Kryzys w związku- Wszystko na ten temat - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-03, 21:01   #31
Maudia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 116
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Może kryzysy pojawiają się na zasadzie samosprawdzającej się przepowiedni? Wiemy jak wiele par dotyka kryzys np. po 3 latach i podświadomie uważamy, że i w naszym związku jest to nieuniknione. Czekamy na ten czas, a potem wszelkie problemy, które miały miejsce już wcześniej, narastają do rangi kryzysu.
Maudia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 21:09   #32
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Raz powiedział mi, ze nie wyobraża sobie żcia z 1 kobietą do końca życia:-( Zabolało bardzo:-(
Pomimo wieku on chyba nie dojrzał do stałego związku. To normalne, że po kilku latach brakuje "tego czegoś". Ale wtedy trzeba "to coś wzniecać" wspólnymi siłami. Tylko obie strony muszą tego chcieć i się zaangażować. A "to coś" nazywa się namiętnością I absolutnie nie chodzi tu o seks (a przynajmniej nie tylko o to). To te wszystkie motylki w brzuchu, pragnienie spędzania ze sobą czasu 24h/dobe, ciągłe myślenie o drugiej osobie, idealizowanie jej, maślane oczka jak się na nią patrzy, ciągła tęsknota, pragnienie jej czułości itp. To smutne (ale udowodnione) ale namiętność po jakimś czasie wygasa w każdym związku i wtedy zastanawiamy się czy jeszcze kochamy, bo nam czegoś brakuje. Ale wygasanie namiętności nie oznacza wygaśnięcia miłości. W przeciwnym razie nie mielibyśmy małżeństw z 50letnim stażem, a są jeszcze takowe może trzeba to uświadomić Twojemu Tż... Może on to zrozumie i nie wszystko stracone, trzymam kciuki
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 22:26   #33
_wirginia_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 497
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

7 lat razem i właśnie odkryłam, że nie jesteśmy statystycznym związkiem, bo nie było kryzysu po 3 latach, a właściwie w ogóle nie było i mam nadzieję,że nigdy nie nastąpi.
_wirginia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 23:38   #34
Dyskutantka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 23
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez velara Pokaż wiadomość
Pomimo wieku on chyba nie dojrzał do stałego związku. To normalne, że po kilku latach brakuje "tego czegoś". Ale wtedy trzeba "to coś wzniecać" wspólnymi siłami. Tylko obie strony muszą tego chcieć i się zaangażować. A "to coś" nazywa się namiętnością I absolutnie nie chodzi tu o seks (a przynajmniej nie tylko o to). To te wszystkie motylki w brzuchu, pragnienie spędzania ze sobą czasu 24h/dobe, ciągłe myślenie o drugiej osobie, idealizowanie jej, maślane oczka jak się na nią patrzy, ciągła tęsknota, pragnienie jej czułości itp. To smutne (ale udowodnione) ale namiętność po jakimś czasie wygasa w każdym związku i wtedy zastanawiamy się czy jeszcze kochamy, bo nam czegoś brakuje. Ale wygasanie namiętności nie oznacza wygaśnięcia miłości. W przeciwnym razie nie mielibyśmy małżeństw z 50letnim stażem, a są jeszcze takowe może trzeba to uświadomić Twojemu Tż... Może on to zrozumie i nie wszystko stracone, trzymam kciuki
ja z moim TŻ po fajerwerkach w związku pracowalismy nad nim oboje... dzięki wspólnemu wysiłkowi i staraniom jesteśmy ze sobą troszeczkę czasu i żadne kryzysy nas nie interesują ba! nawet jestem pewna tak samo jak on, że trafiliśmy na siebie idealnie! a więc reguła kryzysów się nie sprawdza u mnie, a co do namiętności masz racje trzeba ją utrzymać w związku lub na nowo przywrócić...
Dyskutantka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 23:42   #35
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez Maudia Pokaż wiadomość
Może kryzysy pojawiają się na zasadzie samosprawdzającej się przepowiedni?
to samo mi przyszło na myśl
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 07:27   #36
ulciao_0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 51
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

hej,

u mnie kryzys przyszedł po 5,5 roku
i bezpośrednim katalizatorem też były konkretne wspólne plany(budowa domu)
chlopak nagle się przestraszył, przemyślał sprawe i stwierdzil, że to nie to
próbowalismy pół roku (albo raczej: ja próbowalam)
od miesiąca nie jestesmy razem
ulciao_0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 09:06   #37
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez ulciao_0 Pokaż wiadomość
hej,

u mnie kryzys przyszedł po 5,5 roku
i bezpośrednim katalizatorem też były konkretne wspólne plany(budowa domu)
chlopak nagle się przestraszył, przemyślał sprawe i stwierdzil, że to nie to
próbowalismy pół roku (albo raczej: ja próbowalam)
od miesiąca nie jestesmy razem

jakbym czytała informację o moim związku, tyle, ze po 3,5 rocznym stażu. kiedy zapytałam o plany, kiedy u Niego w domu naciskali na jakieś decyzje zaczął sie mój krzyys. ja to możliwe, że niby się kogoś kocha i ktos robi takie rzeczy?
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-04, 09:34   #38
kitosa
Zadomowienie
 
