Zodiakalne Rybki - stwórzmy nasze akwarium :)

[WinlyEm]

Napisane przez nice6irl

WSPANIAŁYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT KOCHANE

Winly, na stażu jest fajnie, wesoło i nie nudzę się, nie robię w kółko jednej rzeczy, tylko dużo różnych, więc czas szybko leci. Ogólnie podoba mi się tam i jestem zadowolona, że tak trafiłam Obecnie pracuje w Archiwum i Bibliotece Akt Urzędu Skarbowego. Fajne miejsce, takie tajemnicze, tyle tych dokumentów, półek, regałów, pokoi, święty spokój, brak pośpiechu


A ja jestem sobie chora, dalej Wczoraj okropnie bolał mnie ten pęcherz, płakałam ze złości i bezczynności, zwolniłam się ok 12 z pracy i poszłam do przychodni. We wtorek mam zanieść mocz do badania, potem idę po wyniki. Narazie lekarka zapisała mi jakieś inne leki, po których mam mdłości i zawroty głowy, ale są skuteczne, bo dzisiaj nie odczuwam żadnych dolegliwości.

ojjj z tym nie ma żartów wiem bo sama dopiero co wyzdrowiałam. To było paskudne dziwie się ze tak długo z tym chodzisz, zachorowałaś przeciez wcześniej niz ja... można się nabawić niewesołych powikłań, wiec dbaj o siebie !

[cybercat11]

Dziewczyny nie było mnie tu już trochę. Mam nadzieje że wam Święta minęły wesoło.Bo ja nie miałam tyle szczęścia czuję się taka bezwartościowa niekochana i porzucona... Okropnie. Obawiam się że ja jakimś przypadkowym zachowaniem zabiłam w kimś Miłość. Najgorsze że ja nadal Kocham i cierpię.
Przepraszam że się tak żale ale Cieszę się że Was mam.

[ona2008]

cybercat11 wlasnie strescilas moje swieta.tyle ze ja sie nie obawiam tylko wiem od 3 miesiecy. no i to nie bylo jedno zachowanie.

[cybercat11]

ona2008 jak długo to może potrwać?Mam masę rzeczy do zrobienia, napisania, obronienia a nie mam ochoty i siły na nic.Nie mam pojęcia jak się zmobilizować wyłączyć jedno myślenie na rzecz drugiego.Nawet ta piękna pogoda nie umie mnie rozweselić.
Czemu świat musi być tak dziwnie poukładany zawsze ktoś kogoś rani...

[Steffka]

Witam po świętach Rybeczki

Ja od rana w pracy, ale szybko mi leci.
Ale sobie odpoczęłam przez weekend u rodzinki TŻta
trochę się też objadłam
Ale zrzuci się. Mam znajomą joginkę, ostatnio spotkałam się z nią i otrzymałam karnety "open" na zajecia. I z TŻtem już w pt byliśmy na jodze Faaaajnie było-tylko w sob nie mogłam wstać
Dziś wieczorkiem też lecimy

A jak tam u Was?? nice zdrowiejjjjjjjjjjjj

[nice6irl]

Napisane przez WinlyEm

ojjj z tym nie ma żartów wiem bo sama dopiero co wyzdrowiałam. To było paskudne dziwie się ze tak długo z tym chodzisz, zachorowałaś przeciez wcześniej niz ja... można się nabawić niewesołych powikłań, wiec dbaj o siebie !

Ja byłam wcześniej u lekarza, trochę mi przeszło, ale tylko na chwilę. Teraz znów wróciło. Dzisiaj byłam oddać mocz do badania, jutro odbieram wyniki i idę na wizytę, dowiem się co dalej.

Napisane przez Steffka

Witam po świętach Rybeczki

Ja od rana w pracy, ale szybko mi leci.
Ale sobie odpoczęłam przez weekend u rodzinki TŻta
trochę się też objadłam
Ale zrzuci się. Mam znajomą joginkę, ostatnio spotkałam się z nią i otrzymałam karnety "open" na zajecia. I z TŻtem już w pt byliśmy na jodze Faaaajnie było-tylko w sob nie mogłam wstać
Dziś wieczorkiem też lecimy

A jak tam u Was?? nice zdrowiejjjjjjjjjjjj

U mnie kiepsko, kilka osób zepsuło mi humor, w tym moja matka, która wyraża się do mnie gorzej niż ja do osób, których nienawidzę. Jest mi przykro, ale spotkam się jutro z tż i poprawi mi się humor

Staram się zdrowieć, ale dziś mnie bolała cewka moczowa

[boxia]

Napisane przez nice6irl

Ja byłam wcześniej u lekarza, trochę mi przeszło, ale tylko na chwilę. Teraz znów wróciło. Dzisiaj byłam oddać mocz do badania, jutro odbieram wyniki i idę na wizytę, dowiem się co dalej.



