Eko dom - w przyjaźni z naturą.:)

[anakazar]

Napisane przez _Czarodzielnica_

A ja chciałabym napomknąć trochę o domowej oczyszcalni ścieków. Jeśli będziecie budować swój dom, to warto o niej pomyśleć zamiast o szambie. Wcale nie jest to takie drogie, moi rodzice zdecydowali się na to własnie ze względu na finansowe sprawy. Jest to dobre dla środowiska oraz portfela.

."

My z tż budując dom zdecydowaliśmy się na własne szambo ekologicznezapłacil iśmy za nie sporo kasy,ale teraz rachunki mamy śmiesznie niskie-po latach szambo nam się zwróci.

Dziewczyny ja mam pytanie odnośnie wypieku domowego chleba?jeśli była już o tym mowa to proszę zwrócić mi uwagę-zawrócęciekawi mnie czy pieczecie chleb w tych specjalnych maszynach do tego przeznaczonych?i czy kupujecie mieszanki do wypieku jakieś specjalne?czy te dostępne np.w lidlu?

I jeszcze chciałabym się dowiedzieć jakie mamy dostępne w sklepach wartościowe musli?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez anakazar

My z tż budując dom zdecydowaliśmy się na własne szambo ekologicznezapłacil iśmy za nie sporo kasy,ale teraz rachunki mamy śmiesznie niskie-po latach szambo nam się zwróci.

Dziewczyny ja mam pytanie odnośnie wypieku domowego chleba?jeśli była już o tym mowa to proszę zwrócić mi uwagę-zawrócęciekawi mnie czy pieczecie chleb w tych specjalnych maszynach do tego przeznaczonych?i czy kupujecie mieszanki do wypieku jakieś specjalne?czy te dostępne np.w lidlu?

I jeszcze chciałabym się dowiedzieć jakie mamy dostępne w sklepach wartościowe musli?

Odpowiem w punktach, będzie bardziej czytanie:
1. Na czym polega takie ekologiczne szambo? Ma jakieś filtry, czy coś?
2. Ja czasami (bardzo rzadko) piekę chleb z mieszanek, ale zdrowe to one nie są na pewno.
3. Wartościowych musli brak. Trzeba zrobić samemu.

[SekretnyWachlarz]

http://pracowniawypiekow.blogspot.com/ może tu będzie coś fajnego. Ja dopiero wczoraj trafiłam.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez SekretnyWachlarz

http://pracowniawypiekow.blogspot.com/ może tu będzie coś fajnego. Ja dopiero wczoraj trafiłam.

Prawie każdy przepis zawiera mąkę pszenną.

[anakazar]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27354987]Odpowiem w punktach, będzie bardziej czytanie:
1. Na czym polega takie ekologiczne szambo? Ma jakieś filtry, czy coś?
2. Ja czasami (bardzo rzadko) piekę chleb z mieszanek, ale zdrowe to one nie są na pewno.
3. Wartościowych musli brak. Trzeba zrobić samemu.[/QUOTE]
Odpowiem bardzo łopatologicznie-to co robimy w wc trafia do naszego szamba i robi się z tego proszek,raz na 12 miechów przyjezdza odsysarkai nam to wyciąga,a ten proszek właśnie jest w tym wszystkim najmniej zagrażający środowisku.My tylko musimy raz na 2-3 miesiące wrzuć specjalną kostkę do tego szamba.Nic nie cuchnie,nic nie pływa

Co do chleba to szkoda,bo ja w sumie u siebie nie mam gdzie kupić jakiegoś fajnego,zdrowego chleba.

Co do musli to jestem bardzo zdziwiona,że nie ma

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez la songerie

Sekretny - fajne linki! Spodobal mi sie artykul o tej rodzinie! Tez bym tak chciala wlasnie jadac - zdrowo i nie isc na kompromisy. Dzis moj maz np kupil sobie litre lodow smietanowych i zamierza je zjesc. I na co ta zdrowa dieta jesli pozniej tak ja papra? Ten biokurier tez fajny!

Paranoja pieknie dziekuje za linki! Poslucham chetnie jak to u innych wyglada! Juz nie moge sie doczekac jak przyjda moje ksiazki! Kupilam wczoraj pumpkin seed spread czyli zmielone pestki dyni. Dziwnie to smakuje jednak na kanapce. Mialam juz spread ze zmielonych orzechow laskowych(pycha!) Sprobuje jeszcze inne. A ty jadlas jakies? Cos fsjnego polecasz? Ja np bardzo lubie scottish oat cakes - szkockie ciasteczka z otrebami. Sa bardzo sycace. Kiedys jak bylam na miescie glodna kupilam sobie serowe i zapchalam sie kilkoma. Sa tez wersje z owocami. Jadlas?

