Mam problem z chlopakiem, juz nie wiem jak z nim rozmawiac na ten temat, pomozcie :(

[kochaniutka19]

Juz nie wiem komu sie mam wyzalic, jest mi z tym bardzo smutno i chodze caly czas przygnebiona bo nie umie tego rozweiazac z nim.Otoz planujemy slub z mojim chlopakiem, bylismy kilka dni temu w polsce ( bo tam ma byc slub ) aby wszytsko zalatwic, bylismy w kosciele, w hotelu zalatwic sale, u fotografa itd. moja rodzina cala wie o slubie, u niego tylko jego rodzice, slub mial byc 14 lipca 2007.tydzien temu zadzwonil jego brat z ameryki i gdy moj chlopak chcial mu juz powiedziec ze chcemy sie pobrac on wyskoczyl ze sie zeni 4 sierpnia 2007, i moj chlopak juz mu o naszym nie powiedzial.Po skonczonej ich rozmowie pytam mojego czy powiedzial bratu o naszym slubie, powiedzial ze nie, wiec spytalam czemu?, a on mi na to ze nie mozemy sie pobrac 14.07.07 bo jego brat sie hajta 3 tygodnie pozniej i powiedzial ze nie mozemy bo goscie nie przyjdana oba sluby bo sa za blisko czasowo siebie i goscie nie przyjda bo beda musieli kupic 2 prezenty 2 kreacje i ze juz raz sie juz tak u niego w rodzinie zdarzylo, i powoedzial ze musimy to przesunac i sie wkurzylam ze przez brata slub mamy nasz odwolac.wiec powiedzial ze moze 2 lub 3 miesiace pozniej , ja sie niezgodzilam bo to jest juz zimno wiec powiedzial ze na nastepne lato czyli za 1,5 roku,wiec sie go zapytalam czy wogole chce sie zenic, skoro az tak to przeklada, powiedzial ze tak, ale czuje ze cos nie tak jest, wiec powiedzialm ze mozemy sie szybciej pobrac w maju a on co na to ludzie powiedza bo bedziemy wtedy dopiero 1 rok i 2 miesiace razem, jego obchodzi tylko to co ludzie powiedza, a nie co mamy my w planach, boli mnie to cholernie, miedzy nami nic sie nie zmienilo jest nadal cudownie, tylko lezy mi to na sercu , bo juz zlatwialismy wszytsko a on potrafil przez swego brata nam slubu odmowic, nie moge tego scierpiec, poradzcie mi cos bo zwariuje

[Asi_ek]

Napisane przez kochaniutka19

Juz nie wiem komu sie mam wyzalic, jest mi z tym bardzo smutno i chodze caly czas przygnebiona bo nie umie tego rozweiazac z nim.Otoz planujemy slub z mojim chlopakiem, bylismy kilka dni temu w polsce ( bo tam ma byc slub ) aby wszytsko zalatwic, bylismy w kosciele, w hotelu zalatwic sale, u fotografa itd. moja rodzina cala wie o slubie, u niego tylko jego rodzice, slub mial byc 14 lipca 2007.tydzien temu zadzwonil jego brat z ameryki i gdy moj chlopak chcial mu juz powiedziec ze chcemy sie pobrac on wyskoczyl ze sie zeni 4 sierpnia 2007, i moj chlopak juz mu o naszym nie powiedzial.Po skonczonej ich rozmowie pytam mojego czy powiedzial bratu o naszym slubie, powiedzial ze nie, wiec spytalam czemu?, a on mi na to ze nie mozemy sie pobrac 14.07.07 bo jego brat sie hajta 3 tygodnie pozniej i powiedzial ze nie mozemy bo goscie nie przyjdana oba sluby bo sa za blisko czasowo siebie i goscie nie przyjda bo beda musieli kupic 2 prezenty 2 kreacje i ze juz raz sie juz tak u niego w rodzinie zdarzylo, i powoedzial ze musimy to przesunac i sie wkurzylam ze przez brata slub mamy nasz odwolac.wiec powiedzial ze moze 2 lub 3 miesiace pozniej , ja sie niezgodzilam bo to jest juz zimno wiec powiedzial ze na nastepne lato czyli za 1,5 roku,wiec sie go zapytalam czy wogole chce sie zenic, skoro az tak to przeklada, powiedzial ze tak, ale czuje ze cos nie tak jest, wiec powiedzialm ze mozemy sie szybciej pobrac w maju a on co na to ludzie powiedza bo bedziemy wtedy dopiero 1 rok i 2 miesiace razem, jego obchodzi tylko to co ludzie powiedza, a nie co mamy my w planach, boli mnie to cholernie, miedzy nami nic sie nie zmienilo jest nadal cudownie, tylko lezy mi to na sercu , bo juz zlatwialismy wszytsko a on potrafil przez swego brata nam slubu odmowic, nie moge tego scierpiec, poradzcie mi cos bo zwariuje

