Moc pozytywnego myślenia - III część

[201604251028]

Ja przyznam ze nie rozumiem tych pytan kwantowych. Czy to się afirmuje, zapisuje gdzies? Czy rzucam po prostu pytanie "w przestrzeń" i zapominam o nim, czy szukam odpowiedzi? Czy sa jakies zasady formulowania pytan?

[Dorotti666]

Napisane przez yonce

Ja przyznam ze nie rozumiem tych pytan kwantowych. Czy to się afirmuje, zapisuje gdzies? Czy rzucam po prostu pytanie "w przestrzeń" i zapominam o nim, czy szukam odpowiedzi? Czy sa jakies zasady formulowania pytan?

Ja swoje wrzucam w przestrzeń i zapominam
Te które się spełniły powiedziałam od tak, jakoś samo wyszło, że np. jakby to było gdybym mogła być tu i tu.. i potem zapomniałam o nim. Żyłam sobie dalej i nagle bum, jestem w tym miejscu i zdaje sobie sprawę, że kurcze przecież o to prosiłam.

[Natka_Pietruszki91]

Napisane przez dorotti66

To może ja się odezwę i was wesprę.
Spełniło się wiele moich życzeń, pytania kwantowe działają (ale tylko wtedy gdy zadam je i od razu odpuszczam zapominając o nich).
Czuję wewnętrzny spokój, nie boję się o jutro tak jak kiedyś. Jestem spokojna i szczęśliwa. Wiem, że to co przychodzi jest po coś. Nawet niepowodzenia. Uczę się czerpać z życia ile się da, bo podświadomie czuję, że jest ono strasznie krótkie, że w każdej chwili możemy zniknąć z tego świata.
Przestałam przejmować się ludźmi i tym co sobie myślą. Odcinam się od tych, którzy nie zasługują. Z resztą szkoda mi wielu osób, które nie widzą co w życiu jest najważniejsze. Szkoda mi tych którzy przejmują się pierdołami, bo życie przecieka im przez palce.

Wiesz co masz rację - ja należę do osób, które przejmują się pierdołami. Muszę skończyć z przejmowaniem się innymi ludźmi! Tylko jak to zrobić, bo to dla mnie trudne?

[chloe_m]

Hej dziewczyny, podczytuje Wasz watek od jakiegos czasu, a pozytywnym mysleniem interesuje sie od dawna. Czytalam sekret i potege podswiadomosci, ogladalam tez troche filmow na ten temat.
Samej w zyciu udalo mi sie przyciagnac pewne rzeczy, zazwyczaj dzialalo u mnie zlozenie 'zamowienia' w bardzo zdeterminowany sposob z pelnym przekonaniem ze mi sie to nalezy i teraz jest na to odpowiedni czas, a pozniej zupelne zapominanie o tym.

Teraz niestety jestem w dosc skomplikowanej sytuacji, ktora w jakis dziwny sposob czuje jak ciagnie mnie w dol.
Nie chcialabym jej opisywac publicznie dlatego chcialam zapytac, czy ktoras z Was mialaby ochote doradzic mi w wiadomosci prywatnej? Naprawde nie wiem jak w tej sytuacji zastosowac sie do zasad 'przyciagania' i jak miec pozytywne nastawienie w stosunku do tej relacji.

[thalia666]

Chloe - dawaj priv.

Mimi - dobrze, że wracasz do lekarza. Sama niestety nie znam nikogo, kto wyszedłby sam z depresji.

Natka - zastanów się DLACZEGO przejmujesz się opinią innych? Czy coś się zmieni, gdy oni będą myśleć o Tobie tak, a nie inaczej? Przecież to, co myślą to ICH sprawa. Tak samo jak TWOJA nienawiść do tej osoby jest tylko Twoja.

http://access.kasiametza.com/?page_id=417 to o pytaniach kwantowych. Fajne w nich jest to, że nie ograniczają. Jeśli spotkamy na drodze złą energię(od kogoś lub naszą do kogoś) możemy pytać "Co ta energia może dla mnie zrobić?".
Ja najbardziej lubię "Co mnie dziś czeka wspaniałego?" i "Jak może być jeszcze lepiej?"
Na relacje z ludźmi "Jaka kreacja jest jeszcze możliwa z tą osobą (imię), której do tej pory nie dostrzegałam albo która do tej pory nie była dla mnie dostępna?"
Jeśli macie wątpliwości/pytania - odpowiem na ile umiem, choć specem nie jestem

[Mocny Akcent]

chloe_m - możesz wysłać wiadomość, postaram się też coś doradzić.

