Comme des Garcons - Guerrilla Store

[rachela]

No dobra... Baby, tak nie można

Czy my gdzieś jutro idziemy czy nie?

[demonik]

Napisane przez rachela

Czy my gdzieś jutro idziemy czy nie?

Ja w sumie mogę, ale gdzie mamy iść?

PS Rachelo, czy lubisz zapach Sheer Rose z Avonu?

[evee]

ja wczesniej niz o 18.30 nie dam rady

[rachela]

Napisane przez demonik

PS Rachelo, czy lubisz zapach Sheer Rose z Avonu?

Zawsze lubiłam róże
Ale szczerze mówiąc, nie pamiętam już tego zapachu...

A czemu pytasz?

Napisane przez evee

ja wczesniej niz o 18.30 nie dam rady

Łuuu, co tak późno?...

[demonik]

Napisane przez evee

ja wczesniej niz o 18.30 nie dam rady

Cholerka, to późno . Ja jestem wolna juz o 16.30.

Napisane przez rachela

Zawsze lubiłam róże
Ale szczerze mówiąc, nie pamiętam już tego zapachu...

A czemu pytasz?

Ciekawska bestyjka . No to jutro (o ile się spotkamy) je sobie odświeżysz .

[Eenax]

No ja tyz nie wiem co sie dzieje
No i jak by mi sie jutro udało iśc to bym była sote bo ja zaraz spływam do domciu a tam nie mam interku wiec sie niedowiem co i jak.

Ale ogólnie to ja mam propozycje by przełozyc na koniec czewrwca bo wtedy bedzie już KYOTO a tak nie ma KYOTO to co ja bedę kupowac?

W kazdym badz razie nawet jakby sie udało zgadac to ja nie bede nic o tym wiedziec a tachac butle by poźniej sie okazało ze nici mi sie nie chce zwłaszcza ze musiałabym moje skarbulki wiezdz w niebezpiecznych warunkach pociagowo autobusowych.

Ech juz jestem tak zmeczona ze gdam jak pokemon.

No szybko dziewczyny decyzje, decyzje bo ja zaraz musze uciekaz z łacza a chciałabym wiedziec czy idziemy czy nie

No w domciu brak łacza wiec sie niedowiem.
A jak sie dowiem jutro to juz bedzie zaa pozno na zwięcie flaszek z zapachami. No i farb no i jeszcze nie wiem co Toccata chce miec na Dzingu!.

[demonik]

No to przełóżmy perfumiarski wypad na koniec czerwca (26, 27, 28???), a my z Rachelą może jakieś warszawianki na kawę skusimy. Albo na naleśnika .

[mskladaczek]

Toccato, zakochalam sie w Dzingu po przeczytaniu Twojego opisu

Jak tak dluzej bede Was czytac, to na wakacje wyladuje w Warszawie zamiast nad morzem i wydam wszystkie wakacyjne oszczednosci na zapachowe skarby... i co ja powiem psu obiecalam mu, ze w tym roku zobaczy morze

[demonik]

Napisane przez mskladaczek

Toccato, zakochalam sie w Dzingu po przeczytaniu Twojego opisu

Opisy Toccaty są po prostu bossskie .

Napisane przez mskladaczek

Jak tak dluzej bede Was czytac, to na wakacje wyladuje w Warszawie zamiast nad morzem i wydam wszystkie wakacyjne oszczednosci na zapachowe skarby... i co ja powiem psu obiecalam mu, ze w tym roku zobaczy morze

Zapraszam serdecznie . W tym roku możesz pokazać psu Pałac Kultury albo Kolumnę Zygmunta, myślę, że nie pogardzi . A ja mogę dotrzymać Wam towarzystwa .

[mskladaczek]

Napisane przez demonik

Opisy Toccaty są po prostu bossskie .



Zapraszam serdecznie . W tym roku możesz pokazać psu Pałac Kultury albo Kolumnę Zygmunta, myślę, że nie pogardzi . A ja mogę dotrzymać Wam towarzystwa .

