Nieudana "przyjaźń" damsko-męska

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Ostatnio moja bardzo dobra znajoma (2 lata znajomości) zaczęła regularnie robić niefajne rzeczy: uderzać w moje słabe strony i kpić z nich, opowiadać godzinami o swoich lovelasach, mimo że jej mówiłem, że wolałbym tego nie słuchać i ogólnie pokazywać mi, że w sumie to ch... z tym co myślę. Miała trudniejszy okres w życiu, zerwała z typem, no ale to chyba nie powód, żeby frustrację wylewać na kolegę, nie? Znosiłem to przez jakiś czas, ale jako że sam mam tez ciężko z masą pracy, w pewnym momencie przestałem apelować o zmianę, tylko ją po prostu olałem. Potem pretensje - czemu nie odpisujesz, no i tak powoli to umarło.

Czy udawało Wam się zbudować tego typu relacje? Ilekroć dopuszczam blisko do siebie kobietę, z która "chcę po przyjacielsku", to kończy się kwasem Koleżanek mam masę i dopóki jest dystans, to jest fajnie. Bliższe relacje "sercowe" też miały raczej zdrowy i życiowy przebieg.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295042] robić niefajne rzeczy: (...) opowiadać godzinami o swoich lovelasach, mimo że jej mówiłem, że wolałbym tego nie słuchać [/QUOTE]

Dlaczego wolałabyś nie słuchać?

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89295083]Dlaczego wolałabyś nie słuchać?[/QUOTE]
Bo czuje się wtedy jak "gay friend". Nienawidzę tego z całego serca. Żeby nie było.. wysłuchałem tych opowieści do pewnego stopnia i powiedziałem/doradziłem jak umiałem, ale potem prosiłem o zmianę tematu i ew. przekierowanie takich tematów do koleżanek.

[Krystal_26]

Po co chcesz to odbudować? skoro czujesz, że dziewczyna wylewała na ciebie swoje frustracje i nie liczyła się z twoim zdaniem. Z niektórymi osobami jest po prostu nie po drodze i nie ma co na siłę się z każdym próbować zaprzyjaźniać

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Skoro nie chciałeś słuchać jej zwierzeń i być z nią w tych trudnych chwilach, to moim zdaniem to w ogóle nie była przyjaźń. Jej zachowanie też nie było fajne, bo wylewała na Ciebie swoje frustracje.

Mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Nie wszyscy do siebie pasują, więc zwyczajnie tej próby nie zdaliście. Nie ma tu czego roztrząsać, tak się po prostu dzieje.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295087]Bo czuje się wtedy jak "gay friend". Nienawidzę tego z całego serca. Żeby nie było.. wysłuchałem tych opowieści do pewnego stopnia i powiedziałem/doradziłem jak umiałem, ale potem prosiłem o zmianę tematu i ew. przekierowanie takich tematów do koleżanek.[/QUOTE]Dla mnie jest to dziwne, że jako tylko przyjaciel chcesz być nadal widziany jako mężczyzna (nie "gay", nie koleżanka). Może Twoje intencje nie są do końca takie czyste i tak naprawdę zależy Ci na "przyjaciółce" romantycznie i zostałeś sfriendzonowany? Inaczej dlaczego przeszkadzałyby Ci tej historie sercowe i nazywałbys jej partnerow pogardliwie lowelasami?
Natomiast traktowanie przyjaciół jako emocjonalnego ścieku na frustrację jest słabe i na pewno zwrocilabym uwagę w rozmowie gdyby ktoś mnie tak traktowal

[Magmag0194]

Dziwne masz koleżanki. Ja mam przyjaciół płci męskiej i nie rozmawiam z nimi raczej na tematy uczuciowe, w sensie nie żalę się godzinami. Przyjaciółkom z resztą też nie.

Tak, da się zbudować normalną relację. Jeśli mogę coś doradzić (ale też polecę stereotypem) poszukaj koleżanek w męskich branżach, wykonujących "męskie" zawody. Mam wrażenie, że kobity tam z racji ogromu czasy który spędzają z facetami są generalnie inne w kontaktach towarzyskich.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295042]Ostatnio moja bardzo dobra znajoma (2 lata znajomości) zaczęła regularnie robić niefajne rzeczy: uderzać w moje słabe strony i kpić z nich, opowiadać godzinami o swoich lovelasach, mimo że jej mówiłem, że wolałbym tego nie słuchać i ogólnie pokazywać mi, że w sumie to ch... z tym co myślę. Miała trudniejszy okres w życiu, zerwała z typem, no ale to chyba nie powód, żeby frustrację wylewać na kolegę, nie? Znosiłem to przez jakiś czas, ale jako że sam mam tez ciężko z masą pracy, w pewnym momencie przestałem apelować o zmianę, tylko ją po prostu olałem. Potem pretensje - czemu nie odpisujesz, no i tak powoli to umarło.

