2011-10-30, 09:22 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Klarisso jesteś przypadkiem na którym z jednej strony można się wzorować a z drugiej ... prędzej czy później takie zażynanie sie może odbić się na zdrowiu. Moja mama była takim przypadkiem, niestety jest to również ciężki przypadek. Twardy charakter, zażynanie się, nie branie NIGDY wolnego w pracy, męczenie rodziny sprzątaniem ( chyba nikt tak idealnie nie sprzątał) ogólnie wysoki puc
Niestety ja to już uważam za lekko chorobliwą manię. Sama się nie zażynam ( typowe dziecko które sie napatrzyło ) , jak choruję ciężko to leżę, mąż się mną opiekuje, dzieckiem też potrafi. Jestem za modelem "robimy razem bałagan i sprzątamy razem" . Często jak chorujemy razem to sie wymieniamy przy opiece nad dzieckiem. Nie wiem jak można nie mieć zaufania do męża że nie poradzi sobie z odkurzaczem czy gotowaniem i wyręczać go we wszystkim, równie dobrze można sobie strzelić od razu w stopę i po latach zbierać plon "samosiowego" myślenia. Poza tym takie mamy dają też skrzywiony przykład synom, zapierniczają same i uczą takiego modela synom, w każdym razie w skrajnych przypadkach. W skrócie - jak choruję ciężko to leżę, jak przeziębienie z cieknącym nosem czy kaszlem to maska przy dziecku. |
2011-10-30, 10:14 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Ale to nie jest tak, że ja wszystko robię sama
Są rzeczy, których nie lubię robić i z radością oddaje je mężowi do zrobienia, a co do opieki nad córką to zajmuje się nią równie dobrze jak ja. Ale już np. gotować nie potrafi i tyle. I prania też nie zrobi.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-10-30, 13:18 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Gdy mama choruje.
|
2011-11-01, 18:18 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Ja przez 4 lata bycia z córą ani razu tak naprawdę nie poległam. Albo jestem taki twardziel albo tak ciężko nie choruję. Raz miałam przechodzone zapalenie oskrzeli, ale czułam się wtedy ok, reszta to jakies tam drobnostki, żadne poważne przewlekłe choroby czy złamania, choć nie powiem czasem było ciężko i przy glupim przeziębieniu, ale nie miałam wyjścia i nie mogłam się po prostu położyć.
Do teraz. Jestem w ciąży i czuję się strasznie. Nie mam siły bawić się z małą, zasypiam, zawroty głowy, nie mam siły iść na spacer, niedobrze mi. Z trudem znajduję zapał, żeby ugotować i posprzątać. A córa do przedszkola nie chodzi, wymaga aktywności, zabaw, uwagi. Męża prawie nie ma, ale jak jest to pomaga i gdyby nie te chwile regeneracji, które mam dzięki temu chyba bym padła Jeszcze jakiś czas mieszkam z zapracowanymi, ale rodzicami (całe szczęście), więc moja mama też nie pozwala mi na wiele (stanie przy garach). Mam tylko nadzieję, że przejdzie, bo już mam się dość takiej, a moja córa biedna nic nie mówi, ale widzę, że też
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-11-01 o 18:51 |
2011-11-01, 18:49 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
|
|
2011-11-01, 18:52 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Dziękuję Biankooo
__________________
|
2011-11-01, 19:00 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
I tutaj tez zasługa niesławnych szczepionek. 4 lata temu zaszczepiono nas w pracy przeciwko grypie. Od tamtej pory nie chorowałam na nic. Nie wiem, czy to zasługa szczepionki, lae od tamtego szczepienia nic mi nie jest. |
|
2011-11-01, 19:32 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Taszkin, strasznie się cieszę
|
2011-11-01, 20:39 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Nie umie. Zrobił pranie raz - źle sortuje odzież do prania (nie bardzo rozróżnia rodzaj materiału, co z czym można prać, co farbuje itd.), ustawił zły program ale kij z tym, pranie potem leżało w pralce kilka godzin skutkiem czego było wymięte na 10 stronę tak, że ciężko je było wyprasować i jeszcze zostało powieszone w taki sposób, że ja rzucając nim z drugiego końca mieszkania zrobiłabym to równiej i dokładniej
Ja pierniczę taką pomoc. Mąż mi pomaga w tym, czego wiem, że na 100% nie zepsuje
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-11-01, 21:01 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Szajajaba, dziękuję (tez się cieszę, choć póki co, bardziej to się boje)
Klarissa, ale jak zrobił raz to jak się ma nauczyć, (choć rozumiem, że nie chcesz ryzykować swojej odzieży i poświęcać ciuchów dziecka na kurs prania dla początkujących) Ważne to podzielić się tak, by każdemu było wygodnie, by była jakaś równowaga i nikt nie czuł się ani pokrzywdzony ani niedoceniony. Ja znam męski przypadek, przy którym Twój mąż to zapewne prawdziwa pomoc domowa, skoro tylko prania nie potrafi zrobić (ale przy tym przypadku uważam, że sporo winy dźwigają wiecznie wszystkorobiące za niego kobiety).
