Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-24, 15:58   #61
nosferat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gothenburg/Kraków
Wiadomości: 88
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Autentyk, sprzed paru miesiecy.
Praca w biurze tlumaczeniowym ( dorabiam sobie do studiow). Raz poprosilam pana klienta o wysłanie potwierdzenia przelewu, cobym sie mogla za tlumaczenie zabrac, a tam w mailu, bach, zamiast pdfu z potwierdzeniem wplaty zdjecia męskiego golego tylka Do dzis sprawa niewyjasniona, tudziez tylek niezidentyfikowany.
__________________
Kliknij, proszę




-Jaki jest zatem sens życia? - zapytał Śmierci.
-?
-Przecież jesteś Śmiercią, powinieneś wiedzieć!
-Noo nie wiem, koty może? Są całkiem milutkie.
nosferat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:09   #62
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
patrz a mi zawsze w pracy mówili, że jestem aniołem cierpliwości bo staję się niemiła po 20 minutach użerania z patafianem.
I nie- nie widać mordowania w myślach dopóki ekspedientka jest miła i się uśmiecha.
A cierpliwość dla klienta też ma swoje granice.

Uwierz mi, widać.

Chocby 2 tygodnie temu w czasie załatwiania sprawy urzędowej miałam okazję się przekonać

Poza tym - mój post nie odnosił sie do Ciebie przecież, wiec czemu sie poczuwasz?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Chyba mnie nie zrozumiałaś, to jest oczywiście kulturalne, ale jak mam do czynienia z chamem to nie mam zamiaru nad nim skakać, bo przeważnie jestem o wiele bardziej miła i tego typu zdania stosuję, jak już nie mam więcej nic do dodania w temacie.

Chodziło mi bardziej o zaznaczenie, że bycie miłym w kontakcie z klientem-gburem, który się bulwersuje jest przez niego źle odbierane - parę razy byłam świadkiem sytuacji, kiedy właśnie taki gbur darł ryja na ekspedientkę, która mu coś tłumaczyła, a na końcu padało znamienne "i czego się pani tak uśmiecha?!"

Niestety Klienci są różni i ja w mojej pracy (a nie pracuję w handlu) wyznaję zasadę, żeby mieć ludzkie podejście i to procentuje

Chyba Ty nie do konca zrozumiałaś - ewentualnie nie wiem, do czego się odnosiłaś?

Ja piszę, że opryskliwym byc nie można i bym wywaliła takiego pracownika, a Ty na to, że nieziemsko miłym też nie trzeba być i na potwierdzenie tego faktu rzucasz tekstem, który moim zdaniem jest bardzo na miejscu, miły, kulturalny i grzeczny. Więc o co kaman?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Co prawda to prawda. Zdarzało się, że jak dogadałam takiemu krzyczącemu gburowi to najpierw mu odejmowało mowę, a potem stwierdzał, że w sumie to mam rację i że faktycznie niepotrzebnie się unosił.

Najważniejsze to nie być miłym zawsze i wszędzie, ale rozpoznać z kim mamy do czynienia i się dostosować. Dla jednych trzeba być miłym do urzygania, a na innych trzeba krzyknąć by się ogranęli i uspokoili i zaczęli traktować ekspedientkę jak człowieka, a nie przygłupa odpowiadającego wyświechtanymi frazesami.

Raz jeden na mnie ekspedientka krzyknęła.
Ja na nią nie. Poprosiłam kierownika.
Niedługo później została zwolniona - nie żebym miała z tego satysfakcję, ale uważam, ze poniosła odpowiednie konsekwencje swojego zachowania.
Nie wiem, jak czymś takim można się chwalić jako dobrym rozwiązaniem.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:17   #63
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ja: Poproszę 23,90 zł.
Klient: Ale ja mam tylko 18,50 zł.
Ja: No to przykro mi, w takim razie może zaproponuję mniejszy zestaw.
Klient: Ale ja chcę ten.
Ja: Ale on kosztuje 23,90 zł.
Klient: Ale ja daję 18,50 zł i ani grosza więcej i proszę ten zestaw.
Ja: No niestety ja potem musiałabym dołożyć tę różnicę.
Klient: Lepiej pani niż ja. Kładę 18,50 zł i koniec dyskusji.
Ja:
To mnie chyba najbardziej rozwaliło. Chociaż wszystkie historie z tego wątku są nieco... podnoszące ciśnienie.
Zastanawia mnie, czy to jest kwestia naszego polskiego społeczeństwa? Czy też wszędzie tak jest?
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:18   #64
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Chyba Ty nie do konca zrozumiałaś - ewentualnie nie wiem, do czego się odnosiłaś?

