2014-02-11, 19:27 | #31 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ponad 100 km, dojazd jest bardzo kiepski jeśli chodzi o komunikację autobusową, aczkolwiek dzięki za radę odnośnie ogłoszeń na fb, o tym nawet nie pomyślałam. |
|||
2014-02-11, 22:22 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2014-02-11, 23:15 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ---------- a co właściwie za WSZYSTKO leniwca wymieniła, co cię tak oburza? jakieś zbytki i luksusy? nie kupi sobie szamponu i nie pójdzie do dentysty żeby przypadkiem nie "żerować" na rodzicach? nawet gdyby tak zrobiła, to raczej żaden normalny rodzic by nie pozwolił żeby dziecko żyło w nędzy i bardziej by go bolał ten widok niż dołożenie mu do wypłaty żeby na wszystko wystarczyło. nie mówimy tu o sytuacji kogoś kto jest w 100% zależny od rodziców bo mu się nie chce do roboty iść.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
2014-02-11, 23:38 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Ewentualnie jeszcze się przemęczyć do końca studiów wtedy kasa za czesne odpadnie .
|
2014-02-11, 23:59 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
A z którym z tych dwóch miast wiążecie swoją przyszłość? W którym z nich chcecie zakładać rodzinę? W którym możecie zdobyć lepszą pracę?
Gdyby wybór padł na miasto w którym studiujecie to mogłabyś tam szukać już teraz pracy. Jak coś znajdziesz to się przeprowadzisz. Jeśli zostaniecie w przyszłości w obecnym mieście to chyba nie pozostaje nic innego jak poczekać do końca studiów i wtedy coś wynająć. W końcu to Ty podjelas decyzje o studiach w innym mieście, mogłaś się spodziewać że koszty dojazdu i noclegów będą duże i nie będzie Cię stać na na samodzielne mieszkanie. Dlaczego wróciliście do rodzinnego miasta? Pisałaś że na studiach dziennych razem mieszkaliście. Nie dało rady znaleźć pracy i ewentualnie studiów zaocznych w tamtym mieście? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2014-02-12 o 00:27 |
2014-02-12, 05:46 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
[QUOTE=marchewkowe pole;45106577]
No to ja chyba jestem z tych "nienormalnych" rodziców, którzy uważają, że dorosłość wiąże się nie tylko z przyjemnościami, ale też niestety z obowiązkami. I to przede wszystkim z obowiązkiem utrzymania się siebie i własnej rodziny, i nie kosztem rodziców właśnie, bo akurat są pod ręką, no i tak jest najprościej i najwygodniej. To także dotyczy tzw. "dorosłych" wyborów, które pociągają za sobą konsekwencje finansowe. Nikt nikomu nie każe studiować, jeżeli go na to nie stać, poza tym studia niekoniecznie gwarantują dobrze płatną pracę po, za to generują ogromne koszty przed, które kto oczywiście pokrywa? Chyba nie muszę odpowiadać na to pytanie. Czyli "dorosłe" dziecko wybiera, wymyśla, a rodzic ma płacić bez szemrania, bo inaczej nienormalny jest? Wybacz, ale to JEST żerowanie na innych i wystarczy powołać się na więzy krwi, żeby doić ile wlezie. Oczywiście, że jest to dobry sposób na życie tyle, że niekoniecznie dorosły i odpowiedzialny. Po prostu przedłużanie sobie dzieciństwa w nieskończoność, bez oglądania się na rodziców, ich plany i marzenia oraz przyjemności, jakie mogliby zaspokoić, gdyby mieli więcej kasy na koncie. No i oczywiście o zwrocie zainwestowanej w dziecko kasy np. na studia nikt nie zamierza wspominać, bo niby czemu? To ich obowiązek przecież! Dlatego tak mało kredytów na szkołę biorą młodzi ludzie, bo w banku trzeba by było oddać. W tym, i nie tylko w tym polskie dzieci są daleko za murzynami i trudno będzie zmienić mentalność i rodziców i samych dzieci. Na tzw. "zgniłym zachodzie" to byłoby nie do przyjęcia, nawet dzieci bogaczy żyją na swój rachunek i za swoją kasę, oczywiście tych "normalnych i mądrych" rodziców... |
2014-02-12, 06:07 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ---------- Autorka kokosow nie zarabia wiec jak sie troche wysili to znajdzie tez prace 100km dalej.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2014-02-12, 07:28 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Nieprawda np. w USA pieniądze na studia dla dziecka zbiera się od jego dzieciństwa a oprócz czesnego dzieci również się same nie utrzymują chyba że podłapią pracę ale zwykle dostają od rodziców i wtedy wykupuje się na uczelni plan np. za 2000 dolarów za semestr i za to mogą jeść to co kucharki danego dnia przygotowały w tzw. cafeterii. Są różne plany do wykupienia; droższe, tańsze, dla nastolatków z alergiami, wegetarian... ale nawet "zgniły Zachód" nie odcina się od swoich dzieci jak od wroga
