Nie mam przyjaciólki a bardzo mi jej brakuje

[Superbejbe]

Napisane przez Akashka

Nie lubie szpinaku i jestem uczulona na czosnek Wiec niestety to nie dla mnie jedzonko

prawie do każdego dania używam czosnku, pokochałam go jak czekoladę z orzechami a na taki granulowany też jesteś uczulona?

[enii]

U mnie znowu sniezek nasypal, ale malutko....... Migrene mam, okres dostalam -normalnie masakra....

[frezja18]

Witam z rana
U mnie też lekki śnieżek ale drzewa pod tym śniegiem wyglądają bajkowo
Biegam na takich obrotach że mam czas tylko wieczorami poczytać co napisałyście .W niedzielę mam mieć gości i musze się kulinarnie przygotować nie lubię gotowac a szczególnie wymyślać co

Podobaja mi sie Wasze przepisy , muszę wypróbowac , a szpinak uwielbiam , z czosnkiem do naleśników , ostatnio był dodatkowo jeszcze z żółtym serem w pierogach ale z makaronem nie robilam .

[agu.s]

Nie mam sily na nic, tez mnie dopadla @ i ledwo sie z przedszkola do domu doczlapalam a tu jeszcze raz trzeba isc i do tego cos ugotowac na szybko. dobrze, ze juz piatek

[Iskierka71]

Witajcie
Ja z doskoku dziś - mam mase poczty a musze czekac bo mi rower przywiożą. Tzn nie mnie, ale mojej corce i muszwe siedziec kolkiem w domu, bo u sasiadow go nie zostawią - masakra.
Siedzę z bułka w ręce i kubkiem gorącej zupki na stoliku obok.
Jeszcze wczoraj było słonecznie, choć wiał zimny wiatr. W nocy już był mróz i teraz mgła jest jak mleko i czuć mroźne powietrze. Chyba się załamię jak znowu napada tyle śniegu co w grudniu
Nienawidzę szpinaku pod każdą postacią - taki stres z dzieciństwa kiedy mama kazała jeść.... błeeeee.
Dziś mam wyjątkowo szybki obiad, choć o dziwo lubiany przez wszystkich domowników - Bratkartofle z "tytki" z Lidla, z cebulka i boczkiem, do tego ogórek konserwowy i maślanka do popicia - niebo w gębie.
Pozdrawiam - może uda mi się jeszcze zajrzeć tu wieczorem

[butterfly 1]

cześć dziewczyny , jakie ja miałam plany na dziś- wysprzątać cały dom, ale spaliśmy tylko 3 i pół godziny bo nasza nienormalna sąsiadka postanowiła o 3.40 w nocy zrobić party no i od tej godziny już nie spaliśmy . Wyglądam dziś koszmarnie i tak samo się czuje ,a domu to chyba tylko połowe posprzątam enii ,agu.s ile ja bym dała żeby dostać @

[201608040942]

O kochana to trzeba bylo po policje zadzwonic.

Iskierka ja tez lubie takie jedzenie, ale kartofle gotuje swoje nie z tutki.

Zwlaszcza latem lubimy zjesc gotowane kartofle ze skwarkami, ale ja nir kroje boczku na bardzo drobno, wiec nie sa te skwarki takie wysuszone. Do tego mizeria ze swiezych ogoraskow. Pycha i niby pozywne i bardziej na lato bo tluszczem ze skwarek tez troche polewam te kartofle i smietana 30% tluszczu ma, ale jakos latem nie da sie tego w takiej ilosci zjesc jak w zimie . Albo jak sie ma nadbiar kaftofli z obiadu to odsmazam.

