Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[h4linka]

Napisane przez gosia3103

Czy Wasze dzieci też się tak fascynują klaskaniem? ;-)

Napisane przez gosia3103

Haha nie sprawdzałam jak na to reaguje :-P ale jak płacze z innego powodu niż ból np brzuszka, to klaszcząc w ręce można ją prawie natychmiast uspokoić. Przestaje płakać, momentalnie zaczyna się śmiać i jest tak rozemocjonowana że jak rączki na mnie zaciska to aż mnie boli. I jak tylko przestanę to znowu jest ryk ;-)

Mój jest zafascynowany ogólnie rękami, klaskanie pstrykanie palcami. Ostatnio ulubioną zabawą jest łapanie mnie za palce i obserwowanie jak mu nimi ruszam przed twarzą.
I lubi też jak mu tż "klekocze" językiem, tak jak się udaje chodzącego konia, momentalnie się zaczyna cieszyć.

Próbuję ogarnąć temat rozszerzania diety. To nie na mój umysł. Jeśli którejś z mam kp zachce się rozpisać plan żywienia na zasadzie: śniadanie, obiad i kolacja, to byłoby fajnie gdyby się podzieliła. Jak czytam na necie plany żywieniowe itp to wszystko nawzajem się wyklucza i jakoś tak zawile jest napisane, że nie wiem o co chodzi.

GOSIA sprawę mam do Ciebie w kwestii szczepienia. Sytuacja w domu wygląda tak, że młody nadal pokasłuje i posmarkuje. Nie wiem kiedy mu ten katar przejdzie. Pediatra kazała się pokazać w piątek albo na kontroli albo na szczepieniu. Nawet jeśli do piątku przestanie mi katarzyć, jakoś mnie nie przekonuje, żeby tak zaraz już ledwo po chorobie go szczepić, dobrze myślę?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez ButterBear

Dziewczyny, mam takie pytanie do Was. Chcę kupić woreczki do mrożenia pokarmu i pomrozić kilka porcji, ponieważ mam możliwość raz w tygodniu chodzić na 'praktyki'..i chcę to wykorzystać.
I tu moje pytanie - jaką porcję mleka powinnam zamrozić na raz? Hania jest tylko kp, więc nie wiem, ile ona zjada na raz... Oczywiście tak orientacyjnie, jak sądzicie?

Myślę, że 150 na porcję powinno być chyba ok..

[ButterBear]

Moja Hania się dziwi, jak klaszczę. Klaszczę jej, jak jej się coś uda i ona robi wtedy oczy jak 5 zł

Halinka, ale chodzi Ci o rozszerzenie diety Malucha? Ale to na początku rozszerzania dajesz mu jeden posiłek inny niż mleko...Chyba, że ja nie kumam o co chodzi

[h4linka]

Napisane przez ButterBear

Moja Hania się dziwi, jak klaszczę. Klaszczę jej, jak jej się coś uda i ona robi wtedy oczy jak 5 zł

Halinka, ale chodzi Ci o rozszerzenie diety Malucha? Ale to na początku rozszerzania dajesz mu jeden posiłek inny niż mleko...Chyba, że ja nie kumam o co chodzi

No tak... Owoc, warzywo, kaszka i te bajery...

[cabonkaa]

Napisane przez malutka100

hej mamusie, witam się i ja w nowym wątku

Mój Bartuś też dzisiaj jakiś marudny, cały dzień by spał nie wiem co się dzieje... eh, ja to jestem czasami jakaś dziwna, śpi za mało- źle, śpi więcej niż zwykle- już się martwię, że coś jest nie tak..

Dziewczyny karmiące mm, mam takie pytanie- czy podajecie swoim maluchom zawsze taką ilość mleka i tyle razy ile zaleca producent na opakowaniu?

Czy zdarzyło się wam, że malec nie obudził się w ogóle w nocy na karmienie??
Mój dzisiaj spał od 20 do 5 i to też dlatego, że go obudziłam...
Nie wiem czy dobrze robię? Bo jeśli w nocy dziecko by nie jadło, to wychodzi 5 posiłków na dobę, a na puszce jest 6 x 120 ml. W takim przypadku w dzień podawać dziecku więcej mleka? Doradźcie proszę, bo w sumie pierwszy raz tak się zdarzyło i nie wiem co robić....