Mysle ze wogule nie powinniscie przekladac slubu!
Nie wiem co Ci poradzic bo to dosc dziwna sytlacja, mysle ze powinnas szczerze z nim porozmawiac i wytlumaczyc mu ze juz wszystko zalatwione i przekladanie jest bezsensu (bo jest)!

[Connect]

Ja też myśle, ze nie powinnaś się zgodzić na przełożenie ślubu. Pozatym chyba wy wszcześniej mieliście to zaplanowane niż jego brat. Dlaczego to właśnie wy macie przekładać, a nie on?

[Asi_ek]

Napisane przez Connect

Ja też myśle, ze nie powinnaś się zgodzić na przełożenie ślubu. Pozatym chyba wy wszcześniej mieliście to zaplanowane niż jego brat. Dlaczego to właśnie wy macie przekładać, a nie on?

No wlasnie?

[koKOro]

mysle, ze najbardziej boli fakt, ze nawet o to nie zawalczyl. Poza tym skoro razem podjeliscie decyzje o slubie, decyzja o przesunieciu powinna byc rowniez wspolna - a nie zakomunikowanie co podjal.
Domyslam sie jak Ci ciezko

[**pysiaczek**]

Jestem dokładnie tego samego zdania co przedmówczynie. Czemu to WY macie przekładać slub?? jesli juz to goscie najwyzej nie przyjda na slub brata twojego faceta a nie na wasz bo wasz jest wczesniej;p ale mniejsza z tym... Zdecydowanie nie doradzałabym ci przekładania. a takie myslenie "co ludzie powiedza" nigdy nikomu na dobre nie wyszło... bo ludzie zawsze sobie znajda temat do obgadania jesli tylko chca.. nawet gdybyscie byli "superhiperpoprawną" parą:P
Pozdrawiam i głowa do góry!!

[myShaczeQ]

ja mysle, ze trzeba najpierw pogadac z bratem Twojego TZ. Moze on bedzie mogl swoj przelozyc? Moze wszystko jest jeszcze w "pieluchach" i nie bedzie problemu z terminem ?

[blush]

a może podwójny ślub, wtedy rodzinka nie będzie musiała jeździć raz tu raz tu

[Asi_ek]

Napisane przez blush

a może podwójny ślub, wtedy rodzinka nie będzie musiała jeździć raz tu raz tu

I to tez by moglo byc rozwiazanie..

[Blue sky]

to jest super pomysl

a co ma do tego ze 14 m-cy jestescie ze soba?

[hecate]

jakies malomiasteczkowe te argumenty ma ten Twoj facet - za krotko na slub? bzdury jakies.

a dziewczyny fajnie sugeruja slub podwojny.

[joanna...s]

Zastanawia mnie tylko to, dlaczego twoj TZ nie powiedzial bratu o Waszych planach. Slub

Slub to powazna sprawa. Moze to co brat mu powiedzial bardzo go zaskoczylo, ale Wasz jest rownie wazny.

