Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. X

[syklamen]

Napisane przez BlackCherryLBN

Dziękuję za odpowiedź! Najpierw poszukam czegoś u siebie, ale nie wykluczam wyprowadzki ze swojego miasta. Szukałaś pracy poprzez portale czy wysyłałaś (chodziłaś z CV) bezpośrednio do firm?

Zadzwoniłam do firmy, pani poleciła mi wysłac CV. Wysłałam CV + list motywacyjny pisząc, że jestem gotowa do przeprowadzki. Oddzwonili następnego dnia.

[BlackCherryLBN]

Napisane przez syklamen

Zadzwoniłam do firmy, pani poleciła mi wysłac CV. Wysłałam CV + list motywacyjny pisząc, że jestem gotowa do przeprowadzki. Oddzwonili następnego dnia.

Świetnie Ci się trafiło już Cv napisałam, mam nadzieję, że jest ok.
Zaczynam się stresować ;-)

[cyanide sun]

dziewczyny praując na umowę zlecenie, pozniej potencjali pracodawcy/urząd pracy potrzebuje umow czy wystarczy sam rachunek za miesiac przepracowany???

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Umów. Zawsze podstawą jest twoja umowa. Super BlackCherry, a jak daleko musiałabyś się przeprowadzić i czy z pensji którą otrzymasz wystarczy ci na wynajem mieszkania, w miejscu pracy i na życie?

Ja wczoraj cały dzień chodziłam po agencjach pracy tymczasowej, przeszłam pieszo chyba ładnych kilka kilometrów. Niestety wszyscy w agencjach pracy rozkładają ręce na moje okrojone CV, mówią że pracy u nich nie dostanę. Smutne nie. Nie ma ofert pracy. Zostawiłam też CV w sklepie na sprzedawcę, ale raczej nie zadzwonią, ponieważ zaczyna mi się kurs weekendowy z kosmetyki, a wiadomo jest że w sklepie praca jest także soboty i niedziele, choć mówią, że grafik można dopasować. Ale to w praktyce takie czcze gadanie. Nie wiem, piszecie że jak chce się pracować to każdą pracę się przyjmie. Tylko żeby chociaż ktoś chciał oddzwonić i cię do takiej pracy przyjąć. Pracodawca, widząc wykwalifikowanego pracownika, wie, że u niego pracować długo nie będzie, że to tymczasowe jest i dlatego mam taki problem z znalezieniem czegokolwiek. Jestem załamana. Nie wiem gdzie mam się przejść dziś, by znaleźć pracę. Rozdawałam swoje wizytówki, pytając ludzi czy nie potrzebują kogoś do fotografowania uroczystości rodzinnych. Nic, żadnej odpowiedzi. Wczoraj zadzwoniła do mnie Pani z propozycją współpracy. Myślę sobie, fajnie, coś się poprojektuje. Niestety ta Pani odebrała moje portfolio jako własną firmę, więc myślała, że jestem działającą drukarnią. W moim portfolio jest to dokładnie opisane. Zdziwiła się, że z takimi umiejętnościami i pracami nie mam pracy. Zrobiło mi się po tym zdarzeniu jeszcze bardziej smutno.

[201703060948]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5248876 9]
Ja wczoraj cały dzień chodziłam po agencjach pracy tymczasowej, przeszłam pieszo chyba ładnych kilka kilometrów. Niestety wszyscy w agencjach pracy rozkładają ręce na moje okrojone CV, mówią że pracy u nich nie dostanę. Smutne nie. [/QUOTE]

Sorry, nie chwytam tego. Jesteś graficzką z wieloletnim doświadczeniem. Nie rozumiem, dlaczego twoje CV jest "okrojone".

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Ponieważ szukam pracy przez rok, moje zaoszczędzone pieniądze już dawno się skończyły. Rodzice mi się nie dokładają, bo ich nie stać na to, więc od 15 roku życia można powiedzieć pracuje. Szukam pracy gdzie popadanie, ponieważ rzeczami jakie posiadam w domu się nie najem i nie zapłacę ciuchami za rachunki. Nie mieszkam z rodzicami. Okroiłam CV, ponieważ z moim wykształceniem składając CV w osiedlowym sklepie byłam wyśmiana, że tam składam CV. Z takimi zdolnościami, umiejętnościami? Powinnam pracować w korporacji, tylko że tam również mnie nie chcą zatrudnić. Zastanawiam się po wczorajszym dniu czy studiów nie wyrzucić, zostawić samą podstawówkę, może wtedy będę mieć szansę na pracę byle jaką.

