Chłopak wykorzystuje to, że mi na nim zależy...

[lolsonon]

Napisane przez Maripossa

nic nie dostalam

A teraz?

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez mpt

A dlaczego Ty do niego dzwonisz? Szkoda mu kasy na telefon?

Również mnie to zastanawia.

Zawsze tłumaczył to tym, że kasy mu brakuję. Tak samo było z tym przyjazdem jego do mnie. Nigdy kasy nie ma, nawet na paliwo czasem mu nie starcza.

[Maripossa]

Napisane przez lolsonon

A teraz?

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------



Również mnie to zastanawia.

Zawsze tłumaczył to tym, że kasy mu brakuję. Tak samo było z tym przyjazdem jego do mnie. Nigdy kasy nie ma, nawet na paliwo czasem mu nie starcza.

doszlo i poszło

Haha, skad ja to znam skąpstwo bylo jego wielka wada jak juz mowilam, szkoda mu bylo kasy (i czasu tez) na przyjazdy do mnie

[lolsonon]

Napisane przez Maripossa

doszlo i poszło

Haha, skad ja to znam skąpstwo bylo jego wielka wada jak juz mowilam, szkoda mu bylo kasy (i czasu tez) na przyjazdy do mnie

Odpisałam.

[heart_shaped_box]

Napisane przez lolsonon

Odpisałam.

bez przesady, nie musisz o kazdej wiadomosci prywatnej informowac na forum, ekhm...

[lolsonon]

Napisane przez heart_shaped_box

bez przesady, nie musisz o kazdej wiadomosci prywatnej informowac na forum, ekhm...

Heeh, fakt. ale chce tylko żeby ona wiedziała, że odpisałam bo nie zawsze wiadmości dochodzą.

[Maripossa]

Napisane przez heart_shaped_box

bez przesady, nie musisz o kazdej wiadomosci prywatnej informowac na forum, ekhm...

wczesniejszej wiadomosci nie dostalam, wiec dobrze ze napisała
Ty nie musisz tego komentowac.


Podsumuje moze ten watek taka oto nutą... http://www.youtube.com/watch?v=jvU97ifv8y8

[Niqsiaaa]

To bardzo toksyczny facet, niestabilny emocjonalnie na dodatek. Musisz być twarda bo teraz to on dopiero będzie milusi i kochany jak zobaczy, że masz go dość. Wytrwaj w tym, bo z takimi osobnikami NIE DA SIĘ kumplować. Dobrze o tym wiesz, on blokuje Ci możliwość znalezienia prawdziwego faceta. Ma być tylko on on i on, ale kurcze, nie jesteś przecież tylko ikonką na komputerze. Prędzej czy później będziesz potrzebowała faceta z krwi i kości obok siebie.

[isi rici]

lam to samo napisać

Napisane przez Niqsiaaa

To bardzo toksyczny facet, niestabilny emocjonalnie na dodatek. Musisz być twarda bo teraz to on dopiero będzie milusi i kochany jak zobaczy, że masz go dość. Wytrwaj w tym, bo z takimi osobnikami NIE DA SIĘ kumplować. Dobrze o tym wiesz, on blokuje Ci możliwość znalezienia prawdziwego faceta. Ma być tylko on on i on, ale kurcze, nie jesteś przecież tylko ikonką na komputerze. Prędzej czy później będziesz potrzebowała faceta z krwi i kości obok siebie.

Normalnie chciałam to samo napisać. Słowo w słowo
Przebywanie z takim facetem doprowadzi Cię do samo destrukcji.
Gorszego obrazu tyrana nie widziałam.

[donqsia]

A czy Wy się w ogóle widzieliście?
Bo może będę straszna, ale nie wyobrażam sobie żeby się angażować w "związek" z kimś kogo się nie widziało na oczy. Może tak naprawdę to ma dziewczynę, ale szuka rozrywki w internecie lub ma nierówno pod sufitem i tak próbuje odreagować.

Takie spotkanie z nim najprawdopodobniej bardzo Cię rozczaruje, bo nawet jeśli Ty spodobasz się jemu, on może okazać się totalnym burakiem, który szuka naiwnej laski.

