Nie mam przyjaciólki a bardzo mi jej brakuje

[Mustique]

ja też gotuję, innej rady nie było- sama z tyloma mężczyznami, dodatkowo przyspieszony kurs gotowania zrobiłąm jak byłam za granicą.. na frytkach i burgerach długo sie nie zajedzie

mąż- mięsożerny! zawsze powtarza że traw nie cierpi i nawet zielona natka pietruszki w zupie mu przeszkadza...

ja po paroletnik okresie wegetarianizmu- ale to był bardziej psychiczny poddtekst niż obrona zwierzaczków... po prostu nie cierpiałam mięsa i tak w jeden wieczór mi sie cos przestawiło w głowie i bez kotleta z kurczaka nie umiałąm żyć.

ale czasem przygotowywuję coś bezmięsnego.. co za dużo to niezdrowo.- moja teściowa za to sie martwi i marudzi.. że nie nakarmię tym zielskiem mężą i padnie.. i go podkarmia...

najczęściej gotuję proste nie zajmujące rzeczy potrawy; częściej łapię się na kuchnię kanadyjską, włoską.. kocham pasty

szpinaku- nikt nie lubi....

Latris- gratki dla wyboru sukni...
pamiętam jak ja szukałam mojej.. mały wybór a ja wybredna.. brak czasu nas mobilizował... niedawno sprzedałam ją jakiemuś nastepnemu chudzielcowi z pomorza...

[nokardia]

Napisane przez magnolia79

filety z kurczaka a najlepiej mięsko ze schabu lekko rozbić (ta potrawa ze schabem jest lepsza, bo schab ma bardziej wyrazisty smak)
częściej robię z kurczaka bo taniej i szybciej
solę, posypuje cytrynowym pieprzem i cząbrem (niekoniecznie)
smażę mięsko i odkładam na duży głęboki talerz lub miskę

Na patelnie wrzucam pokrojone w krążki pory (dużo), tak ok 1 duży, albo nawet półtora, podsmażam, a później duszę z solą i cytrynowym pierzem, jak będą miękkie zalewam śmietaną.
Sos wylewam na mięsko... no dla mnie poezja! polecam z czystym sumieniem

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------



ustalmy, że codziennie pijemy herbatkę i kawkę

chętnie również wypróbuję ten przepis, mi również skończyły sie pomysły na obiady
co do kawki/herbatki to ja jestem za, tylko może jakaś konkretniejsza godzina, może tak między 17 a 19???
a tak w ogóle to w poniedziałek wracam do pracy po macierzyńskim i mam stresa, moje dziecię w nocy koszmarnie źle śpi, budzi sie co godzinę z płaczem, pomijając fakt że je co 3-4 godziny chociaż już ma skończone 6 miesięcy, tak więc nie chodząc do pracy po pół roku niespania czuję się wypruta, a nie wiem co będzie jak do niej wrócę, a jeszcze zostawienie małej normalnie koszmarnie sie stresuję.
Może jakieś rady doświadczonych mamuś? Widzę że Wy to macie już spore dzieciaczki więc może jakieś rady, na gładkie przejście tego stanu dla mojego dziecka i dla mnie?

[nokardia]

a u mnie powrót zimy, dzisiaj rano zobaczyłam taki widok z okna20012011.jpg

20012011_001.jpg

[201608040942]

nokardia ja z dzidzia nie pomoge. jestem z opozycji ze dziecko powinno 2 lata byc przy matce i dopiero po tym okresie mama moze pomyslec o poworcie do pracy. A jak maluch jest juz w przedszkolu czyli jak ma 2-3 lata to wogole nie ma stresa i mama moze myslec o pracy.

Moj bedzie mial niedlugo 6 lat , na jesien idzie do szkoly i ja nadal jestem pania domu i dobrze mi z tym, wiec jak widzisz nie pomoge i nic nie doradze jak masz to przejsc. Ciezko ci bedzie bo to mala dziecina, nawet roczku nie ma , a nie przespane noce odbija sie w pracy. tego jestem pewna.

fajne przepisy podajecie. A te filety z kurczaka to tak obsmazyc, nie obtaczac w bulce jak schabowe? No i sos porowy... uwielbiam sosy ze smietana.
ja czasami to wkladam rozbite piersi z kurczaka do naczynia zaroodpornego. Mieszam smietane z zupa cebulowa z torebki i zalewam kurczaka i na 30min do piekarnika nagrzanego do 200°. Dla mnie to tez poezja, swietne sosy wychodza z takich zupek z proszku zmieszanych ze smietana. teraz duzo firm rezygnuje z bensosanu sodu i innych swinstw to mozna sie raczyc takimi smakolykami.

