Uniwersytet Łódzki część III

[pffe]

Napisane przez edyta508

No niestety wolno im idzie sprawdzanie ale jestem dobrej mysli

A jak by (odpukać i tfu tfu!) się coś nie udało to dopiero wrzesień i i tak masz wakacje?

[edyta508]

Napisane przez pffe

A jak by (odpukać i tfu tfu!) się coś nie udało to dopiero wrzesień i i tak masz wakacje?

[dobrusia8e]

Napisane przez pffe

Współczuję Wam i trzymam kciuki. Ja skończyłam sesję tydzień temu, indeks oddany, mam wakacje i szukam pracy

Ale masz fajnie Ja mam wszystko zaliczone, ale nie udało mi się wyrobić z obroną, więc trochę lipa... zostaje wrzesień

[pffe]

Napisane przez dobrusia8e

Ale masz fajnie Ja mam wszystko zaliczone, ale nie udało mi się wyrobić z obroną, więc trochę lipa... zostaje wrzesień

No ale i tak masz wakacje

[dobrusia8e]

Napisane przez pffe

No ale i tak masz wakacje

Niby tak, ale z rekrutacją na drugi stopień może być lipa

[fioletowystorczyk]

A wy jak odrabialiście praktyki, to w wakacje czy w ciągu roku? Kurczę ja zaczynam niebawem i tak się stresuję, nigdy nie pracowałam w takim miejscu i mimo, że miałam milion planów to jak zobaczyłam ofertę tych praktyk to wzięłam w ciemno, a teraz mam max cykora. Wiem już, że mogę liczyć na stałych pracowników, że mi pomogą itd. Ale mimo wszystko nie chciałabym co chwila z kimś do kogoś latać, ale może nie będzie źle

EDIT: To przecież logiczne, że nigdy nie pracowałam w takim miejscu... po co ja to ciągle wszystkim powtarzam... :|

[pffe]

Napisane przez dobrusia8e

Niby tak, ale z rekrutacją na drugi stopień może być lipa

A nie biorą pod uwagę takiej sytuacji i później się kończy czy jakoś tak, że możesz nie dać rady? może wtedy od zimowego semestru?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez fioletowystorczyk

A wy jak odrabialiście praktyki, to w wakacje czy w ciągu roku? Kurczę ja zaczynam niebawem i tak się stresuję, nigdy nie pracowałam w takim miejscu i mimo, że miałam milion planów to jak zobaczyłam ofertę tych praktyk to wzięłam w ciemno, a teraz mam max cykora. Wiem już, że mogę liczyć na stałych pracowników, że mi pomogą itd. Ale mimo wszystko nie chciałabym co chwila z kimś do kogoś latać, ale może nie będzie źle

EDIT: To przecież logiczne, że nigdy nie pracowałam w takim miejscu... po co ja to ciągle wszystkim powtarzam... :|

Jak nie jesteś pewna miejsca to licz się z tym, że może być tak, że będziesz od ksero i robienia kawy. Niestety, na praktykach jest wyzysk.
Ja w technikum robiłam w małej firmie żeby właśnie nie mieć takiej masakry, że np. mam sprzątać a na studiach planuję śródroczne na moim wydziale albo w firmie zajmującej się światłowodami.

[dobrusia8e]

Napisane przez fioletowystorczyk

A wy jak odrabialiście praktyki, to w wakacje czy w ciągu roku? Kurczę ja zaczynam niebawem i tak się stresuję, nigdy nie pracowałam w takim miejscu i mimo, że miałam milion planów to jak zobaczyłam ofertę tych praktyk to wzięłam w ciemno, a teraz mam max cykora. Wiem już, że mogę liczyć na stałych pracowników, że mi pomogą itd. Ale mimo wszystko nie chciałabym co chwila z kimś do kogoś latać, ale może nie będzie źle

EDIT: To przecież logiczne, że nigdy nie pracowałam w takim miejscu... po co ja to ciągle wszystkim powtarzam... :|

Mało kto wcześniej pracował tak stricte w zawodzie Ja robiłam w ciągu roku, na 4 semestrze, więc w czasie kiedy jest najwięcej zajęć. A godziny trzeba było wyrobić Ale dałam radę i Ty też dasz

Napisane przez pffe

A nie biorą pod uwagę takiej sytuacji i później się kończy czy jakoś tak, że możesz nie dać rady? może wtedy od zimowego semestru?