Hej u nas to wygląda tak że małej daje 120 ml a w nocy zdarza się 150 i zjada bez problemu. Staram się nie dawać częściej niż co 3h ale dziś np krzyk był po 2,5h to musiałam jej zrobić bo nic nie pomagało więc może w ciągu dnia też by zjadła tyle i starczało by na dłużej. Zdarza mi się że jak Lilka zasypia o 19-20 to ją budzę przed pójściem spać żeby nie wstawać po paru minutach i daje jej jedzonko. Może to błąd ale wtedy się zaczyna powoli kręcić więc wolę ją nakarmić.
To co na opakowaniu to sugerowane porcje a wiadomo że każdy ma inne potrzeby.

[gosia3103]

Napisane przez h4linka

Mój jest zafascynowany ogólnie rękami, klaskanie pstrykanie palcami. Ostatnio ulubioną zabawą jest łapanie mnie za palce i obserwowanie jak mu nimi ruszam przed twarzą.
I lubi też jak mu tż "klekocze" językiem, tak jak się udaje chodzącego konia, momentalnie się zaczyna cieszyć.

Próbuję ogarnąć temat rozszerzania diety. To nie na mój umysł. Jeśli którejś z mam kp zachce się rozpisać plan żywienia na zasadzie: śniadanie, obiad i kolacja, to byłoby fajnie gdyby się podzieliła. Jak czytam na necie plany żywieniowe itp to wszystko nawzajem się wyklucza i jakoś tak zawile jest napisane, że nie wiem o co chodzi.

GOSIA sprawę mam do Ciebie w kwestii szczepienia. Sytuacja w domu wygląda tak, że młody nadal pokasłuje i posmarkuje. Nie wiem kiedy mu ten katar przejdzie. Pediatra kazała się pokazać w piątek albo na kontroli albo na szczepieniu. Nawet jeśli do piątku przestanie mi katarzyć, jakoś mnie nie przekonuje, żeby tak zaraz już ledwo po chorobie go szczepić, dobrze myślę?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------



Myślę, że 150 na porcję powinno być chyba ok..

Bardzo dobrze myślisz. Jak mu do piątku przejdzie to daj mu jeszcze chociaż weekend na dojście do siebie bo jednak organizm jest osłabiony. Lepiej dmuchać na zimne a kilka dni nikogo nie zbawi.

Butter ja mrożę po 100-120 ml zależy ile ściągnę. Czasem nie dojada, ale zwykle te 120 wciąga nosem. Jak jest 100 to nie marudzi że chce jeszcze, tylko najwyżej kolejny raz chce jeść trochę wcześniej.
Możesz też pomrozić małe porcje np po 50 ml, dawać na raty patrzeć ile zje, taką małą porcję się szybko rozmraża. Ja zawsze mam jakiegoś takiego malucha na ewentualną dokładkę ;-) poza tym jak wychodzę, to ściągam mleko przed wyjściem i zostawiam w lodówce w razie gdyby zabrakło. I jak jest mało to mama z tego dobiera, a potem resztę mrożę jak wracam. No i że wracam zwykle jak ona jest najedzona to znowu muszę ściągać ;-)

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez h4linka

No tak... Owoc, warzywo, kaszka i te bajery...

Halinka najpierw dajesz jedną rzecz np marchewkę. Najlepiej na śniadanie bo wtedy cały dzień obserwujesz. Po dwóch tygodniach chyba możesz dać następną rzecz. I jeśli to ma być np jabłko to wtedy dajesz jabłko na śniadanie a marchewkę na obiad. Przynajmniej ja tak to rozumiem.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Próbowałam drzemki w łóżeczku i znowu mała wylądowała u mnie. Ehh wychowywanie jest ciężkie :-P ale będziemy próbować dalej może dziś po prostu ma zły dzień.

[nagiAkt]

No, wkoncu was znalazlam! forum cos mi nie dziala

I juz kolejna czesc watku

[h4linka]

Napisane przez gosia3103

Halinka najpierw dajesz jedną rzecz np marchewkę. Najlepiej na śniadanie bo wtedy cały dzień obserwujesz. Po dwóch tygodniach chyba możesz dać następną rzecz. I jeśli to ma być np jabłko to wtedy dajesz jabłko na śniadanie a marchewkę na obiad. Przynajmniej ja tak to rozumiem.