|
2014-02-12, 08:06 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Autorka jest w takiej a nie innej sytuacji bo podejmowała takie a nie inne decyzje. Dlatego trochę nie rozumiem jej narzekania na los i stwierdzenia typu tak bardzo chcę a nie mogę. Studiowali dziennie w innym mieście, mieszkali razem. Po skończeniu tych studiów był czas na decyzję. Mieli dość dużo opcji np. pozostanie w tamtym mieście, mieszkanie razem, praca i ewentualnie studia zaoczne, szukanie pracy i studiów zaocznych w zupełnie innym mieście i mieszkanie tam razem. Oni wybrali powrót do rodzinnego miasta i zamieszkanie osobno (każdy ze swoimi rodzicami), dodatkowo zdecydowali się na pracę w tym mieście a studia w zupełnie innym, co wiąże się z dużymi kosztami dojazdu i noclegu. Przy takim wyborze raczej oczywiste było że w najbliższym czasie nie założą rodziny. To jest konsekwencja podjętych świadomie decyzji, więc biadolenie teraz na zły los jest dziwne. Jeszcze bym to rozumiała gdyby w rodzinnym mieście mieli szanse na super pracę i karierę, ale autorka pracuje na umowie śmieciowej, przedłużanej co chwila, za małe pieniądze.
Przemyśl sobie czego chcesz co jest dla Ciebie najważniejsze, podejmuj świadome decyzje, abyś później potrafiła znieść ich konsekwencje bez biadolenia. Wybrałaś tak a nie inaczej, teraz albo cierpliwie czekasz do skończenia studiów i dopiero wtedy zakładacie rodzinę, albo bardziej zależy Ci na założeniu rodziny już teraz i podejmujesz radykalne kroki aby to zrobić (np. przeprowadzka do miast studiów i tam szukanie pracy). Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2014-02-12 o 08:08 |
2014-02-12, 10:19 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
__________________
|
|
2014-02-12, 12:00 | #41 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
|
|
2014-02-12, 12:10 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Chodzi już o takie osoby po skończeniu studiów. W Polsce dużo osób tak mieszka.
__________________
|
2014-02-12, 13:07 | #43 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Aczkolwiek nie popadajmy w paranoję - praca jest, ale dla naprawdę dobrych kandydatów. Nic nie wyniknie ze studiowania dla samego studiowania i nie robienia oprócz tego niczego innego. Skoro autorka ma doświadczenie, bo ileś czasu juz, w tej swojej pracy jest, to nic ją nie kosztuje spróbować znaleźć lepiej płatną pracę, w mieście, w którym teraz mieszka, albo i w tym studenckim. Mimo niedogodności z dojazdem komunikacją publiczną do miasta, gdzie studiujesz, autorko, wydaje mi się, że koszty paliwa i noclegu robią tutaj zasadniczy problem. To wszystko by Wam odeszło x2, gdybyście przenieśli się z chłopakiem do miejsca studiów. A teraz gdzie nocujesz? Nie możesz na jedną noc przekimać u kogoś kącikiem, zamiast bulić za spanie? Albo wynajmować pokoik w akademiku, ceny za dobę, przynajmniej tam, gdzie ja mieszkałam, nie przekraczały 35 zł, a może i nawet było taniej. I powiem Ci, że jednak tak trochę malkontencisz, bo cokolwiek Ci w tym wątku ludzie nie podrzucą, to Ty udowadniasz, że to nie do zastosowania w Twoim przypadku, i w dodatku tak trochę z foszkiem
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. Lancia Kappa 2.0 driver. |
|
2014-02-12, 13:43 | #44 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Nie znam ani jednej osoby, która po studiach mieszka z rodzicami, pracuje i całą pensję wydaje na imprezki i ajfony, bez płacenia za mieszkanie czy kupowania sobie jedzenia. Być może gdzieśtam jest to normą, ale ja się z tym nie spotkałam. |
|
2014-02-12, 13:51 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Ale nie porównujmy Polski z Zachodem. U nas przecież wcale nie tak łatwo o pracę za dobrą pensję, a już na żonglowanie między posadami to mało kto może sobie pozwolić. Nie wierzę, że Autorka nie szukała w miejscowości, w której studiuje Wątpię, że zdecydowali się na powrót do domu mając w tamtej miejscowości fajną pracę, więc to żaden jej wybór, jak to ktoś sugeruje.
