Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-11, 21:41   #31
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

topie się oj.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-12, 19:06   #32
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Dekas Pokaż wiadomość
topie się oj.


Chciałabym tu wyrzucić z siebie to wszystko, ale chyba jestem jeszcze niegotowa na to.
!@#$%^&*!!@#$%^!@#$%
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-17, 11:41   #33
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Rzucę coś od siebie w międzyczasie. Takie luźne wnioski i spostrzeżenia:

-obrzydzenie do alkoholu, pierwsze 20lat praktycznie abstynencja, czarno-biały sposób postrzegania ludzi (nie pijący są ok, pijący są żałośni) / po terapii / zaczęłam sama pić alkohol (brzmi to dla mnie zresztą zabawnie - terapia spowodowała, że sama zaczęłam pić ) w sposób akceptowany społecznie, czyli raczej mało, raczej rzadko, dla towarzystwa i przy okazji.
Nadal jednak preferuje bardziej colę

-nauczenie się, że kompulsywność (kompulsywne picie, jedzenie) jest metodą na smutki / po terapii / nie potrzebuję jedzenia do łagodzenia smutków, szukam innych rzeczy, które mi w tym pomogą a nie zaszkodzą,

-przekonanie, że jestem paskudna (ogólnie ujmując) i wybrakowana, bo jestem fizycznie podobna do osoby, która w domu piła / po terapii / a czy ja sobie kształt szczęki wybierałam ? w gruncie rzeczy jestem ładna, dla niektórych nawet piękna, zamiast iść pod nóż warto dostrzec, że nie jestem tamtą osobą, tylko kimś innym

-szukanie do towarzystwa osób fizycznie i psychicznie skrajnie różnych od osoby, która w domu piła / po terapii/ nic się w tym temacie nie zmieniło, bo uważam to na in plus ew nieszkodliwe, skoro takich osób unikam a nie tępię,

-potężne pokłady agresji które huczały aż "para szła z uszu"/ po terapii/ przestałam ją rozładowywać w 80% na sobie i gdzieś tak w 20% na innych a gdy ją znowu czuje szukam nieszkodliwych metod jej rozładowania (np. umiarkowana aktywność fizyczna, sztuka, wygadanie się a dopóki mogłam - trenowałam pewną sztukę walki, gdzie kilka razy lądowałam na ziemi co działało dość trzeźwiąco ),

-uciekanie od problemów /po terapii/ staram się najpierw rozwiązać problemy a potem dopiero odpocząć uciekając np. myślami w inne rejony, czytając książkę, wyjeżdżając.

Tak w ogóle jestem po terapii dla DDA, jeśli ktoś ma jakieś pytania to odpowiem w miarę możliwości.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-17, 14:30   #34
teczowa dlolinka 21
Zakorzenienie
 
Avatar teczowa dlolinka 21
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

No to teraz ja.
Miałam zamiar napisać w tym wątku już dawno,ale się zbierałam i zebrać nie mogłam......
Więc odkąd pamiętam jak byłam mała to ojciec pił, tzn, miał takie ciągi o których mówiłyście, trochę pił, trochę pracował, ale wyglądał jak człowiek i był do rany przyłóż złota rączka, nawet miałam okres w życiu w którym byłam "córeczką tatusia", pamiętam też kilka sytuacji z dzieciństwa gdy rodzice byli razem szczęśliwi i ja z moimi braćmi, wszyscy spędzaliśmy razem czas.

