2006-06-23, 09:59 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
nie mam juz sily
sluchajcie mi juz rece opadaja na mojego nazeczonego.... od dwoch mc to samo.. nie stara sie nic ze slubem musze ja myslec o wszystkim zostalo 10 mc do slubu nie mamy orkiestry ani w kosciele zaklepane bo ja nie mam czasu tez sama wszystkiego zalatwiac... rozmawialam prosilam.. grozby stawialam ze odwolam slub i dwa dni sa przerpaszania dwa dni starania a potem znow to samo olewka.... ja mam dosc mam ochote wykrecic mu numer i uciec z kosciola by zobaczyl ze mowilam powaznie bo denerwuje mnie to wszystko czemu to ja mam wszystko robic i organizowac nie biore sama slubu
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-23, 10:04 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie mam juz sily
Faceci już chyba tacy są, przynajmniej niektórzy. Ja przerabiałam to samo, tzn mój czasem miał jakieś przebłyskie, że to i to trzeba załatwić, ale i tak częśc sparw zalatwialiśmy w ostatniej chwili z jęzorami na brodach
Czasami już miałam dośc!! Ale na szczęście wszysto udało się pozalatwiać i od 3 tygodni jestem szczęśliwą mężatką Ps Konieczniemusicie jak najszybciej zalatwić przynajmniej zespół, bo potem bedzie ciezko z terminami, my załatwialiśmy w listopadzie na czerwiec i było ciężko ale udało się |
2006-06-23, 10:15 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
ja to wiem on przeblyski to tez ma jak jego ammusia ma przyjechac albo jak ja zaczne sie burzyc a tak sam z siebie to nie ja mam tego dosc bo odbieram to jak brak zainteresowania slubem.. jak auto mu sie popsuje to czyta biega dowiaduje sie a ze slubem w polowie nawet tak nie zalateia zla jestem doloswnie na to wszystko
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-23, 10:18 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie mam juz sily
Ray jeszcze raz powtórze - mam dokładnie to samo, samochody i jeszcze komputer. Na szczescie przygotowania do slubu mam już za sobą.
Szkoda nerwów, zobaczysz zdążycie jeszcze wszystko pozałatwiać Mi dużo pomogło to forum, bardzo wiele przydatnych rzeczy się dowiedziałam |
2006-06-23, 10:21 | #5 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: nie mam juz sily
Cytat:
|
|
2006-06-23, 10:23 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
kurde ale ja mam dosc cio ja sama slub biore skasuje mu te auto sie nauczy bo mnie juz krew zalewa ... ja juz nawet nie pytam go o zdanuie jak potrzeba biore pieniadze jak potrzeba sama zalatwiam na co mi maz na ktorego liczyc nie mozna tylko trzeba sie pierw nameczyc by o cos go poprosic masakra
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-23, 10:25 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
gotowy jest tylko on mysli chyba ze w jeden mc przed slubem zalatwie wszystko! normalnie udusic aby czasu coraz mniej faceci to normlanie wrrr
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-23, 10:34 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 410
|
Dot.: nie mam juz sily
RAY ja miałam dokładnie tak samo, az mnie szlag czasami trafiał. Mój mąż garnitu i koszulę kupował tydzień przed ślubem. Oczywsice wszytsko było na mojej głowie, ja musiałam o wsyztskim pamiętac. Najlepsze było było,ze po ślubie stwierdził, że się cieszy że już po bo tak starsznie się nabiegał, nastresował i nazałatwiał. Myślałam wtedy że cholera mnie weźmie. Napradwe nie przejmuj sie tym tylko każ mu to zrobić i tyle. Faceci sa tacy nieporadni, ze gdyby niemy to chyba by zginęli marnie . Pozdrawiam!!
|
2006-06-23, 10:38 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: nie mam juz sily
Przepraszam z góry za moje pytanie - jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, bo może jest zbyt osobiste Jesteś pewna, że on chce tego ślubu?