Ja zmieniam pracę. Uciekam w niepewne miejsce, ale korzystam z okazji, że mogę zmienić otoczenie, które wyssało ze mnie wszystkie pozytywne soki. Ryzykuję, ale wiem, że zawsze jakoś to będzie.

[Natka_Pietruszki91]

Znów się ludźmi przejęłam i nie potrafię myśleć pozytywnie i cieszyć się, że moje marzenie o prawdziwych ludziach się spełnia.

[kahoko hino]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Znów się ludźmi przejęłam i nie potrafię myśleć pozytywnie i cieszyć się, że moje marzenie o prawdziwych ludziach się spełnia.

Natka, ja podobnie miałam wczoraj. :głaszcze: udało mi się z tym w miarę poradzić, dziś jest dużo lepiej. U Ciebie ile to trwa?

[Natka_Pietruszki91]

Dziś mam taki dzień zwątpienia w ludzi. Ogólnie moja rodzina i Tż mnie dobijają - zero wspracia mam od nich. Nawet jakbym na głowie staneła to jest źle - dziś usłyszałam, że jestem wariatką i pijaczką (wypiłam jedno piwo smakowe 2%!). Ogólnie czuję się samotna - mam jedną przyjaciółkę bardzo mi bliską w Warszawie (ode mnie ok. 250 km), cięgle mamy kontakt, ale co z tego jak rzadko się widzimy. Mam innych znajomych, ale nie tak bliskich. Brakuje mi bardzo czegoś w zyciu, nie wiem czego - chciałabym się inaczej czuć, nie przejmować innymi, oderwać się od rodziny i ogólnie od tego życia jakie mam, a właściwie egzystencji. Tylko ja się boję i nie mam środków do życia. Nawet myślałam, żeby odejść bez słów i urwać poprostu z nimi kontakt.

[kahoko hino]

Myślę, że rodzina i bliscy nie szanują Ciebie, bo Ty sama nie kochasz siebie. Może zamiast prosić o fajnych przyjaciół i zmianę, popracuj nad miłością do samej siebie?

[Tilia88]

Cześć dziewczyny
Czy mogę do Was dołączyć?

Od kilku miesięcy próbuje pozytywnego myślenia, ale zupełnie mi nie wychodzi Nie umiem pozbyć sie strachu, ciągle nachodzą mnie myśli, że jestem nic nie warta, czuje wewnętrzny niepokój im bardziej się staram, tym bardziej czuje się beznadziejnie jak mam temu zaradzić? Może jakieś sprawdzone pytania kwantowe?

Sprawę pogarsza fakt, że jestem po rozstaniu z meżczyzną ( jak myślałam moich marzeń ) Bardzo często o nim myślę, próby zajęcia myśli czymś innym kończą się porażką. Nigdy nie byłam osobą która uzależniała swoje szczescie od drugiej osoby, ale w tym przypadku jest inaczej. Wydaje mi się, że w moim wieku nie spotkam nikogo wartoścowego. Jak temu zaradzić, jak przestać o tym myśleć? Czuje się wewnętrznie wrakiem

uff trochę się wyżaliłam

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez Tilia88

Cześć dziewczyny
Czy mogę do Was dołączyć?

Od kilku miesięcy próbuje pozytywnego myślenia, ale zupełnie mi nie wychodzi Nie umiem pozbyć sie strachu, ciągle nachodzą mnie myśli, że jestem nic nie warta, czuje wewnętrzny niepokój im bardziej się staram, tym bardziej czuje się beznadziejnie jak mam temu zaradzić? Może jakieś sprawdzone pytania kwantowe?

Sprawę pogarsza fakt, że jestem po rozstaniu z meżczyzną ( jak myślałam moich marzeń ) Bardzo często o nim myślę, próby zajęcia myśli czymś innym kończą się porażką. Nigdy nie byłam osobą która uzależniała swoje szczescie od drugiej osoby, ale w tym przypadku jest inaczej. Wydaje mi się, że w moim wieku nie spotkam nikogo wartoścowego. Jak temu zaradzić, jak przestać o tym myśleć? Czuje się wewnętrznie wrakiem

uff trochę się wyżaliłam

hey
witaj w klubie , jestem w tej samej sytuacji co Ty także doskonale Cie rozumiem.

