Cheat day

[deszczykwiosenny]

Hej, ogólnie chciałam poruszyć temat cheat dayów, co o nich myślicie? Ja osobiście pół roku temat robiłam je regularnie co tydzień przez jakieś 1,5 roku. Ogólnie to ograniczałam się w tygodniu, ale nie ćwiczyłam, jadłam niedużo ale nie byłam głodna. Więc jednego dnia jadłam tak ok 3000-4000kcal, głównie słodyczy. Powiem wam, że bardzo pozytywnie działało to na moją psychikę, dodam że nie tyłam, choć się nie ważyłam ale myślę że spalałam to przez cały tydzień samoczynnie. Ogólnie to można powiedzieć że nawet schudłam, dodam że podczas owych cheat dayów jedynie robiłam jakieś 10 minut ćwiczeń tak żeby się nie zastać. Przez ostatni czas nie robiłam ich, planuję do nich wrócić bo mi to odpowiada. Tylko robiłabym je raz na 2 tygodnie bo nie chcę przytyć, jednak trochę się u mnie pozmieniało i nie wiem czy mój organizm tak samo by reagował na takie ilości jedzenia raz na tydzień. Czy uważacie że raz na 2 tygodnie nie sprawi że utyję, dodam że nie głodzę się w tygodniu, a podczas cheat dayów nie obżeram się nad miarę śmieciami, jem po prostu więcej ale też dużo słodyczy. Jakie wy macie z tym doświadczenia?

[elfik_]

3tys kcal słodyczy?
Cheat day nie polega na zapchaniu się byle czym czy zacukrzeniu i... w takiej częstotliwości to należy się raczej tym ćwiczącym. Ale wiesz, zależy też czego Ty chcesz. My nie zgadniemy tutaj czy Ty utyjesz, ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego na redukcji.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

nie mam cheat days

śmieci mi nie służą:
po frytkach, majonezie, gotowych daniach, zapiekanym serze, paluszkach rybnych jest mi niedobrze,
domowa drożdżówka i zupa z kucharkiem "siedzą" na żołądku

[deszczykwiosenny]

Absolutnie nie jem 3000 kcal słodyczy, tylko tego dnia jem tyle. Ze słodyczy to będzie 1-1500 kcal

[Kyriana]

Cheat day zły pomysł, lepszy będzie cheat meal 1 na 2 tygodnie - jakaś pizza, chipsy. Day'e są mniej skuteczne, po jednym takim dniu zrezygnujesz z diety, gwarantuje Ci to

[Malinkna1986]

Jest coś takiego jak cheat meal. Cheat day to chyba zbyt hardcorowa wersja . Z tego co mi wiadomo słodycze są najgorszym wyborem. Podczas takiego posiłku wybiera się wysokie tłuszcze dlatego np hamburgery/pizze są tak popularne.

[PaniJoker]

Ile czasu nie poświęciłabyś na dietę i ćwiczenia to jeśli spędzisz cały dzień na jedzeniu niezdrowych rzeczy to niestety obawiam się, że Twoje wysiłki pójdą na marne. Mnie by było szkoda. Raz na jakiś czas można zjeść pizzę lub czekoladę ale nie rozumiem bezsensownego opychania się.

[olciak_1989]

Zdarzają się dni kiedy mam ochotę na coś niezdrowego, jednakże staram się aby był to jeden posiłek raz na tydzień. Cały dzień zapychania "śmieciówką" bardzo rozleniwia mój metabolizm. Ale wiadomo wszystko dla ludzi tylko z umiarem.

[mrs_prowitamina]

Ja tam nie wierzę w cheat days i cheat meals. Najważniejsze jest zbilansowane odżywianie, w którym każda rzecz znajdzie swoje miejsce

[angellka876]

Wydaje mi się, że jesz za dużo słodyczy podczas cheat day i zdecydowanie za często. Na początku diety można robić częściej, bo trudno jest się powstrzymać od jedzenia niezdrowych i kalorycznych rzeczy i lepiej wprowadzać dietę małymi krokami. Ja wprowadziłam cheat day jak zgubiłam 2kg i później raz na miesiąc pozwalałam sobie na taki dzień, ale nie jadłam w mcdonaldzie ani dużo słodyczy, tylko jakiś obiad trochę bardziej tłusty i coś słodkiego później. Może i Twoja metoda też działa, ale na pewno o wiele wolniej

[MyaMK]

W sumie ciekawa opcja. Cheat meals potrafią podkręcić metabolizm i pomóc ale cheat days hmm sama nie wiem. Mam wrażenie, że wtedy wszystko co się osiągnie w tygodniu nadrabia się tym jednym dniem

[Sandieke]

Ja mysle ze sa bardzo dobre. Sama praktykuje, ale glownie jesli chodzi o kolacje. Raz w tygodniu mamy dzien, a jest to piatek (czasem piatek i sobota), kiedy jemy na kolacje cos mniej zdrowego niz w tygodniu np fastfood, pizze, smazone na glebokim oleju itp. Albo jakis wiekszy deser do tego.
Choc nie wiem, jak to wyglada z kaloriami, bo osobiscie nie wydaje mi sie aby bylo to o wiele wiecej niz np talerz spaghetti, ktore u nas zalicza sie do normalnych dan. . Po prostu staramy sie w miare zdrowo, a wlasciwie normalnie jesc na codzien, ale taki jeden dzien na cos "extra" jest ok.

