Plotki i ploteczki o wszystkim i o niczym 'Starorozstaniowych Wizazanek' ;)

[soulone]

Napisane przez czokled

rany, straszliwie zmuliłam. chce mi się ryczeć bacik dla siebie samej
soulone, ale coś się stało konkretnego? wiesz jaki może być tego powód? czy tak po prostu, nagle nie wiadomo skąd, złapało Cię i trzyma? a w tym wszystkim chodzi o eksa, tak?
ja się boję że przez tą zmułę nie zrobie tego co muszę na jutro

Ja sama tak do końca nie wiem... Trwa to już miesiąc, jestem ospała, niezmobilizowana, smutna. Mam kłopoty z pamięcią, z panowaniem nad emocjami, z określeniem siebie. Czuję się niespełniona, czuję że to wszystko nie ma sensu, że ja nie chcę robić tego co robię, że żyję w świecie ułudy, kłamstwa i plastiku, że nie ma prawdziwych ludzi w okół mnie, że wszyscy są zawistni i źli. Czuję się nienormalna w tym świecie, czuję że nie pasuję do tego wszystkiego. I to nie chodzi koniecznie o niego, ale jego brak też mi doskwiera, bo tak jak już wielokrotnie pisałam, on był jedyną osobą, która mnie rozumiała, która czuła się podobnie. I powtórzę się, że strasznie tęsknię za nim, bo z nim nie byłam sama jedna porąbana, bo było nas dwoje. Może gdybym spotkała kogoś podobnego do mnie to nie czułabym tak tej pustki...

Ja przepraszam, że się tak uzewnętrzniam. Nie oceniajcie mnie proszę, bo ja sama nie wiem kim w tym momencie jestem...

[czokled]

Napisane przez soulone

Ja sama tak do końca nie wiem... Trwa to już miesiąc, jestem ospała, niezmobilizowana, smutna. Mam kłopoty z pamięcią, z panowaniem nad emocjami, z określeniem siebie. Czuję się niespełniona, czuję że to wszystko nie ma sensu, że ja nie chcę robić tego co robię, że żyję w świecie ułudy, kłamstwa i plastiku, że nie ma prawdziwych ludzi w okół mnie, że wszyscy są zawistni i źli. Czuję się nienormalna w tym świecie, czuję że nie pasuję do tego wszystkiego. I to nie chodzi koniecznie o niego, ale jego brak też mi doskwiera, bo tak jak już wielokrotnie pisałam, on był jedyną osobą, która mnie rozumiała, która czuła się podobnie. I powtórzę się, że strasznie tęsknię za nim, bo z nim nie byłam sama jedna porąbana, bo było nas dwoje. Może gdybym spotkała kogoś podobnego do mnie to nie czułabym tak tej pustki...

Ja przepraszam, że się tak uzewnętrzniam. Nie oceniajcie mnie proszę, bo ja sama nie wiem kim w tym momencie jestem...

ja Cię rozumiem, bo czuję się bardzo podobnie. to wróciło w ten piątek, jak wyszła ta głupia sytuacja z Michałem, wcześniej było już w miarę ok... za co Ty dziewczyno przepraszasz, przecież wszystkie się tu uzewnętrzniamy, o to chodzi! mnie najbardziej właśnie boli to, że ja sama nie wiem czego chcę. nie wiem czemu tak się czuję. nie wiem, czy do eksa naprawdę czułam coś wyjątkowego, czy po prostu było fajnie i tyle. ta niewiedza mnie dobija, to, że ja tak mało siebie znam i nie wiem o co mi chodzi. jedyne co wiem, to to, że chciałabym się z nim teraz spotkać. na kawę. ale to on musi zaproponować to spotkanie. myślę, że po tym spotkaniu bym już miała jaśniejszą sytuację na swój temat. soulone, to trwa już miesiąc? a nic nam nie pisałaś wcześniej może jakoś byśmy sobie pomogły...

rany, ja się postanowiłam dobić (czasem mam takie zapędy sado-maso) i włączyłam sobie końcówkę "Apartamentu". nie minęło pół minuty a ja już ryczałam!
< dla chętnych, ale wchodzicie na własną odpowiedzialność! >

[seclusion]

dziewczyny moje..

musimy byc silne

soulone szczegolnie Ty, bo teraz jest dla nas wazny okres, jestesmy na finiszu do matury i trzeba te 3 tyg przepracowac solidnie zeby potem sobie nie wyrzucac ze 'a moglam cos tam.." Przez te kilka tyg. wylaczyc myslenie o eksie (starac sie bo wiem ze nie mozna sobie po prostu powiedziec NIE BEDE.. to by bylo zbyt proste.. )

Pomysl jaka pozniej bedzie satysfakcja! Jak dostaniesz sie na wymarzone studia, z podniesiona glowa bedziesz mogla sobie smialo powiedziec ze jestes z siebie zadowolona

ja ostatnio nawet nie mialam czasu zeby myslec o nim.. Tylko tak mi sie dziwnie zrobilo jak jego mama dzwonila do mnie w swieta..
przedluzylam sobie swieta do dzis:P nie poszlam do szkoly

dziuniaa modl sie tam za nas

[ona2008]

chwile mnie tu nie ma i watek sobie zalozyly...a ja nic nie wiem:P powodzenia na maturach wiecie kiedy jest fizyka i chemia i biol? bo 2 z tych 3 ex pisze bo poprawia zeby studia zmienic...tak, wiem, ma kogos ale smsa bym mu wyslala czy cos. sama nie wiem. osmieszanie sie jest moja druga natura ostatnio.

