QLAIRA - wątek zbiorczy

[xseniaa]

dziewczyny jesli polaczy sie prezerwatywe z wiedza na temat dni plodnych to mozna prowadzic bardzo udane zycie seksualne bez zadnych stresow,Tylko na poczatku troche samodyscypliny wystarczy.

[karambol]

Napisane przez xseniaa

dziewczyny jesli polaczy sie prezerwatywe z wiedza na temat dni plodnych to mozna prowadzic bardzo udane zycie seksualne bez zadnych stresow,Tylko na poczatku troche samodyscypliny wystarczy.

samodyscyplina to chyba zmora wszystkich dziewczyn, które biorą tabletki

[czarna_wdowka]

Napisane przez xseniaa

dziewczyny jesli polaczy sie prezerwatywe z wiedza na temat dni plodnych to mozna prowadzic bardzo udane zycie seksualne bez zadnych stresow,Tylko na poczatku troche samodyscypliny wystarczy.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w 100% zabezpieczaliśmy się z partnerem tylko prezerwatywami przez ostatnie 15 lat i wszystko było ok (nigdy żadna nam nie pękła -raz jedna się zsunęła, ale... to inna bajka )
Tabletki zaczęłam brać ze względów zdrowotnych i muszę powiedzieć, że... czuję się po nich rewelacyjnie i o dziwo nawet moje rozdwajające się paznokcie nabrały blasku i wyglądają zdrowo.
Tak jak wcześniej pisałam w q obawiam się tylko małej ilości hormonów ale zastosuję się do podpowiedzi, którejś z koleżanek i pójdę do ginekologa aby sprawdzić czy występuje jajeczkowanie. Do tego czasu po prostu zastosuję dodatkowo prezerwatywy

[xseniaa]

Nie musisz stosowac prezerwatyw,to sa normalne piguly,ale jesli tak bardzo sie obawiasz to najpierw idz do gina.Ja jako 20 latka sosowalam pigulki przez kilka lat i jest to jedyna metoda ktora zabezpiecza w 99.9% jak nie w 100%.
Ja dzis dostalam drugi okres przy ostatniej zoltej tabletce i troche brzuch pobolewa,co nigdy nie zdazalo mi sie przy innych pigulach.Tylko ze teraz mam miesniaka na macicy i moze to ma wplyw takze na okres.
ja im ufam,choc balam sie po przeczytaniu roznych opinii,ale teraz jest spoko.

-------------------------------------------------------------------------------------------edit
13.11-Nie wiem czy powinnam to brac za skutek uboczny,ale moj drugi okre na Q jest dostyc intensywnej czerwonej barwy,obfity w sumie i obudzil mnie bol,wzielam panadol.Czy tak powinno byc.Faktycznie nasladuje naturalny cykl.
Jaki kolor maja wasze krwawienia,jesli moge spytac?

[czarna_wdowka]

Odpowiadając na Twoje: okres jaki dostałam w trakcie 1 blistra był czerwony (żywa krew) i niezbyt intensywny (dzięki za to).
W trakcie pierwszego długo plamiłam, teraz przy drugim jest wszystko ok. Obserwuję siebie i wiem, że nie wystąpił śluz (w takiej ilości jak przy dniach płodnych) więc chyba wszystko ok czyli, że mój organizm zareagował na ilość hormonów jaka występuje w tabletkach.

[xseniaa]

Ja jednak mam slaby,ale to pierwszy dzien wtedy tez tak bylozobacze jutro

[Rossi]

Czytam i troche się przeraziłam niektórymi wypowiedziami ale i zadowolone kobitki też są... co organizm to inaczej. Mam nadzieję, że na mnie te tabletki podziałają dobrze, już przerabiałam kilka (najpierw Diane, potem Cilest, Logest, Novynette, Yaz...) i często byłam zawiedziona np. pogarszała mi się cera, chodziłam mega wysypana bo twardo się trzymałam brania tabletek 3 cykle bo organizm miał się przyzwyczaić. Przy ostatnich miałam krwotok, skrzepy i skończyło się wyłyżeczkowaniem macicy
Mam stracha przed kolejnymi tabletkami ale mam dosyć nieregularnych miesiączek, kłopotów z cerą, chodzenia napuchniętą, obolałą i wściekłą na cały świat przed pół miesiąca... tym bardziej, że lada moment będzie 30+ Uzgodniliśmy z ginem te tabsy więc czekam na @ i zobaczymy