Dziekuje Demoniku
Zaraz powiadomie TZeta, o zmianie naszych wakacyjnych planow
Jak sie dowie, ze chodzi o perfumerie, to padnie

Edit/ bedzie ciezko... kazal mi przekonac Wege, ze wcale NIE MUSI zobaczyc morza

[Toccata]

Napisane przez mskladaczek

Toccato, zakochalam sie w Dzingu po przeczytaniu Twojego opisu

Jak tak dluzej bede Was czytac, to na wakacje wyladuje w Warszawie zamiast nad morzem i wydam wszystkie wakacyjne oszczednosci na zapachowe skarby... i co ja powiem psu obiecalam mu, ze w tym roku zobaczy morze

Powiesz psu, że... źle zrozumiał, a mówiłaś przez "ż z kropką" Że może zobaczy... wyraz nieopisanej błogości na twarzy swej pani, kiedy będzie wychodziła z perfumerii Quality I może zobaczy nawet więcej takich obscenicznie zadowolonych perwersyjnych zapachowo kobitek

A tak serio- przyżdżaj do Warszawy, zweryfikujesz swoje uczucia wobec Dzinga

Ten Plac Zbawiciela by mi pasował Nie żebym ręczyła za talent szefa kuchni, albo żeby mi wystrój pasował, ale... wiem gdzie jest Bastylia, i jest całkiem blisko mojej pracy, więc mi odpowiada

Hm... no powąchać by można było coś W pobliżu jest CdG. Quality troszkę dalej...

Co mam przynieść? Dzinga? Manię?

[Eenax]

No dobra uda mi sie byc na około 1 godzinka
Na placu zbawiciela mi pasuje
Tylko konkretne miejsce prosze bym znalazła bo ja jestem topograficzne dno i musze miec konkretne miejsce.
Do CdG mozemy isć to se kupie Jailsalmer lub DryClean (na KYOTO se poczekam jeszcze).

Rachelciu: mam Maryśke i mam "Gumki", lilji nie znalazłam rano bo to mała flaszka i gdzies mi sie posiała, ale za to wziełam jasminowe cuchnidełko.
A i mam podróbke "zielonych pomidorków".
Masz fiolencje? No bo ja mam chyba z 2-3 a jak bym robiła zakupy w CdG to bym wycyganiła od tamtego "sprzedawciciela" po małym odpsiku innych zapaszków. Alez ja jestem okropna

[mskladaczek]

Napisane przez Toccata

Powiesz psu, że... źle zrozumiał, a mówiłaś przez "ż z kropką" Że może zobaczy... wyraz nieopisanej błogości na twarzy swej pani, kiedy będzie wychodziła z perfumerii Quality I może zobaczy nawet więcej takich obscenicznie zadowolonych perwersyjnych zapachowo kobitek

Tak jak radzilas, porozmawialam z psem o 'moze' stwierdzil, ze sciemniam i ze nie jest wcale taki glupi, jak mi sie wydaje
Wachac trupa, ani pies ani TZ nie chce Mam sie spakowac, wsadzic w moja mala KAczke i upajac sie sama "dziwactwami" w stolicy

Dobra, spadam i nie rozwalam juz watku
Bawcie sie dzisiaj przednio

[rachela]

Coś Wam powiem, proszę się nie śmiać
Poszłam tam zauroczona Kyoto, zaintrygowało mi Avignon...
A w domu zakochałam się w...

Ouarzazate

Jedyny, który na mojej podłej skórze się nie wysłodził.
Jest ostry, bardzo kadzidlany i przyprawiony


Ja nie wytrzymam, ja chcę to mieć już teraz, łaaa

[Toccata]

Napisane przez rachela

Coś Wam powiem, proszę się nie śmiać
Poszłam tam zauroczona Kyoto, zaintrygowało mi Avignon...
A w domu zakochałam się w...

Ouarzazate

Jedyny, który na mojej podłej skórze się nie wysłodził.
Jest ostry, bardzo kadzidlany i przyprawiony


Ja nie wytrzymam, ja chcę to mieć już teraz, łaaa

No to zdaje się, że Cię Rachelciu Incense wybrał Nie ma rady, one tak mają - jak koty - pokochają i mędzą: kup mnie

[evee]

nie ma rady- trzeba wysuplac grosiki na flaszencje

ciekawe jak pachna te swiece , jak sie rozpala, bo mam w domu swieczke Blv i Hugo Bossa ,ale nie powalaja

[Toccata]