U mnie kiepsko, kilka osób zepsuło mi humor, w tym moja matka, która wyraża się do mnie gorzej niż ja do osób, których nienawidzę. Jest mi przykro, ale spotkam się jutro z tż i poprawi mi się humor

Staram się zdrowieć, ale dziś mnie bolała cewka moczowa

No z przeciągającym się zapaleniem nie ma żartów, ja chyba bym zmieniła lekarza....

Co do rodziców, a raczej Twojej matki, no cóż przykro mi... najbardziej ranić potrafią najlbiższsi, moi również działają mi już na nerwy, dla mnei to jest sygnał, że należy spakować manatki i pójść na swoje, byle tylko skończyć studia

Moje święta można by określić mianem black&white, od rana u babci śniadanko i później obiad (uporczywe tłumaczenie, że więcej już nie zmieszczę), a wieczorkiem stajnia <jupi> i 2/3 gdozinne tereny na moim ukochanym rudzielcu (mój bo ulubiony, niestety nie mój własny)... więc myślę że tym trybem spędzania świąt nie dostarczyłam sobie jakoś dużo za dużó kalorii....

Napisane przez Steffka

Witam po świętach Rybeczki

Ja od rana w pracy, ale szybko mi leci.
Ale sobie odpoczęłam przez weekend u rodzinki TŻta
trochę się też objadłam
Ale zrzuci się. Mam znajomą joginkę, ostatnio spotkałam się z nią i otrzymałam karnety "open" na zajecia. I z TŻtem już w pt byliśmy na jodze Faaaajnie było-tylko w sob nie mogłam wstać
Dziś wieczorkiem też lecimy

Joga fajna sprawa , miałam na pierwsyzm roku studiów przez dwa semstry, raz w tygodniu 2 godzinki dała mi niesamowicie dużo jeśłi chodzi o gibkość i rozciąganie, nie mówiąc o wyciszeniu , teraz rozlgądałam się w Łodzi i musze przyznać, że w miare tanio bo około 150 zł karnet na miesiąc obejmujacy około 20 godzinnych zajęć, z tym, że kurcze zajęcia są w takich godzinach, że mi w ogóle nie pasuje.... ale myśłę, że znadję coś odpowiedniego <jupi>

Co do zakwasów, ja zawsze po dużej przerwie, gdy wsiądę na konia później nie dość, że mam problemy z siedzeniem jak "dama" hehe myszę siedzieć w lekkim rozkroku :P, nie moge samodzielnie założyć nogi na nogę hehe - zawsze ręką muszę sobie pomóc hihihi :P i chodzę lekkim okrekiem a wszystkiemu są winne zakwasy w pachwinach - to chyba są najgorsze zakwasy jakei miewam :P - zabrzmi masochistycznie, ale ogólnei rzecz biorąc lubię mieć zakwasy i być zmęczona fizycznie - wtedy wiem, że naprawdę się napracowałam i zorbiłam coś konstruktywnego dla siebie...

[ona2008]

hm nie w temacie jestem...ale to nie powod zeby nie bylo paru tematow;p jak po swietach? ciezsze?;p

[Steffka]

A po świetach??hm...może być Starałam się nie opychać za bardzo więc nie mam czego sobie zarzucać

A wczoraj jednak nie pojechaliśmy na jogę. Wczorajszy dzień nas wykończył i poszliśmy wcześnie spać
A w weekend mam uczelnie...jakiego mam lenia. W ogóle ostatni zjazd mam dopiero 11 lipca jeszcze tak długo
Ale muszę dać rade.

Miłego Dnia Rybki

A Wy "stare" Rybki mogłybyście tu zaglądać częściej

[ona2008]

a ja sie opychalam tak ze teraz strategicznie omijam wage^^coz..uroki singlai konskekwencje nauki pieczenia..

jakie sporty rybki? tu czytam joge, pare/parenascie stron wczesniej rozmawialysmy o steppie i rowerku, ktos cos jeszcze dorzuci? sezon bikini sie zbliza, co na brzuch i uda najlepsze?^^

to jeszcze udanego weekendu ja niespodziewanie mam zajety a juz chcialam ambitnie poswiecic go na nauke^^nie dane mi sie przylozyc do uczelni najwyrazniej ale coz, jak sie nic nie robilo cale zycie to trzeba kiedys pomyslec o malych kroczkach w cv..