[agu.s]

Cos w tym jest co pisze Monika, ja z pierwszym bylam 3 lata w domu o rok jednak za dlugo, bo mialam dosyc, z drugim po roku poszlam do pracy, ale tylko na pol etatu, to bylo 13 godzin i dopiero po dwoch wrocilam na caly.nA co do samej pracy, to chyba kazda ma z nas przed powrotem stracha, bo jaka by nie byla przerwa, to i tak ma sie wrazenie, ze zaczyna sie wszystko od poczatku. Na szczescie, to wrazenie szybko mija i czlowiek dochodzi do wniosku, ze wlasciwie nic sie nie zmienilo
Nokardia, ja mysle, ze dzidzi krzywda sie nie stanie a Ty troszke psychicznie odpoczniesz.....pod warunkiem, ze lubisz swoja pracę. czasem tak jest lepiej, niz sfrustrowana siedzaca w domu mama a czasem to niestety koniecznosc finansowa. Niestety Polska, to nie jest prorodzinny kraj.
W kazdym bądz razie dasz rade, bo kobiety, to herosi


A z waszych szybkich przepisow chetnie skorzystam, bo pomimo, ze siedze w domu, to gotowanie nie jest moją pasja, do tego mam zimno w kuchni nawet jak pieke i gotuje pol dnia
Oby do wiosny

[Mustique]

Napisane przez nokardia

chętnie również wypróbuję ten przepis, mi również skończyły sie pomysły na obiady
co do kawki/herbatki to ja jestem za, tylko może jakaś konkretniejsza godzina, może tak między 17 a 19???
a tak w ogóle to w poniedziałek wracam do pracy po macierzyńskim i mam stresa, moje dziecię w nocy koszmarnie źle śpi, budzi sie co godzinę z płaczem, pomijając fakt że je co 3-4 godziny chociaż już ma skończone 6 miesięcy, tak więc nie chodząc do pracy po pół roku niespania czuję się wypruta, a nie wiem co będzie jak do niej wrócę, a jeszcze zostawienie małej normalnie koszmarnie sie stresuję.
Może jakieś rady doświadczonych mamuś? Widzę że Wy to macie już spore dzieciaczki więc może jakieś rady, na gładkie przejście tego stanu dla mojego dziecka i dla mnie?

ja jestem za kawcią (nawet tą wirtualną) będę!

co do dzieciaczka.. hmmm.. trudnu orzech do zgryzienia. moja Tośka od początku spokojna (nie licząć pojedynczych dni i wycia niczym syrena alarmowa)...
od początku mała spała w swoim pokoju... . nie byłó karmienia i zostawiania małej w łózku. moze to nie było dobre dla mnie bo musiałam przejść z naszego pokoju do jej kącika; ale chyba zdało się.
przy karmieniu napewno małej nie rozbudzałam.. nie lulałam ją, nie "bawiłam sie " z nią... dawałam jej ostatni posiłek późno wieczór a potem wczesnie rano, żeby starła sie wiecej niż te 3 razy nie budxzić.
za dnia starałam sie żeby jej pokój był ciepły, słoneczny, a gdy spała nikt nie miałą prawa chodzic na paluszkach i być cicho bo dzidzia zasypia. każdy zajmował sie swoimi sprawami, ojciec był w warsztacie, pralka chodziła, telewizor leciał, chłopaki sie tłukli między sobą- normalny dzień u nas. na początku spała za dnia w swoim leżaczku ew. wózku, w nocy był czas tylko na jej kołyskę. (zaznaczam nie było kolebania)..
jej pokój w nocy to totalne zaciemnienie.. nie świeci sie żadna lampka nad jej głókę.. tylko delikatne światełko jest z drugiej strony pokoju (tylko dlatego żeby sie nie zabićprzy wchodzeniu po ciemku di niej)- jej nie dosięga nawet.

teraz nie biegam do małej jak tylko zakwili, daję jej czas na uspokojenie się. dopajam je wodą, mlekiem... i kłądę do łóżeczka. jesli dalej płacze, nie podnoszę ją tylko daje czas na uspokojenie: mówię do Toski, głaszczę po rączce, przekłądam jej olbrzydliwego pingwina z jeden strony łóżeczka na drugą.. . no chyba że naprawdę juz ryczy na całego, to juz nie ma siły- cos jej sie przyśniło- gonię nawet całą noc po mieszkaniu z Tosielcem na ręcach...

inne postępowanie było a Majką- ale to inna bajka, bo ona płakała w nocy i budziała sie ze strachu, że ją oddamy- czasami nie można ją było wogóle uspokoić... .. zresztą czasami i do tej pory sie budzi. to już psychologicznie było brane i bez pomocy naszej pani psycholog nie dali byśmy sobie rady...