Och, to już chyba staje się tradycją. Wspólne spotkania znakomicie poprawiają humor, stają się też okazją do... spontanicznych, szalonych zakupów
Niech dziewczyny chwalą się swoimi zdobyczami, ja dziś na szczęście wolna jestem od szaleństw. Choć... niezupełnie przecież.
Zamowiłam w CdG... tak tak. AVIGNON oczywiście. Co prawda miałam poczekać do stycznia, bo używać Avignonu latem zdaje mi się profanacją. Ale zimą może nie być Guerilli, może nie być zapasów, moze nie być gotówki ( o zgrozo!). Przezorny zawsze ubezpieczony, a życie bez Avignonu już od lutego tego roku zdaje mi się być kompletnym absurdem
W kajecie uroczego hm... subiekta? z Guerilli [wiem wiem, to raczej właściciel, ale staroświeckie słowo "subiekt" cudownie pasuje do nieobecności kasy fiskalnej w sklepie] moje nazwisko na liście oczekujących sąsiaduje - uwaga! Achtung! Attention! wnimanje - z samą... Kazią Szczuką Eenax momentalnie to ostudziło w uczuciach względem wyżej wymienionego Avignonu, ja z Kazią sympatyzuję raczej, choć nie bez zastrzeżeń, więc zasadniczo sąsiedztwo mi nie przeszkadza. No co? Mam rozpaczać, że gust dobry ma?

Żarty żartami. Ja dziś całkiem pozaperfumiarsko chciałam.
Bo najwspanialszą rzeczą, którą wyniosłam z dzisiejszego spotkania jest - oprócz miłych chwil - nowozdobyta wiedza, jak odczytać swoje karmy Serio serio! Wiedziałam, że komentujecie moje bazgrołki, ale nie wiedziałam jak dobrać się do tych opinii.
No i już wiem, i dziękuję Wam bardzo. Było mi bardzo miło przeczytać, a nazbierało się tego

Bardzo lubię to forum, choć jako hobby jest... kosztowne Pozdrawiam Uzależnionych

[Eenax]

Bawiłam wczoraj sie świetnie. Miałam byc tylko na godzinkę a nie wiem nawet kiedu zleciał ich 3 No ale w tak doborowym towarzystwie poczucie czasu sie jakoś zagina w przestrzeni zaburzajac zasady fizyki relatywistycznej.
Moje wczorajsze zakupki cichusio przykucły sobie w szafie i popiskują "otwóz mnie otwórz" ale ja sie staram jeszcze jakiś czas potrzymac od nich z dala. Taka mocna zasada trenowania siły i wolnej woli. No bo 1 jest moj Jaisalmer a drugi dla męza Ouarzazate. No a ja wiem ze jak bym 1 otworzyła łapki by same otwarły 2 a jeszcze sie zastanawiam bo moze zrobie zamiane zapachów. Incense-y to jakby nie patrtzec unisexy wiec wszelkie zamiany są mozliwe.
Po wczorajszych obwąchiwaniach wyleczyłam sie całkowicie z zapachów syntetycznych, a dziś sie nawet rozchorowałam.
Niestety zapachy syntetyczne ładniej pachna z blotterka niz na skórze na skórze stają sie takie strasznie duszace i gryzace.
Jeszcze Soda o zapachu płynu do mycia naczyn lub świezego prania jakoś jeszcze ujdzie w tłumie. Mocno cytrusowe nutki.
Garage jest obrzydliwy myslałam ze bedzie ładniejszy bo ja lubie zapach benzynki i gumy a tu ZONG! Zadnych nutek gumowych czy smaru lub bezynki tam nie wyczułam ale jakis stary smar i brudnego mechanika takiego utytłanego w jakiś smarach, prochach i w smole.
DryClean wogóle mnie nie ruszyło na mojej skórze (na bloterku natomiast takie ciut cytrusowate ciut ozonowe) takie poprostu mdłe i nijakie środki piorące. Nawet zeby to był Ariel, Persil, Bryza a tu nie tak nijakie i bezpłuciowe ze zapomina sie od razu.
Najgorszym jednak koszmarem okazał sie Tar nawet niezdazyłam wyczaic czym pachnie a juz mnie osłabiło. Dostrałam odrazu ataku kaszlu i duszności. Jak sie pózniej dowiedziałam są to grilowane papieroski. O fuj! Zapachu grilla nielubie a o papierosach juz nie wspomnę (palaczy to ja bym najchetniej wszystkich zamkneła w małym pomieszczeniu niech sobie tak nakopca nakopca az bedzie "siekiera w powietrzu" i zobacza jak to miło sie jest niepalacym dusić).
Natomiast całkowicie mnie urzekł zapach "niesygnowany nazwowo" jeden z 1 zapachów o ile nie pierwszy taki mocno przyprawowy, poprostu sliczna indyjka z straganu z ichniejszym jedzonkiem.
Również ich zapach sygnowany 3 mi sie spodobał taka swierza trawka i świerze zielone połamane lodyżki. Wycyganiłam brutalnie kilka kropli odpsiku do moich prywatnych fiolek wiec potestuje dokłądnie i zdam relacje.
A i zapomniałam jeszcze o serii sorbetowej.
Rabarbar - jest przesliczny urzekajacy słodki ale w tak specyficzny sposób ze chyba jako jedyny słodziak mi sie spodobał.
Mieta- jest mietowa samiostnie chyba zbyt by była monotonna do mieszanek jak najbardziej
Cynammon - rozczarował mnie spodziewałam się wiecej cynamonu w cynamonie. Nie jest jakiś nieprzyjemny jednak mnie nie powalił na kolana.

