2013-02-28, 12:54 | #2371 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 052
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
no ja sie troche wlasnie obawiam ze uzaleznie sie od e-papierosa, ze bede go musiala czyms zastapic, ale czym hehe :P
|
2013-03-01, 13:19 | #2372 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Zainspirowałam mojego tatę do rzucenia palenia, ale zamierza to zrobić z e-papierosem. Odradzam mu, bo przecież później od tego się uzależni i ciężko mu będzie odstawić.
Ja muszę przyznać, że coraz rzadziej myślę o papierosach. Czasami zapominam, że paliłam, nie ciągnie mnie już prawie w ogóle. Ostatnio tylko oglądając jakiś film zobaczyłam jak bohaterka pali i taki dziwny głód w płucach poczułam, ale szybko minął.
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
2013-03-03, 13:28 | #2373 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ja bym chciała rzucić, ale... jestem uzależniona od rytuału papieros-usta
No i na imprezie ci, co nie wychodzą zapalić, nie wiedzą najnowszych plotek |
2013-03-04, 21:59 | #2374 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
A z tymi plotkami to marna wymowka. Nie wiesz ile tracisz wychodząc na tego papierosa zreszta zawsze co jakiś czas można wyjść się przewietrzyc...i to z własnej woli odetchnienia/odetchńiecia świeżym powietrzem a ńie przymusu zapaleńia Mnie póki co,cieszy ze nie palę. Mimo ze to na razie 4 tygodnie liczy się to ze nawet na mysle mi nie przychodzi by to psuć. |
|
2013-03-11, 01:19 | #2375 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam
Też postanowiłam rzucić palenie od dzisiaj znaczy się postanowienie podjęłam około 23 ale coś nie mogę zasnąć więc w sumie już zaczęłam je realizować Tylko jak przetrwać poranek niestety dzień zaczynam od kawy i papierosa. Może dobra herbata chodź trochę pomoże. Gratuluję tym wytrwałym Poranek jakoś przeleciał w sumie nawet nie najgorzej bo poszłam jak tylko wstałam zjeść śniadanie. Najgorzej będzie w pracy ale jak nie wezmę portfela żeby kupić to powinnam jakoś dać radę Edytowane przez blondynka22 Czas edycji: 2013-03-11 o 11:40 |
2013-03-11, 12:26 | #2376 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
|
|
2013-03-11, 13:23 | #2377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Mamy 14.20 i jeszcze wytrwałam Idę na basen a później praca (basen mam w pracy) Nie biorę portfela bez gotówki nie będzie mnie kusić iść kupić fajki
Myślałam że będzie gorzej ale da się przeżyć. U mnie to chyba jest kwestia zmiany nawyków i przyzwyczajeń które mi się kojarzą z paleniem No i postanowiłam że za pełen wytrzymany miesiąc kupię sobie jakąś fajną nagrodę No dobra to idę trzymajcie kciuki odezwę się wieczorem jak wrócę |
2013-03-11, 14:36 | #2378 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Mi się przysnilo ostatnio ze zapalilam i okropnie zalowalam. No istny koszmar. Teraz kiedy pomyśle o papierosie to przypomina mi się ten żal ze snu i odechciewa zapalić natychmiast . Faktycznie sposób idealny . Tylko nie wiem jak sprowokować taki sen...
U mnie ponad 5 tygodni Jasne ja się nagradzam często |
2013-03-11, 17:57 | #2379 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Blondyna przede wszystkim gratuluję podjęcia decyzji o rzuceniu palenia! Teraz musisz "tylko" wytrwać W moim przypadku podjęcie decyzji było trudniejsze niż samo odstawienie papierosów.
Tak jak pisze Karolina, musisz sobie jakiś zamiennik znaleźć, u mnie były to gumy miętowe i kawa! (i chipsy ) Też zawsze rano kawa+papieros, a później piłam po prostu samą kawę Dasz radę jeśli nie stracisz z pola widzenia celu jakim jest niepalenie Mi jutro miną 2 miesiące
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
2013-03-11, 19:29 | #2380 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Wytrwałam w pracy ale przed chwilą o mało nie zapaliłam ale wytrwałam jestem strasznie dumna z siebie
Długo dojrzewałam do rzucenia nawet bardzo długo. Najgorsze jest to że miałam dzisiaj takie myśli że dlaczego mam rzucać że lubię sobie zapalić itp. Próbuje je wywalić z głowy ale często wracają. Najgorszą próbą będzie dla mnie weekend ze względu na zjazd w szkole. |
2013-03-12, 10:24 | #2381 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ojjj też tak miałam! W chwilach zwątpienia mówiłam sobie w myślach - po co mi to, co jest złego w paleniu, lubię to po prostu, czemu mam sobie tego odmawiać Jednocześnie wiedziałam, że to głupoty i wykręty.