.................

dzis sobie uświadomiłam że muszę zadzwonić do moich starych zakłdów pracy bo przyślą mi na stary adres rozliczenia podatkowe, a one tam zginą bo nikt mi ich nie dostarczy... może b ędę mogła osobiście po nie iść..

......................

ps. mna sniadanie pożarłam 4 mini ptysie.. myslicie że mogę w końcu kolejna konsultacja za miesiac....

[agu.s]

Napisane przez Mustique

ps. mna sniadanie pożarłam 4 mini ptysie.. myslicie że mogę w końcu kolejna konsultacja za miesiac....

Nie mozesz....oddaj lepiej mi

[Mustique]

Napisane przez agu.s

Nie mozesz....oddaj lepiej mi

o żesz ty orzeszku.. ... nie oddam.. moje jak to sie mówi cieżąrnej sie nie odmawia...

lecę pichciać obiad.... ale mam takiego pomysła żeby na sępa do teściowej...

[magnolia79]

Kawusia
u mnie też powrót zimy, osobiście mam już jej dość...

Monika - tak, te kotlety mają być bez panierki (chociaż to nie reguła)
bo bardziej chodzi o to, że jak wylewasz ten sos na mięsko, to ono jakby trochę jeszcze wchłania ten sosik i się przegryza

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Mustique

najczęściej gotuję proste nie zajmujące rzeczy potrawy; częściej łapię się na kuchnię kanadyjską, włoską.. kocham pasty

To ja czekam na jakieś przepisy kanadyjskie i pasty

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Mustique

ps. mna sniadanie pożarłam 4 mini ptysie.. myslicie że mogę w końcu kolejna konsultacja za miesiac....

oj, tam... gorzej jakbyś zjadła 4 normalne ptysie

[Superbejbe]

Napisane przez Mustique

Latris- gratki dla wyboru sukni...
pamiętam jak ja szukałam mojej.. mały wybór a ja wybredna.. brak czasu nas mobilizował... niedawno sprzedałam ją jakiemuś nastepnemu chudzielcowi z pomorza...

Mnie nawet nie zmobilizował brak czasu, w pewnym momencie chciałam zrezygnować ze ślubu bo nic nie mogłam znaleźć

na szczęście koleżanka mnie wspomogła i zaprowadziła do dwóch pań które uszyły mi cudo w miesiąc Chciałam sprzedać sukienkę ale trochę mi szkoda, wymyślona przeze mnie dla mnie poza tym nie znam dziewczyny o moich wymiarach.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez agu.s

... Niestety Polska, to nie jest prorodzinny kraj.
W kazdym bądz razie dasz rade, bo kobiety, to herosi

oj nie jest Polska prorodzinna po 3 latach pracy nie miałam jeszcze umowy na stałe więc jak tylko zaszłam w ciąże to nie przedłużyli mi umowy i teraz nie mam dokąd wrócić...

[Akashka]

Wiecie co... Takiego mi smaka zrobilyscie ze chyba zaskocze Tz i zrobie obiad jutro Wiem ze moja siostra robila to z ta zupa cebulowa i ze bylo bardzo smaczne. Ciekawe tylko czy dostane w Niemczech zupe cebulowa w proszku
A to z tym porem chyba tez jadlam i na pewno mi smakowalo bo ja kocham pora w kazdej postaci

Wspolczuje Wam zimy U mnie slonce i cieplutko. Wiosna

[Liatris]

Napisane przez Mustique

szpinaku- nikt nie lubi....

ja też nie jestem smakoszem. Ale znalazłam taki rozdrobniony ze śmietaną, na słodko do tego robię rybę i jest na prawdę dobre.
Moja przyszła bratowa szpinak nawet robi z kruchym ciastem .
Ale to już jakieś zboczenie.

U mnie też zima wróciła, a łudziłam się, że to już koniec

W mojej pracy jest tak, że zimową porą mam dużo czasu dla domu i dziecka, a reszta roku to jest sajgon. Burdel w chałupie, mrożonki na obiad. Szczęście, że moja mama nam wtedy pomaga.

Nokardia karmisz piersią czy butla? Może ona się nie najada? Albo coś jej nie służy, że tak źle śpi?