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-11-01 o 21:04 |
2011-11-02, 05:33 | #41 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
U nas nie ma sortowania, wszystko wrzucamy jak leci. Nie chodze w jedwabiach ani w wełnie, więc wszystko wrzucamy razem, anwet kolory z białym razem. ---------- Dopisano o 06:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:31 ---------- Cytat:
|
||
2011-11-02, 07:05 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Strasznie mnie to drażni, a sporo mężczyzn ma ten problem że kiedy dorastali mama ich "ubezwłasnowolniła ". Mój mąż jest przypadkiem który przekraczając próg domu nie umiał gotować zupełnie, co z tego że był złotą rączką skoro drażniło mnie że kiepsko odkurza, o kuchni ma zerowe podejście. Mogłam go wyręczać we wszystkim, a mogłam zagryść zęby i przez kilkanaście razy przeboleć jego "odkurzanie jako takie".Teraz i ugotuje i posprząta a i ja sobie nieco odpocznę, okna myje lepiej ode mnie. Oczywiście trzeba go czasem zapędzić ale w porównaniu z tym co było przed małżeństwem niebo a ziemia.
A żeby nie było że taki off, kiedy choruję to skupiam się na dziecku i sobie, olewam sprzątanie, pranie, odkurzanie, gotowanie, segregację śmieci i co tam jeszcze. Skupiamy sie na jak najszybszym wyzdrowieniu. |
2011-11-02, 08:14 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
Twój mąż NIE CHCE się nauczyć. Bo jakby CHCIAŁ to by sobie na kartce wypunktował co ma zrobić i by to zrobił. Pranie to raczej nie jest obliczanie całki potrójnej.... ---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ---------- No chyba, że facet jest daltonistą, to wtedy pomiesza kolory. Mój dziadek był daltonistą. Ale w tym czasie babcia nie miała nawet frani tylko prała na tarce. I w tym czasie jeszcze raczej nie bylo równouprawnienia. Przynajmniej nie na polskiej wsi. |
|
2011-11-02, 11:07 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Najpierw mamusie, potem żony i teściowe (bo on taki biedny, nie umie, więc trzeba mu zrobić)
I też wychodzę z założenia, że jeśli ktoś nie ma na prawdę jakiś powodów (np wspomniany daltonizm) to nie ma powodów, żeby się czegoś nie nauczyć. Mówię o domowych czynnościach, prostych (nie zaawansowane gotowanie, pieczenie itp). Trzeba chcieć i już. A jak się nie chce, to odwali się taką pastę, że już nie trzeba będzie tego więcej robić. Tylko wtedy zamiast "nie podoba się to sama sobie rób" powinno się usłyszeć "pokaż mi jak, a zrobię to tak jak ma być". I jeszcze pomieszanie kolorów mogę zrozumieć, ale takie wieszanie prania jak opisała Klarissa to już po prostu wg mnie czysta olewka i lenistwo (nie chcę obrazić Twojego męża, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że na pewno potrafi, tylko mu się nie chce, ani Tobie, i wolisz to zrobić sama).
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-11-02 o 11:30 |
2011-11-02, 11:27 | #45 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
|
|
2011-11-02, 17:31 | #46 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Mój ojciec jest jakimś wyjatkiem.
