wypadanie włosów a wrażliwy skalp

[nothingwillgrief]

Witam.

Od dłuższego czasu borykam się z wypadaniem włosów. O ile wcześniej nie było to zbyt uciążliwe tak teraz włosów wypada coraz więcej. Coraz bardziej czuć jak włosów ubywa. Problem jednak tkwi w skalpie. Otóż jest on od dłuższego czasu bardzo wrażliwy. Nie mogę znaleźć sposobu na upięcie włosów, nie pasuje mu ani kucyk ani jakiś koczek ani nawet warkocz - od razu czuć ciągnięcie a po dłuższym czasie ból. Co do włosów - jestem posiadaczką grubych i dosyć gęstych prostych włosów farbowanych na blond (włosy sięgają za łopatki i są w bardzo dobrej jak na blond włosy kondycji) ALE farba nie dotykała skalpu od ponad pół roku (wcześniejsze farbowania były wykonywane farbami z dodatkami maski do włosów w celu złagodzenia działania). Czy to znak że włosy po prostu za ciężkie i muszę je skrócić? Czy może jednak może to być wina pielęgnacji? (skóra głowy nie za bardzo toleruje wcieranie czegokolwiek ani oleju ani wcierek)

Proszę o pomoc, już nie wiem co mam robić a skalp z dnia na dzień coraz bardziej boli.

PS.: Jeśli ktoś potrzebuje mogę zamieścić zdjęcie włosów.

[Sybil_]

wydaje mi się, że może to być wina tego, że jak sama mówisz włosy są zbyt ciężkie i ciągną skórę. Dobrym pomysłem byłoby skrócenie ich o jakieś 5 -6 cm wg mnie.
Na wrażliwy skalp polecam żel aloesowy do wcierania w skórę głowy.

[Isfet]

Nie napisałaś co stosujesz, ale mi to wygląda na typowe podrażnienie skóry głowy, spróbuj używać delikatnego szamponu i aloes lub żel z siemienia lnianego na skalp żeby go załagodzić.


Wątpię że włosy są za ciężkie, sama mam wrażliwy skalp, a jeszcze pół roku temu miałam włosy do tali i nie miałam problemów z podrażnieniem. Po ścięciu włosów o 40cm, ta kitka która ścięłam ważyła zaledwie 200g (a mam naprawdę gęste i grube włosy, jeszcze nie spotkałam się z fryzjerką która by nie powiedziała "o matko! ale pani ma włosów"). Co najwyżej używasz zbyt drażniących kosmetyków, może dodatkowo suszysz/prostujesz włosy przez co osłabiasz cebulki (zwłaszcza jeśli susząc dmuchasz bezpośrednio na skalp) i stąd to ciągnięcie.

[nothingwillgrief]

Właściwie nie napisałam już o pielęgnacji wcześniej bo moje "pytanie" było i tak już długie. Więc jeśli chodzi o pielęgnacje to prostownica sporadycznie na wyprostowanie dwóch trzech pasm bo się zagięły i to tylko i wyłącznie w miejscu ich zgięcia, suszarka również sporadycznie, np kiedy mi się spieszy lub kiedy nie chcę kłaść się spać w mokrych bądź wilgotnych włosach (czyli jedno i drugie używam może raz w tygodniu albo nawet nie). Jednak w czasie wakacji nie korzystam z tego ponieważ po prostu nie mam takiej potrzeby. Co do pielęgnacji właściwej to obowiązkowo olej w moim przypadku w tej chwili lniany na całe włosy metodą "rosołku" (czyli olej w misce wody), żadnych odżywek czy masek nie nakładam na skalp. Jeśli chodzi o mycie to w tej chwili używam szampony z Isany (Isana, szampon do włosów, Pielęgnujący.). Nie myje nim też oczywiście włosów codziennie bo również nie mam takiej potrzeby. Próbowałam wcierać Jantar ale skończyłam po ok. tygodniu, może półtora bo włosy leciały jak szalone. Ogólnie jakiekolwiek pocieranie podczas mycia czy masaż skalpu powoduje nadmierne wypadanie. Jutro mam w planach zrobić właśnie żel z siemienia i polać nim włosy zanim nałożę maskę.

Myślicie że to może być wina szamponu? Analizując skład myślałam że raczej nie będzie mnie podrażniał.

[Sybil_]

z szamponów spróbuj czegoś aptecznego, Pharmaceris jest bardzo dobry
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ensitonin.html

[nothingwillgrief]

Dziękuję

Jak będę miała okazję to na pewno wypróbuję

[anetanowacka]

Daj proszę znać czy pomogło, mi też wypadają włosy, i to rok temu ścięłam dready a wypadać zaczęły dopiero teraz :/ Łykam drożdże, wcieram Jantar (delikatnie ale nie codziennie). Od tygodnia biorę żelazo, takie w tabletkach do rozpuszczania, i widzę odrobinę poprawy, może warto zrobić badania? Jeśli to żelazo u mnie nie zadziała to chyba pójdę do lekarza po skierowanie na badania krwi...

[Wolha wRedna]

Niby maska z siemienia, jogurt na skalp, aloes - to takie łagodzące domowe sposoby, ale ja na Twoim miejscu przeszłabym się do dermatologa, a nie kombinowała na właśną rękę. Z Twojego opisu wynika, że nadeszła pora na lekarza.

[nothingwillgrief]

Zrobiłam tą "maseczkę" z siemienia i jak dla mnie - niebo a ziemia. Serio nie wiem czy to efekt placebo czy rzeczywiście zadziałało ale skóra głowy boli znacznie mniej. Dzisiaj też do mnie przyjechała maska aloesowa natur viral (podobno bardzo dobra jeśli chodzi i o pielęgnacje włosów jak i właśnie skalpu).

Wolha wRedna - jeśli chodzi o dermatologa to niedługo mam wizytę w innej sprawie ale na pewno wspomnę Pani doktor o tym problemie

[Wolha wRedna]

Napisane przez nothingwillgrief

Zrobiłam tą "maseczkę" z siemienia i jak dla mnie - niebo a ziemia. Serio nie wiem czy to efekt placebo czy rzeczywiście zadziałało ale skóra głowy boli znacznie mniej. Dzisiaj też do mnie przyjechała maska aloesowa natur viral (podobno bardzo dobra jeśli chodzi i o pielęgnacje włosów jak i właśnie skalpu).

Wolha wRedna - jeśli chodzi o dermatologa to niedługo mam wizytę w innej sprawie ale na pewno wspomnę Pani doktor o tym problemie

Fajnie, że siemie pomogło, ale serio skonsultuj to z lekarzem

[nothingwillgrief]

Na pewno skonsultuje i jak nie zapomnę to napiszę tutaj co mi Pani doktor powiedziała

[LindaB33333]

Mi też włosy wypadały garściami, ale od kiedy zaczęłam używać ampułek TRYCHOXIN wszystko się zmieniło. Włosy są lśniące, odżywione i odbite od nasady. Mocno się trzymają na głowie na szczotce też już prawie nic nie znajduję. Mój mąż również używa Trychoxinu i problem łysienia został zniwelowany Wiem, że można dostać je w Bydgoszczy w LadySi.
Szczerze POLECAM!