W co się ubrać na wesele/sam ślub/ślub cywilny/chrzcin/studniówkę, etc? - ZBIORCZY

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez HolyParanoid

Czy istnieje jakiś fason sukienki optycznie wydłużający nogi? Idę na wesele w sierpniu i będę musiała założyć buty na płaskim/minimalnym obcasie, a że niestety natura nie obdarzyła mnie długimi nogami, to nie chciałabym zrobić sobie dużej krzywdy wizualnej...
W dodatku będzie to wesele organizowane przez bardzo konserwatywne rodziny. Nigdy nie byłam na ŻADNYM weselu więc kompletnie nie mam pojęcia jak się ubrać

Przychodzą mi do głowy sukienki pudełkowe noszone do balerinek, ale tak naprawdę nie ma fasonu sukienki, który wydłuża nogi - wiele zależy od tego, z czym ją zestawisz, od Twoich gabarytów i wzrostu.
Długość nóg najlepiej widać od tyłu i prawdę o długości nóg zdradzają pośladki, dlatego odpadają wszelkie spódnice ołówkowe. Rozwiązaniem może być sukienka taliowana, której spódnica ma kształt litery A. Może mieć długość przed kolano albo za kolano. Najlepiej, żeby spódnica była uszyta z jakiejś lekkiej albo lejącej się tkaniny - będzie wtedy opływać biodra. Wszelkie bombki odpadają do płaskich butów!
Jeśli założysz jednokolorową sukienkę bez obcasow, to będziesz miała optycznie długi tułów i krótkie nogi. Jeśli założysz na to narzutkę do talii w kolorze innym niż sukienka albo spódnicę i bluzkę w różnych kolorach, to wszystko się wyrówna.
Z drugiej strony takie przecinanie sylwetki ją optycznie poszerza, więc odpada, jeśli jesteś osobą niską albo większych gabarytów.
Co to znaczy minimalny obcas? Bo już przy 5cm obcasa mogłabyś założyć jednokolorową sukienkę do połowy łydki i buty w kolorze sukienki (jak w latach 20), co by ją wysmukliło.

[HolyParanoid]

5 cm to już sporo, myślałam o czymś zupełnie płaskim albo na maleńkim podwyższeniu. Mam 167 cm,ale jak już wspomniałam stosunkowo krótkie nogi. Do tego jestem dość mocnej budowy.Dodaję jedyne zdjęcie jakie mam,gdzie mniej więcej widać sylwetkę, aktualne jest to w czarnym topie.

[kasia1905]

Hej! niedługo idę na wesele... nie mogę się zdecydować między 4 sukienkami. Jestem blondynka o niebieskich oczach i bardzo jasnej cerze jeśli to ma jakieś znaczenie przy wyborze. Czytałam też, że aby nie urazić panny młodej nie powinno się wybierać kolorów zbliżonych do bieli (np. beży, jaśniutkich róży)...że to kolory zarezerwowane dla młodej. Panny młodej szczerze mówiąc nie znam więc tym bardziej nie chcę jej "podpaść". Pomóżcie która najlepsza??? Z góry bardzo dziękuję

[Howick]

Witajcie, mam mały dylemat odnośnie wyboru sukienki na wesele koleżanki, które będzie 20 maja. Na http://www.bysisi.pl/23-sukienki-damskie znalazłam kilka ciekawych modeli, ale najbardziej podoba mi się koronkowa z tiulową spódnicą, ale w kolorze białym.. Czy nadal kolor biały jest zastrzeżony tylko dla panny młodej? Myślicie, że się obrazi? Czy taki „zakaz” już nie obowiązuje?

[wie-wiórka]

Napisane przez Howick

Witajcie, mam mały dylemat odnośnie wyboru sukienki na wesele koleżanki, które będzie 20 maja. Na xxx znalazłam kilka ciekawych modeli, ale najbardziej podoba mi się koronkowa z tiulową spódnicą, ale w kolorze białym.. Czy nadal kolor biały jest zastrzeżony tylko dla panny młodej? Myślicie, że się obrazi? Czy taki „zakaz” już nie obowiązuje?

Nadal obowiązuje biel dla młodej. Chyba że to ślub hinduski, to wtedy Twoja biel będzie oznaką żałoby.