[butterfly 1]

Monika mąż zadzwonił na garde ,bo tu nie ma policji ale jak się człowiek zdenerwuje to potem usnąć nie może i na dodatek dziecko mi obudzili no i po spaniu

[enii]

Ja to za bardzo nie lubie jak moj malzonek gotuje-- troche za tlusto jak dla mnie ( ale on z taka pasja gotuje, ze nie chce mu psuc humorku)

Nie moglam sie oprzec z linkiem ( uwielbialam to )-- chociaz dolujace jest to ze metryczka leci w gore
http://www.youtube.com/watch?v=hFpm-lO1ruw

i to http://www.youtube.com/watch?v=6XktusQJK0c

[mudi]

Ja też nie mam, ale przyznam,że nie jest mi ona do szczęścia potrzebna. Mam wspanniałego partnera z którym mogę porozmawiać nawet na baskie tematy. Wiem, że każdy facet jest wrażliwy, więc może naprawde zastpić przyjaciólke

[Akashka]

Napisane przez enii

Ja to za bardzo nie lubie jak moj malzonek gotuje-- troche za tlusto jak dla mnie ( ale on z taka pasja gotuje, ze nie chce mu psuc humorku)

Nie moglam sie oprzec z linkiem ( uwielbialam to )-- chociaz dolujace jest to ze metryczka leci w gore
http://www.youtube.com/watch?v=hFpm-lO1ruw

i to http://www.youtube.com/watch?v=6XktusQJK0c

enii ale hiciory wygrzebalas
U mnie dzis tez pogoda do niczego. Ponuro strasznie, a w nocy byl mrozek... A miala byc wiosna

Mam takie moze glupie pytanie. co to te 'tutki'?

[enii]

Akashka- jakis taki mam zawsze sentyment do tych piosenek( az lezka czasmi sie zakreci w oku)

Ja tez nie wiem co te ''tutki''

[dzinek]

dziewczyny maja na mysli torebke
zupka z torebki blyskawiczna
Fajny tez porowy przepis, ale ten z zupka cebulowa tez wyprobuje

dla mnie "tutka" to takie opakowanie jak mala tuba; ewentualnie potocznie szklana rurka-cygaretka kiedys uzywana do palenia papierosow

Mroz wrocil zimmmno brrr
a ja mam duzo do zrobienia, odezwe sie jak zrobie duza czesc
albo jak przerwe wymusze
no tak mi sie nie chce Ciezko z mobizacja ale nie ma ze boli mus to mus

[enii]

Mi tutka skojarzyla sie tez z papierosami

[Mustique]

Napisane przez enii

Ja to za bardzo nie lubie jak moj malzonek gotuje-- troche za tlusto jak dla mnie ( ale on z taka pasja gotuje, ze nie chce mu psuc humorku)

Nie moglam sie oprzec z linkiem ( uwielbialam to )-- chociaz dolujace jest to ze metryczka leci w gore
http://www.youtube.com/watch?v=hFpm-lO1ruw

i to http://www.youtube.com/watch?v=6XktusQJK0c

ale hiciorki..

chociaż u mnie w domu piosenki pana Tik Taka, czy Natalki Kukulskiej (piszę natalka, bo to jej dziecienne piosenki) są obecne cały czas. mam to szczęście ż emoj tato nie wyrzucił starego adeptera na śmietnik razem z płytami do niego. a nasze zbiory były imponujące...
dzieciaki na tym sie u nas wychowują i kształcą...


mam dzis lenia... najlepeij bym nigdzie nie wychodziła... nie robiłą...

a tu za tydzień ferie, trzeba jakośczas rozplanować... i jeszcze Majka ma w lutym urodzny... trzeba sie wziąść w garść...

