2006-11-07, 09:47 | #61 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Ja obecnie boję się jak to będzie dalej. Wszystko się zmieni i nie wiem czy sobie poradzę, bo z moim facetem to też różnie bywa. My jesteśmy z takich rodzin, że to baba sprząta, gotuje, zmywa gary. A teraz jak mam te paskudne mdłości to odechciewa mi się ciąży, chociaż bardzo tego pragnęłam. A mój TŻ chyba tego nie rozumie, powtarza, żebym nie robiła z siebie starej baby i wzięła się do roboty (chociaż muszę się oszczędzać). A ja codziennie czuję się jak na dużym kacu, tylko bez bólu głowy. On czasami pogłaszcze mi brzuszek i kilka śmiesznych tekstów rzuci. Boję się, że jak urodzę to sama będę się dzidzią zajmować. W sumie to oni też pewnie o tym myślą, tylko nie chce im się o tym gadać. Nie powiem, bo dba o mnie, krzyczy żebym skarpety zakładała, bo się przeziębię i robi zakupy, ale ja potrzebuję jeszcze czegoś.
|
2006-11-07, 10:08 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
No właśnie, a mój ciagle gada, że teraz jestem w ciąży to muszę dbać o siebie, a mam wrazenie, że to oznacza, że on nie musi dbac o mnie, bo samamam to robić. A jego dbanie polega tylko na tym by mi ciagle gadać "zrób to zrób tamto, bo musisz sie dobrze odżywiać/ciepło ubierać itp", tylko na tym by dać mi poczucie bezpieczeństwa i by traktował mnie trochę jak ksieżniczkę. Nie to, że ma mnie rozpieszczać jak ja będe leżeć do góry brzuchem, ale kurcze, zeby uwzględnił fakt, że noszę jego dziecko i otoczył mnie troską.
Ostatnio robiłam obiad i zostało troche ryzu w misce. Ryż przeleżał cały dzień na blacie w kuchni, mimo że TŻ sprzatał po iobiedzie. Wieczorem przyszedł do mnie i zapytał kiedy ten ryz wywalę. A ja go spytałam czemu on sam tego nie zrobi skoro był przed chwila w kuchni. No i poszedł i wyrzucił. Ale kurde, co on chciał? Żebym ja wstała i szła specjalnie wyrzucić ten ryż, bo on sam nie mógł, jak był na miejscu? Juz więcej czasu mu zajeło przyjście do mnie i powiedzenie tego wszystkiego... Wczoraj robił sobie kolację, ja nie chciałam jeść, bo robił parówki (a stwierdziłam, że nie będę jeść tego przemiału w ciąży), no ale zrobił sobie też herbate z mlekiem, a mnie nawet nie zapytał czy chcę, mimo że wie jak mnie cholernie suszy ostatnio. No i jak cos w domu trzeba zrobic to mówi o tym bezosobowo, np. trzeba zrobić pranie, trzeba posprzątać, trzeba zrobic obiad. No i w tym domysle to chyba ja mam być. Juz mu wczoraj powiedziałam, że ja obiadu robić nie będę, bo gotowałam ostatnio dużo i teraz mi się nie chce. Nie uważam, że ciąża to choroba, szczególnie, że tak naprawdę nic sie w moim ciele specjalnie nie zmieniło, nie mam brzucholka i poruszam się swobodnie, ale kurde... cały czas czuję, że mam się troszczyć sama o siebie, a on tylko stoi z boku i taki jest mądry. Może dzisiejsza rozmowa cos zmieni...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. Edytowane przez Shemreolin Czas edycji: 2006-11-07 o 10:30 |
2006-11-07, 10:39 | #63 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
mam to samo, dlatego kupiłam dziurawiec
Cytat:
Tak robiły moje koleżanki i ja pewnie tez tak będę robić. Z tym, że u mnie instytucja babci nie działa, ale podziała pewnie ciocia/niania Cytat:
Owszem, pyta jak się czuję i jak fasolka i że właśnie traci ogon, ale tacy są po prostu faceci. Trzeba ich kochać jakimi są. Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
|||||
2006-11-07, 10:53 | #64 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
jasne, że sobie poradzisz!!!!
Cytat:
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
|
2006-11-07, 11:43 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Boze, chyba pójdę do apteki i tez kupię. No i musze pogadać z TŻ i mu powiedzieć jak sie dokładnie czuję. Ale jak ja zaczynam chlipać to on reaguje "No co ZNOWU?". A mi sie wtedy chce wyć jeszcze bardziej... Chciałabym żeby mnie przytulił i powiedział, że będzie dobrze, że jestem śliczna i mnie kocha, a nie żeby tak chamsko sie odzywał. Ja sama nie bardzo panuje nad soba i mi cieżko, a on sprawia, że czuję się jeszcze gorzej, jak jakaś upierdliwa baba. I tym bardziej nie chce mi się z nim zaczynać rozmowy.
Nie mam jeszcze witamin dla kobiet w ciaży, na razie pije Vibovit Bobas, bo akurat mam to w domu no i łykam folik. Ale meliska sie przyda na pewno... Ale to budujące, że nie tylko ja mam takie odchyły od normy. A czytacie dużo o dzieciach? Bo ja prawie nic. Tyle, ze przeczytałam co i kiedy sie rozwija. Ale na razie i tak nawet nie wiem, który to tydzień, więc i tak wiele mi z tego nie przyszło. Za to w ogóle nie myśle o żadnych wózkach, ubrankach i smoczkach. Po prostu totalnie nic... Ani nie rozczulają mnie dzieci. Boże, jak ja bym już chciała znać te wyniki, siedze tu jak na drożdżach...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 13:22 | #66 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Jak staraliśmy się o dzidzię i już podejżewałam, że będziemy rodzicami, oczywiście powiedziałam mojemu mężowi, że mam takie przeczucia, on jednak nie wierzył w moją intuicję. Byłam chora, bałam się brać jakiekolwiek leki, pokłucił się ze mną. Pisałam o tym w innym poście.
TŻ powiedział, że jak będę pewna dzidzi to mi kupi kwiaty. Zrobiliśmy test pojawiły się dwie kreski, mieliśmy wtedy wesele pojechał po kwiaty dla panny młodej, myślałam, że i mi kupi, ale nici. Powiedział, że to jeszcze nie na 100% pewne. Później był kryzys z plamieniem więc kwiaty nie na miejscu. Teraz jest już 8 tc i czekam nadal, może do końca ciąży jakiegoś badyla dostanę . A teraz to jako dobra żona chyba kotlety zacznę robić, bo pomidorówka już jest, zjem jeszcze jeden talerz, bo posmakowała mi i w muszli się nie znalazła. |
2006-11-07, 13:31 | #67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Kobieto!! To Twój TŻ chociaż Ci OBIECAŁ kwiaty!!
Czekaj, kiedy to ja ostatni raz kwiaty dostałam... hmmmm... o WIEM!! Calkiem niedawno! Na urodziny!! Ale za to na prezent dostałam przeciwzmarszczkowe kremy na dzień, na noc i pod oczy . Ja cały czas sie łudzę, że to MY w tym stanie mamy takie wypaczone postrzeganie rzeczywistości. Mimo komantarza o poszerzającej się pupie
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 13:44 | #68 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Cytat:
Mój był słodki i pomysłowy, ale przed ślubem. Bardzo wczuł się w nasze zaręczyny. Zaprosił mnie do restauracji "U Fishera", tylko my mieliśmy stolik na balkonie i jak już zjedliśmy, a ja myślałam, że trzeba się zbierać (bo coś podejrzewałam) to przyszła kelnerka z bukietem róż, a za nią orkiestra trzyosobowa (pamiętam, że skrzypce były), on padł na kolana i poprosił mnie, żebym została jego żoną. No i jak można było odmówić? A teraz to praca, obiad, komputer i TV-tak wygląda jego dzień. Wczoraj zapisał się na siłownię i ma chodzić codziennie, bo jakby dalej tak postępowało to pierwszy urodziłby chyba on . Nie jest gruby, ale jak go poznałam 7 lat temu to taki szczygieł był, małżeństwo mu służy. |
|
2006-11-07, 14:16 | #69 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
o właśnie, mój też był tyczka niezła, a teraz sie rozrósł i jest bardziej w ciaży niż ja. Wczoraj sie widzieliśmy z moja koleżanką, gdy byliśmy razem na badaniach. Potem on wrócił do domu, a myśmy poszły razem na koncert. No i koleżanka mi się zwierzyła, że by mojego TŻ nie opznała na ulicy, bo tak zmężniał.