Te kubeczki w bootsie kosztuje po 22 funty a na amazonie sa po 13!(tak mi sie przypomnialo jesli ktos jest zainteresowany kupnem)

O tych masłach kiedyś wspominałaś http://www.evergreen.ie/meridian-nat.../000905pd.aspx ? Nie wiesz, czy one są raw, czy prażone?

[SekretnyWachlarz]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27355182]Prawie każdy przepis zawiera mąkę pszenną.[/QUOTE]

A co z mąką jest nie tak?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez anakazar

Odpowiem bardzo łopatologicznie-to co robimy w wc trafia do naszego szamba i robi się z tego proszek,raz na 12 miechów przyjezdza odsysarkai nam to wyciąga,a ten proszek właśnie jest w tym wszystkim najmniej zagrażający środowisku.My tylko musimy raz na 2-3 miesiące wrzuć specjalną kostkę do tego szamba.Nic nie cuchnie,nic nie pływa

Co do chleba to szkoda,bo ja w sumie u siebie nie mam gdzie kupić jakiegoś fajnego,zdrowego chleba.

Co do musli to jestem bardzo zdziwiona,że nie ma

Proszek się robi? Jej, nigdy o czymś takim nie słyszałam, niezłe.
Jeszcze jestem ciekawa jaki skład ma ta kostka, ale pewnie się nie orientujesz tak szczegółowo?

Większość musli zawiera rodzynki, morelę, żurawinę, chipsy bananowe etc. podane w bardzo niezdrowej wersji (żurawina i banany pieczone w tłuszczu, rodzynki i morele na siarce itd.) - musli jako danie śniadaniowe jest bardzo zdrowe, ale większość marek wykorzystuje to do greenwashingu, sprzedając po prostu badziewie.


A jak chcesz mieć zdrowy chleb, to poszukaj jakichś przepisów na mące żytniej lub gryczanej.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez SekretnyWachlarz

A co z mąką jest nie tak?

Z mąką pszenną? Wszystko. Zakwasza, zakleja, jest karcerogenna. Jest wykluczana na pierwszym miejscu ze zdrowych diet.
Poszukaj artykułów w necie lub zapytaj swojego lekarza.

[SekretnyWachlarz]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27355403]Z mąką pszenną? Wszystko. Zakwasza, zakleja, jest karcerogenna. Jest wykluczana na pierwszym miejscu ze zdrowych diet.
Poszukaj artykułów w necie lub zapytaj swojego lekarza. [/QUOTE]

Padłam. Nie miałam pojęcia, nigdy mi się o niej żadne złe słowo o uszy nie obiło.
Twoja wiedza na temat żywności naprawdę mi imponuje. Pisz jeszcze, jeszcze, jeszcze. Wszystko chętnie przeczytam, a potem będę szukać w internecie i jeszcze pogłębiać.

[anakazar]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27355403]
Proszek się robi? Jej, nigdy o czymś takim nie słyszałam, niezłe.
Jeszcze jestem ciekawa jaki skład ma ta kostka, ale pewnie się nie orientujesz tak szczegółowo?

. [/QUOTE]
Mam przed nosem opakowanie tabletek,ale nie ma na nim składupatrzę jak głupia no i nie ma ma na opakowaniu jakiś certyfikat(chyba?)bio arcus.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez SekretnyWachlarz

Padłam. Nie miałam pojęcia, nigdy mi się o niej żadne złe słowo o uszy nie obiło.
Twoja wiedza na temat żywności naprawdę mi imponuje. Pisz jeszcze, jeszcze, jeszcze. Wszystko chętnie przeczytam, a potem będę szukać w internecie i jeszcze pogłębiać.

Ja też pojęcia nie miałam i jestem w lekkim szoku

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Padłam. Nie miałam pojęcia, nigdy mi się o niej żadne złe słowo o uszy nie obiło.
Twoja wiedza na temat żywności naprawdę mi imponuje. Pisz jeszcze, jeszcze, jeszcze. Wszystko chętnie przeczytam, a potem będę szukać w internecie i jeszcze pogłębiać.

Napisane przez anakazar

Ja też pojęcia nie miałam i jestem w lekkim szoku

Poważnie? Myślałam, że to dla wszystkich jest oczywiste.

[CzarnyElf]

Ja slyszalam ze ogolnie chleb(i produkty maczne) jest niezdrowy i go malo lub wogole nie jem.

A moze by zrobic liste produktow niezdrowych/kancerogennych/zakwaszajacych

I na odwrot tych zdrowych?

Paranoja -co Ty na to?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez CzarnyElf

Ja slyszalam ze ogolnie chleb jest niezdrowy i go malo lub wogole nie jem.

