Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[kimi1000]

ja również gratuluję

[_Brzoskwinka_]

Kurcze , ja rozumiem wszystko , ale czemu to musi sie zdarzyć właśnie mnie ? Normalnie zdenerwowałam się tak , jakbym to ja miała rodzić .

[biiibiii]

brzoskwina nooo to sie urzadizl, nie ma co ! hehe

[19katarina82]

sorceress, biiibiii, Paula07 i kimi dzieki za pocieszenie już przeszłam nad tym do porządku dziennego i np wiem, że gdyby kiedyś zmienił zdanie i jeszcze raz by chciał spróbowac to bym się nie zgodzila (tzn. wiem ze takiej sytuacji na 99% nie bedzie ale to oddaje stan mojego ducha ) z reszta czego się spodziewać po facecie, który opowiada na randce o tym, ze paru dziewczynom zrobił krzywdę psychiczna a laska z ktora mieszkal zagranica powiedzial dzien przed wyjazdem do Polski ze juz nie wroci i to koniec... halloooooooooooooooooo, to chyba wszystko mowi i nim nie?? jak to piszą w mojej ksiązce: następny proszę
Wlasnie dzisiaj zaczynam lektore ksiazki- dlaczego faceci kochają zołzy

sorceress masz CALKOWITA racje- facetom nie można pokazać, że nam zależe i im bardziej się ich olewa-tym lepsze ma się efekty udowodniono naukowo

Pozdrawiam!!!

[sorceress]

Napisane przez 19katarina82

Wlasnie dzisiaj zaczynam lektore ksiazki- dlaczego faceci kochają zołzy

Skąd wziąć tą książkę Chcę ją!

Napisane przez 19katarina82

sorceress masz CALKOWITA racje- facetom nie można pokazać, że nam zależe i im bardziej się ich olewa-tym lepsze ma się efekty udowodniono naukowo

Niec to będzie nasz kodeks!

[arrakis]

Napisane przez 19katarina82

sorceress masz CALKOWITA racje- facetom nie można pokazać, że nam zależe i im bardziej się ich olewa-tym lepsze ma się efekty udowodniono naukowo

Pozdrawiam!!!

ehhh to wiadome od dawna....tylko,ze ja tak nie potrafie niestety jak mi zalezy to nie umiem tego nie okazywac

[ahinsa]

Dołka nie mam.
Ale mi smutno, "przez" faceta.

[Klariska]

Ja wczoraj niestety sie wyzylam na facecie i w sumie przez to mam doła.
Na szczescie zrozumial moje zachowanie i powiedzial "Poczekamy az sesja sie skonczy".Pytalam czy bedzie wypominal, powiedzial ze nie. Zaczynam sie bac....Wczoraj i dzis przepraszalam go... Sesja zle dziala na moje nerwy

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez ahinsa

Dołka nie mam.
Ale mi smutno, "przez" faceta.

Chcesz o tym porozmawiac?

Ja chyba dola dostane, mimo ze nie mieszkamy razem to dostane przez niego dola chyba... GRRR!!!

[ahinsa]

Szpiegu, a może Ty chcesz się wyżalić?
Choć to nie w Twoim stylu, jak obserwuję

Co ja Ci moge... no po prostu nie mam pojęcia czy warto się zmobilizować i wepchać w jakąś bliższą znajomość (dobra, bardzo konkretną znajomość, nie "jakąś"), czy sobie odpuścić. Mam zagwostkę.
Bo Pan sam na mnie uwagi nie zwróci, tzn, tego konkretnego rodzaju uwagi nie zwróci na mnie.

Dużo masz jeszcze tych przebrzydłych egzaminów?
Bo wiesz, miałyśmy iść na martini

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Jutro, piatek, w sobote (8 rano) i niedziela (8 i 12)...
Jeden zawalilam, wiec poprawka w lutym...
ahinsa, ja sie publicznie juz nie wyzale bo mi wstyd doslownie... kurde...

[ahinsa]

Będę trzymać kciuki.

A wstydzisz się po tych eksowych ekscesach? Eee, nie ma czego. Ale rozumiem niechęć do wyflaczania. Zawsze jest jeszcze PW, w razie jakby co.

Ja sie wyflaczam, troche pomaga

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Wyslalam Ci Pw....

[miss_seepy]

http://www.youtube.com/watch?v=gvz4aY7nvNQ cos w temacie DD

[ahinsa]

Miss, Ómarłam

Dopisek.
Ómarłam podwójnie
Zmienił nr gg. Specjalnie. Po naszym "nieprzyjemnym" natknięciu się na siebie. Po jego "miałem nadzieje, że będziemy rozmawiać jak dorośli", skierowanym jako wyrzut w moja stronę.
Nie kumam go. Mówi jedno. Robi co innego.
Ale pretensje i tak ma do mnie, do siebie? - zeusie broń.

Zła jestem. Bardzo.
Będę rzygać

[biiibiii]

katarina kurcze to pisz co tam w tej przemadrej ksiazce pisza bo ja nie moge jej dostac ;/ z reszta teraxz nie mam i tak czasu...
klariska swietnie cie rozumiem...sesja we mnie tez wyzwala jakies dzikie emocje

ja z moim nie mam kontaktu od niedzieli. jak wyszedl wieczorem w nd tak sie do dzis nie odezwał ! niby ze ma duzo pracy...? ehhh jakos mi tak dziwnie w przyszlym tygodniu bylo by 5,5 roku jak jestesmy razem...dziwnie mi tak samej...po 5 latach..nie mam do kogo zadzwonic ze zdalam kolo na 5, do kogo sie przutulic...jakos mi poprostu pusto.... ;(

[19katarina82]

biiibiii i sorceress myślimy tak samo, wlaśnie dzisiaj wchodząc na wizaz pomyslałam, ze napisze troche co w tej książce radza skoro nie można jej dostać. Jeszcze wracając do pozycji "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" błagam, jak ktoś nie ma tej książki niech trzyma się od niej z daleka! Napisałabym więcej, ale musiałabym obrazić autorkę więc sobie daruję. Gerelanie z polecanych przeze mnie pozycji warto tylko "Jemu nie zależy na Tobie" i "Sekretny poradnik ..." o którym zaraz tu napisze
Poradnik opisuje zasady które pokrótce wyjaśnie, mam nadzieje, ze dobrze jak są pytania prosze podnieśc rękę
1.Badz istota wyjątkowa ( każda z nas jak wyglada tak wyglada ale mamy wygladac najlepiej jak moze, glowie przez to, ze nasze poczucie wartosci wzrosnie i bedziemy sie lepiej czuc i bedziemy bardziej pewne siebie )
2.Nie odzywaj się pierwsza do mężczyzny i nie proś go do tańca (czy coś trzeba tłumaczyc? )
3.Nie przyglądaj się meżczyźnie i nie mów za dużo ( czyli- nie wgapiajmy się w przystojniaka jak w sroka w gnat bo pomyśli, że jesteśmy zdesperowane a na randce jak zrobimy sarnie oczy podczas wizualizajcji naszego slubu koleś zwieje gdzie piepsz rośnie; po drugie- nie gadać za dużo bo zarwsze się coś chalpnie albo powie o sobie za duzo. mamy być TAJEMNICZE! )
4.Nie wychodź mu naprzeciw ani nie płać za siebie na randce ( spotykamy się tam gdzie nam pasuje a nie jemu i nie nawet mowy żebyśmy drałowały kolometry, żeby się potkać blisko jego domu bo mu tak pasuje i wciska nam kit, że to dlatego że lubi akurat tamtą restaurację. Idziemy do tej, ktora my lubimy )
5.Nie dzwoń do niego i rzadko odpowiadaj na jego telefony (tzn. trzeba oddzwonic kiedy dzwonił w sprawie dot, naszego spotkania ale tak, żeby cosie pogadac o niczym to broń Boże nie wolno nam dzwonic! A jak on zadzowni to możemy pogadać max. 10 min i zawsze UROCZO zakonczyć rozmowę stwierdzając ze mamy jeszcze "duuuuzo rzeczy do zrobienia")
6.Zawsze kończ rozmowę telefoniczną pierwsza (patrz wyżej )
7.Nie umawiaj się na sobotnią randkę, jesli zaprasza cię na nią później niż w sobotę (ma sens bo to sprawia, że nie siedzimy ciągle jak na szpilkach czekajac by zadzwonil i sie z nami umowil na weekend, co sprawia, ze chyba każda z nas sie wkurza i jest rozdrazniona bo nie wie czy bedzie miec plany czy nie, poza tym, jak dzwoni w ostatniej chwili oznacza, ze nie mial nic innego do roboty i sie nudzil)
8.Jak zachowywać się na randkach (słowa "małżeństwo", "dzieci", "ślub", "psychiteriapa" itp wykreslić ze swoje slownika, nie gadac dużo, słuchać, śmiać się z jego żartów ale nie nadmiernie i generalnie- BYC. ona ma nas zabawiać nie my jego )
9.Zawsze kończ randkę pierwsza (żeby marzyło mu się wiecej)
10.Zerwij z nim jeśli w okazji urodzin lub Walentynek nie da Ci rozmatycznego prezentu (nawet laurka jest romantyczna )
11.Nie widuj się z nim częściej niz 1 lub 2 razy w tygodniu (bo się znudzi i przestanie dzwonic)
12.Nic ponad niezobowiązujący pocałunek na pierwszej randce.
13.Nie spiesz się do seksu.
14.Bądź uczciwa ale tajemnicza (przemilczenie czegoś nie jest klamstwem poza tym, kiedyś i tak się dowie- jak już się zareczycie, można mu dozowac fakty jak- należe do AA )
15.Nie mieszkaj z mężczyzną przed ślubem ( bo wyjdzie, ze nie jestemy idealne a oni maja jak najdluzej tak myslec )
16.Nie umawiaj się z żonatym mężczyną

To moim zdaniem najwazniejsze zasady. Mam nadzieje, ze jasne
Wszystkie pochodza z książki "Zasady. Sekretny poradnik jak zdobyć Mężczyznę Właściwego" Ellen Fein i Sherrie Schneider

Powodzenia

[bess]

ekhmmm ta ksiazka jest dla doroslych czy dla mlodziezy??

[Agniesia~]

19katarina82
zgadzam sie z pierwszym i ostatnim punktem
reszta kwestia sporna i zalezy od wieku

[*Vivi*]

Widziałam dzisiaj mojego byłego, dziwnie się czuję:( Nie widział mnie bo szybko sie schowałam za sąsiedni budynek, serce wskoczyło mi do gardła...zastanawiam sie czy ja dalej coś do niego czuję? A jak sie zmienił z twarzy:rolleyes: Jednego tylko żałuję, ze straciłam najlepszego przyjaciela, z nim zawsze mogłam porozmawiać o wszystkim, nie było tematu, którego razem nie mogliśmy poruszyć...tylko on był moja podporą, lecz to wszystko moja wina. Ja zaczęłam, to ja się zakochałam...a kiedy został sam, zerwał z dziewczyną zbliżyliśmy się do siebie, to tak szybko się potoczyło, że aż pogubiłam się w tym całym chaosie i powiedziałam koniec...wziął mnie za oszustkę, a on tylko, on jedyny wyciągnął mnie z problemów, nawet przyjaciółki mnie olały...Moze nie było miedzy nami porywu serc, ale istniała niewidzialna więź. Minęło 5 miesięcy a ja wciąż o nim myślę, nie ma dnia, żebym go nie widziała w mojej wyobraźni, nie odzywamy się od tamtego czasu...już nie potrafię z nim rozmawiać, boję się, że zacznę coś czuć do niego od nowa...trudno wymazac kogoś z pamięci komu przekazało się w małej części swoje serce i ułamek duszy...

[biiibiii]

Moj dzis zadzwopnil do mnie ! hahaha wiedzialam ze sie złamie !! nooo wiec rozmawialm z nim niedlugo ( zanim jeszcze przeczytalam porady z ksiazki katariny taka oto jestem madra...haha ) pytal czemu nie dzownilam przez caly tydzien..? bezczelny ! powiedzialam ze przeciez on tez nie zadzwonil
- ale ja nie miałem czasu
ale sie wkurzylam! powiedzialalm ze ja nie siedze w domu i nie czekam na telefon od niego i wogole bylam bardzo oschla.
spytal jak egzaminy, nie weszlam w szczegoly tylko powiedzialam, ze do przodu i ogolnie na wszystkie pytania odpowiadalam z dystansem...wstepnie umowilismy sie na jutro, ale on powiedzial, ze nie wie czy przyjedzie do mnie bo 'bola go plecy znowu'. od 2 miesiecy chyba nie ma nigdy czasu w piatki! zawsze cos mu wypada...akurat w piatek! przysieglam sobie, ze jesli jutro zadzwoni i powie ze jednak nie przyjedzie, ale za to w sobote wpandie szybiciej i bedzie dlugo to powiem mu, ze niestety nie mam czasu w weekend i mozemy sie spotkac dopiero w tyogdniu, ale tez nie wiem kiedy. a co! heeeh

[bess]

no bo pewnie imprezuje,nie mieszkacie blisko siebie to nie mozesz spr.

[Agniesia~]

Napisane przez biiibiii

Moj dzis zadzwopnil do mnie ! hahaha wiedzialam ze sie złamie !! nooo wiec rozmawialm z nim niedlugo ( zanim jeszcze przeczytalam porady z ksiazki katariny taka oto jestem madra...haha ) pytal czemu nie dzownilam przez caly tydzien..? bezczelny ! powiedzialam ze przeciez on tez nie zadzwonil
- ale ja nie miałem czasu
ale sie wkurzylam! powiedzialalm ze ja nie siedze w domu i nie czekam na telefon od niego i wogole bylam bardzo oschla.
spytal jak egzaminy, nie weszlam w szczegoly tylko powiedzialam, ze do przodu i ogolnie na wszystkie pytania odpowiadalam z dystansem...wstepnie umowilismy sie na jutro, ale on powiedzial, ze nie wie czy przyjedzie do mnie bo 'bola go plecy znowu'. od 2 miesiecy chyba nie ma nigdy czasu w piatki! zawsze cos mu wypada...akurat w piatek! przysieglam sobie, ze jesli jutro zadzwoni i powie ze jednak nie przyjedzie, ale za to w sobote wpandie szybiciej i bedzie dlugo to powiem mu, ze niestety nie mam czasu w weekend i mozemy sie spotkac dopiero w tyogdniu, ale tez nie wiem kiedy. a co! heeeh