[pani_smith]

@holyparanoid
do płaskich butów widzę dwie opcje - "mała" kolorowa i kolory pozostawiam już do twojego uznania i cieliste baleriny. twoja figura potrzebuje czegos bliżej ciała (ale nie odpiętego), bo moze i pełniejsza, to jednak wszystko masz na swoim miejscu. zwróć tylko uwagę na to, że baleriny to nie mogą byc rozciapciane kapcie, a elegancki but na płaskim, bo w przeciwnym razie wszystko bedzie wyglądało byle jak.
tiuli czy odcinania, kloszowania zupełnie nie widzę i z płaskim butem i z twoja figura.

druga opcja to długa sukienka - do buta. prosta, kolumnowa, odsłaniająca nieco dekoltu czy pleców, jednokolorowa.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez HolyParanoid

5 cm to już sporo, myślałam o czymś zupełnie płaskim albo na maleńkim podwyższeniu. Mam 167 cm,ale jak już wspomniałam stosunkowo krótkie nogi. Do tego jestem dość mocnej budowy.Dodaję jedyne zdjęcie jakie mam,gdzie mniej więcej widać sylwetkę, aktualne jest to w czarnym topie.

Myślę, że sukienki pudełkowe odpadają, dzielenie ciała kolorami też. Moim zdaniem sukienka musi być koniecznie taliowana, ze zwiewnych, lejących się tkanin,żeby odciążyć sylwetkę.
Co do butów, to poszłabym chociażby w jakieś mokasyny na 3cm obcasie. Baleriny lub inne małe, dopasowane buty mogą stworzyć efekt malutkich stópek.
Nie noś na co dzień tak długich bluzek jak ta z pierwszego zdjęcia - wybitnie wydłuża tułów

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Howick

Witajcie, mam mały dylemat odnośnie wyboru sukienki na wesele koleżanki, które będzie 20 maja. Na xxx znalazłam kilka ciekawych modeli, ale najbardziej podoba mi się koronkowa z tiulową spódnicą, ale w kolorze białym.. Czy nadal kolor biały jest zastrzeżony tylko dla panny młodej? Myślicie, że się obrazi? Czy taki „zakaz” już nie obowiązuje?

Spódnice tiulowe przeżywały swoją setną młodość rok albo dwa lata temu, nadal można ich sporo znaleźć w sklepach internetowych. Kolory które najczęśćiej widziałam: gołębi, mięta, błękit, pudrowy róż, fuksja, coś ze złotym połyskiem. Do tego odpowiednia bluzka i masz sukienkę. Nie ma potrzeby kupowania białej

[eyo]

[QUOTE=chabrymakiistokrotk i;73017801]

Napisane przez Pani_E

Szczerze mówiąc to przedostatnie zdjęcie jest tylko podobne do stroju narzeczonego. Pozostałe są mocno jaśniejsze i po prostu inne. Nic nie poradzimy na to że narzeczony jest szczupły. Czy to oznacza, że mamy szyć na miarę garnitur i spodnie na każde wesele?

Nie na każde, wystarczy wybrać raz a dobrze
To nie powinien być aż taki problem. Ostatecznie facet nie ma trzy razy szerszych ramion niż talii, tylko jest wysoki i szczupły - dość standardowe.
A to, że te garnitury/stroje są inne od stroju Twojego narzeczonego - przecież nie chodzi o to, żebyście kalkowali stylizacje ze zdjęć, za to nikt Wam się nie zabroni zainspirować.

Chyba zaczynasz się irytować, a nie ma takiej potrzeby. Oczywiście fajniej się człowiek czuje w czymś super dobranym i olśniewającym, ale od drobnych mankamentów świat się nie zawali. Masz tutaj sporą garść porad. Spodnie można skrócić (wystarczy znaleźć DOBRĄ krawcową), z marynarką nic nie zrobicie. Możecie dopieścić stylizację w miarę możliwości, dobrać idealnie dopasowaną koszulę. Lepiej, żeby potem inni goście mówili: "co prawda miał za szeroką marynarkę, ale piękną koszulę, ładne kolory, wszystko do siebie pasowało - świetny efekt", niż: "za duża marynarka, koszula jak z supermarketu: kupiona w folii i przymierzona dopiero w domu, buty takie, krawat śmaki, wszystko z innej parafii"

z marynarką da się bardzo wiele zrobić mój TZ płacił ok. 250 - 400zł za kompletne przeróbki garniturów (zwężanie marynarki, skracanie rękawów, skracanie i dopasowywanie spodni po całej długości), które z początku leżały na nim podobnie jak omawiany tutaj przypadek
roboty z taką marynarką sporo ale jak się trafi garnitur z porządnego materiału na promocji to czasem taniej przerobić niż kupować coś analogicznego jakościowo szytego na miarę no ale to już trzeba trochę "garniturowej teorii" znać