Avatar kitosa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Poglądy Twojego TŻ nie wróżą dobrze. Faktycznie chłopak się przestraszył, że plany powoli zamieniają się w rzeczywistość. Ale powinien mieć tą świadomość zwłaszcza, że ma 29 lat i jesteście ze sobą kawałek czasu, więc wiadomo, że jakaś stabilizacja musi nastąpić. Moim zdaniem, powinnaś dać mu czas, nie traćcie ze sobą kontaktu, rozmawiajcie, spotykajcie się teraz rzadziej, zachowaj względem niego jakiś tam dystans. Chociaż ja osobiście nie rozumiem, jak można nie wiedzieć co się do danej osoby nadal czuje, zwłaszcza po tylu latach. Można mieć watpliwości co do charakteru TŻ, dalszego życia z nim, ale nigdy co do uczuć. My z TŻ mieliśmy taki mały kryzys po ponad 4 latach razem. Byłam zmęczona jego fochami, dużo rozmawialiśmy w tym czasie, TŻ duzo zrozumiał, całkowicie wyeliminował obrażalstwo, no i za miesiąc 8 rocznica poznania i jednocześnie rok po ślubie I powiem tak: po kryzysie jest o wiele, wiele lepiej. Trzeba tylko umiejętnie rozmawiać i chcieć zmian na lepsze.
__________________
Miłość...wziąć ją w dłonie i przenieść przez całe życie...
W radości i w smutku mój dom jest w Twoich ramionach
kitosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 09:55   #39
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 414
GG do Wikttoria
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

U mnie kryzys po 1,5 roku bycia razem...następny po 6 miesiącach małżeństwa ( po 3 bycia razem).. kurcze jakby tak się zastanowic to ma moc ta 3

A po kryzysie...sielanka jak na razie
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 10:20   #40
madalena83
Zadomowienie
 
Avatar madalena83
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

U mnie kryzys właśnie trwa - po 10 latach - w tym 3 jako małżeństwo - ale to było spowodowane nudą i w zasadzie z każdym dniem jest coraz lepiej
I znów ta magiczna 3

misiokoczka u Ciebie może facet się przestraszył stabilizacji, ale tak naprawdę nie wiem co Ci poradzić - zwykle rozmowa jest najlepsza na wszytsko. I wydaje mi się, że to co radzi kitosa jest dobre.

Ja rozumie Twoją sytuację, ponieważ mam dobrych znajomych, którzy 5 lat są (byli - nie wiem co mam napisać ) razem - w tym jeden rok jako małżeństwo - i facet pewnego dnia powiedział mojej znajomej, że juz jej nie kocha i nie chce z nią być. Sytacja świeża bo to dopiero 2 tygodnie - ona sie wyprowadziła i rozmawiali tylko jeden raz od tego momentu, a on jej powiedział, że chce rozwodu, bo po prostu przestał ją kochać i że to wszystko jego wina, więc żeby nie szukała jej w sobie. I ona mnie pyta co ma zrobić, a ja po prostu nie wiem - bo proponowałam rozmowę, a on nie chce rozmawiać i już, a zmusić go nie ma jak.
I cała ta sytuacja dobiła mnie strasznie, bo się tego nie spodziewałam - nie po nich!
madalena83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 10:50   #41
Foxy89
Rozeznanie
 
Avatar Foxy89
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 652
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez nunny Pokaż wiadomość
My jesteśmy ze sobą niecałe 2 lata i chyba przechodzimy jakiś kryzys... Kłotnie, pretensje, żale, wypominanie sobie pewnych spraw. I to ze mną głownie chyba jest problem, nie umiem dojść do porozumienia z nim i z samą sobą. Kiedy to się skończy - nie wiem... Ale powoli zaczynam mieć dosyć.

Ahh, te kryzysy. Jestem z K 2 lata. Kryzys zaczął się niemal po 1,5 roku i trwa do dziś, niestety. Przyczyny są różne, czasami to zwykła błahostka sprawia, że z dnia na dzień przestajemy się dogadywać. Takie jest życie, nie ma co ukrywać.
W naszym przypadku były to akurat Jego ciągłe kłamstwa. Po prostu za którymś razem puściły mi nerwy... Oczywiście ostatnich szans było milion albo i więcej, ale mimo wszystko nadal trwam w tym związku. Po raz kolejny próbujemy wszytko odbudować. Ustaliliśmy jednak, że jeśli dojdzie do kolejnej kłótni, których ostatnio jest mnóstwo- dzień za dniem kłótnie:/ Doszło do tego, że budziłam się i myślałam, czy dziś znów jesteśmy pokłóceni czy może obyło się bez sprzeczki, to rozstaniemy się bez "ale". PO prostu pozwoli mi odejść i ułożyć sobie życie z innym...