Ja piszę, że opryskliwym byc nie można i bym wywaliła takiego pracownika, a Ty na to, że nieziemsko miłym też nie trzeba być i na potwierdzenie tego faktu rzucasz tekstem, który moim zdaniem jest bardzo na miejscu, miły, kulturalny i grzeczny. Więc o co kaman?
Odnosiłam się do tego co napisałaś tutaj:

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

dla klienta jest się miłym i grzecznym do urzygu wręcz niezależnie od wszystkiego (pomijajć kwestie np. agresji fizycznej).
Nie będę miła dla kogoś, kto jest chamem, ale nie widzę również powodu, żeby zachowywać się wówczas niekulturalnie.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość


Raz jeden na mnie ekspedientka krzyknęła. Ja na nią nie. Poprosiłam kierownika.
Niedługo później została zwolniona - nie żebym miała z tego satysfakcję, ale uważam, ze poniosła odpowiednie konsekwencje swojego zachowania.
Nie wiem, jak czymś takim można się chwalić jako dobrym rozwiązaniem.
Dlaczego na Ciebie krzyknęła? To była ekspedientka w sklepie?
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:21   #65
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
rownika.
Niedługo później została zwolniona - nie żebym miała z tego satysfakcję, ale uważam, ze poniosła odpowiednie konsekwencje swojego zachowania.
Nie wiem, jak czymś takim można się chwalić jako dobrym rozwiązaniem.
A potem okazało się, że straciła nerwy, bo dziecko miało problemy zdrowotne i mąż złożył papiery rozwodowe, więc nie wytrzymała psychicznie jak trafiła się upierdliwa klientka.
Wywalili ją z pracy i została z chorym dzieckiem, samotna, na bezrobociu.

Moge mieć pretensję do złej obsługi, ale raczej nie nakablowałabym u przełożonego, o ile nie bylaby ewidentnie chamska.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2012-07-24 o 16:23
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:27   #66
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Odnosiłam się do tego co napisałaś tutaj:



Nie będę miła dla kogoś, kto jest chamem, ale nie widzę również powodu, żeby zachowywać się wówczas niekulturalnie.




Dlaczego na Ciebie krzyknęła? To była ekspedientka w sklepie?

Ok, to juz rozumiem, gdzie się mijamy w rozumowaniu
Dla mnie tekst, o którym wspomniałaś jest przejawem "bycia miłą i kulturalną" - dla Ciebie jedynie kulturalną. Tak?

Tak, ekspedientka w sklepie. Wzięłam towar z półki i poszłam do kasy -> przy kasie okazało się, że najpierw sprzedawca musi towar "wypisać". Bardzo miła pani na kasie na moje wyjaśnienie, ze nie wiedziałam + sprzedawcy przez 15 minut nie mogłam znaleźć panią z działu zawołała, która przyszła i zaczęła mnie opieprzać, że ona miała przerwę i co ja sobie wyobrażam.
Zaznaczam - ja cały czas byłam bardzo kulturalna.


---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
A potem okazało się, że straciła nerwy, bo dziecko miało problemy zdrowotne i mąż złożył papiery rozwodowe, więc nie wytrzymała psychicznie jak trafiła się upierdliwa klientka.
Wywalili ją z pracy i została z chorym dzieckiem, samotna, na bezrobociu.

Moge mieć pretensję do złej obsługi, ale raczej nie nakablowałabym u przełożonego, o ile nie bylaby ewidentnie chamska.

Ależ była ewidentnie chamska.
I więcej, złożyłam na panią pisemną skargę, bo to co urządziła w sklepie to była jakaś farsa.
No i cóz - nie byłam upierdliwa, jak możesz przeczytać wyżej.
I mało mnie niestety interesują jej ewentualne problemy.
Ja jak nie jestem dla zleceniodawcy miła i sympatyczna, to zlecenia nie dostaję. Jakby mi się zdarzyło odpyskować pacjentowi, to by mnie wywalili z zajęć i miałabym poważny problem. Nie mam bezproblemowego życia, a jednak w pewnych sytuacjach są priorytety - jak praca i studia - i myślę o konsekwencjach. Proste.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:28   #67
aniuniaww
Raczkowanie
 
Avatar aniuniaww
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z kątowni...
Wiadomości: 117
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