To było tytułem wstępu żeby nie było że nie mam żadnych miłych wspomnień.
Ale chyba częściej było gorzej...pił, doprowadzał się do okropnych stanów, zasyfiał dom, szlajał się po okolicy, bił mamę, mnie i moich braci, okradał mamę i mnie, wynosił i sprzedawał różne rzeczy z domu i przepijał, pieniądze które zarabiał szły na papierosy które palił w ogromnych ilościach (cały dom był nasiąknięty dymem, do tego stopnia,że wszyscy się do niego bardzo przyzwyczaili) wciąż pił, bił i przepraszał mamę, ja wiem że ona go kochała i wybaczała mu, znam nawet historię z przed ślubu kiedy inni ludzie ostrzegali ją by nie wychodziła za niego za mąż bo jest alkoholikiem i ją skrzywdzi- cóż była zakochana.....
W moim domu było okropnie, bałam się do niego wracać, straszliwie się wstydziłam zaprosić jakąkolwiek koleżankę, wstydziłam się sąsiadów, rodzina przestała nas odwiedzać, nikt nie chciał do nas przyjeżdżać, były ciągłe krzyki, bijatyki, wyzwiska i dzieci traktowane przez ojca jak śmieci...
A mama?
Mama zawsze była cudowna, kochana, dbała o nas, walczyła, nie pozwalała się bić i bić nas, dzwoniła po policję, dzielnicowego, nie wiem toczyła ciągle walkę o normalny dom, pracowała na nas wszystkich, starała się utrzymać dom w porządku, gotowała itp., ale wiem że kochała ojca...mimo tego co się działo...
10lat temu moi rodzice "wpadli" i urodził mi się brat, było to już piąte dziecko, ale wszyscy się strasznie cieszyliśmy, finansowo dawaliśmy radę, rodzice zbliżyli się do siebie...miało być lepiej...
Ojciec wielokrotnie i w sumie do tej pory podejmował różne formy leczenia, ale tak naprawdę nigdy leczyć się nie chciał, chodził do szpitala, na tydzień...na 48h na wytrzeźwienie, nawet tam chyba jak się urodziłam to się zaszywał czy coś...

Miało być nie było, było coraz gorzej ojciec coraz bardziej się staczał, nie pracował, mam miała dosyć, chciała się rozwieść, trwało to bardzo długo bo ojciec nie chciał dać jej rozwodu,ale się udało. Wciąż mieszka w tym samy domu co mama i moi bracia, ale mamy duży piętrowy dom z oddzielnymi wejściami i ojciec mieszka z dziadkiem,a mama z braćmi, ja jakieś 4 lata temu wyjechałam na studia,bywam w domu, w ostatnim roku nawet częściej i jest cudownie jeżdżę do mamy z ojcem praktycznie nie rozmawiam, nie utrzymuję kontaku i nie chcę go znać.

Wiem że masło maślane, ale nie mam weny teraz by pisać nie sposób opisać całe życie w jednym poście, doprowadzę to do ładu i składu i na pewno będę się jeszcze odzywać.
Mam nadzieję że ktoś przeczytał co natworzyłam.
__________________
04.03.2011
25.06.2014 , 21.12.2014
15.08.2015

13.03.2016 II kreseczki


https://mkuchara.blogspot.com/
teczowa dlolinka 21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 07:38   #35
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Rzucę coś od siebie w międzyczasie. Takie luźne wnioski i spostrzeżenia:

-obrzydzenie do alkoholu, pierwsze 20lat praktycznie abstynencja, czarno-biały sposób postrzegania ludzi (nie pijący są ok, pijący są żałośni) / po terapii / zaczęłam sama pić alkohol (brzmi to dla mnie zresztą zabawnie - terapia spowodowała, że sama zaczęłam pić ) w sposób akceptowany społecznie, czyli raczej mało, raczej rzadko, dla towarzystwa i przy okazji.
Nadal jednak preferuje bardziej colę

-nauczenie się, że kompulsywność (kompulsywne picie, jedzenie) jest metodą na smutki / po terapii / nie potrzebuję jedzenia do łagodzenia smutków, szukam innych rzeczy, które mi w tym pomogą a nie zaszkodzą,


-uciekanie od problemów /po terapii/ staram się najpierw rozwiązać problemy a potem dopiero odpocząć uciekając np. myślami w inne rejony, czytając książkę, wyjeżdżając.