A ja właśnie nic już nie rozumiem.

[karoseria]

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

[malutka100]

Napisane przez kasia_ruda

Mój też dziś ciągle śpi. Chyba ta pogoda tak działa. Ja się w ogóle nie trzymam tego co na puszce. Maksym już od dawna przesypia noce, nie budzę go (no chyba, że ta jak dziś da czadu i do 9 śpi, to już budzę ). Robię mu na każde karmienie 150 ml, ale nie zawsze tyle zjada. W dzień karmię mniej więcej co trzy godziny, chyba że śpi, wtedy karmię go po spaniu. Wychodzę z założenia, że jak jednego dnia czy w ktorymś posiłku nie doje, to kolejnego sobie nadrobi, w kwestii jedzenia jestem elastyczna.

Napisane przez cabonkaa

Hej u nas to wygląda tak że małej daje 120 ml a w nocy zdarza się 150 i zjada bez problemu. Staram się nie dawać częściej niż co 3h ale dziś np krzyk był po 2,5h to musiałam jej zrobić bo nic nie pomagało więc może w ciągu dnia też by zjadła tyle i starczało by na dłużej. Zdarza mi się że jak Lilka zasypia o 19-20 to ją budzę przed pójściem spać żeby nie wstawać po paru minutach i daje jej jedzonko. Może to błąd ale wtedy się zaczyna powoli kręcić więc wolę ją nakarmić.
To co na opakowaniu to sugerowane porcje a wiadomo że każdy ma inne potrzeby.

dzięki dziewczyny
Wydaję mi się, że ja robię ten błąd, że nie podchodzę do tego karmienia elastycznie, tak jak opisała Kasia. W ciągu dnia też karmię co 3- 3,5 godziny, czasami jednak zdarza się że mały śpi w porze karmienia i nigdy nie wiem czy budzić go czy nie. Chyba za sztywno trzymałam się tych wytycznych z puszki i po prostu zaczęłam się już tym niepotrzebnie denerwować

[karoseria]

Napisane przez gosia3103

[/COLOR]Próbowałam drzemki w łóżeczku i znowu mała wylądowała u mnie. Ehh wychowywanie jest ciężkie :-P ale będziemy próbować dalej może dziś po prostu ma zły dzień.

Gosia, ale to ona zasypia u Ciebie na rękach? Bujasz ją czy jak ona zasypia?
Bo ja od początku odkładałam i tylko w naprawdę ekstremalnych przypadkach nie zasypia mi w ten sposób. A tak normalnie odkładam i najwyżej głaskam, trzymam za rączkę i zasypia, na rekach jej o wiele trudniej

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez malutka100

dzięki dziewczyny
Wydaję mi się, że ja robię ten błąd, że nie podchodzę do tego karmienia elastycznie, tak jak opisała Kasia. W ciągu dnia też karmię co 3- 3,5 godziny, czasami jednak zdarza się że mały śpi w porze karmienia i nigdy nie wiem czy budzić go czy nie. Chyba za sztywno trzymałam się tych wytycznych z puszki i po prostu zaczęłam się już tym niepotrzebnie denerwować

No pewnie, wyluzuj
Jak raz zje mniej to potem doje na pewno A jak sie przedłuży przerwa to też się nic nie dzieje, tylko zje z większym apetytem

[gosia3103]

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

Nie i nie :-P

Napisane przez karoseria

Gosia, ale to ona zasypia u Ciebie na rękach? Bujasz ją czy jak ona zasypia?
Bo ja od początku odkładałam i tylko w naprawdę ekstremalnych przypadkach nie zasypia mi w ten sposób. A tak normalnie odkładam i najwyżej głaskam, trzymam za rączkę i zasypia, na rekach jej o wiele trudniej

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------



No pewnie, wyluzuj
Jak raz zje mniej to potem doje na pewno A jak sie przedłuży przerwa to też się nic nie dzieje, tylko zje z większym apetytem

Na początku ją bujaliśmy, nosiliśmy na rękach bo płakała. Potem po kąpieli zaczęłam ją kłaść w łóżku obok siebie i tylko trzymałam rękę na niej albo gdzieś obok i powoli zasypiała, w dzień dalej na rękach/nogach kołysana. Teraz odkładam do łóżeczka, głaszczę, daję rękę, dwa dni było ok a od wczoraj wieczora masakra. I jak nie daje się nijak uspokoić to biorę ją do łóżka, kładę na boku brzuszkiem do siebie i tak przytulam, zasypia moment.