[kahoko hino]

Napisane przez Tilia88

Cześć dziewczyny
Czy mogę do Was dołączyć?

Od kilku miesięcy próbuje pozytywnego myślenia, ale zupełnie mi nie wychodzi Nie umiem pozbyć sie strachu, ciągle nachodzą mnie myśli, że jestem nic nie warta, czuje wewnętrzny niepokój im bardziej się staram, tym bardziej czuje się beznadziejnie jak mam temu zaradzić? Może jakieś sprawdzone pytania kwantowe?

Sprawę pogarsza fakt, że jestem po rozstaniu z meżczyzną ( jak myślałam moich marzeń ) Bardzo często o nim myślę, próby zajęcia myśli czymś innym kończą się porażką. Nigdy nie byłam osobą która uzależniała swoje szczescie od drugiej osoby, ale w tym przypadku jest inaczej. Wydaje mi się, że w moim wieku nie spotkam nikogo wartoścowego. Jak temu zaradzić, jak przestać o tym myśleć? Czuje się wewnętrznie wrakiem

uff trochę się wyżaliłam

a czego próbujesz w ramach pozytywnego myślenia?

mi się wydaje, że warto by było popracować nad uwalnianiem lęków - w zależności od przypadku mogą pomóc wizualizacje (moje wszystkie lęki są jak balonik, którego sznurek trzymam w ręce; puszczam sznurek, a wszystkie lęki odlatują. ozcywiście to okrojona wersja, najpierw jest relaks, dokładna wizualizacja sytuacji itp). Jeśli problem jest bardziej złożony, może warto udać się do terapeuty? Czy lęki zaczynają wpływać na Twoje codzienne życie?

[Tilia88]

Próbowałam z afirmacjami. Zapisywałam po całym dniu rzeczy za które jestem wdzięczna.
Wizualizuje przed snem, że jestem szczęśliwa, że czuje się kochana. Hmm.. ale w ciągu dnia czuje taką wewnętrzną bezsilność. Tak jakby coś trzymało mnie przy tych negatywnych myślach o sobie.

Nie zastanawiałam się jeszcze nad terapią. Wydaje mi się, że jeszcze warto powalczyć samej o powrót do stanu przed rozstaniem.

[kahoko hino]

Na mnie afirmacje działają dużo lepiej, gdy ich słucham. A słucham prawie cały czas wtedy rzeczywiście zmienia mi się sposób myślenia. Może tak spróbuj?

[201611290914]

Ja czasami wątpię, czy uda mi się cokolwiek zrobić. Różne rodzinne schematy się we mnie zakorzeniły i nie wiem czy kiedykolwiek się ich pozbędę. Mam wrażenie, że co bym nie zrobiła to i tak w środku wiem swoje.

[kahoko hino]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Ja czasami wątpię, czy uda mi się cokolwiek zrobić. Różne rodzinne schematy się we mnie zakorzeniły i nie wiem czy kiedykolwiek się ich pozbędę. Mam wrażenie, że co bym nie zrobiła to i tak w środku wiem swoje.

to może właśnie terapia?

wiesz, nikt nie wie, czy się ich pozbędziesz, czy nie. możesz nad nimi pracować tu i teraz. jeśli 'w środku wiesz swoje', to pracuj nad tym środkiem. jeśli nie umiesz sama - umów się z psychoterapeutą.

[Tilia88]

kahoko hino- dziękuje bardzo za Twoje odpowiedzi Mam gotowe do słuchania afirmacje szczęścia i miłości z miłą muzyczką w tle . Spróbuje, może da to lepsze rezultaty, niż własne afirmacje. Te własne mam wrażenie nie trafiają do mojej podświadomości, tylko przelatują tworząc jeszcze większe wątpliwości i strach przed tym, że nic dobrego mnie nie czeka.

[thalia666]

Tilia - tu potrzebny jest czas. Sama startowałam z tego punktu rok temu. Z depresją i przerażającą obojętnością.

Na lęki i blokady próbujcie hoponki.