[kawa19]

Witam serdecznie
Kupiłam na wesele taką oto sukienkę :
https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/9aedf2fb3fc73.jpg.html

I moje pytanie brzmi, jakiego koloru powinnam mieć buty i torebkę ?
Oraz jaka biżuteria będzie do tego pasować ? czy mógłby być np zestaw z białych perełek - bransoletka, kolczyki i łańcuszek z perełek ?
I w jakich kolorach pomalować paznokcie ?
Chcę wyglądać jak milion dolarów

Bardzo liczę na pomoc z Waszej strony

[chabrymakiistokrotki]

[QUOTE=eyo;73152686]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

z marynarką da się bardzo wiele zrobić mój TZ płacił ok. 250 - 400zł za kompletne przeróbki garniturów (zwężanie marynarki, skracanie rękawów, skracanie i dopasowywanie spodni po całej długości), które z początku leżały na nim podobnie jak omawiany tutaj przypadek
roboty z taką marynarką sporo ale jak się trafi garnitur z porządnego materiału na promocji to czasem taniej przerobić niż kupować coś analogicznego jakościowo szytego na miarę no ale to już trzeba trochę "garniturowej teorii" znać

Tzn. ja wiem, że się da, ale nie zawsze się opłaca.
Moja mama jest krawcową i mówiła mi kiedyś, jak bardzo pracochłonne są przeróbki marynarek i damskich żakietów. Powiedziała, że już łatwiej uszyć marynarkę od zera.
Tak jak mówisz - przy jakiejś okazjonalnie kupionej perełce wydać te 300zł więcej to może być dobry interes, ale przy jakimś zwykłym garniaku nieszczególnie mi się to widzi. Kupować po to żeby zwęzić to też nie jest deal życia. Zwłaszcza, że albo się uda albo się nie uda. Pewnie mało który krawiec mógłby sprostać takiemu wyzwaniu.
W każdym razie fajnie, że Twojemu TŻ się udało

[visionAM]

Ale przecież bardzo rzadko można trafić na idealnie dopasowany garnitur, w wielu "lepszych" sklepach poprawki krawieckie są w cenie. Bardzo często marynarki się właśnie zwęża, że już nie wspomnę o skracaniu długości czy rękawów. Nie rozumiem kompletnie Twojego podejścia, mężczyzna w garniturze wygląda dobrze tylko i wyłącznie wtedy, gdy ten garnitur jest idealnie dopasowany, a takiego w sklepie fabrycznie uszytego raczej nie kupisz, a przynajmniej będzie to bardzo trudne.

Krawców zajmujących się garniturami jest w Polsce niewielu, więc uszycie u kogoś takiego marynarki na wymiar to nie są wcale małe koszty Za to poprawki to już nie jest nic nadzwyczajnego, a wręcz norma w wielu firmach sprzedających garnitury.

[pani_smith]

szycie garniturów na muare to nie jest juz usługa luksusowa - zdaję sobie sprawę, że dobry krawiec nie czeka za każdym rogiem, ale w większych miastach znajdzie się takiego bez trudu. jestem po weselu brata, troje moich bliskich facetów uszyło sobie garnuak na miarę (niezależnie od siebie, u innych osób, wiec rabatu za większe zlecenie nie było) i zapłacili tyle, co za dobry garnitur przyzwoitej marki.

nie słyszałam natomiast zeby ktoś skracał rękawy marynarek (spodnie standardowo w zasadzie sa pozostawione do wszycia listwy i to rzeczywiście jest usługa wliczona w cenę garnituru). marynarki występują w wydaniu regularnym i na nieco wyższych panow - stad rozmiarówka 52-54-56... i 102-104-106... te drugie mają dłuższy rękaw i sa nieco dłuższe w korpusie przyt niemal identycznej obszerności tułowia (taka jest zasada numeracji - przy czym nie wszystkie firmy szyją kompletną rozmiarówkę, a jak przychodzi co fo czego to należy jeszcze wziąć pod uwagę rodzaj sylwetki, która dana firma ubiera).

przerabianie całego garnituru do rozmiaru mniej - totalnie bez sensu, chyba że ktoś ma wybitnie nieszablonowa sylwetkę. ale taka osoba jest skazana na szycie na miarę i nie znam nikogo kto w ogóle pokusiłbyś sie na taki deal. a pracuje z garniturowcami...