[czokled]

rany,dziewczyny,ledwo żyję. wczoraj o 1 współlokatorka przyprowadziła nam nowych znajomych do mieszkania. oni trochę posiedzieli, później długo gadałam ze współspaczką w nocy i położyłam się spać o 5 i wstawanko po 8.
ale słuchajcie tego: jak byli u nas ci znajomi to zorientowałam się, że... nie mam kulki od kolczyka!! albo mi wypadła,albo... ją zjadłam i to drugie jest chyba najbardziej prawdopodobne bo wcześniej jadłam kanapki no i musiałam sobie szybko zmienić kolczyka, teraz mam czarnego, z dużymi kulkami.

[soulone]

Cześć czokled. Co do kolczyków to chyba sobie zrobię niedługo kolejny w uchu tylko nie wiem w którym miejscu. A tak w ogóle to taki jak Ty masz w wardze to dla mnie by się przydał do ucha. Takie srebrne kółeczko z kulkami. W ogóle mam cały czas ochotę na coś zwariowanego, nowego. Nie mogę doczekać się tatuażu...

[czokled]

Napisane przez soulone

Cześć czokled. Co do kolczyków to chyba sobie zrobię niedługo kolejny w uchu tylko nie wiem w którym miejscu. A tak w ogóle to taki jak Ty masz w wardze to dla mnie by się przydał do ucha. Takie srebrne kółeczko z kulkami. W ogóle mam cały czas ochotę na coś zwariowanego, nowego. Nie mogę doczekać się tatuażu...

uff,kulka się znalazła,więc jej nie zjadłam na szczęście : ) uszy też sobie planowałam poprzebijać, ale jakoś nie mogę się zmobilizować,kiedyś miałam trzy dziurki ale pozarastały. a podkowy też nosiłam w uszach, fajnie wyglądają.
tatuaż też bym już straszie chciała,teraz jest też dobra pora na robienie. ale cholera nie mogę się zdecydować na jakiś motyw
a rzeczywiście,taka odrobinia szaleństwa,zrobienie czegoś nowego jest fajne,mi pomaga zawsze.

[ona2008]

a nie uwazacie ze zrobienie czegosa nowego w tak ingerujacym sensie jak tatuaz moze sie zemscic? kiedys przestanie sie podobac a usuniecie drogie..uszy zarosna, czesto nawet sladu nie ma(na wardze juz bardziej) ale tatuaz? moze lepiej henna^^nie wiem jak wam ale mi by sie juz za rok znudzil..

[czokled]

Napisane przez ona2008

a nie uwazacie ze zrobienie czegosa nowego w tak ingerujacym sensie jak tatuaz moze sie zemscic? kiedys przestanie sie podobac a usuniecie drogie..uszy zarosna, czesto nawet sladu nie ma(na wardze juz bardziej) ale tatuaz? moze lepiej henna^^nie wiem jak wam ale mi by sie juz za rok znudzil..

jezeli ktos nie jest pewny to tak, ale jesli ktos jest zdecydowany to nie widze problemu ; )
ja na przyklad kolczyka w wardze nie zrobilam pod wplywem impulsu, ale po roku przemyslen ; )

[soulone]

Ja też zastanawiam się nad tatuażem już ponad rok i jestem zdecydowana na zrobienie go. Nie traktuję siebie aż tak poważnie, żeby potem czegokolwiek żałować. Staram się bawić, chociaż ostatnio mi to nie wychodzi.

Wróciłam przed chwilą od jego mamy. On wyjechał kilka godzin przed moim przyjściem. To jest jakaś paranoja. Wystarczyło, że spojrzałam na szafkę przy jego łóżku i łzy mi się w oczach zakręciły. Zrobiłam mu kiedyś bez okazji taką niewielką książeczkę, na okładce której znajdował się obrazek dwóch kotów siedzących tyłem na dachu, splecionych ogonami i księżyc (koty i księżyc zrobiłam z masy solnej). W środku książeczki były 4 nasze zdjęcia i wiersz... I to nadal na tej szafce stoi... Spojrzałam przed siebie. Nad biurkiem wisi tablica z cytatami. Tuż przed oczami miałam cytat napisany przeze mnie niegdyś dla niego... A nawet trzy cytaty. Myślałam, że zwariuję. Plus dzisiaj trafiłam na piosenkę, której słowa wykorzystał kiedyś do opisu na gg o mnie "All five horizons revolved around her soul.". Czy to ja przesadzam czy wszystko w jednym czasie sprzeciwiło się przeciwko mnie, przeciwko temu żebym zapomniała? Nie mam już siły na to. Potrzebuję jego w moim życiu. To wszystko...

[dziuniaa]

Napisane przez soulone

Ja sama tak do końca nie wiem... Trwa to już miesiąc, jestem ospała, niezmobilizowana, smutna. Mam kłopoty z pamięcią, z panowaniem nad emocjami, z określeniem siebie. Czuję się niespełniona, czuję że to wszystko nie ma sensu, że ja nie chcę robić tego co robię, że żyję w świecie ułudy, kłamstwa i plastiku, że nie ma prawdziwych ludzi w okół mnie, że wszyscy są zawistni i źli. Czuję się nienormalna w tym świecie, czuję że nie pasuję do tego wszystkiego. I to nie chodzi koniecznie o niego, ale jego brak też mi doskwiera, bo tak jak już wielokrotnie pisałam, on był jedyną osobą, która mnie rozumiała, która czuła się podobnie. I powtórzę się, że strasznie tęsknię za nim, bo z nim nie byłam sama jedna porąbana, bo było nas dwoje. Może gdybym spotkała kogoś podobnego do mnie to nie czułabym tak tej pustki...

Ja przepraszam, że się tak uzewnętrzniam. Nie oceniajcie mnie proszę, bo ja sama nie wiem kim w tym momencie jestem...

Rany Kochana! Myslalam, ze jest lepiej z Toba.. Nie wiem, co napisac, normalnie nie wiem.. Powiem tylko tyle: musisz to jakos przetrwac, przetrzymac. Musisz znalezc gdzies ta sile.. Pamietaj, ze masz tu nas i bedziemy Cie wspierac.

