Babcia w dwóch wymiarach - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-12, 21:47   #1
Rule Britannia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 537

Babcia w dwóch wymiarach


Witajcie, dziewczyny.
Ja mam dosyć spory problem. Ale proszę o niekomentowanie jego otoczki, tego wprowadzenia, tylko samego problemu. Mianowicie mam rodziców alkoholików. Tata z babcią nie gada od pół roku, mama bardzo sporadycznie. Uwaga - mieszkamy w jednym domu. Da się tak. To lepiej, że tata z babcią nie gadają, bo wióry szły, gdy się kłócili. A z matką jeśli gada babcia, to i tak to nie za fajne. Bo moja matka już taka jest, że wyzwiska lecą w każdego. Głupia, tępa, bezsensowna, idiotka - to u niej co drugie słowo. Ja całymi dniami szkoła + książki. I szczerze powiem, że czasami mi szkoda babci. Całymi dniami w domu siedzi, a gdy rodzice przyjdą, to się tylko kłócą z nią i to w paskudny sposób, ja się staram być grzeczna, ale po prostu się nie da...
Czasami mi jej żal, myślę że to stara kobieta która sobie kiepsko życie poukładała, ale w 4/5 przypadkach mam ochotę ją zastrzelić.
Można coś tolerować kilka lat, kilkanaście, ale ja już dostaję białej gorączki.
1. Wszystko musi wiedzieć. Potrafi mi piekarnik otworzyć, żeby zobaczyć co jest, ciasto oklapło i oczywiście CO JA JEJ ZARZUCAM.
2. Wyrzuca za okno, na działkę torebki z herbatą, papierki po cukierkach za drugie okno, przed dom na podwórko jedzenie (komu?), potrafi sobie pozamiatać w pokoju i ze śmieciarki wyrzucić na chodnik w korytarzu, chodzi w tych samych kapciach po domu i po polu. A niech by tylko ktoś jej zwrócił uwagę, chociażby spokojnie, to od razu awantura, co my sobie wyobrażamy, my nie lepsi jesteśmy. I dalej idzie wywalać w kapciach na pole żarcie.
Wpada w takie stany, że jeśli coś ją rozzłości, to potrafi stać i krzyczeć na korytarzu pół godziny. I od tego, że ktoś jej powie, żeby nie wrzucała jedzenia do zlewu, bo zatyka, potrafi przejść we wrzaskach do jakichś historii sprzed 20 lat, kończąc na historiach o zapłakanej mojej matce, na którą dom przepisała. Dosłownie stoi, albo łazi po domu, trzaska drzwiami i wrzeszczy na całego. Jeśli nikt jej nie wjedzie w drogę to 30 min maks, jeśli się np. spotka z tatą to już wrzaski na cały dom godzinę bitą. Potem zawsze, gdy do niej przychodzę, zaczyna 30 minut nawijać. Mówię jej NIE OBCHODZI MNIE TO, a ona dalej, zwłaszcza że nadaje na mojego ojca, a ja tego słuchać nie będę. To od razu się siepie, że ze mnie córeczka tatusia, ale mam cudownego tatusia - ale co mnie to ? Nie da się jej znieść. Codziennie gotuje i smaży tak, że cała kuchnia w dymie, płomień do połowy garnków, wszystkie popalone. Nie daj boże zwrócić jej uwagę to: do czego się wtykasz, mnie będziesz uczyć gotować, co wy sobie wyobrażacie? I nawijka o matce, która płakała, by jej dom zapisać I takich sytuacji jest mnóstwo. Ale najbardziej mnie denerwuje to, że ciągle podsłuchuje. potrafi mnie zapytać z kim gadałam na innym piętrze xD To jej specjalnie mówię, że np. z tatą a ona