Tak w ogóle jestem po terapii dla DDA, jeśli ktoś ma jakieś pytania to odpowiem w miarę możliwości.
Te trzy punkty mnie pośrednio dotyczą, trochę w innej formie, ale świetnie to opisałaś. Jestem jeszcze chyba w połowie drogi...właściwie staram się to wypośrodkować, walczę itd. Czuję, że wiem jak powinno być, ale robienie czegokolwiek w ten sposób wymaga ode mnie bardzo dużo siły. ...ale, że się da wiem, bo miałam już taki bardzo dobry okres. Teraz jest średnio i niby okej, ale wiem, że potrzebuję jeszcze pracy nad tymi kwestiami. Bardzo podnosi to na duchu, na pewno się uda.
Mam pytanie co do DDA. Czy na takie spotkania chodzić powinno się tylko, kiedy wyczuwa się u siebie syndrom DDA? Czy jeśli jest ciężko psychicznie z alkoholem w rodzinie walczyć, ale poza tym nie ma ucieczek/strachów społecznych i innych typowych cech, to miałoby sens pojawić się na spotkaniu DDA?
Cytat:
Napisane przez teczowa dlolinka 21 Pokaż wiadomość
No to teraz ja.
Miałam zamiar napisać w tym wątku już dawno,ale się zbierałam i zebrać nie mogłam......
Więc odkąd pamiętam jak byłam mała to ojciec pił, tzn, miał takie ciągi o których mówiłyście, trochę pił, trochę pracował, ale wyglądał jak człowiek i był do rany przyłóż złota rączka, nawet miałam okres w życiu w którym byłam "córeczką tatusia", pamiętam też kilka sytuacji z dzieciństwa gdy rodzice byli razem szczęśliwi i ja z moimi braćmi, wszyscy spędzaliśmy razem czas.

To było tytułem wstępu żeby nie było że nie mam żadnych miłych wspomnień.
Ale chyba częściej było gorzej...pił, doprowadzał się do okropnych stanów, zasyfiał dom, szlajał się po okolicy, bił mamę, mnie i moich braci, okradał mamę i mnie, wynosił i sprzedawał różne rzeczy z domu i przepijał, pieniądze które zarabiał szły na papierosy które palił w ogromnych ilościach (cały dom był nasiąknięty dymem, do tego stopnia,że wszyscy się do niego bardzo przyzwyczaili) wciąż pił, bił i przepraszał mamę, ja wiem że ona go kochała i wybaczała mu, znam nawet historię z przed ślubu kiedy inni ludzie ostrzegali ją by nie wychodziła za niego za mąż bo jest alkoholikiem i ją skrzywdzi- cóż była zakochana.....
W moim domu było okropnie, bałam się do niego wracać, straszliwie się wstydziłam zaprosić jakąkolwiek koleżankę, wstydziłam się sąsiadów, rodzina przestała nas odwiedzać, nikt nie chciał do nas przyjeżdżać, były ciągłe krzyki, bijatyki, wyzwiska i dzieci traktowane przez ojca jak śmieci...
A mama?
Mama zawsze była cudowna, kochana, dbała o nas, walczyła, nie pozwalała się bić i bić nas, dzwoniła po policję, dzielnicowego, nie wiem toczyła ciągle walkę o normalny dom, pracowała na nas wszystkich, starała się utrzymać dom w porządku, gotowała itp., ale wiem że kochała ojca...mimo tego co się działo...
10lat temu moi rodzice "wpadli" i urodził mi się brat, było to już piąte dziecko, ale wszyscy się strasznie cieszyliśmy, finansowo dawaliśmy radę, rodzice zbliżyli się do siebie...miało być lepiej...
Ojciec wielokrotnie i w sumie do tej pory podejmował różne formy leczenia, ale tak naprawdę nigdy leczyć się nie chciał, chodził do szpitala, na tydzień...na 48h na wytrzeźwienie, nawet tam chyba jak się urodziłam to się zaszywał czy coś...