[Steffka]

Doberek

Padam!! Poszłam wczoraj na joge, mówie a tam...
okazało się, że wczoraj była jakaś joga spalacz
Joga zawsze mi się kojarzyła z czym lekkim, wyciszeniem, rozciąganiem...nic bardziej mylnego..
Myślałam, że ta godzina nigdy się nie skończy
Leciało ze mnie jak z kranu, takie intensywne ćwiczenia, że chyba spaliłam już wszystko co jadłam w Wielkanoc
Jechałam do domu samochodem to myslałam, że wypadek spowoduje tak mi się ręce i nogi ze zmeczenia trzęsły.

aaa jeszcze tylko 7,5h w pracy...
Pozdrawiam, miłego piątku

[WinlyEm]

wow, fajnie, chętnie poszłabym na taką jogę-spalacza chodziłam kiedyś, ale właśnie na takie "spokojne" ćwiczenia, bardziej rozciągające. Bardzo fajne było

ja sie cieszę na wolny weekend zjazd mam dopiero za tydzień a dzis tylko 2 godziny w pracy

[boxia]

Napisane przez Steffka

Doberek

Padam!! Poszłam wczoraj na joge, mówie a tam...
okazało się, że wczoraj była jakaś joga spalacz
Joga zawsze mi się kojarzyła z czym lekkim, wyciszeniem, rozciąganiem...nic bardziej mylnego..
Myślałam, że ta godzina nigdy się nie skończy
Leciało ze mnie jak z kranu, takie intensywne ćwiczenia, że chyba spaliłam już wszystko co jadłam w Wielkanoc
Jechałam do domu samochodem to myslałam, że wypadek spowoduje tak mi się ręce i nogi ze zmeczenia trzęsły.

aaa jeszcze tylko 7,5h w pracy...
Pozdrawiam, miłego piątku

Wow... ja tez chętnie bym tego spróbowała, musze poszukac w okolicy.... zabrzmi masochistycznie, ale uwielbiam być wyczerpana fizycznie, nie mieć siły nawet ręki unieść.... więc poszukam takowych zajęc...

[WinlyEm]

to chyba jest cecha wspólna Rybek bo jesteś kolejną która pisze tutaj, ze lubi po prostu dać sobie fizycznie w kość Rybko-masochistki

[Steffka]

nooo ja też lubie, ale dobrze by było żeby na następny dzień mieć wolne

a nie obolała do pracy, czuje już zakwasy na łapach...oj oj
ale dziś też ide- będe twarda...

To miłego weekendu
Ja mam uczelnie więc raczej nie zajrze, ale jak wrócę chcę mięć dużo do czytania więc się postarajcie (żarcik)

[ona2008]

WinlyEm cos w tym jest, ze ryby w tym ja odreagowuja na sobie, niekoniecznie sportem...2h, zazdroszcze krotkiego zlecenia;]
Steffka co to za praca ze zaczynasz ja od wizazu?nie sprawdzaja wam historii na adminie neta firmowego

[boxia]

No ja się włąsnei zapisałam na tequondo hehehe... w ramach moich przygotowań do policji... ciekawa jestem coz tego wyjdzie - gdyz podobno na pierwsyzm treningu ćwiczy się przyjmowanie ciosów na brzuch hehehe :P ciekawe czy nie skończę na pierwszym treningu... buhahaha,....

[WinlyEm]

Napisane przez boxia

No ja się włąsnei zapisałam na tequondo hehehe... w ramach moich przygotowań do policji... ciekawa jestem coz tego wyjdzie - gdyz podobno na pierwsyzm treningu ćwiczy się przyjmowanie ciosów na brzuch hehehe :P ciekawe czy nie skończę na pierwszym treningu... buhahaha,....

przyjmowanie ciosów na brzuch daj znać koniecznie jak już będziesz PO tym pierwszym treningu, strasznie mnie to zaciekawiło

ale twardziel z Ciebie

[ona2008]

boxia to zacznij juz teraz cwiczyc brzuszki, bo jak przyjmujesz nacisk na napiete miesnie(wiec trzeba je miec ) to mnie boli, tak bramkarze napinaja miesnie brzucha jak nie dadza rady mocnej pilki zlapac bo cos tam-napinaja miesnie, wiem od bramkarza

[Steffka]

Napisane przez ona2008

WinlyEm cos w tym jest, ze ryby w tym ja odreagowuja na sobie, niekoniecznie sportem...2h, zazdroszcze krotkiego zlecenia;]
Steffka co to za praca ze zaczynasz ja od wizazu?nie sprawdzaja wam historii na adminie neta firmowego