W zasadzie, jeśli chodzi o urzędników, to my nadal tkwimy w głębokim PRL-u. Traktują ludzi jak zło konieczne. nie biorą pod uwagę, że gdyby nie klienci, to oni by pracy nie mieli. I siedzi sobie taka wytapirowana Pani, spogląda spod byka na petenta, bo ZNOWU! o zgrozo! będzie musiała go obsłużyć. A trafić gdzieś w porze śniadania/lanchu - trzeba mieć stalowe nerwy.
"Chwileeeeeeczkę, nie widzi Pani, że ja dopiero do śniadania zasiadłam, a jest w pół do 12?!"
-Ale co mnie interesuje, że Pani tak późno je śniadanie... To proszę odejść bądź odsunąć się od okienka i nie wprowadzać ludzi w błąd...
Albo dyskutuje żywo przez telefon opisując zakup nowego sweterka...
Albo dyskutuje z koleżanką na tematy bynajmniej nie związane z pracą...
A Ty łaskawie czekasz...a jak zwrócisz uwagę /bezczelnie, sorry, to robię / to takie oburzenie.... jak śmiesz zwracać uwagę PANI urzędniczce! Poracha....
aniuniaww jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-24, 16:31   #68
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez aniuniaww Pokaż wiadomość
W zasadzie, jeśli chodzi o urzędników, to my nadal tkwimy w głębokim PRL-u. Traktują ludzi jak zło konieczne. nie biorą pod uwagę, że gdyby nie klienci, to oni by pracy nie mieli. I siedzi sobie taka wytapirowana Pani, spogląda spod byka na petenta, bo ZNOWU! o zgrozo! będzie musiała go obsłużyć. A trafić gdzieś w porze śniadania/lanchu - trzeba mieć stalowe nerwy.
"Chwileeeeeeczkę, nie widzi Pani, że ja dopiero do śniadania zasiadłam, a jest w pół do 12?!"
-Ale co mnie interesuje, że Pani tak późno je śniadanie... To proszę odejść bądź odsunąć się od okienka i nie wprowadzać ludzi w błąd...
Albo dyskutuje żywo przez telefon opisując zakup nowego sweterka...
Albo dyskutuje z koleżanką na tematy bynajmniej nie związane z pracą...
A Ty łaskawie czekasz...a jak zwrócisz uwagę /bezczelnie, sorry, to robię / to takie oburzenie.... jak śmiesz zwracać uwagę PANI urzędniczce! Poracha....

W sklepach niestety bywa podobnie.

Jakieś pół roku temu podchodzę do kasy w pewnym sklepie budowlanym znanej sieci - przede mną pan jest obsługiwany. Zapłacił, odszedł, chcę płacic ja - w tym momencie do pani kasjerki podchodzi inna pani kasjerka i zaczyna się dyskusja na tematy odzieżowo-dziecięce. Tak totalnie na bezczela, z klientką obok, której obsługiwanie rozpoczęła.
No cóż, w tym momencie to i ja miła nie byłam.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:34   #69
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Ok, to juz rozumiem, gdzie się mijamy w rozumowaniu
Dla mnie tekst, o którym wspomniałaś jest przejawem "bycia miłą i kulturalną" - dla Ciebie jedynie kulturalną. Tak?


Tak, ekspedientka w sklepie. Wzięłam towar z półki i poszłam do kasy -> przy kasie okazało się, że najpierw sprzedawca musi towar "wypisać". Bardzo miła pani na kasie na moje wyjaśnienie, ze nie wiedziałam + sprzedawcy przez 15 minut nie mogłam znaleźć panią z działu zawołała, która przyszła i zaczęła mnie opieprzać, że ona miała przerwę i co ja sobie wyobrażam.
Zaznaczam - ja cały czas byłam bardzo kulturalna.
Tak, z tym, że wiesz, ja to mówię takim stanowczym tonem, ale tego na forum nie oddam i dlatego dla mnie to jest "tylko" kulturalne.

Zmiotła mnie opowieść o ekspedientce, na początku pomyślałam, że chyba bym nie mogła tak kogoś pozbawić pracy, ale w takiej sytuacji postąpiłabym tak samo, co za kobieta
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:34   #70
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez aniuniaww Pokaż wiadomość
W zasadzie, jeśli chodzi o urzędników, to my nadal tkwimy w głębokim PRL-u.
Wyjątkiem jest Starowstwo Powiatowe w Poznaniu. Wszystko co tam załatwiałam (budowa domu) było robione błyskawicznie i bez problemów.

W sądach też sa miłe panie, tylko terminy mają koszmarnie odległe (co potrafi wkurzyć, jak ci się spieszy).

