2009-05-15, 08:45 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: dziecko a związek
ale może poszukaj jakiegoś klubu dla matki i dziecka. Jesteś w Wawie a tu sporo takich rzeczy jest. Nie wiem na jakiej dzielnicy, bo to też sporo od tego zależy. Bo na Białołęce albo Kabatach aż się roi od mam z dziećmi i dużo łatwiej nawiązać jakieś znajomości. Poszukaj zajęć na basenie dla mam albo kina porannego, gdzie są specjalne seanse dla matek z malutkimi dziećmi. W końcu stolica musi zapewnić ci jakieś rozrywki A wtedy wszystko pójdzie łatwiej.
|
2009-05-15, 08:48 | #32 |
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: dziecko a związek
no własnie stolica........a ja co mam powiedzieć moje"miasto" ma 150000 mieszkańców....brak kina brak klubu basen jest ale szkolny i na zapisy na daną godzinę a placu zbaw naliczyłam 2 nie pytajcie co siem tam dzieje.....
a mieszkam tu prawie 3 lata i ............nie znam nikogo oprócz rodziny tż bo tu takie hermetyczne srodowisko ze szo a młoa ma 10 miesięcy dopiero........
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
2009-05-15, 09:31 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
|
Dot.: dziecko a związek
U nas po porodzie zminiło się tylko to, że nie mamy czasu/możliwości na spontaniczne wyjazdy, wypady ze znajomymi etc. Wszystko trzeba dobrze zaplanować. W moim związku jest wszystko super. Troszkę mnie irytowało na początku, że mój tż wracał z pracy zmęczony i nie chciało mu się rozmawiać, a ja po całym dniu z dzieckiem miałam ochotę z nim porozmawiać, ale jakoś doszliśmy do porozumienia.
Teraz Jaś ma już 3 miesiące i wszystko układa się coraz lepiej
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
2009-05-15, 13:46 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: dziecko a związek
ilonkaczapela ja w sumie to mieszkam pod wawa wiec troszkie mam utrudniony dojazd ale jak mieszkalam wczesniej to chodzilam np do multikina czy na spacery czy na basenie raz bylam staralam sobie to jakos urozmaicic... ale moze masz racje poszukam tu czegos w okolicy cieplo jest wiec nie jest az tak zle wozkiem sie wybrac
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2009-05-15, 14:11 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
|
Dot.: dziecko a związek
Zastanawiałam się ostatnio nad tym tematem, chociaż podobnie jak autorka wątku na razie mamą nie jestem. Ale zastanawiałam się, bo gdzieś w jakimś wywiadzie ostatnio usłyszałam (to mówił facet-nie wiem dokładnie kto to powiedział, nie chcę strzelać, zresztą to nieistotne), że po urodzeniu dziecka ono jest dla niego teraz najważniejsze I tak sobie pomyślałam, że chyba by mnie wryło w ziemię, jakby mi coś takiego facet zakomunikował. Oczywiście wiadomo, że dziecko jest strasznie absorbujące, bo wymaga ciągłej opieki i siłą rzeczy pewnie się ma dla siebie mniej czasu wtedy, ale nawet nie o czas chodzi, tylko o to, że facet teraz uznaje, że dziecko jest najważniejsze, a żona jest na drugim miejscu - dziecko urodziła, do tego czasu była żoną, a teraz to już co - jakimś dodatkiem do życia i do sprzątania? Myślę (przynajmniej chciałabym, żeby tak było u mnie), że w związku partnerzy powinni być dla siebie najważniejsi, a jak jest dziecko, no to jest owocem ich miłości, ale chyba się nie powinno o sobie nawzajem zapominać. Myślę, że jak ktoś się za bardzo skupi właśnie na dziecku, to niestety ale ten kontakt nie będzie zdrowy - dla nikogo. Bo ucierpi i więź między rodzicami i między nimi a dzieckiem. Później na "stare lata" tacy ludzie już nie mają celu w życiu, bo świat się wali, jak ukochane dziecko "wyfrunie z gniazda" i zostaje pustka. Bo partner przez lata był zaniedbywany, zawsze na drugim miejscu i już nie ma takiej więzi, jak kiedyś. A jak się ma takie zdrowe podejście, to można i dzieckiem się zajmować razem, dobrze je wychować, bez nadopiekuńczej miłości, ale i o siebie nawzajem przede wszystkim dbać, a jak się znowu zostanie w dwójkę, to nie ma lamentu, a i dziecku się pozwoli żyć własnym życiem Nie wiem czy ktoś zrozumiał o co mi chodziło Takie tam moje ostatnie przemyślenia.