Mamusia też go oczywiscie wyreczała. Ale jak zamieszkał z moja mama, to było mu wstyd, ze nic nei umie - sprzatac, gotować ani nic i z tego wstydu sam sie nauczył, aż po jakims czasie był lepszy od całej rodziny razem wziętej - we wszystkich obowiazkach domowych. ---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ---------- Cytat:
Nauczyłam go. Oczywiscie - jak piszesz - czasami tzreba go zagonić - choc naczynia już myje bez zaganiania i odkurza tez, nawet gotowac sie nauczył, ale na poczatku była tragedia, nie umiał ugotować nawet zwykłego makaronu, o koltetach najprostszych nie wspominajac. |
|
2011-11-02, 17:43 | #47 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||||
2011-11-03, 16:46 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Gdy mama choruje.
ja niestety nie mam pomocy z zewnatrz, nie mam rodziny na miejscu... jak jestem chora no coz zagryzam zeby i robie co musze...
ciezko jest... ale robie tylko to co konieczne, dzieci wtedy troche cierpia bo np corka siedzi dluzej w lozeczku niz zazwyczaj... maz jdynie wczesniej urywa sie z pracy by mnie odciazyc albo bierze wolne jak sie da..
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2011-11-03, 20:46 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 4 616
|
Dot.: Gdy mama choruje.
U mnie właśnie jest taka sytuacja. Ja leżę chora, a mąż zajmuje się naszym pięciomiesięcznym synem. Wziął urlop z pracy. Niech się chłop wykaże.
Co do obowiązków domowych, to bez problemu sprząta, ugotuje obiad itp. Do prania się nie dotyka , tak samo do prasowania. Mi to nie przeszkadza, mam przynajmniej kartę przetargową Poza tym ja nie potrafię wywiercić dziury, obsługiwać piły tarczowej, zrobić szafek, półek itp Myślę, że nie wszystko musimy umieć robić |
2011-11-04, 14:54 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Gdy mama choruje.
z moim mezem bylo podobnie na poczatku nie umialm nic zero.... jak widzialam jak prasuje koszulki blam w szoku
po kilku latach "mojej szkoly" umie zrobic wszystko moze nie zrobi zupy czy drugiego dania ale inne proste dania bez problemu ze z glodu nikt nie umrze (pizza najlepiej jemu wychodzi) chetnie prasuje (przy piwku i tv ) odkurza, powyciera kurze, posprzata lazienke, wie jak nastawic pralke ze trzeba oddzielac kolory od bialego (wczesniej to byla abstrakcja) przy dzieciach umie zrobic wszystko wie co jedza, jakie pory, jakie ilosci mleka... w co ubrac, kąpie w sumie on corki generalnie wiem ze jak by mnie kilak dni w domu nie bylo on sobie da swietnie rade z dziecmi mi kazdy zazdrosci z rodziny ze moj maz mnie wyrecza ..... no ale wedlug mnie to trzeba sobie wypracowac latami a jesli kobieta od poczatku robi za "mamusie" to potem co sie dziwic ze chlop nie chce tylka ruszyc
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! Edytowane przez Ray Czas edycji: 2011-11-04 o 14:55 |
2011-11-04, 15:25 | #51 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
|
|
2011-11-04, 20:23 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Dlatego że mój mąż pracuje od rana do wieczora, jest też zmęczony . ją pracuje wychowując dzieci z tym że ją mogę sobie odpocząć jak chce np napić się kawy czy zdrzemnac jak dzieci śpią a on już nie ma takiej możliwości. dlatego dom i dzieci są na mojej głowie i cieszę się że mimo to mąż mi pomaga.
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2011-11-04, 22:36 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-11-05 o 16:30 |
|
2011-11-05, 07:53 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Odnośnie mamuś wyręczających synów - moja teściowa, świetna kobieta ale niestety za bardzo opiekuńcza. Mój, kiedy zamieszkaliśmy razem, jakoś tydzień po przeprowadzce dzwonił do mnie do pracy z pytaniem, jak się gotuje parówkę. Czy należy wodę posolić, czy wrzucać do wrzątku, ile czasu to ma zająć... Byłam w totalnym szoku, facet miał 27 lat .
