Czerwcowe Panny Młode

[Seona]

Napisane przez zuzaneczka

my już po Oczywiście czerwiec 2006r. Szkoda że nie miałam wcześniej namiarów na fryzjerkę Ale nic to.
Nasze zdjęcia znajdziesz w tym wątku.

Ja od wczoraj przeglądam tutaj zdjęcia, nie wiem czy doszlam już do Twoich, tyle ich tu jest, że nawet nei wiem kogo widziałam a kogo nie i czytam sobie cały wątek, więc stad to nieporozumienie, myślałam że jeszcze przed ślubem jesteś

ale dziewczyny, jakie śliczne macie tu zdjęcia!!! W szoku jestem, co województwo czy inne miasto to co innego!!! Takich poz, scenografii to naprawde nie widziałam! Np.: takie jedno nie wiem czyje- para w takiej wysokiej trawie- rewelacja!

[Knife_Girl]

Napisane przez ewalena

Zastanówcie się nad piecokominkiem - kominkiem z płaszczem wodnym. Pali sie drewnem, rozprowadzenie ogrzewania na całe mieszkanie no i oczywiście ciepła woda. 1m3 kosztuje 120zł (pocięta wysezonowana dębina). Zrobili to moi znajomi w mieszkaniu 70m2 jest cieplutko i pięknie (kominek). Cudnie mieć kawałek własnego mieszkanka!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!

My też myślimy nad takim kominkiem Tym bardziej, że oboje uwielbiamy ciepełko Poza tym sam efekt, które daje kominek, jest super

[Knife_Girl]

Oj dziewczynki, coś nam wątek padł Już kolejne ślubne wątki się tworzą. Nie możemy pozwolić by nasz zginął
Przyznawać się, co u Was??

marti_ka też tak cichutko siedzi... A mnie zżera z ciekawości, jak tam brzuszek

[marti_ka]

ja przyznaje się bez bicia, że mnie teraz można dorwać praktycznie tylko na staraniach wsrod mam, przyszlych mam i tych starajacych sie a brzuszek rosnie dziekuje a w nim nasza mała córeczka... jeszcze ponad 2 meisiace i będzie z nami cała i zdrowa... wcześniej bo 22 grudnia dostajemy klucze do naszego nowego m wiec wszystko naraz no ale meble mamy zamiar jeszcze teraz zamówić a przywiezc dopiero w styczniu bo od nowego roku w niemczech rosnie vat... niby tylko 3 procent... ale czesto przy wiekszych kwotach to az 3 %... a co u ciebie knife?

[Knife_Girl]

Napisane przez marti_ka

ja przyznaje się bez bicia, że mnie teraz można dorwać praktycznie tylko na staraniach wsrod mam, przyszlych mam i tych starajacych sie a brzuszek rosnie dziekuje a w nim nasza mała córeczka... jeszcze ponad 2 meisiace i będzie z nami cała i zdrowa... wcześniej bo 22 grudnia dostajemy klucze do naszego nowego m wiec wszystko naraz no ale meble mamy zamiar jeszcze teraz zamówić a przywiezc dopiero w styczniu bo od nowego roku w niemczech rosnie vat... niby tylko 3 procent... ale czesto przy wiekszych kwotach to az 3 %... a co u ciebie knife?

Suuper marti_ko Życzę ślicznej i grzecznej córci Na pewno taka będzie Oczywiście wrzucisz jakieś foteczki, prawda? Fajnie, że już na święta będziecie mieli nowe mieszkanko

A co u mnie... z każdym dniem kocham swojego mężusia jeszcze mocniej Cholera z niego jest czasem - tak jak i ze mnie zresztą Ale to nasza Bycza natura Kłocimy się więc troszkę, a potem godzimy, więc jest jakieś urozmaicenie w związku
Dzidziusiów żadnych nie planujemy jeszcze przez dłuższy czas, z tego względu, że nadal nie mamy swojego własnego domku. Budować zaczniemy dopiero na wiosnę. A po drugie to jeszcze chcemy nacieszyć się sobą
Mieszkamy niby u moich rodziców, ale w weekendy jesteśmy u teściów. I tak w kółko. Ale najważniejsze, że zawsze razem

[marti_ka]

Napisane przez Knife_Girl

Suuper marti_ko Życzę ślicznej i grzecznej córci Na pewno taka będzie Oczywiście wrzucisz jakieś foteczki, prawda? Fajnie, że już na święta będziecie mieli nowe mieszkanko

na początku jak tam będziemy mieszkać nie będziemy mieli neta, bo to nowe budynki i wszystko trzeba pozakładać no i swiąt jeszcze tam nie spedzimy... bo 22 dostaniem klucze... no a trzeba pomalować... przewieżć meble... czy poskladac nowe wiec troche zejdzie... ale 1 juz powinnismy tam byc
fajnie, że się wam tak dobrze zyje no i mam nadzieje, że juz jakos niedlugo ruszy ta wasza budowa ojj ciezko tak raz tu pomieszkiwac raz tam no ale coz... nie ma wyjscia przez papierkowe sprawy...