A moze by zrobic liste produktow niezdrowych/kancerogennych/zakwaszajacych

I na odwrot tych zdrowych?

Paranoja -co Ty na to?

Ja uważam, że to świetny pomysł. Paranoja na tym wątku jest ekspertką dla mnie.

[CzarnyElf]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja uważam, że to świetny pomysł. Paranoja na tym wątku jest ekspertką dla mnie.

Zgadzam sie-prosimy wiec o podzielenie sie wiedza.Lepiej byc uswiadomionym niz nie.

Ja tam cos nieco czytam ale chetnie sie dowiem od kogos kto w tym glebiej siedzi

[anakazar]

Napisane przez CzarnyElf

Zgadzam sie-prosimy wiec o podzielenie sie wiedza.Lepiej byc uswiadomionym niz nie.

Ja tam cos nieco czytam ale chetnie sie dowiem od kogos kto w tym glebiej siedzi

Ja też jestem za

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Ej weźcie, ja takiej odpowiedzialności nie zniosę.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez CzarnyElf

Ja slyszalam ze ogolnie chleb(i produkty maczne) jest niezdrowy i go malo lub wogole nie jem.

Właśnie ze względu na mąkę pszenną najbardziej. Kiedyś ktoś fajnie to zobrazował - pamiętacie z dzieciństwa jak robi się klej wodny do prac plastycznych (głównie z papieru mache)? Biała mąka + woda + sól - i teraz sobie wyobraźcie, że taki klej w siebie pakujecie i wasz organizm ma sobie z tym poradzić. Słyszałam też (ale to informacje nie są sprawdzone, zatem bardziej na zasadzie plotki), że organizm nie jest w stanie usunąć całego glutenu, który mu dostarczamy i zbiera się on w komórkach w postaci złogów.


To mogę zacząć tę listę, niech każdy dopisuje swoje pozycje kopiując całą resztę - w ten sposób lista nie rozlezie się po całym wątku, tylko w ostatnich postach będzie ta najbardziej aktualna. I może dodajmy też do tego substancje szkodliwe ogólnie, a także całe produkty.

1. mięso (ogólnie zakwasza, dostarcza zbyt duże stężenie adrenaliny, "produkowane" zawiera dużo antybiotyków i hormonów)
2. mleko z laktozą
3. mąka (głównie pszenna) i produkty z mąką (bardzo zakwasza)
4. drożdże (okropnie zakwaszają)
5. bakalie "marketowe" (rodzynki, morele, żurawina, chipsy bananowe - zawierają niezdrowe tłuszcze, chemikalia - głównie siarczany)
6. wszelkie napoje gazowane (chemia, cukier i sól)
7. "marketowe" soki (zawierają konserwanty i duże stężenie cukru, soli)
8. wszystkie warzywa i owoce wielkości konia, a także te bardzo ładne - na ogół faszerowane chemią (nie mówię, że nie ma wyjątków)
9. owoce w puszkach - kto to w ogóle wymyślił? (cukier, sól, chemikalia)

[CzarnyElf]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27366007]Ej weźcie, ja takiej odpowiedzialności nie zniosę.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



Właśnie ze względu na mąkę pszenną najbardziej. Kiedyś ktoś fajnie to zobrazował - pamiętacie z dzieciństwa jak robi się klej wodny do prac plastycznych (głównie z papieru mache)? Biała mąka + woda + sól - i teraz sobie wyobraźcie, że taki klej w siebie pakujecie i wasz organizm ma sobie z tym poradzić. Słyszałam też (ale to informacje nie są sprawdzone, zatem bardziej na zasadzie plotki), że organizm nie jest w stanie usunąć całego glutenu, który mu dostarczamy i zbiera się on w komórkach w postaci złogów.


To mogę zacząć tę listę, niech każdy dopisuje swoje pozycje kopiując całą resztę - w ten sposób lista nie rozlezie się po całym wątku, tylko w ostatnich postach będzie ta najbardziej aktualna. I może dodajmy też do tego substancje szkodliwe ogólnie, a także całe produkty.