Autorko wydaje mi się, że będziesz musiała się przemęczyć i poczekać aż skończycie studia. Wiem, co to znaczy, bo sama mam aktualnie podobną sytuację, a jestem trochę starsza niż Ty, więc mnie tym bardziej taka sytuacja dobija. W międzyczasie oczywiście rozglądaj się za czymś lepiej płatnym, a nuż się trafi jakaś oferta. Nic więcej się raczej nie wymyśli. Dodatkowe zlecenia pewnie odpadają, bo kiedyś na te studia trzeba się przygotowywać. |
2014-02-12, 14:48 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2014-02-12, 16:28 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Bzdura jest to co piszesz.. Oczywiscie, ze sa tez rodzice ktorzy od narodzenia dziecka oszczedzaja na studia (spotkalam sie z tym u glownie polskich rodzicow, hindusow).. Ale Amerykanie nie maja takiego podejscia. Obracam sie wsrod amerykanow, w dodatku tych naprawde bardzo bogatych, wyksztalconych I wiesz co, zaden nie placi za studia dzieciom, mimo mozliwosci. Przyjaciel mojego TZta to multimilioner, a jego dziecko majac 18 lat dostalo $1000 na droge I stary! Samochod. Chcac isc na studia Musial wziac kredyt studencki. Nie bylo to spowodowane brakiem milosci do dziecka. Po prostu kolega mi tlumaczyl, ze on Sam doszedl do wszystkiego, jego dziecko tez powinno.powinno brac odpowiedzialnosc za wlasne zycie, szanowac pieniadze I miec cel w zyciu by sie rozwijac a nie byc bogatym synem tatusia co sie rozbija po miescie nowym lambo, baluje I wydaje kase taty. A kredyt jest po to, ze nawet jakby nie chcialo mu sie pracowac to bedzie wiedzial ze ma zobowiazania do splacenia. I takie poglady ma wiekszosc Amerykanow. Za to Polacy w Stanach, bida jest ale matka z ojcem po 2 prace zeby dziecko studiowalo..
__________________
"I like my money right where I can see it... hanging in my closet! " - Carrie Bradshaw Edytowane przez carmen_88 Czas edycji: 2014-02-12 o 16:40 |
|
2014-02-12, 16:39 | #48 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
nie wiem, może taki zimny chów ma sens, ale ja zostałam wychowana inaczej i sama też będę pomagać dziecku w miarę możliwości. a co do przykładów amerykańskich to niestety nijak nie przystaje to do naszej rzeczywistości. żeby móc dziecko wykopać z domu w pewnym wieku to muszą być ku temu warunki, bo jest róznica pomiędzy odmawianiem sobie przyjemności a wegetacją, co mogłoby czekać wielu młodych ludzi gdyby nie pomoc rodziców.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
2014-02-12, 16:44 | #49 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ---------- Cytat:
Cytat:
|
||||
2014-02-12, 16:49 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Ja mówię co ja wiem z opowieści znajomych ze skype. Zdarza się, że ludzie mieszkają z rodzicami po studiach i nikt za to nie wymaga kasy; rodzice raczej starają się płacić za studia chyba że naprawdę nie mają ale jeśli mają a nie dają to wtedy są źle postrzegani w swoich miasteczkach ponieważ dzieciom się pomaga. Dużą ulgą są różne stypendia sportowe albo można się też ubiegać o pomoc od różnych firm prywatnych. |
|
2014-02-12, 16:51 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
|
|
2014-02-12, 17:14 | #52 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Spoko, ja mieszkam w Stanach. Widze jak to wyglada. Tak, przyjaciel mojego tz jest bardo bogaty, co Ciebie tak dziwi? Ze bogaci to sie zamykaja w zlotej wiezy I z nikim nie rozmawiaja? Moj TZ pochodzi z dobrej rodziny, sam jest lekarzem w Stanach wiec oczywistym jest, ze ma bogatsze towarzystwo..
