Terminacja ciąży cz.3

[Milla22]

Marine każda z Nas dobrze wie jakie uczucia towarzyszą, gdy wszystko jest świeże. Moja psycholog powiedziała że te wszystkie emocje tęsknota ból i poczucie winy to proces żałoby. Każdy musi ją przepracować powoli i po swojemu bo nigdy nie nauczy się żyć z tą stratą. Ściskam Cię mocno

Ja obiecałam dla swojego synka, że nigdy nie będę się Go wstydzić. I zawsze o nim mówię.

Paulinams zgadzam się z Tobą. Los postawił nas przed wyborem i wybraliśmy tak jak uznaliśmy za słuszne. Nasze Aniołki wiedziały kogo wybierają na mamy.

Dziewczyny wiem, że wiele z Was jest teraz trudno, ale pamiętam jak zaczęłam czytać tę forum i mimo, że nie wierzyłam to dzisiaj już wiem, że każdej z nas jeszcze zaświeci słońce.

Jesteście wspaniałe i silne bo podejmując tą trudną decyzję każda z Nas wzięła na swoje barki cierpienie jakie oszczędziła swojemu dziecku

[Marine29]

Paulinams bądź silna. Bądźmy silne,wszystkie! Siła jest kobietą. To była moja pierwsza ciąża, po ogromnych zawirowaniach z pracą, teraz nie mam dokąd wracać. Moze to i lepiej... Byli tam bardzo niezyczliwi ludzie. I mimo tych myśli o stracie Dzieciątka,stracie nieuniknionej,bo i tak by nastąpiła... Mimo myśli,że może trzeba było poczekać... Wiem,że tak jak piszesz,skróciłam mojemu synowi cierpienie. Teraz cierpimy my, ale nasze Dzieciątka są już bezpieczne. I to jest najważniejsze, my musimy uporać się jakoś z naszymi emocjami ale jedno jest pewne- nasze Dzieci już zawsze będą z nami,w naszych sercach i myślach,a miłość nigdy nie zginie.

Paulinams, czy Ty masz jeszcze drugie dziecko? Mnie trzyma przy życiu chęć posiadania maluszka i tylko to daje mi siłę do dalszej walki, teraz po stracie instynkt i marzenie o tym wróciło z kilkukrotną mocą. Jak tylko rany psychiczne i fizyczne się zabliźnią, będę walczyć... Trzymaj się Kochana, dałam się namówić wczoraj na wyjście na łono natury, nad wodę,zrobiło mi to bardzo dobrze. Polecam iść tam gdzie nie ma ludzi, za to jest spokój. Dobrego dnia, kochane silne kobiety!! Jeszcze zaświeci dla nas słońce !

[Paulinams]

Marine, niestety ja tez nie mam do kogo wracac.. to rowniez bylo moje pierwsze dziecko i bardzo dobrze Cie rozumiem. Masz racje jestesmy silne i poradzimy sobie z tym, zawsze majac w sercach nasze Aniolki. Strasznie chcialabym jak najszybciej zajsc w ciaze znow i cieszyc sie ze jest wszystko dobrze. Nawet nie wiesz jak o tym teraz marze.. genetyk ze wzgledy na wade genetyczna kaze czekac pol roku.. sama nie wiem.. czas wcale szybko nie leci wprost przeciwnie

Dobrze ze wyszlas na lono natury mi rowniez to pomaga bo w domu juz czulam ze wariuje.



To forum daje sile zeby walczyc, zeby przetrwac to wszystko. Daje tez nadzieje ze jeszcze bedzie dobrze. Dziękuję ze Was mam!!

[Marine29]

Wybrałam dziś urnę dla mojego Chłopca... Śliczną,z misiem.

Dziewczyny, oby dane nam jeszcze było wybieranie wózków i ubranek... Ściskam Was i trzymam kciuki za wszystkie, które tego potrzebują.

[Anowi85]

Marine ja mam nadzieję że jeszcze i my będziemy plakać ale ze szczęscia kiedy będziemy wybierały wózeczki ubranka i inne rzeczy dla naszych dzieciątek.....i wierze że nasze Aniołeczki w niebie będą nad nami czuwały....Trzymaj się Kochana...ściskam Cię mocno....

[nagiAkt]

Witam Was po długiej przerwie na forum. Nie mogę uwierzyć w to co się stało. Spóźniał mi się okres 4 dni, w piątek zrobiłam test i po dłuższej chwili zaczęła pojawiać się druga blada kreska. Wpadłam w histerię. Ryczałam cały dzień jak tylko wyobraziłam sobie, ze znów będę musiała przechodzić przez to wszystko ( w lutym miałam t.). Nie brałam innej opcji wogólę pod uwagę. Świat mi się zawalił.... Wieczorem bolał mnie brzuch i krzyż. Zaczęłam krwawić i wiedziałam, że zaczęłam ronić. W sobotę była kulminacja. Wciąż krwawię, ale jak normalnie na okres. Jakbym nie robiłą testu to nawet nie wiedziałabym o tak wczesnej ciąży. Zdecydowałąm się na poronienie samoistne w domu, bez szpitali. Idę na kontrolę w tym tygodniu. Myślę, że mimo wszystko dobrze się stało. Pewnie i tym razem płód był obciążony tak mocno, że sam zdecydował.... Nie wytrzymałabym psychicznie tego czekania do badań i po badaniach,.. Teraz już widzę jak bardzo się tego wszystkiego boję...

[wynn]

Nagi akt tak mi przykro, że jestes tak doswiadczana przez życie, doskonale pamiętam całą twoją historię. Mam nadzieję, że jednak w swoim czasie dojedziesz do siebie, przestaniesz się bać i znajdziesz swoje szczęście 😘

[Anowi85]

Nagi akt brakuje mi słów żeby co kolwiek powiedzieć bo żadne słowa nie oddadzą współczucia...dla Ciebie to kolejna tragedia...zadaje sobie pytanie ile my kobiety możemy jeszcze przyjąć cierpienia na swoje barki?ile jeszcze łez popłynie zanim popłyną te ze szczęścia?życie jest okrutne ale może i dla nas zaświeci jeszcze słoneczko szczęścia i radości....Trzymaj sie Kochana i nie poddawaj się...

[Marine29]

Nagi akt, trzymaj się! Los się na pewno w końcu odwróci i pokieruje nas wszystkie w dobrą stronę! Dużo siły!

[Anowi85]

Nagi akt jak sie czujesz?Byłaś już na wizycie u ginekologa?

[nagiAkt]

Tak, byłam, wszystko dobrze się oczyściło. Dwa dni byłam jak wyrwana ze świata. Nie mogłam się otrząsnąć, w jeden dzień jestem w ciąży, a po chwili już nie. Eh chyba dobrze się stało...

[Marine29]

Dziewczyny, a po jakim czasie od T dostałyście miesiączkę? U mnie już zanikła laktacja i przestałam krwawić,kilka dni temu odczuwałam ból w podbrzuszu jak w połowie cykli. Mogę domniemywać,że za ok 2 tygodnie powinnam dostać skoro były bóle zapowiadające? A, i czy po T cykle są uregulowane jak wcześniej?

[Anowi85]

Marine ja dostałam pierwszą miesiączkę dopiero po 9 tygodniach od T....

[haniutka33]

Marine Ja 30.czerwca miałam t a 28 lipca dostałam miesiączke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalinka86]

Ja po 4 tyg dostałam miesiączkę. Miałam to szczęście ze cykle były równe wydłużone może o dwa dni. A pomiędzy pierwsza a druga miesiączka miałam krwawienie delikatne. Wystraszylam się byłam na kontroli ale to też ponoć normalne coś jeszcze się musiało oczyścić. Z tym że gdyby się to utrzymywalo dostałam przykaz od lekarza że wrócić za tydz. Ale po dwóch dniach zaniklo.

[Anowi85]

Dziewczyny mam pytanie odnośnie mutacji genu mthfr c677t....czy może robiłyscie test na trombofilię wrodzoną i wyszła Wam taka mutacja? Przy tej mutacji jest też podwyższona homocysteina ja niestety mam aż 15 tej homocysteiny....genetyk włączyła mi leczenie preparat B-Right....ile u Was trwało unormowanie homocysteiny do wartości poniżej 7?Co Wam mówiła genetyk na temat tego genu?

[Paulinams]

Anowi85 słyszałam o tym genie też jestem ciekawa jak to wygląda.

Dziewczyny jakie testy genetyczne robiłyście po terminach? Chcę jak najwięcej wykluczyć i zobaczyć co jest możliwe i jak uniknąć powtórki.

Ściskam Was

[mattusiowa]

Kochane! Jestem 2 tygodnie po terminacji. Myślę, że nienajgorzej sobie radzę. Pewnie doskonale mnie rozumiecie. Targają mną różne emocje smutek, złość, zazdrość. Myślę czy dobrze zrobiliśmy, może lekarze się pomylili, może stałby się cud. Nie potrafię zrozumieć dlaczego nas to spotkało. Wkoło tylko pełno zdrowych dzieciaków. Mam nadzieję że moja córka nam wybaczy. Nigdy jej nie poznałam, ale zawsze będę ją kochać.