PRZECIEZ SLYSZALAM ZE Z X. Zamykam pokój gdy wychodzę, bo jest wiecznie przegrzebane. nie daj boziu zwrócić jej uwagę, bo U SIEBIE JESTEM PRZECIEŻ i już standardowo nawijka o całym jej życiu. Ciągle ją coś boli, ciagle narzeka, gada, wszystko źle. Nie pamiętam, by kiedykolwiek jej cokolwiek smakowało, wszystko wyrzuca, wszystko niedobre, a sama taki syf gotuje, że już wszyscy się dawno zbuntowali i nie jemy tego co ona ugotuje. A gdybym gdzieś wyszła to gdzie idę, po co, co będę kupować, ile za to dałam, czemu tak drogo, kto ci dał na to pieniądze, czemu to kupujesz a nie to. Za każdym razem w oknie stoi i patrzy, gdzie kto idzie. Podpytuje mnie, niby że pyta o coś, a tak naprawdę chce wypytać o rzeczy, o których mówić nie powinnam. Poza tym wkurza mnie. Mówi mi: idź do slepu po ketchup. Niosę ketchup, a ona CO JA JEJ NAKUPIŁAM. I pokazuje na puste opakowanie po... kefirze. Mówiła ketchup, ale przecież w domyśle miała kefir i myślała, że wiem o co chodzi ;] Mówi przynieś deskę... Pytam: tę szeroką czy cienką? Mówi: no tę. To szeroką czy cienką? tę większą. przyniosę tę większą - nie, bo to o tę mniejszą chodziło. U niej wszystko musi być już i teraz. Krzyczy z dołu, żebym poszła wyłączyć piec do piwnicy to jej mówię, ze za 5minut tata będzie to wyłączy, a ona że mam iść już. I nie poszłam i tak, ale nie dogadasz się. Poza tym denerwuje mnie jej skłonność do przekręcania wszystkiego. Specjalnie mówi lebijki zamiast lesbijki, Szymek zamiast Przemek, co jest żenujące. Ciągle tylko gazetki, moda na sukces i co masz w siatce na zakupy. A i tak wszystko jest źle. poodkurzam jej - zawoła mnie i ręką pokaże jednego śmiecia i od nwoa odkurzacz włączaj. Cokolwiek kto nie ugotuje - jest niedobre. Jest taka... mówi mi, że nie przyniosłam jej kartki z ocenami bo pewnie mam złe oceny. A nawet przez myśl mi nie przyszło pokazywać. Mówię jej, że idę rano do doktora, a ona ALE PRZECIEZ NIE JESTES CHORA PO CO BYŚ TAM SZŁA. Totalna ignorantka. Już dawno bym ją olała, gdyby nie to, że mi jej szkoda. Ostatnio kot jej narobił w łazience... no to posprzątałam, ale nie chciałam żeby ktoś widział że wycieram kocie gówna, więc zamknełam się w środku, a ona w tym momencie chciała wejsć do łazienki. Skończyłam, wyszłam (babcia ma totalną obsesję, zeby ktoś do jej łazienki nie wchodził) a ona do mnie SRAJ SOBIE SRAJ DZIECKO, BO NA GÓRZE NIE MASZ GDZIE. No masakra... Ostatnio dałam jej pod choinkę wypełniacz do koka i toffiffee. O wypełnaiczu mówiła mi z miesiąc, żebym jej kupiła, a nagle A PO CO MI TO. A o tofiffe: pewnie miałaś komuś to dać innemu, a mnie dałaś. Cycki opadają.
Dziewczyny, ja już nie wiem czy mam obsesję, czy to takie wszystko straszne. Ale tylko lat to znoszę i mnie już coś trafia.
I nawet mi nie mówcie o rozmowie, bo chyba napisałam wystarczająco jasno, że rozmowa u niej nie ma szans. Ona ma trudności z pisaniem i czytaniem, ale będzie się wykłócać godzinę o to, że ja muszę mieć w torebce zielone ciasteczko, chociaż ja wiem i jej mówię, zę mam niebieskie.