Teraz zrobi wszystko poza prasowaniem (ale to ok, ja lubię, dla mnie to terapia relaksacyjna) i gotowaniem (wybaczam, lubię siedzieć w garach, poza tym nie wybrzydza jak mi się nic nie chce robić). Sam za to piecze chleb, ja tego nie potrafię. A co do bycia chorym, to mnie wygania za każdym razem i pilnuje, żebym się umówiła na wizytę (tarczyca, odczulanie, coś rosnące, a'la rakowe niezłośliwe raczej na głowie) a sam nigdzie nie idzie choć powinien. |
2011-11-18, 20:27 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: Gdy mama choruje.
a ja tak trochę z innej beczki jak się zachowujecie wobec dziecka gdy jesteście chore, żeby go nie zarazić? jakie kroki warto uczynić, by chociaż zminimalizować ryzyko zarażenia dziecka? pytam, bo właśnie oboje z mężem chorujemy on ma zapalenie gardła, ja też podłapałam. tragedii nie ma, w miarę normalnie funkcjonujemy, ale boję się o córkę - ma 13 miesięcy. Myjemy często ręce, nie kicham i nie kaszle na nią rzecz jasna od wczoraj podaje jej cebion multi, choć nie jestem przekonana, że to tak na pstryknięcie palcami wspomoże jej odporność, ale potrzebowałam zrobić coś ponad standard na co dzień staram się, by się dobrze odżywiała, często wychodziła na spacery, wietrzę mieszkanie... ale czy możemy zrobić coś jeszcze?
Moja mam sugeruje maseczki na twarz, ale już widzę, jak młoda pięknie nam z nich strzela |
2013-01-07, 10:29 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Kiedy choruje mama
Jak to jest u Was kiedy to Wy chorujecie a dziecko np. jest zdrowe.
Staracie sie go nie zarazić, nie całujecie np. Jak Was całkiem połamie, a dziecko chce wyjść na spacer i przynosi Wam buty pod nos a nogi odmawiają posłuszeńtwa. Nas dopało i wszyscy własciwie się juz wychorowali ale ja nie wyleżałam i się ciągnie strasznie choróbsko, tatalnie nie mam siły i czuję straszne wyrzuty sumienia ze nie daję wyjść z dzieckiem rady na dwór. Mam poczucie ze nie mogę sobie pozwolić na chorobę i jak na złość się rozłożyłam |
2013-01-07, 10:45 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Kiedy choruje mama
Kobieto dobra, matka tez czlowiek mysle ze w tej sytuacji lepiej wylezec sie 2-3 dni i wydobrzec niz borykac sie z komplikacjami przez 2-3 tygodnie. jesli tatus/babcia/ kolezanka nie moga wyjsc z dzieckiem to trudno, ostatecznie od dwudniowej przerwy w spacerach nikt jeszcze nie umarl. i nie masz co miec wyrzutow sumienia- mysl dlugoterminowo, dziecko potrzebuje zdrowej mamusi
ja sie czulam bardzo zle jak koncowke ciazy musialam bezwzglednie lezec i nie moglam wychodzic ze strasza corka. czasem wziela ja na dwor babcia a ja staralam sie jak moglam organizowac fajne zabawy lezac w lozku i tyle ale swoja droga to okropne, pamietam jak mialam zapalenie piersi, w zyciu nie czulam sie tak slabo- a musialam sie malymi blizniakami i starsza corka sama zajmowac bo tatusia nie bylo. myslalam ze sie wykoncze
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2013-01-07 o 10:47 |
2013-01-07, 11:48 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Kiedy choruje mama
Ja też nie pamiętam kiedy wyleżałam chorobę. Chyba w liceum ostatni raz. Po prostu nie ma jak. Jak jestem chora staram się organizować zajęcia w domu...jakoś. Najgorzej było jak przeciążyłam kręgosłup.
Teraz byliśmy chorzy wszyscy na ciężką grypę (taką prawdziwą, chyba pierwszy raz w życiu, w ogóle to podejrzewam, że to świńska była) i nie ma chyba nic gorszego niż chore dzieci i chorzy rodzice i nikogo do pomocy. Zdrówka dla Was
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2013-01-07 o 12:21 |
2013-01-07, 12:25 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Gdy mama choruje.
Cytat:
Mam nadzieję ze problem z kręgosłupem nie wróci Dziekuję, jakoś mi wyszukiwarka nie działa, a najlepsze że się w starym wątku już wypowiadałam U mnie wszystko w domu lezy i kwiczy o ogarnięcie, ale póki co mąż daje radę jak się go dobrze ukierunkuje. Dziś już nie wiedziałam co małej dać do zabawy i pozwoliłam jej powywalać rzeczy z szafki, manianę zrobiła totalną . |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:21.