Wiesz, u nas to dosyć skomplikowane, bo jest mało chętnych i oni nie uznają takiej opcji, że przesuną rekrutację :/ U nich jest system "nie to nie" i jeśli się nie otworzy kierunek po 1 rekrutacji (czyli na koniec lipca jakoś) to nie będzie też drugiej. Druga jest we wrześniu, a najwcześniejsza obrona na początku wrzesnia, więc też na styk. Takie buty. A od zimowego to chyba wcale nie ma rekrutacji do nas

[edyta508]

Tez zaczynam od 1 lipca, tez się troche stresuje ale w koncu od tego sa praktyki zeby czlowieka nauczyć

[pffe]

Napisane przez edyta508

Tez zaczynam od 1 lipca, tez się troche stresuje ale w koncu od tego sa praktyki zeby czlowieka nauczyć

Wbrew pozorom, wcale nie. Jak mówiłam, rzadko się trafia firma, w której faktycznie się czegoś nauczysz poza parzeniem kawy i zamiataniem. Takie doświadczenia i znajomych z uczelni i z technikum.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez dobrusia8e

Mało kto wcześniej pracował tak stricte w zawodzie Ja robiłam w ciągu roku, na 4 semestrze, więc w czasie kiedy jest najwięcej zajęć. A godziny trzeba było wyrobić Ale dałam radę i Ty też dasz


Wiesz, u nas to dosyć skomplikowane, bo jest mało chętnych i oni nie uznają takiej opcji, że przesuną rekrutację :/ U nich jest system "nie to nie" i jeśli się nie otworzy kierunek po 1 rekrutacji (czyli na koniec lipca jakoś) to nie będzie też drugiej. Druga jest we wrześniu, a najwcześniejsza obrona na początku wrzesnia, więc też na styk. Takie buty. A od zimowego to chyba wcale nie ma rekrutacji do nas

O, no to faktycznie nieciekawa sytuacja. Czyli co, od następnego roku dopiero a teraz praca?

[dobrusia8e]

Napisane przez pffe

Wbrew pozorom, wcale nie. Jak mówiłam, rzadko się trafia firma, w której faktycznie się czegoś nauczysz poza parzeniem kawy i zamiataniem. Takie doświadczenia i znajomych z uczelni i z technikum.

A ja się dużo nauczyłam na swoich i jestem z nich zadowolona Ani razu nie parzyłam kawy, chyba że dla siebie

Napisane przez pffe

O, no to faktycznie nieciekawa sytuacja. Czyli co, od następnego roku dopiero a teraz praca?

Nie no, wiadomo, będę się starać żeby jakoś się wbić na ten drugi stopień, chociaż na inny wydział albo coś. Więc trzymajcie kciuki żeby się udało
Swoją drogą ciekawa polityka, na razie na drugi stopień zapisało się 6 osób, na inny wydział chyba 9 i 1, także szału nie ma. Na drugi stopień to jakoś powinno być brane pod uwagę, że obrony się opóźniają U mnie na roku przed wakacjami obronią się tylko chyba 2 osoby...

[fioletowystorczyk]

Napisane przez edyta508

Tez zaczynam od 1 lipca, tez się troche stresuje ale w koncu od tego sa praktyki zeby czlowieka nauczyć

Piąteczka! Misiaki, ja od razu jestem rzucona na głęboką wodę. Jestem sama, bo pani z tego stanowiska emigruje na 2 tyg. Część obowiązków przejęła taka pani, co ma mniej roboty. Niby mogę pytać dookoła ludzi, ale.... wiecie jak to jest.