[zuzaneczka]

dziewczyny cieszę się że u Was wszystko dobrze !!! Tak przecież być powinno.
My w sobote przenieśliśmy się na dobre do naszego mieszkanka, także już dwie nocki za nami. Wspaniała sprawa mieszkać u siebie!!!
Na razie nie mamy mebli, jeden pokój służy za składowisko wszystkich rzeczy, śpimy na materacu, nie mamy lustra i nic w oknach (poza kuchnią i gabinetem gdzie są rolety), telewizor źle odbiera bez anteny, ale jest cudownie!!!!
Ja zwiozłam na razie jakieś 30% swoich rzeczy i jestem przerażona gdzie się ze wszystkim pomieszczę zanim będziemy miec meble. Najważniejsze jest jednak to że nikomu nie przeszkadzamy i nikt nie przeszkadza nam

a gdzie się podziewają pozostałe czerwcóweczki ?!

[Knife_Girl]

Napisane przez marti_ka

na początku jak tam będziemy mieszkać nie będziemy mieli neta, bo to nowe budynki i wszystko trzeba pozakładać no i swiąt jeszcze tam nie spedzimy... bo 22 dostaniem klucze... no a trzeba pomalować... przewieżć meble... czy poskladac nowe wiec troche zejdzie... ale 1 juz powinnismy tam byc
fajnie, że się wam tak dobrze zyje no i mam nadzieje, że juz jakos niedlugo ruszy ta wasza budowa ojj ciezko tak raz tu pomieszkiwac raz tam no ale coz... nie ma wyjscia przez papierkowe sprawy...

Dobre tyle, że przez zimę możemy gromadzić materiały budowlane Nie ma tego złego... Jak się tylko wiosna zacznie, to do dzieła!

[Knife_Girl]

zuzaneczko, super, że u Was też wszystko dobrze Jak już macie upragnione mieszkanko, to super Byle we dwoje i byle na swoim

[madzik1000]

czesc dziewczyny
a my dalej sie remontujemy. juz mam tego dosyc , nerwowo ne wytrzymyje. w zasadzie to nie robimy duzo. tylko podlogi i sciany. podlogi juz wycyklinowane i pomalowane. niestety nie wygladaja idealnie, ale mam juz to w nosie. sciany natomiast postanowilismy sami wytapetowac i pomalowac. zawsze chcialam miec gladzie, ale jak mi koles zaspiewal 2000 za jeden pokoj, to powiedzialam dzieki bardzo. za ta cene ja sobie wytapetuje i wymaluje wszystkie pokoje i jeszcze mi zostanie. wytapetowalismy juz dwa pokoje (jeszcze jeden zostal) i stwierdzam oficjalnie, ze ja do samodzielnych remontow sie nie nadaje. jestem straszny nerwus jak mi cos nie wychodzi i moj maz poznal mnie dzieki tapetowaniu z najgorszej chyba strony (nieznanej mu do tej pory ). teraz jestem tym wszystkim juz tak zmeczona, ze dla odmiany nie przejmuje sie niczym, wszystko mi zwisa. remont ciagnie sie w nieskonczonosc. aktualnie mieszkamy w jednym pokoju razem z wszystkimi meblami - nie wiem jakim cudem udalo nam sie wszystko tak upchac, ze nawet zmiescil sie materac 200x160, na ktorym spimy. powoli zaczelam sie przyzwycajac do tego, ze mieszkam w mocno zagraconej kawalerce . ale moze juz dzis uruchomimy jeden z pokoi, bo wlasnie sie maluje ostatni raz. zobaczymy co z tego wyjdzie. gdyby nie to, ze pogonilismy pierwszego "fachowca" od cyklinowania i na nastepnego musielismy czekac 2 tygodnie, to juz bysmy mieli skonczone, a tak .
a tak poza tym to wszystko dobrze i ciesze sie, ze u was tez sie super uklada. pozdr i

[Knife_Girl]