[_Novotna_]

Argumenty Twego faceta sa zalosne, moim zdaniem nie powinnas sie zgadzac na przelozenie slubu, a jesli chodzi o gosci to przyjade oczywiscie Ci ktorym zalezy aby byc z Toba w tym waznym momencie Twojego zycia, dlatego nie powinnas niczym sie martwic pobrac sie w planowanym terminie

[myShaczeQ]

Napisane przez _Novotna_

Argumenty Twego faceta sa zalosne, moim zdaniem nie powinnas sie zgadzac na przelozenie slubu, a jesli chodzi o gosci to przyjade oczywiscie Ci ktorym zalezy aby byc z Toba w tym waznym momencie Twojego zycia, dlatego nie powinnas niczym sie martwic pobrac sie w planowanym terminie

latwo powiedziec nie wiem czy mnie byloby stac na bycie gosciem na dwoch slubach w tak krotkim czasie. Prezent, koszty transportu i cos do ubrania (ewentualnie mozna ten punkt pominac) to naprawde wystarczajacy argument, niezaleznie od tego jak bardzo by mi zalezalo wstyd mowic, ale kasa na ogol jest decydujacym czynnikiem niezaleznie od dobrych checi

[chilanes]

Kasa kasa... wiadomo. Ale myślę, że najpierw należy zacząć od powiadomienia tamtej drugiej pary o Waszych planach. Potem ewentualnie można porozmawiać o podwójnym ślubie, czy też o przełożeniu... Cóż ja mając wcześniejszy od nich termin nie przełożyła bym!

[zgrywuska]

nie wiem ale jakos tak mi sie nasuwa, ze ... skoro on nawet nie chce powiedziec bratu o slubie i chce przełozyc na za poltora roku, to skad wiesz ze pozniej czegos znowu nie wymysli, zeby przełozyc, moze nie jest pewny? jakos tak nieodpowiedzialnie wedlug mnie, albo boi sie swojego zdania i wszystko mu jedno jak i co
a co do slubu tak konkretnie to nie przekładaj jesli jestes tego pewna, tylko porozmawiaj z nim o podwojnym, bo ten pomysł jest naprawde fajny

[Mrrau]

Podwójny ślub to fajny pomysł, ale zauważcie, że brat żeni się w Ameryce, a oni w Polsce. I pewnie obydwu parom zależy na wybranym miejscu, bo tam już wszystko organizowały.

A narzeczonemu, zdaje się, drastycznie zabrakło siły przebicia. Zobaczył na horyzoncie problem, który nie jest jeszcze do końca realny (przecież nawet nie poinformował brata o planach matrymonialnych) i zaczął się wycofywać.
Może to jednak jakaś trema przed zaobrączkowaniem?

A może chcesz wziąć sprawy w swoje ręce i sama zadzwonić do jego brata?

[kochaniutka19]

Moj chlopak pochodzi z Krakowa i Jego brata slub ma byc w Krakowie, a nasz w glubczycach tam skond ja pochodze to jest kolo Opola 60 km.
Kiedys mowil ze chce sie zxareczyc pol roku przed slubem, teraz jest wlasnie to pol roku przed i bylismy kilka dni temu na swieta w Polsce wiec mysllam ze sie zareczymy a tu NIC wiec go pytam czy sie rozmyslil czy co, a on sie wyparl ze wcale tak nie mowil i ze napewno nie pol roku orzed chce sie zareczyc.to o podwujnym slubie jest raczej wykluczone, jego brat nawet nie wie o naszym planowanym slubie b mu juz nie poiwedzial gdy uslyszal o jego.Mojim zdaniem jak goscie na prawe zechca to przyjda, a jak inni nie chce to niech nie przychodza, i jeszcze mu sie to nie podoba ze jego brata nie byloby na naszym weselu bo za daleko mieszka i jest tylko na wakacje 2 tyg, w Polsce, wiec dlatego chce czekac poltorei roku aby jego braciszek mogl tez byc.Jednym slowem zmascil nasz slub, przez swego brata jak sie z nim niedogadam to z im zerwe

smial do mnie nawet poiwedziec ze slub jest dla mnie najwazniejszy a nie nasza milosci i on a ja mu na to ze przeciez z milosci sie za maz wychodzi

moja rodzina juz cala wie o slubie , Boze jak ja teraz bede wygladac przed moja rodzina, plakac mi sie chce, a dziwne jest to wszytsko bo nam sie uklada super a taki uparty jest co do swego zdania, najglupsze jest tez to ze on mi POWIEDZIAL SWOJE ZDANIE a ja nie mialam nawet nic do gadania