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI! Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA! https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl |
2009-05-15, 14:51 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: dziecko a związek
ja zrozumiałam i sie zgadzam
tzn moze nie do konca z tym ze partnerzy powinni byc dla siebie najwazniejsi ale po prostu tak samo wazni jak dziecko. W koncu milosc do dziecka i do faceta to zupelnie inny rodzaj milosci ale uwazam ze nie powinno byc tak ze ktorys jedst wazniejszy. Zreszta był taki watek na intymnym ostatnio. Ale to jest chyba jedna z rzeczych ktorych najbardziej sie boje jesli chodzi o ewentualne przyszle macierzyństwo: ze dziecko przesloni mi cały świat łacznie z partnerem i zwiazek juz nie bedzie taki fajny. Choc w sumie z wpisów wizazanek wynika ze roznie to bywa
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2009-05-15, 15:06 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: dziecko a związek
no i wlasnie u mnie tego zabraklo o czym napisalysie powzyej
ja po urodzeniu dziecka stalam sie po prostu krótko kowiac kura domowa... sprzatanie, pranie, prasowanie i niania.. i to wszystko.. moj maz jak to facet jemu na reke ma obiad, poprasowane koszule, wysprztane i dziecko ktore widuja 2 h przed snem albo i krocej i wtedy dzidzius jest cacy ( a dla kogo by nie byl pobawic sie aby 2 h?) ale co to maja 2 h do 24 na dobe... kiedy dziecko marudzi, jeczy, zabkuje, wscieka sie itp.. mozna miec czasem dosc.. no i wlasnie ja spadlam na ostatni plan, a jestem tez kobieta i zapewne kazda nie wazne czy ma dziecko czy nie chce byc adorowana, doceniana, i czuc sie kochana i wciaz wazna.. zycie niestety weryfikuje to czasem inaczej
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2009-05-15, 15:55 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: dziecko a związek
wiadomo ze marzenia to jedno a to jak sie zycie czasami uklada drugie.
ale przeciez chyba da sie jeszcze cos zmienic?? corka juz nie jest niemowlakiem, moze mozna pomyslic o jakims zlobku na kilka godzin?? no i moze twoj Tz nie musi pracowac az tyle godzin dziennie. Na pewno byloby wam łatwiej jakby on mial wiecej czasu zarowno dla małej jak i dla ciebie
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2009-05-20, 12:15 | #39 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: dziecko a związek
up, moze ktos jeszcze cos ciekawego napisze
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2009-05-20, 20:21 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
|
Dot.: dziecko a związek
No to ja jeszcze dopiszę Wydaje mi się, że to kwestia jakichś ustaleń między partnerami jak będzie wyglądało ich życie, gdy pojawi się dziecko - wiadomo, że się wszystkiego nie przewidzi, ale myślę, że warto każdą taką nową sytuację "obgadać". I ustalić, że nadal o siebie dbamy i się staramy, żeby po przyjściu na świat dziecka nasz związek nie zaczął umierać. Myślę, że szczególnie kobiecie to daje jakieś takie poczucie bezpieczeństwa, jeśli wie, że może z partnerem o wszystkim porozmawiać, co ją w tych kwestiach dręczy No i Ty irie18 piszesz, że się boisz, że dziecko Ci przesłoni cały świat, a ja się właśnie boję sytuacji odwrotnej - że to mój TŻ by oszalał na punkcie dziecka i nie poświęcałby mi już tyle uwagi Więc niejako mam spojrzenie z drugiej strony Co do tego, że Ty możesz oszaleć na punkcie dziecka, to powiem tak, że chyba ważne, żeby dzieckiem się razem z TŻtem zajmować, nie odsuwać go na bok, jak chce w czymś pomóc, a jak nie chce albo się boi, to go małymi kroczkami przekonywać W końcu nic tak nie zbliża, jak wszelkie działania wykonywane razem I się znowu rozpisałam.... Ale mam przemyślenia
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI! Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA! https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl |
2009-05-20, 21:49 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: dziecko a związek
W sumie tego ze Tż oszalej na punkcie dziecka i zapomni o mnie tez bym sie troche bała, ale jakoś o tym nie pomysłam wczesniej moze dlatego, że cos takiego spotyka sie chyba jednak częsciej u kobiet. Mojej kolezance kiedys Tż powiedział, że jak beda mieli dziecko to on na pewno bedzie je bardziej kochał i zeby sie przygotowala ze zejdzie na drugi plan nie wyobrazam sobie takiej sytuacji..
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2009-05-21, 10:35 | #42 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
|
Dot.: dziecko a związek
Cytat:
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI! Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA! https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:08.