Za to negatywne mam odczucia co do organizacji pracy w bankach. Może niekoniecznie do pani w okienku, ale do podejścia "to nie my, to centrala decyduje" (chodzi o kredyt). Tylko ja nie mam szans pogadać z tą "centralą", bo do dyspozycji mam bezradną kobietę w okienku, co nic nie może.


U mnie urzedy plusują, za to korporacje minusują.

A naburmuszona kobieta w kasie Tesco czy innej Biedronki nie robi na mnie wrażenia, bo jej szczerze współczuję.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2012-07-24 o 16:51
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:41   #71
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Tak, z tym, że wiesz, ja to mówię takim stanowczym tonem, ale tego na forum nie oddam i dlatego dla mnie to jest "tylko" kulturalne.

Zmiotła mnie opowieść o ekspedientce, na początku pomyślałam, że chyba bym nie mogła tak kogoś pozbawić pracy, ale w takiej sytuacji postąpiłabym tak samo, co za kobieta
Nie no, spoko, ja rozumiem zdecydowany ton- ale dla mnie dalej jest to w kategorii "miłe"
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-24, 16:44   #72
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Bywałam po drugiej stronie lady, teraz jestem tylko klientem. I wiecie co? szczerze? Zwisa mi jak się zachowuje ekspedientka. Jak ma gorszy humor to jej sprawa. Na pewno nie czuję się tym urażona, ani nic. Ale w życiu nie zdarzyło mi się żeby obsługa była dla mnie niemiła. Ani razu. Może dlatego, że sama się do obsługi uśmiecham, traktuję ich jak ludzi i rozumiem co do mnie mówią. I nie zalewam obsługi setką pytań bo zazwyczaj wiem czego chcę. A jak nie wiem to się na spokojnie zapytam.

Dlatego tak, jak niektórzy nie tolerują chamstwa u obsługi tak samo ja jako obsługa nie tolerowałam chamstwa klientów. Co innego być miłą i pomocną, a co innego dawać z siebie robić ścierę.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:49   #73
aniuniaww
Raczkowanie
 
Avatar aniuniaww
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z kątowni...
Wiadomości: 117
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

W sklepach niestety bywa podobnie.

Jakieś pół roku temu podchodzę do kasy w pewnym sklepie budowlanym znanej sieci - przede mną pan jest obsługiwany. Zapłacił, odszedł, chcę płacic ja - w tym momencie do pani kasjerki podchodzi inna pani kasjerka i zaczyna się dyskusja na tematy odzieżowo-dziecięce. Tak totalnie na bezczela, z klientką obok, której obsługiwanie rozpoczęła.
No cóż, w tym momencie to i ja miła nie byłam.
Takie zachowanie też znam. Aczkolwiek w dużych, sieciowym marketach zazwyczaj dużą wagę przykłada się do jakości obsługi - pewnie dlatego taka rotacja pracowników . Jeżeli widzę spokojną i uprzejmą panią, to z uśmiechem zagaduję - jej się dobrze pracuje, a mnie czas szybciej leci /zanim nabije../. Natomiast widząc humorzastego babsztyla, z marszu ostrze sobie kły... niestety, nie mam litości dla gburów....
Aczkolwiek! Nie zawsze to ekspedient/-ka jest uciążliwy... Jakiś czas temu w Auchan miałam takiego gościa przy kasie obok... Z całą familią... towaru mieli na dwóch wózkach. Jakieś 80% towaru już przeszło przez taśmę i dramat... Koleś wziął 3l-szampana, na którym była 30% zniżka, ale skaner ściągnął cenę bez rabatu. Facet krzyczy STOOP! No i się zaczęło... Promocja skończyła się już tydzień temu, ona nic nie może na to poradzić. Ten się nie godzi, nie zapłaci. Pyta go więc, czy chce anulować zakup. Nie, on chce szampana z rabatem. nie, nie mogę, bo tej ceny już nie ma w systemie. Ale on nie zapłaci, prosi o anulowanie zakupu. Ok. I co się dzieje? Pani robi anulowanie i... każe zwrócić wszystko, co do tej pory przeszło przez taśmę. Szok, krzyki, wzywanie menadżera etc. Ostatecznie całe zakupy jeszcze raz przenosili na taśmę, a szampana i tak nie dostał... Ludzie za nim wydeptali dziury w podłodze. Ja miałam przed sobą 4 osoby z poważnymi zakupami, a doszłam do kasy i potem jeszcze z boku obserwowałam zdarzenie. Jaja jak berety... W sumie kolo miał rację, ale dał tak popalić niewinnej ekspedientce, że ja na jej miejscu walnęłabym go tym szampanem. To był przykład wzorowego chama.
aniuniaww jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 16:57   #74
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Bywałam po drugiej stronie lady, teraz jestem tylko klientem. I wiecie co? szczerze? Zwisa mi jak się zachowuje ekspedientka. Jak ma gorszy humor to jej sprawa. Na pewno nie czuję się tym urażona, ani nic. Ale w życiu nie zdarzyło mi się żeby obsługa była dla mnie niemiła. Ani razu. Może dlatego, że sama się do obsługi uśmiecham, traktuję ich jak ludzi i rozumiem co do mnie mówią. I nie zalewam obsługi setką pytań bo zazwyczaj wiem czego chcę. A jak nie wiem to się na spokojnie zapytam.