Miało być nie było, było coraz gorzej ojciec coraz bardziej się staczał, nie pracował, mam miała dosyć, chciała się rozwieść, trwało to bardzo długo bo ojciec nie chciał dać jej rozwodu,ale się udało. Wciąż mieszka w tym samy domu co mama i moi bracia, ale mamy duży piętrowy dom z oddzielnymi wejściami i ojciec mieszka z dziadkiem,a mama z braćmi, ja jakieś 4 lata temu wyjechałam na studia,bywam w domu, w ostatnim roku nawet częściej i jest cudownie jeżdżę do mamy z ojcem praktycznie nie rozmawiam, nie utrzymuję kontaku i nie chcę go znać.

Wiem że masło maślane, ale nie mam weny teraz by pisać nie sposób opisać całe życie w jednym poście, doprowadzę to do ładu i składu i na pewno będę się jeszcze odzywać.
Mam nadzieję że ktoś przeczytał co natworzyłam.
Przeczytałam. Bardzo ciężkie przeżycia. Moim zdaniem teraz znalazłaś się w najlepszym położeniu dla siebie względem tego, co było. Nie wątpię, że to nadal Cię przytłacza i myślisz o tym, ale bardzo dobrze, że nie masz tego na codzień bardzo blisko. Moja psycholog podczas rozmów traktuje wyprowadzkę jako duży krok do tego, by chronić siebie.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 07:47   #36
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Mam pytanie co do DDA. Czy na takie spotkania chodzić powinno się tylko, kiedy wyczuwa się u siebie syndrom DDA? Czy jeśli jest ciężko psychicznie z alkoholem w rodzinie walczyć, ale poza tym nie ma ucieczek/strachów społecznych i innych typowych cech, to miałoby sens pojawić się na spotkaniu DDA?
1.Najpierw idziesz do psychologa po diagnozę, czy to na pewno syndrom DDA. Jeśli uzna że to faktycznie DDA to zaproponuje Ci regularne spotkania. Chodzenie na nie faktycznie pomaga.
2.Jak wyżej - najpierw idziesz do psychologa po diagnozę. To jak z pojawieniem się w szpitalu i orzeknięciem, że ma się połowę cech gruźlika więc chce się podjąć leczenie. Skierują Cię do lekarza pierwszego kontaktu po orzeczenie czy faktycznie jest się gruźlikiem. Tu podobnie.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 08:07   #37
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
1.Najpierw idziesz do psychologa po diagnozę, czy to na pewno syndrom DDA. Jeśli uzna że to faktycznie DDA to zaproponuje Ci regularne spotkania. Chodzenie na nie faktycznie pomaga.
2.Jak wyżej - najpierw idziesz do psychologa po diagnozę. To jak z pojawieniem się w szpitalu i orzeknięciem, że ma się połowę cech gruźlika więc chce się podjąć leczenie. Skierują Cię do lekarza pierwszego kontaktu po orzeczenie czy faktycznie jest się gruźlikiem. Tu podobnie.
Dziękuję za informacje.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-18, 11:15   #38
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez teczowa dlolinka 21 Pokaż wiadomość
No to teraz ja.
Miałam zamiar napisać w tym wątku już dawno,ale się zbierałam i zebrać nie mogłam......
Więc odkąd pamiętam jak byłam mała to ojciec pił, tzn, miał takie ciągi o których mówiłyście, trochę pił, trochę pracował, ale wyglądał jak człowiek i był do rany przyłóż złota rączka, nawet miałam okres w życiu w którym byłam "córeczką tatusia", pamiętam też kilka sytuacji z dzieciństwa gdy rodzice byli razem szczęśliwi i ja z moimi braćmi, wszyscy spędzaliśmy razem czas.