Na koniec mojego mamrotania i paplania od rzeczy:
Popieram Toccatę!!!
Incense wybierają sobie włascicieli szybko i skutecznie.
Co gorsza sa to stworzenia mocno stadne. Muszą miec koniecznie towarzysza. Jednak z pojedynczymi towarzyszami są smutne
Udowodniono naukowo ze w pełni szczesliwe i wdzieczne sa jesli są chodowane jako pięcioraczki.
Moje 2-jaczki (Ouazazarte i Jaisalmer) popiskują juz w szafie: "Kyoto ach gdzie, gdzie Ty jestes?", "Zagorsk, siostrzyczko chodz tu bo nam smutno", "Avinion łobuzie znó uciekłes? Wracaj natychmiast". I jak tu nie ulec tym nawoływaniom?
Jedno jest pewne w komplecie są prawdziwymi pociechami. Okazują dozgonną przyjazn i oddanie. Beda wierne do ostatniego tchnienia.

[evee]

hmm a ja chyba jestem jakims odmiencem- moj Zagorsk- chce byc sam.. podpowiada mi tylko- wywal wszystko inne, obiecuje w zamian, ze bede jak dotad orgazmem w plynie
a tak marzyl mi sie Kyoto, ale moze jeszcze go przekonam

[E]

Napisane przez evee

hmm a ja chyba jestem jakims odmiencem- moj Zagorsk- chce byc sam.. podpowiada mi tylko- wywal wszystko inne, obiecuje w zamian, ze bede jak dotad orgazmem w plynie
a tak marzyl mi sie Kyoto, ale moze jeszcze go przekonam

To przed wywaleniem wszystkiego innego daj znać - pójdę szperać na ten śmietnik

Dziewczyny, jak widzę, wyprawa udana Flaszencji znowu przybyło - więc cel osiągnięty

[Mariqa]

Ach, jak ja Wam zazdroszczę tych wspólnych wypraw do kłalitów raporty czytam z zapartym tchem i wypiekami.

Napisane przez E

To przed wywaleniem wszystkiego innego daj znać - pójdę szperać na ten śmietnik

[Eenax]

Napisane przez E

To przed wywaleniem wszystkiego innego daj znać - pójdę szperać na ten śmietnik

Też sie na ten śmietnik chce załapać.
Nawet sie poświęce i ubiorę sie jakies stare brudne ciuchy warsztatowe coby nie róznić sie od innych kloszardów i nie wzbudzac sensacji. Dla dodania relatywizmu mojemu kloszardostwu niezapomnę o aplikacji na siebie Mechanta vel Niemyta lodówka do spólki z Palmpeloune vel Niemyte paszki. No moze jeszcze odrobinka Passage d'Owcza zagroda lub Musc Koblai Khrowi Placek i bedę nie do rozróżnienia wsród "poszukiwaczu skarbów" (obowiazkowo jednak w przeddzien wyprawy postanawiam siła mojej woli sie niumyć).
W koncu jak bym byłą czysta swieża i pachnaca to moje grzebanie w śmietniku było by słono podejżane.