Mój mąż sam się wyrywał do załatwiania wszelkich formalności
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-06-23, 12:02 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
|
Dot.: nie mam juz sily
Cytat:
a mnie się wydaje że to nie jest właściwe pytanie. Faceci są inaczej skonstrułowani. Mój był pewien na 100% a też wszelke przygotowania spadły na mnie. Ray ja myślę że macie sporo czasu, teraz załatwcie sale, zespół, datę (w kościele czy urzedzie trzeba ją często dużo wcześniej "zaklepać". ) Zrób listę rzeczy które TŻ ma załatwić wciśnij mu do ręki i niech załatwia. Podzielcie obowiązki. Nie oczekuj od faceta że się zaangażuje w każdy element tortu czy ozdóbki bo chyba większośc facetów nie zwraca na to uwagi. Daj mu jakieś zadania które będzie potrafił wykonać i pochwal jak je zrealizuje Poza tym może być też tak, że TŻ się boi odpowiedzialności za pewne decyzje, żeby potem nie było że coś źle załatwił, zwłaszcza gdy kobietka jest wymagająca (u mnie tak jest hihi). Poza tym facetom nie przyjdzie do głowy ile to rzeczy można wymyślac z okazji ślubu i wesela i że trzeba je załatwić. Zrób listę i powoli ją realizuj. Nie angażuj go w wielogodzinne szperanie w necie w poszukiwaniu czegoś, raczej podsuń kilka swoich propozycji i wybierzcie ta która wam się podoba. Nie oczekuj że sam przyjdzie i powie wybierzmy np. kolor balonów. Raczej ty idz do niego i powiedz jutro jedziemy tu i tu załatwic to i to. I koniec. Głowa do góry
__________________
. . Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
|
|
2006-06-23, 12:18 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: nie mam juz sily
Po pierwsze 10 m-cy to kupa czasu, ja w pól roku załatwiłam wszytko i nie brałam byle co...
Po drugie ślub planowalismy od dawna, ale ja nie miałam zamiaru organizowac czegokolwiek sama, bo dla siebie samej dla własnej przyjemności to woląłbym pojechać za tą kasę na koniec świata i z powrotem i załatwienie tego trwałoby krócej niz pól roku. A jeżeli ma to być dla nas obojga, dla rodzin i gości , to ja nie wiedzę powodu dlaczego jedna osoba ma sie martwić czy ciocia, znajomi drugiej osoby będą się dobrze bawić???? Ale nadszedł moment, że mąż zrozumiał żenie ma na co czekać. Niczego nie załatwiałam sama, wszędzie byliśmy razem i telefony wykonywalismy w swojej obecności. Po trzecie mam koleżanke, która zaczeła organizować ślub i wesele, po rozmowie z facetem że wezmą slub. Zaklepany slub w katedrze, sala - załatwiana kanałami, bo nie dla każdego dostępna, ustalanie menu. Aż facet mówi, że .... nie, on jeszcze nie teraz. Ray moja rada: zostaw to co załatwiłaś, jeśli facet zobaczy że sprawy stanęły w miejscu może sam sie zmobilizuje do działania, a jesli nie... to nic na siłę. |
2006-06-23, 14:32 | #12 |
Rozeznanie
|
Dot.: nie mam juz sily
My zamówiliśmy rok przed ślubem salę, zespół i termin w kościele. I musze powiedzieć, że wtedy mój TŻ osiadł na laurach i wydawało mu się, że na wszystko jest spoooro czasu. Obudził się na miesiąc przed, gdy okazało się, że moja rodzina jest już zaproszona a od niego jeszcze nikt. Wtedy się troszkę zreflektował, że juz mało czasu i przygotowania poszły błyskawicznie.