1. mięso (ogólnie zakwasza, dostarcza zbyt duże stężenie adrenaliny, "produkowane" zawiera dużo antybiotyków i hormonów)
2. mleko z laktozą
3. mąka (głównie pszenna) i produkty z mąką (bardzo zakwasza)
4. drożdże (okropnie zakwaszają)
5. bakalie "marketowe" (rodzynki, morele, żurawina, chipsy bananowe - zawierają niezdrowe tłuszcze, chemikalia - głównie siarczany)
6. wszelkie napoje gazowane (chemia, cukier i sól)
7. "marketowe" soki (zawierają konserwanty i duże stężenie cukru, soli)
8. wszystkie warzywa i owoce wielkości konia, a także te bardzo ładne - na ogół faszerowane chemią (nie mówię, że nie ma wyjątków)
9. owoce w puszkach - kto to w ogóle wymyślił? (cukier, sól, chemikalia)


[/QUOTE]

Dobrze zobrazowane z tym klejem

A jezeli chodzi o miesa to organiczne tez zakwaszaja?
A co powiesz o rybach?
I jakie mleko lepiej pic(whole czy skim?) slyszalam ze to odtluszczone jest gorsze od tego tlustego?

Z reszta sie zgadzam-unikam tych produktow

Szukam listy produktow zakwaszajacych-bede dodawac

[Lanessa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27146015]Powiem ci, że najwięcej informacji zdobywam poprzez Youtube - jak chcesz, to mogę ci wkleić linki do kanałów, dzięki którym uzyskałam najwięcej informacji.
Początkującym polecam polskie forum witariańskie http://www.forumveg.pl/viewforum.php...298963cda3c0fe , są tam też przepisy przystosowane bardziej do polskich realiów. A Ani Phyo lubię głównie ze względu na to, że ona układa mnóstwo przepisów na słodycze. A tak poważnie, to u niej z dietą Raw Food idą w parze ekologia i ogólnie zdrowy tryb życia, ale bez tego "powrotu do korzeni", który można spotkać u innych rawfoodowych guru, bo nie zamierzam zapuszczać dredów, latać boso i kąpać się raz na tydzień, a swoich dzieci nie puszczać do szkoły i mieszkać w jednej wielkiej komunie. Jej filozofia życia bardzo mi odpowiada.
Mam dwie książki Ani (- http://www.amazon.co.uk/Anis-Raw-Foo...d_bxgy_b_img_b i - http://www.amazon.co.uk/Anis-Raw-Foo...d_bxgy_b_img_c), a tej, która pokazałaś nie czytałam. Szczerze mówiąc jakoś mało zajmuję się teraz Raw Foodem, po prostu on jest w moim życiu i już, nie zwracam tak bardzo uwagi na niego, a to pewnie dlatego, że nie jestem Raw w 100%, dlatego nie muszę się na co dzień tak bardzo gimnastykować, jeśli chodzi o zdobywanie pożywienia.
I powiem ci, że ja nie wiem, czy taka dieta jest droższa, bo ja od zawsze zwracałam uwagę na to, co jem, i często kupowałam produkty droższe ale moim zdaniem lepsze, zatem nie mam porównania ile wydaję ja, a ile przeciętni ludzie.
A co do specyfiki przepisów Ani, że są układane pod Kalifornię - racja, ale patrząc pod kątem żywności lokalnej, to musielibyśmy zrezygnować z większości owoców (kiwi, pomarańcze, banany, mango, awokado, kokosy, daktyle, figi, etc.), z ryżu, z miodu manuka, z mleka kokosowego, mleka ryżowego, wafli ryżowych, soków owocowych, kawy, herbaty, większości ryb (nie mówię o sobie), wodorostów, owoców morza (znowu nie mówię o sobie) i tak dalej, bo te produkty się importuje - niestety mieszkamy w Europie. Oczywiście marzeniem byłoby mieszkać w Autralii, Tajlandii, Kaliforni, Argentynie etc. i móc pozwolić sobie na żywienie się tylko lokalnymi produktami, ale niestety jest jak jest.
[/QUOTE]

O, miło zobaczyć rozmowę o raw food na wizazu Moja siostra była raw przez rok, ja dzielnie jej towarzyszyłam, wcinając troche z jej danek. Nawet mam na kompie jedne z naszych raw ciast, tzn kokosowo/daktylowo/migdalowy spod, srodek z miedzy innymi kremu bananowego, na wierzchu truskawski
Siostra z raw zrezygnowała, chociaż miała dehydrator i zamierzała zainteresować się wyciskarkami do ziół, miała też zawsze świeże kiełki wyhodowane. Gdzieś na internecie było mądre podsumowanie tej diety.
Niestety klimat ma też swoją rolę, najlepsze są produkty organiczne i sezonowe, niekiedy wyżywienie się na nich staje się wyzwaniem. Moja siostra już wariowała, tu jedzenie zasadowe, tu zakwaszające, oj, znowuż zakwasiła organizm... Potem woda: żeby najlepiej w witarianizmie, to mieć tak zwaną żywą wodę, to tutaj też było wiele wycieczek, aby ją zdobyć

Warto dużo z witarianizmu wziąć, ale żeby być czystym witarianinem, bo o ile sie nie mylę taki jest polski odpowiednik, trzeba dużo pieniędzy \ sad i sporo czasu.