[Koci Pazur]

Napisane przez Osterhase

Sorry, nie chwytam tego. Jesteś graficzką z wieloletnim doświadczeniem. Nie rozumiem, dlaczego twoje CV jest "okrojone".

Bo w agencjach pracy tymczasowej raczej się nie szuka pracy dla grafika, czy fotografa, tylko kelnerki, pracownika biurowego, albo sprzedawczyni, a tam szerokie kwalifikacje tylko przeszkadzają - nikt nie chce pracownika, który za 2 tygodnie ucieknie, bo dostanie lepszą propozycję. Wiadomo, że dla takiej osoby to praca mocno tymczasowa - na przeżycie i przeczekanie.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Dokładnie poprosiłam w takiej agencji o prace byle jaką. Dostałam taką odpowiedź "nie mamy ofert pracy dla Pani", powiedziałam że interesuje mnie praca jakakolwiek, nie pytałam o pracę w zawodzie grafika, bo takiej to tam nie ma. Wiem i mam świadomość jakie prace są w takich agencjach.

[zakonna]

Od pewnego czasu czytam ten wątek i nie rozumiem dlaczego grafik z doświadczeniem nie ma pracy. Wydawało mi się, że to jest jeden z zawodów, który nie grozi dłuższym bezrobociem.

[201703060948]

Muszę się pochwalić. Byłam na wakacjach (chociaż umówmy się jakie to wakacje skoro szuka się pracy...) w Polsce i pierwszego dnia wysłałam 2 aplikacje do polskich firm, w kolejnych dniach jeszcze kilka. Potem miałam kilka rozmów dot. jednej z tych 2 pierwszych aplikacji i... znalazłam pracę. W 3 tygodnie od aplikacji do oferty.

To moje kolejne takie doświadczenie. W ubiegłym roku dostałam ofertę w Warszawie po wysłaniu 2 czy 3 aplikacji. Kasa niepowalająca ale nie jakoś bardzo zła, korpo. Odmówiłam i zostałam tutaj, gdzie 2 miesiące później dostałam pracę, która okazała się koszmarem Potem bardzo żałowałam, że nie przyjęłam tej oferty warszawskiej.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Super Osterhase, gratuluję . Choć powiem że to jest całkowicie normalne, że tak szybko znalazłaś pracę. Mam znajomych którzy wrócili do PL bo mieli propozycję pracy (w ciągu 1 dnia ją znaleźli) , ponieważ znali biegle języki i byli u nas "kimś". Jednak po 2 miesiącach uciekli z PL z powrotem, gdyż nie odpowiadał im brak szacunku do pracownika, jaki jest w PL. Ciężka decyzja przed tobą.

Zakonna, też tak myślałam. Niestety jak widać chyba się myliłam. Dużo zależy w jakim mieście mieszkasz, ile możesz wyłożyć środków na własną promocję siebie (ja ich nie posiadam, więc jestem stracona) Zobaczymy, może ktoś mi odpowie w końcu z jakiejś oferty, na którą aplikowałam.

[201703060948]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5248968 9]Super Osterhase, gratuluję . Choć powiem że to jest całkowicie normalne, że tak szybko znalazłaś pracę. Mam znajomych którzy wrócili do PL bo mieli propozycję pracy (w ciągu 1 dnia ją znaleźli) , ponieważ znali biegle języki i byli u nas "kimś".
[/QUOTE]

Ja w to nie wierzę Chyba, że w call center. W porządnych firmach procesy rekrutacyjne trochę trwają. I języki obce są plusem ale nie aż takim

Dziękuję za gratulacje.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Właśnie języki w PL są ogromną kartą przetargową. A tym mocniejszą, ile lat siedziałaś za granicą. Nie wiem, jest widocznie taki stereotyp (w moim mieście na pewno), że wtedy to znasz świetnie język.