To było tytułem wstępu żeby nie było że nie mam żadnych miłych wspomnień.
Ale chyba częściej było gorzej...pił, doprowadzał się do okropnych stanów, zasyfiał dom, szlajał się po okolicy, bił mamę, mnie i moich braci, okradał mamę i mnie, wynosił i sprzedawał różne rzeczy z domu i przepijał, pieniądze które zarabiał szły na papierosy które palił w ogromnych ilościach (cały dom był nasiąknięty dymem, do tego stopnia,że wszyscy się do niego bardzo przyzwyczaili) wciąż pił, bił i przepraszał mamę, ja wiem że ona go kochała i wybaczała mu, znam nawet historię z przed ślubu kiedy inni ludzie ostrzegali ją by nie wychodziła za niego za mąż bo jest alkoholikiem i ją skrzywdzi- cóż była zakochana.....
W moim domu było okropnie, bałam się do niego wracać, straszliwie się wstydziłam zaprosić jakąkolwiek koleżankę, wstydziłam się sąsiadów, rodzina przestała nas odwiedzać, nikt nie chciał do nas przyjeżdżać, były ciągłe krzyki, bijatyki, wyzwiska i dzieci traktowane przez ojca jak śmieci...
A mama?
Mama zawsze była cudowna, kochana, dbała o nas, walczyła, nie pozwalała się bić i bić nas, dzwoniła po policję, dzielnicowego, nie wiem toczyła ciągle walkę o normalny dom, pracowała na nas wszystkich, starała się utrzymać dom w porządku, gotowała itp., ale wiem że kochała ojca...mimo tego co się działo...
10lat temu moi rodzice "wpadli" i urodził mi się brat, było to już piąte dziecko, ale wszyscy się strasznie cieszyliśmy, finansowo dawaliśmy radę, rodzice zbliżyli się do siebie...miało być lepiej...
Ojciec wielokrotnie i w sumie do tej pory podejmował różne formy leczenia, ale tak naprawdę nigdy leczyć się nie chciał, chodził do szpitala, na tydzień...na 48h na wytrzeźwienie, nawet tam chyba jak się urodziłam to się zaszywał czy coś...

Miało być nie było, było coraz gorzej ojciec coraz bardziej się staczał, nie pracował, mam miała dosyć, chciała się rozwieść, trwało to bardzo długo bo ojciec nie chciał dać jej rozwodu,ale się udało. Wciąż mieszka w tym samy domu co mama i moi bracia, ale mamy duży piętrowy dom z oddzielnymi wejściami i ojciec mieszka z dziadkiem,a mama z braćmi, ja jakieś 4 lata temu wyjechałam na studia,bywam w domu, w ostatnim roku nawet częściej i jest cudownie jeżdżę do mamy z ojcem praktycznie nie rozmawiam, nie utrzymuję kontaku i nie chcę go znać.

Wiem że masło maślane, ale nie mam weny teraz by pisać nie sposób opisać całe życie w jednym poście, doprowadzę to do ładu i składu i na pewno będę się jeszcze odzywać.
Mam nadzieję że ktoś przeczytał co natworzyłam.


W wielu kwestiach mam bardzo, bardzo podobnie... Wszystkie mamy coś wspólnego tutaj.

Zgadzam się z garden, dobrze się złożyło, że wyrwałaś się z tego i nie musisz znosić tej sytuacji na co dzień. To chyba najlepsze co mogłaś dla siebie zrobić..
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz

Edytowane przez Naka_Mika
Czas edycji: 2012-06-18 o 11:19
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 21:05   #39
teczowa dlolinka 21
Zakorzenienie
 
Avatar teczowa dlolinka 21
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Przeczytałam. Bardzo ciężkie przeżycia. Moim zdaniem teraz znalazłaś się w najlepszym położeniu dla siebie względem tego, co było. Nie wątpię, że to nadal Cię przytłacza i myślisz o tym, ale bardzo dobrze, że nie masz tego na codzień bardzo blisko. Moja psycholog podczas rozmów traktuje wyprowadzkę jako duży krok do tego, by chronić siebie.
.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Naka_Mika Pokaż wiadomość


W wielu kwestiach mam bardzo, bardzo podobnie... Wszystkie mamy coś wspólnego tutaj.