co mam z nim robic?? w Polsce zaczynalam o tym gadac ja , poiwedzial ze jak wrocimy do niemiec do domu to bedziemy o tym gadac a nawet gemby nie otworzyl

poradzcie cos bo zwariuje

[myShaczeQ]

jak znam siebie to zrobilabym mu dzika awanture i w koncu musialby jakos to rozwiazac nie polecam Ci tego oczywiscie, ale mysle ze warto pokazac mu wyraznie co TY o tym myslisz i dlaczego, bo to JEST problem i musicie rozwiazac go we dwoje, ae nie moze byc tak, ze Pan i Wladaca sobie ustali a Ty sie przyporzadkuj. Tylko nie wymagaj od niego natychmiastowych deklaracji itp bo sie jeszcze biedaczyna wystraszy. Powiedz, ze wazne jest dla Ciebie wiedziec na czym stoisz i chcesz miec klarowna sytuacje.

[Zmijka]

Szkoda, ze nie moze wypalic ten podwojny slub, to by rozwiazało sprawe. Ja na Twoim miejscu nie przekłądałabym daty slubu, w końcu Twoja rodzina już wie. A jemu zrobiłabym awanture

bardzo Ci wspołczuje takiej sytuacji

[chilanes]

Dla mnie to poporstu wygląda na niechęć do małżeństwa, a problemy typu "brat za daleko mieszka" to dziecinada. Sama piszesz, że na 2 tygodnie przyjezdza na wakacje, więc niech je zaplanuje wtedy, gdy będzie wasz ślub. A teraz to mnie zabiłaś tym, że z tego co wyczytałam to Wy nawet zaręczeni nie jesteście...

[agnieszka k]

ojejku ale sytuacja. ja bym chyba juz wszelkie nerwy stracila i poszarpałabym takie tz-ta.

[et-ka]

Kochaniutka, cała rodzina wie o slubie, a Wy nawet nie jesteście zaręczeni? dziwna sytuacja.

a TŻta zmusiłabym do rozmowy jak widzi przyszłość, co planuje itd. innej drogi nie widzę.

[Asi_ek]

Napisane przez et-ka

Kochaniutka, cała rodzina wie o slubie, a Wy nawet nie jesteście zaręczeni? dziwna sytuacja.

a TŻta zmusiłabym do rozmowy jak widzi przyszłość, co planuje itd. innej drogi nie widzę.

No wlasnie dziwne! Przeciez pierw sa zareczyny a potem planowanie slubu..

[Little Angel]

Dziwne to wszystko,przekladanie slubu ze wzgledu na prezenty od gosci Taaa,bardzo musi zalezec twojemu facetowi na malzenstwie z toba,ze tak bez zajakniecia zmienil decyzje.Dla mnie przesada,a argumetny smieszne.

[Agniesia~]

Musisz z Nim porozmawiac!!!!!!!!!!!!
Macie juz wszystko zalatwione, a brat pewnie nie, skoro jest za granica.
Moze porozmawiaj tez z przyszlymi tesciami, co o tym mysla. Albo moze niech Twoja mama pogada z Jego. Trzeba rozwiazac te sytuacje. Wy pierwsi powiedzieliscie o swoich planach rodzicom.
U mnie by nie bylo takiej sytuacji, moja mama powiedziala mojemu bratu, by jesli cos planuje z dziewczyna, to za rok, bo tu juz wszystko zalatwione. Moj brat na szczescie jest dojrzaly(starszy ode mnie) i zrozumial. Nikt sie nie gniewa. Teraz wszyscy sie ciesza,, bo drugie wesele bedzie
I tak jakos osobno to lepiej. W takim dniu chce sie byc najwazniejszym, a nie dzielic radosc na czworo.
Porozmawiaj ze swoim TZ

[kochaniutka19]