[magnolia79]

Napisane przez Liatris

ja też nie jestem smakoszem. Ale znalazłam taki rozdrobniony ze śmietaną, na słodko do tego robię rybę i jest na prawdę dobre.
Moja przyszła bratowa szpinak nawet robi z kruchym ciastem .
Ale to już jakieś zboczenie.

To pewnie tarta ze szpinakiem, ja wtedy robię szpinak z fetą i czosnkiem, kładę na kruche ciasto, trochę sera żółtego do posypania i do piekarnika, kolejna poezja...

Robię też paszteciki ze szpinakiem w cieście francuskim

[201608040942]

Wielam sie zmobilizowalam i przeczytalam poprzednia strone czy gotujecie.

jak ktos napisal ze czasami wrzuca wszystko to co znajdzie w lodowce. ja tez lubie tak kombinowac. Ogolem gotuje typowo po polsku, no i chlop wybredny i cudow mi jesc nie bedzie.
Dla niego najlepiej bylo by gdybym robila codzien kluski slaskie. do tego schabowy i on juz zadowolony.
A co gotuje? Lubie szybko i prosto, wiec schabowy, czy kotlet mielony to podstawa. Czasami zrobie takie male mielone kotlety wrzuce do naczynow zaroodpornego , wymieszam zupke pomidorowa w proszku z dodatkiej mozarelii lub bez( mozna dodac swiezej mozarelii) ze smietana zaleje i na 30 min do piekarnika.
Lubie ziemniaki wiec klasyczne do miesa w surowki, albo kroje na plastreki mieszam z odrobinka oleju , soli , pieprzu, czosku jak ktos lubi i do piekarnika. Wychodzi cos w rodzaju frytek, ale nie sa takie chrupkie. Czasami zwalszcza na kolacje wrzuce na brytfanne mrozone frytki. Gotuje udka kurczaka w garnku i zaciagam maka sos, albo wsadzam do naczynia zaroodpornego lub do Römertöpf i pieke w piekarniku. Zupy to rosol, albo wrzcam wszystkie warzywa jakie mam. mozna w Aldi kupic Suppengemuse , kroje dodaje kartofle jesli mam ochote i zupa gotowa. Musi byc gesto bo tylko taka sie najemy, wiec rosol robie ze swiderkami,a nie tym cieniutkim makaronem i jest to wlasciwei makaron z rosolem, a nie rosol z makaronem hehehe. Albo wrzucam mrozona mieszanke warzywna dokrajam swiezych ziemniakow, pod koniec gotowania dodac kilka garsci kaszy i gotowe. wczesniej przywozilam kasze z Pl, ale teraz jak Pl jest w UE to i u mnie idzie znalesc kasze jecznienna z gryczana nadal jest problem. Polski sklep mam gdzies w miescie i nie zamierzam go szukac i do niego jezdzic, wiec czego nie dostane w Aldi to ide do Kaiser´s . Kiedys jeszcze w Pl zbieralam z przejyciolki przepisy i mam przepis na zupe kalafiorowa... paluchy lizac i kolorystycznie tez super.
Albo gotuje zupe na ktora kiedys Nutka podawala przepis z kartoflami i podsmazana kielbas, puszka groszku. Lub zupe serowoporowa, ale to juz zadziej bo nagle moim panom zaczela ona smierdziec. ogolem tradycja i szybkosc to moje motto. jak zostana kartofle to odsmazan dodaje pieczerek z puszcki gorszek czy kukurydza , jak mi sie chce tlusciej to dodam kilebasy, wszystko podsmazone. Mozna dodac smietany i sera tonionego, ktory sie rpzpusci i zrobi sie taki serowy sos. ja uwlebiam. Tlusto i pozywnie, ale lubie porzadne jedzienie. zawsze kombinuje zeby byl dodatek warzyw, same kartofle i schabowy mnie nie zadowalaja musi byc jakas surowka, ale byl czas ze w domu poza kartoflami i miesem nie mialm nic na surowke, wiec i tak sie zjadlo. Od jednego takiego obiadu problemow z trawieniem zaraz nie dostaniemy ;o)
lepienie pierogow to nie dla mnie.