[Paulinams]

Matusiowa strasznie Ci współczuję najgorsze za Tobą teraz z biegiem czas będzie lepiej choć Twój Aniołek zawsze będzie z Tobą. Nie wrzucaj nic sobie.. podjęłaś najlepszą decyzję dla swojego maleństwa!! Bądź silna i kochaj!

U mnie mija 7 tydzień po T i z dnia na dzień jest lepiej.. Wróciło mi myślenie o następnym dziecku choć boję się jak cholera.. Genetyk radzi czekać 6 miesięcy więc czekam..

[fioleciasto]

Matusiowa bardzo mi przykro z czasem będzie lżej.

Nagiakt

U mnie miesiączka przyszła po trzydziestu paru dniach od t.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mattusiowa]

Dziewczyny, czy po terminacji robiłyście jakieś badania? Moja córka miała wielowadzie, ale żadnej choroby genetycznej nie znaleziono. Nie znam zupełnie przyczyny tej sytuacji. Możliwe że była to mozaika w amniopunkcji badane było tylko kilkanaście komórek.

[wynn]

A co mówią lekarze? Że przypadek, czy jest sens szukać przyczyny? U mnie była wada cewy nerwowej-co ja się naszukałam przyczyn to moje, lekarze którzy mi mówili że nie ma sensu szukać bo to przypadek byli dla mnie ignorantami, część badań udało mi się zrobic na nfz ale na część musiałam sporo wyłożyć. i co? I nic, pozostaje mi uwierzyć, że to byl faktycznie przypadek.czasem nie ma sensu szukać na siłę, ale jeśli czujesz,że zrobienie badań w jakiś sposób Cię uspokoi to szukaj tych przyczyn...

[mattusiowa]

Niestety nic. Podejrzewali przyczynę genetyczną, ale badania jej nie potwierdziły. U mojej córki oprócz wad nerwowych była wada serca i hipotrofia. Nic nie trzyma się kupy. Łożysko było wadliwe może to jest przyczyna...

[Anowi85]

Mattusiowa ja po T z powodu ZD i ciężkiej wady serca.....trisomia prosta....robiłam prywatnie kariotypy nasze i test na trombofilie wrodzona gdzie wyszla mi mutacja genu mthfr wariant c677t...mam też za wysoką homocysteinę...teraz mam wprowadzone suplementy diety od genetyka na wyrownanie homocysteiny.....

[RazDwa34]

Anowi85 jak bede miala wyniki to dam znac u mnie tez bylo ZD tez wada serca i mialam badania na mutacje pewne takie samo. Kariotypow nie chcieli nam zrobic bo trisomia prosta, genetyk twierdzi ze nie ma podstaw. Homocysteina dosyc wysoka u mnie (ale w normie) a za wysoka u mojego męża (wiec prawie pewna mutacja). Obydwoje bierzemy juz kwas foliowy metylowany.

Świat mi sie po tym wszystkim poprzestawial myslalam ze bedzie lepiej a z czasem jest coraz gorzej. Nic mnie nie cieszy praca zla zwiazek zly (a maz jest wspanialy), zadne wyjazdy, mam uczucie ze nie jestem godna żeby żyć a tym bardziej cieszyc się życiem. Po seksie dostaje takiego ataku placzu ze nie moge przestac i bardzo długo sie uspokajam. Sprobowalam dwa razy i boję sie kazdego nastepnego.

Milion scenariuszy w glowie, ze dlaczego nie umarlysmy razem, ze moze to znak ze cos powinnam w zyciu robic innego wartosciowszego, pomagac innym. Utknelam w miejscu zapetliłam sie i nie wiem co zrobic. Byłam raz u psycholog wypłakałam sie powiedziala ze jestem normalna ze żałobę bede przezywac do 6msc, zebym dala sobie czas.

To że podjęłam dobrą decyzje, racjonalną, oszczędzająca kazdemu duzo bolu ekstremalnie wyblakło - mimo ze przywołuje wszystkie racjonalne powody serce nie daje mi spokoju i krzyczy ze podjęłam decyzje najwygodniejszą

tylko i wylacznie dla siebie. Ze tak sie nie robi.



Trzymajcie sie Kochane.