Właśnie przeglądam ponownie strony z ogłoszeniami w agencjach marketingowych - w każdej jest wymagany biegle angielski. U mnie pewnie będzie za 10 lat w miarę komunikatywny. I jak tu moja aplikacja ma mieć szansę na pracę? Jak tu nie tracić nadziei?

[aga3304]

Napisane przez Osterhase

Ja w to nie wierzę Chyba, że w call center. W porządnych firmach procesy rekrutacyjne trochę trwają. I języki obce są plusem ale nie aż takim

Dziękuję za gratulacje.

Gratuluję! to pewnie trudna decyzja,ale najważniejsze że masz z czego wybierać
Zgodzę się co do długości trwania procesów rekrutacyjnych -poszczególne etapy trwają wieki, z dnia na dzień można najwyżej otrzymać zaproszenie na rozmowe, ale nic więcej

[Koci Pazur]

Napisane przez aga3304

Gratuluję! to pewnie trudna decyzja,ale najważniejsze że masz z czego wybierać
Zgodzę się co do długości trwania procesów rekrutacyjnych -poszczególne etapy trwają wieki, z dnia na dzień można najwyżej otrzymać zaproszenie na rozmowe, ale nic więcej

No nie wiem. Ja w środę wysłałam CV, w czwartek jedna rozmowa, a piątek druga, w poniedziałek byłam w pracy Korpo. Także czasem zdarzają się ekspresy, ale trzeba trafić.

[201703060948]

Napisane przez aga3304

Gratuluję! to pewnie trudna decyzja,ale najważniejsze że masz z czego wybierać

Gdybym miała 2 tygodnie na decyzję nie byłoby to trudne, bo za 2 tyg. raczej wszystkie procesy rekrut., w których biorę udział będą już zakończone. Ale te trzy rozmowy przede mną: dzisiaj, w pn i we wtorek...

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez Koci Pazur

No nie wiem. Ja w środę wysłałam CV, w czwartek jedna rozmowa, a piątek druga, w poniedziałek byłam w pracy Korpo. Także czasem zdarzają się ekspresy, ale trzeba trafić.

Super. Wszędzie powinno to tak działać.

[madeline555]

Napisane przez Osterhase

Muszę się pochwalić. Byłam na wakacjach (chociaż umówmy się jakie to wakacje skoro szuka się pracy...) w Polsce i pierwszego dnia wysłałam 2 aplikacje do polskich firm, w kolejnych dniach jeszcze kilka. Potem miałam kilka rozmów dot. jednej z tych 2 pierwszych aplikacji i... znalazłam pracę. W 3 tygodnie od aplikacji do oferty. Czyli faktycznie okazało się, że moje problemy ze znalezieniem pracy mają związek z byciem obcokrajowcem w DE. Teraz mam rozkminę czy przyjąć ofertę i wracać do PL czy szukać dalej za granicą. Mam jeszcze 2 rozmowy zaplanowane tutaj.

To moje kolejne takie doświadczenie. W ubiegłym roku dostałam ofertę w Warszawie po wysłaniu 2 czy 3 aplikacji. Kasa niepowalająca ale nie jakoś bardzo zła, korpo. Odmówiłam i zostałam w DE, gdzie 2 miesiące później dostałam pracę, która okazała się koszmarem Potem bardzo żałowałam, że nie przyjęłam tej oferty warszawskiej.

Również gratuluję

Ja jestem w szoku, bo położyłam już kreskę na kilka aplikacji z zamiarem przeczekania do obrony, ale nagle dostałam telefon z jednej firmy, czy dalej jestem zainteresowana ofertą, bo oni chcą pogadać mam datę ale na dokładniejsze info muszę poczekać do przyszłego tygodnia, bo teraz ludzie od rozmów są na urlopach i na maile im nie odpisali, kto będzie dał rady wtedy pogadać

[Rysia Siarzewska]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;52473337]Dziewczyny polećcie jakieś strony do nauki angielskiego. Takie dla osoby, która dawno nie miała kontaktu z językiem. Takie najlepiej jakby od podstaw, tylko nie w sensie nauki alfabetu.

Wygląda na to, że już nie ma wyjścia bo w pracy będę musiała używać tego języka, więc trzeba się brać do roboty. [/QUOTE]
Chyba coś mnie ominęło nie jestem na bieżąco z wątkiem. Dostałaś pracę? Gratulacje Co będziesz robić ?

