|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2016-08-11, 19:29 | #3301 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Jade do domu. Na szczescie
Zaczelismy od cisnienia 140/95, po 20 minutach 135/90, badanie (jeeezuuu chyba mi pol reki tam wsadzila, w zyciu nie mialam tak bolesnego badania), usg (wszystko ok) i ktg (tez wsio ok i brak skurczy niestety), no i ostatnie cisnienie, ktore zadecydowalo o wylocie do domu - 110/80 Po prostu w szpitalu jestem spokojnieksza i cisnienie mi spada Dopegyt mam brac 4x1 a nie 3 jednak i odpoczywac. |
2016-08-11, 19:47 | #3302 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Będę trzymać, powodzenia!!! Cytat:
No to dobrze, że nie musisz tam zostać. Super, że ciśnienie wyszło w końcu prawidłowe. Co oni wszyscy z tymi bolesnymi badaniami dziś współczuję tego męczenia. Ale dobrze, że pojechałaś wszystko sprawdzić i jest ok. |
||
2016-08-11, 19:53 | #3303 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-08-11, 19:56 | #3304 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Najlepsze to bylo jak mi kazaly przyjsc za 10-15 minut na to ostatnie mkerzenie cisnienia, spokojnie czekajac na poczekalni. Mama wyszla w tym czasie do sklepu po wode, wiec odpoczywalam (takiej panikary to jak zyje swiat nie widzial ), patrzylam na zegarek i patrzylam jednoczesnie w lustro czy mama juz wraca - akurat na wejscie bylo i jak zobaczylam ze idzie, to od razu poszlam na cisnienie, zanim mnie wkurzyc zdazy :P z czego sie strasznie smialy ze mnie, bo powiedzialam im co tak wlecialam |
|
2016-08-11, 20:14 | #3305 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ok, mi dzisiaj z tych wrażeń chyba czop zaczął wyłazić...
__________________
blog |
|||||
2016-08-11, 20:26 | #3306 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 348
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
pomału zaczynamy z zuza współpracowac, tzn ja zaczynam ja rozumiec. pieknie ssa i cudownie zasypia przy piersi tylko czasem nie zdaze dokarmic bo usnie. pogoda sie popsula a we wtorek zaczelam werandowac... aaaaa no i kasia_ruda podziwiam za kp!!!!
__________________
Zuzia - 29.07.2016 19:01 |
|||||
2016-08-11, 21:02 | #3308 | ||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Ja cały czas go łykam w kapsułkach a tu trzeba go tam zaaplikowac Cytat:
Cytat:
Cytat:
Brzmi koszmarnie Cytat:
Super, że możesz wrócic do domu. Oby ciśnienie nie szalało !!
__________________
05.08.2010 Początek "Nas" <3 18.07.2011 zaręczyny 31.08.2013 "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci" 12.12.2015 II kreseczki 23.08.2016 Czekamy na Ciebie maleństwo |
||||||
2016-08-11, 21:09 | #3309 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym
Gratuluje skurczów i czopów i innych przepowiadaczy porodu Piernik jaka decyzja lekarzy? Będą wywoływać? Czy czekać? Scioatael dobrze że schowałaś mocz do lodówki, w temp pokojowej mogły się rozwijać bakterie i wynik byłby nieprawidłowy. Virginia za kp, oby Kasia szybko przybierała, a Natalka to może taka podeksyctowna siostrą? I dlatego temp? Oby jej przeszło Lucynka kciuki zapewnione Asicuha Jak tam Twoja mama się czuje? widziała już Polcię? To straszne co piszecie o tych badaniach ręcznych mój gin jest w miarę delikatny, ale już się boję co będzie przy porodzie Ja dziś byłam na kolejnym ktg. Moja macica jakaś nie ruchawa taka płaska linia. Może moja macica nie żyje Jakiś tydzień temu czułam takie dziwne ciśnienie na "dwójkę" i myślałam że Antosia ma nisko główkę i nawet się ja głupia cieszyłam Ostatnio zaczęło mnie już bolec a wczoraj się zorientowałam że mam hemoroidy No jeszcze tego mi brakowało do kompletu! Ja chcę rodzić! JUZ! Jak ja teraz ogarnę bożenkę? A masażu krocza to też chyba nie bardzo, choć w sumie robiłam go jak mi się przypomniało czyli 1-2x w tyg. |
2016-08-11, 21:16 | #3310 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Kasia za kp, super, że się udaje ogarniać obie dziewczynki
Pierniku trzymam za Ciebie kciuki. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
dla czopa Cytat:
Super, że tak ładnie wam idzie zgrywanie się Może jestem dziwna, ale ja już nie wiem czy mam skurcze czy nie Czasem mi się wydaje, że to skurcz, ale nie ma żadnej regularności czy powtarzalności i nie wiem, czy to po prostu coś się tam rozciaga, dziecko gdzieś wkłada rączkę/nóżkę czy faktycznie jakies skurcze się odbywają Bóle jak na okres odczuwam kilka razy dziennie, szczególnie rano, ale nic poza tym się nie dzieje. Juz nie wiem co mam myśleć |
||||||||
2016-08-11, 21:27 | #3311 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
No dzisiejsze badania jakies niedelikatne z tego co widze moj lekarz taki brutal nie jest Mam nadzieje, ze tym badaniem cos sie rozrusza , bo tak Origa, nadal mam plan rodzic w weekend
|
2016-08-11, 21:35 | #3312 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Talantea Gratulacje, duży chłopczyk podwójna data 11.08 ci się trafiła
florencee, Lunalov dzięki za życzenia Georgia1976, Piernik współczuje takiego badania;( Lucynka20xd to trzymam jutro kciuki Swiniaczek dobrze ze cisnienie się unormowało i mogliście wrócić do domu My po zakupach, kupiłam parę rzeczy starszakowi, niestety przecen juz prawie nie ma. Ale widzialam takid fajne kurtki zimowe. |
2016-08-11, 21:52 | #3313 | ||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No i to kp.. oby trwało jak najdłużej Pocieszylaś mnie, że po cc wcale nie musi być tak źle.. Cytat:
Cytat:
Odnośnie mojej mamy.. dzisiaj byłyśmy w przychodni 'psychiatrycznej', gdzie mama, jak co 2 tyg. miała dostać zastrzyk.. Tam wspomniałyśmy, że mama źle się czuje od kilku dni.. że nas to niepokoi.. Dostała skierowanie do szpitala w celu obserwacji.. Oczywiście lekarka z góry uznała, że mama raczej 'udaje' i jest to na tle nerwowym.. (Psychiatra.. eh) Poszlyśmy do szpitala na IP i tam potraktowali mamę w końcu poważnie.. Ordynator 'jednym rzutem oka' stwierdził, że mama ma jakiś 'zespół polekowy' (nie pamiętam nazwy), który może pojawiać się po dłuższym stosowaniu leków.. Zalecił natychmiastową zmianę leków i za parę dni mają przejsc dokuczliwe i niepokojące objawy.. W końcu ktos podszedł do tego poważnie, nie uznając z góry, ze mama ściemnia Jednak jej i nasze przypuszczenia były trafne.. Szkoda tylko mamy, że tyle dni musiała się tak meczyć od 3 dni nie spała..