Napisane przez czokled

ja Cię rozumiem, bo czuję się bardzo podobnie. to wróciło w ten piątek, jak wyszła ta głupia sytuacja z Michałem, wcześniej było już w miarę ok... za co Ty dziewczyno przepraszasz, przecież wszystkie się tu uzewnętrzniamy, o to chodzi! mnie najbardziej właśnie boli to, że ja sama nie wiem czego chcę. nie wiem czemu tak się czuję. nie wiem, czy do eksa naprawdę czułam coś wyjątkowego, czy po prostu było fajnie i tyle. ta niewiedza mnie dobija, to, że ja tak mało siebie znam i nie wiem o co mi chodzi. jedyne co wiem, to to, że chciałabym się z nim teraz spotkać. na kawę. ale to on musi zaproponować to spotkanie. myślę, że po tym spotkaniu bym już miała jaśniejszą sytuację na swój temat. soulone, to trwa już miesiąc? a nic nam nie pisałaś wcześniej może jakoś byśmy sobie pomogły...

rany, ja się postanowiłam dobić (czasem mam takie zapędy sado-maso) i włączyłam sobie końcówkę "Apartamentu". nie minęło pół minuty a ja już ryczałam!
< dla chętnych, ale wchodzicie na własną odpowiedzialność! >

I kolejna smutna.. Masakra, co sie tu dzieje. Dziewczyny WIOSNA, szkoda czasu na smutki.. [taa moge sobie tak gadac, dopoki mnie cos nie dopadnie.]. Wiesz, wg mnie on Ci nie zaproponuje kawy pierwszy. Ja na Twoim miejscu bym sama zaprroponowala, zeby byc juz swiadoma, na czym stoje. I w tym momencie Ci powiem, ze jak moj ex wroci w sierpniu i bede w Mielcu, to 1 co robie to umawiam sie z nim na spotkanie. Zeby miec pewnosc.. Koncowki nie ogladam, nie wiem, czy jestem na silach

Napisane przez seclusion

dziuniaa modl sie tam za nas

Wymodlilam sie za mature, za siebie i za Was Popierniczalam nawet na kolanach Fajnie bylo Ale tak Wam powiem, ze nie czaje co niektorych dziewczyn z mojej klasy. Maja swietnych facetow, ktorzy kochaja je na zaboj, robia wszystko co chca, sa zapatrzeni w nie jak w obrazki, a te planuja zdrady, rzucania innych facetow etc :|

Napisane przez ona2008

chwile mnie tu nie ma i watek sobie zalozyly...a ja nic nie wiem:P powodzenia na maturach wiecie kiedy jest fizyka i chemia i biol? bo 2 z tych 3 ex pisze bo poprawia zeby studia zmienic...tak, wiem, ma kogos ale smsa bym mu wyslala czy cos. sama nie wiem. osmieszanie sie jest moja druga natura ostatnio.

A no zalozyly sobie zalozyly I prosimy o udzielanie sie hah Nie dziekuje [jesli chodzi o mature], a co do fiz, biol i chem nie mam pojecia, ale na necie mozesz poszukac, bo gdzies tam jest rozpiska wszystkich przedmiotow.

Napisane przez soulone

Ja też zastanawiam się nad tatuażem już ponad rok i jestem zdecydowana na zrobienie go. Nie traktuję siebie aż tak poważnie, żeby potem czegokolwiek żałować. Staram się bawić, chociaż ostatnio mi to nie wychodzi.

Wróciłam przed chwilą od jego mamy. On wyjechał kilka godzin przed moim przyjściem. To jest jakaś paranoja. Wystarczyło, że spojrzałam na szafkę przy jego łóżku i łzy mi się w oczach zakręciły. Zrobiłam mu kiedyś bez okazji taką niewielką książeczkę, na okładce której znajdował się obrazek dwóch kotów siedzących tyłem na dachu, splecionych ogonami i księżyc (koty i księżyc zrobiłam z masy solnej). W środku książeczki były 4 nasze zdjęcia i wiersz... I to nadal na tej szafce stoi... Spojrzałam przed siebie. Nad biurkiem wisi tablica z cytatami. Tuż przed oczami miałam cytat napisany przeze mnie niegdyś dla niego... A nawet trzy cytaty. Myślałam, że zwariuję. Plus dzisiaj trafiłam na piosenkę, której słowa wykorzystał kiedyś do opisu na gg o mnie "All five horizons revolved around her soul.". Czy to ja przesadzam czy wszystko w jednym czasie sprzeciwiło się przeciwko mnie, przeciwko temu żebym zapomniała? Nie mam już siły na to. Potrzebuję jego w moim życiu. To wszystko...

W sierpniu pozwiedzam jego pokoj, ciekawe, czy powypieprzal moje zdjecia, albumy ktore mu robilam etc

Nie, nie sprzeciwia. Po prostu tak sie zlozylo, ze na jeden dzien, zobaczylas wiele rzeczy przypominajacych Ci go. Dodatkowo jestes zmeczona psychiczinie i podejrzewam ze fizycznie tez i takie gowienka potrafia rozkleic i wyprowadzic z rownowagi, to wszystko.

A ja Ci mowie, ze gdzies masz ta sile.. A skoro on z Toba nie jest, to po prostu nie byl Ci pisany i musisz skupic sie na sobie, a nie na tym, jak bardzo Ci go brakuje. Soulone, nie wolno tak!