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Napisane przez Osterhase

Gdybym miała 2 tygodnie na decyzję nie byłoby to trudne, bo za 2 tyg. raczej wszystkie procesy rekrut., w których biorę udział będą już zakończone. Ale te trzy rozmowy w super przedsiębiorstwach przede mną: dzisiaj, w pn i we wtorek... Zupełnie nie wiem, co zrobić

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------



Super. Wszędzie powinno to tak działać.

Właśnie, tak powinno to wyglądać, jak szukają pracownika na poważnie. Mam nadzieję że niebawem i ja będę się cieszyć że mam pracę. Że ogłoszenia które się pojawią będą na poważnie, a nie tylko po to by zakomunikować, że zmienia się nazwa stanowiska lub że z niego rezygnują (takie tel. też miałam). Gratulacje Idź na wszystkie

[201703060948]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5249232 6]Właśnie, tak powinno to wyglądać, jak szukają pracownika na poważnie. Mam nadzieję że niebawem i ja będę się cieszyć że mam pracę. Że ogłoszenia które się pojawią będą na poważnie, a nie tylko po to by zakomunikować, że zmienia się nazwa stanowiska lub że z niego rezygnują (takie tel. też miałam). Gratulacje Idź na wszystkie [/QUOTE]

Trzymam za Ciebie kciuki!

Pokaż im wszystkim! Jak Twoja dotychczasowa taktyka nie działa to przemyśl, jak możesz ją zmienić i na pewno się uda: w zależności tego co już robiłaś udawaj bardziej pewną siebie/ arogancką albo skromniejszą, bądź ofensywniejsza albo defensywniejsza, męcz ich telefonami i mailami (o ile nie jest to chamskie to niektóre firmy traktują to jako znak motywacji i zapadasz w pamięć) albo wprost przeciwnie opuść po rozmowie. Zmień zdjęcie jeśli trzeba. Albo popracuj nad portfolio. Ale szukaj lepiej pracy jako graficzka, to naprawdę dobry zawód. Nie sądzę, żeby kosmetyczka była lepsza.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez madeline555

Również gratuluję

Ja jestem w szoku, bo położyłam już kreskę na kilka aplikacji z zamiarem przeczekania do obrony, ale nagle dostałam telefon z jednej firmy, czy dalej jestem zainteresowana ofertą, bo oni chcą pogadać mam datę ale na dokładniejsze info muszę poczekać do przyszłego tygodnia, bo teraz ludzie od rozmów są na urlopach i na maile im nie odpisali, kto będzie dał rady wtedy pogadać

Wydaje mi się, że teraz faktycznie coś się rusza po przerwie wakacyjnej. Jedna sprawa, że HR w firmach praca do pracy. Druga, że biznes zaczyna się znowu kręcić i firmy dostają chyba więcej zleceń, więc szukają nowych osób - w wakacje był przestój, bo niewiele nowych projektów się rozpoczynało.

Powodzenia!

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Bardzo się cieszę jak któraś z was idzie na jakąś rozmowę o prace. Poprawia to trochę samopoczucie, że może i mi się uda. Na razie szukam wszędzie, pod różny zawód, ale grafiki i fotografii nie odpuszczę. Muszę szybko uzbierać bardzo dużo pieniążków, więc dlatego każdy dzień jest dla mnie taki ważny.

Moim zdaniem w każdym zawodzie ciężko o pracę. Każdy zawód jest dobry, tylko się ich nie docenia. Pracodawcy chcą mieć w jednym pracowniku 10 zawodów. W moim mieście jest masa ogłoszeń na kosmetyczki. Zobaczymy, wysyłam tam gdzie mogę. Najgorszy dla mnie jest ciągły brak odpowiedzi. To mnie bardzo dołuje.

[201703060948]

Swoją drogą nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać jak bardzo niemerytoryczne są rozmowy o pracę, nawet jeśli ich częścią są testy. Zazwyczaj jak wchodzę na rozmowę to od razu widzę kto jest za mną a kto przeciwko mnie i zazwyczaj potem otrzymuję odpowiednią odpowiedź. Odpowiedzi na pytania wydają się mieć naprawdę super słaby związek z wynikiem rekrutacji.

