taka sytuacja :)

[CharlieBrown]

Witajcie Kochane!

Piszę do Was, ponieważ potrzebuję spojrzenia "z zewnątrz" na moją sytuację oraz podpowiedzi
Sprawa dotyczy oczywiście natury damsko-męskiej.

Od paru tygodni chodzę na zajęcia rehabilitacyjne. Od samego początku w oko wpadł mi mój rehabilitant. Jest starszy de mnie o 5 lat, przystojny i na sama myśl, że mam iść na następne zabiegi to aż mi tak ciepło na serduchu

Problem polega na tym, że nie wiem jak to pociągnąć, rozegrać, no wiecie... Jestem baaaardzo nieśmiałą osobą jeżeli o to chodzi. Nie chciałabym wyjść na jakąś desperatkę albo co gorsza mitomankę, bo czuję, że ja jemu też wpadam w oko

Nie wiem, czy w wypadku tej relacji ja w ogóle powinnam cokolwiek robić i czy wypada, bo w końcu jestem tylko jego pacjentką... ??

Z góry dziękuję za Wasze opinie i odpowiedzi
Udanej niedzieli

[blue_dress]

Zacznij mile rozmowę i zaproś na kawę, przecież to nic złego.

[bijkora]

Myślę jak przedmówczyni Pogadaj z nim sobie w trakcie rehabilitacji :P O wszystkim i o niczym, a potem zapytaj czy nie chciałby czasem wyjść z Tobą na kawkę
Przecież taka kawa na początek do niczego nie zobowiązuje

[Marudna Krolewna]

póki jesteś jego pacjentką to chyba średni pomysł.. Ale jak skończysz zabiegi to czemu nie

[tambourinist]

Powiedz mu, że jest piękny. Koleżanka tak powiedziała chirurgowi, który jej szczękę nastawiał

[cholernarejestracja]

Jak miałabyś wyjść na mitomankę? Okłamujesz go co do siebie, opowiadasz jakieś wymyślone historie żeby wyjść na lepszą/ciekawszą osobę?

[GothicLolita22]

Napisane przez tambourinist

Powiedz mu, że jest piękny. Koleżanka tak powiedziała chirurgowi, który jej szczękę nastawiał

I poderwała go?

Co do tematu, po prostu staraj się prowadzić z nim miłe rozmowy w trakcie rehabilitacji, może zgadacie się np na temat jakiegoś filmu i rzucisz luźną propozycję że chętnie byś go z nim zobaczyła

[tambourinist]

Napisane przez GothicLolita22

I poderwała go?

Co do tematu, po prostu staraj się prowadzić z nim miłe rozmowy w trakcie rehabilitacji, może zgadacie się np na temat jakiegoś filmu i rzucisz luźną propozycję że chętnie byś go z nim zobaczyła

Z tego co wiem nie, ale zaczął się śmiać i żartował, że ciągle by się jej wypadki przytrafiały jak by wiedziała, że będzie na dyżurze Ale ona nie miała nic poważnego na myśli, facet był też sporo starszy.

Ja mam zamiar coś podobnego powiedzieć swojemu pięknemu dermatologowi

[CharlieBrown]

Napisane przez GothicLolita22

I poderwała go?

Też miałam o to zapytać
Porozmawiam z nim na zajęciach Dowiedziałam się co jest jego pasją (na pewnym portalu społecznościowym jesteśmy w "znajomych"), może to będzie jakiś punkt zaczepienia rozmowy.
A jak już go trochę bliżej poznam to może zaproszę do swojego miasta np. zaproponuje ze moge mu pokazać fajniejsze miejscówki (mieszkamy w dwóch różnych niestety) Myślicie, że podanie prywatnego nru telefonu będzie w takiej sytuacji na miejscu? Nie chciałabym być nachalna...

[_Mia]

Napisane przez CharlieBrown

A jak już go trochę bliżej poznam to może zaproszę do swojego miasta np. zaproponuje ze moge mu pokazać fajniejsze miejscówki (mieszkamy w dwóch różnych niestety) Myślicie, że podanie prywatnego nru telefonu będzie w takiej sytuacji na miejscu? Nie chciałabym być nachalna...

Na razie bazowałabym na tym portalu społecznościowym
Tam porozmawiajcie, a może on przejmie potem inicjatywę

[tambourinist]

Napisane przez CharlieBrown

Też miałam o to zapytać
Porozmawiam z nim na zajęciach Dowiedziałam się co jest jego pasją (na pewnym portalu społecznościowym jesteśmy w "znajomych"), może to będzie jakiś punkt zaczepienia rozmowy.

Jeśli tak to naprawdę łatwizna. Pytasz czy ma ochotę na kawę np. po Waszym następnym spotkaniu. I już.