Dlatego tak, jak niektórzy nie tolerują chamstwa u obsługi tak samo ja jako obsługa nie tolerowałam chamstwa klientów. Co innego być miłą i pomocną, a co innego dawać z siebie robić ścierę.

No cóż, ja wychodzę z założenia, że to sprzedawca jest w pracy i to on ma zakichany obowiazek byc kulturalnym. Klient ma taki obowiązek "jedynie" moralnie. Nie zmienia to faktu, że ja staram się byc miła, ale nie pozwolę na żadne chamstwo w moim kierunku i tyle.

Pomijając już zupełnie, że jak widzę kłótnię między sprzedawcą a klientem to pewne zdanie sobie o sklepie wyrabiam.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:02   #75
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Klientka: proszę przynieść mi nożyczki!
Ja: przepraszam, a po co Pani nożyczki?
K: chcę przeciąć żyłkę i założyć synowi skarpetki
J: a czy towar jest już zapłacony? ma Pani paragon?
K: nie
J: w takim razie nie mogę usunąć żyłki, ponieważ pełni ona funkcję zabezpieczającą, proszę udać się do kasy, zapłacić za skarpetki i wtedy założyć synowi
K: a co to za różnica, czy przebiorę mu teraz, czy później?
J: (tłumaczę grzecznie jeszcze raz)
K: to przyniesie Pani te nożyczki?
J: niestety nie mogę
K: trudno, to sama rozerwę żyłkę

a klientką była elegancka Pani w towarzystwie dwóch obcokrajowców

Też się spotykam z podobnym zachowanie. Muszę przyznać, że powoli ludzie wyzbywają sie wszelkich zasad. Coraz wieksza głupota, chamstwo, analfabetyzm. Ludzie są wulgarni, agresywni, prości. Króluje cwaniactwo, lanserstwo, dresiarstwo i głupota - zaciera się granica pomiędzy tym co dobre a tym co złe...
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:02   #76
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

No cóż, ja wychodzę z założenia, że to sprzedawca jest w pracy i to on ma zakichany obowiazek byc kulturalnym. Klient ma taki obowiązek "jedynie" moralnie. Nie zmienia to faktu, że ja staram się byc miła, ale nie pozwolę na żadne chamstwo w moim kierunku i tyle.

Pomijając już zupełnie, że jak widzę kłótnię między sprzedawcą a klientem to pewne zdanie sobie o sklepie wyrabiam.
Dla mnie człowiek kulturalny powinien być zawsze niezależnie od tego czy jest w pracy, czy jest klientem. Niemniej nie powinno dać się sobą pomiatać i jeśli ktoś jest ewidentnym chamem to ja też nie będę dłużna nawet jeśli byłabym w pracy. Zaznaczam, że nigdy nie przeklinałam, nie wyzywałam, a jedynie pozwalałam sobie w pewnym momencie na zdenerwowany ton oraz sarkastyczne uwagi. Zazwyczaj wystarczało.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:06   #77
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Dla mnie człowiek kulturalny powinien być zawsze niezależnie od tego czy jest w pracy, czy jest klientem. Niemniej nie powinno dać się sobą pomiatać i jeśli ktoś jest ewidentnym chamem to ja też nie będę dłużna nawet jeśli byłabym w pracy. Zaznaczam, że nigdy nie przeklinałam, nie wyzywałam, a jedynie pozwalałam sobie w pewnym momencie na zdenerwowany ton oraz sarkastyczne uwagi. Zazwyczaj wystarczało.