Z witarianizmu mamy przepisy na pyszne szejki, cudowne batoniki surowe, fajne trufelki, genialne chipsy warzywne i pare innych cudów. Nadal robimy własne mleko ryżowe albo orzechowe, jest pyszne.
W gruncie rzeczy bardzo ciekawe doświadczenie.

Zapomniałabym dodac o naszej bibliotece Raw, mamy mnostwo pozycji, wszystkie chyba po angielsku.

[Korah]

Niektórzy muszą zakwaszać organizm, więc ja sie nie mogę zgodzić z tym, ze wszystko co zakwasza jest zle, dla wielu osób (ok.50% populacji) nie jest..

[Lanessa]

Tego nie powiedzialam ;-)
Mialam na mysli, ze bylo sporo perypetii z zakwaszanie i zasadowym jedzeniem. Ale w nadmiarze zakwaszenie mialo na nia zly wplyw, dlatego miala problemy z utrzymaniem balansu, szczegolnie w kraju, gdzie sezonowych warzyw i owocow jest jeszcze mniej niz w Polsce.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez CzarnyElf

Dobrze zobrazowane z tym klejem

A jezeli chodzi o miesa to organiczne tez zakwaszaja?
A co powiesz o rybach?
I jakie mleko lepiej pic(whole czy skim?) slyszalam ze to odtluszczone jest gorsze od tego tlustego?

Z reszta sie zgadzam-unikam tych produktow

Szukam listy produktow zakwaszajacych-bede dodawac

Mleko (jak już ktoś chce naprawdę pić normalne...) to najlepiej 1,5% tłuszczu.

Mięso organiczne jest lepsze z tego względu, że nie zawiera różnych dodatków - chemikaliów, hormonów etc., ale jednak jest to mięso w dalszym ciągu. Nie chcę, by teraz rozmowa przeciągnęła się na wegetarianizm - skrócę tylko, że ja mięsa od bardzo dawna nie dotykam i przy tym zostanę.
O rybach nie posiadam żadnych informacji - z tego samego względu.

Napisane przez Lanessa

O, miło zobaczyć rozmowę o raw food na wizazu Moja siostra była raw przez rok, ja dzielnie jej towarzyszyłam, wcinając troche z jej danek. Nawet mam na kompie jedne z naszych raw ciast, tzn kokosowo/daktylowo/migdalowy spod, srodek z miedzy innymi kremu bananowego, na wierzchu truskawski
Siostra z raw zrezygnowała, chociaż miała dehydrator i zamierzała zainteresować się wyciskarkami do ziół, miała też zawsze świeże kiełki wyhodowane. Gdzieś na internecie było mądre podsumowanie tej diety.
Niestety klimat ma też swoją rolę, najlepsze są produkty organiczne i sezonowe, niekiedy wyżywienie się na nich staje się wyzwaniem. Moja siostra już wariowała, tu jedzenie zasadowe, tu zakwaszające, oj, znowuż zakwasiła organizm... Potem woda: żeby najlepiej w witarianizmie, to mieć tak zwaną żywą wodę, to tutaj też było wiele wycieczek, aby ją zdobyć

Warto dużo z witarianizmu wziąć, ale żeby być czystym witarianinem, bo o ile sie nie mylę taki jest polski odpowiednik, trzeba dużo pieniędzy \ sad i sporo czasu.

Z witarianizmu mamy przepisy na pyszne szejki, cudowne batoniki surowe, fajne trufelki, genialne chipsy warzywne i pare innych cudów. Nadal robimy własne mleko ryżowe albo orzechowe, jest pyszne.
W gruncie rzeczy bardzo ciekawe doświadczenie.

Zapomniałabym dodac o naszej bibliotece Raw, mamy mnostwo pozycji, wszystkie chyba po angielsku.

Czyli nie mogła przejść na witarianizm w 100% dlatego całkiem z niego zrezygnowała? Czy ja to źle zrozumiałam?

Jak robicie mleko ryżowe?
Jak prasujecie batoniki? Ugniatacie po prostu?


---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Korah

Niektórzy muszą zakwaszać organizm, więc ja sie nie mogę zgodzić z tym, ze wszystko co zakwasza jest zle, dla wielu osób (ok.50% populacji) nie jest..

Kto musi zakwaszać?

[Korah]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27369079]Kto musi zakwaszać?[/QUOTE]

Przede wszystkim kobiety oraz osoby narażone na częste i powszechne infekcje grzybiczne, np spowodowane klimatem ( cieply, wilgotny), stylem życia ( korzystanie z publicznych laźni i basenów, a także brak higieny spowodowanej np ubóstwem), a takze indywidualną odpornością.