[sokosita]

Dziwne, że nie spotykając sie z facetem na żywo on ma do Ciebie takie roszczenia i pretensję, facet jest skąpy i ustawił sobie Cie pod siebie. Daj sobie z nim spokój i szukaj kogoś do normalnego związku chyba za bardzo się przywiązałaś.

[Gwiazdeczka1978]

Jestes cholernie upierdlwa i tu tkwi Twoj błąd. Męcząca, napastująca, wydzwaniająca i mało sie ceniąca. Zmien to.

[Kretka666]

Napisane przez donqsia

A czy Wy się w ogóle widzieliście?
Bo może będę straszna, ale nie wyobrażam sobie żeby się angażować w "związek" z kimś kogo się nie widziało na oczy. Może tak naprawdę to ma dziewczynę, ale szuka rozrywki w internecie lub ma nierówno pod sufitem i tak próbuje odreagować.

Takie spotkanie z nim najprawdopodobniej bardzo Cię rozczaruje, bo nawet jeśli Ty spodobasz się jemu, on może okazać się totalnym burakiem, który szuka naiwnej laski.

Da się zaangażować i może się wszystko udać Ale na pewno nie z takim typem, jak kolega autorki Mnie spotkanie nie rozczarowało, a zaryzykowałam dużo - najpierw prosiłam mamę o pozwolenie na jego przyjazd (miał spać u nas w domu, sobota/niedziela), nigdy na żywo nie widziany maturzysta. Zgodziła się, z okazji moich 18 urodzin chyba Ona jest twarda kobita, jakby się okazało, że to ktoś inny niż poznałam i coś by odwalał, to sama by go z domu gołymi rękami wyniosła, za drzwi wyrzuciła. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale się udało Jednak sądząc po tym chłopaku, z którym autorka planuje się spotkać, to nie wiem czy wyjdzie podobnie ładna historyjka, nie czułabym się dobrze z takim facetem... Poza tym u mnie miałam przyjaciółkę w ramach swatki wieczorem, jak oglądaliśmy film i rodziców. To mój TŻ miał gorzej, bo miał mieszkać u obcych w domu, gdzie była nasza przewaga liczebna, mogliśmy być jakimiś psycholami, co go zabiją i zjedzą! Ach, było się głupim, ale przynajmniej teraz szczęśliwym

Autorko, daj sobie spokój z wyjazdem do niego. Nie bądź naiwna. Rozumiem, jakby udawał cudownego, ale okazał się po spotkaniu debilem - byś się przejechała na nim i tyle, koniec znajomości. Ale on już teraz zachowuje się okropnie, a i tak chcesz go poznać? Tak Ci na nim zależy, jak on może mieć każdą laseczkę?

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Kretka666

Da się zaangażować i może się wszystko udać Ale na pewno nie z takim typem, jak kolega autorki Mnie spotkanie nie rozczarowało, a zaryzykowałam dużo - najpierw prosiłam mamę o pozwolenie na jego przyjazd (miał spać u nas w domu, sobota/niedziela), nigdy na żywo nie widziany maturzysta. Zgodziła się, z okazji moich 18 urodzin chyba Ona jest twarda kobita, jakby się okazało, że to ktoś inny niż poznałam i coś by odwalał, to sama by go z domu gołymi rękami wyniosła, za drzwi wyrzuciła. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale się udało Jednak sądząc po tym chłopaku, z którym autorka planuje się spotkać, to nie wiem czy wyjdzie podobnie ładna historyjka, nie czułabym się dobrze z takim facetem... Poza tym u mnie miałam przyjaciółkę w ramach swatki wieczorem, jak oglądaliśmy film i rodziców. To mój TŻ miał gorzej, bo miał mieszkać u obcych w domu, gdzie była nasza przewaga liczebna, mogliśmy być jakimiś psycholami, co go zabiją i zjedzą! Ach, było się głupim, ale przynajmniej teraz szczęśliwym

Miał chłopak odwagę, musiało mu bardzo zależeć

[Kretka666]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34640570]Miał chłopak odwagę, musiało mu bardzo zależeć [/QUOTE]

Zależało Musiał 400 km pociągiem jechać - 8 godzin - do dziewczyny, z którą się nigdy nie widział. Osobiście bym się bała, ale to facet, zakochany facet robi różne dziwne rzeczy jak widać

Tylko czy w przypadku autorki warto tak ryzykować?

