2016-04-09, 17:09 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Ciekawe, ile potrwa ta przemiana...
|
2016-04-09, 17:11 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Wiem, że każda okazja jest dobra, żeby wspomnieć, że jest się taką postępową kobietą i ogląda się porno oraz akceptuje, że partner ogląda, ale naprawdę nie widzicie, że nie o to chodzi w tym wątku?
|
2016-04-09, 18:26 | #33 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Cytat:
Ludzie, przecież nawet jakby ona się z tym pogodziła, zaakceptowała, witała z radością czy co tam jeszcze - CO to zmieni poza tym, że ona postąpi wbrew sobie? On nadal będzie nieszanującym jej oszustem i kłamcą. Ale tu nie ma żadnego rozwiązania. Cytat:
Natomiast praktyka: Cytat:
Nie rozumiem, co masz na myśli, jeśli chodzi o tę zemstę, ale jeśli jesteś zdecydowana trwać w tym związku, to samo to, że go postraszyłaś odejściem, że zadziałało i zrobił się milutki, trzasnął Ci jakieś przemówienie i nagle zaczął się starać to nie jest rozwiązanie. Ty masz wrażenie, że on żałuje. Masz wrażenie, że się skruszył. Bo bardzo chciałabyś, żeby tak było. On żałuje, że go przyłapałaś, żałuje, że miałaś pretensje, że lepiej się nie ukrywał, żałuje, że doprowadził do sytuacji, w którym zburzyłaś jego komfort swoim zachowaniem. Twoja stanowczość jest nieistotna, bo on Cię nie szanuje. Przedstawił Ci się jako człowiek, którym chciałby być widziany, ale którym nie jest. Zobowiązał się do czegoś, czego nie zamierzał dotrzymywać. Dba o to, co musi zrobić, żeby było mu dobrze. Ogarnie kasowanie historii w przeglądarce i to Ci wystarczy? Śledzenie i kontrola nic Ci nie da. Nic. Wyszkolisz sobie oszusta i tyle. |
|||
2016-04-11, 09:17 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2 919
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Mnie to dziwi jak można komuś czegoś zabraniać będąc w zwiazku
notatnik |
2016-04-11, 09:26 | #35 |
...
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
|
2016-04-11, 09:28 | #36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
|
2016-04-11, 10:16 | #37 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2 919
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Czytałam ... ale tak to właśnie wygląda ze jedna strona probuje czegoś zabronić zamiast zrozumieć czy ewentualnie robi to razem. To działa w dwie strony i powoduje tylko ukrywanie. Teraz będzie ukrywał ze ogląda porno a kiedy indziej jakieś ważniejsze rzeczy.
Kwestia normalnej rozmowy a nie marudzenia i zabraniania. notatnik |
2016-04-11, 10:33 | #38 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Cytat:
Prawda? |
|
2016-04-11, 10:36 | #39 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2 919
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Cytat:
notatnik |
|
2016-04-11, 10:39 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
|
2016-04-11, 10:45 | #41 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2 919
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Cytat:
notatnik |
|
2016-04-11, 10:57 | #42 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Cytat:
Więc wiesz, że to ON dążył do tego, żeby żyli cnotliwie i podejmowali wyznania modlitewne - wiesz. Więc wiesz, że to ON przedstawiał jej się jako 100000000000000000% katolik - wiesz. Więc wiesz, że tylko ON może oglądać porno, ona nie. Więc wiesz, że próbowała z nim rozmawiać wiele razy - wiesz. Więc wiesz, że to porno stoi w całkowitej sprzeczności z tym, o czym ją zapewniał, co jej obiecywał i na czym chcieli sobie wspólne życie budować - wiesz o tym, bo czytałaś. Więc wiesz, że jej próby rozmów olał - wiesz. Więc wiesz, że kiedy ją olał, powiedział jej, że wolał sobie strzepać do starej k. niż uprawiać seks z nią - wiesz. Więc wiesz, że kiedy ona pojechała do domu przed świętami, to on sobie w okolicach wielkiego tygodnia trzepał do porno z jej komputera, ostentacyjnie zostawiając niewyczyszczoną historię - wiesz o tym. Wiesz, że ona sobie żyła w przekonaniu, że wszystko sobie mówią, są ze sobą szczerzy i mają partnerstwo, ale nagle okazało się, że jednak nie. Że ani partnerstwa ani szczerości tam nie było i nie ma. Wiesz o tym, bo przeczytałaś. WIESZ to wszystko, a jednak radzisz jej się przed nim płaszczyć, akceptować jego kłamstwa, zgadzać się na takie traktowanie, sugerujesz, że to jej wina, bo się dostatecznie mocno nie starała zrozumieć Misiaczka - więc Twoja rada dla niej to: trzymaj się gaci, skoro już jakieś złapałaś. Koniec. Nie ma żadnej bramki pozwalającej na interpretowanie Twoich słów w inny sposób. |
|
2016-04-15, 00:35 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 30
|
Dot.: Obrzydliwe porno, związek i katolik
Ja może napiszę z perspektywy długiego małżeństwa.
Na początek: to, że ogląda takie akurat porno, to akurat żaden ból. Tak, jak dziewczyny pisały to akurat nie określa jego preferencji, w filmach chyba raczej podnieca nas rzeczy, których niekoniecznie chcielibyśmy spróbować w życiu. Podnieca nas to, bo jest jakby bardziej "zboczone", niż seks który lubimy. Ja się najbardziej podniecam przy seksie lesbijskim, a jestem 100% hetero. A ostatnio zaczęły mi się podobać filmy gejowskie. Śmiałam się z mężem, że oglądam, bo w gejowskich są fajni faceci, ale tak naprawdę, to raczej jest kwestia oglądania czegoś bardziej hardkorowego, niz to co robię w łózku (no dobra, wiem, że to żaden wielki hardkor nie jest ) Problem to raczej zachowanie partnera, kiedy ujawniłaś wszystko. To, że sie głupio zapierał -nie dziwie się, tym bardziej, że jesteście obydwoje wierzący. Myślę, że to była pierwsza, emocjonalna linia obrony. Nie zawsze to mądre, ale strach robi z człowieka głupka czasem. I wcale nie myślę, że facet jest skreślony. Jestem już ponad 20 lat po ślubie i wiem, że człowiek się zmienia całe życie. Po prostu dorastamy i pewnych rzeczy się uczymy "po drodze". Powiedzenie widziały gały co brały to najgłupsze stwierdzenie świata, bo zakłada, że od momenty ślubu się nie zmieniasz. Tyle że wcale nie musi być lepiej, może być gorzej Ale tak na prawdę głównym problemem będzie kwestia zaufania. Życie nigdy nie jest pasmem powodzeń i piękną bajką. Prędzej czy później pojawiają się problemy. Po takim nadużyciu zaufania będziesz się w każdym momencie zastanawiać, czy na pewno wiesz wszystko. I chyba myślenie o tym, czy się facet poprawi czy nie, nie ma sensu, bo masz na to niewielki wpływ niestety. Pytanie tylko, czy będziesz mogła żyć z uczuciem ciągłej niepewności co do słów drugiej osoby. Bo wątpliwości będziesz miała, przy małych i dużych sprawach. Sorry, ze sie tak rozpisałam, jakoś tak poszło Edytowane przez Mala__Mary Czas edycji: 2016-04-15 o 00:38 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:18.