Wydaje mi się, że powinnaś postawic sprawę jasno - wyznaczyć rzeczy, ktore musicie zarezerwować teraz, i uswiadomic TŻ, że bez tego nie bedzie wesela. I tyle. Pozdrowienia
__________________
„Być może prawdą jest, że los, zamykając przed nami jedne drzwi, otwiera drugie, lecz jakże nieznośny jest ów moment przeciągu.” Lidia Jasińska — Flirtuchy |
2006-06-23, 14:41 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: nie mam juz sily
x
Edytowane przez Eleo765 Czas edycji: 2010-09-20 o 08:59 |
2006-06-23, 15:36 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie mam juz sily
witajcie wizazystki-organizatorki
ja do tej pory miala podobna sytuacje, moze moj narzeoczony nie byl zupelnym ignorantem ale spokojnie uwazal ze wszystko sie zalatwi pol roku przed slubem, Musialam zmusic go zeby zaintersowal sie sala, podzwonil w pare miejsc... ale glownie to ja wszsytko wyszukalam, i jak sie okazalow ze w polowie miejsc nei ma juz terminow to sie obudzil dopiero... ehhh... teraz jest troche lepiej, sam zaczal szukac zespolu z reszta tez mysle ze juz mnie samej nie zostawi. Eleo765 ma absolutna racje, zastanow sie czy do konca zycia chcesz sie dopraszac o pomoc, czy bedziesz zona-robotnica, ktora wszystko zrobi i przygotuje, to sie przelozy na codzienne obowiazki, wychowanie dzieci i kazda nawet najmniejsza rzecz, niedajboze bedziecie chcieli robic remont mieszkania, ustalic wakacje... Ja na twoim miejscu nie bawilabym sie w proszenie, bo ile mozna... Postaw sprawe jasno, musisz byc twarda, jak on sie nie stara to ty tez nie, czasem nie warto wszsytkiego brac na siebie. Nie zgadzam sie, ze faceci juz tacy sa, poprostu sie przyzwyczaili, ze sie ich wyrecza i teraz mysla ze wszsytko sie zalatwi samo. Jesli im pozwolimy siedziec z zalozonymi rekoma pozniej bedize jeszcze gorzej, a po co miesiac przed slubem dodatkowo stresowac sie jeszcze klotniami z kims z kim planujemy spedzic reszte zycia... Trzeba im dac przyslowiowego kopniaka na rozruch :p powodzenia! |
2006-06-23, 15:58 | #15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 502
|
Dot.: nie mam juz sily
Cytat:
Tłumaczenie, że facet jest już tak skonstruowany, no może jest to trochę stereotyp, ale jednak coś w tym jest. Jak koleżanka wcześniej napisała. Dla faceta nie jest tak ważne czy na torcie mają być różowe czy kremowe różyczki. Jeżeli dla nas jest to ważne to po prostu wybierzmy sobie takie jakie chcemy i nie zawracajmy im takimi pierdołami głowy, jeżeli jest to dla nich bez znaczenia. Nic na siłę. Jeżeli nie chcą sami wybrać, to będą mieli takie jakie nam się podobały. I tyle, czym tu się przejmować Mój TŻ też nie angażował się za specjalnie w przygotowania, ale teraz kiedy został miesiąc do ślubu sam pyta mnie czy czegoś nie trzeba załatwić, czy przypadkiem nie musimy gdzieś zadzwonić, dograć szczegóły. Teraz On bardziej pilnuje terminów z załatwieniem czegoś niż ja Dziesięć miesięcy to naprawdę baaardzo długo. Nie ma się czym stresować (mądry polak po szkodzie ) Najważniejsze żebyście mieli umówione sprawy z salą i orkiestrą, bo to najgorzej załatwić, a reszta... nie ma się co stresować i wyżywać na facecie. Zobaczysz, do niego też dotrze NIC NA SIŁĘ! Pozdrawiam
__________________
...................\!/ ...............( @ @ ) ..........oOO-(_)-OOo ...Nie jedź szybciej, niż twój anioł stróż umie latać...
|
|
2006-06-23, 16:07 | #16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 502
|
Dot.: nie mam juz sily
Cytat:
W tym momencie samemu podejmuje się decyzję jak chce się spędzić resztę. Tylko że miłość nie wybiera... Pozdrawiam
__________________
...................\!/ ...............( @ @ ) ..........oOO-(_)-OOo ...Nie jedź szybciej, niż twój anioł stróż umie latać...