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez visionAM

Ale przecież bardzo rzadko można trafić na idealnie dopasowany garnitur, w wielu "lepszych" sklepach poprawki krawieckie są w cenie. Bardzo często marynarki się właśnie zwęża, że już nie wspomnę o skracaniu długości czy rękawów. Nie rozumiem kompletnie Twojego podejścia, mężczyzna w garniturze wygląda dobrze tylko i wyłącznie wtedy, gdy ten garnitur jest idealnie dopasowany, a takiego w sklepie fabrycznie uszytego raczej nie kupisz, a przynajmniej będzie to bardzo trudne.

Krawców zajmujących się garniturami jest w Polsce niewielu, więc uszycie u kogoś takiego marynarki na wymiar to nie są wcale małe koszty Za to poprawki to już nie jest nic nadzwyczajnego, a wręcz norma w wielu firmach sprzedających garnitury.

Ja nie myślę o poprawkach w cenie garnituru, bo wtedy oczywiście jest prościej. Firma odsyła taką marynarkę do zakładu, który codziennie szyje dla niej garnitury
Inna sprawa, kiedy poprawek chce się dokonać na własną rękę - nie każdy krawiec ma praktykę w szyciu czy przeróbkach garniturów. Zwężenie garnituru równa się spruwaniu go, podcinaniu i zszywaniu w każdym detalu, łącznie z podszewką i kieszeniami, dlatego bałabym się pójść do przypadkowego krawca.
Nie wiem, czy aż tak trudno znaleźć dopasowany garnitur. Nawet jeśli trzeba odwiedzić 10-15 różnych sklepów i poświęcić na to kilka dni, to jest to możliwe.

[afrodytek]

Hej wszystkim.

Widzę tutaj same konkretne osoby, dlatego postanowiłam napisać chociaż moje pytanie pewnie jest mało znaczące, ale niestety sama nie wiem na co się zdecydować.
Idę za niedługo na wesele. Mam koralową sukienkę dość skromną, długość przed kolano góra zabudowana, odcięta w pasie ( paseczek w tali w odcieniu butów) rozkloszowana z zakładkami, kolor podobny jak na załączonym zdj, jednak sama sukienka jest na pewno dłuższa i z grubszego -cięższego materiału , do tego mam jasne szpilki ( podobne na załączonym zdj), do tego torebka jasna w tonacji butów jednak kolor nie jest identyczny i żakiet do pasa również jasny w tonacji butów.
Czyli ogólnie można powiedzieć, że sukienka koralowa, jasne dodatki ( buty, żakiet, torebka, pasek) i biżuteria złota ( cieniutki łańcuszek, bransoletka, może kolczyki złote z elementami opalizujących na różowo-złoto kryształków, ponieważ będę miała spięte włosy to chciałabym założyć jednak kolczyki).

Przechodząc do sedna nie wiem jakie zrobić sobie paznokcie i jaką szminkę nałożyć ( możecie się śmiać i mówić , że mam źle w głowie i problemy z d. ). Z racji tego, że robię sobie hybrydy i zawsze mam pomalowane paznokcie to jest to dla mnie dość istotne żeby mieć je także w super kondycji także na weselu. Nie wiem czy zrobić je też na jasno w kolorach nude, białe, złoto, czy mogę postawić np. na dość ciemny róż bądź ciemniejszy koral. Dodatkowo nie wiem co ze szminką czy ona ma pasować do czegoś oprócz mojej urody? Mam ciemne włosy i ciemną oprawę oczu, a także dość ciemne usta, dlatego odpadają wszelkie jasne-nude szminki, najlepiej wyglądam w różach ciemniejszych nawet w stronę wiśni czy śliwki.

Pogubiłam się już z tymi kolorami... Niby można powiedzieć, że będą 3 główne ( koral, beż, złoto) i powinnam na tym skończyć, ale czy do tego również mam wliczyć paznokcie i usta?