[h4linka]

Napisane przez karoseria

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

Prasuję tylko tetry, z czystego lenistwa. Wyparzam we wrzątku.

[karoseria]

Napisane przez gosia3103

Nie i nie :-P

Na początku ją bujaliśmy, nosiliśmy na rękach bo płakała. Potem po kąpieli zaczęłam ją kłaść w łóżku obok siebie i tylko trzymałam rękę na niej albo gdzieś obok i powoli zasypiała, w dzień dalej na rękach/nogach kołysana. Teraz odkładam do łóżeczka, głaszczę, daję rękę, dwa dni było ok a od wczoraj wieczora masakra. I jak nie daje się nijak uspokoić to biorę ją do łóżka, kładę na boku brzuszkiem do siebie i tak przytulam, zasypia moment.

To widocznie Adelka taka przylepa Ale myśllę, że jeszcze parę razy i nauczy się sama. Moja taka bardziej indywidualistka chyba, bo woli jak jej się oczy zasłoni, albo sama rączkami albo tetra zasłania i wtedy sie najlatwiej wycisza

Ja raz na tydz butelki i smoczki sterylizuję, a nie prasuję w ogóle. Chyba, że coś ma ładnie wyglądać. Do niedawna tetry tez jechalam, ale mam ich ze 100 i nie dawalam rady Teraz mam wymięte

[Moni 26]

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

ja prasuje wszystko bo zawsze mam wrażenie że ubranka sa bardzo pogniecione
jednak nie sterylizuje tylko wyparzam we wrzątku

a tak na marginesie witam sie w nowym watku

bede sie mniej udzielała bo mam maluszka chorego zaraziłam go wiec sie kurujemy

[zaczarowanadlaniego]

Karoseria ja prasuje z obu stron wszystkie ciuszki małej i Tetry .
Naszych nie prasuje ale jej tak

Smoczki zostawiam we wrzątku w szklance co 2/3 dni ale moja mała juz smoka nie chce daje tylko wtedy kiedy widzę ze jej mega śpiąca i placze wtedy po 2 minutach zasypia


Moni bardzo dużo zdrowka dla Was
Kurujcie się

[kasia_ruda]

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

Prasuję wszystko. Butelki sterylizuję po każdym użyciu w sterylizatorze parowym, smoczków mamy pięć i tak na zmianę używamy, ale max 12 godzin i do sterylizacji.

Napisane przez malutka100

dzięki dziewczyny
Wydaję mi się, że ja robię ten błąd, że nie podchodzę do tego karmienia elastycznie, tak jak opisała Kasia. W ciągu dnia też karmię co 3- 3,5 godziny, czasami jednak zdarza się że mały śpi w porze karmienia i nigdy nie wiem czy budzić go czy nie. Chyba za sztywno trzymałam się tych wytycznych z puszki i po prostu zaczęłam się już tym niepotrzebnie denerwować

Ale wiesz, dane z puszki są orientacyjne, jedne dla wszystkich. A wiadomo, że donoszony pięciokilogramowy maluch ma inne potrzeby niż dwukilogramowy wcześniaczek, mimo że mają tyle samo tygodni. Ja się trzymam zasady, że nigdy nie budzi się śpiącego dziecka (chociaż dziś sama ją złamałam, ale to dlatego, że spał mi z 10 godzin chyba już). A c robisz, jak ci nie zjada wszystkiego?

[TheFall]

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

Prasuję pieluchy tetrowe i flanelowe i te ubranka które są przy skórze czyli pajace i body, resztę jeśli jest bardzo wymamlana.
Butelki i smoczki po umyciu zalewam wrzątkiem za każdym razem.