No cóż, to Twoje zdanie. Wg mnie sprzedawca czy kto tam inny nie ma prawa pozwalać sobie na sarkazm, opryskliwość, brak kultury czy podnoszenie głosu w pracy w żadnej sytuacji. Ot, takie może i zboczenie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:08   #78
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez aniuniaww Pokaż wiadomość
Koleś wziął 3l-szampana, na którym była 30% zniżka, ale skaner ściągnął cenę bez rabatu. Facet krzyczy STOOP! No i się zaczęło... Promocja skończyła się już tydzień temu, ona nic nie może na to poradzić. Ten się nie godzi, nie zapłaci. Pyta go więc, czy chce anulować zakup.
Powinna była od razu wzywać menagera. Sklep obowiązuje cena na metce i jej tłumaczenia, że "jej się nie nabija" klienta nie obchodzą, bo został wprowadzony w błąd. Menager powinen wypisać druk rabatowy.

Jak robię zakupy i jest różnica cen między metką a tym co na kasie, proszę o sprzedaż w cenie na metce. I albo menager fatyguje się do mnie, albo odbieram różnicę w cenie w "obsłudze klienta".

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Coraz wieksza głupota, chamstwo, analfabetyzm. Ludzie są wulgarni, agresywni, prości. Króluje cwaniactwo, lanserstwo, dresiarstwo i głupota - zaciera się granica pomiędzy tym co dobre a tym co złe...
Dobrym pomysłem na takich są automatyczne kasy z którymi nie da się dyskutować
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:11   #79
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

No cóż, to Twoje zdanie. Wg mnie sprzedawca czy kto tam inny nie ma prawa pozwalać sobie na sarkazm, opryskliwość, brak kultury czy podnoszenie głosu w pracy w żadnej sytuacji. Ot, takie może i zboczenie
Ja tam nadal trzymam się wersji, że są klienci, z którymi się inaczej niż sarkazmem nie da. Najwyraźniej dobrze trafiałam z oceną bo ani razu nie zdarzyło się, żeby ktoś na mnie naskarżył. Wręcz przeciwnie zwyczaj klienci sobie chwalili, że jestem ogarnięta. A sarkastyczna raz na miesiąc bywałam bo niektórzy klienci to takie buraki, że aniołowi nerwy puszczą.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-24, 17:14   #80
Petrycja
Zakorzenienie
 
Avatar Petrycja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Ja ostatnio jak byłam w biurze czekałam 15 min aż Pani przy biurku skończy rozmawiać. Powiedziała tylko "Pani chwilkę poczeka", po czym poplotkowała ze znajomą przez telefon i nawet żadnego "przepraszam". I to nie pierwszy raz, czasem mam wrażenie, że niektórym pracownicom po prostu przeszkadzam w piciu kawki z koleżankami bo przecież muszą wyjść i mi coś wytłumaczyć albo dać papierek.
__________________
sh
Petrycja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:14   #81
katherine87
Raczkowanie
 
Avatar katherine87
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 171
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Ja też pracuję z klientami-pacjentami i z dnia na dzień jestem coraz bardziej przerażona ludzkimi pomysłami... Najlepsze jest to, że jak kiedyś mieliśmy awarię (apteka) i musieliśmy zamknąć kraty na drzwiach (były tak zamknięte na połowę drzwi) to ludzie potrafili przejść pod spodem i stanąć przy kasie z myślą że wszystko jest ok, masakra Lub krzyczeć do nas przez kraty za ile będzie otwarte.
__________________
Uwierzyć w siebie
katherine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:23   #82
fokensik
Raczkowanie
 
Avatar fokensik
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

ja już w innym wątku pisałam na ten temat.
moim skromnym zdaniem mentalność przeciętnego Polskiego konsumenta to PŁACĘ - WYMAGAM. ale uwaga!: tylko w Polsce.. tylko tu jesteśmy wielmożnymi paniczami, którym wszystko się należy. tylko tu za to, że mamy nadbagaż i musimy za to zapłacić, życzymy śmierci dzieci lub raka osobie która nas obsługuje. tylko u nas ekspedientka/ktokolwiek kto nas obsługuje jest głupkiem, imbecylem i na nim można się wyżyć, że nam w życiu nie wyszło. ludzie którzy płacili u mnie czarną kartą American Express (zwykle obcokrajowcy) zawsze byli mili i kulturalni. Polakom - dorobkiewiczom się wydaje, że jak kupili bilet za 69zł i lecą samolotem to już tylko im buty szorować. straż graniczna mu pastę do zębów kazała wyrzucić! no wielki skandal! to tylko w Polsce takie przepisy! Bo Pani wie - ja latam już trochę po świecie (do stansted) i wiem. i Pani nie ma tej pasty! jak to Pani nie ma! Wy tu nic nie macie! Dobrze, że w Polsce nie mieszkam!