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Kretka666

Zależało Musiał 400 km pociągiem jechać - 8 godzin - do dziewczyny, z którą się nigdy nie widział. Osobiście bym się bała, ale to facet, zakochany facet robi różne dziwne rzeczy jak widać

Tylko czy w przypadku autorki warto tak ryzykować?

Piękna historia :')

Oczywiście masz rację, sytuacja autorki tu nijak nie pasuje

[Kretka666]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34641876]Piękna historia :')

Oczywiście masz rację, sytuacja autorki tu nijak nie pasuje [/QUOTE]

Chciałam jej pokazać, że w takiej sytuacji jaką ma ona nie ma co się pchać do faceta, któremu nawet nie zależy. Rozumiem - ona dzwoni, bo ma darmowe rozmowy. To logiczne, jak ma się coś za free, to czemu nie korzystać z tego. Ale ciężko mu trochę kasy na przyjazd załatwić? Jakby zależało, to by znalazł, pożyczył chociażby. Drogo by to kosztowało, ten przyjazd? Mój bogaty nie był, licealista bez kieszonkowego, a udało mu się zaoszczędzić z kasy za wyprowadzanie psa sąsiada (pewnie rodzice mu coś też dali) i przyjechać. Ciekawe czy kazałby autorce i koleżankom płacić za rozrywki po przyjeździe, bo on bez kasy
Poza tym nie wydaje mi się, żeby on tam u siebie nie miał jakiejś laski na boku, jak to taki babiarz

[Agoorka]

Jeżeli nie poznaliście się, a on Tobą już tak manipuluje, to co będzie po spotkaniu?Zresztą, skąd wiesz, że kobiety na niego lecą? Z jego opowieści? Bo to, że ktoś chodzi na siłkę, nie jest dla mnie jednoznaczne z tym, że ma powodzenie. Niezły gość, grosza na rozmowy nie wyda, obraża się, dziewczyna do niego przyjedzie, bo po co ma się kosztować taki hrabia.Także moja droga, sama sobie odpowedź czy gra jest warta świeczki

[anka_bunio]

Napisane przez Maripossa

'moj' Maciek wiec nie ten sam ale widocznie w Katowicach jakies zaglebie (heh) takich egoistycznych dupkow jest

oj jest, dziewczyny, jest... aż mnie to zaskoczyło

[Maripossa]

Napisane przez anka_bunio

oj jest, dziewczyny, jest... aż mnie to zaskoczyło

ooo a to u Ciebie tez?

A u swojego idioty dzis zauwazylam na fb (ma moja kolezanke w znajomych i bylam dzis u niej, nie omieszkalam sprawdzic co on tam bazgra i komu ) i co sie okazalo? ze jakze sweeeet komentarz do dziewczyny, ktora rzekomo zostawil, by byc ze mną (o czym dowiedzialam sie niedawno) co za porazka

[anka_bunio]

zaciągają do tego parku, ach, zaciągają...

A tak poażniej, do autorki: uprzejmi cię proszę, nie jedź do niego, bo po przeczytaniu o zaciąganiu tam koleżanek, epizodzie ze zdjęciem jednej z nich itd, czarno to widzę. Kobiety chyba zbyt często nie doceniają roli alkoholu, męskiej siły, luźnego nastroju, itp.

[Maripossa]

Napisane przez anka_bunio

zaciągają do tego parku, ach, zaciągają...

A tak poażniej, do autorki: uprzejmi cię proszę, nie jedź do niego, bo po przeczytaniu o zaciąganiu tam koleżanek, epizodzie ze zdjęciem jednej z nich itd, czarno to widzę. Kobiety chyba zbyt często nie doceniają roli alkoholu, męskiej siły, luźnego nastroju, itp.

ahh bo park piekny bardzo mi sie tam podoba... zwlaszcza knajpka Hawaii, do ktorej juz nie pojde... Eh

Autorka chyba juz zrozumiala co jej chcemy przekazac i mysle, ze poszla po rozum do glowy

[justka89]

Napisane przez sloniatko007

Może jestem starodawna ale uważam że to mężczyzna powinien zabiegać o względy kobiety.
Na Twoim miejscu dałabym sobie spokój z tym kolesiem,chyba sam nie jest pewien czego chce...