A pisałam kilka stron wcześniej czym się zajmuje
Co Ty u nas nie sprawdzają Nie siedzę całe 8h na necie

a co u Was? ja jakoś przezylam weekend na uczelni
A tak sobie pomyslalam ze dzis pojde sobie popoludniu na rowerek

[nice6irl]

Witam was dziewczyny

Mam L4, więc nadrabiam zaległości wizażowe. Miałam w zeszłym tyg kilka nieprzyjemności, bo strasznie bolał mnie brzuch, miałam milion podejrzeń, ostatecznie stanęło na wyrostku robaczkowym. Nie zgodziłam się na operację, bo ból się zmniejszał, wczoraj minął mi już całkiem. Więc nie sądzę, by diagnoza była prawidłowa. Póki co mam sobie wybić z głowy aktywność fizyczną aerobik, rowerki i inne. Jestem też na diecie lekkostrawnej. Siedzę w domu przez tydzień, ale w pon wracam do pracy i będzie dobrze

[WinlyEm]

mój Tż miał tydzień temu wycięty wyrostek pisalam o tym

lepiej żebyś miałą rację, że diagnoza nie trafna, bo jeśli to rzeczywiście wyrostek to nie ma na co czekać jak Ci się wyleje to będize zapalenie otrzewnej, to juz poważna sprawa. objawy to ból brzucha po prawej stronie, temperatura ok 38 stopni i podwyższenie poziomu czegoś tam (chyba leukocytów)- ale to ostatnie sprawdza się badajac krew. Najlepiej pójśc do szpitala na badanie krwi, które rozwieje wątpliwości

a ja cały weekend nic nie robiłam, aż mam dziś wyrzuty sumienia bo mam tyle spraw na głowie, a w ten weekend siedziałam i robiłam NIC ni c mi się nie chciało

[Steffka]

Napisane przez nice6irl

Witam was dziewczyny

Mam L4, więc nadrabiam zaległości wizażowe. Miałam w zeszłym tyg kilka nieprzyjemności, bo strasznie bolał mnie brzuch, miałam milion podejrzeń, ostatecznie stanęło na wyrostku robaczkowym. Nie zgodziłam się na operację, bo ból się zmniejszał, wczoraj minął mi już całkiem. Więc nie sądzę, by diagnoza była prawidłowa. Póki co mam sobie wybić z głowy aktywność fizyczną aerobik, rowerki i inne. Jestem też na diecie lekkostrawnej. Siedzę w domu przez tydzień, ale w pon wracam do pracy i będzie dobrze

Uuuuu bidulko
To nieźle się porobiło, ale dobrze, że już Ci się poprawia
Miejmy nadzieję, że po tyg wszystko będzie dobrze.
W sumie teraz sobie odpoczniesz w domku

[nice6irl]

Napisane przez WinlyEm

mój Tż miał tydzień temu wycięty wyrostek pisalam o tym

lepiej żebyś miałą rację, że diagnoza nie trafna, bo jeśli to rzeczywiście wyrostek to nie ma na co czekać jak Ci się wyleje to będize zapalenie otrzewnej, to juz poważna sprawa. objawy to ból brzucha po prawej stronie, temperatura ok 38 stopni i podwyższenie poziomu czegoś tam (chyba leukocytów)- ale to ostatnie sprawdza się badajac krew. Najlepiej pójśc do szpitala na badanie krwi, które rozwieje wątpliwości

a ja cały weekend nic nie robiłam, aż mam dziś wyrzuty sumienia bo mam tyle spraw na głowie, a w ten weekend siedziałam i robiłam NIC ni c mi się nie chciało

Tak, pamiętam właśnie, że twój tż miał wycinany wyrostek. I jak z nim teraz?

Ja byłam na pogotowiu, dostałam skierowanie na chirurgię, zajmowało się mną 3 chirurgów i 2 ginekologów. Badali mnie tylko jak mogli. Badania krwi, moczu, 3 USG. Leukocyty miałam w normie. Ale inne wyniki były kiepskie. Nie znam się na tym więc nie wiem, co to oznacza. Brzuch mnie bolał właśnie po prawej stronie, u dołu. Najpierw nie mogłam chodzić, wstać, ubrać się, jak już to z trudnością zrobiłam, wyjąc przy tym z bólu, to brat zawiózł mnie na to pogotowie. Po ok 4 godzinach badań ból zaczął się zmniejszać. Dlatego nie zgodziłam się na operację, z pełnym poparciem lekarzy, którzy powiedzieli, że czasami pacjent wie lepiej, bo to są jego dolegliwości. W razie jakichkolwiek pogorszeń czeka na mnie stół. Ale wszyscy życzyli mi powodzenia i powiedzieli, że to mogło być zwykłe podrażnienie.