[Gatita]

Napisane przez kasia_ruda

Mamy dziś z mężem czwartą rocznicę pierwszej randki

Napisane przez karoseria

Ninka dzisiaj pierwszy raz się chichroliła Ale tak śmiesznie, że śmiałam się razem z nią

u nas drugi raz, ale pierwszy raz TZ nie widział jak kilka dni temu pierwszy raz mi się udało dziecko rozśmieszyć to ja się popłakałam

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

ja prasuje tylko nowe rzeczy, piore najpierw w najwyższej dozwolonej temperaturze, a potem jadę żelazkiem, jak coś już jest "swoje" to nie.
2. Wyparzam wrzątkiem.

Napisane przez Moni 26

ja prasuje wszystko bo zawsze mam wrażenie że ubranka sa bardzo pogniecione
jednak nie sterylizuje tylko wyparzam we wrzątku

a tak na marginesie witam sie w nowym watku

bede sie mniej udzielała bo mam maluszka chorego zaraziłam go wiec sie kurujemy

dużo zdrówka!

[karoseria]

Napisane przez Moni 26

ja prasuje wszystko bo zawsze mam wrażenie że ubranka sa bardzo pogniecione
jednak nie sterylizuje tylko wyparzam we wrzątku

a tak na marginesie witam sie w nowym watku

bede sie mniej udzielała bo mam maluszka chorego zaraziłam go wiec sie kurujemy

przeziebiony? Biedny

Napisane przez kasia_ruda

Prasuję wszystko. Butelki sterylizuję po każdym użyciu w sterylizatorze parowym, smoczków mamy pięć i tak na zmianę używamy, ale max 12 godzin i do sterylizacji.



Ale wiesz, dane z puszki są orientacyjne, jedne dla wszystkich. A wiadomo, że donoszony pięciokilogramowy maluch ma inne potrzeby niż dwukilogramowy wcześniaczek, mimo że mają tyle samo tygodni. Ja się trzymam zasady, że nigdy nie budzi się śpiącego dziecka (chociaż dziś sama ją złamałam, ale to dlatego, że spał mi z 10 godzin chyba już). A c robisz, jak ci nie zjada wszystkiego?

matka idealna

Napisane przez TheFall

Prasuję pieluchy tetrowe i flanelowe i te ubranka które są przy skórze czyli pajace i body, resztę jeśli jest bardzo wymamlana.
Butelki i smoczki po umyciu zalewam wrzątkiem za każdym razem.

ooo następna idealna
A skarpetki i spodnie? Przecież też są przy skórze...
Ja dziewczyny tez prasowałam ale skoro nie ma żadnego uczulenia, to właściwie jaki jest sens oprócz względów estetycznych?

[TheFall]

Napisane przez karoseria

przeziebiony? Biedny


matka idealna


ooo następna idealna
A skarpetki i spodnie? Przecież też są przy skórze...
Ja dziewczyny tez prasowałam ale skoro nie ma żadnego uczulenia, to właściwie jaki jest sens oprócz względów estetycznych?

Ale ja nie prasuję ich żeby odkazić tylko żeby zmiękczyć materiał Te bawełniane pajace po upraniu robią się takie szorstkie, jak je przejadę żelazkiem to się robią mięciutkie. Spodni nie prasuję bo młody ma same dresy z tym pluszem pod spodem więc już jest milutko.

[karoseria]

Napisane przez TheFall

Ale ja nie prasuję ich żeby odkazić tylko żeby zmiękczyć materiał Te bawełniane pajace po upraniu robią się takie szorstkie, jak je przejadę żelazkiem to się robią mięciutkie. Spodni nie prasuję bo młody ma same dresy z tym pluszem pod spodem więc już jest milutko.

aha... To rozumiem teraz Kubuś lubi jak mu milutko

[TheFall]

Napisane przez karoseria

przeziebiony? Biedny





matka idealna




ooo następna idealna
A skarpetki i spodnie? Przecież też są przy skórze...
Ja dziewczyny tez prasowałam ale skoro nie ma żadnego uczulenia, to właściwie jaki jest sens oprócz względów estetycznych?