[evee]

Marigo tym razem to bylo Comme des Garcons, w Quality nie ma nic dla mnie
a adres smietnika upublicznie oczywiscie

[demonik]

Napisałam długaśny post i mnie wyrzuciło! Tyle razy sobie obiecywałam, że będę kopiować do Worda . Nie odtworzę go teraz, muszę trochę popracować...

PS Jestem wściekła .

[Toccata]

Napisane przez Eenax

Incense wybierają sobie włascicieli szybko i skutecznie.
Co gorsza sa to stworzenia mocno stadne. Muszą miec koniecznie towarzysza. Jednak z pojedynczymi towarzyszami są smutne
Udowodniono naukowo ze w pełni szczesliwe i wdzieczne sa jesli są chodowane jako pięcioraczki.
Moje 2-jaczki (Ouazazarte i Jaisalmer) popiskują juz w szafie: "Kyoto ach gdzie, gdzie Ty jestes?", "Zagorsk, siostrzyczko chodz tu bo nam smutno", "Avinion łobuzie znó uciekłes? Wracaj natychmiast". I jak tu nie ulec tym nawoływaniom?

Melduję posłusznie, że dostałam smsa od Partyzanta z Guerilli, z którego jasno wynika, że rozpaczliwe popiskiwania Jaislamera i Ouarzazate w szafce Eenax zmiękczyły serca dostawcy i obecnie Avignonki i Kyotki przytupują niecierpliwie w CdG: "Please come and drive me home".
Na Eenax czeka ponadto w pakiecie Kazia Szczuka (którą ja osobiście bardzo lubię).

[rachela]

Napisane przez rachela

No wreszcie wątek otwarty
Bo coś chciałam napisać kilka godzin temu.

Już nie pamiętam, co

Już sobie przypomniałam (ale mam refleks )

Toccato, mówiłam Ci nad naleśnikiem o jakichś zapachach, co w wysyłkowym sklepie znalazłam i się nad nimi zastanawiam.
Oto to:
http://esentia.pl/servlet/SNFProduct...e10eda300adf7b

Zastanawiam się nad Guajaco, Baobab, Mirra i Aegyptus - Kyfi.

Co o tym sądzicie, kochane?
Bo wiem, że któryś zamówię. Chyba te dwa pierwsze

[Toccata]

Ale mam refleks
Rachelo, intrygująco wyglądają te Skarby Wschodu

Ale zajrzałam tu w innym celu Wprawdzie Eenax pocwałowała już BEZ NAS do CdG (narwana taka ) , ale co z ewentualnym jutrzejszym zjazdem incensowych czarownic? Wstępnie umawiamy się z Evee na odbiór Avignon i Kyoto.
A cio potem/przedtem? Jakaś kawa, naleśnik?

Koniec prywaty Odbiór...

[Eenax]

W kwesti cwałowania: Nawet nie macie pojecia jak ten Jailsalmer i Ouarzazate głosno jęczały w szafie. Spac niemogłam. A tak serio w czwartek przyjeżdzałą do mnie siostra i jak sie nadazyła okazja to chciałam jej zaprezentowac Kyoto.

Co bedzie z najblizszym spotkaniem ja nie wiem. Nie jestem w stanie odpowiedziec bo nie wiem jak z pracą i nie wiem kiedy prxzestana pylić "te koszmarne platany". Mam nosola jak kartofel i na dodatek z "kozią" chodowlą rozmnazającą sie w tepie expresowym.

Ale jak by co to sie umawiac a ja zrobię nalot z nienacka.

[Toccata]

Napisane przez Eenax

Mam nosola jak kartofel i na dodatek z "kozią" chodowlą rozmnazającą sie w tepie expresowym.

Potrafisz się zaprezentować, nie ma co

Jakieś wyjątkowo stadne okazały się te Twoje Jedynak Kyoto przebąkuje o towarzystwie, ale przecież mnie aż tak nie terroryzuje

[demonik]

Udzało mi się stworzyć nowy wątek .

Napisane przez evee

ja zawsze chetna na nalesniki bez kawy moga byc, a przy okazji jak juz bede w poblizu to i wezme jakies nowe flaszki do kolekcji z Incensow

Ja w tym tygodniu raczej odpadam , choć napaliłam się, zupełnie dla mnie nieoczekiwanie (początkowo nie przypadły mi do gustu, delikatnie rzecz ujmując ) na Jaisalmer i Sequoię . Ale o tym, jak znajdę chwilkę...