A może jakaś inna rada co do dodatków? Mogę jasne zamienić na czarne, chociaż chyba lepiej czuję się w jasnych.
Z góry dziękuje jeśli ktoś przez to przebrnął do końca.

[visionAM]

Napisane przez pani_smith

szycie garniturów na muare to nie jest juz usługa luksusowa - zdaję sobie sprawę, że dobry krawiec nie czeka za każdym rogiem, ale w większych miastach znajdzie się takiego bez trudu. jestem po weselu brata, troje moich bliskich facetów uszyło sobie garnuak na miarę (niezależnie od siebie, u innych osób, wiec rabatu za większe zlecenie nie było) i zapłacili tyle, co za dobry garnitur przyzwoitej marki.

nie słyszałam natomiast zeby ktoś skracał rękawy marynarek (spodnie standardowo w zasadzie sa pozostawione do wszycia listwy i to rzeczywiście jest usługa wliczona w cenę garnituru). marynarki występują w wydaniu regularnym i na nieco wyższych panow - stad rozmiarówka 52-54-56... i 102-104-106... te drugie mają dłuższy rękaw i sa nieco dłuższe w korpusie przyt niemal identycznej obszerności tułowia (taka jest zasada numeracji - przy czym nie wszystkie firmy szyją kompletną rozmiarówkę, a jak przychodzi co fo czego to należy jeszcze wziąć pod uwagę rodzaj sylwetki, która dana firma ubiera).

przerabianie całego garnituru do rozmiaru mniej - totalnie bez sensu, chyba że ktoś ma wybitnie nieszablonowa sylwetkę. ale taka osoba jest skazana na szycie na miarę i nie znam nikogo kto w ogóle pokusiłbyś sie na taki deal. a pracuje z garniturowcami...

To dziwne, że niby jesteś w branży, a nie słyszałaś o skracaniu rękawów. Co do krawców szyjących na miarę to wybacz, ale nie ma szans na uszycie u takiej osoby garnituru w cenie takiego ze sklepu Mam na myśli profesjonalnych krawców, a nie masowe miejsca, gdzie ściągają miarę i szyją w jakimś zakładzie.

[pani_smith]

nie jestem z branży odzieżowej, nigdzie nic takiego nie napisałam.

skracanie rękawa wiąże sie z koniecznością jego przekonstruowania, bo rękaw to nie tuba i nie wystarczy na nowo wszyć podszewkę, przeszyc guziki itd. trzeba go wypruć i zwęzić, zeby mankiet nie był za szeroki. dlatego nikt ze znanych mi "garniturowców" tego nie uczyni choć technicznie jest mozliwe i to jestem w stanie sobie technicznie wyobrazić (aha, i juz widzę ze przekonstruowanie rękawa jest dostępne w ramach standardowych usług w sklepach...). interesuje sie tym i wypytuje o takie rzeczy, i nie znam ani jednej osoby, która kupiłaby marynarkę za kilka stów, zeby ja zaraz popruć i de facto uszyć od nowa.

a mówiąc o cenach szycia na miarę miałam na myśli mistrza krawiectwa męskiego, a nie panią igiełke czy usługę made-to-measure (operując fachowym językiem - chodzi o krawiectwo bespoke). i jesli chcesz konkretnych cen, to taka usługa u faceta, do którego zjeżdżają klienci z mojej połowy kraju zaczyna sie od 2-2,5 tys złotych brutto (za bardzo dobrej klasy tkaninę). dla jednych to bedzie zawsze duzo, a inni beda kupować wyłącznie garnitury szyte na miarę - ja do portfela nikomu nie mam zamiaru zaglądać. natomiast pirownujac do oferty sklepowej - w tej samej cenie masz biznesowe ( nie okazjonalne! raczej sa za mało formalne na większe wyjście) garnitury hugo bossa, joopa, tommy hilfiger tailored, calvina kleina czy emmanela berga.
polskie marki sa nieco tańsze ale uwaga - od pewnego czasu realizują politykę obniżania cen i wiecznych promocji, bo maja ujemny bilans i taka strategia ma odwrócić zła passe, pozwolić wygrać więcej miejsca na rynku (prezes bytomia czy prochnika wprost to zapowiadał w wywiadach). tyle ze idzie to niestety w parze z pogorszeniem jakości. w kazdym razie garnitur bytomia to też wydatek od 1.400-1.600 zł, a nawet 2 tys.
jesli różnica w cenie produktu gotowego a szytego ja miarę oscyluje w przedziale 0-15%, to cieżko mi sie zgodzić, że jest jest to coś niedostępnego i luksusowego do granic niemożliwości.