Dziewczyny wy wszytskie myslicie tak jak ja , i macie racje.Gdy mi to w Polsce powiedzial po tym telefonie z bratem,to klocilam sie z nim i to ja zawsze zaczynalam ten temat i on powiedzial ze musimy sobie to wszytsko przemyslec oboje i ze jak bedziemy w niemczech w domu to pogadamy jeszcze o tym , juz jestesmy w niemczech 4 dzien i nawet gemby nie otworzyl na ten temat i ja tez sie nic nieodzywam , bo co zas ja?? to by wygladalo ze go ciagne do oltarza a tak nie jest, tu nikt nikogo nie ma ciagnac , slub sie bierze gdy oboje tego chca. Kilka miesiecy planujemy slub to byl jego pomysl , i powiedzial jeszcze wtedy ze pol roku przed slubem sie zareczymy i pol roku wypadlo teraz w Swita gdy bylismy w PL wiec bylam pewna ze mnie poprosi abym zostala jego zona, a tu nic wiec go na zarty zapytalam gdzie te zareczyny , wtedy on sie wyparl ze tak nie mowil i ze na pewno to nie bedzie pol roku przed ze co sie stanie jak jeszcze troche poczekamy kilka miesiecy.Bylam w szoku ze planuje ze mna ostro slub a tu nie chce sie zareczyc nawet glupie pol roku przed, normalnie zarecza sie rok przed i te pol roku to jest to minimum przed slubem niesadzicie?? a ile przed slubem wyscie sie zareczaly?? Wiecie mam taki plan na sobote, bo wtedy przyjezdza mnoja mama z holandii bo tam pracuje z mojim ojczymem , i powiedzialam jej to wszystko wczoraj gdy moj byl w pracy i nic nie slyszal, i ona powiedziala ze chce sama z nim gadac, bo nikt nie bedzie ze mnie wariata robic, mieszkam z nim od ponad pol roku, miedzy nami jest dobrze, wiec na prawde nie wiem co mu odbilo.Mojim zdaniem jak ktos bardzo chce slubu to uzywa argumentow (nawet gdy jakis przepowiada przeciwko) za slubiem, a on na odwrot mowi ze chce slub, a wszytskich argumentow jakich uzyl byly przeciwko slubowi naszemu, nawet nie zawalczyl o to zeby sie odbyl zeby moze faktycznie cos zdzialac i sie hajtnac wtedy kiedy chcielismy 14.07.07.Juz sobie powiedzialam ze jak sie teraz z nim niedogadam w sobote przy mojej mamie to z nim zrywam , bo jest lepiej gdy ktos nie planuje slubu wtedy jest ok, ale gdy ktos planuje i go odmawia to jest tragedia czuje sie taka ponizona, nawet sie nie liczy z mojim zdaniem.On jest o 7 lat ode mnie starszy i wiec moze dlatego mnie tak traktuje, nie wiem skonczyl wysokie studia wiec moze dlatego mysli ze onama zawsze rac je i tylko on do gadania. nie nawidze tego, naprawde jak to sobie wyjasnimy w sobote teraz to bedzie ok a jak nie i bedzie uparty przy swojim to moncze z nim przxysiegam

[skimos]

Jak dla mnie to wasza sytuacja jest trochę..chora.
Wg mnie on nie dojrzał do ślubu - najpierw mówi czułe slówka a jak co do czego przychodzi to się wypiera że kiedyś coś mówił. I widac ze ON chce przelozyc ten slub... Wydaje mi się że bezwzględnie. No..ucieka.
Na pewno obije jestescie zestresowani sytuacją...ale ja bym się zastanowiła czy chcę życie spędzic z mężczyzną który nie potrafi zacząc rozmowy na tak poważny temat, zmienia zdanie w tak oczywistej kwestii i nie liczy się z twoimi uczuciami oraz pieniędzmi włożonymi już w wesele (na pewno zaliczkę na hotel już zapłaciliście), no i... ważniejsze od samego aktu ślubu jest dla niego ile bedzie miał gości i co pomyśli rodzina.

[kochaniutka19]

My nie dalismy nigdzie jeszcze zaliczek bo sadzil ze za szybko, dziwilam sie , ale teraz wiem ze cos knul, nie wiem glowa mi peka

[giraffe]

Jak dla mnie to ten cały ślub jest zdecydowanie za wcześnie. Kochaniutka, jesteś jeszcze młodziutka... a Twój Partner nie jest widocznie gotowy na ślub (bo się teraz szybciutko z niego wykręcił jak się nadarzyła okazja). Zgadzam się całkowicie ze słowami Skimos.