A te teksty że"panienki beda na niego leciały" sa poprostu żałosne i szczerze mówiąc po takim tekście byłby u mnie skreślony definitywnie

Uważam tak samo, nie będę pisać drugiego takiego samego komentarza. Skreśliłabym go definitywnie.
Jesteś młodą dziewczyną, znajdziesz na pewno partnera, z którym będziecie odwzajemniać swoje uczucia, zaangażowanie.

[donqsia]

Napisane przez Kretka666

Da się zaangażować i może się wszystko udać Ale na pewno nie z takim typem, jak kolega autorki Mnie spotkanie nie rozczarowało, a zaryzykowałam dużo - najpierw prosiłam mamę o pozwolenie na jego przyjazd (miał spać u nas w domu, sobota/niedziela), nigdy na żywo nie widziany maturzysta. Zgodziła się, z okazji moich 18 urodzin chyba Ona jest twarda kobita, jakby się okazało, że to ktoś inny niż poznałam i coś by odwalał, to sama by go z domu gołymi rękami wyniosła, za drzwi wyrzuciła. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale się udało Jednak sądząc po tym chłopaku, z którym autorka planuje się spotkać, to nie wiem czy wyjdzie podobnie ładna historyjka, nie czułabym się dobrze z takim facetem... Poza tym u mnie miałam przyjaciółkę w ramach swatki wieczorem, jak oglądaliśmy film i rodziców. To mój TŻ miał gorzej, bo miał mieszkać u obcych w domu, gdzie była nasza przewaga liczebna, mogliśmy być jakimiś psycholami, co go zabiją i zjedzą! Ach, było się głupim, ale przynajmniej teraz szczęśliwym

Autorko, daj sobie spokój z wyjazdem do niego. Nie bądź naiwna. Rozumiem, jakby udawał cudownego, ale okazał się po spotkaniu debilem - byś się przejechała na nim i tyle, koniec znajomości. Ale on już teraz zachowuje się okropnie, a i tak chcesz go poznać? Tak Ci na nim zależy, jak on może mieć każdą laseczkę?

Nie wątpię,że się da, ale w tym przypadku to jest jakieś ślepe zauroczenie , kochanie kogoś kogo po drugiej stronie ekranu komputera wcale nie ma. Bo znam dużo osób, z historiami podobnymi do Twojej i też z happy endem Ale nie zachowywały się jak autorka, nie wydzwaniały, nie narzucały się , nie traktowały na początku tej znajomości jako miłości życia dopóki się nie spotkali.

A jeśli tu mamy już takie reakcje, to strach się bać

P.S

Kretka666 gratuluję i baardzo się cieszę, że takie spotkania okazują się czasami miłością na całe życie

[zuzanna90]

Powiem tak - wiem, że można się do kogoś przywiązać przez internet. Jest to chyba wynikiem tego, gdy potrzebujemy pewnej osoby do rozmów, prawienia komplementów itp, a nie znajdujemy jej w realnym świecie. Poza tym powszechnie wiadomo, że prościej wystukać coś na klawiaturze niż zwierzyć się komuś prosto w oczy.

Internetowe znajomości są modne wśród gimnazjalistów. Głównie oni się w takie rzeczy bawią
Owszem jest wiele przyjaźni, które zaczynają się od internetu, a dopiero potem spotkanie w realu - związków takich też się kilkaset znajdzie, ALE... czy warto?!

Poza tym dziewczyno, pomyśl, internet to wirtualny świat. Bardzo łatwo można udawać kogoś kim się nie jest, a po co to wszystko?

Odpuść sobie i to dla własnego dobra.
Bo nie zdziwiłabym się, gdybyś pojechała do niego a on:
A) albo by nie przyszedł i Cię olał
B) zrobił z Ciebie jakieś pośmiewisko wspólnie z kumplami
C) zależało by mu tylko na jednym

Aha i apropo, świetna opcja: "no spotykamy się, ja wezmę koleżanki a Ty kolegów" Wiem, chodziło Ci być może o kwestię bezpieczeństwa, ale litości!