Edytowane przez Rule Britannia
Czas edycji: 2014-02-12 o 21:53
Rule Britannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 22:09   #2
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Rule Britannia Pokaż wiadomość
Witajcie, dziewczyny.
Ja mam dosyć spory problem. Ale proszę o niekomentowanie jego otoczki, tego wprowadzenia, tylko samego problemu. Mianowicie mam rodziców alkoholików. Tata z babcią nie gada od pół roku, mama bardzo sporadycznie. Uwaga - mieszkamy w jednym domu. Da się tak. To lepiej, że tata z babcią nie gadają, bo wióry szły, gdy się kłócili. A z matką jeśli gada babcia, to i tak to nie za fajne. Bo moja matka już taka jest, że wyzwiska lecą w każdego. Głupia, tępa, bezsensowna, idiotka - to u niej co drugie słowo. Ja całymi dniami szkoła + książki. I szczerze powiem, że czasami mi szkoda babci. Całymi dniami w domu siedzi, a gdy rodzice przyjdą, to się tylko kłócą z nią i to w paskudny sposób, ja się staram być grzeczna, ale po prostu się nie da...
Czasami mi jej żal, myślę że to stara kobieta która sobie kiepsko życie poukładała, ale w 4/5 przypadkach mam ochotę ją zastrzelić.
Można coś tolerować kilka lat, kilkanaście, ale ja już dostaję białej gorączki.
1. Wszystko musi wiedzieć. Potrafi mi piekarnik otworzyć, żeby zobaczyć co jest, ciasto oklapło i oczywiście CO JA JEJ ZARZUCAM.
2. Wyrzuca za okno, na działkę torebki z herbatą, papierki po cukierkach za drugie okno, przed dom na podwórko jedzenie (komu?), potrafi sobie pozamiatać w pokoju i ze śmieciarki wyrzucić na chodnik w korytarzu, chodzi w tych samych kapciach po domu i po polu. A niech by tylko ktoś jej zwrócił uwagę, chociażby spokojnie, to od razu awantura, co my sobie wyobrażamy, my nie lepsi jesteśmy. I dalej idzie wywalać w kapciach na pole żarcie.
Wpada w takie stany, że jeśli coś ją rozzłości, to potrafi stać i krzyczeć na korytarzu pół godziny. I od tego, że ktoś jej powie, żeby nie wrzucała jedzenia do zlewu, bo zatyka, potrafi przejść we wrzaskach do jakichś historii sprzed 20 lat, kończąc na historiach o zapłakanej mojej matce, na którą dom przepisała. Dosłownie stoi, albo łazi po domu, trzaska drzwiami i wrzeszczy na całego. Jeśli nikt jej nie wjedzie w drogę to 30 min maks, jeśli się np. spotka z tatą to już wrzaski na cały dom godzinę bitą. Potem zawsze, gdy do niej przychodzę, zaczyna 30 minut nawijać. Mówię jej NIE OBCHODZI MNIE TO, a ona dalej, zwłaszcza że nadaje na mojego ojca, a ja tego słuchać nie będę. To od razu się siepie, że ze mnie córeczka tatusia, ale mam cudownego tatusia - ale co mnie to ? Nie da się jej znieść. Codziennie gotuje i smaży tak, że cała kuchnia w dymie, płomień do połowy garnków, wszystkie popalone. Nie daj boże zwrócić jej uwagę to: do czego się wtykasz, mnie będziesz uczyć gotować, co wy sobie wyobrażacie? I nawijka o matce, która płakała, by jej dom zapisać I takich sytuacji jest mnóstwo. Ale najbardziej mnie denerwuje to, że ciągle podsłuchuje. potrafi mnie zapytać z kim gadałam na innym piętrze xD To jej specjalnie mówię, że np. z tatą a ona PRZECIEZ SLYSZALAM ZE Z X. Zamykam pokój gdy wychodzę, bo jest wiecznie przegrzebane. nie daj boziu zwrócić jej uwagę, bo U SIEBIE JESTEM PRZECIEŻ i już standardowo nawijka o całym jej życiu. Ciągle ją coś boli, ciagle narzeka, gada, wszystko źle. Nie pamiętam, by kiedykolwiek jej cokolwiek smakowało, wszystko wyrzuca, wszystko niedobre, a sama taki syf gotuje, że już wszyscy się dawno zbuntowali i nie jemy tego co ona ugotuje. A gdybym gdzieś wyszła to gdzie idę, po co, co będę kupować, ile za to