[BlackCherryLBN]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5248876 9] Super BlackCherry, a jak daleko musiałabyś się przeprowadzić i czy z pensji którą otrzymasz wystarczy ci na wynajem mieszkania, w miejscu pracy i na życie?

[/QUOTE]

Nie mam jeszcze żadnych ofert, oczywiście wszystko zależy od miasta więc nie mam co rozmyślać. Najpierw poszukam u siebie (Lublin), dopiero później porozglądam się w innych miejscach.

Ogólnie u nas jest dosyć słabo z pracą. Same call center i galerie

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Osterhase

Swoją drogą nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać jak bardzo niemerytoryczne są rozmowy o pracę, nawet jeśli ich częścią są testy. Zazwyczaj jak wchodzę na rozmowę to od razu widzę kto jest za mną a kto przeciwko mnie i zazwyczaj potem otrzymuję odpowiednią odpowiedź. Odpowiedzi na pytania wydają się mieć naprawdę super słaby związek z wynikiem rekrutacji.

Ja mam tak po ostatniej rozmowie. II etap - rozmowa z kierownikiem działu i pracownikiem z tegoż działu. Kierownik tak bardzo niemerytoryczny, brak profesjonalizmu (rozwalał się na fotelu jakby był na wakacjach ) i od razu po jego minie widziałam, że mu się nie podobam, nawet nie wiem czemu? Cały czas mnie cisnął - dlaczego chcę zmienić zawód, ale po co zmieniać, co mi to da? Albo przepytywał mnie z mojego hobby, jakby chciał znaleźć jakaś małą rzecz, na której się potknę.
W odpowiedzi odmownej dostałam, że przez to, że nie ma możliwości wyrabiania przeze mnie nadgodzin (na I etapie rekrutacji mówiłam, że nadgodziny nie sprawią mi problemu, na II etapie kierownik w ogóle mnie o to nie pytał !!!) nie mogą mnie zatrudnić.
Kosmos i cyrk w jednym

[201703060948]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ja mam tak po ostatniej rozmowie. II etap - rozmowa z kierownikiem działu i pracownikiem z tegoż działu. Kierownik tak bardzo niemerytoryczny, brak profesjonalizmu (rozwalał się na fotelu jakby był na wakacjach ) i od razu po jego minie widziałam, że mu się nie podobam, nawet nie wiem czemu? Cały czas mnie cisnął - dlaczego chcę zmienić zawód, ale po co zmieniać, co mi to da? Albo przepytywał mnie z mojego hobby, jakby chciał znaleźć jakaś małą rzecz, na której się potknę.
W odpowiedzi odmownej dostałam, że przez to, że nie ma możliwości wyrabiania przeze mnie nadgodzin (na I etapie rekrutacji mówiłam, że nadgodziny nie sprawią mi problemu, na II etapie kierownik w ogóle mnie o to nie pytał !!!) nie mogą mnie zatrudnić.
Kosmos i cyrk w jednym

Ja też tak ostatnio miałam. Też druga rozmowa, pierwsza była telefoniczna z szefem działu. Przeszłam, czyli facet był nastawiony na tak. W dodatku odpowiedź wtedy od niego dostałam dosłownie godzinę po rozmowie telefonicznej.

Teraz trzy osoby w komisji. Dwóch bardzo niskich mężczyzn, ja w obcasach sporo wyższa. Może dlatego szef działu był od razu na nie, bo jeśli chodziło o coś innego to naprawdę nie rozumiem. Od pierwszego pytania widziałam, że mnie nie chce. Ten drugi facet jak najbardziej cały czas się do mnie uśmiechał i nawet oczka mi wysyłał

Potem szef działu zadzwonił, że chemia wprawdzie była bardzo ok i że widać, że jestem bardzo dobra analitycznie i w związku z tym zachęcają mnie, żebym aplikowała u nich raz jeszcze za 2-3 lata, jak zdobędę trochę więcej doświadczenia. Umówmy się, doświadczenie bardzo dokładnie opisałam w CV, więc nie mógł być zaskoczony, że mam go w tej branży niewiele...