[visionAM]

A to przepraszam, źle zrozumiałam tekst o garniturowcach. Jeśli chodzi o szycie na miarę to wiem, że TZ rozglądał się wśród krawców, gdzie ceny były o wiele wyższe niż piszesz. Natomiast ja czytałam jakiś czas temu artykuł o krawcach i jest ich w Polsce niewielu, dziwią mnie więc podawane przez Ciebie ceny za szycie, bo są o wiele niższe od tych, które ja znam (oczywiście teraz nie mogę tego artykułu nigdzie znaleźć ).

Kolega szył garnitur na miarę w jakiejś manufakturze za 600zł, więc ja nie twierdzę, że się nie da, ale jakość materiałów czy wykonania nie jest za ciekawa.

Btw. Hugo Boss ma droższe garnitury, same marynarki potrafią kosztować 2tys.zł. Podane przez Ciebie ceny to raczej Vistula, a nie wspomniane marki "luksusowe", no chyba że masz na myśli ceny outletowe czy promocyjne.

Edit. Popatrzyłam teraz na garnitury TH i innych wymienionych przez Ciebie marek i rzeczywiście za około 2tys.da się coś kupić, ale powiem szczerze że to już na zdjęciach się średnio prezentuje. Wizualnie ciekawsze garnitury są droższe.

Z ciekawości, możesz podać chociaż jednego mistrza krawiectwa, który szyje wełniane garnitury za 2tys.? Chętnie przekażę TZ, bo może on źle szukał jak ostatnio interesował się tym tematem.

[pani_smith]

cenę garnituru szytego na miarę robi przede wszystkim tkanina i tu krawcy też mają dostępne droższe i tańsze opcje. nie umiem ci w tej chwili powiedzieć, czy krawcy z których korzystali moi bliscy mieli w podobnej półce cenowej tkaniny 100% wełny (oni szyli garnitury z lżejszych tkanin, letnich).
krawcy u których szyli moi bliscy nie mają cennika na www, ale wygooglałam innego, znanego i cenionego w rejonie - konaszewski z gdyni szyje bespoke'a za 2000 zł + tkanina.

chodziło mi natomiast o pokazanie, że cena takiej usługi nie musi być/nie jest wiele droższa od codziennego garnituru przyzwoitej marki (tak, super elegancki garnitur bossa to 1000 euro, ale te biznesowe, czy nawet nieco bardziej formalne można kupić już za około 2-2,5 tys (a nawet taniej przy okazji przecen i obniżek) i to są już dobre jakościowo produkty).

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez afrodytek

Hej wszystkim.

Widzę tutaj same konkretne osoby, dlatego postanowiłam napisać chociaż moje pytanie pewnie jest mało znaczące, ale niestety sama nie wiem na co się zdecydować.
Idę za niedługo na wesele. Mam koralową sukienkę dość skromną, długość przed kolano góra zabudowana, odcięta w pasie ( paseczek w tali w odcieniu butów) rozkloszowana z zakładkami, kolor podobny jak na załączonym zdj, jednak sama sukienka jest na pewno dłuższa i z grubszego -cięższego materiału , do tego mam jasne szpilki ( podobne na załączonym zdj), do tego torebka jasna w tonacji butów jednak kolor nie jest identyczny i żakiet do pasa również jasny w tonacji butów.
Czyli ogólnie można powiedzieć, że sukienka koralowa, jasne dodatki ( buty, żakiet, torebka, pasek) i biżuteria złota ( cieniutki łańcuszek, bransoletka, może kolczyki złote z elementami opalizujących na różowo-złoto kryształków, ponieważ będę miała spięte włosy to chciałabym założyć jednak kolczyki).

Przechodząc do sedna nie wiem jakie zrobić sobie paznokcie i jaką szminkę nałożyć ( możecie się śmiać i mówić , że mam źle w głowie i problemy z d. ). Z racji tego, że robię sobie hybrydy i zawsze mam pomalowane paznokcie to jest to dla mnie dość istotne żeby mieć je także w super kondycji także na weselu. Nie wiem czy zrobić je też na jasno w kolorach nude, białe, złoto, czy mogę postawić np. na dość ciemny róż bądź ciemniejszy koral. Dodatkowo nie wiem co ze szminką czy ona ma pasować do czegoś oprócz mojej urody? Mam ciemne włosy i ciemną oprawę oczu, a także dość ciemne usta, dlatego odpadają wszelkie jasne-nude szminki, najlepiej wyglądam w różach ciemniejszych nawet w stronę wiśni czy śliwki.