Czy udawało Wam się zbudować tego typu relacje? Ilekroć dopuszczam blisko do siebie kobietę, z która "chcę po przyjacielsku", to kończy się kwasem Koleżanek mam masę i dopóki jest dystans, to jest fajnie. Bliższe relacje "sercowe" też miały raczej zdrowy i życiowy przebieg.[/QUOTE]

Moze przyjqznie z kobietami Ci nie wychodza. Kumpluj sie z facetami.

[Magmag0194]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89295107]Moze przyjqznie z kobietami Ci nie wychodza. Kumpluj sie z facetami.[/QUOTE]

Jeśli wierzyć autorowi to ja też bym nie wytrzymała. Serio uważasz że wszystkie kobiety swoje niepowodzenia związkowe musza odreagować na osobach trzecich do tego ich głównym tematem jest życie uczuciowe?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89295102]Dla mnie jest to dziwne, że jako tylko przyjaciel chcesz być nadal widziany jako mężczyzna [/QUOTE]
Fajne zdanie

To jest chyba esencja problemu. Tak, chce być widziany jako mężczyzna, a ona ostatnio traktowała mnie jak szmatę do wycierania swoich problemów.

[Mija62]

Nie twórz problemów na siłę.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Magmag0194

Jeśli mogę coś doradzić (ale też polecę stereotypem) poszukaj koleżanek w męskich branżach, wykonujących "męskie" zawody. Mam wrażenie, że kobity tam z racji ogromu czasy który spędzają z facetami są generalnie inne w kontaktach towarzyskich.

To jest dobre Skorzystam.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295122] traktowała mnie jak szmatę do wycierania .[/QUOTE]

Sama klnę jak szewc, ale niektóre Twoje teksty, są lekko przesadzone.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Magmag0194

Jeśli wierzyć autorowi to ja też bym nie wytrzymała. Serio uważasz że wszystkie kobiety swoje niepowodzenia związkowe musza odreagować na osobach trzecich do tego ich głównym tematem jest życie uczuciowe?

Autorowi nie wychodza przyjaźnie damsko/męskie.
Żadne a nie tylko ta ostatnia.
Moja przyjaciółka jak miala toksyczna prace to byla monotematyczna. Ciagle o niej mowila, nakrecala sie i gadala. Ja jej sluchalam, pocieszalam i mowilam zeby zmienila prace. Trwalo to tak dlugo az zmienila prace. Trwalo to pewnie dluzej niż Autor zna swoja przyjaciolke.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89295131]Ciagle o niej mowila, nakrecala sie i gadala. Ja jej sluchalam, pocieszalam i mowilam zeby zmienila prace. Trwalo to tak dlugo az zmienila prace. Trwalo to pewnie dluzej niż Autor zna swoja przyjaciolke.[/QUOTE]
To jest jakaś sugestia dla mnie, bo nie kumam chyba.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295140]To jest jakaś sugestia dla mnie, bo nie kumam chyba.[/QUOTE]

Nie da się robić czegoś na pół gwizdka, albo jestes czyimś przyjacielem, albo nie. Na dobre i na złe

Czy ona Ci się podobała?

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

A czy ta przyjaciółka wiedziała, że chciałbyś być widziany przez nią jako mężczyzna i z Twojej strony ta "przyjaźń" nie jest wcale bezinteresowna?

Bo wybacz, ale sposób, w jaki się o niej wyrażasz, i emocjonalne nacechowanie Twoich wypowiedzi wskazują na to, że nie była Ci wcale obojętna pod względem uczuciowym (a powinna, skoro miała łączyć Was przyjaźń).

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Mija62

Nie da się robić czegoś na pół gwizdka, albo jestes czyimś przyjacielem, albo nie. Na dobre i na złe

Czy ona Ci się podobała?

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89295142]A czy ta przyjaciółka wiedziała, że chciałbyś być widziany przez nią jako mężczyzna i z Twojej strony ta "przyjaźń" nie jest wcale bezinteresowna?