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez Akashka

Wiecie co... Takiego mi smaka zrobilyscie ze chyba zaskocze Tz i zrobie obiad jutro Wiem ze moja siostra robila to z ta zupa cebulowa i ze bylo bardzo smaczne. Ciekawe tylko czy dostane w Niemczech zupe cebulowa w proszku
A to z tym porem chyba tez jadlam i na pewno mi smakowalo bo ja kocham pora w kazdej postaci

Wspolczuje Wam zimy U mnie slonce i cieplutko. Wiosna

Kochana ja tez mieszkam w De i tak dostaniesz zupe cebulowa w proszku, np a Aldi Süd ( ale mysle ze i Nord ma i Lidl tez jaki tam masz sklep przy sobie, a juz napewno w Kaiser´s czy teelgelmann to ten sam sklep tylko u mnie ma taka nazwe a na bajerach ta druga). ja wybieram tanie z Aldika zupki bo sa bez konserwantow i bensosanu sodu. Knorr i te drozsze firmy niestety jeszcze te swinstwa dodaja. Polecam ci tez aldikowy roselek w sloiczku, cos jak nasze Warzywko czy vegeta ale tez bez bensosanu. Aldi ma , jak dla mnie smacznie ejdzenie, a kupuje te tanie rzeczy, ktora czesto maja Öko test gut czy sehr gut.
W aldiku maja juz kasze manne dwa rodzaje grubsza i rzadsza, ale po kasze musze pedzic do kaiser´s i niektore przyprawy tez.

[Akashka]

Dzieki Monia za odpowiedz Mam tu Aldika nie daleko i Lidla w sumie tez bliziutko, poza tym na dole REWE i Penny wiec gdzies kupie. A jak nie to zawsze jest jeszcze Kaufland a oni maja tam tych zupek sporo tylko nigdy nie patrzylam czy jest cebulowa.
Ja sobie z Polski przywoze zupki Ser w ziolach bo lubie sobie czasem zjesc a tu ich nie ma.. szkoda bo pyszne sa

[Mustique]

Napisane przez Liatris

ja też nie jestem smakoszem. Ale znalazłam taki rozdrobniony ze śmietaną, na słodko do tego robię rybę i jest na prawdę dobre.
Moja przyszła bratowa szpinak nawet robi z kruchym ciastem .
Ale to już jakieś zboczenie.

ja szpinaku nie lubię- ale to może bardziej z wyglądu. jak ktoś praciował w szpitalu to widział taką breję jak ci ciapną na talerz- to ażprzypominają się filmy więzienne i coś takiego na talerzu

o ziemie mi nie mówcie.. zaskoczyła nas w górach... trzeba było sie wziaść w garść i odśnieżać. niestety jesteśmy odstatnim domem we wsi i nikt nak do nas nie odśnieży... i zimno wogóle...
dziś siedziałąm prawie na piecu... i grzałam kości...

ps. nielubię makaronu.. dziwna jestem!

[201608040942]

A co to za zupki? takis goracy kubek czy cus? ;o)

Ja z Pl poza kosmetykami( i tez juz nie calej drogerii jak kiedys ;o) ) to juz nic nie woze, chodz ostatnio tescie mnie znow w kielbase i miesko zaopatruja i musze z tymi turystycznymi lodowkami jechac nazad. Jak bylismy teraz w styczniu to im powiedzialam zeby mi jz nie pakowali, bo od kiedy PL jest w UE to sie kielbasy pogorszyly i jak sie je rozmrozi to jest pelno wody, a kielbasa ma dziwny smak, wiec teraz dali mi tylko jakas slaska ktora jest suchsza od innych tego typu kielbas i tesciu wsadzil i metke, ktora mi smakowala. Zobaczymy jak to bedzie jak sie rozmrozi. kazali mi to sprawdzic czy ten beda takie nie fajne. Poza tym teraz polska kilbasa to czesto robi sie obslizgla i nie wysycha tak jak kiedys, trzeba ja wywalic, a kieblasa z aldi w petkach fajnie wysycha i mozna ja jeszcze zjesc.
Albo obladuja mnie w sloiki z wlasnymi kompotami, warzywami itp. tesciowa ciagle robi, chodz tego nie je. Wkurza mnie ze wracamy tacy zaladowani, ale z drugiej strony ciesze sie z tych sloikow.

[Superbejbe]

ja znam jedno danie ze szpinakiem i przyznam że mi smakuje

cycki z kury, makaron rurki, szpinak, duuuużo czosnku i ser pleśniowy niebieski lazur

[Mustique]

Napisane przez Superbejbe

ja znam jedno danie ze szpinakiem i przyznam że mi smakuje

makaron rurki, szpinak, duuuużo czosnku i ser pleśniowy niebieski lazur

myslisz... może kiedyś spróbuję..