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015 Zuzanka 22.08.2016 II kreski 15.09.2019 Edytowane przez Afrodita Czas edycji: 2016-08-11 o 21:55 |
||||||
2016-08-11, 22:25 | #3314 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 851
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Dobrze ze w koncu ktos sie Mamą zajął! Oby juz wszystko było dobrze |
|
2016-08-11, 22:38 | #3315 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Ooo, fajnie.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2016-08-12, 01:02 | #3316 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 412
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Hej. Melduje sie Porod mialam ciezki, zakonczony cc. 9 h probowalam urodzic naturalnie i doszlam do rozwarcia 10 cm, ale moje spojenie nie chcialo przepuscic Niny Nie mogla sie wstawic w kanal. Poczatek porodu rozpoczal sie bardzo milym akcentem, bo seksem Godzine po tym, jak tz sie przylozyl do roboty, zaczelam odczuwac skurcze. Wzielam w sumie 4 nospy do 4 rano, prysznic i kapiel. Skurcze byly coraz bardziej regularne i mocniejsze. Gdzies po 4 Swiniaczek stwierdzila, ze jestem tepa pala (czy jakos tak), bo nie chce jechac do szpitala (caly czas uwazalam, ze to pewnie nie porod ). W koncu stwierdzilam, ze moze ma racje i warto to sprawdzic-obudzilam tz 😉 Skurcze wtedy trwaly co ok 4-5 min., 40-50 sek. Na izbie mile panie mnie zbadaly, zalozyly opaske i kazaly sie przebrac. Mialam wtedy 2 cm. O 6:15 zostalam przyjeta na oddzial i skieroeana na sale porodowa, wyposazona w worki sako, drabinke, pilke, lazienke, klimatyzacje. Widok tez mialam ladny-na drzewa. Polozna zalozyla wenflon (bezbolesnie! Nawet zapytalam sie, czy juuuuz? ) i pozegnala sie. O 7: 15 przyszla do mnie Iza-moj aniol. Powiedziala, ze dzis bedziemy rodzic razem. Podala mi nospe domiesniowo i zrobila lewatywe. Ofc ze swoimi schizami nie chcialam nic, ale od razu sie godzilam-powiedzialam, zeby robila tak po prostu, bym urodzila jak najszybciej. Pani Iza to mloda dziewczyna, na oko max 30 lat. Na poczatku myslalam, ze to stazystka, bo wydawala jej polecenia inna polozna, ktora w okazala sie lekarzem W efekcie tej pomylki i gadki na ten temat zgodzilam sie, aby oddac czesc pepowiny na badania naukowe, co spotkalo sie z entuzjazmem lekarki.
Ok. 9 mialam 3'5-4 cm i juz stekalam z bolu. O 9:30 pani Iza poszla wiec po anestezjologa i o 10 bylam juz znieczulona. Zrobila to mila lekarka z jakas jeszcze jedna babka od znieczulen (pewnie pielegniarka anestezjologiczna). Byly zarty, smichy-chichy i mimo strachu przed wielka igla w kregoslupie poszlo sprawnie. To dalo mi meeeeega. Poszlam spac na troche. Niestety, akcja stanela na 5 cm i podali mi oxy. Od tego czasu byl juz hardcore. Od 12:30 znow zaczelam kwiczec, ze boli. Przed 13 pojawila sie anestezjolog i dostrzyknela mi zopa. W miedzyczasie byly jaja z cewnikiem bo tak spinalam nogi, ze nijak nie dalo sie go zalozyc-dostalam wiec cewnik dla noworodkow Ulga ogromna, bo wysikac sie na zopie to sztuka. Przy cewnikowaniu za raczke trzymala mnie pani anestezjolog, buahaha. Niestety, bol zmniejszyl sie na moze 20 min. Ok.14 przyszedl do mnie inny anestezjolog (od momentu zgloszenia dokad nie przyszedl dostawalam jeszcze gaz-niezlego schiza po nim mialam, wydawalo mi sie, ze gadam niskim glosem i w zwolnionym tempie ), mezczyzna-i on byl juz przy mnie caly czas, az