[xseniaa]

Rossi ja tez sie balam po przeczytaniu,ale jednak chcialam przekonac na sobie i ze mna one wspolgraja,tylko kurcze ten okres mam taki jak przed tabletkami i brzuch takze mnie boli.Moze to przez miesniaka ktorego mam.Narazie w srode zaczynam 3 opakowanie.mam nadzieje ze tobie one podejda.

[Rossi]

Napisane przez xseniaa

Rossi ja tez sie balam po przeczytaniu,ale jednak chcialam przekonac na sobie i ze mna one wspolgraja,tylko kurcze ten okres mam taki jak przed tabletkami i brzuch takze mnie boli.Moze to przez miesniaka ktorego mam.Narazie w srode zaczynam 3 opakowanie.mam nadzieje ze tobie one podejda.

Dzięki xeniaa, mam nadzieję że przyjmą się tak jak i Tobie kupiona paczuszka już czeka ale... wczoraj mieliśmy małą wpadkę z mężem teraz tym bardziej czekam na @ a ta dopiero z początkiem grudnia przy moich cyklach

[xseniaa]

U mnie jednak okres slabiutki,co mnie cieszy.do tego mialam jeszcze napisac,ze jak otatnio bylam w Polsce mialam kilka imprez zakraplanych pod rzad,i o dziwo zadnych skutkow ubocznych typu zgaga nie odczuwalam.czyi super.

[aniank]

U mnie 13 dzień i krwawienie. Plamienie to raczej za mało powiedziane. wkładka wystarcza ale z sexu nici-krwawa mery. Czy któraś z was tez tak miała? Czy to dyskwalifikuje te tabletki czy czekać jeszcze miesiąc?
Mam dość. No a oprócz tego to czuje się świwetnie i libodo ok...

[xseniaa]

Ja przy pierwszym opakowaniu okres taki mocny mialam z 6 dni a potem do 10 dnia plamienie.Nie wiem od czego to zalezy.

[Delissa]

Oj, też bym chciała. 2 dni temu rozpoczęłam drugie opakowanie, a krwawienia ani widu ani słychu. No bo o miesiączce nie ma co tu mówić, bo przy lekach hormonalnych jej nie ma-jest tylko krwawienie z odstawienia. Tragedii na razie nie robię-bo to dla mnie jakieś takie logiczne, że może jej nie być-lekarzem jednak nie jestem. Skonsultuję się ze swoim dopiero w środę. Qlairę biorę głównie na wyrównanie poziomu hormonów, bo mam 40 lat. No i tak uparłam się, że od 40 będę wspomagać organizm hormonami. Taka profilaktyka.

[xseniaa]

Ja poki co mam drugie n ormalne krwawienie i zadnych plamien w srodku cyklu.

[blend_she]

a ja mam szalone libido i mój TŻ nie wygląda na zadowolonego z tego powodu i przez to ja czuję się gorzej - ja nie wiem.. :P

[aniank]

Gin kazał czekać i brać jeszcze jedno opakowanie. A krwawienie jekby się zminiejszało. Mam teorię ale w necie nie znalazłam potwierdzenia. Ulotkę przeleciałam w kazda stronę i też nic. Wiem że czrwona herbata nie ma wpływu na hormony ale może na mój metabolizm. Piję jej strasznie dużo- jestem na diecie dukana i strasznie mnie suszy więc piję. Jak odstawiła ją wczoraj to krwawienie jak ręką odjął. Może to zbieg okoliczności i tyle. Na razie nie piję zobaczymy jak będzie z nastepnym opakowaniem.

[karambol]

Napisane przez aniank

Gin kazał czekać i brać jeszcze jedno opakowanie. A krwawienie jekby się zminiejszało. Mam teorię ale w necie nie znalazłam potwierdzenia. Ulotkę przeleciałam w kazda stronę i też nic. Wiem że czrwona herbata nie ma wpływu na hormony ale może na mój metabolizm. Piję jej strasznie dużo- jestem na diecie dukana i strasznie mnie suszy więc piję. Jak odstawiła ją wczoraj to krwawienie jak ręką odjął. Może to zbieg okoliczności i tyle. Na razie nie piję zobaczymy jak będzie z nastepnym opakowaniem.

z tego co wiem, herbata Pu-Ehr nie powinna mieć wpływu na działanie hormonów. sama niedawno miałam taki okres, że przez kilka miesięcy piłam do 5 szklanek dziennie i wszystko było ok, krwawienia wtedy kiedy miały być.
teraz nie pije i przy Q nie mam krwawienia od dwóch opakowań.

mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się dotrzeć do ginekologa i zdobyć receptę na nowe tabletki. jeszcze tylko 3 tygodnie..

[karambol]

byłam dzisiaj u lekarza. "w środku" wszystko ok, żadnych stanów zapalnych, infekcji.
podzieliłam się z lekarzem moimi wątpliwościami w stosunku do Qlairy i powiedziałam, że chcę wrócić do Yasminelle. jakie było moje zdziwienie, kiedy przepisał mi Yaz. powiedział, że skład ten sam, tylko zasady przyjmowania nieco inne. "udowodniono też", że system 24+4 jest lepszy niż standardowe 21 tabletek.
sama nie wiem co o tym myśleć. Yasminelle były prawie doskonałe, nie miałam żadnych strasznych dolegliwości, oprócz tego nieszczęsnego libido. oYaz czytałam wiele złego, libido katastrofalne.. znacie kogoś, kto przeszedł z Yasminelle na Yaz i miał jakieś problemy? a może wręcz przeciwnie, wszystko jest super?

[brunecia87]

A u mnie dziewczynki wszystko w jak najlepszym porządku,kołatania serca zniknęły,nie pamiętam już w ogóle,że istnieje coś takiego jak migrena.
Po pierwszym opakowaniu w ogóle nie dostałam miesiączki,dostałam ją dopiero wczoraj przy 14 tabletce nowego opakowania-chyba mi się coś poprzestawiało i pewnie jak będę miała dostać pod koniec opakowania to pewnie wtedy nie dostanęAle zobaczymy jak to będzie w każdym razie nie chciałabym ich zmieniać...

[czarna_wdowka]

Napisane przez karambol

byłam dzisiaj u lekarza. "w środku" wszystko ok, żadnych stanów zapalnych, infekcji.
podzieliłam się z lekarzem moimi wątpliwościami w stosunku do Qlairy i powiedziałam, że chcę wrócić do Yasminelle. jakie było moje zdziwienie, kiedy przepisał mi Yaz. powiedział, że skład ten sam, tylko zasady przyjmowania nieco inne. "udowodniono też", że system 24+4 jest lepszy niż standardowe 21 tabletek.
sama nie wiem co o tym myśleć. Yasminelle były prawie doskonałe, nie miałam żadnych strasznych dolegliwości, oprócz tego nieszczęsnego libido. oYaz czytałam wiele złego, libido katastrofalne.. znacie kogoś, kto przeszedł z Yasminelle na Yaz i miał jakieś problemy? a może wręcz przeciwnie, wszystko jest super?

Moja córka przeszła z Yasminelle na Yaz i niestety jej odczucia są katastrofalne. Ma niesamowite wahania nastroju (momentami aż przykro na nią patrzeć). Jest z nowych tabletek bardzo niezadowolona.

[Rossi]

Napisane przez karambol

...przepisał mi Yaz. powiedział, że skład ten sam, tylko zasady przyjmowania nieco inne.

No to mnie wystraszyłaś bo ja po Yaz miałam katastroficzny stan cery wysypana krostami wokół ust, na brodzie i wogóle cała twarz. Ciągle głodna chodziłam. Masakra jakaś, teraz nie mogę się doczekać Qlairy a tu taka informacja, no dół normalnie a mówiłam, że po Yaz było kiepsko nie wiem teraz czy nie dosłyszał czy Twój lekarz się pomylił?? :angry:

Z drugiej strony przecież Qlaira ma różny skład i jakoś nie chce mi się do końca wierzyć, że to to samo co Yaz... no ale..

[karambol]

Napisane przez Rossi

No to mnie wystraszyłaś bo ja po Yaz miałam katastroficzny stan cery wysypana krostami wokół ust, na brodzie i wogóle cała twarz. Ciągle głodna chodziłam. Masakra jakaś, teraz nie mogę się doczekać Qlairy a tu taka informacja, no dół normalnie a mówiłam, że po Yaz było kiepsko nie wiem teraz czy nie dosłyszał czy Twój lekarz się pomylił?? :angry:

Z drugiej strony przecież Qlaira ma różny skład i jakoś nie chce mi się do końca wierzyć, że to to samo co Yaz... no ale..

mówiąc o tym samym składzie miałam na myśli Yasminelle i Yaz. Qlaira to tabletki wieloskładnikowe. może akurat Tobie będą pasowały, ja źle się po nich czuję.

mój ginekolog twierdzi, że Yaz i Yasminelle to dokładnie TO SAMO, tylko tu mamy 24 a nie 21 tabletki aktywne. skąd zatem to odmienne traktowanie tych tabletek?

[Rossi]

Acha, źle zrozumiałam. Niemniej jednak po Yaz, które mi totalnie nie spasowały lekarz mi przepisał Yasminelle właśnie ale niewykupiłam, zrobiłam sobie półroczną przerwę, po tym zmieniłam ginekologa (a dokładnie wróciłam) i od niego mam Qlair'e (i pewność, że w końcu mam dobrego ginekologa). Wiesz co może znajdź i porównaj skład, wtedy będziesz pewna. Wydaje mi sie, że Yaz są słabsze ale nie pamiętam już bo to było dość dawno jak szukałam informacji na ich temat. No i nie ma co sięsugerować reakcją kobiet, którym te tabletki nie spasowały bo może akurat Ty będziesz zadowolona czego Ci życzę

[karambol]

Napisane przez Rossi

Acha, źle zrozumiałam. Niemniej jednak po Yaz, które mi totalnie nie spasowały lekarz mi przepisał Yasminelle właśnie ale niewykupiłam, zrobiłam sobie półroczną przerwę, po tym zmieniłam ginekologa (a dokładnie wróciłam) i od niego mam Qlair'e (i pewność, że w końcu mam dobrego ginekologa). Wiesz co może znajdź i porównaj skład, wtedy będziesz pewna. Wydaje mi sie, że Yaz są słabsze ale nie pamiętam już bo to było dość dawno jak szukałam informacji na ich temat. No i nie ma co sięsugerować reakcją kobiet, którym te tabletki nie spasowały bo może akurat Ty będziesz zadowolona czego Ci życzę

faktycznie Yaz ma dokładnie taki sam skład jak Yasminelle. jedyna różnica to te dodatkowe 3 tabletki. nie wiem zatem skąd te skrajne reakcje. jestem już tym trochę zmęczona. najchętniej bym to rzuciła w cholerę, ale wiem, że nie ma sensu robić przerwy na pół roku, a nie jestem na tyle rozsądna, żeby stosować same prezerwatywy. znam siebie i mojego TŻ
mam nadzieję, że Qlaira się u Ciebie sprawdzi choć są to trudne tabletki. najbardziej się bałam, że jakiejś zapomnę albo się pomylę. w końcu są tam 4 różne typy.

[Rossi]

Też miałam ochotę rzucić tabletki ale pokornie wracam i znów próbuję, trwające jakieś 2,5 tygodnia PMS mnie wykańcza co miesiąc. Ostatnie musiałam odstawić, nowo napoczęte Novynette.. dostałam krwotoku i wylądowałam na łyżeczkowaniu :/ stąd ta przerwa - postanowiłam dać odpocząć organizmowi. Teraz czekam na okres, który mam nadzieję dostanę po ostatniej "akcji" bo tabletki już kupione, też mnie przeraża ten skład bo zdarzało mi się już wziąść tabletkę nie pokolei a tu trzeba będzie się pilować.

P.S. Czy ma znaczenie o której godzinie bierze się tabletkę? Mi wygodniej rano ale podobno lepiej na wieczór, ponoć przesypia się ewentualne efekty uboczne typu większy apetyt itp. Zgodzicie się z tym?

