Czy moja zdrada jest "typowa"? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-04-02, 16:51   #1
kamila_ko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4

Czy moja zdrada jest "typowa"?


Na początku chciałabym pozdrowić wszystkich forumowiczów. Jestem tu nowa i przyznam szczerze, że założyłam tutaj konto tylko z powodu historii, którą chcę się z wami podzielić; historii, która mnie trapi, i która ciągnie się za mną od jakiegoś czasu. Przeszukałam wiele forów i jeszcze więcej tematów, lecz niestety nie znalazłam remedium na moje problemy.

Już przeszło od dwóch lat spotykam się z chłopakiem. To była typowa miłość od pierwszego wejrzenia - pomijając jego nieprzeciętny wygląd, już po kilku zdaniach okazało się, że podzielamy wspólne pasje i zainteresowania. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Pierwsza randka, druga, wyznanie miłości, aż w końcu trafiliśmy do łóżka. I tu pojawił się problem. Okazało się, że mój wybranek poza nieprzeciętną aparycją ma również nieprzeciętnie dużego penisa. Penisa tak dużego, że nie był w stanie we mnie wejść choćby do połowy. To nie był mój pierwszy raz, więc wiedziałam że ze mną jest wszystko w porządku, w każdym razie ból był nie do zniesienia. O ile za pierwszym razem zbyłam to śmiechem i żartami i poradziliśmy sobie inaczej, o tyle z czasem penis mojego wybranka stał się dużą przeszkodą na drodze naszego łóżkowego szczęścia.

Przez pierwszych kilka miesięcy próbowaliśmy. Poszłam do ginekologa, który zaproponował mi zestaw ćwiczeń rozciągających; w sexshopie kupiłam specjalną pompkę; używaliśmy specjalnych lubrykantów. Na nic się to niestety zdało - seks dla mnie przestał być przyjemnością, a stał się katorgą i męczarnią. Coraz bardziej załamana miałam coraz mniejszą ochotę dalej próbować. Zaspokajaliśmy się oralnie, oboje doszliśmy w tym do naprawdę mistrzowskiej wprawy, ale niestety seksu klasycznego nie jest to w stanie zastąpić. Myślę, że wiele da wam do powiedzenia fakt, że przez ponad dwa lata związku ani razu nie udało nam się uprawiać normalnego seksu!

Ale przecież się kochamy i nie samym seksem człowiek żyję. Próbowaliśmy realizować się w naszych pasjach, a temat seksu odstawialiśmy na dalszy tor. Wyglądało to tak, że raz na 2/3 tygodnie w nocy, po ciemku ja mu robiłam dobrze ustami, a on robił mi palcówkę z minetką. Coraz rzadziej rozmawialiśmy o: "musimy coś zrobić z tym naszym seksem'. Na ten temat spadła zasłona milczenia.

I dochodzimy do najgorszego punktu tej historii. Mianowicie, dokładnie w lipcu zeszłego roku podjęłam się typowo sezonowej pracy w pewnym sklepie. I tak - już się domyślacie i co najgorsze macie rację - wdałam się w romans. Z własnym szefem, właścicielem tego lokalu. Szef ma 50 lat, brzuszek już mu trochę urósł, ale nie jest taki najgorszy - ciągle może się podobać kobietom. W każdym razie codziennie po pracy, już po podliczeniu kasy zabierał mnie na zaplecze, ściągał majtki i (przepraszam za wyrażenie) p**przyliśmy się jak zwierzęta. Nie mogłam się powstrzymać, po prostu nie mogłam. Jego penis jest normalnych rozmiarów, poza tym to był czysty seks. Nie mogłabym się w nim zakochać. Szef ma rodzinę, dzieci (i to jest najbardziej krzywe: jego syn jest w moim wieku i studiujemy razem).