Ahaa! przypomnialo mi sie. z okazji pol roku napisalam mu smsa, wiem fajna jestem. Lepiej zebyscie nie wiedzialy, jakiej tresci xDD

[czokled]

Napisane przez dziuniaa

I kolejna smutna.. Masakra, co sie tu dzieje. Dziewczyny WIOSNA, szkoda czasu na smutki.. [taa moge sobie tak gadac, dopoki mnie cos nie dopadnie.]. Wiesz, wg mnie on Ci nie zaproponuje kawy pierwszy. Ja na Twoim miejscu bym sama zaprroponowala, zeby byc juz swiadoma, na czym stoje. I w tym momencie Ci powiem, ze jak moj ex wroci w sierpniu i bede w Mielcu, to 1 co robie to umawiam sie z nim na spotkanie. Zeby miec pewnosc.. Koncowki nie ogladam, nie wiem, czy jestem na silach

(...)

Ahaa! przypomnialo mi sie. z okazji pol roku napisalam mu smsa, wiem fajna jestem. Lepiej zebyscie nie wiedzialy, jakiej tresci xDD

tylko że to chyba on powinien wykonać teraz pierwszy ruch. to on mnie rzucił, więc ja się nie chce narzucać.
z okazji pół roku? pół roku czego? po rozstaniu? no napisz co mu wysłałaś :P
u mnie na początku maja minie pół roku. ; )

[dziuniaa]

Napisane przez czokled

tylko że to chyba on powinien wykonać teraz pierwszy ruch. to on mnie rzucił, więc ja się nie chce narzucać.
z okazji pół roku? pół roku czego? po rozstaniu? no napisz co mu wysłałaś :P
u mnie na początku maja minie pół roku. ; )

no owszem on rzucil, ale nie macie kontaktu tak? Faceci to ciemne masy, jak dziewczyna znika z jego zycia tzn doslownie: znika. Tak mi tlumaczyl kumpel. Nie mowie Ci co masz zrobic, bo sama wiesz, co bedzie dla Ciebie najlepsze i zrobisz po swojemu..

Tak, pol roku po rozstaniu. Dzis mi stuknelo. Ale ten czas leci

[seclusion]

Napisane przez soulone

Wróciłam przed chwilą od jego mamy. On wyjechał kilka godzin przed moim przyjściem. To jest jakaś paranoja. Wystarczyło, że spojrzałam na szafkę przy jego łóżku i łzy mi się w oczach zakręciły. Zrobiłam mu kiedyś bez okazji taką niewielką książeczkę, na okładce której znajdował się obrazek dwóch kotów siedzących tyłem na dachu, splecionych ogonami i księżyc (koty i księżyc zrobiłam z masy solnej). W środku książeczki były 4 nasze zdjęcia i wiersz... I to nadal na tej szafce stoi... Spojrzałam przed siebie. Nad biurkiem wisi tablica z cytatami. Tuż przed oczami miałam cytat napisany przeze mnie niegdyś dla niego... A nawet trzy cytaty. Myślałam, że zwariuję. Plus dzisiaj trafiłam na piosenkę, której słowa wykorzystał kiedyś do opisu na gg o mnie "All five horizons revolved around her soul.". Czy to ja przesadzam czy wszystko w jednym czasie sprzeciwiło się przeciwko mnie, przeciwko temu żebym zapomniała? Nie mam już siły na to. Potrzebuję jego w moim życiu. To wszystko...

kochanaaaa wybacz ze mnie nie bylo i nie mial kto Cie wesprzec wczoraj jestem z Toba, musisz sie trzymac..

Stalo sie ze mna cos dziwnego. Wylaczylam wszystkie uczucia.
Jestem na tym etapie na ktorym Ty bylas jakis czas temu, jak przez jakis czas nie pisalas na watku (jeszcze tamtym) a potem wrocilas taka silna. Ale bylam pod wrazeniem wtedy jaka jestes silna! Pisalas wtedy ze jestes znieczulona na wszystko dookola. Ja teraz wlasnie jestem.
Sama nie wiem czy to dobrze..?

a tak wogole to o co chodzi z tym ze Ty sie widujesz z jego mama?

Napisane przez dziuniaa

A ja Ci mowie, ze gdzies masz ta sile.. A skoro on z Toba nie jest, to po prostu nie byl Ci pisany i musisz skupic sie na sobie, a nie na tym, jak bardzo Ci go brakuje. Soulone, nie wolno tak!



Ahaa! przypomnialo mi sie. z okazji pol roku napisalam mu smsa, wiem fajna jestem. Lepiej zebyscie nie wiedzialy, jakiej tresci xDD

dziunia dobrze mowi

skoro sami zrezygnowali z tak wspanialych kobiet jak my () to sa po prostu idiotami ktorzy jeszcze nad tym zaplacza !

przyznawaj sie tu zaraz co napisalas :P

dziewczyny kupilam soczewki!! Aaaaa jak dziwnie tak wszystko widziec dobrze
a jutro jadę do kolezanki na imprezę urodzinową spotkam sie z moimi ulubionymi (mowilam wam kiedys, ze sie przeprowadzilam tutaj, a wszyscy znajomi zostali w tamtym miescie, wlasnie tam jadę co mnie bardzo cieszy )

[czokled]

Napisane przez dziuniaa

no owszem on rzucil, ale nie macie kontaktu tak? Faceci to ciemne masy, jak dziewczyna znika z jego zycia tzn doslownie: znika. Tak mi tlumaczyl kumpel. Nie mowie Ci co masz zrobic, bo sama wiesz, co bedzie dla Ciebie najlepsze i zrobisz po swojemu..

Tak, pol roku po rozstaniu. Dzis mi stuknelo. Ale ten czas leci

ale o co chodzi z tym co Ci tłumaczył kumpel? bo nie zrozumiałam : P w sensie,że wg.Ciebie powinnam do niego napisać?
ja też niebawem będę świętować pół roku,ach. no niby szybko,ale mi pierwszy miesiąc po rozstaniu mijał strasznie długo! jakby to było co najmniej 3 miesiące. po tym miesiącu właśnie poznałam Michała i zaczęliśmy być razem. później już szybko zleciało.