Za to dzisiaj rozmowa i dwie osoby w komisji od początku były na tak. Zobaczymy co odpowiedzą

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Osterhase

Ja też tak ostatnio miałam. Też druga rozmowa, pierwsza była telefoniczna z szefem działu. Przeszłam, czyli facet był nastawiony na tak. W dodatku odpowiedź wtedy od niego dostałam dosłownie godzinę po rozmowie telefonicznej.

Teraz trzy osoby w komisji. Dwóch bardzo niskich mężczyzn, ja w obcasach sporo wyższa. Może dlatego szef działu był od razu na nie, bo jeśli chodziło o coś innego to naprawdę nie rozumiem. Od pierwszego pytania widziałam, że mnie nie chce. Ten drugi facet jak najbardziej cały czas się do mnie uśmiechał i nawet oczka mi wysyłał

Potem szef działu zadzwonił, że chemia wprawdzie była bardzo ok i że widać, że jestem bardzo dobra analitycznie i w związku z tym zachęcają mnie, żebym aplikowała u nich raz jeszcze za 2-3 lata, jak zdobędę trochę więcej doświadczenia. Umówmy się, doświadczenie bardzo dokładnie opisałam w CV, więc nie mógł być zaskoczony...

Za to dzisiaj rozmowa i dwie osoby w komisji od początku były na tak. Zobaczymy co odpowiedzą

Ja w ogóle byłam zażenowana zachowaniem kierownika, nie dość że siedział jakby właśnie pił piwo z kolegami, to był tak strasznie znudzony wszystkim, że chyba za karę kazali mu przyjść na tę rozmowę.

Pan z HRu zaproponował mi zostawienie CV w swojej bazie danych, jeżeli będzie miał dla mnie inną propozycję pracy to się odezwie. Odmówiłam, bo jak wszyscy kierownicy tam tacy są - to ja dziękuję. Czułam się jak piąte koło u wozu na tej rozmowie, chociaż sami mnie zaprosili!
Pierwszy etap i rozmowa z panią z HRu była fantastyczna, na luzie i w ogóle. A druga to totalna porażka.
Teraz napiszę na pewno opinię o rozmowie w tej firmie, bo aż mnie ściska w środku jak o niej pomyślę.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Ja nie rozumiem takiego nieposzanowania. Raz miałam okazję być na rozmowie w firmie, gdzie szef siedział z nogami na biurku, totalna olewka. Teraz, jak bym miała takiego szefa na rozmowie to nie przyjęłabym tej pracy a na rozmowie zwróciłabym uwagę odpowiednio.

[Pollinaa]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5249438 8]Ja nie rozumiem takiego nieposzanowania. Raz miałam okazję być na rozmowie w firmie, gdzie szef siedział z nogami na biurku, totalna olewka. Teraz, jak bym miała takiego szefa na rozmowie to nie przyjęłabym tej pracy a na rozmowie zwróciłabym uwagę odpowiednio.[/QUOTE]
Szczerze? Patrząc na rynek pracy, to mi jest obojętne w jaki sposób by siedział szef - jeśli byłaby to praca w moim zawodzie, to brałabym w ciemno

[aga3304]

Napisane przez Pollinaa

Szczerze? Patrząc na rynek pracy, to mi jest obojętne w jaki sposób by siedział szef - jeśli byłaby to praca w moim zawodzie, to brałabym w ciemno

Ale taka rozmowa świadczy o całej przyszłej współpracy.
Bo co innego, czy szef jest wyluzowany/ bardzo oficjalny (bo zawsze taką relację można jakoś ułożyć), a co innego, kiedy do kandydata zwraca się lekceważąco

[Pollinaa]

Napisane przez aga3304

Ale taka rozmowa świadczy o całej przyszłej współpracy.
Bo co innego, czy szef jest wyluzowany/ bardzo oficjalny (bo zawsze taką relację można jakoś ułożyć), a co innego, kiedy do kandydata zwraca się lekceważąco

W mojej sytuacji, kiedy nie mam doświadczenia w zawodzie, a mogę je zdobyć w bardzo wąskim gronie pracodawców, to naprawdę zniosę lekceważenie... Właściwie to już jestem lekceważona, zapraszają mnie na rozmowę tylko po to, by mi powiedzieć o moim braku doświadczenia... Nie no serio o tym nie wiedziałam:/