Zdrada.. jak sobie poradzic?

[beri899]

Witam wszystkich. Może opowiem swoją historię. Byłam w 5,5 letnim związku, w związku tym zaszłam w ciąże.. .Skończyło się to poronieniem. Ślubu nie wzięliśmy wtedy, bo był bez pracy i chciał z tym poczekać, więc odwołaliśmy ślub cywilny. Ślub miał być w maju 2014roku.. Ale okłamywał mnie.. zdradzał mnie i przyznał się do tego parę dni temu. Nie wybaczyłam mu i wyrzuciłam go za bruk. Ale to tak cholernie boli i nie daję sobie z tym wszystkim rady. Dzisiaj napisałam do niego smsa.. zero odzewu.. Jak żyć po zdradzie?

[Sarna90]

Bardzo Ci współczuję z powodu tej sytuacji... Zdrada to jest coś okropnego i na pewno będziesz to jeszcze długo w sobie nosiła... Jakiegoś złotego środka na zapomnienie nie ma. Ale według mnie wsparcie przyjaciół/rodziny odgrywa tu dużą rolę; spędzanie wolnego czasu aktywnie (żeby odgonić od siebie czarne myśli, wspomnienia) itp. Najważniejsze to nie załamywać rąk i płakać nad przeszłością, tylko starać się jakoś iść do przodu mimo przeciwności losu.

[chwast]

Po co do niego napisałaś?

[karolynka90]

Napisane przez beri899

Witam wszystkich. Może opowiem swoją historię. Byłam w 5,5 letnim związku, w związku tym zaszłam w ciąże.. .Skończyło się to poronieniem. Ślubu nie wzięliśmy wtedy, bo był bez pracy i chciał z tym poczekać, więc odwołaliśmy ślub cywilny. Ślub miał być w maju 2014roku.. Ale okłamywał mnie.. zdradzał mnie i przyznał się do tego parę dni temu. Nie wybaczyłam mu i wyrzuciłam go za bruk. Ale to tak cholernie boli i nie daję sobie z tym wszystkim rady. Dzisiaj napisałam do niego smsa.. zero odzewu.. Jak żyć po zdradzie?

Co do niego napisałaś?

Dobrze zrobiłaś, że go wyrzuciłaś.

[slodka0018]

po co napisalas do niego ? myslisz ze jak napisze i obieca ze sie zmieni to bedzie okey

[soffka]

Autorko, zajmij się czymś co lubisz, znajdź jakąś pasję i nie trać czasu na kogoś takiego

Nie pisz NIC do niego, nie rozmyślaj, nie narzucaj się !

[solll]

Nie pisz do niego- szanuj się! Daj sobie szansę na szczęście, na znalezienie kogoś, kto Ciebie pokocha najbardziej na świecie.

[paula78]

I ciesz się, że slubu nie wzieliście bo teraz tkwiłabys w chorym układzie z takim dupkiem, po co do niego pisałaś ?
zamknij ten temat i żyj dalej, mało tego chodzi po świecie?

[jowitaj667]

Zdrada to totalny brak szacunku, daj sobie spokój, zasługujesz na kogoś o wiele lepszego!

Poza tym - zdradził raz, odnowisz kontakt pokazując mu, że jakoś to przebolałaś to zdradzi znowu...

[beri899]

Odezwał się do mnie.. Powiedział, że nie czuję skruchy i dobrze się stało, bo był zagubiony i nie chciał ślubu. Tylko po co komuś zajmować tyle lat. Od dzisiaj zmieniam życie, usunęłam konto na facebooku, dzisiaj zmieniam numer telefonu. Zdjęcia już usunęłam, teraz wezmę tylko worek na śmieci, spakuję jego rzeczy i wyrzucę. Nie był mnie wart. Boli już mniej, po takich jego słowach. Zdałam sobie po prostu sprawę, że to nie była ta osoba którą kochałam. Bo cały czas mnie okłamywał. Dziewczyny macie rację, muszę się rozruszać! Nowy rok i nowe wyzwania. Obym się tylko nie załamywała. Powrotów już nie będzie, on nie chce i ja też. Nigdy mu tego nie wybaczę... za bardzo boli.

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Co do niego napisałam? Napisałam, że go kochałam i dałam mu wszystko... że nie rozumiem czemu tak postąpił. Że będzie się w piekle smażył i nigdy mu nie wybaczę. I nie wiem po jakiego piernika powiedziałam mu, że przepraszam jeśli coś z mojej strony było nie tak. Oddzwonił i powiedział mi, że mu cały czas wmawiałam, że kocha mnie mniej i w to uwierzył. I dodatkowo, każdy naciskał na ślub!! A sam poszedł go ustalać, łącznie z kursami, salą itp. Już koniec z poniżaniem się, muszę rozpocząć nowy rozdział życia, tym razem będąc rozważniejsza!!! . Dziewczyny moja historia to także przestroga dla innych!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z pozoru idealny chłopak, kupujący prezenty, zabierający dziewczynę do swoich rodziców, do znajomych, może okazać się idiotą. Jego wad nie widziałam, bo nie chciałam widzieć. Ale odciął mnie od znajomych, nie pozwalał mi praktycznie z nikim pisać, nigdzie wychodzić, bo on chciał być na 1 miejscu. On za to pisał z połową kumpel, twierdząc, że tylko się ich radzi i utrzymuje kontakt. A mnie cały czas podejrzewał o zdradę, sprawdzał i kontrolował. Mam nadzieję, że teraz odżyję. On po prostu był tyranem dla mnie, ja to akceptowałam zaślepiona miłością. A zdradził mnie, gdy tylko na chwilę wyjechałam.. wykorzystał sytuacje, podejrzewam.. że którąś z jego koleżanek. Teraz odnawiam kontakty ze znajomymi, ale rozważnie. Niektórzy z nich mówią, że nigdy go nie lubili, bo był przemądrzały i ich poniżał swoimi żarcikami i słowami. Zaś niektórzy przeboleć tego nie mogą i nie wierzą mi, że mnie zdradził. On miał świetny kamuflaż, mnie potrafił zgnębić i wiecznie chodziłam przytłamszona.. Wystarczyło, że powiedział, że będę jego żoną i mnie kocha i wybaczałam mu jego poniżanie mnie. Nie róbcie tak nigdy! Miejcie swoją wartość! I pamiętajcie, że związku nie powinno za szybko budować się na seksie, bo najpierw musi być to miłość. Teraz piję kawę, myślę sobie.. nikt mi dzisiaj nie popsuje dnia! a ból? przejdzie... nie zasługiwał na mnie. I nie nadskakujcie swoim facetom i za bardzo im nie słodźcie, bo czasem to nie ma sensu. Dupków jest wiele na tym świecie, ale wierzę, że są jeszcze dobrzy ludzie i może przyszłe święta i sylwestra spędzę już nie jako singielka, a jako kochana dziewczyna wspaniałego chłopaka.