A właśnie... juz wiem, że wyniki badań są i czekaja na mnie. Zaczynam się coraz bardziej denerwować. A czy wy też macie tak istrasznie twardy brzuch i bolesny? Ja mam wrazenie, że mam pólpasiec dosłownie. Dookoła talii mnie boli aż na plecach i całe podbrzusze mam sztywne i bolesne. No i dodatkowo cała chodzę ze zdenerwowania prez te wyniki... na szczęście idzie ze mną koleżanka, by je odebrać.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 14:26 | #70 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Shemreolin może masz wzdęcia to normalne, ale jeśli Cię boli to weź Nospę. Mi gin przepisała zapobiegawczo 2x dziennie 1 tabletkę Nospy Forte.
|
2006-11-07, 14:41 | #71 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Hmmm... no troszke mam, ale naprawdę nie jest to nic odbiegajacego od normy. A ból jest taki jakby mnie dookoła brzucha, na wysokosci pępka, ktoś obił bejsbolem. i troche mnie żebra bolą.
Zaraz wychodzę po te badania... chyba zemdleje ze strachu...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 19:48 | #72 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Hej, to ja... no i mam wyniki. Otóż..
tam tam tam tam... Wyszło mi 609 mlU/ml czyli jest to 2-3 tydzień. Z Łukaszem juz rozmawiałam, poryczałam się i powiedziałam, że się boję. A on mnie przytulił i powiedział, że bedzie dobrze. Czeka nas na pewno wiele takich rozmów. Zaraz idziemy do apteki i kupie witaminy oraz melisę. No i dzisiaj wkleje moje zdjecie z płaskim jeszcze brzuszkiem
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 19:51 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Mariqa a czy przypadkiem na wizażu nie jest pokręcona godzina?? Bo u mnie w tej chwili jest 20.50 a wizaż pokazuje 21.50. Aż się przeraziłam
A co do konfliktu serologicznego to moja przyjaciółka też go ma i ma też dwójkę zdrowych, fajnych dzieciaków. W dzisiejszych czasach to nie jest problem
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 19:54 | #74 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Cytat:
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
|
2006-11-07, 19:55 | #75 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Cieszę się bardzo, że zostaniesz w naszym gronie. Widzisz faceci też mają uczucia.
|
2006-11-07, 19:57 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
o mój TŻ też chodzi na siłownię, ale od młodego chłopaka więc ma już to we krwi i jak nie ćwiczy tydzień to szaleje . Śmiejemy się z niego, że on bez drążka żyć nie może.
Mnie nic nie boli, też mam trochę gazy. No poza sporadycznymi kłopotami z wypróżnianiem to żadnych fizycznych dolegliwości brak. Ale wiecie co, brzuch mi już wypina albo to sugestia bo bardzo bym już chciała tego brzuszka troszkę zobaczyć . Shemreolin SUPER!!! Moje podstawowe też już są ale czekam na toxo. Odbiore wszystko razem w piątek. No widzisz, jak Kasia pisze, faceci też czasami potrafią okazać uczucia
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 19:58 | #77 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
No mają... Łukasz miał łzy w oczach. I dobrze mi było, gdy mogłam mu powiedziec co czuję i że go potrzebuję. Mam nadzieję, że nie bedzie na mnie wrzeszczał czy cos. Bo nie chce sie denerwować.
kurcze no... teraz tylko czekać na USG. A własnie, to jakie badania mam teraz zrobić? Co mnie czeka na samym starcie? Co to jest to toxo?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 20:13 | #78 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
No to ja Wam pokażę fotke z wypadu do Anglii 22-26/09. Tam zrobiliśmy naszą fasolkę. W momencie, kiedy było to zdjęcie robione byliśmy już "rodzicami" od kilku godzin. Oczywiście o tym nie wiedzieliśmy
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 20:21 | #79 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Cytat:
Ja miałam skierowanie na WR, morfologię, mocz, cukier, Toxo IgG. O toxoplazmozie poczytaj tu http://www.potomek.pl/toxoplazmoza_free.html
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
|
2006-11-07, 20:41 | #80 |
Zakorzenienie
|
Czyli, że ja znowu będe musiała iść na kłucie niedługo? <mdleje>
Kurcze, kurcze! Nie mogę sie doczekać jak zobaczę Aliena na USG. A właśnie pije Melisę. Przepięknie pachnie. Kupiłam też witaminy dla kobiet w ciąży. Prenatal Classic 100 tabl. firmy Puritan's Pride. Zawierają kwas foliowy i nie muszę go łykać osobno.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. Edytowane przez Mariqa Czas edycji: 2006-12-10 o 08:59 |
2006-11-07, 20:44 | #81 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
No właśnie coś się tu poprzestawiało. A co ty Shemreolin masz może Rh-, bo coś tu o jakimś konflikcie czytam. Chyba przeoczyłam post czy co?
|
2006-11-07, 20:50 | #82 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
ja z tymi postami nic nie rozumie już. Moje przenoszą sie w czasie i nie dostaję powiadomień na maila.