[Akashka]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A co to za zupki? takis goracy kubek czy cus? ;o)

Ja z Pl poza kosmetykami( i tez juz nie calej drogerii jak kiedys ;o) ) to juz nic nie woze, chodz ostatnio tescie mnie znow w kielbase i miesko zaopatruja i musze z tymi turystycznymi lodowkami jechac nazad. Jak bylismy teraz w styczniu to im powiedzialam zeby mi jz nie pakowali, bo od kiedy PL jest w UE to sie kielbasy pogorszyly i jak sie je rozmrozi to jest pelno wody, a kielbasa ma dziwny smak, wiec teraz dali mi tylko jakas slaska ktora jest suchsza od innych tego typu kielbas i tesciu wsadzil i metke, ktora mi smakowala. Zobaczymy jak to bedzie jak sie rozmrozi. kazali mi to sprawdzic czy ten beda takie nie fajne. Poza tym teraz polska kilbasa to czesto robi sie obslizgla i nie wysycha tak jak kiedys, trzeba ja wywalic, a kieblasa z aldi w petkach fajnie wysycha i mozna ja jeszcze zjesc.
Albo obladuja mnie w sloiki z wlasnymi kompotami, warzywami itp. tesciowa ciagle robi, chodz tego nie je. Wkurza mnie ze wracamy tacy zaladowani, ale z drugiej strony ciesze sie z tych sloikow.

Ser w ziolach to takie jak te chinskie zupki. Z makaronem. Z knorra chyba.

Ja kielbache zawsze wioze i szynke wedzona i moje ukochane serdelki Teraz po dwie takie duze paki kazdego przywiezlismy. I czesc tez zamrozilam i jestem ciekawa czy beda sie potem nadawaly do jedzenia Nie lubie tej niemieckiej bialej kielbachy. Krakowska czasem mozna dobra kupic ale tez nie kazda mi smakuje Dlatego przywoze. Zreszta Tz tez woli te polskie.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez Superbejbe

ja znam jedno danie ze szpinakiem i przyznam że mi smakuje

cycki z kury, makaron rurki, szpinak, duuuużo czosnku i ser pleśniowy niebieski lazur

Nie lubie szpinaku i jestem uczulona na czosnek Wiec niestety to nie dla mnie jedzonko

[Mustique]

jesteś na czosnek uczulona? nie wiedziałam że można mieć na czosnek alergię...

[201608040942]

A gdzie ty mieszkasz w DE ? tez NRW? bo my tutaj to bialej kielbasy z czystego zdarzenia nie mamy tylko bratwurst. na Bayerach maja pyszna biala kieblase, jest drozbiej zmielona od naszej, ale smak taki sam. jak w Aldi rzucaja te bayerowskie rzeczy w angebocie to jest tez biala kieblasa w puszce po 4 szt sa i smakuje calkiem jak ta bayerowska od rzeznika.

Krakowska fakt ta jest dobra i obojetnie jaka czy suszona czy zwykla to ladnie obsycha i nie slimaczeje, ale kurka droga jest . jak mi sie chce to kupie i przywioze ale jak pisalam pkartycznie to juz zadkosc.

zamrozona kieblase ktora po rozmrozeniu jest byle jaka i wiecej w niej wosy niz miesa to najlepiej odrazu taka zamrozona wsadzic do garnka z woda i zrobic na cieplo na kolacje. Odmrozi sie w wodzie szybko i jest zjadliwa, ale jak sie chce na zimno... zwlaszcza te tlustsze kielbasy w pedkach... katastorfa. Po swietach odmrozilam 3 duze pedka( nie wiem co to za kielbasa byla, bardzo mi smakowala taka swieza ze sklepu i mi ja tesciowa zaopakowala) i byla juz taka matschig, wiec wyciagnelam patelnie do grilowania i ja obsmazylam. Szalu nie bylo, czuc bylo ze cos z nia mimo to nie do konca ok bylo.
ja bardzo lubie Winerwurschen z Aldi Süd, ale te z Rewe tez jadlam i tez super, przypominaja mi nasze cienkie paroweczki. Poza tym schinkenwurst, albo inny Fleischwurst u rzeznika tutaj nie kupuje bo drozej i musialabym isc na theke do Kaiser´s, albo jechac kilka dzielnic dalej gdzie rzeznik jest, ale po co mam placic wiecej jak mi te pakowane smakuja i jak leza dluzej w lodowce to tak ladnie obsychaja, a nie slimaczeja.