[Malinkna1986]

Ogólnie nie powinno się jeść słodyczy podczas cheatów. Wskazane są bardziej węglowodanowo-tłuszczowe posiłki jak np duży hamburger z prawdziwego mięsa wołowego

[chimay]

Napisane przez mrs_prowitamina

Ja tam nie wierzę w cheat days i cheat meals. Najważniejsze jest zbilansowane odżywianie, w którym każda rzecz znajdzie swoje miejsce

Ale to nie podlega wierze bądź niewierze. Trudno zaprzeczyć temu, że przy diecie taki cheat day czy cheat meal ułatwia w dużym stopniu psychiczne zaakceptowanie danego sposobu odżywiania się. Ciężko przestawić się na nowy sposób jedzenia, jeśli ma się świadomość, że przez bardzo długi czas albo nawet nigdy nie będzie wolno zjeść pewnych rzeczy, które bardzo lubimy.
Ja ograniczam węglowodany, zwłaszcza w postaci białych, glutenowych mąk i słodyczy i żadne z wymienionych a zwłaszcza słodycze nie mieszczą się w pojęciu zbilansowanej diety dla mnie, czyli takiej która mi służy i na której dobrze się czuję oraz mam mniej problemów gastrycznych. Ale byłoby mi o wiele trudniej ze świadomością, że nigdy nie będę mogła sięgnąć po czekoladę, ciastka, pszenne bułki czy pizzę.

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez deszczykwiosenny

Hej, ogólnie chciałam poruszyć temat cheat dayów, co o nich myślicie? Ja osobiście pół roku temat robiłam je regularnie co tydzień przez jakieś 1,5 roku. Ogólnie to ograniczałam się w tygodniu, ale nie ćwiczyłam, jadłam niedużo ale nie byłam głodna. Więc jednego dnia jadłam tak ok 3000-4000kcal, głównie słodyczy. Powiem wam, że bardzo pozytywnie działało to na moją psychikę, dodam że nie tyłam, choć się nie ważyłam ale myślę że spalałam to przez cały tydzień samoczynnie. Ogólnie to można powiedzieć że nawet schudłam, dodam że podczas owych cheat dayów jedynie robiłam jakieś 10 minut ćwiczeń tak żeby się nie zastać. Przez ostatni czas nie robiłam ich, planuję do nich wrócić bo mi to odpowiada. Tylko robiłabym je raz na 2 tygodnie bo nie chcę przytyć, jednak trochę się u mnie pozmieniało i nie wiem czy mój organizm tak samo by reagował na takie ilości jedzenia raz na tydzień. Czy uważacie że raz na 2 tygodnie nie sprawi że utyję, dodam że nie głodzę się w tygodniu, a podczas cheat dayów nie obżeram się nad miarę śmieciami, jem po prostu więcej ale też dużo słodyczy. Jakie wy macie z tym doświadczenia?

Jeśli ktoś stosuje cheat day, to raczej nie częściej niż raz w miesiącu. Pomijam, że u Ciebie cheat day wygląda bardziej jak obżarstwo słodyczami.
Moim zdaniem taki cheat day jest bardziej dla osób, które mają sporo ruchu i potrafią z cheat day nie zrobić kompulsu.
Natomiast jeśli chodzi o cheat meal, to kiedyś czytałam, że przy redukcji może być stosowany nie częściej niż co 10 dni.

[chimay]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;8109576 1]Jeśli ktoś stosuje cheat day, to raczej nie częściej niż raz w miesiącu. Pomijam, że u Ciebie cheat day wygląda bardziej jak obżarstwo słodyczami.
Moim zdaniem taki cheat day jest bardziej dla osób, które mają sporo ruchu i potrafią z cheat day nie zrobić kompulsu.
Natomiast jeśli chodzi o cheat meal, to kiedyś czytałam, że przy redukcji może być stosowany nie częściej niż co 10 dni.[/QUOTE]

Ja robię albo cheat day albo wręcz kilka dni, z tym, że jeśli sięga to tygodnia, to wtedy juz zaczynam mieć problemy gastryczne i przestawienie organizmu na stare tory trwa potem dość długo i nie obywa się bez wsparcia farmakologicznego. Z tym, że nie mam jakiegoś ustalonego planu tych dni, z reguły związane one są ze świętami Bożego Narodzenia, urodzinami, większymi spotkaniami ze znajomymi i jakimiś wydarzeniami, kiedy się je dłużej poza domem np urlop. Powiedzmy, że raz na dwa miesiące coś takiego ma miejsce.

[Kamolka1989]

To dla ludzi o silnej woli i lepiej nie co tydzień a Góra co dwa tygodnie... lepiej zrobić sobie jedno wypasione danie niz caly dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz