2013-11-08, 20:29 | #61 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Ja mam sąsiada, w wieku mojego męża 30 lat (ja 22) ,który tylko czasami odpowiadał mi "Dzień dobry", zawsze to ja do niego mówiłam pierwsza "Dzień dobry". Ale przez ostatnie X razy nie odpowiedział na moje powitanie (stał przy klatce więc mnie doskonale widział)więc możecie pomyśleć, że jestem niekulturalna, ale przestałam się z nim witać. Mijamy się bez słowa .
Ale sąsiadka po 30stce sama zaproponowała przejście na"Ty" . Gdy siedziałam z synkiem na trawce i ona przyszła to się przywitałam z nią po czym ona podeszła do mnie, podała rękę i powiedziała "Sąsiadka daj spokój, co będziemy sobie paniować - Aneta jestem" . Mi było niezręcznie samej zaproponować przejście na "Ty" .
__________________
Mów mi : Asia "...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli." Jestem mamą |
2013-11-08, 20:29 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Dlatego koniec końców trzeba swoje zachowanie dostosować do sytuacji
|
2013-11-08, 20:33 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Cytat:
Wiadomo, że nie rozmawiamy tu o sytuacjach, kiedy z daną osobą łączy nas jakaś zależność/podległość etc - ja np. miałam wykładowcę, któremu nie stuknęła nawet 30stka, wiadomo, że się z nim 'panuje' albo i 'profesoruje', bo to zupełnie inna sytuacja. Tak samo sprzedawczyni w sklepie -> klient, czy tym podobne przytoczone tematy. Ale tak ogólnie to nie wyobrażam sobie podejść do chłopaka w wieku 20 lat i zapytać 'przepraszam Pana, czy nie wie Pan która godzina?' |
|
2013-11-08, 20:54 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Cytat:
wydaje mi się, że to mówienie na Ty, to ze strony niektórych starszych osób świadomy znak braku szacunku, że 'co mi tu gówniara bedzie...' i dlatego niektórym to przeszkadza. Ja gdy do mnie ktoś obcy tak mówi to czuje sie od razu 'usadzona' na miejscu dzieciaka.
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet Edytowane przez kaja2301 Czas edycji: 2013-11-08 o 20:55 |
|
2013-11-08, 20:56 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
a ja lubię powitanie "dzień dobry" koniecznie z bananem i mówię ją do każdego - 5,10 czy 20 lat starszego i chyba zawsze mówię pierwsza chyba, że złapię zawiechę.
Co do wieku, ja mam 28 lat i nadal muszę wszędzie wyskakiwać z dowodu, ale to już śmieszne nie jest, śmieszne było 6 lat temu. Ostatnio baba na mnie się nadarła, że mam lewy dowód a jeszcze inna, że mi wg miesięcy do 18tki brakuje (szkoda, że ciężko już na rocznik spojrzeć) ale w życiu nie zapomnę jednej sytuacji. Pojechałam z mamą do naszej rodzinnej miejscowości i poszłyśmy kulturalnie na browarka, mamcia poszła zamówić i zapłacić ja skoczyłam do łazienki. Wracam, chichramy się wsio fajnie a tu do mnie właściciel podbija i mnie legitymuje (matka pod stołem ze śmiechu wylądowała). Nienawidzę tych sytuacji, które zdarzają się nagminnie.
__________________
|
2013-11-08, 20:58 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mówienie "ty" do nieznajomego.
Cytat:
Ot chlapneła proste pytanie i tyle. No i jak to punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Parę dni temu okazało się, że kolega męża tak z 10 lat młodszy od nas, ale bywający u nas , jadajacy czasami z nami, a notorycznie spotykający się z moim mężem, jest ze mną na pani. W pierwszej chwili myślałam ze to nie do mnie a w drugim momencie miałam ochotę palnąć przez łeb. Poczułam się jak jakaś 80cio letnia matrona. :/ No ale tak z perspektywy to smiać mi się chce, jak się biedak musiał te 2 czy tam 3 lata jak się znamy gimnastykować, zwracając się do mnie tak, żeby się nie wydało że nie wie czy ma mi mówić na pani czy na ty . Tym gorzej, że ja byłam przekonana że jesteśmy na ty i mu cały czas po imieniu mówiłam przez ten czas, a niejedno długie posiedze "dyskusyjne" przerabialiśmy z kolegą.. JezusieMaryjo, czas chyba umierać, albo chociaż na trumnę zacząć odkładać.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2013-11-08 o 21:17 |
|
2013-11-08, 21:09 | #67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mówienie "ty" do nieznajomego.
kurczę też nie lubię jak ktoś do mnie mówi per "pani" czuję się wtedy jakbym obuchem w łeb dostała. Ja się ciągle zastanawiam jak mam do weta moich zwierzaków mówić, podobny rocznik i kij jest raz per pan raz na Ty :P
__________________
|
2013-11-08, 21:23 | #68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Cytat:
|
|
2013-11-08, 21:39 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
|
2013-11-08, 21:42 | #70 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
ja też nie lubię gdy ktoś obcy powie mi "ty". nie dlatego, że oczekuję jakichś super względów, ale dlatego, że (jak już było wspomniane) ustawia mnie to w pozycji dziecka. a dzieckiem już od dawna nie jestem.
jeśli chodzi o zwracanie się "pan/pani" do rówieśników, to kiedyś pomyślałam, że jak do tego dojdzie, to znaczy, że jestem już zupełnie dorosła :P w akademiku czy w kolejce pod dziekanatem mówię "ty", ale w innych sytuacjach, np w rejestracji w przychodni, czy u kosmetyczki, mimo, że osoba mniej więcej w moim wieku, to już mówię pan/pani. czyli do pełnej dorosłości jeszcze mi brakuje :P |
2013-11-08, 21:59 | #71 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;43633620]"Sorry"? Mam nadzieje, ze to zart. Nie ma chyba wiekszego dowodu na plebejstwo niz takie "sorry". Watek tyczy sie kultury.[/QUOTE]
Powiedzenie 'Sorry' do równolatka to plebejstwo? Cóż, dla mnie kultura to odpowiednie zachowanie w odpowiedniej sytuacji. Kiedy podchodzę do nastolatków mogę powiedzieć 'sorry' tak samo oni mogą się zwrócić do mnie i moja duma nie zostanie zdeptana i zrujnowana Trzeba odróżniać kulturę od nadęcia. |
2013-11-08, 22:30 | #72 | |||
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Cytat:
W sytuacjach oficjalnych nie bardzo wyobrażam sobie mówienie na ty czy po imieniu bez wcześniejszego uzgodnienia. Jeśli ktoś wchodzi do instytucji i od razu z racji tego, że jestem od niego młodsza przechodzi na ty uważam to za brak kultury. Podobnie, jeśli idę do lekarza (którego odwiedzam z raz w roku, więc zaprzyjaźnieni czy zżyci w żaden sposób nie jesteśmy) i taki lekarz mówi do mnie na ty, to uwagi mu nie zwrócę, ale również pomyślę o tym, że asów savoir vivre'u to on nie należy Co innego, kiedy jestem z kimś na ty na gruncie prywatnym, wówczas w sytuacjach służbowych mówimy sobie na ty, chociaż i tu bywają wyjątki: można być na ty ze swoim szefem czy przełożonym, ale jeśli w jakiejś sytuacji oficjalnej uczestniczą obce osoby znające tylko nasze zależności służbowe lub jest to oficjalne duże spotkanie, to powinno się przejść na pan/pani czy szefie, a nie psiapsiółkować sobie. To kwestia wyczucia sytuacji, ale niekiedy trzeba. Bywa, że jestem na ty z dziennikarzem, ale kiedy włączamy mikrofon, mówimy sobie pan/pani, jeśli rozmowa ma charakter oficjalny. W przypadku relacji koleżeńskich jestem na ty zarówno z rówieśnikami, jak i z ludźmi w wieku zdecydowanie emerytalnym, z tym, że ci dużo starsi ode mnie sami proponowali przejście na ty. Nie zakładałam z góry, że mało znany, a dużo starszy człowiek nie będzie miał nic przeciwko "tykaniu". Jeśli ktoś nie zaproponował przejścia na ty, to nadal mówimy sobie pan/pani, a bywa, że ktoś do mnie mówi po imieniu, a ja odpowiadam an pan/pani. W przypadku dzieciaków z osiedla, które są po kilkanaście lat młodsze ode mnie odpowiadam na ich dzień dobry tak samo, chociaż czasem mówię im cześć, jeśli to dzieci moich koleżanek czy kolegów. Nie oznacza to automatycznie, że przeszliśmy na ty. Mnie również czasem tak mówiono, kiedy miałam lat naście. Cytat:
Wydawało mi się, że temat jest prosty i oczywisty, a okazuje się, że każdy ma nieco inne spojrzenie na to kiedy, komu i co mówić w różnych sytuacjach ---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- Cytat:
Jakiś czas temu miałam taką sytuację w małym sklepie. Stoję za kimś w kolejce, wpada facet (ok 60 lat) rzuca 10 zł na ladę i mówi do kasjerki "daj mi dwa kinderki", a stoi tak, że jedną ręką trzyma klamkę, drugą wyciąga w kierunku lady (że niby tak się spieszy, że ledwie na sekundę próg przekracza). Zwróciłam mu uwagę mówiąc "przepraszam, ale ja również stoję w kolejce", to usłyszałam "to sobie stój dalej" zwróciłam mu uwagę, że nie jesteśmy na ty, w odwecie usłyszałam, że młoda jestem, to on mi może mówić jak chce, więc podziękowałam za komplement, dodając, że miło, że tak uważa, ale prawdopodobnie zdziwiłby się ile mam lat. Generalnie facet obruszył się kosmicznie tym, że ktoś mu zepsuł normalną praktykę wpadania do sklepu z drzwiami i kupowania tego, co chce bez kolejki, ignorując innych. Na koniec z wielkim fochem odpowiedział mi "miłego dnia", więc sobie na nim użyłam mówiąc z uśmiechem "dziękuję, bez wzajemności" |
|||
2013-11-08, 23:05 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Mam 25 lat i jak ktoś mi powie "Pani" to jest wow, tak samo jak dzieci z bloku powiedzą mi "Dzień dobry pani", bo generalnie wyglądam dużo dużo młodziej i zawsze traktują mnie raczej >20 lat.
Jak w jakimś sklepie uda mi się kupić jakiś alkohol bez pokazywania dowodu to też jest wyjątkowy dzień
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2013-11-09, 05:52 | #74 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
A ja mam 26 ale ludzie mi paniuja od dawna. Wiec to chyba tez kwestia przyzwyczajenia. Pamiętam jak sie szło na studia i na uczelni wykładowcy mowili mi pani, jaka sie czułam dorosła Ale teraz to dla mnie normalne i oczywiste, wiec jak ktoś powie ty to od razu odbieram jako coś dziwnego
|
2013-11-09, 10:07 | #75 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
na studiach to każdy sobie paniuje, mi może jest dziwnie bo raz mnie legitymują i proszą o dowód a raz wszyscy "per pani" można się skołować
__________________
|
2013-11-09, 13:10 | #76 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Mówienie "Dzień dobry" i "ty" do nieznajomego.
Ja bardzo, ale to bardzo nie lubię, jak idę do sklepu, mówię "dzień dobry, czy ma Pani/Pan to i to" a odpowiadają mi na Ty. Albo w jakimś urzędzie, u lekarza, czy innej sytuacji oficjalnej.
Tak nieoficjalnie to zależy. Do rówieśników mówię na Ty, do starszych, którzy są jakimiś znajomymi znajomych też na Ty. Jeśli chodzi o zwracanie się do mnie, to różnie. Inaczej odbieram, jak ktoś daje mi odczuć, że jestem gówniarą i dlatego zwraca się na Ty, a inaczej jak starsza pani miło prosi, żebym jej odczytała cenę/pomogła coś znaleźć na półce w sklepie i mówi do mnie na Ty.
__________________
|
2013-11-12, 08:05 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Mówienie "ty" do nieznajomego.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;43629449]Nie popadajmy w skrajnosc. Teoretycznie 18-latek jest osoba dorosla. Tytulowanie go "panem" jest zupelnie niepotrzebne i z savoir-vivre nie wynika.
Uwazam, ze nie ma co sie oburzac, gdy rownolatka powie do Ciebie "Ty". Nie jestes ani stateczna pania, ani marszalkiem wojewodztwa, aby bic Ci poklony . Nie mowie tu naturalnie o sferze zawodowej, ale sprawach zycia codzienniego.[/QUOTE] Serio, dla Ciebie mówienie "pan/pani" to bicie pokłonów? Dla mnie zwykła kultura. Nikogo nie dziwi jak 25-latka do 25-latki powie na "ty", ale jak już 40-latka do 40-latki by tak powiedziała to chyba by nie było ok? Ja do nastolatków, co do których nie mam pewności, że nie są już pełnoletni mówię zawsze na "pan/pani". Cytat:
No cóż, możesz podejść do tego na takiej zasadzie, że to starsza osoba inicjuje przejście na "ty" - on jak dla mnie to zainicjował i tyle.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:06.