Bo wybacz, ale sposób, w jaki się o niej wyrażasz, i emocjonalne nacechowanie Twoich wypowiedzi wskazują na to, że nie była Ci wcale obojętna pod względem uczuciowym (a powinna, skoro miała łączyć Was przyjaźń).[/QUOTE]
Odpowiadając na obie wypowiedzi: jestem zirytowany, bo to była fajna znajomość i ciekawa osoba, ale nie czułem do niej mięty nawet przez chwilę. Tak, wiedziała, że nienawidzę być traktowany jak psiapsiółka, ale ostatnio miała to gdzieś i albo mi przez kilka godzin nawijała o jakimś gościu i jego kaprysach albo robiła jakieś docinki do moich słabych stron, czyli np: mizernego życia prywatnego przez pracowanie całymi dnami - że mógłbym wyjść do ludzi, bo zdziczeje albo czemu sobie kogoś nie znajdę itp.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295140]To jest jakaś sugestia dla mnie, bo nie kumam chyba.[/QUOTE]

nie, info dla Magmag

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295145]Odpowiadając na obie wypowiedzi: jestem zirytowany, bo to była fajna znajomość i ciekawa osoba, ale nie czułem do niej mięty nawet przez chwilę. Tak, wiedziała, że nienawidzę być traktowany jak psiapsiółka, ale ostatnio miała to gdzieś i albo mi przez kilka godzin nawijała o jakimś gościu i jego kaprysach albo robiła jakieś docinki do moich słabych stron, czyli np: mizernego życia prywatnego przez pracowanie całymi dnami - że mógłbym wyjść do ludzi, bo zdziczeje albo czemu sobie kogoś nie znajdę itp.[/QUOTE]
To chciales czy nie chciales sie z nia przyjaznic?
Jak nie chciales to w czym problem?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89295151]
To chciales czy nie chciales sie z nia przyjaznic?
Jak nie chciales to w czym problem?[/QUOTE]
No chciałem i chcę, dlatego napisałem, że jestem poirytowany tą sytuacją.

[Calla_]

Dla mnie trochę sobie przeczysz. Cały czas powtarzasz, że chcesz się z nią przyjaźnić, ale nie chcesz być traktowany jak "psiapsiółka" czy "gay friend" - czyli jak chcesz być traktowany? Bo te relacje różnią się tylko stereotypami. Jako osoba, która ma przyjaciół różnych płci i orientacji i jeszcze bardziej zróżnicowane grono znajomych, nigdy nie traktowałam tych osób inaczej. Wiadomo, jako że mamy różne zainteresowania, znamy się z różnych miejsc to, co robimy w trakcie spotkań i niektóre tematy rozmów różnią się od siebie, ale każda z tych osób zwierza mi się ze swoich problemów czy to sercowych, czy pracowych, czy rodzinnych i vice versa. Jeśli ktoś ma problem albo ciężki czas w życiu spowodowany przyczyną "X" to wiadomo, że przez jakiś czas będzie monotematyczny. Emocje tak działają, że ludzie je przeżywają i wielokrotnie w takich sytuacjach przyjaciel ma nie tyle doradzać, co wysłuchać. Może być to irytujące, zwłaszcza, jeśli ktoś nie podejmuje żadnych działań, no ale czasem tak jest i tyle. Trzeba się z tym liczyć, chcąc posiadać głębsze relacje międzyludzkie bez względu na to czy romantyczne, czy przyjacielskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Calla_

Dla mnie trochę sobie przeczysz. Cały czas powtarzasz, że chcesz się z nią przyjaźnić, ale nie chcesz być traktowany jak "psiapsiółka" czy "gay friend" - czyli jak chcesz być traktowany? Bo te relacje różnią się tylko stereotypami. Jako osoba, która ma przyjaciół różnych płci i orientacji i jeszcze bardziej zróżnicowane grono znajomych, nigdy nie traktowałam tych osób inaczej. Wiadomo, jako że mamy różne zainteresowania, znamy się z różnych miejsc to, co robimy w trakcie spotkań i niektóre tematy rozmów różnią się od siebie, ale każda z tych osób zwierza mi się ze swoich problemów czy to sercowych, czy pracowych, czy rodzinnych i vice versa. Jeśli ktoś ma problem albo ciężki czas w życiu spowodowany przyczyną "X" to wiadomo, że przez jakiś czas będzie monotematyczny. Emocje tak działają, że ludzie je przeżywają i wielokrotnie w takich sytuacjach przyjaciel ma nie tyle doradzać, co wysłuchać. Może być to irytujące, zwłaszcza, jeśli ktoś nie podejmuje żadnych działań, no ale czasem tak jest i tyle. Trzeba się z tym liczyć, chcąc posiadać głębsze relacje międzyludzkie bez względu na to czy romantyczne, czy przyjacielskie.

Czyli źle zrobiłem, że ją zlałem za to, ze godzinami mi nawijała o swoich facetach i przy okazji dogryzała chamsko? Bo dalej nie wiem jak miałbym się w takiej sytuacji zachować jak tłumaczenia nic nie dają.