Napisane przez Steffka

Uuuuu bidulko
To nieźle się porobiło, ale dobrze, że już Ci się poprawia
Miejmy nadzieję, że po tyg wszystko będzie dobrze.
W sumie teraz sobie odpoczniesz w domku

W sumie tak w domu cały czas siedzieć nie będę, ale nie będę też się przemęczać, chcę odpocząć jeśli mam taką szansę. Narazie jest ok, więc niech tak zostanie.

Dzięki

[ona2008]

WinlyEm zazdroszcze ja caly weekend w pracy, kliatyzacja mnie wykonczyla(na lekach poszlam na uczelnie) tak ze daruje sobie hostessowanie w tej drogerii i w srode ide zlozyc podanie o kasjera(wiem, placa marna ale pewniejsza niz zlecenia hostess bo co tydzien masz i w srodku tyg tez-mam jeden dzien wolny). zobaczymy co z tego bedzie i co wymagaja, zarwalam noc bo dzis kolos byl(na marginesie oblalam bo mam jakies 35pkt a trzeba 41pkt zeby zdac),jutro znowu i moze przy majowce(+juw)bedzie lzej..

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez cybercat11

ona2008 jak długo to może potrwać?Mam masę rzeczy do zrobienia, napisania, obronienia a nie mam ochoty i siły na nic.Nie mam pojęcia jak się zmobilizować wyłączyć jedno myślenie na rzecz drugiego.Nawet ta piękna pogoda nie umie mnie rozweselić.
Czemu świat musi być tak dziwnie poukładany zawsze ktoś kogoś rani...

przeoczylam to, juz sie poprawiam
zalezy.od ciebie, od tego jaka to byla relacja, od tego czy macie wspolnych znajomych/czy sie widujecie odzywacie itd.i ten okres niechciejstwa tez przechodzilam, po okresie pijanej wolnoscia przyszedl kryzys, poczucie bezsensu beznadzieji i bezcelowosci, przestalam wiec szukac na sile rozrywek i zajelam sie nauka i praca. dalej jej ciezej ale idac 2 razy w miesiacu na piwo zamiast paru razy wiecej czuje ze nie trace czasu na bzdure ktora mi nie pomagala i tak.a mysle o nim do tej pory. gdy nie moge zasnac i mysli uciekaja. gdy stoje w korku w autobusie. ale coraz rzadziej i to jakas nadzieja.
wiecej tutaj http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=328832&page=8

[cybercat11]

ona2008 dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję że przetrwam.

[ona2008]

nmzc i napewno. wkoncu 'mozna zyc bez powietrza' czego jestem najlepszym przykladem;/

[nice6irl]

Biedne jesteście dziewczyny
Ale całkiem silne i nieźle sobie radzicie, ja bym nie miała w sobie tyle samozaparcia. Podziwiam was. Bo jak przechodziłam ten trudny okres w moim związku to szalałam, same widziałyście. A po rozstaniu to już całkiem nie wiem, jakbym sobie poradziła. Wszystko w życiu jest takie trudne... Kiedyś miałam bardzo dobrą kumpelę, świetnie się rozumiałyśmy, jak rozstawałam się z miłością mojego życia (ale taką głupkowatą jeszcze) to sama jej obecność wiele mi pomogła. Teraz gdy jej nie ma to nie wiem jakby to było. Ale czasami trzeba się zbierać samemu, niestety. Trzymajcie się.

[WinlyEm]

trzymajcie się

nice, a wam juz sie ułożyło??

[nice6irl]

Napisane przez WinlyEm

trzymajcie się

nice, a wam juz sie ułożyło??

Jest dużo lepiej, tż utrzymuje, że chce sobie ze mną ułożyć życie. Chociaż zdarza mu się mnie zdenerwować. Ale kocham go bardzo, myślę, że on mnie też. Jakoś poskromnimy te charakterki i się ułoży. Bo tutaj też jest niestety taki problem, że ja i tż jesteśmy strasznie związani ze swoją ekipą. Bez niej nie istnielibyśmy. No i mamy dwie oddzielne. Potrzebujemy sporo czasu dla nich. Wyjeżdżamy bez siebie, jeździmy bez siebie na imprezy, na weekendy, czasami wakacje. Czasami ta indywidualność nam przeszkadza w rozumieniu siebie. Chcemy być ze sobą, ale istnieć również bez siebie.



A jak tam twój tż? Bo pytałam i nie napisałaś. Goi mu się rana? On był cięty czy miał laparoskopie?