Ja aktualnie mam dietę zasadową ze względu na to, że od czasu do czasu cierpię na zgagę.

[Lanessa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27369079]


Czyli nie mogła przejść na witarianizm w 100% dlatego całkiem z niego zrezygnowała? Czy ja to źle zrozumiałam?

Jak robicie mleko ryżowe?
Jak prasujecie batoniki? Ugniatacie po prostu?
[/QUOTE]
Mozna tak powiedziec, to na co miala mozliwosc bylo namiastka prawdziwego, dobrego witarianizmu, wiec zrezygnowala, bo:
Nie miala czasu, aby takie jedzenie zdobywac i przygotowywac
Nie miala pieniedzy i czasu na eksperymenty, a nie wszystko bylo smaczne (student)
Latwo bylo z czyms przecholowac, a to za duzo orzechow, albo bananow albo ogolnie tluszczu
Dehydracja jedzenia byla fajna, tylko malo ekonomiczna, bo jedzenie bardzo zmniejszalo objetosc
Jedzenie na drodze eksperymentow nie zawsze dostarczalo jej wystarczajacej ilosci energii
Po prostu witarianizm jest troche jak gleboka studnia, jak sie wpadnie, to jest tylko glebiej i glebiej, ciezko znalezc ten zloty srodek.

Co do batonow, normalnie formujemy je dlomni zmoczonymi w zimnej wodzie.
A mleko: orzechowe to sama robila, ma do tego specjalny ekologiczny woreczek. Ryzowe robi prosto: namacza ryz brazowy cala noc albo gotuje, albo mieszanka gotowanego z namoczonym, potem miksuje mocnym blenderem na gladko z woda, potem odsacza w woreczku, podobnie z orzechowym, tylko orzechow nie gotuje i orzechy musi obluskac... Czasem dodaje wiorki kokosowe , miksuje, odsacza. Fajne smaki

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Korah

Przede wszystkim kobiety oraz osoby narażone na częste i powszechne infekcje grzybiczne, np spowodowane klimatem ( cieply, wilgotny), stylem życia ( korzystanie z publicznych laźni i basenów, a także brak higieny spowodowanej np ubóstwem), a takze indywidualną odpornością.

Ja aktualnie mam dietę zasadową ze względu na to, że od czasu do czasu cierpię na zgagę.

Grzyby łatwo się rozwijają właśnie w środowiskach kwaśnych.

Jeszcze nie słyszałam, żeby lekarze komuś doradzili zakwaszenie.

edit: Tak się akurat składa, że osoby "ubogie" jedzą bardzo syfiaste jedzenie, a co za tym idzie bardzo kwaśne i nikt im raczej zakwaszania nie będzie proponował, wręcz odwrotnie.

Napisane przez Lanessa

Mozna tak powiedziec, to na co miala mozliwosc bylo namiastka prawdziwego, dobrego witarianizmu, wiec zrezygnowala, bo:
Nie miala czasu, aby takie jedzenie zdobywac i przygotowywac
Nie miala pieniedzy i czasu na eksperymenty, a nie wszystko bylo smaczne (student)
Latwo bylo z czyms przecholowac, a to za duzo orzechow, albo bananow albo ogolnie tluszczu
Dehydracja jedzenia byla fajna, tylko malo ekonomiczna, bo jedzenie bardzo zmniejszalo objetosc
Jedzenie na drodze eksperymentow nie zawsze dostarczalo jej wystarczajacej ilosci energii
Po prostu witarianizm jest troche jak gleboka studnia, jak sie wpadnie, to jest tylko glebiej i glebiej, ciezko znalezc ten zloty srodek.

Co do batonow, normalnie formujemy je dlomni zmoczonymi w zimnej wodzie.
A mleko: orzechowe to sama robila, ma do tego specjalny ekologiczny woreczek. Ryzowe robi prosto: namacza ryz brazowy cala noc albo gotuje, albo mieszanka gotowanego z namoczonym, potem miksuje mocnym blenderem na gladko z woda, potem odsacza w woreczku, podobnie z orzechowym, tylko orzechow nie gotuje i orzechy musi obluskac... Czasem dodaje wiorki kokosowe , miksuje, odsacza. Fajne smaki

Ja jestem zdania, że lepiej być raw nawet w 30% niż w ogóle (zresztą każdy, kto ma na uwadze swoje zdrowie, powie to samo).

