie patrzeć!!
__________________
|
|
2008-05-21, 15:57 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Powiem tak. Mam paru dobrych kolegów. Staram się z nimi spotykać właśnie w parze, z nimi i ich dziewczynami jednocześnie. Ja ze swoją parą przyjść nie mogę, bo jej zwyczajnie nie mam Ale mam całkowicie czyste sumienie i wiem, że nie próbuję się komuś wpakować w związek. Jestem przekonana, że niektóre inne dziewczyny przyjaźniące się z facetami też nie. Dopuszczam możliwość, ze są jakieś perfidne zołzy, które pod płaszczykiem przyjaźni próbują innej dziewczynie/kobiecie sprzątnąć TZta, ale sądzę, ze nie ma co generalizować i obaw przed nimi przekładać na wszystkie przedstawicielki rodzaju żeńskiego znajdujące się w promieniu kilometra od danego osobnika męskiego No, ale może patrzę z własnego punktu widzenia, bo nie mam nieczystych intencji i nie przejechałam się na czymś takim.
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
2008-05-21, 16:12 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 688
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Ja sie TeŻetem nie bede dzielic:P zadnych przyjaciolek:P przyjaciele i KOLEŻANKI:P o:P
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
2008-05-21, 16:43 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Mój Tż nie ma przyjaciółek to i problemu nie ma
Nie ukrywam, że byłabym pewnie zazdrosna (przyjemniej na początku) moim zdaniem to naturalne, że na pewnym etapie związku chcemy być jedyni dla swoich partnerów i to pod wieloma względami. Dziwnie bym się czuła będąc z kimś, kto ze swoich problemów zwierza się innej kobiecie a nie mnie. Na pewno nigdy nie rzuciłabym tekstem "albo ona albo ja", zwyczajnie pogadałabym o swoich uczuciach a jeśli to nie odniosłoby żadnych rezultatów zakończyłabym związek. Nie ma sensu się męczyć. Wszystko jednak zależy od ludzi i ich relacji. Jeśli przyjaciółka Tżta, to sympatyczna, szczera i pozytywnie nastawiona dziewczyna to pewnie po jakimś czasie same byśmy się zaprzyjaźniły. Niestety często pod przykrywką zażyłej przyjaźni chowają się niespełnione pragnienia, nabrzmiałe emocje, nieczyste intencje więc ryzyko zawsze istnieje. Co do samego problemu autorki, nie widzę powodów do przesadnej zazdrości.
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
2008-05-21, 17:05 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Racja. Ja nie przyjaznie sie z przyjaciolka TZta bo rzadko sie widujemy, ale za to bardzo sie lubimy. Trudno nie lubic osoby, ktora gada TZowi, jakim jest szczesciarzem i daje znac, zeby jakies dalsze kroki w moi kierunku robil
__________________
|
2008-05-21, 20:03 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Dla mnie to chore żeby zakazywac partnerowi przyjaźni z kimś innym. Owszem zgadzam się, że najważniejszą przyjaciółką powinna być własna dziewczyna, że to z nią sie rozmawia o problemach itd. Wydaje mi się też, że jeśli jest inaczej, to wina leży jednak po stronie faceta (albo jest problem w związku ogólnie), a nie przyjaciółki. I oczywiście wykluczam przypadki przyjaciółek pozornych, które tylko czyhają na chwilę slabości faceta ale co do tego chyba wszyscy się zgadzają...
Mój TŻ miał może nie przyjaciółkę, ale dobrą znajomą i nigdy nie byłam o nią zazdrosna, nawet jeśli spotykali się beze mnie - bo miałam do niego stuprocentowe zaufanie, ją też poznałam i polubiłam. W życiu nie przyszłoby mi do głowy kazać wybierać, to wręcz upokarzające, a gdyby ktoś próbował "pogonić" kogoś z moich przyjaciół, to sam by wylądował za drzwiami. stargazer, lexie, nri, doris, yaminishi - dokładnie o to chodzi! scoryska - Twoja druga wypowiedź dała trochę szerszy obraz pogadaj z TŻ-tem koniecznie, jeśli tak Cię to męczy (to rozbieranie się przy facecie - rozumiem :/), wspólnie ustalcie te granice... kagulla - "wieczorne spotkania na pocieszenie..." - to co, jak mam kogoś na kogo mogę liczyć (i np. wiem że tylko na niego), a on ma dziewczynę, to już nie wolno mi oczekiwać wsparcia? bo się dziewczyna obrazi?... no sorry Swoją drogą, ile razy czytałam już na wizażu o zaufaniu, szczerych rozmowach, wolności w związku, o tym żeby nie pozwalać partnerowi dominować nad całym naszym życiem, żeby pielęgnować przyjaźnie poza związkiem... hm chyba jednak niekoniecznie. rozumiem że przykre doświadczenia dały niektórym do myślenia, spoko, tylko że przesada w każdą stronę jest niebezpieczna, dobrze sobie z tego zdawać sprawę. Ja ze swojej strony zapewniam, że można utrzymywać bliską i wartościową znajomość z facetem i jednocześnie go nie podrywać
__________________
|
2008-05-21, 20:16 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Podpisuję się pod tym (jeśli pozwolisz droga koleżanko ) Zazdrość w sytuacji, gdy nie ma do niej podstaw pokazuje brak pewności siebie i nad tym trzeba popracować, a nie nad przyjaciółką chłopaka. |
|
2008-05-21, 22:52 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
nie wydaje ci się dziwne,kiedy twoj maż pędzi pogadać z przyjaciółką o sprawach z waszego związku? to,że źle wam się układa w łóżku,albo zaniedbujesz go ,bo urodził wam się syn,albo jaki wybrać samochód,lub gdzie zabrac żonę na wczasy. ja uważam,że takie rzeczy załatwia sie we własnym gronie.mąż,czy żona powinien być przyjacielem. wyobrażasz sobie we własnym domu meża szeptającego na ucho o tobie? wybacz,może jestem tolerancyjna ,ale bez przesady. nie zamykam męża w domu.może iść z kuplami na piwo,może iść sam do znajomych.ale puszczać go z nimi na wakacje? związek to bycie razem,to przebywanie razem,wyjazdy na wakacje,wieczory w kinie. ja ma pełne zaufanie do męża,nie uwazam tego za przejaw braku samoakceptacji.nie czuję się gorsza.poprostu,jesli ktos wiąze się ze mną to na dobre i złe.po co zakładać rodzinę,można żyć na dwa domu i miec luźny związek .zawsze może znaleść się ta lepsza,mąrdzejsza,albo świezsza. przyjaciele? oczywiście jako kompani na impezę,sylwestra,czy ognisko.z |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:44.