dałam, czemu tak drogo, kto ci dał na to pieniądze, czemu to kupujesz a nie to. Za każdym razem w oknie stoi i patrzy, gdzie kto idzie. Podpytuje mnie, niby że pyta o coś, a tak naprawdę chce wypytać o rzeczy, o których mówić nie powinnam. Poza tym wkurza mnie. Mówi mi: idź do slepu po ketchup. Niosę ketchup, a ona CO JA JEJ NAKUPIŁAM. I pokazuje na puste opakowanie po... kefirze. Mówiła ketchup, ale przecież w domyśle miała kefir i myślała, że wiem o co chodzi ;] Mówi przynieś deskę... Pytam: tę szeroką czy cienką? Mówi: no tę. To szeroką czy cienką? tę większą. przyniosę tę większą - nie, bo to o tę mniejszą chodziło. U niej wszystko musi być już i teraz. Krzyczy z dołu, żebym poszła wyłączyć piec do piwnicy to jej mówię, ze za 5minut tata będzie to wyłączy, a ona że mam iść już. I nie poszłam i tak, ale nie dogadasz się. Poza tym denerwuje mnie jej skłonność do przekręcania wszystkiego. Specjalnie mówi lebijki zamiast lesbijki, Szymek zamiast Przemek, co jest żenujące. Ciągle tylko gazetki, moda na sukces i co masz w siatce na zakupy. A i tak wszystko jest źle. poodkurzam jej - zawoła mnie i ręką pokaże jednego śmiecia i od nwoa odkurzacz włączaj. Cokolwiek kto nie ugotuje - jest niedobre. Jest taka... mówi mi, że nie przyniosłam jej kartki z ocenami bo pewnie mam złe oceny. A nawet przez myśl mi nie przyszło pokazywać. Mówię jej, że idę rano do doktora, a ona ALE PRZECIEZ NIE JESTES CHORA PO CO BYŚ TAM SZŁA. Totalna ignorantka. Już dawno bym ją olała, gdyby nie to, że mi jej szkoda. Ostatnio kot jej narobił w łazience... no to posprzątałam, ale nie chciałam żeby ktoś widział że wycieram kocie gówna, więc zamknełam się w środku, a ona w tym momencie chciała wejsć do łazienki. Skończyłam, wyszłam (babcia ma totalną obsesję, zeby ktoś do jej łazienki nie wchodził) a ona do mnie SRAJ SOBIE SRAJ DZIECKO, BO NA GÓRZE NIE MASZ GDZIE. No masakra... Ostatnio dałam jej pod choinkę wypełniacz do koka i toffiffee. O wypełnaiczu mówiła mi z miesiąc, żebym jej kupiła, a nagle A PO CO MI TO. A o tofiffe: pewnie miałaś komuś to dać innemu, a mnie dałaś. Cycki opadają.
Dziewczyny, ja już nie wiem czy mam obsesję, czy to takie wszystko straszne. Ale tylko lat to znoszę i mnie już coś trafia.
I nawet mi nie mówcie o rozmowie, bo chyba napisałam wystarczająco jasno, że rozmowa u niej nie ma szans. Ona ma trudności z pisaniem i czytaniem, ale będzie się wykłócać godzinę o to, że ja muszę mieć w torebce zielone ciasteczko, chociaż ja wiem i jej mówię, zę mam niebieskie.
nie pocieszę Cię chyba w żaden sposób bo rozwiązania tej sytuacji nie ma- babci nie zmienisz. niestety starsze osoby potrafią byc mocno wkurzające, mają swoje nawyki, bywają upierdliwe i wścibskie.
kochałam moje obie babcie, ale też bym ich nie zniosła na dłuższą metę, gdyby mieszkały ze mną w jednym domu.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 22:20   #3
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Starszych ludzi nie zmienisz. Wyprowadz sie, gdy bedziesz mogla.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 22:28   #4
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez marchewkowe pole Pokaż wiadomość
nie pocieszę Cię chyba w żaden sposób bo rozwiązania tej sytuacji nie ma- babci nie zmienisz. niestety starsze osoby potrafią byc mocno wkurzające, mają swoje nawyki, bywają upierdliwe i wścibskie.
kochałam moje obie babcie, ale też bym ich nie zniosła na dłuższą metę, gdyby mieszkały ze mną w jednym domu.
Ja z moją widuje sie dosyc rzadko bo bym zwariowala.. jest kochana ale w 1 domu bym nie wytrzymala