Kryzysy są na porządku dziennym, trzeba je przetrwać i tyle... My próbujemy częściej wyjeżdżać, rozmawiać, wychodzić na spacer... Może coś da. Fakt jest taki, że rzeczywiście w środku siedzi jakaś cholerna blokada, która nie pozwala zapomnieć o złym.
Foxy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-04, 11:23   #42
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Pracujemy razem i postanowiłam,ze od poniedziałku zmienie sklep, by tylko mnie tyle nie widywał. Dla mnie to duży kłopot, bo nie jestem zmotorywzowana i do nowego miejsca będę miała 30 km, a teraz miałam tylko 10, ale czego sie nie robi dla ukochanego faceta. Teraz widywaliśmy sie codziennie. najgorsze jest to czekanie:-( zabija mnie to od środka. jestem tą stroną opuszczaną, a nie opuszczającą:-( On wie, że decyzja jest po Jeo stronie. Widzę, ze sie zagubił. Tydzien temu zapytał mnie o to, co to jest miłość. On sie nawet zastanawia, czy kocha swoją rodzinę. On sie zastanawia, czy wogóle jest w stanie być z kimkolwiek, bo z kazda kobieta rozstawał sie ze swojego powodu. kończyły sie fajerwerki, zaczynała sie stabilizacja i konczył sie Jego zwiazek. Pierwszy raz kogoś pokochałam, ustabilizpowałam sie, a tu spotkało mnie coś takiego.
powiedział mi, ze juz nie czuje tego czegoś, co było na początku. Nie wiem, kiedy dorośnie i odrózni prawdziwe życie od chemii. To,że teraz już nie bedzie motylków w brzuchu, ale że pojawi sie przywiązanie, dbanie o kogoś, troska, opieka, pewność itd. Nie rozumiem tego, ze ktos potrafi w tak szybkim czasie sie zmienić.
W ciągu miesiąca. wczesniej remontował dom. Myślałąm, że moze robi to dla nas. Wraz ze swoim dołem skończył remont. Można miec dylematy w pierwszym roku bycia razem, kiedy sie kogos poznaje,a le jak juz sie kogoś poznało czy to normalne?
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 12:09   #43
Foxy89
Rozeznanie
 
Avatar Foxy89
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 652
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Pracujemy razem i postanowiłam,ze od poniedziałku zmienie sklep, by tylko mnie tyle nie widywał. Dla mnie to duży kłopot, bo nie jestem zmotorywzowana i do nowego miejsca będę miała 30 km, a teraz miałam tylko 10, ale czego sie nie robi dla ukochanego faceta. Teraz widywaliśmy sie codziennie. najgorsze jest to czekanie:-( zabija mnie to od środka. jestem tą stroną opuszczaną, a nie opuszczającą:-( On wie, że decyzja jest po Jeo stronie. Widzę, ze sie zagubił. Tydzien temu zapytał mnie o to, co to jest miłość. On sie nawet zastanawia, czy kocha swoją rodzinę. On sie zastanawia, czy wogóle jest w stanie być z kimkolwiek, bo z kazda kobieta rozstawał sie ze swojego powodu. kończyły sie fajerwerki, zaczynała sie stabilizacja i konczył sie Jego zwiazek. Pierwszy raz kogoś pokochałam, ustabilizpowałam sie, a tu spotkało mnie coś takiego.
powiedział mi, ze juz nie czuje tego czegoś, co było na początku. Nie wiem, kiedy dorośnie i odrózni prawdziwe życie od chemii. To,że teraz już nie bedzie motylków w brzuchu, ale że pojawi sie przywiązanie, dbanie o kogoś, troska, opieka, pewność itd. Nie rozumiem tego, ze ktos potrafi w tak szybkim czasie sie zmienić.
W ciągu miesiąca. wczesniej remontował dom. Myślałąm, że moze robi to dla nas. Wraz ze swoim dołem skończył remont. Można miec dylematy w pierwszym roku bycia razem, kiedy sie kogos poznaje,a le jak juz sie kogoś poznało czy to normalne?
Szkoda mi CIebie niesamowicie... Wyobrażam sobie co musisz przeżywać. Słuchaj, Wam taka przerwa dobrze zrobi. Ty nabierzesz dystansu, On może coś zrozumie... Musisz przeczekać najgorsze chwile, nie ma opcji. Jeśli jednak związek się rozpadnie, nie dramatyzuj, nie rozpaczaj (tzn. dłużej jak 2 tygodnie), bo może On po prostu nie jest wart zachodu? Skoro mając 29 lat nie potrafi się określić, to albo jest w depresji, albo już Cię nie kocha, albo zdradza. Nie ma innej opcji. Wyobraź sobie sytuację, w której On takie sceny odwala, gdy już jesteście małżeństwem, macie dzieciaki, Ty jesteś szczęśliwa. Daj sobie szansę na lepszą przyszłość, na lepszego faceta...