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 20:50 | #83 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Shem - jeszcze raz wielka buźka
I nie martw sie konfliktem serologicznym. Teraz to problem całkowicie opanowany Trzeba poinformować gina prowadzącego o Waszych grupach krwi - z papirkiem z oznaczoną grupą w ogóle się nie powinno rozstawać, wsadzic gdzieś za pazuchę, stanik, okładkę dokumentów/. Mamie kłuje się pupę dwa razy / raz w ciąży i raz po po porodzie/ i tyle konflikt serologiczny Rośnijcie wszystkie zdrowe
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
2006-11-07, 21:17 | #84 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
No własnie cos sie posty poprzestawiały...
Mamy konflikt serologiczny, bo ja mam 0 RH- a łukasz ma B RH+. No ale trudno, dostanę jakis tam zastrzyk i będzie po sprawie. Zdecydowanie uwielbiam melise. Można ja pić do woli?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-07, 21:29 | #85 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Pewnie tak, tylko skutkiem będzie zasypianie
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-07, 22:04 | #86 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
I o to właśnie chodzi Wczorajsza noc myślałam i beczałam na przemian to może dzisiaj sie wyspię.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-08, 07:02 | #87 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Heja! Po wczorajszym zamieszaniu z przemieszczaniem się postów w czasie nie dostaję powiadomień na mail .
Źle mi bo znów mi pryszcze wyskakują po bokach na linii rzuchwy. Wrrrr. Narazie nie jest to jakaś masówka ale... nooooooo, denerwuje mnie!
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
2006-11-08, 08:12 | #88 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Mi sie tez takie syfki robiły, ale jeszcze przed ciazą. Takie dziwne jakieś, że ciężko je było wycisnać i potem zostawały takie czerwone miejsca długo. Wiesz co, może kup mydło siarkowe. Ono jest bardzo dobre i antybakteryjne
A ja już powiedziałam w pracy szefowej co i jak. Wczoraj mieliśmy z TŻ rozmowę o tym co dalej, jak z pracą. On będzie sie starał o awans, ja będe próbowała teraz sie nieco przekwalifikować. Pracuję jako sekretarka w dziale płac i chciałabym sie tych płac nauczyć. Może teraz mogłabym się uczyć i miec jedocześnie takie małe praktyki, a potem, w czasie wychowawczego nauczyłabym sie wszystkiego dobrze (miałabym troche czasu na wczytywanie sie Kodeks Pracy ) i mogłabym wrócić do pracy, ale na lepsze stanowisko. No zobaczymy. Zastanawia nas też kwestia mieszkania. Na razie wynajmujemy, ale przecież tak nie może być w nieskończoność. Daliśmy sobie 2 miesiace na pukładanie spraw w naszych pracach. Ja na wychowawczym zajęłabym sie też robieniem biżuterii. Mogłabym zrobić dużo wiecej niż teraz, gdy jeszcze pracuję. A... no i cyce mnie bolą coraz bardziej, ale są fajowe w dotyku Takie pełne sie zrobiły, chociaż nie urosły jakoś bardzo. Ale są takie mięsiste i sprężyste, napięte. Ale jak dotykam to nie ma tam żadnych kamulców. Cool! No i w ogóle sie dobrze czuję, nie mam zadnych przykrych dolegliwości, no oprócz tych bóli w brzuchu, ale podejrzewam, ze to kwestia jelit, bo ból sie rozlewa raz tu raz tam no i popyrkuję sobie ochoczo.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-11-08, 13:17 | #89 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Teraz nauka tak poszła do przodu, że to jest mały problem. My też mamy podobne grupy krwi: ja 0 Rh+, a Karol B Rh+. No tylko, że ten "+" robi wielką różnicę.
|
2006-11-08, 19:44 | #90 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec 2007.
Cały dzień dziś poza domem. No prawie cały ;-)
Wywala mi brzuch. Wypina mnie okrutnie. Acha i ciągnie w lewo i w prawo. Nie boli to mocno ale brzuch mam twardy. Hmmmm, nie za wcześnie? Wprawdzie to już 8 tygodni i 5 dni... Ale skoro już teraz zaczyna to jak ja będę wyglądać w 40 tygodniu???? Jutro jadę do apteki kupić sobie płyn do kąpania emolium. Acha i spać mi się chce cały czas. To chyba przez tą meliskę
__________________
Szefowa wydziału ds. niemożliwych |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:01.