Taki codzienny szybki numerek uprawialiśmy przez ponad miesiąc, w końcu trochę przystopowaliśmy, ale nawet teraz, gdy już tam nie pracuję, od czasu do czasu spotykamy się gdzieś w wynajętym na jedną noc hotelu. Zawsze mnie bierze od tyłu. Nie chcę na niego wtedy patrzeć, nie chcę go dotykać. Chcę, żeby to było jak najbardziej zwierzęce, jak najmniej zmysłowe; chcę tylko go poczuć w środku bez bólu.

To jest w zasadzie koniec mojej historii. Przejrzałam już kilka podobnych wątków na forach i domyślam się waszych odpowiedzi:
"nie mów mu - lepiej samej nosić brzemię zdrady i nie ranić ukochanego"
albo
"puściłaś się, to ponieś tego konsekwencje - powiedz mu"

Zdaję sobię sprawę, że każda decyzja, którą obecnie mogę podjąć będzie zła. Jak zaczynałam być z moim chłopakiem, to powiedzieliśmy sobie, że nasz związek będzie monogamiczny. Teraz jednak zastanawiam się, czy nie lepiej wprowadzić pewnej zmiany w naszej umowie. Odkąd zaczęłam zdradzać swojego ukochanego czuję się znacznie mniej sfrustrowana i z dużo większą ochotą bawię się z nim w łóżku, nawet jeśli ogranicza się to tylko do miłości francuskiej. Fakt, że mam pewność, że jest gdzieś ktoś, kto przynajmniej raz w miesiącu mnie dobrze w**ucha daję mi pewien spokój ducha i uważam, że mój chłopak zasługuje na coś podobnego.

Jak sądzicie? Czy zaproponować mu otwarty związek? Czy to działa? Macie z tym jakieś doświadczenia? I przede wszystkim: jeśli mu to zaproponuję, to czy jednocześnie powinnam mu wspominać, że sama od roku już kogoś mam?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
kamila_ko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-02, 18:05   #2
maxiunio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 23
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

nie wiem co ty dziewczyno masz w głowie xD hahaha ale serio dochodzę do wniosku że wszystkie laski są takie same dzięki za poprawienie mi humoru
maxiunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-02, 21:15   #3
kamila_ko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez maxiunio Pokaż wiadomość
nie wiem co ty dziewczyno masz w głowie xD hahaha ale serio dochodzę do wniosku że wszystkie laski są takie same dzięki za poprawienie mi humoru
Cieszę się, że Cię rozbawiłam, ale mi prawdę mówiąc do śmiechu nie jest, jakkolwiek by moja sytuacja nie była absurdalna. Co masz na myśli pisząc, że wszystki kobiety są takie same?
kamila_ko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-02, 21:45   #4
Teezer
Przyczajenie
 
Avatar Teezer
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

No cóż, otwarty związek zaproponować możesz, ale skoro na początku facet zaznaczył, że zależy mu tylko na monogamii z Tobą to dla mnie powiedzenie z założenia równałoby się zakończeniu związku. Tak więc na 99% to będzie koniec.

A powiedzieć powinnaś. To, że on ci robi dobrze ustami tam, gdzie chwilę wcześniej był jakiś 50-letni kutas jest... No właśnie. Sama mam ochotę zwymiotować a co dopiero ten biedaczek.

Tak w ogóle to jakiś
Teezer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 11:51   #5
KarMa11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 28
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Szczerze mówiąc, trochę nie rozumiem Twojego pytania w temacie wątku. A jak według Ciebie wygląda "typowa" zdrada?
Moim zdaniem : odpowiedz sobie na dwa pytania. 1 Czy jesteś szczęśliwa w swoim związku?
Jeśli nie - skończ to.
Jeśli tak - nie zdradzaj.
Seks jest wyrazem miłości, czułości, bliskości. Jeśli seks z Twoim TŻ nie sprawia Ci przyjemności a chcesz z nim być i jesteś szczęśliwa, pracujcie nad tym. Cierpliwie.
Jeśli wiesz albo nie masz energii tego przepracować skończ związek. Szkoda, żebyś męczyła się i Ty, i On.