Radzę Ci nie mówić "najgorsze przede mną", "w sobotę wielka próba" itd. Po prostu o tym nie myśl. Mów sobie tylko NIE PALĘ, cokolwiek się stanie, gdziekolwiek będę. Ja jestem z siebie strasznie dumna, pierwszy raz od x czasu. Mało kto we mnie wierzył, ani mama, ani siostra, ani babcia a udowodniłam, że mogę i się na razie trzymam. Tylko mój TŻ wierzył, że mi się uda
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
2013-03-12, 10:50 | #2382 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Dzisiaj trochę lepiej Staram się nie myśleć o weekendzie ale takie głupie myśli same przychodzą.
Na razie daję radę jakoś |
2013-03-12, 19:18 | #2383 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Drugi dzień za mną Dzień zakończony sukcesem
|
2013-03-15, 19:52 | #2384 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 55
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
nie miałam kiedy do was wpasc net nawalił pózniej laptop wszystko sie zawzieło ale to juz troche mineło jak nie pale grubo miesiac i tydzien ale powiedziałam sobie ze nie bede liczyc to szybciej mi leca dzionki były małe chwile zwatpienia i jakies takie dziwaczne sny ze po katach sie chowam i pale a za wytrwałosc i zebrane pieniadze byłam na wycieczce z TŻ taki skrót z miesiaca zycia pozdrawiam miłego wieczoru mam nadzieje ze bede do was czesciej zagladała teraz
|
2013-03-15, 22:35 | #2385 |
Rozeznanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
ja tez nie pale juz nie wiem ile ale tak mnie kuuusi ze szok;/ masakraaaa;/
__________________
|
2013-03-18, 11:04 | #2386 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: internet
Wiadomości: 16
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
odzywałam się już w tym wątku,
jedno muszę stwierdzić niepalenie to pikuś, o wiele gorsze jest niejedzenie. Kiedy po rzuceniu papierosów próbujemy zastąpić je jedzeniem - wtedy zaczynają się dopiero kłopoty. Ja przez trzy tygodnie przytyłam 5 kg. Pozbywam się ich od dwóch miesięcy - został mi jeszcze 1 kg. Wytwałościklas ki:
__________________
|
2013-03-18, 12:00 | #2387 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 55
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
no niestety ja niczym nie zastepowałam papierosa ani gumami ani cukierasami ani jedzeniem i teraz nie mam tego problemu zeby pozbyc sie jakis kg czasami mam jakas taka dziwna ochote zapalic ale to mija i sobie wmawiam ze ja nigdy nie paliłam i ze to jest nie za dobre i jak narazie działa jestem dumna z siebie pozdrawiam
|
2013-03-18, 12:05 | #2388 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 187
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
U mnie mija dzisiaj właśnie tydzień
Najważniejsze że przetrwałam w szkole i o dziwo nawet nie było tak źle tylko jeden mały kryzysik ale pokonany Mi wyjątkowo pomagają gumy do życia ale na dłuższą mete zedrę zęby Na razie nie jest źle i w nagrodę poszłam w sobotę do kina |
2013-03-21, 22:00 | #2389 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam się ponownie
minął rok od ostatniej próby - w której jak zwykle poległam Od tygodnia rzucam ponownie ale tym razem z e-papierosem Wiem, ze jest to zastępowanie jednego nałogu drugim ale ja po prostu uwielbiam palić i żadne logiczne argumenty do tej mojej pustej łepetyny nie trafiają E-papierosa mam od tygodnia - początkowo jeszcze wypalałam po 2-3 papierosy dziennie, wczoraj zapaliłam 1 bo mi bateria w ep siadła i myślałam, ze płuca wypluję i ten smak w ustach paskudztwo dziś mi zaleciało dymem jak tż sobie odpalił papierosa (razem ze mną się przerzuca na ep ale jeszcze pali po 2-3 zwykła dziennie) to aż mnie odrzuciło... Teraz mam zamiar stopniowo zmniejszać ilość nikotyny w liquidach - pierwszy zamówiłam 18mg ale już mi się kończy więc kolejny zamówiłam 11mg i tak pomalutku stopniowo będę chciała dojść do 0mg - może kiedyś rzucę to całkowicie ale póki co nie wyobrażam tego sobie |
2013-03-22, 09:05 | #2390 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
A u mnie mija 7 tygodni Na poczatku myslalam ze jem wiecej ale waga stoi jak zwykle w miejscu wiec nie przytylam nic. A teraz jem juz w normie...