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 22:39   #5
bananowyew
Raczkowanie
 
Avatar bananowyew
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: HollyŁódź
Wiadomości: 212
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Starsze osoby mają swoje przyzwyczajenia i nic z nimi nie zrobisz niestety... za to ja wiele bym oddała, żeby moja babcia ze mną była. Jak każdej osobie tym bardziej starszej należy się szacunek, a pamiętaj, że zawsze może być jeszcze gorzej. Uwierz, że mycie, zmiana pieluch i karmienie starszej babci nie należy do przyjemnych rzeczy...
__________________
Mój "próżny" blog - Mrs Vain
A od niedawna również na youtubie
bananowyew jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 22:51   #6
Thalie_
Rozeznanie
 
Avatar Thalie_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Moja babcia też ma dużo dziwactw ( w domu rodzinnym mieszka pod nami, często do niej zaglądam jak jestem w PL, coś pomóc, zakupy zrobić itp. Wiecznie ma problem bo nie może znaleźć recept, leków, rachunków itd. ale nic kompletnie nic niebwyrzuca. Opakowania po jogurtach czy folia po chlebie na pewno się kiedyś przyda. Ok tylko ona to wszystko ma poupychane po szafach, muszę to wszystko wywalić żeby pomóc jej szukać czegoś ważnego a potem poukładać spowrotem. Jest ortodoksyjnie religijna i bardzo ciekawska.) Do czego dążę, starszego człowieka i jego nawyków już nie zmienisz. Jedyne co możesz zrobić to wpracować system wewnętrznego spokoju, który pozwoli nie oszaleć w kontakcie z babuszką. Inna opcja to ograniczyć kontakt z nią ale widzę, że tego nie chcesz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Thalie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 23:33   #7
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Nie masz lekko i światełka w tunelu nie widać.Lepiej nie będzie , babcia nie zmieni się tak jakbyś tego oczekiwała.Babcię dodatkowo nakręcają rodzice.
Starość często jest przykra i dla starego człowieka i dla mieszkających z nim.
To ładnie z Twojej strony, że mimo tego iż babcia jest denerwująca pomagasz jej i współczujesz jej sytuacji.
Mogę Ci tylko życzyć aby babcia do końca swoich dni chodziła na własnych nogach, nawet i w tych brudnych butach i była samodzielna.
Bo łatwiej jest posprzątać to naniesione błoto niż opiekować się leżącym , starym człowiekiem.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-13, 00:30   #8
alabaster
Przyczajenie
 
Avatar alabaster
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Nie napisałaś ile babcia ma lat, ale przypuszczam że nie jest to "młoda babcia". I możliwe że dziewczyny pisząc że to dziwactwa babci, mają rację, a możliwe że to choroba.
Moja babcia tez swego czasu miała "jazdy", czasami nie dało się z nią wytrzymać, obrażała się o byle co, wszystko ją złościło, wszystko wiedziała najlepiej. Tak było przez kilka lat, aż do czasu wizyty u geriatry, dostała leki, i powiem że jej się poprawiło.
W twoim przypadku nie wiem czy byłoby łatwo babcię namówić do pójścia na wizytę, ale fajnie, że się o nią troszczysz. Nie znam jej, ale niekoniecznie ona to wszystko robi ze złośliwości. Trzymaj się
alabaster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 06:49   #9
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez bananowyew Pokaż wiadomość
Starsze osoby mają swoje przyzwyczajenia i nic z nimi nie zrobisz niestety... za to ja wiele bym oddała, żeby moja babcia ze mną była. Jak każdej osobie tym bardziej starszej należy się szacunek, a pamiętaj, że zawsze może być jeszcze gorzej. Uwierz, że mycie, zmiana pieluch i karmienie starszej babci nie należy do przyjemnych rzeczy...
Zgadzam się w 100%! Kiedy jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym, była tam też babcia. Też miała różne dziwactwa, nieraz z byle powodu obrażała się na moją mamę. Jak przyszło co do czego i już nie wstała z łóżka bo przyszła choroba to wtedy zobaczyła kto tak na prawdę sie jej poświecił - osoba, do której całe życie miała jakieś "ale". A moją mamę podziwiam, dzień w dzień od rana do wieczora zajmowała się babcią. Mycie, baseny, zmiana pościeli, karmienie..... Ja bardzo miło wspominam moją babcię, choć momentami naprawdę różne miała humory i wtedy moze niektóre sprawy mnie drażniły, ale wiem, że dziś wiele bym dała, żeby ją przy sobie mieć i chyba nawet z uśmiechem na twarzy wspominam jej dziwactwa. Aha, moja babcia nie dość, ze garczki, to jeszcze ścierki paliła
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 06:56   #10
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