Napisane przez seclusion

Stalo sie ze mna cos dziwnego. Wylaczylam wszystkie uczucia.
Jestem na tym etapie na ktorym Ty bylas jakis czas temu, jak przez jakis czas nie pisalas na watku (jeszcze tamtym) a potem wrocilas taka silna. Ale bylam pod wrazeniem wtedy jaka jestes silna! Pisalas wtedy ze jestes znieczulona na wszystko dookola. Ja teraz wlasnie jestem.
Sama nie wiem czy to dobrze..?

a tak wogole to o co chodzi z tym ze Ty sie widujesz z jego mama?



dziunia dobrze mowi

skoro sami zrezygnowali z tak wspanialych kobiet jak my () to sa po prostu idiotami ktorzy jeszcze nad tym zaplacza !

przyznawaj sie tu zaraz co napisalas :P

dziewczyny kupilam soczewki!! Aaaaa jak dziwnie tak wszystko widziec dobrze

myśle,że to dobrze. też miałam taki bezuczuciowy okres. tylko u mnie to się wszystko bardzo szybko zmienia.
jaa,soczewki,mega,zawsze chciałam je mieć ^^ masz takie przezroczyste czy jakiś kolor? : )

[soulone]

Napisane przez dziuniaa

Rany Kochana! Myslalam, ze jest lepiej z Toba.. Nie wiem, co napisac, normalnie nie wiem.. Powiem tylko tyle: musisz to jakos przetrwac, przetrzymac. Musisz znalezc gdzies ta sile.. Pamietaj, ze masz tu nas i bedziemy Cie wspierac.


Ahaa! przypomnialo mi sie. z okazji pol roku napisalam mu smsa, wiem fajna jestem. Lepiej zebyscie nie wiedzialy, jakiej tresci xDD

Dzięki za wsparcie. Nie mogę powiedzieć, że dobrze jest ze mną, ale jest lepiej niż było wczoraj.
No, ale pochwal się co mu napisałaś. Przecież Cię nie zjemy za to.

Napisane przez seclusion

kochanaaaa wybacz ze mnie nie bylo i nie mial kto Cie wesprzec wczoraj jestem z Toba, musisz sie trzymac..

Stalo sie ze mna cos dziwnego. Wylaczylam wszystkie uczucia.
Jestem na tym etapie na ktorym Ty bylas jakis czas temu, jak przez jakis czas nie pisalas na watku (jeszcze tamtym) a potem wrocilas taka silna. Ale bylam pod wrazeniem wtedy jaka jestes silna! Pisalas wtedy ze jestes znieczulona na wszystko dookola. Ja teraz wlasnie jestem.
Sama nie wiem czy to dobrze..?

a tak wogole to o co chodzi z tym ze Ty sie widujesz z jego mama?


skoro sami zrezygnowali z tak wspanialych kobiet jak my () to sa po prostu idiotami ktorzy jeszcze nad tym zaplacza !

Nie przejmuj się kochana, czokled bardzo mi pomogła samym tym, że mnie wysłuchała, a zresztą nie życzę nikomu rozmów ze mną jak jestem w takim stanie. To jak grochem o ścianę.

Chciałabym, żeby to znieczulenie wróciło, bo było mi wtedy dużo łatwiej. Chyba powoli zaczynam się podnosić po tym chwilowym upadku.

Jego mama pomaga mi przygotowywać się do matury.

Ale ja bym chciała żeby on zobaczył co stracił... nie wiem czemu, ale chcę żeby żałował...

Trzymajcie kciuki za mnie, bardzo potrzebuję teraz wiary w to co robię.

[czokled]

Napisane przez soulone

Dzięki za wsparcie. Nie mogę powiedzieć, że dobrze jest ze mną, ale jest lepiej niż było wczoraj.
No, ale pochwal się co mu napisałaś. Przecież Cię nie zjemy za to.


Nie przejmuj się kochana, czokled bardzo mi pomogła samym tym, że mnie wysłuchała, a zresztą nie życzę nikomu rozmów ze mną jak jestem w takim stanie. To jak grochem o ścianę.

Chciałabym, żeby to znieczulenie wróciło, bo było mi wtedy dużo łatwiej. Chyba powoli zaczynam się podnosić po tym chwilowym upadku.

Jego mama pomaga mi przygotowywać się do matury.

Ale ja bym chciała żeby on zobaczył co stracił... nie wiem czemu, ale chcę żeby żałował...

Trzymajcie kciuki za mnie, bardzo potrzebuję teraz wiary w to co robię.

jakim grochem o ściane? wcale że nie

[ona2008]

dziunia

- ex mi kiedys powiedzial ze docenia sie po fakcie. to mialo mnie zamknac po tym jak odszedl. a tylko wpienilo bo ten sam tekst uslyszala ex(n-1) czyli moja poprzedniczka. bo on jest jaki jest a wszystkie dziewczyny ktore rzuca chca zeby zostal(ja nie wiem szok? przyzwyczajenie?to ze my nie umiemy sie tak pstryk odkochac?) no i te dziewczyny moze sa ich pewne tak ja ja(glupoia o zgrozo) bylam exa. ze wiesz ze jest, ze kocha, ze jestes oczkiem w glowie. i cie ogarnia przerazenie ze ty go nie traktujesz tak jak on ciebie ze to moze jednak nie to..zamaist byc wdzieczna za taka wielka mislosc. zreszta bullshit jaka wielka skoro tak szybko sie odkochal i ma nowa'jedyna'(ile koljenych ex slyszy to od jednego faceta?) i wiem ze na necie gdzies jest ale tak jest szybciej i na lenia;pchwal sie smsem^^ja nie mam powodu do dumy, wyslalam jego nowej po zerwaniu zanim on z nia byl tekst ktory mnie osmieszyl ale coz, lzej mi bylo bo NIE zycze im szczescia...jemu tak, ale nie z nia, nie z osoba dla ktorej(wersja nieoficjalna, bo on tak nigdy nawet nie pomysli) mnie rzucil..