|
|
2006-06-23, 16:38 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
sluchajcie slonca ja to juz nie wiem i krzyczalam i awantury robilam i spokojnie mowilam pokazywalam mu w internecie jakie sa problemy z orkiestra sala i w ogole... nie rusza.. tym razem jestem rozwscieczona [postawilam ultimatum w mc ma zrobic biezmowanie jak to zrobi nie interesuje mnie ja 2 mc temu dowiedzialam sie jak szybko to zrobic i gdzie podalam mu nawet numer tel do pani ktora prowadzi zajecia... do tej pory nie zalatwil tego tym razem powiedzialam ze w mc chce widziec biezmowanie nie ebdzie go slubu nie bedzie ja mam dosc dopraszania sie o to by cos zalatwil to on powinien sie martwic o swoje biezmowanie nie ja ja swoje mam... za niego przeciez nie pojde nie powiem denerwuje mnie to wszystko... nie wymagam od niego wybierania zaproszen czy kolorow dekoracji to zrobnie sama z mama czy druhna ale proste rzeczy jak ksiadz przeciez sama do ksiedza nie pojde czy przeslucham kaset orkiestr mnie to juz przestalo doslownie bawic po czym on sie smieje i wola ze sie zrobi no rece opadaja
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-23, 16:48 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 502
|
Dot.: nie mam juz sily
Słuchaj, a może rzeyczywiście nie ma się z czym śpieszyć? Jeżeli nie macie jeszcze nic załatwione to odpuść sobie. Jak nie weźmiecie ślubu za pół roku to weźmiecie za rok, miłość Wam nie ucieknie. Jeżeli jesteście sobie przeznaczeni to chyba nie ma aż takiego znaczenia czy pobierzecie się za te 10 miesięcy.
Jak będziesz bierna tak jak on, to może w końcu się ocknie? Nie mówię żeby się od razu rozstawać tylko dać sobie tyle czasu ile Wam potrzeba. Może to dla niego za szybko? Jeżeli teraz twierdzi ,że da się wszystko załatwić to powiedz OK, niech się załatwia, samo. I czekaj. Zobaczymy co z tego wyniknie. Ja wierzę, że w pewnym momencie coś go ruszy, że nic nie załatwione i albo sam zacznie biegać, albo przełożycie ślub na inny miesiąc, a wtedy na spokojnie załatwicie wszystkie sprawy, razem. Powdzenia
__________________
...................\!/ ...............( @ @ ) ..........oOO-(_)-OOo ...Nie jedź szybciej, niż twój anioł stróż umie latać...
|
2006-06-23, 21:07 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
tak wszystko bylo by fajnie ale sala jest juz zamowiona przepiekna ktora ja znalazlam i cudem wolne miejsce bylo na 28 ewiec tego samego dnia jeszcze zarezerwowalismy a raczej ja heh.... zobaczymy;/
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-24, 08:13 | #20 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie mam juz sily
hahahah no prosze. ... jak moj TZ wczesniej sie nie interesowal i jak w koncu zoabczyl ze moga byc problemy to sie rzeczywiscie zmobilizowal i zaczal zalatwiac, tearan nawet zapytal "dasz mi link do tego forum to tez sobie poczytam" hahahahhaha
|
2006-06-24, 08:36 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie mam juz sily
A wracajac do twojego problemy, kazda z wypowiedzi ma w sobie jakas racje.
Nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu, latwo jest sie wypowiadac, ale jak by moj narzeczony tak lajtowo podchodzil do slubu to bym sie wkurzyla, ale to bylby bardziej wyraz mojego zalu i smutku. Pewnie na poczatku bym walczyla, prosila, krzyczla, rozmawiala i znow prosila, az miarka by sie przelala i sama bym sie w koncu poddala. Trudna sytuacja, z jednej strony macie sale i szkoda odkladac slub, ale z drugiej strony jak odpuscisz to potem mozecie nie miec duzego wyboru i bedziecie musieli brac co bedzie..., skoro zdecydodwaliscie sie na slub, to mysle ze przemysleliscie taka decyzje, w koncu twoj TZ nie prosilby cie o reke gdyby nie byl gotowy... chyba. Moze przez miesiac ty tez zachowuj sie jak twoj TZ, jak sie nic nie zmieni bedziemy dalej glowkoawc co zrobic z tym klopotem, a moze cos sie odmieni glowa do gory! Wszytko bedzie dobrze |
2006-06-24, 12:28 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: nie mam juz sily
A czy On tego w ogóle chce?