Zgadzam się z garden, dobrze się złożyło, że wyrwałaś się z tego i nie musisz znosić tej sytuacji na co dzień. To chyba najlepsze co mogłaś dla siebie zrobić..
Dzięki dziewczyny, to że jestem daleko, pozwala mi nie przeżywać tego dzień w dzień, z resztą mama też nie chce mnie zbytnio denerwować i wiem że nie mówi mi wszystkiego co się dzieje czasem w domu...


A i jeszcze jedno kilka lat temu, chyba byłam już na studiach czy ostatnia klasa liceum, mama nauczyła mnie bardzo ważnej rzeczy, bym nie wstydziła się za ojca, że on jest dorosły i on odpowiada za to co robi, i on ma za siebie się wstydzić , nie ja , ja jestem też dorosła i odpowiadam za siebie i wstydzić się mogę gdy coś ja zrobię nieodpowiedniego...

niby błahostka, ale kurcze po dłuższym czasie jak do mnie dotarło to i nauczyłam się to stosować, straaaaaaaaaasznie mi to pomogło!!!
__________________
04.03.2011
25.06.2014 , 21.12.2014
15.08.2015

13.03.2016 II kreseczki


https://mkuchara.blogspot.com/
teczowa dlolinka 21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 21:20   #40
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez teczowa dlolinka 21 Pokaż wiadomość
.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------



Dzięki dziewczyny, to że jestem daleko, pozwala mi nie przeżywać tego dzień w dzień, z resztą mama też nie chce mnie zbytnio denerwować i wiem że nie mówi mi wszystkiego co się dzieje czasem w domu...


A i jeszcze jedno kilka lat temu, chyba byłam już na studiach czy ostatnia klasa liceum, mama nauczyła mnie bardzo ważnej rzeczy, bym nie wstydziła się za ojca, że on jest dorosły i on odpowiada za to co robi, i on ma za siebie się wstydzić , nie ja , ja jestem też dorosła i odpowiadam za siebie i wstydzić się mogę gdy coś ja zrobię nieodpowiedniego...

niby błahostka, ale kurcze po dłuższym czasie jak do mnie dotarło to i nauczyłam się to stosować, straaaaaaaaaasznie mi to pomogło!!!
Tak! To prawda. Błahostka, ale znacząco zmienia punkt widzenia, uświadamia nam bardzo dużo i pozwala się otworzyć na życie, gdzie jesteśmy odpowiedzialni jedynie za siebie.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-18, 22:23   #41
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Rzucę coś od siebie w międzyczasie. Takie luźne wnioski i spostrzeżenia:

-obrzydzenie do alkoholu, pierwsze 20lat praktycznie abstynencja, czarno-biały sposób postrzegania ludzi (nie pijący są ok, pijący są żałośni) / po terapii / zaczęłam sama pić alkohol (brzmi to dla mnie zresztą zabawnie - terapia spowodowała, że sama zaczęłam pić ) w sposób akceptowany społecznie, czyli raczej mało, raczej rzadko, dla towarzystwa i przy okazji.
Nadal jednak preferuje bardziej colę

-nauczenie się, że kompulsywność (kompulsywne picie, jedzenie) jest metodą na smutki / po terapii / nie potrzebuję jedzenia do łagodzenia smutków, szukam innych rzeczy, które mi w tym pomogą a nie zaszkodzą,

-przekonanie, że jestem paskudna (ogólnie ujmując) i wybrakowana, bo jestem fizycznie podobna do osoby, która w domu piła / po terapii / a czy ja sobie kształt szczęki wybierałam ? w gruncie rzeczy jestem ładna, dla niektórych nawet piękna, zamiast iść pod nóż warto dostrzec, że nie jestem tamtą osobą, tylko kimś innym