Napisane przez madzik1000

czesc dziewczyny
a my dalej sie remontujemy. juz mam tego dosyc , nerwowo ne wytrzymyje. w zasadzie to nie robimy duzo. tylko podlogi i sciany. podlogi juz wycyklinowane i pomalowane. niestety nie wygladaja idealnie, ale mam juz to w nosie. sciany natomiast postanowilismy sami wytapetowac i pomalowac. zawsze chcialam miec gladzie, ale jak mi koles zaspiewal 2000 za jeden pokoj, to powiedzialam dzieki bardzo. za ta cene ja sobie wytapetuje i wymaluje wszystkie pokoje i jeszcze mi zostanie. wytapetowalismy juz dwa pokoje (jeszcze jeden zostal) i stwierdzam oficjalnie, ze ja do samodzielnych remontow sie nie nadaje. jestem straszny nerwus jak mi cos nie wychodzi i moj maz poznal mnie dzieki tapetowaniu z najgorszej chyba strony (nieznanej mu do tej pory ). teraz jestem tym wszystkim juz tak zmeczona, ze dla odmiany nie przejmuje sie niczym, wszystko mi zwisa. remont ciagnie sie w nieskonczonosc. aktualnie mieszkamy w jednym pokoju razem z wszystkimi meblami - nie wiem jakim cudem udalo nam sie wszystko tak upchac, ze nawet zmiescil sie materac 200x160, na ktorym spimy. powoli zaczelam sie przyzwycajac do tego, ze mieszkam w mocno zagraconej kawalerce . ale moze juz dzis uruchomimy jeden z pokoi, bo wlasnie sie maluje ostatni raz. zobaczymy co z tego wyjdzie. gdyby nie to, ze pogonilismy pierwszego "fachowca" od cyklinowania i na nastepnego musielismy czekac 2 tygodnie, to juz bysmy mieli skonczone, a tak .
a tak poza tym to wszystko dobrze i ciesze sie, ze u was tez sie super uklada. pozdr i

Tak sobie myślę, te 2000 za gładzie, to chyba jakaś paranoja No nie dziwię się, że osobiście wzięliście się za remonty. Zrobiłabym to samo
Jak się po raz kolejny okazuje, przy remontach to trzeba mieć nerwy - żeby nie wiem co, nigdy nie można tego załatwić w spokoju i bez stresu

madzik, i tak najważniejsze w tym wszystkim to, że jakoś się trzymacie i macie się dobrze

[madzik1000]

Napisane przez Knife_Girl

Tak sobie myślę, te 2000 za gładzie, to chyba jakaś paranoja No nie dziwię się, że osobiście wzięliście się za remonty. Zrobiłabym to samo
Jak się po raz kolejny okazuje, przy remontach to trzeba mieć nerwy - żeby nie wiem co, nigdy nie można tego załatwić w spokoju i bez stresu

madzik, i tak najważniejsze w tym wszystkim to, że jakoś się trzymacie i macie się dobrze

dzieki za dobre slowo . tak sobie mysle, ze forum to fajna rzecz, mozna sie wyzalic i zawsze ktos podniesie na duchu

wczoraj skonczylismy pierwszy pokoj i zaczelismy meble wnosic. niestety noc nas zastala i nie skonczylismy, ale nie jest zle . i kolor na scianie wyszedl lepiej niz myslalam. malowalismy pastelowa morela z duluxa i po pomalowaniu wygladala na jakas taka rozowa, ale dzis rano pierwszy raz zobaczylam ja w dziennym swietle (do wczoraj okno bylo zaklejone folia) i jednak nie jest rozowa (uffff). wreszcie jakis pozytyw . zaczyna mi wracac nadzieja, ze nie bedzie zle

trzymajcie sie cieplo w ten pochmurny (przynajmniej u mnie) dzien. pozdr

[zuzaneczka]

ehh remonty i przygodny z nimi związane

co do farb duluxa to mają to do siebie że kolor właściwy osiągają dopiero po kilku(nastu) godzinach - też byłam przerażona "polem kukurydzy" które wydawało się być po prostu żółte i z czasem nabrało pomarańczowego odcienia.
A w ogóle to musze wam napisać że uwielbiam nasze mieszkanie!!! Ściany mają ciepłe kolory i w ogóle jest cieplutko i miło (choć miejscami pustawo).