[agu.s]

Napisane przez butterfly 1

cześć dziewczyny , jakie ja miałam plany na dziś- wysprzątać cały dom, ale spaliśmy tylko 3 i pół godziny bo nasza nienormalna sąsiadka postanowiła o 3.40 w nocy zrobić party no i od tej godziny już nie spaliśmy . Wyglądam dziś koszmarnie i tak samo się czuje ,a domu to chyba tylko połowe posprzątam enii ,agu.s ile ja bym dała żeby dostać @

Wspolczuje, ja swoich sąsiadow nie slyszę, mieszkam w szeregowcu a widuje ich w przelocie jedynie. Ogolnie mam jakies takie ciche osiedle. Dzieci tez tu nie uswiadczysz i nie wiem czy smucic sie, czy cieszyc. moja corka ma kolege litwina w jej wieku a syn nie chce sie kolegowa z trojka osiedlowych irlandczykow tylko woli kumpli ze szkoly, a ja sie nie dziwie, bo oni jacys tacy hmmmm dziwni. Myslalam, ze dzieci w PL maja odpaly, ale to co tu sie dzieje, to niestety pokuta za "bezstresowe wychowanie"chyba. U nas od tego odeszlismy a tu nadal tak trwaja.

Napisane przez MonikaPogrzeba

OZwlaszcza latem lubimy zjesc gotowane kartofle ze skwarkami, ale ja nir kroje boczku na bardzo drobno, wiec nie sa te skwarki takie wysuszone. Do tego mizeria ze swiezych ogoraskow. Pycha i niby pozywne i bardziej na lato bo tluszczem ze skwarek tez troche polewam te kartofle i smietana 30% tluszczu ma, ale jakos latem nie da sie tego w takiej ilosci zjesc jak w zimie . Albo jak sie ma nadbiar kaftofli z obiadu to odsmazam.

U mnie tez raz na jakis czas robię takie swojskie zarelko i znika w mgnieniu oka

Napisane przez enii

Nie moglam sie oprzec z linkiem ( uwielbialam to )-- chociaz dolujace jest to ze metryczka leci w gore
http://www.youtube.com/watch?v=hFpm-lO1ruw

i to http://www.youtube.com/watch?v=6XktusQJK0c

Oj tak, sentymentalnie. Te dzisiejsze pisenki dzieciece sa owszel ladne, ale nie tak proste i wpadające od razu w ucho.

Napisane przez mudi

Ja też nie mam, ale przyznam,że nie jest mi ona do szczęścia potrzebna. Mam wspanniałego partnera z którym mogę porozmawiać nawet na baskie tematy. Wiem, że każdy facet jest wrażliwy, więc może naprawde zastpić przyjaciólke

To dobrze, oby tak dalej.

Napisane przez Akashka

Mam takie moze glupie pytanie. co to te 'tutki'?

Okazuje sie, ze ja tez tego nie wiedzialam

Napisane przez Mustique

mam dzis lenia... najlepeij bym nigdzie nie wychodziła... nie robiłą...

a tu za tydzień ferie, trzeba jakośczas rozplanować... i jeszcze Majka ma w lutym urodzny... trzeba sie wziąść w garść...

Moj leń tez sie rozwija, gdyby mi sie chcialo, tak jak mi sie nie chce

[nokardia]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Iskierka ja tez lubie takie jedzenie, ale kartofle gotuje swoje nie z tutki.

Zwlaszcza latem lubimy zjesc gotowane kartofle ze skwarkami, ale ja nir kroje boczku na bardzo drobno, wiec nie sa te skwarki takie wysuszone. Do tego mizeria ze swiezych ogoraskow. Pycha i niby pozywne i bardziej na lato bo tluszczem ze skwarek tez troche polewam te kartofle i smietana 30% tluszczu ma, ale jakos latem nie da sie tego w takiej ilosci zjesc jak w zimie . Albo jak sie ma nadbiar kaftofli z obiadu to odsmazam.

też kocham takie jedzenie, a jeszcze mój smak z dzieciństwa to młode ziemniaczki (najlepiej takie małe co nikt nigdy nie chce skrobać) z sosem śmietanowym na cebulce i do tego ogórasek małosolny, o matko już mi ślinianki pracują na podwójnych obrotach

[Mustique]

moja danie z dzieciństwa to zwykłe placki ziemniaczane... mam zawsze takie zwykłe dobre rozbiła.
a dodatkowo w mieście jest - nawet do tej pory- taki mały bar przy targu gdzie placki są rewealcyjne... pychotka.

niestety ja nie umiem takich robić.. zawsz ealbo przypaklę,.. albo zrobię "krwawe" placki... niestety nie posiadam jakijść tarki elektrycznej,. .wszytko moimi paluszkami sie robi...

[enii]

Dla mnie smakiem dziecinstwa jest : wiejska kielbaska, pokrojona w talarki i przysmazona na maselku i chlebus tez przysmazony .

[butterfly 1]

ja będąc mała uwielbiałam chleb ze swojskim smalcem ,czasem do tego pomidorek i kaszanka też swojska i pikantna oj zjadłabym

[201608040942]

Jak ja slysze te piosenki to odrazu mi sie przypomina moje komunistyczne dziecinstwo i koniec lat 80-tych.

takie wiejskie zarcie tez uwielbiam. jak mnie przypili tak porzadnie to gotuj kartofle w lupinach i potem je obieram i zjadam z kawalkiem masla i sola. Moje dziecie tez juz polubilo takie kartofle. Szkoda tylko ze nie bedzie mu dane sprobowac takich kartofli ale z wielkiego kotla w ktorym gotuje sie kartofle dla swin. te byly w parze uprozone i byly jeszcze lepsze.

I tesknie na mlekiem zsiadlym, Ok mozna je maslanka zastapic, ale zsiadle to zsiadle ;o)

taka koeblase w plasterkach smazona tez robilam sobie , zwyczajna jeszcze jak byla jedna z najtanszych kielbas, uwielbialam ja, ale jak mi mama powiedziala jak bardzo poszla teraz w gore, jaki to luksus sie stal... kurcze za komuny to byla najtansza kielbasa.

A wiecie co czasami robie jak mam duzo starego chleba? Pieke go na paletki, czasami obtocze w jajku i opieke albo wsadze w dwa kawalki zolty ser. Pycha. Moja dziecina swego czasu co wieczor taki chleb jadl heheheh

[enii]

Ja z kuzynem tak robilam chlebek w kostke, optoczone w jajku z cukrem --przepyszne to bylo

[Iskierka71]

Uśmiałam się. Wybaczcie.
Dziewczyny, ja napisałam "z tytki" - tytka to po śląsku torebka. Czyli bratkartofle z tytki, zupa z tytki, itp.
Ponadto "tyta" to taki śląski róg obfitości z którym każdy świeżo upieczony pierwszak idzie 1 września do szkoły. Taką tytę wypełnia się słodyczami, żeby dziecku osłodzić przykrości szkoły.
Monika przeinaczyła moja tytkę na tutkę. A tutka to gotowa już, zrolowana i z filtrem bibułka do papierosów.
Moj mąż pali i żeby było trochę taniej to kupujemy tytoń i osobno właśnie tutki papierosowe.
Monika - ja tez czasem robię bratkartofle jeśli mi zostaną ugotowane, ale te kupne z Lidla robi się szybciej, szczególnie gdy z poprzedniego dnia nic nie zostało.
Powiem wam jeszcze jak skłoniłam chrześniaka do zjedzenia klusek śląskich. Otóż za żadne skarby świata nie chciał ich jeść. Rodzice mieli problem każdą niedzielę.
Ja z kolei któregoś poniedziałku gdy mi z niedzieli za dużo klusek zostało pokroiłam je w plasterki i usmażyłam we frytkownicy jak frytki. I bardzo nam smakowały z ketchupem. Więc podsunęłam chrześniakowi frytki "po holendersku" i jadł aż mu się uszy trzęsły.
Co do mojego smaku z dzieciństwa to nigdy nie zapomnę swoistych placków z kartofli (ziemniaków - jeśli ktoś nie wie ). Moja mama obierala kartofle i kroila je w średniej grubości plasterki i piekła je na rozpalonej blasze. Takie pół surowe, pól przypalone - to był smak ktorego nie zapomne nigdy. Niestety w dobie piecow gazowych lub z plyta ceramiczna trudno jest upiec takie cudo.