A Wam jak idzie? Czasami jeszcze nachodzi mnie ochota. No ale mija po kilku minutach. |
2013-03-22, 09:24 | #2391 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Blondynka gratuluję i życzę wytrwałości!
Karolina zazdroszczę, że nie tyjesz. Ja się roztyłam strasznie. Zdaję sobie sprawę, że rzucenie papierosów to taka wymówka żebym mogła jeść i zrzucić na coś odpowiedzialność. Bo z jedzeniem też mam problem, chyba nawet większy niż z fajkami. Teraz już się ograniczam, ale i tak przybyło mi dobrych parę kg. Ostatnio coraz częściej chce mi się palić. Raz byłam naprawdę blisko. Notorycznie śni mi się, że palę a potem strasznie żałuję i wszystko wokół śmierdzi papierochami.
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
2013-03-22, 10:42 | #2392 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 812
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ja mam zamiar rzucic, ale ...odkładam to zawsze na kolejny dzień. Czuje sie przepalona jak popielnica. Wiosna idzie i chce zmian na lepsze.
Myślalam o Tabexie, ale 2x juz mnie zawiódł. Boje się, że silna wola nie wystarczy, jak bedzie wygladał poranek, dzień... |
2013-03-22, 11:35 | #2393 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
|
2013-03-22, 11:39 | #2394 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
AnKa a może też spróbuj z EP? ja sobie zdaję sprawę z tego, że to jest zastępowanie 1 uzależnienia drugim ale
po 1 - nie śmierdzę już fajkami, po 2 - koszt jest spory tylko na początku (mi np. liquid za 12 zł wystarczy na 7 dni ale ja "katuję" mojego ep okrutnie, tż-towi wystarczy podejrzewam na jakieś 9-10 dni + co miesiac grzałka za ok 7zł) po 3 - wydaje mi się, ze łatwiej się będzie uporać z ep niż zwykłymi śmierdziuchami (paliłam przez jakieś +/- 20 lat i takiego wstrętu do fajek jak teraz to w życiu nie czułam ) a po 4 to zastanawiam się czy jak już dojdę do liquidów które w ogóle nie zawieją nikotyny to czy to nadal będzie nałóg czy tylko pociąganie bo lubie i sprawia mi frajdę? wielkie dla wszystkich którym udało się rzucić to cholerstwo bez żadnych wspomagaczy - wielki szacun Edytowane przez kotek81 Czas edycji: 2013-03-22 o 11:41 |
2013-03-22, 12:17 | #2395 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
W zeszlym tygodniu Tz mi powiedzial ze jest ze mnie bardzo dumny bo podczas imprezie u znajomych nawet nie pomyslalam o papierosie. Sama tez bylam z siebie dumna |
|
2013-03-24, 16:50 | #2396 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: o, jak ja kocham to miejsce...
Wiadomości: 367
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam wszystkie walczące
Nie palę od 3 dni, paliłam 6 lat, pół paczki dziennie. Niby nie aż tak wiele, ale miałam już dość porannego kaszlu i kapcia w ustach, ciągle rosnących cen papierosów, zadyszki po podbiegnięciu 10 metrów do autobusu. Dodatkowo mój dziadek umarł kilka miesięcy temu - na raka płuc Powiedziałam sobie, basta! I powiem Wam, że generalnie fizycznie nie jest źle. Widocznie przez te parę lat nie uzależniłam się silnie od nikotyny, bo oprócz tego, że podjadam (to mi akurat nie przeszkadza, nawet lepiej jak przytyję, bo jestem chuda) i czuję taki charakterystyczny delikatny ucisk w klatce piersiowej sugerujący, że czas zapalić to jest ok. Gorzej psychicznie... CHCE mi się palić! :/ We wszystkich momentach/miejscach, w których zawsze paliłam nie wiem co ze sobą zrobić. Np. na przystanku. Zawsze wychodzę chwilę wcześniej, bo autobusowi zdarza się wcześniej przyjechać. Zawsze wtedy miałam tę chwilę, żeby zapalić, odprężyć się po pracy, teraz stoję jak kołek Łapię się na tym, że myślę czy kiedyś będę mogła zapalić chociaż jednego papierosa (może na letnim grillu z przyjaciółmi - większość paląca...). Prawda jest taka, że lubię palić i czuję się trochę, jakby mi coś odebrano. Z Waszych doświadczeń, to minie?