-szukanie do towarzystwa osób fizycznie i psychicznie skrajnie różnych od osoby, która w domu piła / po terapii/ nic się w tym temacie nie zmieniło, bo uważam to na in plus ew nieszkodliwe, skoro takich osób unikam a nie tępię,

-potężne pokłady agresji które huczały aż "para szła z uszu"/ po terapii/ przestałam ją rozładowywać w 80% na sobie i gdzieś tak w 20% na innych a gdy ją znowu czuje szukam nieszkodliwych metod jej rozładowania (np. umiarkowana aktywność fizyczna, sztuka, wygadanie się a dopóki mogłam - trenowałam pewną sztukę walki, gdzie kilka razy lądowałam na ziemi co działało dość trzeźwiąco ),

-uciekanie od problemów /po terapii/ staram się najpierw rozwiązać problemy a potem dopiero odpocząć uciekając np. myślami w inne rejony, czytając książkę, wyjeżdżając.

Tak w ogóle jestem po terapii dla DDA, jeśli ktoś ma jakieś pytania to odpowiem w miarę możliwości.


dobrze Cię znowu czytać
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-19, 07:57   #42
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Nie spodziewałam się tak szczerze mówiąc że tyle osób tak się będzie cieszyć moim powrotem z 3tygodniowej na oko przerwy Dzięki.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 10:03   #43
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Mam problem z alkoholem i pora coś z tym zrobić! Pojęcia nie mam co... COŚ.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 18:18   #44
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

A ja choćbym chciała to pić chyba zwyczajnie nie mogę..bo mi ewidentnie alko szkodzi. Niedawno "świętowałam" zdane egzaminy z koleżanką-jeden drink, nieduży, słodki, słaby...poległam :c
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 09:34   #45
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Dekas Pokaż wiadomość
Mam problem z alkoholem i pora coś z tym zrobić! Pojęcia nie mam co... COŚ.
A na czym ten problem polega ?
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:19   #46
xexwxax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 45
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Skad ja znam ten problem...
xexwxax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 18:06   #47
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

moja myśl na dziś, taka oczywista: dom, w którym jest alkohol nie będzie dobrym domem bez względu na to jak wygląda z zewnątrz, nawet bez względu na to jak wygląda rankami i w południe. to zawsze odbija się na innych sprawach.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 22:46   #48
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
A na czym ten problem polega ?
Alkohol zmienia stan świadomości, wycisza monolog wewnętrzny, a co gorsza uwielbiam smak białego wytrawnego wina... A problem jest taki, że nie pamiętam kiedy ostatnio byłam trzeźwa dłużej niż dwa dni.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 09:57   #49
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
moja myśl na dziś, taka oczywista: dom, w którym jest alkohol nie będzie dobrym domem bez względu na to jak wygląda z zewnątrz, nawet bez względu na to jak wygląda rankami i w południe. to zawsze odbija się na innych sprawach.
popieram w 100% i cieszę, się że nie tylko ja tak myślę
zawsze było "wyluzuj, jesteś przewrażliwiona", a ja czuję się jakaś skrzywiona, bo może rzeczywiście to ja wszystko wyolbrzymiam?
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-28, 23:43   #50
teczowa dlolinka 21
Zakorzenienie
 
Avatar teczowa dlolinka 21
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Bellamy Pokaż wiadomość
popieram w 100% i cieszę, się że nie tylko ja tak myślę
zawsze było "wyluzuj, jesteś przewrażliwiona", a ja czuję się jakaś skrzywiona, bo może rzeczywiście to ja wszystko wyolbrzymiam?