[chwast]

Miałam mnóstwo kumpli, zawsze wylewałam im swoje żale, a oni mi swoje.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mija62]

Skoro tak chamsko Ci dogryzała, to żadna z niej przyjaciółka.
Nie masz czego żałować xD

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja tylko chciałam powiedzieć, że niezależnie od płci, czasem faktycznie ma się takich znajomych, którzy chamsko dogryzają, dogadują, sprawiają, że po spotkaniu z nimi czujemy się mali i upokorzeni. Nie ma co starać się być na siłę przyjacielem takich osób, bo to mega negatywnie wpływa na samoocenę i na ocenę naszej osoby przez innych ludzi.
Nie mówiąc o tym, że takie zachowanie nie ma oczywiście nic wspólnego z przyjaźnią.

[Calla_]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295181]Czyli źle zrobiłem, że ją zlałem za to, ze godzinami mi nawijała o swoich facetach i przy okazji dogryzała chamsko? Bo dalej nie wiem jak miałbym się w takiej sytuacji zachować jak tłumaczenia nic nie dają.[/QUOTE]Chamskie dogryzanie to inna sprawa i moim zdaniem jedyny realny problem w tej sytuacji. Tylko nie rozumiem, po co ci odbudowywanie relacji z kimś, kto jest dla ciebie wredny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnom]

Przez chwilę się zastanawiałam czy nie jesteś jakimś moim alter kontem, bo przeżyłam identyczną historię. Narzekanie, że za dużo siedzę w domu, za mało mam znajomych, słabo się ubieram, mam złe relacje z TŻ, plus cała masa innych zarzutów pod moim adresem Koleżanka, która mi tak truła, niestety doczekała się bloka
Ale aż jestem zdziwiona podobieństwem tego, co piszesz, co case'a mojej kumpeli. Ludzie są do siebie aż tak podobni w toksyczności?

A to, że nie chciałeś słuchać o jej podbojach, to zwykła próżność z twojej strony. Jako kolega nie masz się czuć jak mężczyzna. Też mam kolegę i nie przyszło mi do głowy aby mnie uważał za "prawdziwą kobietę" cokolwiek to znaczy. Ewentualnie ciągłe gadanie o facetach może być po prostu nudne, ale ty się nie skarżysz na nudę tylko na jakieś dziwne robienie z ciebie psiapsióły. Mimo, że jej nie chciałeś, to chciałeś żeby ci łechtała ego i była tobą zainteresowana seksualnie.

Hm, w sumie w moim życiu pojawiło się sporo osób, które ciągle mi coś zarzucały: właśnie zły ubiór, złe życie. Ale teraz mam zasadę, że trzeba to od razu ukrócać, a jak nie pomoże, to blokować.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89295157]No chciałem i chcę, dlatego napisałem, że jestem poirytowany tą sytuacją.[/QUOTE]

Jaka sytuacja?
Ze wylewa Ci swoje zale? To normalne wsprod przyjaciol.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Agnom

A to, że nie chciałeś słuchać o jej podbojach, to zwykła próżność z twojej strony. Jako kolega nie masz się czuć jak mężczyzna. Też mam kolegę i nie przyszło mi do głowy aby mnie uważał za "prawdziwą kobietę" cokolwiek to znaczy. Ewentualnie ciągłe gadanie o facetach może być po prostu nudne, ale ty się nie skarżysz na nudę tylko na jakieś dziwne robienie z ciebie psiapsióły. Mimo, że jej nie chciałeś, to chciałeś żeby ci łechtała ego i była tobą zainteresowana seksualnie.

Moglibyśmy sobie wyjaśnić kilka kwestii? Bo troszkę odleciałaś.

1) Jako kolega nie mam się czuć jak mężczyzna. Co to kurde ma w ogóle znaczyć?

2) Nie chciałem słuchać o podbojach w tak ogromnej ilości. Wyrywa jakiegoś gościa - ok, wysłuchałem, dopytałem, coś tam nawet podpowiedziałem. Ale jak mi zaczęła wyjeżdżać z opowieściami jaką kuchnię uwielbia Robert, podczas gdy dla mnie Robert jest równie istotny co mucha, która mi lata po pokoju, to wiesz

3) Nie, nie chciałem, żeby była mną zainteresowana seksualnie. Mam naprawdę niezłe powodzenie u kobiet, ego zaspokojone. Fakt, że nie była mną zainteresowana seksualnie wręcz zbudował naszą relację, bo dziewczyna jest kompletnie nie w moim typie, ale lubię ją jako człowieka

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89295302]Jaka sytuacja?
Ze wylewa Ci swoje zale? To normalne wsprod przyjaciol.[/QUOTE]
Niee, że jest kwas, olewki i cała nasza znajomość stoi na krawędzi i może się zakończyć.

[Agnom]

No to dlaczego nie napisałeś od razu, że po prostu nudzi cię gadanie o jakimś obcym kolesiu? Po co gadałeś o jakimś robieniu z ciebie psiapsióły, przecież żadna kobieta też nie będzie chciała w kółko tego słuchać.