soulone

po co ty tam chodzisz? nie by serce peklo ze to juz nie moj swiat...no i utrzymywac kontakt z exem w niektorych wypadkach rozumiem(sama czasem do iego na gg pisze) ale z jego rodzina?o_O ja mysle ze dziuniii kumplowi chodzi o to z tym znikaniem ze zamyka rozdzial i nie mysli o przeszlosci. pomyslal dzien drugi podjal decyzje o byciu samym/z kims innym i nie mysli o tym co bylo, nie wspomina, nie budzi w nim wspomnien obraz czy miejsce, czyli jest facetem a nie kobieta..i powiem ci tak ja dopiero po ponad roku zrobilam awanture ze ma na wierzchu rzeczy od ex i chcialam zeby je schowal, robilam nawet o schowane aluzje i wyrzucil po ponad roku...niecaly rok pozniej i jest z inna..wiec wiesz bylam zla zaborcza i zazdrosna;p bo ona tak calkiem nie zniknela z horyzontu i dopeiro po naszym rozstaniu z nia zaczal normalnie gadac(ja go nie ograniczalam jako kolejna ex) a teraz czasem z nim cos napisze, widac musial to i owo powiedziec nowej dziewczynie zlego na moj temat i dziala na zasadzie kontrastu i nie jest taka zaborcza..hmm...dla mnie lepiej bo lepiej lub gorzej radze sobie ale bez glupiego zdania raz w miesiacu na gg bym zwariowala.. 2 lata rozmow prawie codziennie, czasem co 2-3 dni, parugodzinnych rozmow, wiec potrzebuje jakiejs namiasteczki;pi gadam wiecej z kumplami wypelniajac czas na gg zamist sie uczyc;/

ja nie nosze ani szkiel ani soczewek ale mi sie podobaly kiedys imprezowe soczewki takie jednodniowki(z X albo jakis straszny kolor koci czy cos^^) ale widzialam tylko na necie i troche drogo jak na jedna imprezeXD

[soulone]

ona2008 strasznie głupie pytanie. Przecież wyraźnie napisałam po co tam chodzę. Z resztą nie widzę niczego złego w utrzymywaniu kontaktów z jego rodziną, z której wszyscy od początku do końca byli w porządku wobec mnie, a jego mama dodatkowo mnie wspierała jak on mnie zostawił.

[stasiek]

soulone, a jak on reaguje na to, ze masz dobry kontakt z jego mama? bo wiesz, moze go to wkurzac, cholera wie. On jest teraz z kims w ogole?

dziunia, napisz co mu tam napisalas...

dziewczyny jestem tak wyj****, ze w ogole nie wiem jak sie nazywam. Ciagle gdzies latam i cos zalatwiam, po prostu z nog padam. I caly tydzien taki W weekend to sie poloze po prostu i bede spac chyba po 14 godzin.

mi za kilka dni stuknie pol roku po rozstaniu, strasznie szybko to leci.

[soulone]

Napisane przez stasiek

soulone, a jak on reaguje na to, ze masz dobry kontakt z jego mama? bo wiesz, moze go to wkurzac, cholera wie. On jest teraz z kims w ogole?

dziunia, napisz co mu tam napisalas...

dziewczyny jestem tak wyj****, ze w ogole nie wiem jak sie nazywam. Ciagle gdzies latam i cos zalatwiam, po prostu z nog padam. I caly tydzien taki W weekend to sie poloze po prostu i bede spac chyba po 14 godzin.

mi za kilka dni stuknie pol roku po rozstaniu, strasznie szybko to leci.

A szczerze mówiąc to nie wiem i mnie to nie obchodzi. Niech sobie go wkurza co chce, jak mnie coś wkurza to ja to mówię. On milczy, jego mama na ten temat nic nie mówi więc wychodzę z założenia, że on ma to gdzieś. On w ogóle wszystko i wszystkich ma gdzieś.
Z tego co mi wiadomo to nikogo nie ma.

Jak tak już liczycie to u mnie prawie 4 miesiące. Kurcze myślałam, że już więcej minęło...

[czokled]

widzę że zaczyna się okres kiedy większości z nas stuka pół roku. ; )
stasiek, to coś Ty taka zalatana? : )

[ona2008]

a ja jeszcze z tych mlodszych bo cwierc okolo, jak soulone^^niewi em keidy zlecialo, kazdy dzien to dzien blizej nowych wrazen;p tak sobie powtarzajmy, nie myslac ze dzien w dzien zaciera sie nasz obraz w archiwalnej pamieci exow;/tyle czasu ale czuje sie jak wszystkie;/ sa tu jakies hostessy? ^^bo w watku byc hostessa mam problem...
soulone sory nie doczytalam. ale ja bym sie zastanowila czy to dobry uklad. do wiekszosci przemiotow mozna pocignac nauke samemu . no i czemu musi cie uczyc przy waszych pamiatkach? sa inne pokoje a za korki mysle placisz wiec mozesz oczekiwac zeby sie nie znecalo otoczenie martwych scian nad toba.. bo skup tu sie w pokoju exa na maturze...

[stasiek]

Napisane przez czokled

widzę że zaczyna się okres kiedy większości z nas stuka pół roku. ; )
stasiek, to coś Ty taka zalatana? : )

to przez prace i zalatwianie pelno rzeczy... normalnie padam

[AgataAgataka]

witam witam ze sporym opoznieniem ale i ja tu sie dopisuje jakos malo gramotna jestem i nie widzialam zaproszenia od cudownej zalozycielki tego watku bardzo milo mi ze o mnie nie zapomnialyscie. u mnie leci powoli zmienilam prace wiec wpadlam w wir nowych obowiazkow. zaczelam dietke chodze na spining dzis sobie poprawilam humorek solarium a zycie osobiste to takie nijakie

[Azyjka17]

przyjmiecie na drobne ploteczki?