@Mila utrzymujesz we mnie jakąkolwiek nadzieje mam nadzieję ze u Ciebie wszystko idzie wspaniale.

[mattusiowa]

RazDwa34 Doskonale Cię rozumiem. Też mam takie myśli. Moja córka miała wady legtalne. Lekarze dziwił się że nadal żyje. Ja jednak cały czas myślę, że może się pomylili, gdybym dała jej szansę...

[Milla22]

RazDwa34 każda z Nas wie co czujesz.
Nie poddawaj się i przestań wszystko analizować od początku bo zwarjujesz...
Każda z Nas pewnego dnia znalazła się w tej trudnej sytuacji i podjęła decyzję zgodną ze swoim sercem i rozumem. Decyzja była wyborem mniejszego zła i wzięciem na swoje barki cierpienia za Swoje ukochane dziecko!
Jesteś bohaterką !!!! Każda z Nas jest!!!

Wiem, że chciałabyś cofnąć czas i nigdy nie znaleźć się w tym miejscu. Ja też bym chciała miec teraz miesiecznego synka

Masz rację jeśli czujesz,że powinnaś zajmij się czymś (ja malowałam obrazy ) decyzja o tatuazu zamiast grobu też mi bardzo pomogła. Bo moje ciało i ja już na zawsze pamiętamy o Moim Aniołku.

Gdybym mogła to dałabym Ci kopa za takie gadanie a później mocno przytuliła i poplakala razem.
Masz gorszą chwilę to normalne też tak mam co jakiś czas. To żałoba tęsknota i miłość w jednym ładunku rozrywają serce.
Życzę Ci żeby jutro był lepszy dzień bo tylko robiąc małe kroczki w przyszłość nauczyłam się z tym ciężarem iść.

Mattusiowa bardzo mi przykro że do Nas dołączyłaś. Przytulam

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Dziękuję u mnie ok. Czekam jeszcze tydzień na prenatalne.

[Karolkowa_86]

Prawda jest taka dziewczyny że będziemy nosiły naszą decyzję do końca życia w sercu.
Tylko my wiemy co przeżyliśmy.
Nikt więcej.
Bo to my stanełyśmy przed tak trudna decyzją, kuźwa życie takie scenariusze pisze że płakać tylko.


(*) Amelka 02.03.2017
Czekamy Synku na Ciebie

[wynn]

Razdwa u mnie bylo dokładnie tak samo, przyszedł taki moment,że trafilam na jakiś artykuł o tym że w rodzinie urodziło się dziecko z bezczaszkowiem i to dziecko żyło kilka dni ale zrobili mu sesje zdjeciową,nie wstydzili się go, dali miłość i w ogóle opisywano to wszystko jako piękne doswiadczenie i cud, ze to dziecko przetrwało z nimi te kilka dni i nie umarło od razu. Wpadłam w histerię, że jestem złą matką, że ja wybrałam inną drogę. Ale rozsądek powrócił i przyszła myśl czy te ładne pamiątkowe zdjecia tego dziecka były warte jego cierpienia i cierpienia całej rodziny. Innym razem kolega napisał, że dziekuje mamie, że 30 lat temu nie posluchala lekarza i nie usunęła jego zdaniem wadliwej ciąży. Ja znów wpadłam w dół i zaczęłam sobie wyrzucać,że nie dałam sobie szansy na cud, ze tak po prostu uwierzyłam w obrazy na usg. Ale pozniej znow przyszedl rozsądek, ze to są inne czasy i jednak porządnie mnie przebadal nie jeden lekarz. Miałam tak, że na poczatku byłam silniejsza, później dopadł mnie straszny dół i kryzys i byłam niemal pewna że jestem w depresji, bo mialam wrazenie, ze strasznie dlugo to trwa, za długo. Miałam wrazenie ze cale moje życie włącznie z malzenstwem sie wali, chociaż nic takiego się nie działo-po prostu bylam bardzo smutna i widziałam wszystko w czarnych barwach.Teraz jest naprawdę dobrze, nie wiem kiedy te wszystkie zle, dolujace myśli minęły, ale minęły, a to wszystko co się stało jest odległe jak koszmarny sen. Bedze jeszcze dobrze, zobaczysz 💖

[Anowi85]

RazDwa34 mi też nie chcieli zrobić kariotypów ale zrobiłam je prywatnie koszt ok 1100 zł....mam pytanie odnośnie homocysteiny jaka jest u Ciebie wartość?bo u mnie wynosi 15...ale czytałam że u męża też robiłaś....więc i my zrobimy jeszcze u mojego męża...