do zakonczenia porodu. Najpierw wladowal mi trzecia dawke zzo, a gdy to nie pomoglo, zdecydowal o jakims leku dozylnym (nie pamietam nazwy, Bartek ma zapisana). Po nim dostalam stanu blogosci i krecenia w glowie. Skurcze czulam, ale juz bylam w stanie panowac nad soba-oddychac i probowac "popierac", aby corka zeszla nizej. Pan doktor ciagle pytal, czy jest mi blogo-kiedy tylko mowilam, ze tak, ale mniej niz np. 10 min temu, to podkrecal licznik W tym czasie rozwarcie wynosilo juz 10 cm., ale corka dalej byla wysoko Wczesniej jeszcze (przed dozylnym znieczuleniem) zmienili mi pozycje na pieska i kazali ruszac biodrami, ale nie wytrzymalam tak dlugo-bol niesamowity. Znow ulozyli mnie na bok, kazali przec, ale mala ani drgnela. Przyszla pani ordynator, zbadala mnie (w sumie byla u mnie 4 x), usiadla i powiedziala, ze mozemy jeszcze probowac ze dwie godziny, ale moje spojenie lonowe "wisi" i wg niej nie ma sensu sie meczyc, bo nie wypre tego dziecka. I ze moje spojenie nie wyklucza porodu sn, dzieci i w taki kanal potrafia sie wstawic, ale nie tym razem. Zapytala, czy sie godze. Zaczelam plakac i nie bylam w stanie powiedziec slowa, pokiwalam tylko glowa. W pokoju bylo ze 12 osob (moja Iza, trzy studentki, jakas polozna, lekarka, ordynatorka, stazysta, jakas mloda lekarka, anestezjolog i cholera wie, kto jeszcze ). Jedna z praktykantek plakala, druga byla blada i zielona, trzecia twardzielka Smialam sie w miedzyczasie do nich, ze maja takie miny jakby zaraz mialy zemdlec Dodam, ze wyrazilam wczesniej zgode na studentow itp., ale Iza co jakis czas pytala, czy chce, by ich wyprosic. Szczerze, to mialam to w dupie-powiedzialam tylko, ze moga zostac, ale maja pozdawac na piatki Mimo, ze na mojej sali bylo tlumnie, bylo mi wszystko jedno. W czasie, gdy nie dzialaly znieczulenia darlam sie jak opetana, plakalam. Ciagle staralam sie patrzec na Ize i sluchac jej polecen, ale byly momenty, gdy nie dawalam rady-wtedy lapalam Ize za reke i mowilam, ze nie dam juz rady wspolpracowac, ze nie wytrzymam kolejnego skurczu, ze nie mam juz sily, ze jak ja bede przec. Przyznam, ze caly czas staralam sie skupic i wykonywac polecenia lekarzy i poloznej, ale czasem bylo ciezko Moj Bartek byl caly czas, widzialam katem oka, ze byl wstrzasniety (niemieszany ). Przyznal, ze gdy wszyscy juz wyszli to sie po prostu rozplakal i ze nie zdawal sobie sprawy, ze to moze tak wygladac. CC wygladala tak-caly czas lecialy mi lzy, ze nie urodze jej sn, ze tyle wysilku i nic. Mowilam im, ze sie boje tego uczucia grzebania w brzuchu, ze boje sie widoku w lampie-jak mnie juz polozylu, to pytali, czy cos widze Nie widzialam. Kiedy czekalismy, az nowe znieczulenie (wyjeto mi zzo i zalozono podpajeczynowke) anestezjolog zapytal, czy chce po zobaczeniu corki odleciec-na czas szycia. Przytaknelam goraco. Pani pielegniarka anestezjologiczna cale cc trzymala mnie za reke, a anestezjolog glaskal po policzku, co chwile mowili, ze zaraz uslysze swoje dziecko. I rzeczywiscie, za chwile uslyszalam jej placz i dostawili mi ja do policzka. Nie bylam juz w stanie nic powiedziec, oprocz "mam corke, jest taka sliczna". Ktos sie wydarl, ze dluga i chuda-laska jak mama Poglaskalam ja po policzku, pocalowalam i odlecialam. Wrocilam, gdy zakladali ostatni szew-uslyszalam, jak ordynatorka mowi "no, jeszcze tu-jeden szew". Potem opatrunek i nie wiem kiedy, znalazlam sie