Azyjka... lat więcej niż 17

[dziuniaa]

Napisane przez seclusion

kochanaaaa wybacz ze mnie nie bylo i nie mial kto Cie wesprzec wczoraj jestem z Toba, musisz sie trzymac..

Stalo sie ze mna cos dziwnego. Wylaczylam wszystkie uczucia.
Jestem na tym etapie na ktorym Ty bylas jakis czas temu, jak przez jakis czas nie pisalas na watku (jeszcze tamtym) a potem wrocilas taka silna. Ale bylam pod wrazeniem wtedy jaka jestes silna! Pisalas wtedy ze jestes znieczulona na wszystko dookola. Ja teraz wlasnie jestem.
Sama nie wiem czy to dobrze..?

a tak wogole to o co chodzi z tym ze Ty sie widujesz z jego mama?



dziunia dobrze mowi

skoro sami zrezygnowali z tak wspanialych kobiet jak my () to sa po prostu idiotami ktorzy jeszcze nad tym zaplacza !

przyznawaj sie tu zaraz co napisalas :P

dziewczyny kupilam soczewki!! Aaaaa jak dziwnie tak wszystko widziec dobrze
a jutro jadę do kolezanki na imprezę urodzinową spotkam sie z moimi ulubionymi (mowilam wam kiedys, ze sie przeprowadzilam tutaj, a wszyscy znajomi zostali w tamtym miescie, wlasnie tam jadę co mnie bardzo cieszy )

Bycie robotkiem bez uczuc fajne jest. Od kilku miesiecy sobie tak o to zyje wylaczona z uczuc, czasem to meczy, bo nawet plakac nie umiem

Dobrze jak dobrze. Martwie sie o Was, to wszystko. A, ze oni sa idiotami to to fakt udokumentowany..

Co napisala? Hm mniej wiecej: co bys zrobil, gdybym ci powiedziala, ze chce do ciebie wrocic, ze cie dalej kocham, chce z toba byc mimo wszystko i ze bede o ciebie walczyc'

Napisane pod wplywem chwili, bo sie czasem zastanawiam co by bylo gdyby A po przeczytaniu rocznego horoskopu to juz w ogole

Soczewki sa genialne xD Przymierzam sie do kupna kolorowych. Oo impreza, to fajnie Baw sie cudasnie A po powrocie koniecznie relacja!

Napisane przez czokled

ale o co chodzi z tym co Ci tłumaczył kumpel? bo nie zrozumiałam : P w sensie,że wg.Ciebie powinnam do niego napisać?
ja też niebawem będę świętować pół roku,ach. no niby szybko,ale mi pierwszy miesiąc po rozstaniu mijał strasznie długo! jakby to było co najmniej 3 miesiące. po tym miesiącu właśnie poznałam Michała i zaczęliśmy być razem. później już szybko zleciało.

Noo kumpel mi tlumaczyl mechanizm dzialania facetow. Tzn jak reaguja na slowo: zrywamy kontakt, nie pisz do mnie, chce zapomniec. Podobno oni to traktuja doslownie ..

Ja Ci powiem tak: jesli czujesz sie na silach, zeby napisac, zaproponowac spotkanie, spotkac sie vel byc gotowa na smsa w stylu: nie chce, nie mam ochoty Cie widziec, to tak. Jesli nie czujesz sie gotowa na ktorys z tych pkt, to milcz i staraj sie wyrzucic z glowy mysli o jakiejkolwiek kawie, czy kontakcie z tym panem ..

Wiecie co? Przezylysmy cholerna zime bez nich, zaczynamy cholerna wiosne rowniez bez nich. Ciekawe ile por roku sie jeszcze przewinie ..

Napisane przez soulone

Dzięki za wsparcie. Nie mogę powiedzieć, że dobrze jest ze mną, ale jest lepiej niż było wczoraj.
No, ale pochwal się co mu napisałaś. Przecież Cię nie zjemy za to.

Chciałabym, żeby to znieczulenie wróciło, bo było mi wtedy dużo łatwiej. Chyba powoli zaczynam się podnosić po tym chwilowym upadku.

Jego mama pomaga mi przygotowywać się do matury.

Ale ja bym chciała żeby on zobaczył co stracił... nie wiem czemu, ale chcę żeby żałował...

Trzymajcie kciuki za mnie, bardzo potrzebuję teraz wiary w to co robię.

Tam tam wyzej jest sms, ktory mu wyslalam

Ciesze sie, ze jest chociaz odrobine lepiej niz wczoraj Pamietaj: jak dziecko, malymi krokami do przodu.. A znieczulenie wroci. My jestemy jak sinusoida, raz dol, raz gora..

Heh, chyba kazda z Nas chce, zeby zalowali, co stracili. Ale moim zdaniem oni beda zalowac, dopiero wtedy, jak zobacza jak sie podnosimy, jak sobie radzimy i w ogole. A gdy bedziemy sie dolowac itd, to beda sie szczycic tym, ze udalo im sie doprowadzic kogos do stanu rozpaczy.. Trzymam mocne mocne kciuki!