Jeśli się nie spieszy, może nie ma odwagi powiedzieć tego wprost widząc Ciebie z taką roszczeniową, perswazyjną postawą... pomyśl o tym, a poza tym to co, jak teraz zrobisz wszystko za niego to już całe życie tak będzie może w tej sytuacji odłóżcie ślub, porozmawiajcie na poważnie, rozmowa bez nacisków, szantażów, awantur... i postanówcie wspólnie, nie tylko Ty. |
2006-06-24, 17:06 | #23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie mam juz sily
Cytat:
szczególnie, że znam Twoją sytuację Ray z tematu o związkach na odległosć. byc może on na razie zachłysnął się tym, że jesteście razem w jednym mieście i możecie widywać się codeziennie..a nie tak jak kiedyś? może nie do końca udaje mu sie przestawić na taki system i ten ślub nie jest przez niego do końca chciany? choc mam nadzieję, że tak sobie pitole..bo Ty go znasz i wiesz czy chce tego, czy nie..co czuje i jak się zachowuje. ale porozmawiaj z nim poważnie. o wszystkim. bez krzyków i awantur. po prostu porozmawiaj. i wtedy sie przekonasz a może taka rozmowa da mu do myslenia i chętnie zacznie Ci pomagać?
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
|
2006-06-24, 22:24 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 32
|
Dot.: nie mam juz sily
Jak słuszę teksty typu "faceci są tak nieporadni, ze gdyby nie my, to by zginęli marnie" to się we mnie coś gotuje... Kurcze, dziewczyny, to po co Wam taki "facet". Mało macie swoich problemów, spraw, by jeszcze takiego chłopaczka prowadzić za rękę i mu matkować...
Ale do rzeczy. Ja też niedługo wychodzę za mąż. Oboje mamy mało wolnego czasu, a szczególnie mój narzeczony, który niedawno zmienił pracę, co wiąże się teraz z ogromem nauki (czasem śpi 3-4 godz). Na głowie mamy teraz przygotowania do ślubu, wesela, kupujemy mieszkanie, szykujemy się do remontu i urządzania naszego gniazdka. Bardzo dużo tych zajęć, jednak jak się chce to można to tak zegrać, by działać wspólnie (choć mamy też podział, kto jest za co odpowiedzialny). Ale "grubsze" sprawy załatwiamy zawsze razem, razem jeździmy, razem oglądamy, razem decydujemy. Na każdym kroku czuję, ze to nie jest mój ślub, ale NASZ. Że oboje go chcemy, wiec oboje się staramy. Myślę, że pytanie "czy on w ogóle tego chce?" jest jak najbardziej na miejscu. Jak można czegoś chcieć i nawet nie kiwnąć palcem by to osiągnąć, by wypadło to jak najlepiej?? Niektóre z Was mówiły, że może on sobie nie zdaje sprawy, że zostało mało czasu, że uważa, że jszcze ze wszystkim zdąży. Ok. Ale przecież Ray wielokrotnie go prosiła o pomoc w przygotowaniach, tłumaczyła spokojnie, rozmawiała, robiła awantury, itd. to co, dalej sobie nie zdaje sprawy?? Choćby uważał, że czasu jest jeszcze zatrzęsienie, to po takich prośbach swojej ukochanej, powinien zacząć działać. Ok, może dla niego nie są ważne np. kolory wstążeczek, smaki tortów itp, ale Onnie ma bierzmowania. Ray i tu pomogła, dała nr telefonu, powiedziała gdzie dzwonić jak załatwiać, a On co??? Na samochód czas ma? Ray nie mówię tego aby sprawić Ci przykrość. Ani ,broń Boże, nie mówię, ze powinnaś go zostawić. Proponowałabym przesunięcie ślubu na późniejszy czas. Wierz mi, nie ma nic piękniejszego jak okres narzeczeństwa, świadomość że działamy wsólnie dla wsólnego celu. Że budujemy coś razem, ramię w ramię. Może On jeszcze nie dojrzał, może jest to dla niego za szybko. Nie patrz na to że ucieknie Wam piękna zarezerwowana sala. To nie jest ważne. Ślub to tylko 1 dzień, który b.szybko mija. A potem trzeba żyć. Chcesz wszystko potem sama ciągnąć? Pomyśl .. np. jesteś w ciąży, czas porodu się zbliża, a mu się nie chce nic przygotowywać, kupować łóżeczka, szykować miejsca dla malucha. Chcesz sama o wszystko się starać?? Poobserwuj Go teraz. Kiedy jest na to czas jak nie przed ślubem? Ślub zawsze zdążycie wziąć... |
2006-06-25, 13:10 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: nie mam juz sily
Tak, tak, tak zgadzam się w 100%
a poza tym co? Spieszy Wam się, dziecko? Ślub zawsze zdążyie wziąć, całe życie przed Wami, po co się spieszyć? I po co masz mieć przy ołtarzu wątpliwości, czy on na pewno tego chce? |
2006-06-25, 17:05 | #26 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie mam juz sily
Mru nic dodac nic ujac, masz calkowita racje! Zgadzam sie z toba w kazdym slowie.