na pooperacyjnej. Tego samego dnia dostalam mala i nakarmilam z pomoca pielegniarki. Wieczorem przyszedl do mnie anestezjolog i zapytal, jak sie czuje w skali 1-10. Mowie, ze rana boli na 4. Powiedzial, ze zostawi mi prezent. "Bonusa" dostalam do kroplowki po zabraniu dziecka-jakis narkotyczny lek, po ktorym przespalam sie i po ktorym pionizacja, choc okropna, poszla mi dosc lekko. Moglam spokojnie spac cala noc, bo nic nie bolalo. Tak wygladal moj porod. Jeden z lekarzy zartowal, ze jestem dzis najbarwniejsza postacia na trakcie Bo ogolnie porod mialam wesoly-gdyby nie bol, to trafilam na ludzi z poczuciem humoru i gdy akurat mnie nie napier...lo, to zartowalismy-np. z tego, ze chcialam ladnie wygladac i sobie rzesy zrobilam, ale gdybym wiedziala, ze to az taki hardcore, to nie wydalabym nawet zlotowki na te okolicznosc Dzis byli fajnie do 20. Dostalam migreny takiej, ze sie porzygam. Pisze do Was, bo jest ok, gdy leze, ale stac nie moge To na pewno efekt znieczulen do kregoslupa. Jutro musze to zglosic na obchodzie. Mala urodzila sie z waga 2900g, dl. 54 cm. Ma duzo czarnych wlosow i jest malym ssakiem. Sutki mnie juz bola, ale bede walczyc o kp, bo choc mnie boli to Ninie dobrze to idzie. W nocy ja oddaje i jest dokarmiana mm, co zupelnie nam nie przeszkadza w cyckaniu w dzien. Dzis byla mnie odwiedzic pani Iza, pomagala mi przystawic core. Jestem zszokowana opieka-bez lapowek, oplat, a standard jak przy porodzie prywatnym, a nie nfz. KONIEC Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka |
2016-08-12, 04:16 | #3317 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Mamy przerwę w spaniu pt popatrze na świat. Po 2 tyg z synem po raz pierwszy nie będzie zasnął przy karmienium nocą.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-08-12, 04:33 | #3318 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Ja tez juz zglupialam, co jest skuteczne a co nie... xD wydaje mi się, że skurczu nie czuję... Afrodita, dobrze, że ordynator potraktował mamę w końcu poważnie i sie nia zajęli jak trzeba. Szkoda, zw tyle to trwało i kosztowało Was wiele stresu... Znowuzapomnialamhasla, dzieki za opis! Byłaś mega dzielna i miałaś super ludzi wokół siebie podczas porodu! Trzymam kciuki za stanie i kp! Ja tradycyjnie nie śpię juz... W dodatku musze udać sie dzisiaj na pocztę, bo wczoraj akurat jak byłam na ip,nawiedzil mnie listonosz i zostawił awizo... cudnie... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
blog |
|
2016-08-12, 06:29 | #3319 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 432
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Opis mimo wszystko optymistyczny, ale wierzę że swoje wycierpialas... Dobre z tymi rzęsami Opieke miałaś naprawdę rewelacyjna, marzę o takiej. Zdrówka dla Was
__________________
Nasze maleństwo |
|
2016-08-12, 06:44 | #3320 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 590
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
hej Mamusie
u mnie nadal pokarmu brak , Kasia najmniej spadła do 3320 (ur 3540), wczoraj jak ja wazyli wieczorem to przybrała 30. Natalka złapała jakąś w irusowke bo wczoraj wymiotowala, usypialam ja przez tel, serce mi się darlo bo do niej chciałam też... ogólnie wczorajszy dzień do d. mam nadzieję że dziś będzie lepszy. Kasia je i śpi tak ze na karmienie musimy ja wzbudzać. dla wszystkich nierozpakowanych i potrzebujacych!!!