Jak to mleko jest z dodatkiem ryżu gotowanego, to nie jest to przepis witariański na pewno.
Mleka orzechowego się nie poleca, bo za duże stężenie tłuszczów. Natomiast bardzo wskazane jest mleko migdałowe.


uzupełniam listę:
1. mięso (ogólnie zakwasza, dostarcza zbyt duże stężenie adrenaliny, "produkowane" zawiera dużo antybiotyków i hormonów)
2. mleko z laktozą
3. mąka (głównie pszenna) i produkty z mąką (bardzo zakwasza)
4. drożdże (okropnie zakwaszają)
5. bakalie "marketowe" (rodzynki, morele, żurawina, chipsy bananowe - zawierają niezdrowe tłuszcze, chemikalia - głównie siarczany)
6. wszelkie napoje gazowane (chemia, cukier i sól)
7. "marketowe" soki (zawierają konserwanty i duże stężenie cukru, soli)
8. wszystkie warzywa i owoce wielkości konia, a także te bardzo ładne - na ogół faszerowane chemią (nie mówię, że nie ma wyjątków)
9. owoce w puszkach - kto to w ogóle wymyślił? (cukier, sól, chemikalia)
10. kawa i czarna herbata (bardzo zakwaszają)

[anakazar]

A zielona herbata?jaką polecacie?Ja w sumie piję od 7 lat już tylko zieloną herbatę i wode niegazowaną(nic innego nie tykam)no sorry od czasu do czasu kakao
Jednak z tego co wiem zielona herbata to temat rzeka-podobno te w saszetkach są syfiaste(czy wszystkie?)

[Lanessa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27375401]
Ja jestem zdania, że lepiej być raw nawet w 30% niż w ogóle (zresztą każdy, kto ma na uwadze swoje zdrowie, powie to samo).

Jak to mleko jest z dodatkiem ryżu gotowanego, to nie jest to przepis witariański na pewno.
Mleka orzechowego się nie poleca, bo za duże stężenie tłuszczów. Natomiast bardzo wskazane jest mleko migdałowe.
[/QUOTE]

Po pierwsze, mowisz, ze to nie jest przepis witarianski. Napisalam, ze jest? NIE, napisalam, ze to jedna z wariacji, jakie robila.
Co do mleka, robimy tylko migdalowe. W grupe orzechow zaliczylam tez migdaly, nie wiem czy to poprawna klasyfikacja, ale spotykam sie z nia bardzo czesto i utarla mi sie w glowie, wiec nie musisz od razu poprawiac moich slow.

Zrezygnowanie z witarianizmu, a posiadanie nadal duzej ilosci surowego jedzenia w diecie sie nie wyklucza. Dla mnie nie ma czegos takiego jak 30% witarianin - to po prostu osoba spozywajaca wiecej surowego i bardzo dobrze. Tak samo jak nie ma dla mnie 60% wegetarianow, no. Sa jakies progi tego raw, nawet w witarianizmie, bo co, ja jem codziennie salate do obiadu i jestem 2,5% witarianka?
Zgadzam sie, ze jedzenie duzej ilosci surowizny sie oplaca i nigdzie nie napisalam, ze jest inaczej.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez anakazar

A zielona herbata?jaką polecacie?Ja w sumie piję od 7 lat już tylko zieloną herbatę i wode niegazowaną(nic innego nie tykam)no sorry od czasu do czasu kakao
Jednak z tego co wiem zielona herbata to temat rzeka-podobno te w saszetkach są syfiaste(czy wszystkie?)

Ja akurat jestem zwolenniczką zielonej herbaty. Wiadomo, że ta w torebkach jest gorsza, bo produkowana z proszku, który zostaje po herbatach liściastych - ale herbata to herbata.

Lubię też herbaty "ziołowe" - rumiankową, z kopru włoskiego, z pokrzywy.

Napisane przez Lanessa

Po pierwsze, mowisz, ze to nie jest przepis witarianski. Napisalam, ze jest? NIE, napisalam, ze to jedna z wariacji, jakie robila.
Co do mleka, robimy tylko migdalowe. W grupe orzechow zaliczylam tez migdaly, nie wiem czy to poprawna klasyfikacja, ale spotykam sie z nia bardzo czesto i utarla mi sie w glowie, wiec nie musisz od razu poprawiac moich slow.

Zrezygnowanie z witarianizmu, a posiadanie nadal duzej ilosci surowego jedzenia w diecie sie nie wyklucza. Dla mnie nie ma czegos takiego jak 30% witarianin - to po prostu osoba spozywajaca wiecej surowego i bardzo dobrze. Tak samo jak nie ma dla mnie 60% wegetarianow, no. Sa jakies progi tego raw, nawet w witarianizmie, bo co, ja jem codziennie salate do obiadu i jestem 2,5% witarianka?
Zgadzam sie, ze jedzenie duzej ilosci surowizny sie oplaca i nigdzie nie napisalam, ze jest inaczej.