A mnie jest żal babci. W jej własnym domu nikt jej nie szanuje,zięć albo się drze albo nie odzywa,córka rzuca wyzwiskami,wnuczka ma wieczne pretensje.
Rozumiem,ze jej pewne przyzwyczajenia mogą Cię męczyć,ale babci nie zmienisz,zwracanie jej uwagi i czepianie się tylko pogorszy sytuację ,jest u siebie i moze robic co chce i jak chce. Mozliwe też,ze jakaś choroba daje o sobie znać.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to małe kroki -na resztki jedzenia,zeby nie lądowały w zlewie czy na trawniku przygotuj jej jakiś kubełek np. ,jak poprosi o deskę to podaj dwie,niech sobie wybierze ,bo mogła prosić o małą i za chwilę o tym zapomnieć itd.
Mój dziadek był takim staruszkiem chodzącym po podwórku w kapciach,rzucającym jedzenie na trawnik i opalającym gary ...z perspektywy czasu to jest bardzo mało ważne.
Starość to specyficzny i trudny czas,trochę jak odwrócone niemowlęctwo.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 08:02   #11
Colderia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Rule Britannia Pokaż wiadomość
Witajcie, dziewczyny.
Ja mam dosyć spory problem. Ale proszę o niekomentowanie jego otoczki, tego wprowadzenia, tylko samego problemu. Mianowicie mam rodziców alkoholików. Tata z babcią nie gada od pół roku, mama bardzo sporadycznie. Uwaga - mieszkamy w jednym domu. Da się tak. To lepiej, że tata z babcią nie gadają, bo wióry szły, gdy się kłócili. A z matką jeśli gada babcia, to i tak to nie za fajne. Bo moja matka już taka jest, że wyzwiska lecą w każdego. Głupia, tępa, bezsensowna, idiotka - to u niej co drugie słowo. Ja całymi dniami szkoła + książki. I szczerze powiem, że czasami mi szkoda babci. Całymi dniami w domu siedzi, a gdy rodzice przyjdą, to się tylko kłócą z nią i to w paskudny sposób, ja się staram być grzeczna, ale po prostu się nie da...
Czasami mi jej żal, myślę że to stara kobieta która sobie kiepsko życie poukładała, ale w 4/5 przypadkach mam ochotę ją zastrzelić.
Można coś tolerować kilka lat, kilkanaście, ale ja już dostaję białej gorączki.
1. Wszystko musi wiedzieć. Potrafi mi piekarnik otworzyć, żeby zobaczyć co jest, ciasto oklapło i oczywiście CO JA JEJ ZARZUCAM.
2. Wyrzuca za okno, na działkę torebki z herbatą, papierki po cukierkach za drugie okno, przed dom na podwórko jedzenie (komu?), potrafi sobie pozamiatać w pokoju i ze śmieciarki wyrzucić na chodnik w korytarzu, chodzi w tych samych kapciach po domu i po polu. A niech by tylko ktoś jej zwrócił uwagę, chociażby spokojnie, to od razu awantura, co my sobie wyobrażamy, my nie lepsi jesteśmy. I dalej idzie wywalać w kapciach na pole żarcie.
Wpada w takie stany, że jeśli coś ją rozzłości, to potrafi stać i krzyczeć na korytarzu pół godziny. I od tego, że ktoś jej powie, żeby nie wrzucała jedzenia do zlewu, bo zatyka, potrafi przejść we wrzaskach do jakichś historii sprzed 20 lat, kończąc na historiach o zapłakanej mojej matce, na którą dom przepisała. Dosłownie stoi, albo łazi po domu, trzaska drzwiami i wrzeszczy na całego. Jeśli nikt jej nie wjedzie w drogę to 30 min maks, jeśli się np. spotka z tatą to już wrzaski na cały dom godzinę bitą. Potem zawsze, gdy do niej przychodzę, zaczyna 30 minut nawijać. Mówię jej NIE OBCHODZI MNIE TO, a ona dalej, zwłaszcza że nadaje na mojego ojca, a ja tego słuchać nie będę. To od razu się siepie, że ze mnie córeczka tatusia, ale mam cudownego tatusia - ale co mnie to ? Nie da się jej znieść. Codziennie gotuje i smaży