Napisane przez ona2008

dziunia

- ex mi kiedys powiedzial ze docenia sie po fakcie. to mialo mnie zamknac po tym jak odszedl. a tylko wpienilo bo ten sam tekst uslyszala ex(n-1) czyli moja poprzedniczka. bo on jest jaki jest a wszystkie dziewczyny ktore rzuca chca zeby zostal(ja nie wiem szok? przyzwyczajenie?to ze my nie umiemy sie tak pstryk odkochac?) no i te dziewczyny moze sa ich pewne tak ja ja(glupoia o zgrozo) bylam exa. ze wiesz ze jest, ze kocha, ze jestes oczkiem w glowie. i cie ogarnia przerazenie ze ty go nie traktujesz tak jak on ciebie ze to moze jednak nie to..zamaist byc wdzieczna za taka wielka mislosc. zreszta bullshit jaka wielka skoro tak szybko sie odkochal i ma nowa'jedyna'(ile koljenych ex slyszy to od jednego faceta?) i wiem ze na necie gdzies jest ale tak jest szybciej i na lenia;pchwal sie smsem^^ja nie mam powodu do dumy, wyslalam jego nowej po zerwaniu zanim on z nia byl tekst ktory mnie osmieszyl ale coz, lzej mi bylo bo NIE zycze im szczescia...jemu tak, ale nie z nia, nie z osoba dla ktorej(wersja nieoficjalna, bo on tak nigdy nawet nie pomysli) mnie rzucil..

Wiesz co czasem sie zastanawiam, czy kazdy facet korzysta z takiego samego poradnika pt: jak rozkochac, jak rzucic, zeby sie szybko nie podniosla, jak sie pozbierac i ruszyc na kolejne lowy.'

Ja sie tyle razy juz osmieszylam, ze wole nie liczyc. Uczymy sie cale zycie nie? To nic, ze wiekszosc bledow popelniamy wielokrotnie..

Jedno jest pewne: w kupie razniej i w kupie sila.. Musimy byc silne i przetrzymac wszystko i czekac cierpiliwe na tych JEDYNYCH.

Napisane przez stasiek

to przez prace i zalatwianie pelno rzeczy... normalnie padam

Skad ja to znam.. Malo tego ja sie przestawilam na nocny tryb przez swieta i przed 2 w nocy nie zasne, a wstawanie przed 6 daje w dupcie:| Trzymam kciuki, zebys wszystko sobie pozalatwiala

Napisane przez AgataAgataka

witam witam ze sporym opoznieniem ale i ja tu sie dopisuje jakos malo gramotna jestem i nie widzialam zaproszenia od cudownej zalozycielki tego watku bardzo milo mi ze o mnie nie zapomnialyscie. u mnie leci powoli zmienilam prace wiec wpadlam w wir nowych obowiazkow. zaczelam dietke chodze na spining dzis sobie poprawilam humorek solarium a zycie osobiste to takie nijakie

No! Lepiej pozno, niz wcale Witamy na pokladzie

Pochwal sie, gdzie teraz pracujesz i w ogole Solarium.. Musze sie tez przejsc, nawet koniecznie, bo mi kolory blakna

Dalej sie Wam nie uklada?

[seclusion]

soczewki przezroczyste

dziunia dostajesz w skore za tego smsa!! NIE WOLNOOO
!
odpisal cos..?

Nie wiem skad we mnie tyle sily. Doprawdy nie mam pojecia.
Dzisiaj jakby upadl przede mna na kolana to bym go minela go i poszla dalej, powaznie.
Dobrze na mnie dziala jak go nie ma na gg. Moze juz czas go skasowac wreszcie z listy..? Chyba dojrzalam do tego. Bo jak go nie widze, ani nie widze dostepnego na gg to tak jakby go nie bylo. Jakby umarl. Albo nigdy go w moim zyciu nie bylo.
Az sie boje tego co sie dzieje ze mna bo nie myslalam ze jestem w stanie byc tak znieczulona.

[dziuniaa]

Napisane przez seclusion

soczewki przezroczyste

dziunia dostajesz w skore za tego smsa!! NIE WOLNOOO
!
odpisal cos..?

Nie wiem skad we mnie tyle sily. Doprawdy nie mam pojecia.
Dzisiaj jakby upadl przede mna na kolana to bym go minela go i poszla dalej, powaznie.
Dobrze na mnie dziala jak go nie ma na gg. Moze juz czas go skasowac wreszcie z listy..? Chyba dojrzalam do tego. Bo jak go nie widze, ani nie widze dostepnego na gg to tak jakby go nie bylo. Jakby umarl. Albo nigdy go w moim zyciu nie bylo.
Az sie boje tego co sie dzieje ze mna bo nie myslalam ze jestem w stanie byc tak znieczulona.

Kochaanaa! Ale to nie bylo pytanie na serio, od tak mialam wene, zeby go podreczyc. Wiesz taki maly odwet, za te wszystkie krzywdy. Tak odpisal: nie wiem co bym zrobil.. Ale takiej sytuacji nie bedzie..' i tyle : >

Tak, sadze, ze w koncu dojrzalas, by go usunac z gg i w sumie to dobre rozwiazanie by bylo..

[zielona87]

Jestem bezdenna idiotką - - - - > wniosek z ostatniego miesiąca...:/

Jak wiecie, wróciłam do eksa... a teraz... już po kilku dniach czułam że to zły pomysł,ale głupia uwierzyłam że będzie lepiej, bedzie dobrze, że przecież się kochamy... Otworzyłam się na niego znowu i co? I znowu czuję się fatalnie. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak silna byłam pod koniec okresu bez niego. On mnie po prostu dobija:/ Ciągle jest niezadowolony, ciągle obrażony, ciągle coś mu nie pasuje, wszystko jest moją winą, "inne dziewczyny coś mają/robią/potrafią" a ja oczywiście jestem wybrakowana i beznadziejna. Seksu też za mało i "za mało się staram":/ A ja już nie mam siły przeżywać rozstania. Po prostu nie dam rady!!!!!;( Chwilami bywa ok,wtedy znowu wierzę że się uda i potem znowu dostaję po głowie....
Wiem... wiem że głupio zrobiłam. Najgorsza decyzja jaką mogłam podjąc,ale teraz... teraz to już totalnie nie wiem co robić!!!!! ;(