Spokojnie.
Migdały często są stawiane obok orzechów a nie na równi z nimi, bo mają niższe stężenie tłuszczu i mają odczyn zasadowy - ale w klasyfikacji roślin są jak najbardziej orzechami. Jednak najczęściej mówi się orzechy i migdały.

Niektórzy nie jedzą mięsa, a jedzą ryby, i mówią, że dietę wegetariańską mają - poważnie, spotkałam się z tym kilka razy.

Nie chodziło mi dokładnie o procentową zawartość produktów surowych, tylko bardziej o to witariańskie podejście do diety - dbanie o superfoody, wykluczanie jedzenia, które jest mało wartościowe, unikanie zakwaszania organizmu itp. itd.
Jeżeli ktoś mi mówi, że jest witarianinem w 75%, to ja wiem, że dba o siebie i o to, co je, ale nie wyklucza niektórych rzeczy gotowanych czy mniej zdrowych.

[Korah]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27375401]Grzyby łatwo się rozwijają właśnie w środowiskach kwaśnych.

Jeszcze nie słyszałam, żeby lekarze komuś doradzili zakwaszenie.

edit: Tak się akurat składa, że osoby "ubogie" jedzą bardzo syfiaste jedzenie, a co za tym idzie bardzo kwaśne i nikt im raczej zakwaszania nie będzie proponował, wręcz odwrotnie.[/QUOTE]

A ja się spotkalam. Lekarze zalecają zakwaszanie organizmu wlaśnie przetworami mlecznymi, jogurtami, kefirem, a takze owocami cytrusowymi, grajpfrut, kiwi, również jablka. Najlepsze środowisko, które dziala ochronnie na czlowieka to lekko kwasne. Grzyby rozmnażają się w środowisku kwaśnym, ale w obecności cukru.

[Lanessa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27376147]

Spokojnie.
Migdały często są stawiane obok orzechów a nie na równi z nimi, bo mają niższe stężenie tłuszczu i mają odczyn zasadowy - ale w klasyfikacji roślin są jak najbardziej orzechami. Jednak najczęściej mówi się orzechy i migdały.

Niektórzy nie jedzą mięsa, a jedzą ryby, i mówią, że dietę wegetariańską mają - poważnie, spotkałam się z tym kilka razy.

Nie chodziło mi dokładnie o procentową zawartość produktów surowych, tylko bardziej o to witariańskie podejście do diety - dbanie o superfoody, wykluczanie jedzenia, które jest mało wartościowe, unikanie zakwaszania organizmu itp. itd.
Jeżeli ktoś mi mówi, że jest witarianinem w 75%, to ja wiem, że dba o siebie i o to, co je, ale nie wyklucza niektórych rzeczy gotowanych czy mniej zdrowych.[/QUOTE]
Jakos poczulam sie sprawdzana w kazdym slowie, przepraszam za reakcje
Google.com powiedzialy mi, ze migdaly sa blednie nazywane orzechami...
Co do tego pogrubionego - nagminnie spotykalam sie z tym bedac wegetarianka, lacznie z takimi kwiatkami jak: jestes muzulmanka? albo
no, ale kurczaczka chyba zjesz?
Witarianizm to temat rzeka. Kielki mam, algi mam (mniam!) i... chyba musze jeszcze mocno popracowac nad dieta.

Ciekawostka, jak nie jadlam miesa i malo nabialu, nie mialam zadnych bolow brzucha miesiaczkowych. Chyba musze wrocic do starego sposobu odzywiania =)

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Korah

A ja się spotkalam. Lekarze zalecają zakwaszanie organizmu wlaśnie przetworami mlecznymi, jogurtami, kefirem, a takze owocami cytrusowymi, grajpfrut, kiwi, również jablka. Najlepsze środowisko, które dziala ochronnie na czlowieka to lekko kwasne. Grzyby rozmnażają się w środowisku kwaśnym, ale w obecności cukru.

Organizm ludzki jest najzdrowszy, gdy ma pH około 7.
Cukier też zakwasza - zatem to oczywiste, że potęguje zagrzybienie organizmu.

Komu doradzili zakwaszenie organizmu? Jakiejś twojej znajomej? Czytałaś gdzieś o takim przypadku w gazecie? Bo to jakiś ewenement jest.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez Lanessa

Ciekawostka, jak nie jadlam miesa i malo nabialu, nie mialam zadnych bolow brzucha miesiaczkowych. Chyba musze wrocic do starego sposobu odzywiania =)

Ja nie jem mięsa od bardzo dawna, z nabiałem też nie przesadzam, ale bóle miesiączkowe mnie nie opuściły.