__________________
"Po szyje w chmurach, po kolana w oceanach..." Nie możesz mieć wszystkiego. Gdzie byś to położył? |
2013-03-24, 17:19 | #2397 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 667
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
czesc przez przypadek trafilam na ten wątek. i dotarlo do mnie ze juz czas przestac palic.
nie moge sie nazwac nalogowym palaczem, nie trzesie mnie jak nie zapale ale mimo wszystko pale. ok 5 papierosow dziennie.czasem wiecej czasem mniej. moge caly dzien nie palic ale wieczorem w ramach relaksu mam ochote sa tez dni ze nie pale w ogole. najgorzej jest w sytuacjach stresowych.wtedy kilka papierosow to koniecznosc. po czesci wmowilam sobie ze mi to pomaga a jaka jest prawda kazdy wie. a na imprezach to dopiero sie pali.... czasem moglam nie palic nawet i miesiac jak nie mialam zadnej okazji. teraz okazja przyszla sama do mnie bo zamieszkalam z TZ ktory pali tym trudniej bedzie mi rzucic....ale chcialabym. zeby polepszyc kondycje przede wszystkim. chyba nie jestem pewna tego czy chce rzucic bo nie nazywam tego nalogiem.a to chyba blad skoro jednak pale. uwazam ze to nic takiego ze czasem sobie zapale a nawet codziennie kilka papierosow. ale coraz czesciej mam z tego powodu wyrzuty sumienia ze sobie szkodze, ze smierdzi, ze co mi to w ogole daje i czy jest potrzebne? podobnie jak Wy, boje sie uczucia ze cos sobie odbieram i tych wszystkich spotkan ze znajomymi, imprez, fajeczek w ramach wyjscia na kawke, do kina etc no i momentow gdy bedzie palil TZ... poki co sporobuje nie palic, zobacze jak to wyjdzie i bede Was podczytywac |
2013-03-24, 21:47 | #2398 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Spadająca gwiazda - twoje odczucia są typowe tzn. ja tak miałam. Fizycznie było spoko, ale psychicznie gorzej. Kubek porannej kawy - bez papierosa? No jak to tak? Spacer z psem - zawsze z papierosem. Po jakimś miesiącu mi przeszło. Przy piciu kawy, spacerze nie myślałam już o zapaleniu.
Kociczka moim zdaniem jesteś palaczką. Mnie też nie trzęsło bez papierosa, ale regularne palenie nawet paru papierosów dziennie to jednak nałóg. Przyznanie się do tego ułatwi ci rzucenie. Uwierz, że niczego nie tracisz rzucając palenie! Imprezy nadal się będą odbywać, plotki będą docierać, kawa będzie pita Zyskasz zdrowie i trochę pieniędzy! PS. Mój TŻ też pali, a ja jestem dumna że już nie muszę
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
Edytowane przez Dagusiac Czas edycji: 2013-03-24 o 21:48 |
2013-03-25, 14:30 | #2399 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 667
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Dagusiac masz racje...chyba gubi mnie ilosc i czestotliwosc wypalanych papierosow zeby nie nazywac tego nalogiem bo wczoraj np. zapalilam 1 papierosa, wczesniej palilam chyba w srode ostatnio.
ale dzis wstalam z postanowieniem ze nie pale. najgorsze chyba bedzie dla mnie uswiadomienie sobie ze juz nie pale. czasem jest to jak odruch bezwarunkowy, niby rzucam ograniczam (mam juz za soba kilka takich podejsc ze nie juz nie zapale a potem oczywiscie miękne i mysle "no to moze tylko na imprezie") ale jak kolezanka poczestuje albo ktos zapyta "palisz?" to oczywiscie biore bo jak to nie? ja nie pale? a niby czasem dlaczego nie? i to jest takie bledne kolo musze sobie uswiadomic ze PRZESTAJE PALIC i nie ma zadnych sytuacji w ktorych pale. znajomi ida na papierosa a ja zostaje i nie ide. TZ pali ja jestem w innym pokoju. kolezanki pala w przerwie czy przed egzaminem JA NIE PALE mysle ze to bedzie bardzo trudne bo nigdy sie nad tym nie zastanawialam, nie toczylam wewnetrznych walk ze nie moge isc i zapalic. bo moglam. i chyba tez dlatego ze wiedzialam ze moge nie musze palic codziennie. |
2013-03-25, 17:37 | #2400 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: o, jak ja kocham to miejsce...
Wiadomości: 367
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
__________________
"Po szyje w chmurach, po kolana w oceanach..." Nie możesz mieć wszystkiego. Gdzie byś to położył? |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:54.