Moja mama jak mnie odiwedzial to sie bala tej kielbasy bo wiadomo polska najlepsza, chodz jej mowilam ze od kiedy Pl jest w UE to sie z lekka zmienilo. zaserowalam jej te moje kielbasy Aldikowe, albo jeszcze maja takie plasterki z piersi kurczaka. jedne sa normalne inne z ziolami i wersja z papryka. najesc sie tego nie umiala ;o) nawet wziela kilka rzeczy do domu mezowi pokazac ze to co jego znajoma opowiada jest przeszloscia i w De tez moga byc smaczne wyroby.

A jakies kosmetyki z Pl wozisz sobie?

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez Mustique

jesteś na czosnek uczulona? nie wiedziałam że można mieć na czosnek alergię...

moja wizazowa psiapsiolka ma alergie na cebule surowa, ale juz gotowana jest ok.

[nokardia]

dzięki dziewczyny za rady, ale mimo wszystko jak na razie muszę wracać do pracy, no bo takie są realia Polskie, a szczególnie tu gdzie mieszkam, że jak do niej nie wrócę to już mogę pomarzyć o jakiejkolwiek pracy za dwa lata, a ja się do siedzenia w domu nie nadaję. co do karmienia małej to od jak, jakiegoś czasu przeszlam na sztuczne całkowicie, ma skazę wiec dostaje bebilon pepti dla skazowców, i myślę że jej służy bo w dzień jest normalnym dzieckiem. co do nienajadania sie to fakt, jak na swój wiek to dużo nie je, no nie potrafie jej wcisnąć więcej na raz jak 130 ml, no nie da rady bo rzygnie, podobno ten typ tak ma, nawet próbowalam jej kaszę na noc dawać, czy tam w dzień, ale ona nie lubi kasz żadnych, normalnie już mam całą kolekcję kleików, kaszek. ani łyżeczką ani w butli, nic. jakiś dziwna ta moja dziecina.
co do szpinaku to ja też nie przepadam ale szwagierka robi i lubi z czosnkiem i śmietaną, okazyjnie coś tam skubnę ale sama w domu nie robię.

[Akashka]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A gdzie ty mieszkasz w DE ? tez NRW? bo my tutaj to bialej kielbasy z czystego zdarzenia nie mamy tylko bratwurst. na Bayerach maja pyszna biala kieblase, jest drozbiej zmielona od naszej, ale smak taki sam. jak w Aldi rzucaja te bayerowskie rzeczy w angebocie to jest tez biala kieblasa w puszce po 4 szt sa i smakuje calkiem jak ta bayerowska od rzeznika.

Krakowska fakt ta jest dobra i obojetnie jaka czy suszona czy zwykla to ladnie obsycha i nie slimaczeje, ale kurka droga jest . jak mi sie chce to kupie i przywioze ale jak pisalam pkartycznie to juz zadkosc.

zamrozona kieblase ktora po rozmrozeniu jest byle jaka i wiecej w niej wosy niz miesa to najlepiej odrazu taka zamrozona wsadzic do garnka z woda i zrobic na cieplo na kolacje. Odmrozi sie w wodzie szybko i jest zjadliwa, ale jak sie chce na zimno... zwlaszcza te tlustsze kielbasy w pedkach... katastorfa. Po swietach odmrozilam 3 duze pedka( nie wiem co to za kielbasa byla, bardzo mi smakowala taka swieza ze sklepu i mi ja tesciowa zaopakowala) i byla juz taka matschig, wiec wyciagnelam patelnie do grilowania i ja obsmazylam. Szalu nie bylo, czuc bylo ze cos z nia mimo to nie do konca ok bylo.
ja bardzo lubie Winerwurschen z Aldi Süd, ale te z Rewe tez jadlam i tez super, przypominaja mi nasze cienkie paroweczki. Poza tym schinkenwurst, albo inny Fleischwurst u rzeznika tutaj nie kupuje bo drozej i musialabym isc na theke do Kaiser´s, albo jechac kilka dzielnic dalej gdzie rzeznik jest, ale po co mam placic wiecej jak mi te pakowane smakuja i jak leza dluzej w lodowce to tak ladnie obsychaja, a nie slimaczeja.

Moja mama jak mnie odiwedzial to sie bala tej kielbasy bo wiadomo polska najlepsza, chodz jej mowilam ze od kiedy Pl jest w UE to sie z lekka zmienilo. zaserowalam jej te moje kielbasy Aldikowe, albo jeszcze maja takie plasterki z piersi kurczaka. jedne sa normalne inne z ziolami i wersja z papryka. najesc sie tego nie umiala ;o) nawet wziela kilka rzeczy do domu mezowi pokazac ze to co jego znajoma opowiada jest przeszloscia i w De tez moga byc smaczne wyroby.