[enii]

kartofle to i ja mowie... Moj malzonek lubi tak sobie smazyc kartofelki ..

U mnie dziciaki nawet lubia kluski slaskie, malzonek uwielbia -- ale troszke schodzi przy nich, wiec sa u mnie zadko

Ja widzialam ''tutki'' -- myslalam, ze chodzi o gilze

[Iskierka71]

Enii, są dwa rodzaje klusek śląskich - białe i "czarne"
Generalnie jak ktos je robi co niedziela to ma wprawę i nie zajmuje to dużo czasu.
Białe kluski robi się wyłącznie z gotowanych kartofli i mąki kartoflanej.
Ziemniaki po ugotowaniu i odcedzeniu należy przecisnąć przez praskę - najlepiej dwa razy i odstawić do ostygnięcia. Później podzielić je na 4 części, jedna część kartofli wybrać i w to miejsce wsypać mąkę kartoflaną. Można również dodać cale jajko, ale niekoniecznie. Całość posolić i wyrabiać na gładką masę dodając mąki kartoflanej w razie potrzeby. Byle nie za dużo bo zrobi nam się kamień po ugotowaniu
Później formować trochę spłaszczone kulki i najlepiej zrobić kciukiem dołek w każdej klusce (kluski z dziurką).
Czarne kluski robi się podobnie, z tym że dodaje się jeszcze kilka surowych, startych ziemniaków, mocno wyciśniętych. Surowe ziemniaki powodują właśnie że kluski maja ciemną barwę i specyficzny "puchaty" wygląd.
Tutki = gilzy

[butterfly 1]

Iskierka71 kluski białe podobne do kopytek czy inaczej paluchów , a czarne podobne do pyzów. Ochota mnie naszła na pyzy z mięskiem polane słoninką i skwarkami ,ewentualnie pyzy ze śliwkami

[Akashka]

No wlasnie. Podobne do kopytek. Tylko ja np do kopytek biore normalna make i tylko troche ziemniaczanej. Ale zasada ta sama. Tez na 4 czesci sie dzieli itd.
A jesli chodzi o smaki dziecinstwa to ja bym zjadla takiego ziemniaczka z ogniska z sola. To dopiero pychota a juz laaaata nie jadlam

[Mustique]

eno.. ale zrobiłyście mi smaka/.. nieładnie
jak tak pisałyście o pyzach, kluskach i inych frykasach .. od razu wspomnaiałą mi ise kuchnia mamy i moja część życia na śląsku..

nie weszłam popołudniu na portal... pożarłam sie z teżetem... normal u nas...
wkurzył sie na maksa.. polazł spać do mamy... a dzis nawet nie zawitał sie przywitać (masło maślane) tylko pojechał do pracy.. zamorduję go kiedyś...

[enii]

Napisane przez Mustique

nie weszłam popołudniu na portal... pożarłam sie z teżetem... normal u nas...
wkurzył sie na maksa.. polazł spać do mamy... a dzis nawet nie zawitał sie przywitać (masło maślane) tylko pojechał do pracy.. zamorduję go kiedyś...

A to lobuz jeden ---

[butterfly 1]

Napisane przez Mustique

nie weszłam popołudniu na portal... pożarłam sie z teżetem... normal u nas...
wkurzył sie na maksa.. polazł spać do mamy... a dzis nawet nie zawitał sie przywitać (masło maślane) tylko pojechał do pracy.. zamorduję go kiedyś...

my jak się pożremy z TŻ to i tak musimy spać razem , śpimy tak żeby się przypadkiem nie dotknąć ,a potem jak już jest między nami git to się śmiejemy z tego "naszego spania na odległość" Mustique zatęskni i wróci pewnie z bukietem