[WalkingOnADream]

Bardzo dobrze podchodzisz do tej sytuacji, podziwiam Cię Na pewno teraz cierpisz, ale Twoja sytuacja nie jest zła na tyle, żeby się załamywać na dobre. Gratuluję podejścia!

[chwast]

W sumie mnie ciężko uwierzyć, że to jedyna jego zdrada... ale dobrze, że odeszłaś. Niech ci sie teraz lepiej układa.

[karolynka90]

Napisane przez beri899

Z pozoru idealny chłopak, kupujący prezenty, zabierający dziewczynę do swoich rodziców, do znajomych, może okazać się idiotą. Jego wad nie widziałam, bo nie chciałam widzieć. Ale odciął mnie od znajomych, nie pozwalał mi praktycznie z nikim pisać, nigdzie wychodzić, bo on chciał być na 1 miejscu. On za to pisał z połową kumpel, twierdząc, że tylko się ich radzi i utrzymuje kontakt. A mnie cały czas podejrzewał o zdradę, sprawdzał i kontrolował. Mam nadzieję, że teraz odżyję. On po prostu był tyranem dla mnie, ja to akceptowałam zaślepiona miłością. A zdradził mnie, gdy tylko na chwilę wyjechałam.. wykorzystał sytuacje, podejrzewam.. że którąś z jego koleżanek. Teraz odnawiam kontakty ze znajomymi, ale rozważnie. Niektórzy z nich mówią, że nigdy go nie lubili, bo był przemądrzały i ich poniżał swoimi żarcikami i słowami. Zaś niektórzy przeboleć tego nie mogą i nie wierzą mi, że mnie zdradził. On miał świetny kamuflaż, mnie potrafił zgnębić i wiecznie chodziłam przytłamszona.. Wystarczyło, że powiedział, że będę jego żoną i mnie kocha i wybaczałam mu jego poniżanie mnie. Nie róbcie tak nigdy! Miejcie swoją wartość! I pamiętajcie, że związku nie powinno za szybko budować się na seksie, bo najpierw musi być to miłość. Teraz piję kawę, myślę sobie.. nikt mi dzisiaj nie popsuje dnia! a ból? przejdzie... nie zasługiwał na mnie. I nie nadskakujcie swoim facetom i za bardzo im nie słodźcie, bo czasem to nie ma sensu. Dupków jest wiele na tym świecie, ale wierzę, że są jeszcze dobrzy ludzie i może przyszłe święta i sylwestra spędzę już nie jako singielka, a jako kochana dziewczyna wspaniałego chłopaka.

Właściwie to powinnaś się teraz tylko cieszyć i podziękowac mu, że podjął te decyzję za Ciebie.
Po co Ci mąż, który jest taki jak w opisie powyżej?

[beri899]

Dzisiaj wszystko mnie boli bardziej niż wcześniej. Wyszłam wczoraj ze znajomymi, każdy opowiadał o swoich partnerach... wokół tyle zakochanych par. Ciężko mi odnaleźć się po ponad 5 latach jako singielce, bez niego. Ale muszę dać radę. Dzisiaj też wychodzę na chwilę, nie mogę się załamać. Ale dlaczego to tak boli?

[karolynka90]

Napisane przez beri899

Dzisiaj wszystko mnie boli bardziej niż wcześniej. Wyszłam wczoraj ze znajomymi, każdy opowiadał o swoich partnerach... wokół tyle zakochanych par. Ciężko mi odnaleźć się po ponad 5 latach jako singielce, bez niego. Ale muszę dać radę. Dzisiaj też wychodzę na chwilę, nie mogę się załamać. Ale dlaczego to tak boli?

Przeczytaj jak opisałaś swojego byłego faceta. NAPRAWDĘ jest za czym tęsknić??

[beri899]

Napisane przez karolynka90

Przeczytaj jak opisałaś swojego byłego faceta. NAPRAWDĘ jest za czym tęsknić??

Nie ma za czym tęsknić! I nie ma po kim płakać i cierpieć. Tylko wciąż to tak boli i boli ... Czy na świecie są jeszcze jacyś normalni faceci?

[karolynka90]

Napisane przez beri899

Nie ma za czym tęsknić! I nie ma po kim płakać i cierpieć. Tylko wciąż to tak boli i boli ... Czy na świecie są jeszcze jacyś normalni faceci?

Pytanie retoryczne

Sama się jeszcze przekonasz, że są.