A jeszcze z tym jedzeniem ile i co ile, to mój mimo, że na mm to często woła mleko już po 2 godzinach i każda matka która próbowała dziecko z jedzeniem przetrzymać wie, że to niewykonalne. Można nosić, bujać, śpiewać, zabawiać a i tak głodne dziecko to złe dziecko. Z tym, że on zazwyczaj zjada 90-100 ml. Czasami zdarzy się, że wydudni 120 ml i mam wrażenie że jakby było więcej to też by zjadł, a innym razem 70ml i już dosyć. Dlatego ciągle przygotowuję 120 ml a nie 150ml bo nie ma sensu wylewać połowy.
To co jest na opakowaniu porównuję jedynie całościowo, czyli żeby w ciągu dnia zjadł około te 720 ml.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez karoseria

aha... To rozumiem teraz Kubuś lubi jak mu milutko

A jak, przecież to chłop

[Gatita]

Dziewczyny, używacie monitorów oddechu?

Ja świruje ostatnio na punkcie oddechów Łukaszka i maltretuje TŻ, że ma mi kupić i zastanawiam się tylko jaki...

[h4linka]

Mój synu od wczoraj łapie się za uszy. Albo odkrył, że je ma i powinnam się cieszyć, albo robi mu się zamiast kataru zapalenie ucha i mam się martwić... Wasze dzieci też się łapią za uszy?

[TheFall]

Napisane przez h4linka

Mój synu od wczoraj łapie się za uszy. Albo odkrył, że je ma i powinnam się cieszyć, albo robi mu się zamiast kataru zapalenie ucha i mam się martwić... Wasze dzieci też się łapią za uszy?

Mój młody za to stwierdził, że zdrapie sobie nos. Co się obejrzę to nowe zadrapanie, a paznokcie obcięte na zero ...no drze aż zedrze.

[karoseria]

Napisane przez h4linka

Mój synu od wczoraj łapie się za uszy. Albo odkrył, że je ma i powinnam się cieszyć, albo robi mu się zamiast kataru zapalenie ucha i mam się martwić... Wasze dzieci też się łapią za uszy?

Moja łapie czasami jak jest głodna

[Gatita]

Napisane przez h4linka

Mój synu od wczoraj łapie się za uszy. Albo odkrył, że je ma i powinnam się cieszyć, albo robi mu się zamiast kataru zapalenie ucha i mam się martwić... Wasze dzieci też się łapią za uszy?

Mój się łapie jak jest zmęczony. Trze oczka, drapie się, łapie za głowę i za uszy. I pazurki wsadza do oczu - to najgorsze...

[karoseria]

Napisane przez Gatita

Mój się łapie jak jest zmęczony. Trze oczka, drapie się, łapie za głowę i za uszy. I pazurki wsadza do oczu - to najgorsze...

jak ja przegapie ziewanie i moja zmeczona to robi sie strasznie niespokojna i placzeeeeee, wlasciwie krzyczy

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Moje dziecko już dzisiaj przechodzi sama siebie... Zasypia na drzemkę juz 40min... A zaraz trzeba wstawac na kapiel Jak sie nie przespi chwile bedzie zla..

[kasia_ruda]

Napisane przez Gatita

Dziewczyny, używacie monitorów oddechu?

Ja świruje ostatnio na punkcie oddechów Łukaszka i maltretuje TŻ, że ma mi kupić i zastanawiam się tylko jaki...

Ja mam angelcare, niania z monitorem oddechu, jest naprawdę super i jeszcze nie taki drogi.

Napisane przez h4linka

Mój synu od wczoraj łapie się za uszy. Albo odkrył, że je ma i powinnam się cieszyć, albo robi mu się zamiast kataru zapalenie ucha i mam się martwić... Wasze dzieci też się łapią za uszy?

Coś mi się obilo o uszy, że tak moze być przy zapaleniu. A nie jest marudny przy tym? Bo zapalenie ucha strasznie boli, więc chyba by dawał znaać.

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

Ja mam angelcare, niania z monitorem oddechu, jest naprawdę super i jeszcze nie taki drogi.



Coś mi się obilo o uszy, że tak moze być przy zapaleniu. A nie jest marudny przy tym? Bo zapalenie ucha strasznie boli, więc chyba by dawał znaać.

No właśnie nie. Radosne spokojne i bezproblemowe dziecko. Stąd pytam, żeby nie wyjść na panikare