Pozdrawiam.
KarMa11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 21:35   #6
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Szkoda mi tylko tego Twojego faceta, że na kogoś tak płytkiego trafił.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 21:37   #7
Teezer
Przyczajenie
 
Avatar Teezer
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez dorris23 Pokaż wiadomość
Szkoda mi tylko tego Twojego faceta, że na kogoś tak płytkiego trafił.
Dosłownie i w przenośni...
Teezer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-04-03, 21:51   #8
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cóż. Ludzie nie zawsze się dobierają. Powinniście to wcześniej skończyć. On by Sobie znalazł kogoś z luźną pochwą a Ty kogoś z normalnym czy małym penisem. Wszyscy byliby zadowoleni.

A tak..wyszłaś na najgorszą szmatę. Aż mi się niedobrze zrobiło.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 21:54   #9
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez Teezer Pokaż wiadomość
Dosłownie i w przenośni...
Buhahahha
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 22:02   #10
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

jezeli chodzi o zbyt duzego penisa ,to przeciez mozna go zmniejszyc,leczenie hormonalne ew.zabieg chirurgiczny
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-03, 23:05   #11
SZENRON
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

O ja â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ â˜â˜☠â˜â˜☠e... ta historia jest tak niedorzeczna, że chyba aż niemożliwa.
Twoja zdrada jest zdradą. Nie ma czegoś takiego moim zdaniem jak typowa zdrada, czy nietypowa zdrada.
Zobacz - uprawiasz seks z własnym szefem, który Ci się nie podoba. Nie kochasz go, nie czujesz do niego pociągu, dodatkowo wiesz, że ma rodzinę. A jednak uprawiasz z nim seks. I nie robisz tego dlatego, że on ma "to coś" tylko dlatego, że brakuje Ci seksu, bo twój facet nie może Ci go dać. Więc zdradzasz swojego faceta, tylko dla samego seksu. I z tego powodu twoim kochankiem może być każdy - szef, kolega z podstawówki, a nawet jakiś totalnie obcy typ - byle by mógł. Dla mnie to jest totalnie żałosne. Gdyby moja dziewczyna tak zrobiła, po czym przyszła do mnie i zaproponowała mi otwarty związek, że jest ze mną a â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ â˜â˜☠â˜â˜☠i się po kątach z totalnie randowymi facetami, to bez zastanowienia wyâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â ˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ił bym ją z domu.
Z jednej strony rozumiem, jesteś zdrową kobietą, potrzebujesz seksu, to normalne. To co robisz jest najzwyklejszym w świecie zaspokajaniem swoich potrzeb. Ale to nie znaczy, że jesteś usprawiedliwiona, bo sprowadzasz seks to zwykłej czynności, którą robią zwierzęta.
Lepiej zakończ ten związek i znajdź sobie kogoś z "normalnym" sprzętem, a jemu daj szanse na poznanie kogoś, kto będzie miał zamek do którego będzie pasował jego klucz.
Tyle w temacie

Edytowane przez SZENRON
Czas edycji: 2016-04-03 o 23:09
SZENRON jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-04, 12:31   #12
Sanbi145
Raczkowanie
 
Avatar Sanbi145
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Mam nadzieję, że to troll.
Czasami przez czytanie takich durnych wątków mam chwile niepewności, czy aby wszystkie kobiety nie są "takie" poje*ane...

Na prawdę, że też ludzie mogą robić takie świństwa. Jak Ci przeszkadza rozmiar jego penisa to się rozstańcie. Są czasami bariery nie do przeskoczenia, zdrada to nie lekarstwo.
Na prawdę żałosne.
Sanbi145 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-04, 15:21   #13
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Le troll
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-04, 16:28   #14
Nyalee
Half-dragon
 
Avatar Nyalee
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Radzymin
Wiadomości: 1 226
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Zdefiniuj typową zdradę.

Rozumiem, że masz swoje potrzeby, to naturalne, ale zamiast jakoś spróbować to rozwiązać z partnerem, to poszłaś z pierwszym lepszym jakby tylko chcica była ważna.