Pogubiłam się już z tymi kolorami... Niby można powiedzieć, że będą 3 główne ( koral, beż, złoto) i powinnam na tym skończyć, ale czy do tego również mam wliczyć paznokcie i usta?

A może jakaś inna rada co do dodatków? Mogę jasne zamienić na czarne, chociaż chyba lepiej czuję się w jasnych.
Z góry dziękuje jeśli ktoś przez to przebrnął do końca.

Hej. Zostań przy jasnych dodatkach. Jak na mój gust będą wyglądać lepiej z koralową sukienką,niż czerń.
Super, że pasek do sukienki jest w odcieniu butów, drobna złota biżuteria będzie do tego pasowała.
Co do żakietu i torebki - piszesz, że są w innym odcieniu niż buty. Czy żakiet i torebka mają ten sam odcień, czy może będziesz miała na sobie trzy odcienie beżu: buty i pasek + torebka + żakiet? Bo taka opcja nieszczególnie mi się widzi.

Jedyne co bym zmieniła, to kolor żakietu: wybrałabym jakiś mocny, ale ciepły róż - trochę ciemniejszy od sukienki i powtórzyłabym ten kolor na ustach (ale naprawdę precyzyjnie!). Możesz go też pewnie powtórzyć na paznokciach, chociaż osobiście zrobiłabym sobie bezbarwne.

Napisałaś, że dobrze wyglądasz w wiśni i śliwce, ale sukienkę wybrałaś koralową. Trochę mi się to kłóci, bo śliwkowy i wiśniowy (przynajmniej dojrzałe wiśnie) to róże chłodne, a koral jest niezaprzeczalnie ciepły.
Mój typ urody jest bardzo chłodny. Możliwe, że w Twoim typie kolorystycznym temperatura nie stoi na pierwszym miejscu i dlatego pasują Ci wszystkie te kolory (przypuszczam, że jesteś po prostu typem wyrazistym), jednak nie łączyłabym chłodnego różu z ciepłym.

[afrodytek]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Hej. Zostań przy jasnych dodatkach. Jak na mój gust będą wyglądać lepiej z koralową sukienką,niż czerń.
Super, że pasek do sukienki jest w odcieniu butów, drobna złota biżuteria będzie do tego pasowała.
Co do żakietu i torebki - piszesz, że są w innym odcieniu niż buty. Czy żakiet i torebka mają ten sam odcień, czy może będziesz miała na sobie trzy odcienie beżu: buty i pasek + torebka + żakiet? Bo taka opcja nieszczególnie mi się widzi.

Jedyne co bym zmieniła, to kolor żakietu: wybrałabym jakiś mocny, ale ciepły róż - trochę ciemniejszy od sukienki i powtórzyłabym ten kolor na ustach (ale naprawdę precyzyjnie!). Możesz go też pewnie powtórzyć na paznokciach, chociaż osobiście zrobiłabym sobie bezbarwne.

Napisałaś, że dobrze wyglądasz w wiśni i śliwce, ale sukienkę wybrałaś koralową. Trochę mi się to kłóci, bo śliwkowy i wiśniowy (przynajmniej dojrzałe wiśnie) to róże chłodne, a koral jest niezaprzeczalnie ciepły.
Mój typ urody jest bardzo chłodny. Możliwe, że w Twoim typie kolorystycznym temperatura nie stoi na pierwszym miejscu i dlatego pasują Ci wszystkie te kolory (przypuszczam, że jesteś po prostu typem wyrazistym), jednak nie łączyłabym chłodnego różu z ciepłym.