Woda- na tym polega Pozytywne Myślenie. Na wykorzenieniu starych schematów i zastąpienie ich nowymi. Samo się nie zrobi. Ba, jesteś jedyną osobą, która to potrafi. Twój krytyk i strach przed wyjście ze strefy komfortu Cię ograniczają.
Zła informacja jest taka, że KAŻDY jest obciążony schematami rodzinnymi. Od nas zależy, co z nimi zrobimy

[Tilia88]

thalia -Dokładnie, powinnam dać sobie czas. Od tego okropnego i niespodziewanego dla mnie rozstania minęły dopiero 3 miesiące. Może wymagam od siebie zbyt wiele
Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o hoponce. Trochę was podczytywałam, ale chyba nie na tyle dokładnie

[kahoko hino]

Napisane przez Tilia88

kahoko hino- dziękuje bardzo za Twoje odpowiedzi Mam gotowe do słuchania afirmacje szczęścia i miłości z miłą muzyczką w tle . Spróbuje, może da to lepsze rezultaty, niż własne afirmacje. Te własne mam wrażenie nie trafiają do mojej podświadomości, tylko przelatują tworząc jeszcze większe wątpliwości i strach przed tym, że nic dobrego mnie nie czeka.

cieszę się, że mogłam podpowiedzieć

one trafiają do podświadomości. ale to jest tak, że masz JEDNO zdanie, które sobie wieczorem napisałaś, versus CAŁE MNÓSTWO zdań, które powtarzasz przez cały dzień. Dlatego ja afirmacji słucham na okrągło, żeby miały 'równe szanse'

Napisane przez thalia666

Tilia - tu potrzebny jest czas. Sama startowałam z tego punktu rok temu. Z depresją i przerażającą obojętnością.

Na lęki i blokady próbujcie hoponki.

Woda- na tym polega Pozytywne Myślenie. Na wykorzenieniu starych schematów i zastąpienie ich nowymi. Samo się nie zrobi. Ba, jesteś jedyną osobą, która to potrafi. Twój krytyk i strach przed wyjście ze strefy komfortu Cię ograniczają.
Zła informacja jest taka, że KAŻDY jest obciążony schematami rodzinnymi. Od nas zależy, co z nimi zrobimy

thalia, jak zawsze w samo sedno

[kanika_mala]

Hej czy ja również mogę do Was dołączyć? Siłą przyciągania interesowałam się intensywnie jakieś 1,5 roku temu, potem zaprzestałam, teraz chciałabym do tego powrócić. Czytałam sekret i potęgę podświadomości. Chciałabym sobie obecnie odświeżyć wiedzę i techniki związane z pozytywnym myśleniem, tylko nie wiem od czego tu zacząć...może jakieś rady? jakaś nowa książka? może afirmacje? Proszę o jakąś wskazówkę. pozdrowionka.

[kahoko hino]

Napisane przez kanika_mala

Hej czy ja również mogę do Was dołączyć? Siłą przyciągania interesowałam się intensywnie jakieś 1,5 roku temu, potem zaprzestałam, teraz chciałabym do tego powrócić. Czytałam sekret i potęgę podświadomości. Chciałabym sobie obecnie odświeżyć wiedzę i techniki związane z pozytywnym myśleniem, tylko nie wiem od czego tu zacząć...może jakieś rady? jakaś nowa książka? może afirmacje? Proszę o jakąś wskazówkę. pozdrowionka.

zobacz pierwszy post w tym wątku

[kanika_mala]

Dzięki

[Natka_Pietruszki91]

Macie jakieś sprawdzone metody jak polubić siebie? Ja mam z tym ogólny problem i dlatego tak jest.

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Macie jakieś sprawdzone metody jak polubić siebie? Ja mam z tym ogólny problem i dlatego tak jest.

Nie smiej się tylko, ale ja sobie gadam do siebie jaka to ja nie jestem och i ach i pomaga
No i powiem Ci ze dbanie o siebie mi pomaga ( ćwiczenia, domowe SPA, ładny make up ) jak czuje się zadbana od razu + 100 do dobrego samopoczucia i zadowolenia z siebie
Robie sobie drobne przyjemności np. ulubiony serial, dobra herbatka itp. itd. co kto lubi

[201611290914]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Macie jakieś sprawdzone metody jak polubić siebie? Ja mam z tym ogólny problem i dlatego tak jest.