Przepraszam, że tak na CIebie naskoczyłam, ale po prostu razi mnie takie zachowanie. Gdyby miał 20 lat... TRzymam za CIebie mocno kciuki
Foxy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 12:35   #44
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

też potrzebuje takich mocnych słów!!! dzieki wielkie. Przeczekam to chwilowo. nie wiem jaki sobie dać na to czas. Jakoś to bedzie. co nas nie zabije, to nas wzmocni, jak to niektórzy mówia. Na tą chwile nie wyobrażam sobie zycia bez niego, ale skoro On mnie tak traktuje, ze w jednej chwili przekreśla całę 3 lata, to czasem nie warto sie męczyć. Moze faktycznie to szczeście jest dopiero przede mną? Pożyjemy zobaczymy. Na razie boje sie chwili, kiedy on przyjdzie i mi powie, zę to już definitywny koniec. na razie poprosił tylko o czas i o normalność w pracy. Przez ostatnie dni nie byłam "normalna". widać było po mnie, zę mnie to grzyye. jedyna pzoytywna rzecz to fakt, zę schudłam dwa kilogramy nie robiąc nic. Ze stresu nie moge jeść:-( Ciągle boli mnie żołądek:-(
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 12:57   #45
Foxy89
Rozeznanie
 
Avatar Foxy89
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 652
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Powiem/Napiszę Ci tak, że moim zdaniem powinnaś:

1) ! Nie użalać się, nie płakać, nie załamywać- NIE PRZY NIM!! Jeśli zobaczy, że się tak rozczulasz, że schudłaś, nie dbasz o siebie, to napewno ułatwisz mu decyzję i zostawi Cię...
2) Skoro naprawdę Ci zależy, to zrób coś... z sobą. Idź do fryzjera, wybierz się na zakupy, poczujesz się chociaż przez chwilę szczęśliwa i będziesz wyglądała promiennie, a wtedy on stuknie się w głowę i powie: "Co ja sobie myślałem?" Faceci to wzrokowcy, na bank zauważy i doceni różnicę. Chciałaś zawsze obciąc włosy? Więc teraz masz okazję Zapisz się na siłownię, jeżeli warunki finansowe na to pozwalają. Ty sama zauważysz różnicę- obiecuję!
3)Wyjdź z kimś na piwko, na imprezkę. Wiem, że teraz jest Ci ciężko i że chcesz troszkę popłakać- to zrozumiałe, byle nie za długo!
4) Uważam,że w tym przypadku źle zrobiłaś ze zmieniłaś pracę. Powinnaś zastosowaś pkt 2- zmienić coś w wyglądzie i z dumnie podniesioną szyją przechodzić obok niego i delikatnie, ale zachęcająco się uśmiechać
Foxy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 13:12   #46
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez Foxy89 Pokaż wiadomość
Jeśli zobaczy, że się tak rozczulasz, że schudłaś, nie dbasz o siebie, to napewno ułatwisz mu decyzję i zostawi Cię...
czasem to że się schudnie wychodzi na dobre
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 13:17   #47
Foxy89
Rozeznanie
 
Avatar Foxy89
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 652
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez d0lcevita Pokaż wiadomość
czasem to że się schudnie wychodzi na dobre
Wiecie przecież o co mi chodzi:P
Foxy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 14:24   #48
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Z tą pracą to bywa różnie. On jest moim szeefem. naszz wiazek zaczął sie psuć, jak zaczeliśmy razem pracować. kiedyś był u mnie niemal codziennie( pierwszy rok-może to dlatego ze pierwszy rok?), Póxniej, od dwóch lat pracujemy razem.Widzimy sie codziennie przze 8 godzin. Myslę, ze oN nie zateskni, kiedy tak mnie będzie widywał. Jedyna szansa to zniknąć na chwilke. I zobacze. Dalej zostaje w Jego sklepie, ale w innym miejscu. Praca ta sama tylko inne miejsce. póxniej jade z kuzynką do Włoch an tydzień, a póxniej do koleżanki do Anglii na kolejny tydzien. Przez mieSIAC MNIE NEI BEDZIE WIDZIAŁ, CHYBA ZE ZADZWONI I BEDZIE CHCIAŁ SIE SPOTKAĆ. JESZCZE NIGDY NIE BYŁO TAK, ZĘ NIE WIDZIELISMY SIE DŁUZEJ NIŻ TYDZIEN. zAWSZE GÓRA 3 DNI I WTEDY NAWT DZWONIŁ DO MNIE. oD PONIEDZIAŁKU IDE AN PRÓBE AN INNY SKLEP I ZOBACZE.

ŁATWO SIE PISZE, CO POWINNO SIE ZROBIĆ, ALE GORZEJ TO ZROBIĆ JAK SIĘ JEST W DŁKU. NORMALNIE KOCHAM ZAKUPY, MOGŁABYM MIESZKAĆ W SKLEPACH ALE TEARZ IDĄC NA ZAKUPY W NICZYM SIE SOBIE NIE PODOBAM. NIE AMM WENY AN FRYZJERA, CHOCIAŻ WCZORAJ POFARBOWAŁAM WŁOSY NA ŁADNY KOLOREK. DZIS W PRACY NAWET NIE ZAUWAŻYŁ:-( A JEST DUZO CIEMNIEJSZY NIŻ WCZESNIEJ.