[Skarfejs]

Napisane przez Marudna Krolewna

póki jesteś jego pacjentką to chyba średni pomysł.. Ale jak skończysz zabiegi to czemu nie

Też jestem takiego samego zdania. Wchodzenie w bliższe relacje ze swoimi pacjentami/klientami jest nieprofesjonalne.

[skazana_na_bluesa]

Coz, rehabilitanci czy lekarze sa zwyczajnie mili i przez to moga byc odbierani jako "zainteresowani". Prawda jest taka, ze na pacjentow nie patrza w kategoriach zwiazkowych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Mia]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Coz, rehabilitanci czy lekarze sa zwyczajnie mili i przez to moga byc odbierani jako "zainteresowani". Prawda jest taka, ze na pacjentow nie patrza w kategoriach zwiazkowych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Racja, często tak jest, ale znam też sytuacje, gdy to pacjent/pacjentka wpadł komuś w oko, i taki oto przedstawiciel służby zdrowia się zastanawia, czy do pacjenta wypada się zalecać, bo pewnie on/ona pomyślała o nim tylko w kategoriach służbowych, bla bla...
W sumie, szczerze mówiąc, strasznie ciężko z tego wybrnąć, bo każda ze stron ma jakieś 'ale' chcąc nawiązać prywatny kontakt. Lekarz/rehabilitant nie chce się zachować nieprofesjonalnie, pacjent narzucać. Ale i takie pary bywają, choć faktycznie dopiero po zakończeniu leczenia.

[tambourinist]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Coz, rehabilitanci czy lekarze sa zwyczajnie mili i przez to moga byc odbierani jako "zainteresowani". Prawda jest taka, ze na pacjentow nie patrza w kategoriach zwiazkowych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazdroszczę Ci Skazana, 95% lekarzy, z którymi się spotkałam była potwornie niemiła i arogancka.

[girlonthebridge]

ja zaprosiłam swojego chirurga na kawę (nie mając niczego sprośnego na myśli) zrobił mi po prostu naprawdę dobrą robotę a bliznę mam malusią a ten zaraz, że mógłby być moim ojcem i cały wykład o sexie i interakcjach starszy-młodsza. Moim zdaniem takie osoby mają ogromne powodzenie i każda pacjentka takiego chirurga/rehabilitanta/innego lekarza nawet nauczyciela jazdy :P wyrywa. Zagadać zawsze można ale na luzie (chociaż ja o kawę zapytałam i po kilku minutach żałowałam tego pytania :P) jak koleś fajny to powinien w najgorszym razie po prostu obrócić to w żart. Powodzenia

[tambourinist]

Napisane przez girlonthebridge

ja zaprosiłam swojego chirurga na kawę (nie mając niczego sprośnego na myśli) zrobił mi po prostu naprawdę dobrą robotę a bliznę mam malusią a ten zaraz, że mógłby być moim ojcem i cały wykład o sexie i interakcjach starszy-młodsza. Moim zdaniem takie osoby mają ogromne powodzenie i każda pacjentka takiego chirurga/rehabilitanta/innego lekarza nawet nauczyciela jazdy :P wyrywa. Zagadać zawsze można ale na luzie (chociaż ja o kawę zapytałam i po kilku minutach żałowałam tego pytania :P) jak koleś fajny to powinien w najgorszym razie po prostu obrócić to w żart. Powodzenia

Ojej, wyobrażam sobie, że pytania żałowałaś Ale przynajmniej odważna byłaś Ale w Polsce to było czy za granicą? Żałowałaś pytania? Bo nie wiem, czy się odważyć czy nie

[Mijanou]

Napisane przez CharlieBrown

Witajcie Kochane!

Piszę do Was, ponieważ potrzebuję spojrzenia "z zewnątrz" na moją sytuację oraz podpowiedzi
Sprawa dotyczy oczywiście natury damsko-męskiej.

Od paru tygodni chodzę na zajęcia rehabilitacyjne. Od samego początku w oko wpadł mi mój rehabilitant. Jest starszy de mnie o 5 lat, przystojny i na sama myśl, że mam iść na następne zabiegi to aż mi tak ciepło na serduchu

Problem polega na tym, że nie wiem jak to pociągnąć, rozegrać, no wiecie... Jestem baaaardzo nieśmiałą osobą jeżeli o to chodzi. Nie chciałabym wyjść na jakąś desperatkę albo co gorsza mitomankę, bo czuję, że ja jemu też wpadam w oko

Nie wiem, czy w wypadku tej relacji ja w ogóle powinnam cokolwiek robić i czy wypada, bo w końcu jestem tylko jego pacjentką... ??