Ja czytałam kiedyś Wayne Dayer "Jak polubić siebie". W swoim czasie bardzo dużo z niej wyniosłam, np. to, że to co ktoś o mnie myśli to nie jest moja sprawa - to tam było tak dosadnie wytłumaczone, że pierwszy raz do mnie naprawdę dotarło, w tamtym okresie to ogromnie na mnie wpłynęło, ale później jakoś z czasem się ulotniło - chyba założę jakiś zeszyt, w którym będę wklejała czy zapisywała jakieś najistotniejsze dla mnie fragmenty z książek.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez thalia666

Tilia - tu potrzebny jest czas. Sama startowałam z tego punktu rok temu. Z depresją i przerażającą obojętnością.

Na lęki i blokady próbujcie hoponki.

Woda- na tym polega Pozytywne Myślenie. Na wykorzenieniu starych schematów i zastąpienie ich nowymi. Samo się nie zrobi. Ba, jesteś jedyną osobą, która to potrafi. Twój krytyk i strach przed wyjście ze strefy komfortu Cię ograniczają.
Zła informacja jest taka, że KAŻDY jest obciążony schematami rodzinnymi. Od nas zależy, co z nimi zrobimy

zaczęłam wczoraj czytać "Możesz uzdrowić swoje życie", pamiętam, że polecałaś, może się jakoś ogarnę

[Dorotti666]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Macie jakieś sprawdzone metody jak polubić siebie? Ja mam z tym ogólny problem i dlatego tak jest.

Przestać zwracać uwagę na to co myślą o Tobie nieistotne dla Ciebie osoby. Zadbać o siebie by być zadowolonym z własnego wyglądu.
Doceniać swoje sukcesy, nawet takie bardzo małe.
I zrozumieć, że sama dla siebie jesteś najważniejsza i najbliższą osobą na świecie i powinnaś siebie kochać.

I nigdy w życiu nie mówić "jestem beznadziejna, jestem brzydka, jestem do niczego itd.", bo po pierwsze to w niczym nie pomaga, a poza tym do kogoś obcego byś tak nie powiedziała prawda?
Więc czemu niektórzy sami sobie robią takie "komplementy"?
Bo coś się nie udało? Co z tego, uda się następnym razem, albo tak miało być.
Jak to się zrozumie to naprawdę dużo łatwiej jest w życiu.
Ja siebie pokochałam w 100% i już nigdy nie wrócę do stanu z przed "zmiany". Bo wiem, że nie warto niszczyć samą siebie. Trzeba przeciwnie dawać sobie samemu kopa, motywować się, ale tylko i wyłącznie komplementami i pozytywnym myśleniem.

[thalia666]

Dorotti - świetnie napisane. Polecam Wam, dziewczyny, czytajcie to sobie nawet kilka razy dziennie.

Rozpieszczajcie się, nagradzajcie. Dbajcie o siebie, bo lubicie, bo czujecie się lepiej. Bez patrzenia w lustro. Bez oceny. Tylko dla Was. Nigdy dla kogoś.

Piszcie codziennie pozytywy danego dnia. Codziennie, w osobnym zeszycie, żeby móc do tego wrócić.

I powtarzajcie sobie do lustra "Kocham Cię taką, jaka jesteś, bo właśnie taka jesteś najlepsza!". Codziennie będzie łatwiej

[Dorotti666]

Napisane przez thalia666

Dorotti - świetnie napisane. Polecam Wam, dziewczyny, czytajcie to sobie nawet kilka razy dziennie.

Rozpieszczajcie się, nagradzajcie. Dbajcie o siebie, bo lubicie, bo czujecie się lepiej. Bez patrzenia w lustro. Bez oceny. Tylko dla Was. Nigdy dla kogoś.

Piszcie codziennie pozytywy danego dnia. Codziennie, w osobnym zeszycie, żeby móc do tego wrócić.

I powtarzajcie sobie do lustra "Kocham Cię taką, jaka jesteś, bo właśnie taka jesteś najlepsza!". Codziennie będzie łatwiej

I trzeba pamiętać, że ludzie przychodzą i odchodzą.
A same ze sobą jesteśmy do końca życia więc pokochajmy siebie takie jakie jesteśmy. Bo życie jest jedno, drugiego już nie będzie. Nie warto go marnować na dokopywanie samemu sobie