ZAWSZE DBAŁAM O SIEBIE. TERAZ MUSIAŁĄBYM PRZESTAĆ BY ZAUWAŻYŁ JAKĄKOLWIEK ZMIANE.
NIER JESTEM JUZ PIERWSZEJ MŁODOŚCI I MUSZĘ O SIEBIE DBAĆ. OSTATNIO KOCHAM SUKIENKI IMÓJ EKS STWIERDZIŁ, ZE "NA STAROSĆ CHODZĘ W SUKIENKACH"-WCZEŚNIEJ NIE NOSIŁAM. MÓWI TO W ZARCIE, ALE ZAWSZE JEST.
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 15:06   #49
madziulaczek17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 12
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Słuchajcie jestem z chłopakiem ponad rok. jest zazdrosny,nie lubi kiedy sie (jak to on uwaza) ,,mocno,, maluje (fluid,tusz,i czasami roz na policzki) i jak sie ubieram (według niego wyzywająco). ostatnio zrobiłam sobie włosy blond bo zawsze chciałam spróbować i się przekonać jak bym w takich wyglądała. zrobił mi przez to awanturę bo : ,,faceci teraz będą się ślinić na moj widok, nie odgonię się od nich itp...,, nie zamierzam zostawać przy tym kolorze ale on przy każdej kłótni krzyczy ze jutro jadę do fryzjera zmieniać kolor. nie mam ani kolegów ani koleżanek, nigdzie bez niego nie wychodzę,na początku mi ta jego zazdrość tak nie przeszkadzała ale teraz wkurza mnie to dogadywanie zebym sie tak nie malowala albo jak włosy sobie poprawiam to juz całkowicie zaczyna sie wydzierać do mnie itd.nawet jak gdzies idziemy razem to glowe mam spuszczona na dol bo nie chce wojny gdyby jakis chłopak przechodził i nie daj boze popatrzyłabym się na niego... moglabym opisywac jeszcze wiele takich sytuacji ale prosze o rade co mam robic ? bo juz sama nie wiem...
madziulaczek17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-04, 15:34   #50
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez madziulaczek17 Pokaż wiadomość
Słuchajcie jestem z chłopakiem ponad rok. jest zazdrosny,nie lubi kiedy sie (jak to on uwaza) ,,mocno,, maluje (fluid,tusz,i czasami roz na policzki) i jak sie ubieram (według niego wyzywająco). ostatnio zrobiłam sobie włosy blond bo zawsze chciałam spróbować i się przekonać jak bym w takich wyglądała. zrobił mi przez to awanturę bo : ,,faceci teraz będą się ślinić na moj widok, nie odgonię się od nich itp...,, nie zamierzam zostawać przy tym kolorze ale on przy każdej kłótni krzyczy ze jutro jadę do fryzjera zmieniać kolor. nie mam ani kolegów ani koleżanek, nigdzie bez niego nie wychodzę,na początku mi ta jego zazdrość tak nie przeszkadzała ale teraz wkurza mnie to dogadywanie zebym sie tak nie malowala albo jak włosy sobie poprawiam to juz całkowicie zaczyna sie wydzierać do mnie itd.nawet jak gdzies idziemy razem to glowe mam spuszczona na dol bo nie chce wojny gdyby jakis chłopak przechodził i nie daj boze popatrzyłabym się na niego... moglabym opisywac jeszcze wiele takich sytuacji ale prosze o rade co mam robic ? bo juz sama nie wiem...
To już nie kryzys w związku, ale chora zazdrość. I nie wiem czy zdołasz go z tego wyleczyć, a jeśli nie to nie będziesz miała z nim łatwego życia Nie możesz o siebie nie dbać (makijaż, fryzura) tylko dlatego, że inni faceci będą się za Tobą oglądać i jemu to przeszkadza. Porozmawiaj z nim, powinien bardziej Ci ufać, bo co z tego, że spodobasz się komuś innemu, jeżeli jesteś mu wierna. Mamy prawo się podobać
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 16:03   #51
madziulaczek17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 12
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Wlasnie mu to mowilam ze powinien miec wiecej zaufania do mnie i mi ufac... i uslyszalam odpowiedz ze mi ufa tylko nie chce zebym sie malowala i ,,tak,, ubierala. ani nie pokazuje biustu ani tylka mi za przeproszeniem nie widac a to ze nogi pokażę to chyba nic zlego jezeli sa moim atutem... powiedzialam mu dzis ze nie widze sensu byc razem bo chyba zwiazek nie polega na ciaglych klotniach to obrazil sie i tyle. Naprawde go kocham ale boje się przyszłości. Moze go do psychologa wysłac?
madziulaczek17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 07:14   #52
Foxy89
Rozeznanie
 
Avatar Foxy89
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 652
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

[QUOTE=madziulaczek17;2114 6995]Wlasnie mu to mowilam ze powinien miec wiecej zaufania do mnie i mi ufac... i uslyszalam odpowiedz ze mi ufa tylko nie chce zebym sie malowala i ,,tak,, ubierala. ani nie pokazuje biustu ani tylka mi za przeproszeniem nie widac a to ze nogi pokażę to chyba nic zlego jezeli sa moim atutem... powiedzialam mu dzis ze nie widze sensu byc razem bo chyba zwiazek nie polega na ciaglych klotniach to obrazil sie i tyle. Naprawde go kocham ale boje się przyszłości. Moze go do psychologa wysłac?[/Q

Chorobliwa zazdrość, nie wróży to niczego dobrego w związku, niestety. Albo jasno daj mu do zrozumienia, że masz dość takiego zachowania, że nie chcesz się tylko Jemu podobać, ale przede wszystkim sobie, albo uciekaj!!