__________________
"I like my money right where I can see it... hanging in my closet! " - Carrie Bradshaw Edytowane przez carmen_88 Czas edycji: 2014-02-12 o 17:17 |
|
2014-02-12, 17:24 | #53 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Druga sprawa czy w tych planach braliście po uwagę Twoją pracę? To były decyzje dotyczące was dwoje i nie tylko jego sytuacja powinna mieć znaczenie. Rodzinne miasto jest małe, z pracą ciężko, studiów z waszej dziedziny brak (więc wiadomo było że trzeba będzie dojeżdżać, nocować a to oznacza koszty) jednym słowem słabe perspektywy na przyszłość, a decyzję o powrocie podjęliście tylko na podstawie tego, że miał prace? Trochę to było ryzykowne i cenę tego ryzyka ponosicie teraz. Piszesz że decyzje o powrocie podejmowaliście z myślą o przyszłości. Jaka przyszłość czeka was w małym mieście, gdzie masz aż takie problemy ze znalezieniem pracy? No ale to już bez znaczenia bo decyzję podjęliście. Ważne co dalej? Jakie macie plany? Czy rozmawiacie na ten temat? Bo niestety mam wrażenie, że i przedtem i teraz nie sprawdzacie zbyt intensywnie wszystkich opcji tylko bazujecie na tym co los podsunie. Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2014-02-12 o 18:54 |
|
2014-02-12, 17:29 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
|
|
2014-02-12, 17:38 | #55 |
Zakorzenienie
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
każdy chyba słyszał historię o tych multimilionerach co to wszystko "sami, tym ręcami" wypracowali i każą dzieciom od 15 roku życia tyrać w myjni samochodowej, a potem wykopują z gniazda w świat z tym co na grzbiecie, ale generalnie tak tylko żeby pokazać, że wychowują w szacunku do pracy, bo przecież jak takie dziecko mimo doskonałego wytresowania sobie nie poradzi to na bezdomność go nie skażą.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2014-02-12, 17:45 | #56 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
|
|
2014-02-12, 18:00 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Moj wujek ma wielka firme w Chicago I tak-Jest milionerem. Znam faceta w Chicago, ktory pochodzi z sasiedniego miasta wiec to byl kolega mojego taty ze szkoly, ma wielka firme sprzatajaca, naprawde wielka I jest milionerem. Znam Polki ktore maja mezow milionerow.. Moj narzeczony jest kardiochirurgiem- w Stanach lekarze to sa niesamowicie bogaci ludzie.. Sa tu Polscy lekarze, dentysci, prawnicy, wlasciciele wielkich firm, pielegniarki etc etc.. wiec nie kazdy ma srednia klase. Wiec w jakim towarzystwie ma sie obracac pani doktor ktora ma kolezanki lekarki? dla Ciebie fakt ze mowie Ci na przykladzie bliskiego znajomego mojego tZ to takie "jasne, znasz milionera"..wiec pytam w czym ten czlowiek jest taki niesamowicie nierealny? To taki Sam czlowiek jak Ci Twoi znajomi, ma tylko wiecej na koncie. Co do bzdur zaslyszanych od znajomych to powiem Ci mieszkajac w pl takie slyszalam cuda, jak tu lekko, pieknie I w ogole ideal kraj. Przylecialam I non stop zastanawialam sie "no czemu sie nie sprawdza? Slyszalam jak to cudownie kolezanka ma stypendium, prace I nowiuski wypas samochod. Okazalo sie, ze nie chciala zeby ludzie mieli ja w polsce za nieudacznika wiec mowila ze ma lepiej niz miala. A do dentysty nie poszla bo ubezpieczenia brak a $1000 na niego nie miala.Dlatego uwazam, ze wypowiadac sie powinno jak sie cos doawiadczy samemu na wlasnej skorze. Zeby nie bylo, nie wszystkie rzeczy sa naciagniete ale ja spotkalam sie ze znacznym ubarwianiem wiec uwazam, ze wiesz na 100% wtedy, gdy sama mieszkasz I doswiadczysz.. Zreszta nie o tym temat. Z mojej strony to wszystko co chcialam powiedziec. Autorce zycze, zeby znalazla lepsza prace I mogla zamieszkac z chlopakiem.
__________________
"I like my money right where I can see it... hanging in my closet! " - Carrie Bradshaw Edytowane przez carmen_88 Czas edycji: 2014-02-12 o 18:03 |
|
2014-02-12, 18:08 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
|
|
2014-02-12, 18:14 | #59 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
Cytat:
Pozdrawiam.
__________________
"I like my money right where I can see it... hanging in my closet! " - Carrie Bradshaw |
|
2014-02-12, 18:31 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 35
|
Dot.: w oczekiwaniu na ten moment...
nie wiem o jakie uprawnienia chodzi, ale z tego co wiem np uprawnienia budowlane itp. można robić w paru firmach, i nie koniecznie np całe 2 lata siedziec w jednej firmie
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:03.