Możesz zaproponować chłopakowi otwarty związek, ale nie licz na to, że po fakcie na to przystanie.

Świństwo zrobiłaś i tyle.
__________________
Wzrost: 162 cm
Było: 63 kg
Jest: 62,7 kg
Będzie: 55 kg


"Jeżeli nie przyznajesz się do błędu, to popełniasz błąd drugi."
Nyalee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-04, 16:47   #15
NattiTt
Wtajemniczenie
 
Avatar NattiTt
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Serio technicznie facet może się nie zmieścić?
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz

-7kg
NattiTt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-04, 17:21   #16
Kupala3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 19
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez kamila_ko Pokaż wiadomość
Na początku chciałabym pozdrowić wszystkich forumowiczów. Jestem tu nowa i przyznam szczerze, że założyłam tutaj konto tylko z powodu historii, którą chcę się z wami podzielić; historii, która mnie trapi, i która ciągnie się za mną od jakiegoś czasu. Przeszukałam wiele forów i jeszcze więcej tematów, lecz niestety nie znalazłam remedium na moje problemy.

Już przeszło od dwóch lat spotykam się z chłopakiem. To była typowa miłość od pierwszego wejrzenia - pomijając jego nieprzeciętny wygląd, już po kilku zdaniach okazało się, że podzielamy wspólne pasje i zainteresowania. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Pierwsza randka, druga, wyznanie miłości, aż w końcu trafiliśmy do łóżka. I tu pojawił się problem. Okazało się, że mój wybranek poza nieprzeciętną aparycją ma również nieprzeciętnie dużego penisa. Penisa tak dużego, że nie był w stanie we mnie wejść choćby do połowy. To nie był mój pierwszy raz, więc wiedziałam że ze mną jest wszystko w porządku, w każdym razie ból był nie do zniesienia. O ile za pierwszym razem zbyłam to śmiechem i żartami i poradziliśmy sobie inaczej, o tyle z czasem penis mojego wybranka stał się dużą przeszkodą na drodze naszego łóżkowego szczęścia.

Przez pierwszych kilka miesięcy próbowaliśmy. Poszłam do ginekologa, który zaproponował mi zestaw ćwiczeń rozciągających; w sexshopie kupiłam specjalną pompkę; używaliśmy specjalnych lubrykantów. Na nic się to niestety zdało - seks dla mnie przestał być przyjemnością, a stał się katorgą i męczarnią. Coraz bardziej załamana miałam coraz mniejszą ochotę dalej próbować. Zaspokajaliśmy się oralnie, oboje doszliśmy w tym do naprawdę mistrzowskiej wprawy, ale niestety seksu klasycznego nie jest to w stanie zastąpić. Myślę, że wiele da wam do powiedzenia fakt, że przez ponad dwa lata związku ani razu nie udało nam się uprawiać normalnego seksu!

Ale przecież się kochamy i nie samym seksem człowiek żyję. Próbowaliśmy realizować się w naszych pasjach, a temat seksu odstawialiśmy na dalszy tor. Wyglądało to tak, że raz na 2/3 tygodnie w nocy, po ciemku ja mu robiłam dobrze ustami, a on robił mi palcówkę z minetką. Coraz rzadziej rozmawialiśmy o: "musimy coś zrobić z tym naszym seksem'. Na ten temat spadła zasłona milczenia.

I dochodzimy do najgorszego punktu tej historii. Mianowicie, dokładnie w lipcu zeszłego roku podjęłam się typowo sezonowej pracy w pewnym sklepie. I tak - już się domyślacie i co najgorsze macie rację - wdałam się w romans. Z własnym szefem, właścicielem tego lokalu. Szef ma 50 lat, brzuszek już mu trochę urósł, ale nie jest taki najgorszy - ciągle może się podobać kobietom. W każdym razie codziennie po pracy, już po podliczeniu kasy zabierał mnie na zaplecze, ściągał majtki i (przepraszam za wyrażenie) p**przyliśmy się jak zwierzęta. Nie mogłam się powstrzymać, po prostu nie mogłam. Jego penis jest normalnych rozmiarów, poza tym to był czysty seks. Nie mogłabym się w nim zakochać. Szef ma rodzinę, dzieci (i to jest najbardziej krzywe: jego syn jest w moim wieku i studiujemy razem).