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Z tą pracą to bywa różnie. On jest moim szeefem. naszz wiazek zaczął sie psuć, jak zaczeliśmy razem pracować. kiedyś był u mnie niemal codziennie( pierwszy rok-może to dlatego ze pierwszy rok?), Póxniej, od dwóch lat pracujemy razem.Widzimy sie codziennie przze 8 godzin. Myslę, ze oN nie zateskni, kiedy tak mnie będzie widywał. Jedyna szansa to zniknąć na chwilke. I zobacze. Dalej zostaje w Jego sklepie, ale w innym miejscu. Praca ta sama tylko inne miejsce. póxniej jade z kuzynką do Włoch an tydzień, a póxniej do koleżanki do Anglii na kolejny tydzien. Przez mieSIAC MNIE NEI BEDZIE WIDZIAŁ, CHYBA ZE ZADZWONI I BEDZIE CHCIAŁ SIE SPOTKAĆ. JESZCZE NIGDY NIE BYŁO TAK, ZĘ NIE WIDZIELISMY SIE DŁUZEJ NIŻ TYDZIEN. zAWSZE GÓRA 3 DNI I WTEDY NAWT DZWONIŁ DO MNIE. oD PONIEDZIAŁKU IDE AN PRÓBE AN INNY SKLEP I ZOBACZE.

ŁATWO SIE PISZE, CO POWINNO SIE ZROBIĆ, ALE GORZEJ TO ZROBIĆ JAK SIĘ JEST W DŁKU. NORMALNIE KOCHAM ZAKUPY, MOGŁABYM MIESZKAĆ W SKLEPACH ALE TEARZ IDĄC NA ZAKUPY W NICZYM SIE SOBIE NIE PODOBAM. NIE AMM WENY AN FRYZJERA, CHOCIAŻ WCZORAJ POFARBOWAŁAM WŁOSY NA ŁADNY KOLOREK. DZIS W PRACY NAWET NIE ZAUWAŻYŁ:-( A JEST DUZO CIEMNIEJSZY NIŻ WCZESNIEJ.

ZAWSZE DBAŁAM O SIEBIE. TERAZ MUSIAŁĄBYM PRZESTAĆ BY ZAUWAŻYŁ JAKĄKOLWIEK ZMIANE.
NIER JESTEM JUZ PIERWSZEJ MŁODOŚCI I MUSZĘ O SIEBIE DBAĆ. OSTATNIO KOCHAM SUKIENKI IMÓJ EKS STWIERDZIŁ, ZE "NA STAROSĆ CHODZĘ W SUKIENKACH"-WCZEŚNIEJ NIE NOSIŁAM. MÓWI TO W ZARCIE, ALE ZAWSZE JEST.
Trochę dokładniej to opisałaś i widzę, że rzeczywiście lepiej jeśli przeniesiesz się do innej pracy. Wiem, że jest mi łatwo mówić, żebyś coś w sobie zmieniła itp., ale zauważ, że jestem osobą nie związaną z sytuacją, obcą, więc trochę jaśniej patrzę na sprawę.
Foxy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 07:34   #53
ulciao_0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 51
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
jakbym czytała informację o moim związku, tyle, ze po 3,5 rocznym stażu. kiedy zapytałam o plany, kiedy u Niego w domu naciskali na jakieś decyzje zaczął sie mój krzyys. ja to możliwe, że niby się kogoś kocha i ktos robi takie rzeczy?
u nas nikt nie naciskał
rozmowy o domu wychodziły także od niego
strasznie się cieszyłam...razem ogladalismy projekty w necie

wg mnie on już wcześniej czuł, że nie jestem tą jedyną tylko bał się ze mną zerwać

dla mnie zaś ta decyzja o budowie domu byla utwierdzeniem się w tym, że mnie kocha
także wyobraź sobie mój szok, ból...teraz rycze jak to piszę

powiem Ci tak - każdy związek jest inny i może Wam się uda, ale jak tak powiedział to daj mu czas na zastanowienie się, tylko niech potraktuje Cię poważnie i za jakiś czas da ostateczną odpowiedź

jesli zdecyduje, że nie - odejdź

ja zwlekałam pół roku(były cięzkie rozmowy, nawet prośby.... ) i teraz jest ze mną fatalnie
mal doła jak stąd do czestochowy

powodzenia

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Cytat:
Napisane przez d0lcevita Pokaż wiadomość
czasem to że się schudnie wychodzi na dobre
jak się ma z czego
ja przez wahania mojego faceta (pół roku się biedak wahał...raz bylismy razem, raz nie....ja popełnilam ten błąd, że poddałam się sytuacji) schudłam 8 kg...
ulciao_0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 07:36   #54
Magda_CK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 159
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