tak, że cała kuchnia w dymie, płomień do połowy garnków, wszystkie popalone. Nie daj boże zwrócić jej uwagę to: do czego się wtykasz, mnie będziesz uczyć gotować, co wy sobie wyobrażacie? I nawijka o matce, która płakała, by jej dom zapisać I takich sytuacji jest mnóstwo. Ale najbardziej mnie denerwuje to, że ciągle podsłuchuje. potrafi mnie zapytać z kim gadałam na innym piętrze xD To jej specjalnie mówię, że np. z tatą a ona PRZECIEZ SLYSZALAM ZE Z X. Zamykam pokój gdy wychodzę, bo jest wiecznie przegrzebane. nie daj boziu zwrócić jej uwagę, bo U SIEBIE JESTEM PRZECIEŻ i już standardowo nawijka o całym jej życiu. Ciągle ją coś boli, ciagle narzeka, gada, wszystko źle. Nie pamiętam, by kiedykolwiek jej cokolwiek smakowało, wszystko wyrzuca, wszystko niedobre, a sama taki syf gotuje, że już wszyscy się dawno zbuntowali i nie jemy tego co ona ugotuje. A gdybym gdzieś wyszła to gdzie idę, po co, co będę kupować, ile za to dałam, czemu tak drogo, kto ci dał na to pieniądze, czemu to kupujesz a nie to. Za każdym razem w oknie stoi i patrzy, gdzie kto idzie. Podpytuje mnie, niby że pyta o coś, a tak naprawdę chce wypytać o rzeczy, o których mówić nie powinnam. Poza tym wkurza mnie. Mówi mi: idź do slepu po ketchup. Niosę ketchup, a ona CO JA JEJ NAKUPIŁAM. I pokazuje na puste opakowanie po... kefirze. Mówiła ketchup, ale przecież w domyśle miała kefir i myślała, że wiem o co chodzi ;] Mówi przynieś deskę... Pytam: tę szeroką czy cienką? Mówi: no tę. To szeroką czy cienką? tę większą. przyniosę tę większą - nie, bo to o tę mniejszą chodziło. U niej wszystko musi być już i teraz. Krzyczy z dołu, żebym poszła wyłączyć piec do piwnicy to jej mówię, ze za 5minut tata będzie to wyłączy, a ona że mam iść już. I nie poszłam i tak, ale nie dogadasz się. Poza tym denerwuje mnie jej skłonność do przekręcania wszystkiego. Specjalnie mówi lebijki zamiast lesbijki, Szymek zamiast Przemek, co jest żenujące. Ciągle tylko gazetki, moda na sukces i co masz w siatce na zakupy. A i tak wszystko jest źle. poodkurzam jej - zawoła mnie i ręką pokaże jednego śmiecia i od nwoa odkurzacz włączaj. Cokolwiek kto nie ugotuje - jest niedobre. Jest taka... mówi mi, że nie przyniosłam jej kartki z ocenami bo pewnie mam złe oceny. A nawet przez myśl mi nie przyszło pokazywać. Mówię jej, że idę rano do doktora, a ona ALE PRZECIEZ NIE JESTES CHORA PO CO BYŚ TAM SZŁA. Totalna ignorantka. Już dawno bym ją olała, gdyby nie to, że mi jej szkoda. Ostatnio kot jej narobił w łazience... no to posprzątałam, ale nie chciałam żeby ktoś widział że wycieram kocie gówna, więc zamknełam się w środku, a ona w tym momencie chciała wejsć do łazienki. Skończyłam, wyszłam (babcia ma totalną obsesję, zeby ktoś do jej łazienki nie wchodził) a ona do mnie SRAJ SOBIE SRAJ DZIECKO, BO NA GÓRZE NIE MASZ GDZIE. No masakra... Ostatnio dałam jej pod choinkę wypełniacz do koka i toffiffee. O wypełnaiczu mówiła mi z miesiąc, żebym jej kupiła, a nagle A PO CO MI TO. A o tofiffe: pewnie miałaś komuś to dać innemu, a mnie dałaś. Cycki opadają.
Dziewczyny, ja już nie wiem czy mam obsesję, czy to takie wszystko straszne. Ale tylko lat to znoszę i mnie już coś trafia.
I nawet mi nie mówcie o rozmowie, bo chyba napisałam wystarczająco jasno, że rozmowa u niej nie ma szans. Ona ma trudności z pisaniem i czytaniem, ale będzie się wykłócać godzinę o to, że ja muszę mieć w torebce zielone ciasteczko, chociaż ja wiem i jej mówię, zę mam niebieskie.