__________________
I'll be dreaming my dreams with you And there's no other place That I'd lay down my face I'll be dreaming my dreams with you.. |
2016-08-12, 06:51 | #3321 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Dzień dobry
Na jutro mam termin! Miałam nie donosić a tu proszę. znowuzapomnialamhasla - Miałam nie czytać ale zrobiłam wyjątek. Właśnie tego się bardzo boje. Że będę próbować SN a skończy się CC. Patrząc na to że nie urósł mi tyłek i biodra się nic nie poszerzyły to ja kiedyś wiem jak ja urodze to dziecko Cytat:
Cytat:
Ja kupiłam specjalnie ta większą 100cm wanienke pod mój stelaż. Edytowane przez pati0090 Czas edycji: 2016-08-12 o 06:54 |
||
2016-08-12, 06:51 | #3322 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Afrodita Fajnie że wreszcie znalazł się ktoś normalny i was dobrze potraktowali
znowuzapomnialamhasla ale opis porodu, duzo znieczulen widzę dostałaś. Szkoda że zakończyło się cc, ale najważniejsze że dziecko zdrowe. Ja to się boję że jednak przenoszę i czeka mnie cc na zimno, a jednak wolę się pomęczyć i ewentualnie niwch się wtedy skończy cc. |
2016-08-12, 06:55 | #3323 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Znowuzapomnialamhasla, niezly hardcore mialas. Naiwnie liczylam jak jechalas do szpitala, ze uwiniesz sie ekspresem i bezproblemowo jak widac nie wyszlo. Ale masz Mala przy sobie
Aha, zaluje, ze jednak sie nie zalozylysmy, ze to porodowe |
2016-08-12, 07:04 | #3324 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 432
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Zaczynaj się u nas to co w tamtym roku.. Meszki atakują mam pogryziony brzuch. Muszę je jakoś wytępić zanim się Tosia urodzi :/ rok temu w windzie aż się roiło od nich
Milego dnia ---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ---------- Cytat:
__________________
Nasze maleństwo |
|
2016-08-12, 07:09 | #3325 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Hej!
Cytat:
No i cudownie, że córeczka już jest z Tobą. Mam nadzieję, że szybko przejdzie Ci ból głowy. Opis świetnie się czytało, dzięki za podzielenie się. Cytat:
Zdrówka dla Natalki! I dużo siły dla Ciebie. |
||
2016-08-12, 08:37 | #3326 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
u mnie na ktg też zazwyczaj płasko,jutro może zdam Ci relacje czy macica z takim zapisem żyje.. współczuje hemoroida.. nie wiem czy u mnie też coś nie wylazło.. Cytat:
czasem intuicja bywa trafniejsza od diagnoz lekarzy.. dobrze,że nie zignorowałyście sprawy.. I że zaufałaś mamie a nie "doktorom" |
||||
2016-08-12, 08:39 | #3327 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
dla Ciebie za siłę, determinację, matczyną miłość, odwagę, optymizm, jakie wykazałaś w tej trudnej chwili.. Cytat:
zwalczaj dziadostwo.. ja też się bałam jakis insektów, bo mieszkam na wsi i co roku coś się przyplątywało, ale na razie cisza.. |
||
2016-08-12, 09:11 | #3328 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Afrodita dobrze, że w końcu ktoś potraktował Twoją mamę poważnie czyli tak, jak powinno być od początku Przynajmniej już wiecie jak postępować, żeby jej ulżyć. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Cytat:
znowuzapomnialamhasla wzruszyłam się, czytając Twój opis porodu i wyobrażając sobie to wszystko. Dla Twojego Tża to też było ogromne przeżycie z tego co piszesz, ale największe dla Ciebie, że tak pięknie walczyłaś i wytrzymywałaś. No i super, że mimo dokarmiania kp wychodzi Cytat:
Cytat:
Straszną noc miałam, jakies głupoty mi się sniły, dwa razy wstawałam na siku, a Tż obok spał jak zabity. Nie mogłam się ułożyć w żaden wygodny sposób, na zmianę zimno i gorąco mi było coś czuję, że bez drzemki w ciągu dnia sie nie obedzie. Na dodatek Tż dzis wróci pozno, bo jakas wazna instalacje robią |
|||
2016-08-12, 09:11 | #3329 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 192
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Widzę, ze jakaś seria "delikatnych" badań :-( Cytat:
Dobrze, ze w końcu trafiłyscie na kogoś kto sie poznał Cytat:
Boże prawie sie poryczalam - W TAKSÓWCE !!!!! By sie pan zdziwił ;-) |
|||
2016-08-12, 09:22 | #3330 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Odeśpij koniecznie taką nockę.. |
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:59.