Jestem za rozwiązaniem i zakończeniem tej znajomości. Z Twoich opowieści nie wróży to nic dobrego, a po co się potem rozczarować i płakać.
I dziewczyno, więcej dystansu do internetowych znajomości !

[33owieczka]

Chłopak juz ręce zaciera z radości- nie dośc, że panna sama mu się w lapy pcha, to jeszcze przywiezie atrakcyjne "foczki" (nie wkiem jak dziś się to okresla) dla kumpli. Żyć nie umierać! To warte jest nawet kilku telefonów, żeby nie zrezygnowała.

Autorko! Przemyśl ten wyjazd!

[NibyNic]

Dziewczyno - wymagasz od niego szacunku a sama sie nie szanujesz - gdybys sie szanowala wyjazd do niego w takim ukladzie nawet by przez mysl Ci nie przeszedl -blagam, nie jedz

chodzi na silke a na bilet do Ciebie nie ma? w moim miescie za silownie sie placi wiecej(za karnet) niz za bilet PKP, a jak on taki wysportowany i super to moze rowerem przyjechaco albo stopem
gdyby chcial to by sie sposob na dostanie do Ciebie znalazl

gonic trzeba tylko rzeczy wybitne - on jest wybitnym gnojkiem ale czy napewno za tym trzeba gonic? i jeszcze jechac gdzies daleko?
jeszcze raz Cie prosze - nie jedz i usun go ze swojego zycia

[Kretka666]

Napisane przez zuzanna90

Internetowe znajomości są modne wśród gimnazjalistów. Głównie oni się w takie rzeczy bawią

Moi rodzice (lat 40) mają wielu internetowych znajomych - grupy dyskusyjne i tym podobne, sami się w owym internecie poznali. Znam wielu ludzi powyżej gimnazjum mających takie znajomości. Nie gadaj więc głupot.

[lolsonon]

Rozmawiałam z nim. Najpierw na temat spotkania się. Spytałam się go czemu on nie przyjedzie. Powiedział, że kasy nie ma, a po drugie chcę się upewnić czy jestem prawdziwa. Tzn. czy gadanie o przyjeździe, nie jest tylko gadaniem i że jakby on przyjechał, to ja bym mogła nie przyjść i on wtedy straci całą kasę.

Powiedział też, że jak ja przyjadę to następnym razem on by mógł już przyjechać, ale teraz ja muszę, bo mu obiecałam i się tak umawialiśmy.

Jak zaczełam ten temat, to on stwierdził, że wiedział iż tak będzie. Dlatego nie robił sobie żadnej nadziei, bo wiedział, że prędzej czy później będę próbowała się wymigać lub będę go prosiła żeby przyjechał.

Rozmawialiśmy tak przez długi czas...

Następnie doszło do tego, że powiedziałam że nie będę już za nim latać. On stwierdził że to kobieta powinna latać za facetem, chociaż nie do końca...

Wkurzyło mnie to i zaczełam mu wszystko wygarniać. Wkurzył się, że to co mu napisałam to nie jest prawdą i nie znam go, więc nie mam prawa tak o nim mówić. Chwilę pogadaliśmy i poszedł. Teraz nie wiem jak to będzie.

[201607110949]

zostaw Ty tego cioła wreszcie w spokoju... przecież te jego gadki są poniżej wszelkiej krytyki

[zuzanna90]

Napisane przez Kretka666

Moi rodzice (lat 40) mają wielu internetowych znajomych - grupy dyskusyjne i tym podobne, sami się w owym internecie poznali. Znam wielu ludzi powyżej gimnazjum mających takie znajomości. Nie gadaj więc głupot.

Źle mnie zrozumiałaś, bądź niewystarczająco jasno wyjaśniłam.
Mnie chodziło o szukanie miłości w internecie, tak jak autorka posta ma problem z chłopakiem poznanym w necie - fakt, nie napisałam tego w swojej wypowiedzi, jednak miałam to w domyśle bo własnie jej sytuację komentujemy.