Nie wiem jak Ty ale ja przy domu nie mam pola tylko podwórze. Wiem, że tak się mówi w niektórych regionach Polski, ale jak nazywacie prawdziwe pole, na którym się sieje zboże czy coś podobnego? Też pole?
Colderia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-13, 08:09   #12
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Colderia Pokaż wiadomość
Nie wiem jak Ty ale ja przy domu nie mam pola tylko podwórze. Wiem, że tak się mówi w niektórych regionach Polski, ale jak nazywacie prawdziwe pole, na którym się sieje zboże czy coś podobnego? Też pole?
ha, chyba tak ja też nie mam podwórza tylko pole jak idziesz na podwórko to idziesz na pole, a jak tam gdzie się sieje zboże to w pole
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 08:15   #13
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Colderia Pokaż wiadomość
Nie wiem jak Ty ale ja przy domu nie mam pola tylko podwórze. Wiem, że tak się mówi w niektórych regionach Polski, ale jak nazywacie prawdziwe pole, na którym się sieje zboże czy coś podobnego? Też pole?
JAKIE to ma znaczenie???
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 08:20   #14
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

też się zastanawiałam, zanim napisałam odpowiedź, ale widocznie dla autorki ma znaczenie, czy babcia rzuca jedzenie na pole czy na podwórze
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 08:21   #15
Rule Britannia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 537
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Pod domem mam dwa ogródki, dużo wolnej przestrzeni, dwa pola uprawne - nasze oczywiście. Podwórze kojarzy mi się z jakimś żałosnym trzepakiem 2x2 pod blokiem.
Babcia skończyła 76 lat.
Rule Britannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 08:31   #16
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Rule Britannia Pokaż wiadomość
Pod domem mam dwa ogródki, dużo wolnej przestrzeni, dwa pola uprawne - nasze oczywiście. Podwórze kojarzy mi się z jakimś żałosnym trzepakiem 2x2 pod blokiem.
Babcia skończyła 76 lat.
wydaje mi się, że 76lat to nie jest jeszcze jakiś uciążliwy wiek. Moja dożyła 92.
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 10:47   #17
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

wspolczuje ale nie poradze. twoja babcia bedzie coraz gorsza. jej gadanie, zmiany zdania, humory to demencja starcza.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 10:59   #18
Rule Britannia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 537
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez justynaxxx86 Pokaż wiadomość
wydaje mi się, że 76lat to nie jest jeszcze jakiś uciążliwy wiek. Moja dożyła 92.
A co to ma wspólnego ze mną?
Rule Britannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-13, 11:12   #19
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

po prostu powinnaś być świadoma, że skoro babcia ma dopiero 76lat to jeszcze może pożyć, a najgorsze może dopiero przyjść
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-13, 11:20   #20
forsvinn
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 884
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Ale dziewczyny, ja rozumiem, że to dosyć ciężki wiek, ale co można wybaczyć nastolatce to nie kobiecie w tym wieku i z takim bagażem doświadczeń. Pewne rzeczy nie do zmienienia, jak przykładowo gotowanie z płomieniem wokół garnka, u mnie to samo jest, ale podsłuchiwanie nawet można jakoś zrozumieć, ale żeby grzebać po pokoju? Czy to normalne, że autorka musi zamykać go?
Cóż, skoro rozmowa odpada, bo nic nie zmieni, to masz dwie opcje: albo robisz z tym wojnę, ale nic nie wskórasz, albo żyjesz z tym i wytrzymujesz. Pewnie i tak się wyprowadzisz z domu za jakiś czas, skoro pisałaś o kartkach z ocenami to niedługo może studia. Czasami ludzie mają ciężko i gorzknieją na starość, ja bym polecała jednak olać to i jakoś z nią żyć. A gdy Cię wkurza, to spokojnie idź sobie do siebie, a nie kłóć się, bo to i tak nie przyniesie rezultatu.
forsvinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-14, 08:28   #21
Colderia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
JAKIE to ma znaczenie???

Zwykła ciekawość



Co do babci...takie osoby z racji wieku miewają swoje humory. I babcia wcale nie jest taka młoda jak niektórzy tu piszą. Ma prawo do swoich dziwactw. Ciesz się, że nie miałaś do czynienia z moją Świętej Pamięci babcią To co tu opisujesz to jest lajtowa wersja mojej. Zobaczysz jeszcze, że jak odejdzie z tego świata to zatęsknisz. Tak było ze mną i czasami żałuję, że często byłam na nią zła za jej zachowanie i potrafiłam podnieść głos z niemocy. Wiem, że starość robi z człowieka dziecko.
Colderia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-14, 09:10   #22
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Babcia w dwóch wymiarach

To nie starość, to choroba, którą potęguje fakt, że mieszka z osobami, które ją denerwują, które jej nie lubią i ona ich nie lubi.
Gdybyś miała okazję pogadać o tym z dobrym lekarzem, może nawet z geriatrą, jesli jest gdzieś w pobliżu, może nawet zabrać do niego babcię, to z pewnością by to pomogło.
Znam osoby starsze, które zachowują się tak, jak Twoja babcia ale znam też takie, które są całkiem miłymi starszymi osobami. Takie, które "od zawsze" były niemiłe i złośliwe, a także mieszkają w niesprzyjających im warunkach zapadają na psychiczne choroby, jak Twoja babcia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-14 10:10:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:45.