Taki codzienny szybki numerek uprawialiśmy przez ponad miesiąc, w końcu trochę przystopowaliśmy, ale nawet teraz, gdy już tam nie pracuję, od czasu do czasu spotykamy się gdzieś w wynajętym na jedną noc hotelu. Zawsze mnie bierze od tyłu. Nie chcę na niego wtedy patrzeć, nie chcę go dotykać. Chcę, żeby to było jak najbardziej zwierzęce, jak najmniej zmysłowe; chcę tylko go poczuć w środku bez bólu.

To jest w zasadzie koniec mojej historii. Przejrzałam już kilka podobnych wątków na forach i domyślam się waszych odpowiedzi:
"nie mów mu - lepiej samej nosić brzemię zdrady i nie ranić ukochanego"
albo
"puściłaś się, to ponieś tego konsekwencje - powiedz mu"

Zdaję sobię sprawę, że każda decyzja, którą obecnie mogę podjąć będzie zła. Jak zaczynałam być z moim chłopakiem, to powiedzieliśmy sobie, że nasz związek będzie monogamiczny. Teraz jednak zastanawiam się, czy nie lepiej wprowadzić pewnej zmiany w naszej umowie. Odkąd zaczęłam zdradzać swojego ukochanego czuję się znacznie mniej sfrustrowana i z dużo większą ochotą bawię się z nim w łóżku, nawet jeśli ogranicza się to tylko do miłości francuskiej. Fakt, że mam pewność, że jest gdzieś ktoś, kto przynajmniej raz w miesiącu mnie dobrze w**ucha daję mi pewien spokój ducha i uważam, że mój chłopak zasługuje na coś podobnego.

Jak sądzicie? Czy zaproponować mu otwarty związek? Czy to działa? Macie z tym jakieś doświadczenia? I przede wszystkim: jeśli mu to zaproponuję, to czy jednocześnie powinnam mu wspominać, że sama od roku już kogoś mam?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Kobieta może czuć dyskomfort jak penis ma od 20 - 25 cm (oczywiście, zależy od kobiety). Napisałaś, że wkłada do połowy - czyli statystycznie ma od 40 do 50 cm. Trudno mi uwierzyć, w ten post.
Kupala3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-04, 17:28   #17
Vallarr
Raczkowanie
 
Avatar Vallarr
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 480
GG do Vallarr Send a message via Skype™ to Vallarr
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Ja tu widzę dziwnie ścisłą korelację z ciszą na wątku o frustracjach. Pojawiają się wszystkie elementy, których brakowało w tamtej "dyskusji":

- Dużo za duży penis, dokładnie opisany jako przeszkoda do szczęścia
- walka z przeciwnościami losu, katorga i męczarnie z dużym
- facet poniżej przeciętnej, zapewne z takimż penisem, "pieprzenie się jak zwierzęta"
- wyraźnie zaznaczone "dokładnie poczuć w środku" - to ważny element, pojawiał się w tamtej gównoburzy, dobrze, że uwzględniony.
- "dobrze wyrucha" przeciętnym penisem - patrzy wyżej.