Kiedyś, kiedy zaczynałam pracę w obsłudze klienta, wystarczyła jedna osoba żeby zepsuć lub poprawić mi dzień.
Zwłaszcza, kiedy zdarzyło mi się przez 3 miesiące pracować w pewnym sklepie za 1040zł netto na cały etat, na umowę z agencją pracy tymczasowej. 12 godzin stałam na przymierzalni i miałam pozabijać osoby którym się wydawało, że jak przy koleżankach troszkę mnie pognębią, to będą takie fajne.

I teraz ja przyznam, że zanim na studiach nie zaczęłam sobie dorabiać jako sprzedawca - sama się tak zachowywałam, a nauczyła mnie tego moja Mama, która wszczyna zawsze kłótnie w sklepach z byle powodu. zawsze ją wtedy pytam, czy chciałaby, żebym ja słuchała takich rzeczy jakie ona gada.

Teraz moim sposobem na ponurego sprzedawce jest UŚMIECH i miłe słowo. Wierzcie mi lub nie, ale to wystarczyło wiele razy, by tej osobie zrobiło się po prostu głupio - jeśli była nieuprzejma, słyszałam przeprosiny, dostawałam rabaty itp

Zrozumienie, że na przeciwko nas nie stoi robot, tylko człowiek - czasami też mający gorszy dzień, nie stanowi dla mnie żadnego problemu. dlatego nie odbieram ponuraków personalnie. dlatego zagadam, okażę sympatię, "puszczę oko", a na koniec ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA.
Ja.
Pierwsza.
Korona mi z głowy nie spadnie, a taki sprzedawca jest często w szoku, że ktoś był po prostu zwyczajnie miły i nie przedstawiał całym sobą postawy roszczeniowej. Jestem żegnana uśmiechem - szczerym uśmiechem. A klient, który przychodzi po mnie ma łatwiej
__________________
любовь не картошка
fokensik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:28   #83
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 883
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

To ja moze zacznę od tych 'smiesznych' (face palm) sytuacji
Jestem kosmetologiem, w wiekszosci mam stycznosc z kobietami, ale z panami tez bardzo czesto.
Mowie do klientki:
- Proszę się położyć na brzuchu - klientka sie kladzie na plecach... I lezy Mowie: - Czy moglaby sie Pani polozyc na brzuchu?
Ta patrzy na mnie jak na czuba i po chwili sie lapie za glowe i sie odwraca... Dodam, ze to nie jednorazowa sytuacja, bo w zawodzie 3 lata pracuje i zdarza sie to naprawde czesto
Bywalo tez ze klientka na henne przyszla, ja ją od razu poprosilam by sie polozyla a ta sie zaczela rozbierac ze spodni i bluzki (nie miala 1 raz w zyciu robionej henny...) nie wiem, moze ekshibicjonistka

Ale najbardziej rozwalaja mnie, i to mnie juz nie smieszy, klientki ktore sie spoznia pol h i zadaja wrecz krzykiem przyjecia je na zabieg! nie zadzwonily ze sie spoznia ani nic... Raz kolezanka przyjela taka spozniona, ale uprzedzila ze zabieg bedzie skrocony o 10min (to i tak swietnie jak na takie spoznienie!), klientka sie zgodziła. Po zabiegu wydarła sie (nie da sie tego inaczej nazwac) na kolezanke ze jej skorcila zabieg, ona ze uprzedzala ja przeciez ze jej skroci... klientka nie chciala sluchac i poleciala na recepcje i tam sie rozplakala szefowej K O S Z M A R
Coz, nie zawsze sie trafi na zdrowego na umysle klienta.
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:31   #84
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez fokensik Pokaż wiadomość
Zrozumienie, że na przeciwko nas nie stoi robot, tylko człowiek - czasami też mający gorszy dzień, nie stanowi dla mnie żadnego problemu. dlatego nie odbieram ponuraków personalnie. dlatego zagadam, okażę sympatię, "puszczę oko",
Naprawde puszczasz oko do osoby, ktora obslugujesz?
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:31   #85
fokensik
Raczkowanie
 
Avatar fokensik
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35489469]Naprawde puszczasz oko do osoby, ktora obslugujesz?[/QUOTE]
a widzisz cudzysłów?
__________________
любовь не картошка
fokensik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:33   #86
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez katherine87 Pokaż wiadomość
Lub krzyczeć do nas przez kraty za ile będzie otwarte.
Nie wiem co w pytaniu "kiedy bedzie apteka otwarta" jest dziwnego. Skad klient ma wiedziec, ze jest awaria? Skad klient ma wiedziec ile awaria potrwa?