A ja myślę, że tylko Ty patrzysz na to trzeźwo ( w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu)
__________________
04.03.2011
25.06.2014 , 21.12.2014
15.08.2015

13.03.2016 II kreseczki


https://mkuchara.blogspot.com/
teczowa dlolinka 21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-02, 19:42   #51
123dzemdzemona22
Zadomowienie
 
Avatar 123dzemdzemona22
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 993
GG do 123dzemdzemona22
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Dekas Pokaż wiadomość
Mam problem z alkoholem i pora coś z tym zrobić! Pojęcia nie mam co... COŚ.
napisałaś . przyznałaś się do czegoś przed sobą i za to bardzo kocham..i przez Ciebie będę myślała ..
bo czas się przyznawać . .
jeszcze nie znalazłam tego czasu..

__________________
pani pasztetowa
123dzemdzemona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-04, 20:29   #52
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

zaraz nie wytrzymam.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-04, 20:57   #53
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

to puść !
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-05, 14:36   #54
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

puściłam i mam plan. nie wiem jaki ma sens, ale jest.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-05, 16:46   #55
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
puściłam i mam plan. nie wiem jaki ma sens, ale jest.
podzielisz się?
Wspieram
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:54   #56
Truskawkowa_Jagodzianka
Raczkowanie
 
Avatar Truskawkowa_Jagodzianka
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 91
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Moj ojciec zawsze pił. Odkąd sięgam pamięcią był albo pijany, albo skacowany. Zdarzało mu się, że przez jakiś czas nie pił i wtedy było całkiem ok, ale to nigdy nie trwało długo. Jak już się schlał to mieliśmy taką skalę, podpił sie trochę i mial dobry humor, nie dopił i wszystkiego się czepiał, nawalił się i rozrabiał.

Z dzieciństwa pamiętam jak katował mamę, rodzeństwo. Moje najwcześniejsze wspomnienie to mój brat leżacy na podlodze, on kopał go, skakał po nim. W pewnym stopniu nas wszystkich zniszczył. Mnie raczej nie bił, sądzę, że w pewien sposób chciał mi wynagrodzic to, że mnie krzywdził inaczej, dotkliwiej. Ale zawsze też mówił mi, że jestem gruba, głupia.

Jak moi rodzice się rozwiedli miałam 14 lat. Wyprowadziłyśmy się od niego i jaka to była ulga, po raz pierwszy byłyśmy wolne. Jeszcze jakiś czas starałam się utrzymywać z nim kontakt ale to jednak było ponad moje siły. Swego czasu nienawidziłam go tak bardzo, że marzyłam aby się zapił, umarł. Nadal mam do niego wielki żal, ale w pewnym sensie nauczyłam się żyć z tym wszystkim, staram się żyć normalnie. Przede mną jeszcze dluga droga, ale jest już dużo lepiej.

On stoczył sie kompletnie, jest takim menelem. Teraz nawet jak zobacze go przypadkiem to nie podchodze, bo i po co?

Do alkoholu mam stosunek w miare normalny, moge wyjsc na piwo raz na jakis czas. Pijanych jednak nie trawie.

Nie wiem, czy wy tez tak macie, ze po zapachu poznajecie kto jest alkoholikiem? Nawet jesli ta osoba jest zadbana, dobrze ubrana to jakos zawsze wyczuje ze jest uzalezniona.
Truskawkowa_Jagodzianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-06, 06:24   #57
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

alkohol zabija

stało się.
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-06, 07:08   #58
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

eh
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-07, 19:38   #59
123dzemdzemona22
Zadomowienie
 
Avatar 123dzemdzemona22
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 993
GG do 123dzemdzemona22
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez Naka_Mika Pokaż wiadomość
alkohol zabija

stało się.
Jak każda inna choroba, najgorsze że się tak 'ich' kocha. . .
__________________
pani pasztetowa
123dzemdzemona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-07, 21:02   #60
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Alkohol w rodzinie i ed-nasze historie,spostrzeżenia i wnioski

Cytat:
Napisane przez 123dzemdzemona22 Pokaż wiadomość
Jak każda inna choroba, najgorsze że się tak 'ich' kocha. . .
dokładnie...
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-10 23:37:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:21.