A jakies kosmetyki z Pl wozisz sobie?

No wlasnie o tych bratwurstach mowie, nie lubie ich. Ja tez w NRW
Kosmetykow teraz zadnych nie wiozlam, nie mialam nawet kiedy po sklepach tak na prawde polatac. Ale zwykle jak jade do PL to kupuje sobie taki zel do mycia twarzy zielony z Garniera. Kiedys go tu szukalam i nie moglam znalezc wiec przywiozlam sobie zapas. I moze to glupie ale tampony sobie przywoze Bo mam jedne 'najulubiensze' z Belli A poza tym to roznie. Jak cos mi wpadnie w oko to tez kupuje

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Mustique

jesteś na czosnek uczulona? nie wiedziałam że można mieć na czosnek alergię...

No jestem i moja blizniaczka tez I nikt nam nie wierzy

[Mustique]

Napisane przez Akashka

No jestem i moja blizniaczka tez I nikt nam nie wierzy

nie przejmuj sie.. czosnek to jeszcze nic. ja mam uczulenie na mleko, jajo, ser... masakra...

spadam pookąpac wszystko co sie rusza...

i czekam na małża... cos długo wraca z pracy... zawsze mu to zajmowało góra 2 godziny, dzis jedzie 4...

[butterfly 1]

ja lubię szpinak na oliwie z oliwek lekko podsmażam czosnek ,potem czosnek wtrzucam dodaje szpinak i po chwili żółty ser, smaże aż się ser rozpuści i do tego bułeczka , a najczęściej to u nas królują piersi z kurczaka panierowane z ziemniakami lub ryżem i makaron z różnymi sosami , ale Wasze przepisy dość ciekawe ,musze wypróbować, szczególnie zainteresowały mnie te z porów i z zupką cebulową

[Akashka]

Napisane przez MonikaPogrzeba

ja czasami to wkladam rozbite piersi z kurczaka do naczynia zaroodpornego. Mieszam smietane z zupa cebulowa z torebki i zalewam kurczaka i na 30min do piekarnika nagrzanego do 200°. Dla mnie to tez poezja, swietne sosy wychodza z takich zupek z proszku zmieszanych ze smietana. teraz duzo firm rezygnuje z bensosanu sodu i innych swinstw to mozna sie raczyc takimi smakolykami.

Ja sie nie zorientowalam ze to Ty ten przepis pisalas. Wiec mam kilka pytan. Ta zupka to taka w proszku ma byc tak? Kurczaka przyprawiasz czy tylko rozklepujesz i juz? No i jaka smietane uzywasz?

[201608040942]

Piersi tylko rozklepuje i nie przyprawiam bo zupka dosc slona jest i to wystarczy.

Zupka zwykla z tutki/torebki, ale jak ci sie zachce z zupa pomidorowa robic to patrz zeby byla bez makaronu i bez ryzu.

Smietane zwykla 30-tke , wymieszac zupe ze smietana zalac piersi wstawic do piekarnika i nastawic grzanie na 200°, po 30 min danie gotowe, to samo z pulpecikami z miesa mielonego.


A skad z NRW jestes? Moze gdzies blisko mnie?

[Akashka]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Piersi tylko rozklepuje i nie przyprawiam bo zupka dosc slona jest i to wystarczy.

Zupka zwykla z tutki/torebki, ale jak ci sie zachce z zupa pomidorowa robic to patrz zeby byla bez makaronu i bez ryzu.

Smietane zwykla 30-tke , wymieszac zupe ze smietana zalac piersi wstawic do piekarnika i nastawic grzanie na 200°, po 30 min danie gotowe, to samo z pulpecikami z miesa mielonego.


A skad z NRW jestes? Moze gdzies blisko mnie?

Dzieki za wyjasnienie
Do Düsseldorfu mam kawalek. Ja mieszkam w takim miasteczku 3 km od Holandii. Kreis Kleve

[enii]

A ja dzis zrobilam sobie maraton po galerii, wpierw sama , pozniej syna wyciagnelam( nie chcialam na oko kurtki kupowac), a pozniej malzonka--- nogi to mi juz wchodz w 4 litery ..... Do galerii mam max. 10 min. drogi wiec moglam sobie pozwolic na powroty

Olaya nie kupilam, bo bul po 50 zl, a wczporaj na jakies reklamie mowili, ze w lutym maja byc jakies promocje ( tylko nie wiem w jakich sklepach i na co)

Teraz czytam zaleglosci.......