[karambol]

Napisane przez Rossi

Też miałam ochotę rzucić tabletki ale pokornie wracam i znów próbuję, trwające jakieś 2,5 tygodnia PMS mnie wykańcza co miesiąc. Ostatnie musiałam odstawić, nowo napoczęte Novynette.. dostałam krwotoku i wylądowałam na łyżeczkowaniu :/ stąd ta przerwa - postanowiłam dać odpocząć organizmowi. Teraz czekam na okres, który mam nadzieję dostanę po ostatniej "akcji" bo tabletki już kupione, też mnie przeraża ten skład bo zdarzało mi się już wziąść tabletkę nie pokolei a tu trzeba będzie się pilować.

P.S. Czy ma znaczenie o której godzinie bierze się tabletkę? Mi wygodniej rano ale podobno lepiej na wieczór, ponoć przesypia się ewentualne efekty uboczne typu większy apetyt itp. Zgodzicie się z tym?

wieczorem lepiej się wchłania, bo nie jemy tyle co w ciągu dnia, więc nic nie zakłóca przyjmowania tabletek. ale nie ma większego wpływu na antykoncepcję

[Annuar]

Napisane przez Rossi

Też miałam ochotę rzucić tabletki ale pokornie wracam i znów próbuję, trwające jakieś 2,5 tygodnia PMS mnie wykańcza co miesiąc. Ostatnie musiałam odstawić, nowo napoczęte Novynette.. dostałam krwotoku i wylądowałam na łyżeczkowaniu :/ stąd ta przerwa - postanowiłam dać odpocząć organizmowi. Teraz czekam na okres, który mam nadzieję dostanę po ostatniej "akcji" bo tabletki już kupione, też mnie przeraża ten skład bo zdarzało mi się już wziąść tabletkę nie pokolei a tu trzeba będzie się pilować.

P.S. Czy ma znaczenie o której godzinie bierze się tabletkę? Mi wygodniej rano ale podobno lepiej na wieczór, ponoć przesypia się ewentualne efekty uboczne typu większy apetyt itp. Zgodzicie się z tym?

Ja biorę na wieczór gdyż:
1) przesypiam ewentualne efekty uboczne takie jak uczucie nudności, ból brzucha, uczucie ciężkości. Żołądek w nocy na spokojnie pracuje, nie ma innych obciążeń. Przy Q żołądkowych efektów ubocznych jest u mnie minimum, ale i tak wolę je przespać.
eśli mają mi dokuczać to wolę aby mi dokuczały w nocy niż w ciągu dnia gdy muszę normalnie funkcjonować.
Może też trochę boję się, że (w skrajnych przypadkach) biorąc tabletki rano i coś tam w trakcie lub później jedząc, żołądek jest bardziej obciążony, jakieś jedzenie może mi zaszkodzić i to może skończyć się wymiotami i wtedy kłopot.
2) mam system, że biorę tabletki wieczorem, na spokojnie, przed pójściem spać a rano sprawdzam czy wieczorem wzięłam - jakby okazało się, że jednak nie (bo np. byłam bardzo senna i zapomniałam) to nie mija 12 godzin i spokojna o skuteczność mogę przyjąć pominiętą tabletkę. Rano różnie bywa - rano zwykle się spieszymy, coś może wypaść, można zaspać i łatwiej jest pominąć tabletkę. Ale to oczywiście kwestia indywidualna.

[xseniaa]

ja juz zauwazylam,ze plamienia znikaja jak zaczynam brac rozowe tabletki.

[karambol]

no i decyzja podjęta - koniec z tabletkami, mam nadzieję, że się uda. gdyby nie Qlaira, to pewnie brałabym dalej. może to była głupia decyzja, a może właśnie dobra?
mam nadzieję, że libido wróci na swoje miejsce, bo już sama nie wiedziałam po co biorę tabletki. choć nie ukrywam.. chyba padnę ze stresu

[aniank]

Wyrzuciła wszystkie ulotki od tabletek i nie pamiętam czy muszę brać placebo. ale coś mi świta że gdzieś czytałam że nie no bo to pacebo. Jak robicie?