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez fokensik Pokaż wiadomość
a widzisz cudzysłów?
Widze. Nie wiem jednak co oznacza puszczanie oka w cudzyslowiu.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:35   #87
balletoevs
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

No cóż, to Twoje zdanie. Wg mnie sprzedawca czy kto tam inny nie ma prawa pozwalać sobie na sarkazm, opryskliwość, brak kultury czy podnoszenie głosu w pracy w żadnej sytuacji. Ot, takie może i zboczenie
Bez przesady

Rozumiem, że jeśli klient wyzywa obsługującą go osobę od najgorszych, zachowując zero szacunku to należy tylko potulnie przytakiwać? Moja mama miała taką sytuację: przyszedł klient z nieuznaną reklamacją bankową i zaczął ją obrażać, żądać pieniędzy bo on na pewno tego dnia nie wypłacał nic z bankomatu bo był w delegacji Mama tłumaczy mu cierpliwie, na jakiej podstawie reklamacja nie została uznana. A ten dalej, używając coraz mocniejszych epitetów i żądając kontaktu z jej przełożonym. Nie wyobrażam sobie by w takiej sytuacji, kiedy ledwo walczy się z łzami być miłym i potulnym. Oczywiście okazało się, że facet źle zapisał w kalendarzu termin swojej delegacji. Kilka dni później przyszedł z tortem na przeprosiny. Każdy, czy to obsługujący czy obsługiwany zasługuje na szacunek. "Pani z obsługi: też ma prawo do negatywnej reakcji w stosunku do klienta gdy ten jest po prostu bezczelny.

Edytowane przez balletoevs
Czas edycji: 2012-07-24 o 17:36
balletoevs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:38   #88
fokensik
Raczkowanie
 
Avatar fokensik
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35489495]Widze. Nie wiem jednak co oznacza puszczanie oka w cudzyslowiu.[/QUOTE]

oznacza szeroko rozumianą próbę rozładowania negatywnych emocji u sprzedawcy
__________________
любовь не картошка
fokensik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:39   #89
_Gienia
Raczkowanie
 
Avatar _Gienia
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 75
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Obsługa klienta, najgorsze co może być, jak przychodzą cwaniaki to niestety trzeba ich sprowadzić na ziemię i szybko chodzą jak w zegarku, a jak nie to się ich olewa, a oni się gotują ze złości Jak ktoś jest sympatyczny i odnosi się z szacunkiem może liczyć na pamięć i szybsze rozwiązanie wielu spraw, lepszą obsługę i faktyczne zainteresowanie sprawą i wyszukaniem najlepszych rozwiązań

Najbardziej roszczeniowi są nowobogaccy, siano z butów wystaje kępami dosłownie... żenada

Człowiek jest człowiekiem, więc jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
__________________
Gienia, świat się zmienia...
_Gienia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-24, 17:41   #90
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi

Cytat:
Napisane przez balletoevs Pokaż wiadomość
Bez przesady

Rozumiem, że jeśli klient wyzywa obsługującą go osobę od najgorszych, zachowując zero szacunku to należy tylko potulnie przytakiwać? Moja mama miała taką sytuację: przyszedł klient z nieuznaną reklamacją bankową i zaczął ją obrażać, żądać pieniędzy bo on na pewno tego dnia nie wypłacał nic z bankomatu bo był w delegacji Mama tłumaczy mu cierpliwie, na jakiej podstawie reklamacja nie została uznana. A ten dalej, używając coraz mocniejszych epitetów i żądając kontaktu z jej przełożonym. Nie wyobrażam sobie by w takiej sytuacji, kiedy ledwo walczy się z łzami być miłym i potulnym. Oczywiście okazało się, że facet źle zapisał w kalendarzu termin swojej delegacji. Kilka dni później przyszedł z tortem na przeprosiny. Każdy, czy to obsługujący czy obsługiwany zasługuje na szacunek. "Pani z obsługi: też ma prawo do negatywnej reakcji w stosunku do klienta gdy ten jest po prostu bezczelny.
Otóż to.

Poza tym nie rozumiem na jakiej podstawie wymaga się od obsługi by zawsze w 100% wypadków nie popełniała błędów czyt. była miła i w ogóle, gdy każdemu zdarzyło się choć raz w pracy popełnić jakiś błąd. A człowiek to tylko człowiek. Nawet sprzedawca. Poza tym powiedzmy sobie szczerze- zazwyczaj pensje są marne (najniższa krajowa) a harówy mnóstwo. A potem przychodzi taki sfrustrowany klient, wyżywa się, a potem idzie poskarżyć do szefostwa jak pracownikowi w końcu puszczą nerwy.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:50.