|
2006-06-25, 21:01 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: nie mam juz sily
echh co do tego ze chce tego slubu jestem pewna sam mi sie oswiadczyl sam mowi o nim czesto ale w kwesti organizacyjnej klapa u niego...on po prostu chyba juz taki jest.. rozmawialam z nim on po prostu sadzi ze jest jeszcze czas... tak wynikalo z jego rozmowy bo gdzies wyczytal na internecie oze kosciol to 6 mc przed a orkiestre to sie jakos zalatwi jego zdaniem ... i on uwaza ze jest czas .. jak zadzwonil po awanturze zalatwic biezmowanie to sie nieco zdziwil ze dopiero w pazdzierniku pani go na nauki przyjmie to moze sie cos ruszy ... wydaje mi sie ze jak bedzie coraz mniejc zasu w pewnym momecie sie otrzasnie tylko ze ja na szybko nic nie chce... ech tak to on gada jak sie cieszy ze bede jego zona ze sala mu sie strasznie podoba ze w ogole oh i ah ale zeby zalatwiac cos to zero.. moze tez dlatego ze ma duzo na glowie innych problemow echh zobaczymy
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-06-26, 08:44 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 342
|
Dot.: nie mam juz sily
Ja też już swojemu mężowi musiałam o wszystkim przypominać. Założyłam specjalny kalendarz ślubny w którym wszystko wpisywałam co, gdzie, kiedy. Było trochę nerwów ale po śluibie wszystko wróciło do normy nawet jest lepiej niż przed ślubem
|
2006-06-27, 15:08 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: nie mam juz sily
wiecie co, chyba kazdy facet jest taki sam!!! mój tez wogóle się nie pali do tego zeby cos załatwiac, dobrze ze chociaz kamere i zespół zamowił... czasem to nerwicy idzie dostac i na dodatek teraz częsciej sie sprzeczamy o głupoty, mam nadzieje że mu niedługo przejdzie,
__________________
moje skarby |
2006-07-09, 20:55 | #30 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie mam juz sily
kurcze! widocznie ja wychodze za dinozaura!!! Ślubujemy za tydzień i musze przynać że jedyną rzeczą zrobiona absolutnie bez Jego wiedzy i konsultacji to był zakup sukni slubnej ( nawet jej nie widział) ! Pozatym jakieś 2 miesiace po zareczynach ustaliliśmy date a tydzień po przystąpiliśmy do pertraktacji! Zdanie na pewne tematy np. alkochol wymagały przedyskitowania ale zawsze dochodizliśmy do kompromisu a anstępnie przystępowaliśmy do działnia! i tak na 3 meisuace przed ślubem wszyściunio było gotowe, jedynie musiałam jeździć na ostateczne przymiarki sukni Ale moze to dlatego, ze od początku studiów każde z nas mieszka zdala od rodziców hehehe <pozostało 6 dni panieństwa>aaaaaaaaa
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:29.