To ciekawe z tymi 3 latami- sama się rozstałam po 3 latach i bardzo wiele par w moim otoczeniu również swoją wspólna drogę zakończyło właśnie wtedy. Ale też jestem przeciwna generalizowaniu - ja mam zamiar być z moim TŻ znacznie dłużej i każdy kryzys przejść zwycięsko

Tak czy inaczej mój TŻ strasznie się zaangażował, że aż mnie to peszy. Tak, może nie powinnam narzekać, ale z drugiej strony boję się, że mnie w tym wszystkim idealizuje. Wiem też, że w pewnym momencie mu przejdzie kiedy już namiętność opadnie. Jesteśmy razem dopiero miesiąc, a już od niego słyszałam "Zobaczysz, jeszcze będziesz moją żoną. Warto było czekać te 23 lata na Ciebie. Kocham Cię i czuję, że idealnie się dopełniamy. Wyobrażam sobie nasz wspólny dom". To miłe, że aż tak oszalał, ale obawiam się że tym boleśniejszy będzie "upadek" na ziemię, kiedy motylki w brzuchu opadną Oczywiście nie mam zamiaru go wyprowadzać z tego kierunku myślenia i nie okazuję mu tego - sama mu powtarzam, że czuję się przy nim wspaniale i bezpiecznie. Ale nigdy nie byłam w sytuacji, kiedy ktoś po tak krótkim czasie (to przerażające trochę...choć szalenie miłe) już myśli o ślubie. Tak czy inaczej traktuję to z przymrużeniem oka - choć moim marzeniem jest, żeby za parę lat nadal uważał tak samo
Magda_CK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 11:49   #55
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Dla mnie najgorsze jest to czekanie:-( jak to przetrwać? POMÓŻCIE
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 12:07   #56
ulciao_0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 51
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Dla mnie najgorsze jest to czekanie:-( jak to przetrwać? POMÓŻCIE
rozumiem Cię doskonale-też tak mam, że lubię mieć jasną sytuację

kiedy u mnie zaczynał się kryzys, kolega poradził mi - "musisz być zawsze krok przed nim" i to byla prawda
niestety nie skorzystałam z rady

daj chłopakowi czas na decyzję, ale nie czekaj w panice, bo tylko sobie zaszkodzisz

nie wiem jakie są relacje między Wami, ale warto mu powiedzieć, żeby podszedł do tematu poważnie i nie zwodził Cię

najlepiej zrobisz jak to czekanie zamienisz na czas dla siebie; sama zastanów się jak się czujesz w tej relacji albo po prostu spotkaj się z koleżanka, pogadajcie, idź na spacer - zrób coś tylko dla siebie

nie w Tobie być może tkwi problem tylko w nim...niech trawi ten temat

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

teraz doczytałam, że wyjeżdżasz - uwierz, to może być dla Was zbawienne!
ulciao_0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 12:21   #57
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Problem na pewno jest z Nim. Sam to pwoiedział. jak doczytasz wątek, to bedziesz wiedziała o co chodzi. On przy każdej kobiecie tak miał. kończyły sie motylki w brzuchu i kończył sie związek po około 2 latach. My przetrwaliśmy to, bo pracujemy razem i było nam łatwiej. Teraz, kiedy poprosiłam o jakies plany na przyszłość, nagle pojawił sie krzyzys. Nagle sie przestraszył, a było dobrze. nagle zaczął wszystko analizować i okazało sie ,że sobie uswiadomił,że sie kłocimy

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

A wszystkie kłótnie były o to, zę nie oakzuje mi uczuc, ze tylko jest a nic nie robi. on uswiadomił sobie, ze po pewnym czasie zawsze taki jest z każdą kobietą. i problem chyba nie jest u mnie tylko w tym wypadku przy nim. ale wina zawsze jest po 2 stronach!!!
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 12:24   #58
madalena83
Zadomowienie
 
Avatar madalena83
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Zająć się sobą, nie stronic od znajomych i przyjaciół, wychodzić na spacery i robić to co się lubi.

Nie zamykaj sie w czterech ścianach bo będziesz się jeszcze bardziej dołować.

Dobrze, że wyjeżdżasz bo sama nabierzesz dystansu do tej sytuacji. Może stwierdzisz, że jednak to nie to i nie będziesz z nim szczęśliwa.