Wczoraj ugotowałam pierwszy obiadek!!! Nic nadzwyczajnego bo czasu nie było, ale kuchenka została odpalona. Najśmieszniejsze jest to że w drodze do domu zdałam sobie sprawę że nie posiadam patelni i paru innych "narzędzi" niezbędnych do zrobienia jedzenia. Na szczęście pod blokiem mamy dobrze zaopatrzony sklep

[madzik1000]

zuzaneczka wklej zdjecia waszego nowego gniazdka

[Knife_Girl]

Napisane przez madzik1000

dzieki za dobre slowo . tak sobie mysle, ze forum to fajna rzecz, mozna sie wyzalic i zawsze ktos podniesie na duchu

wczoraj skonczylismy pierwszy pokoj i zaczelismy meble wnosic. niestety noc nas zastala i nie skonczylismy, ale nie jest zle . i kolor na scianie wyszedl lepiej niz myslalam. malowalismy pastelowa morela z duluxa i po pomalowaniu wygladala na jakas taka rozowa, ale dzis rano pierwszy raz zobaczylam ja w dziennym swietle (do wczoraj okno bylo zaklejone folia) i jednak nie jest rozowa (uffff). wreszcie jakis pozytyw . zaczyna mi wracac nadzieja, ze nie bedzie zle

trzymajcie sie cieplo w ten pochmurny (przynajmniej u mnie) dzien. pozdr

Właśnie po to jest to forum i "nasz" wątek
Teraz to już najgoszą część remontu macie za sobą - te wszystkie malowania i inne cuda... Z każdym kolejnym, wypełnionym meblowaniem i urządzaniem dniem, będzie lepiej

No i oczywiście... FOTKI, FOTKI!

[Knife_Girl]

Napisane przez zuzaneczka

Wczoraj ugotowałam pierwszy obiadek!!! Nic nadzwyczajnego bo czasu nie było, ale kuchenka została odpalona. Najśmieszniejsze jest to że w drodze do domu zdałam sobie sprawę że nie posiadam patelni i paru innych "narzędzi" niezbędnych do zrobienia jedzenia. Na szczęście pod blokiem mamy dobrze zaopatrzony sklep

Pierwszy obiadek w nowym domku.. super sprawa
A gdzie fotki "remontowo - urządzeniowe ?

[zuzaneczka]

Fotki chętnie wkleję, ale jest taki problem że nie dysponuję chwilowo aparatem i dostępem do wcześniej zrobionych fotek
Ale to kwestia kilku dni Chciałam wkleić przed i po dla lepszego efektu Zdjęcia będą na pewno.

[Knife_Girl]

Napisane przez zuzaneczka

Fotki chętnie wkleję, ale jest taki problem że nie dysponuję chwilowo aparatem i dostępem do wcześniej zrobionych fotek
Ale to kwestia kilku dni Chciałam wkleić przed i po dla lepszego efektu Zdjęcia będą na pewno.

No właśnie - przed i po będą super Będzie kontraścik

[madzik1000]

czesc czerwcoweczki. co tam u was po pol roku malzenstwa jak to szybko zlecialo

my dalej sie remontujemy, na szczescie juz na finiszu, ale do swiat wszystkiego nie zdazymy zrobic. prawda jest taka, ze chyba boimy sie konca remontu, bo ciagle cos nowego wymyslamy . no bo co bedziemy robic jak juz nie bedzie czego remontowac?

pozdrawiam slonecznie w ten paskudny (przynajmniej u mnie) dzien

[Yoolia]

Witam witam

ja już zapomniałam o tej małej rocznicy, tzn półrocznicy, ale niektore dziewczyny są jeszcze przed
Uczciliśmy ten dzien wyjsciem do restauracji - nalesnikarni na pyszne naleśniki gryczane najedlismy sie i napiliśmy ,moj mąż zamówił sobie wielki dzban piwa i musiałam mu pomagac w dopijaniu

madzik my tez ciągle kombinujemy co by tu zmienic w domku. Teraz w planach są rolety na okna, już prawie zamówione, niestety na święta nie wyrobimy się, żeby je zamontować. Rozglądaliśmy się też za nowym wypoczynkiem-marzy nam sie duży narożnik ale to dopiero po nowym roku.

Człowiek musi ciągle cos zmieniać, inaczej by zgłupiał albo popadł w rutynę.
Jak już skonczycie remontować zawsze można troszkę przemeblować, dokupić jakiś mały gadżet, który może zmienić wygląd pomieszczenia itp.

Pozdrawiam

[marti_ka]

nasza mini rocznica wypadnie w wigilie... no ale jak naraznie wcale się ze świat nie ciesze w tym roku jak nigdy, mogło by ich dla mnie nie być... bo tu klucze do mieszkania dostaniemy 22... z tego oddac musimy do 31 grudnia... więc przeprowadzka w okolicach świat... teść miał 3 zawał robili mu bajpasy tu w niemczech... nam się połamały w kole śruby i auto zostało pod monachium trzeba je sprowadzić i naprawić.. to dodatkowy koszt... yhh no coś pod koniec roku mamy po górkę ze wszystkim... ale dwa lwy to jak koty muszą spaść na 4 łapy mam nadzieje... przynajmniej nasza córeczka się nie spieszy i mieszka grzecznie w brzuszku... waży już ponad 2 kg i rośnie nasz skarb... to chyba nam najbardziej w tym wszystkim dodaje energii pozdrawiam