Dobry, udany troll, zgrabnie napisane, w szczytnym celu
Vallarr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-05, 01:01   #18
kamila_ko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Trollem nie jestem, ale chyba niestety macie rację - jestem zwykłą dziwką. Fatalnie się teraz z tym czuję, oszukiwałam sama siebie przez cały ten czas. Chcę powiedzieć mojemu chłopakowi, że musimy się rozstać, ale nie wiem jak mam to zrobić. Zwyczajnie się boję. Mój cały świat niedługo runie. Najbardziej żałuję tego, że w ogóle zaczęłam z nim być. On jest cudownym mężczyzną i nie chciałabym tracić z nim kontaktu, a po rozstaniu niestety tak się stanie. Gdybyśmy nie byli ze sobą, moglibyśmy przez cały czas być przyjaciółmi, a tak...
kamila_ko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-05, 01:05   #19
af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez Vallarr Pokaż wiadomość
Ja tu widzę dziwnie ścisłą korelację z ciszą na wątku o frustracjach. Pojawiają się wszystkie elementy, których brakowało w tamtej "dyskusji":

- Dużo za duży penis, dokładnie opisany jako przeszkoda do szczęścia
- walka z przeciwnościami losu, katorga i męczarnie z dużym
- facet poniżej przeciętnej, zapewne z takimż penisem, "pieprzenie się jak zwierzęta"
- wyraźnie zaznaczone "dokładnie poczuć w środku" - to ważny element, pojawiał się w tamtej gównoburzy, dobrze, że uwzględniony.
- "dobrze wyrucha" przeciętnym penisem - patrzy wyżej.

Dobry, udany troll, zgrabnie napisane, w szczytnym celu
Że to niby ja czy ktoś chce mojego szczęścia?
Nigdy nie uważałem że penis nie może być też ZA duży.
Ale słownictwo serio, podejrzane.
af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-05, 09:19   #20
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez kamila_ko Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Trollem nie jestem, ale chyba niestety macie rację - jestem zwykłą dziwką. Fatalnie się teraz z tym czuję, oszukiwałam sama siebie przez cały ten czas. Chcę powiedzieć mojemu chłopakowi, że musimy się rozstać, ale nie wiem jak mam to zrobić. Zwyczajnie się boję. Mój cały świat niedługo runie. Najbardziej żałuję tego, że w ogóle zaczęłam z nim być. On jest cudownym mężczyzną i nie chciałabym tracić z nim kontaktu, a po rozstaniu niestety tak się stanie. Gdybyśmy nie byli ze sobą, moglibyśmy przez cały czas być przyjaciółmi, a tak...
Jaja sobie robisz? Przyjaciolom sie ufa i traktuje ich dobrze.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-30, 19:13   #21
kamila_ko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Witajcie,

Postanowiłam ponownie napisać, bo może kogoś interesuje, co się dalej wydarzyło w moim życiu.

Otóż, rozstałam się ze swoim chłopakiem, ale zabrakło mi "jaj", żeby mu powiedzieć, że go zdradzałam. Po prostu mu powiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie. Było dużo płaczu, nawet nie złości, ale raczej takiego ogólnego przygnębienia. Zresztą, do tej pory fatalnie się z tym wszystkim czuję. Ze swoim kochankiem też się rozstałam. On nie miał do mnie żadnych pretensji, chociaż pewnie trochę mu było szkoda.

Ja chwilowo nikogo nie szukam. Muszę odpocząć od związków i w ogóle od tego wszystkiego. Postanowiłam rozpocząć z czystą kartą. Myślę nawet nad przeprowadzką do Warszawy. Chyba potrzebne mi jest również nowe miejsce na start...

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Kupala3 Pokaż wiadomość
Kobieta może czuć dyskomfort jak penis ma od 20 - 25 cm (oczywiście, zależy od kobiety). Napisałaś, że wkłada do połowy - czyli statystycznie ma od 40 do 50 cm. Trudno mi uwierzyć, w ten post.

Oczywiście, nie był taki długi. Miał dokładnie 25 cm (sama sprawdzałam), ale przede wszystkim był bardzo gruby, a ja jestem raczej wąska...
kamila_ko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-01, 21:59   #22
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy moja zdrada jest "typowa"?

Cytat:
Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7 Pokaż wiadomość
Że to niby ja czy ktoś chce mojego szczęścia?
Nigdy nie uważałem że penis nie może być też ZA duży.
Ale słownictwo serio, podejrzane.
Zev, Ty masz zdolności percepcyjne na poziomie pantofelka.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-01 22:59:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:03.