[dobrusia8e]

Napisane przez fioletowystorczyk

Piąteczka! Misiaki, ja od razu jestem rzucona na głęboką wodę. Jestem sama, bo pani z tego stanowiska emigruje na 2 tyg. Część obowiązków przejęła taka pani, co ma mniej roboty. Niby mogę pytać dookoła ludzi, ale.... wiecie jak to jest.

Sami Cię nie zostawią, za duże ryzyko, nie martw się

[fioletowystorczyk]

Napisane przez dobrusia8e

Sami Cię nie zostawią, za duże ryzyko, nie martw się

Dzięki, też na to liczę. Przecież na bank będzie ktoś do mnie zaglądał, bez przesady nie?

[maacieek]

Napisane przez pffe

Wbrew pozorom, wcale nie. Jak mówiłam, rzadko się trafia firma, w której faktycznie się czegoś nauczysz poza parzeniem kawy i zamiataniem. Takie doświadczenia i znajomych z uczelni i z technikum.[COLOR="Silver"]

U mnie w technikum czegoś takiego się nie robiło i nie słyszałem, żeby ktoś parzył kawę pracownikom lub zamiatał. Jasne, był okresy gdzie się siedziało, bo nie było za wiele do robienia czy puszczali do domu, ale większość osób ode mnie była zadowolonych, może dlatego, że szukali na własną rękę po znajomych firmach, więc to też jest inaczej.

Na studiach niektóre osoby też robiły wcześniej i miały normalnie zadania do wykonania, oczywiście te mniej skomplikowane, bo sam bałbym się robić cash flowy czy inne tego typu nie mając takiej wiedzy i doświadczenia

[dobrusia8e]

Napisane przez fioletowystorczyk

Dzięki, też na to liczę. Przecież na bank będzie ktoś do mnie zaglądał, bez przesady nie?

Jasne, że tak. Powiem więcej, jeśli serio dadzą Ci coś większego do zrobienia to co chwilę będą pytać jak Ci idzie. W końcu Ci to zbrzydnie, zobaczysz

[fioletowystorczyk]

No myślę,że ja popełniłam błąd idąc do liceum, bo w technikum właśnie mieliście te praktyki i nie umiem wytłumaczyć konkretnie o co mi chodzi, ale mieliście kontakt już z przełożonym, nie rówieśnikami, a współpracownikami itd. I lepiej uczyć się czegoś takiego w technikum, a nie na studiach

[dobrusia8e]

Prawdopodobnie przydzielą Ci też jakiegoś "opiekuna", którego będziesz mogła pytać, jak będziesz miała problemy

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez fioletowystorczyk

No myślę,że ja popełniłam błąd idąc do liceum, bo w technikum właśnie mieliście te praktyki i nie umiem wytłumaczyć konkretnie o co mi chodzi, ale mieliście kontakt już z przełożonym, nie rówieśnikami, a współpracownikami itd. I lepiej uczyć się czegoś takiego w technikum, a nie na studiach

Ja byłam w liceum i bardzo mi z tym dobrze Nie bój żaby, będzie dobrze, jest mnóstwo takich osób jak Ty i nie będziesz pierwszą praktykantką w tej firmie, a nawet jeśli to tym bardziej Cię samej nie zostawią

[fioletowystorczyk]

Napisane przez dobrusia8e

Prawdopodobnie przydzielą Ci też jakiegoś "opiekuna", którego będziesz mogła pytać, jak będziesz miała problemy

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------


Ja byłam w liceum i bardzo mi z tym dobrze Nie bój żaby, będzie dobrze, jest mnóstwo takich osób jak Ty i nie będziesz pierwszą praktykantką w tej firmie, a nawet jeśli to tym bardziej Cię samej nie zostawią

O właśnie, takich słów mi trzeba. Bo chyba stresuję się bardziej niż przed maturą. Dziękuję

[dobrusia8e]

Napisane przez fioletowystorczyk

O właśnie, takich słów mi trzeba. Bo chyba stresuję się bardziej niż przed maturą. Dziękuję

Każdy kiedyś przez to przechodził (albo będzie przechodził), nie przejmuj się Pamiętaj, że ci pracownicy też się skądś tam wzięli

[pffe]

Napisane przez maacieek

U mnie w technikum czegoś takiego się nie robiło i nie słyszałem, żeby ktoś parzył kawę pracownikom lub zamiatał. Jasne, był okresy gdzie się siedziało, bo nie było za wiele do robienia czy puszczali do domu, ale większość osób ode mnie była zadowolonych, może dlatego, że szukali na własną rękę po znajomych firmach, więc to też jest inaczej.

Na studiach niektóre osoby też robiły wcześniej i miały normalnie zadania do wykonania, oczywiście te mniej skomplikowane, bo sam bałbym się robić cash flowy czy inne tego typu nie mając takiej wiedzy i doświadczenia

Ja też szukałam na własną rękę i jestem zadowolona ale wiem też jak było u dużej części ludzi

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez fioletowystorczyk

O właśnie, takich słów mi trzeba. Bo chyba stresuję się bardziej niż przed maturą. Dziękuję

Spokojnie, to tylko praktyki
nie pracowałaś jeszcze nigdzie, że się aż tak stresujesz?

[fioletowystorczyk]

No nie o to chodzi, jakoś przeraża mnie to, że jak się pomylę, wpiszę nie tą cyferkę i już kaplica. Patrzą mi na ręce, opiniują. Byłam jeden dzień już przed tym 1 lipca. Pokazywała mi co i jak. Potem poszła z koleżanką na kiepurka i mam wrażenie, że na ploty.

Prawda - ktoś kiedyś też musiał zacząć, nawet Ci pracownicy

[pffe]

Napisane przez fioletowystorczyk

No nie o to chodzi, jakoś przeraża mnie to, że jak się pomylę, wpiszę nie tą cyferkę i już kaplica. Patrzą mi na ręce, opiniują. Byłam jeden dzień już przed tym 1 lipca. Pokazywała mi co i jak. Potem poszła z koleżanką na kiepurka i mam wrażenie, że na ploty.

Prawda - ktoś kiedyś też musiał zacząć, nawet Ci pracownicy

Spokojnie, każdy ma prawo do błędu a już na pewno nowy pracownik/praktykant/stażysta. Dasz radę

[fioletowystorczyk]

Napisane przez pffe

Spokojnie, każdy ma prawo do błędu a już na pewno nowy pracownik/praktykant/stażysta. Dasz radę

Prawda.
P.S Ciekawy blog będę wpadać

[pffe]

Napisane przez fioletowystorczyk

Prawda.
P.S Ciekawy blog będę wpadać

A dziękuję
4 tygodnie równo masz praktyk?

[edyta508]

Spokojnie, damy rade

[fioletowystorczyk]

Napisane przez pffe

A dziękuję
4 tygodnie równo masz praktyk?

Tak, tak

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez edyta508

Spokojnie, damy rade

Musimy!

[xniji]

Jak mam już wszystkie oceny to mogę zgłosić do rozliczenia i babeczki z dziekanatu mnie nie pozabijają za to?

[dobrusia8e]

Napisane przez xniji

Jak mam już wszystkie oceny to mogę zgłosić do rozliczenia i babeczki z dziekanatu mnie nie pozabijają za to?

U nas zabijają

[pffe]

Napisane przez xniji

Jak mam już wszystkie oceny to mogę zgłosić do rozliczenia i babeczki z dziekanatu mnie nie pozabijają za to?

Daj sobie luz, niech sobie same robią będą jeszcze bardziej zadowolone, że robią według własnego planu i własnym tempem.