Wiesz, tak podejrzewam, ze on te piatki moze rezerwowac dla kogos innego
Przykro mi, ale sprobuj to z nim wyjasnic. Nie zaslugujesz na takie traktowanie
Najlepiej jakbys go zlapala na goracym uczynku, bo niektorzy faceci nigdy sie nie przyznaja
Zycze Ci spotkania na swojej drodze nowej milosci

[_Magda]

Napisane przez Agniesia~

Wiesz, tak podejrzewam, ze on te piatki moze rezerwowac dla kogos innego
Przykro mi, ale sprobuj to z nim wyjasnic. Nie zaslugujesz na takie traktowanie
Najlepiej jakbys go zlapala na goracym uczynku, bo niektorzy faceci nigdy sie nie przyznaja
Zycze Ci spotkania na swojej drodze nowej milosci

Niestety musze się zgodzić,że te piątki brzmią dziwnie,tak jakby miał kogoś
Biiii a czy on wie czemu ty stałaś się taka oschła dla niego?Czy wie co Cię zraniło?W sumie wspominasz o Nowym,mówisz że starasz się ni eangażowac emocji,ale w sumie tkwisz w tym związku.

[Agniesia~]

hej! zglaszam sie po huraganie, ktory przeszedl nad Wroclawiem

[Agniesia~]

Napisane przez *Vivi*

Widziałam dzisiaj mojego byłego, dziwnie się czuję Nie widział mnie bo szybko sie schowałam za sąsiedni budynek, serce wskoczyło mi do gardła...zastanawiam sie czy ja dalej coś do niego czuję? A jak sie zmienił z twarzy Jednego tylko żałuję, ze straciłam najlepszego przyjaciela, z nim zawsze mogłam porozmawiać o wszystkim, nie było tematu, którego razem nie mogliśmy poruszyć...tylko on był moja podporą, lecz to wszystko moja wina. Ja zaczęłam, to ja się zakochałam...a kiedy został sam, zerwał z dziewczyną zbliżyliśmy się do siebie, to tak szybko się potoczyło, że aż pogubiłam się w tym całym chaosie i powiedziałam koniec...wziął mnie za oszustkę, a on tylko, on jedyny wyciągnął mnie z problemów, nawet przyjaciółki mnie olały...Moze nie było miedzy nami porywu serc, ale istniała niewidzialna więź. Minęło 5 miesięcy a ja wciąż o nim myślę, nie ma dnia, żebym go nie widziała w mojej wyobraźni, nie odzywamy się od tamtego czasu...już nie potrafię z nim rozmawiać, boję się, że zacznę coś czuć do niego od nowa...trudno wymazac kogoś z pamięci komu przekazało się w małej części swoje serce i ułamek duszy...

zwykle tak jest, ze mysli sie o bylym dopoki nie trafi sie na inna milosc. uwierz mi, ze gdyby w twoim zyciu byl teraz inny chlopak, to nie przejmowalabys sie chlopakiem z przeszlosci

[ahinsa]

Napisane przez Agniesia~

hej! zglaszam sie po huraganie, ktory przeszedl nad Wroclawiem

Jutro tenże sam będzie chyba prechodził nad moim grodem.
Strach sie bać? Iee tam, to tylko 180 kilosów na godzine

[bess]

no wlasnie slysze w tv ze polowa Wroclawia bez prądu.Do nas chyba nadciaga.I jaki deszcz.Biedne gołebie na drzewie jeszcze je zwieje

a zeby bylo na temat .Mam doła z powodu huraganu Cyryl--->w koncu to ON

[pepa83]

[sorceress]

Nie wiem czy już pisałam, że zaczęłam nosić pierścionek ala zaręczynowy (i faktycznie już parę osób mnie pytało czy jestem zaręczona) żeby "odstraszać" facetów, bo nie chcę znów być zraniona. I tak sobie pomyślałam, że jak jakiemuś naprawdę się spodobam, to będzie się starał mimo to. Ale dzisiaj kolega mi powiedział, że jak facet widzi coś takiego to koniec...Może przestać go nosić? Jak się ustrzec przed kolejnym niezdecydowanym frajerem?