Edytowane przez madalena83
Czas edycji: 2010-08-05 o 12:26
madalena83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 13:10   #59
ulciao_0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 51
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Problem na pewno jest z Nim. Sam to pwoiedział. jak doczytasz wątek, to bedziesz wiedziała o co chodzi. On przy każdej kobiecie tak miał. kończyły sie motylki w brzuchu i kończył sie związek po około 2 latach. My przetrwaliśmy to, bo pracujemy razem i było nam łatwiej. Teraz, kiedy poprosiłam o jakies plany na przyszłość, nagle pojawił sie krzyzys. Nagle sie przestraszył, a było dobrze. nagle zaczął wszystko analizować i okazało sie ,że sobie uswiadomił,że sie kłocimy

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

A wszystkie kłótnie były o to, zę nie oakzuje mi uczuc, ze tylko jest a nic nie robi. on uswiadomił sobie, ze po pewnym czasie zawsze taki jest z każdą kobietą. i problem chyba nie jest u mnie tylko w tym wypadku przy nim. ale wina zawsze jest po 2 stronach!!!
u mnie też zawsze było wszystko ok
czasem, jak widziałam, że coś Go gnębi, pytałam - odpowiadał zawsze, że "wszystko w porządku"
czułam, że nie...ale nie drązylam, bo to kończyło się bardzo źle
wspierałam Go, bo myślałam, że ma doła egzystencjalnego (skończył 30 lat)

przy rozmowie (szczerej rozmowie po zerwaniu) dowiedzialam się dopiero co mu nie pasuje - okazało się, że wiele...
ja znam swoje wady, nie podwarzam swoich błędów, ale okazało się, że dużo banałów mu przeszkadza, że to nie to, że nie jestem tą jedyną...i wiele innych przykrych słow ...raniące...wolałabym chyba ich nie usłyszeć


byłam jego pierwszą poważną dziewczyną...i chyba go rozkręciłam, bo stwierdził, że chce jeszcze się w życiu zakochać (znowu przykre słowa...) i przeżyć wielką miłość


ja już się z tym pogodziłam...ale radze Ci - jak nie chcesz usłyszeć takich przykrości, jesteś mało odporna na takie słowa to nie pytaj o co chodzi
oni są bezduszni;/

teraz już wiem, ze jego opinia to tylko opinia jednego człowieka
troche mi zajmie powrót do dobrej formy

ja widze dla Was szansew tym wyjeździe
odpoczniecie, nabierzecie oboje dystansu i zobaczycie co dalej

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Cytat:
Napisane przez misiokoczka Pokaż wiadomość
Jest tak już zmęczony od 2 tygodni. Przed tym, jak mi to powiedział, wiedziałam, że coś jest nie tak. Przestał mi okazywac uczucia, zamknął się w sobie. Poprosił o czas. On panicznie boi sie przyszłosci. Raz powiedział mi, ze nie wyobraża sobie żcia z 1 kobietą do końca życia:-( Zabolało bardzo:-( Ja już marzę o domu, rodzinie i dzieciach a On ucieka przed przyszłością. Ja mam 27 lat, On 29. Wcześniej powtarzał mi kiedyś, ze po to sie razem jest, by miec jakieś plany, wiec skąd ta nagła zmiana? Co się stało? Wiem, ze nie poznał innej kobiety. Chyba byłam nadopiekuńcza.

czyli macie inne podejście do związków.
a to spora przeszkoda

ja na poczatku mojego związku (po roku) usłyszałam - "jak sie w kimś innym zakocham to cię zostawię"
powiedzial to ot tak, jako coś oczywistego
niby jest to oczywiste, ale po co być z kims kogo sie nie jest pewnym, byc z kimś i mówic takie rzeczy???...a ja głupia byłam, że wtedy tego nie skończyłam((
ulciao_0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 13:29   #60
misiokoczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 344
Dot.: Kryzys w związku- Wszystko na ten temat

Mój facet też jest blisko 30 lat. W tym roku skończy 29. Moze to krzyys wieku średniego? Podobno facetom po 30 coś odbija. A ile byliście razem? Ja byłam drugą powazną dziewczyną. pierwsza zostawił po 2 latach, bo musiał sie wyszaleć, wybawić. Nieraz mówił mi o rodzinie, o swoich marzeniach a tu nagle przeszła Mu na to ochota. Od tak.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Własnie doczytałam , że po 5,5 roku. Dziwie sie,że facet jest taki nieodpowiedzialny w tym wieku. Nie chciał założyć rodziny? Nagle były plany z domem i od tak sie skończyło? Mi nie powiedział definitywnie, ze to koniec,a ale byśmy dali sobie czas. Wczoraj w pracy był miły (pierwszy raz od 2 tyg). Nie powiedział mi definitywnie, ze to koniec, ale bysmy dali sobie troche czasu. Czy facet potrzebuje czasu do powaznych decyzji czy moze takie rzeczy sie po prostu wie? Jak to jest? ja zawsze wiedziałam,czy chcę z kimś byc. jak czułam, ze nie chce to rozstawalismy sie. A mojemu facetowi sie nagle odwidziało, bo ja chciałam w koncu jakichs palnów? jak facet moze zostawić kogos po 5,5 roku? Od tak? Ty masz jeszcze dłuzszy staż niz ja. ja nie mogę sobie wyobrazić rozstania po takim czasie. Musi Ci być gorzej niż mnie teraz.
misiokoczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:05.