[zuzaneczka]

hej dziewczynki
właśnie wystukałam pokaźnego posta i mi go wcięło
Więc w wielkim skrócie - z nowości mamy wielką zabudowaną szafę z ogromnym lustrem po sufit, które mnie niezmiernie cieszy. Umeblowaliśmy też jeden pokój (w przyszlości dzieciaczkowy) meblami z mojego pokoju u rodziców. Fajnie wyszło.
Zdjęć na razie nie załączam bo w domu jest rozgardiasz i do pokazywania się nie nadaje. Ale dziś zaczynam wielkie porządki przedświątecznie bo rodzinka zapowiedziała że wpadnie z inspekcją
Może wy macie jakieś fotki?

[Knife_Girl]

Dobrze, że u Was wszystko w porządku
U nas w sumie bez zmian - czekamy z wytęsknieniem na wiosnę Czasem teściowa albo mąż pod jej wpływem zaczynają kombinować odnośnie planów, że może by tak zmienić coś w projekcie jeszcze - bo tak będzie ładniej, bo tak będzie Wam wygodniej.... Ale nic z tego! Ustalone, przemyślane ze 100 razy, zatwierdzone Wystarczy tych kombinacji

Teraz łazimy po sklepach i oglądamy wszystko począwszy od łóżek, a skończywszy na doniczkach I planujemy w jakim stylu urządzimy poszczególne wnętrza. Fajne zajęcie

Parę dni temu mieliśmy półrocznicę i miłą kolacyjkę z tej okazji Wybraliśmy restaurację z jedzonkiem prowansalkim. Naprawdę dużo i pysznie było

A poza tym to właśnie kombinuję, kiedy by tu prezenty zapakować tak, żeby mąż ich nie widział

Przedświąteczne buziaki dla Was

[madzik1000]

ja mam przed soba jeszcze tyle sprzatania, ze nie wiem czy przed tymi swietami zdaze , ale za to mamy juz choinke, co prawda przybrana praktycznie samymi lampkami , musze jakies ozdoby rodzicom pozabierac, bo maja ich sporo, a kupowac wszystkiego nie bede, bo juz i tak tyle kasy wydalismy na te swieta. prezenty, jedzenie... z reszta co ja wam bede pisac, same wiecie. jeszcze dzis mnie czeka wedrowka po sklepach za prezentem dla mezusia, reszte w zasadzie juz mamy.
nasza polrocznica wypada w wigilie, ale chyba ja przeniesiemy, bo w ten dzien nie bedzie kiedy swietowac niestety, no chyba, ze w nocy po pasterce .

ciesze sie, ze u was wszystko dobrze.

marti_ka nic sie nie martw wszystko sie dobrze skonczy, ani sie nie obejrzysz, a juz bedziecie mieszkac u siebie w trojke .
pozdr

[marti_ka]

madzik a wiesz, że to tylko chyba nadia trzyma mnie jakoś w całości bo wiem, że za rok będziemy mieli świeta już z małą grasującą pod choinką księżniczką no a te jakoś trzeba przezyć... chociaż będą na wariackich papierach

[Knife_Girl]

Witajcie
Jak tam dziewczynki pierwsze Wigilie w nowej rodzinie? U mnie spoko. Troszkę się stresowałam, bo najpierw mieliśmy kolację u rodziny męża i to taka nowość jednak była, ale poszło gładko z życzeniami i w ogóle Później zjedliśmy kolację u moich rodziców A później to już nie mogłam się ruszać
Pierwszy opłatek z mężem.. Fajne uczucie

[Knife_Girl]

mały upik

[Agniesia~]

Witam
Przepraszam, ze tak dlugo sie nie udzielalam, a winna to Wam jestem.
Wasze zdjecia sa sliczne. Ja jednak musze zaslonic twarze, bo moj maz nie chce pokazac twarzy
Postaram sie zalaczyc jakies zdjecia
Pozdrawiam i całuję

[Agniesia~]

Nie moge zaladowac innych
Moze pozniej sie uda

[Agniesia~]

Jutro moze sie uda dolaczyc wiecej zdjec
U mnie wszysko ok. Mieszkamy sobie juz ponad 3 miesiace na wyremontowanym "nowym" mieszkanku
Ten remont byl straszny i tyle nerwow przez to bylo, ale na szczescie juz jestesmy po
Mamy szczescie, ja i moj maz, bo to niezwykle zaczac nowe zycie w nowym miejscu