Z góry dziękuję za Wasze opinie i odpowiedzi
Udanej niedzieli

Poczekaj aż zakończysz terapię. Facet jest być może po prostu życzliwy i serdeczny w stosunku do pacjentów i latwo jest czasem tę życzliwość pomylić z innym uczuciem i źle zinterpretować jego zainteresowanie. Po terapii zaproś go na kawę, choćby w ramach podziękowania a potem zobacz, jak się potoczy rozmowa.

---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ----------

Napisane przez girlonthebridge

ja zaprosiłam swojego chirurga na kawę (nie mając niczego sprośnego na myśli) zrobił mi po prostu naprawdę dobrą robotę a bliznę mam malusią a ten zaraz, że mógłby być moim ojcem i cały wykład o sexie i interakcjach starszy-młodsza. Moim zdaniem takie osoby mają ogromne powodzenie i każda pacjentka takiego chirurga/rehabilitanta/innego lekarza nawet nauczyciela jazdy :P wyrywa. Zagadać zawsze można ale na luzie (chociaż ja o kawę zapytałam i po kilku minutach żałowałam tego pytania :P) jak koleś fajny to powinien w najgorszym razie po prostu obrócić to w żart. Powodzenia

Mam kolegów, studentów medycyny i rezydentów, coś na ten temat wiem^^ Czasem są zdziwieni, że pacjentki źle odczytują ich życzliwość i troskę. Bo oni się troszczą o pacjentki ale jako o chore a nie jako o kobiety. Trudno się w kimś zakochać na stole operacyjnym czy na porodówce
Dlatego doradzam Autorce daleko idącą ostrożność w odczytywaniu sygnałów od tego rehabilitanta bo jego zainteresowanie i zyczliwość może po prostu wynikać z wykonywanego zawodu i zwyczajnej ludzkiej postawy wobec pacjenta.

[201803290936]

Napisane przez Mijanou

Poczekaj aż zakończysz terapię. Facet jest być może po prostu życzliwy i serdeczny w stosunku do pacjentów i latwo jest czasem tę życzliwość pomylić z innym uczuciem i źle zinterpretować jego zainteresowanie. Po terapii zaproś go na kawę, choćby w ramach podziękowania a potem zobacz, jak się potoczy rozmowa.
---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ----------
Mam kolegów, studentów medycyny i rezydentów, coś na ten temat wiem^^ Czasem są zdziwieni, że pacjentki źle odczytują ich życzliwość i troskę. Bo oni się troszczą o pacjentki ale jako o chore a nie jako o kobiety. Trudno się w kimś zakochać na stole operacyjnym czy na porodówce
Dlatego doradzam Autorce daleko idącą ostrożność w odczytywaniu sygnałów od tego rehabilitanta bo jego zainteresowanie i zyczliwość może po prostu wynikać z wykonywanego zawodu i zwyczajnej ludzkiej postawy wobec pacjenta.

Zgadzam się z powyższym.

[girlonthebridge]

Moja koleżanka kiedyś uległa podobnemu zauroczeniu (też rehabilitant) ale właśnie okazało się tak jak mówią dziewczyny, że on tak samo miły jest dla wszystkich pacjentów a nie tylko dla jednej osoby. Ale często się tak zdarza, że zadurzamy się w osobach, które nam pomagają. Ja jak byłam mega na*pana po operacji też przez chwilę kochałam swojego chirurga :P ale na prawdę do tej pory każdy podziwia jego pracę. Świetnie to zrobił no i jakby nie patrzeć trochę mi pomógł wrócić do zdrowia. Ale do propozycji kawy całkowicie mi przeszło, chciałam najnormalniej w świecie podziękować a ten zaraz jakieś aluzje :P ale on właśnie mi mówił, że mu każda kobieta potem coś proponuje. Może dlatego tak już reaguje. I cała moja syt. była w Polsce

[tambourinist]

Napisane przez Mijanou

Mam kolegów, studentów medycyny i rezydentów, coś na ten temat wiem^^ Czasem są zdziwieni, że pacjentki źle odczytują ich życzliwość i troskę. Bo oni się troszczą o pacjentki ale jako o chore a nie jako o kobiety. Trudno się w kimś zakochać na stole operacyjnym czy na porodówce
Dlatego doradzam Autorce daleko idącą ostrożność w odczytywaniu sygnałów od tego rehabilitanta bo jego zainteresowanie i zyczliwość może po prostu wynikać z wykonywanego zawodu i zwyczajnej ludzkiej postawy wobec pacjenta.

Tak, ale nie przesadzajmy też w drugą stronę. Bo historie lekarz-pacjentka się zdarzają... Chociaż pewnie stanowią promil sytuacji kiedy pacjent się zauroczył. Wiek/ różnica wielu pewnie odgrywa tu też istotną rolę: jeśli facet jest kilkanaście lat starszy to trudno oczekiwać, że jest sam.