Powiedziałabym, że buty pasek i żakiet są w jednym odcieniu, natomiast torebka jest jaśniejszym beżem/ecru. Marzył mi się do tej stylizacji jakiś kolorowy żakiet, właśnie ciemniejszy od sukienki, jednak nie znalazłam niczego w moim przedziale cenowym dlatego pozostaje ten co mam. Czyli najlepiej na usta też zdecydować się na ciepły kolor? Makijaż będę miała raczej w neutralnych brązach. Jednak tak jak mówię dobrze czuję się i w ciepłych i chłodnych odcieniach na oczach, chociaż na ustach bardziej w chłodnych.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez afrodytek

Powiedziałabym, że buty pasek i żakiet są w jednym odcieniu, natomiast torebka jest jaśniejszym beżem/ecru. Marzył mi się do tej stylizacji jakiś kolorowy żakiet, właśnie ciemniejszy od sukienki, jednak nie znalazłam niczego w moim przedziale cenowym dlatego pozostaje ten co mam. Czyli najlepiej na usta też zdecydować się na ciepły kolor? Makijaż będę miała raczej w neutralnych brązach. Jednak tak jak mówię dobrze czuję się i w ciepłych i chłodnych odcieniach na oczach, chociaż na ustach bardziej w chłodnych.

No więc z tymi beżami wydaje mi się, że masz najlepszy rozkład odcieni
A co do makijażu, to musisz się zdecydować, jeśli to ma wyglądać spójnie. Sukienkę masz w ciepłym odcieniu, makijaż w takim razie też powinien być ciepły. Na pewno nie oczy ciepłe <--> szminka chłodna albo na odwrót, bo to nigdy nie wygląda dobrze.

[Ylona6666]

Hej dziewczyny mam sukienkę ze zdjęcia na wesele. Jakie buty i dodatki do czerwieni z koronką ?

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Ylona6666

Hej dziewczyny mam sukienkę ze zdjęcia na wesele. Jakie buty i dodatki do czerwieni z koronką ?

Do sukienki w czerwonym kolorze dobrałabym dodatki w czarnym kolorze. I nie uważam tego za faux pas.
A jakie? Jak najprostsze. Skórzane, matowe buty na obcasie (szpilki lub czółenka), taka sama kopertówka.

[konka221]

To ubierz jakąś swobodną mało balową ale elegancką kieckę i po sprawie, do tego czarne szpilki, włosy wyprostowane i lekki makijaż

[wie-wiórka]

Napisane przez konka221

To ubierz jakąś swobodną mało balową ale elegancką kieckę i po sprawie, do tego czarne szpilki, włosy wyprostowane i lekki makijaż

Rada 3 lata po pytaniu - bezcenna

[afrodytek]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

No więc z tymi beżami wydaje mi się, że masz najlepszy rozkład odcieni
A co do makijażu, to musisz się zdecydować, jeśli to ma wyglądać spójnie. Sukienkę masz w ciepłym odcieniu, makijaż w takim razie też powinien być ciepły. Na pewno nie oczy ciepłe <--> szminka chłodna albo na odwrót, bo to nigdy nie wygląda dobrze.

Dziękuje za rady

[pani_smith]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Do sukienki w czerwonym kolorze dobrałabym dodatki w czarnym kolorze. I nie uważam tego za faux pas.
A jakie? Jak najprostsze. Skórzane, matowe buty na obcasie (szpilki lub czółenka), taka sama kopertówka.

ja bym tą sukienkę widziała raczej z klasycznym nudziakiem. jakoś tak bardziej w klimacie wesela. albo czymś pastelowym (szarości?)
czerń komponuje się w porządku, ale czarna szpilka w matowej skórze jest dla mnie dość mocno biurowa, na imprezę wolałabym lakierek. tyle że lakierowana czarna szpilka i czerwona koronka nie na każdej nodze będą wyglądać gustownie.
zresztą ta kloszowana koronkowa kiecka budzi moją niechęć - ani tak do końca dziewczęco, ani seksownie. nie podkreślałabym jej seksownym butem, bo fruziowaty krój nie jest seksowny, a bardziej lolitkowo-dziewczynkowy. moim zdaniem lepszy efekt wyjdzie, gdy but "zniknie" i nie bedzie przykuwał uwagi.

[martaakow]

Napisane przez pani_smith

ja bym tą sukienkę widziała raczej z klasycznym nudziakiem. jakoś tak bardziej w klimacie wesela. albo czymś pastelowym (szarości?)
czerń komponuje się w porządku, ale czarna szpilka w matowej skórze jest dla mnie dość mocno biurowa, na imprezę wolałabym lakierek. tyle że lakierowana czarna szpilka i czerwona koronka nie na każdej nodze będą wyglądać gustownie.
zresztą ta kloszowana koronkowa kiecka budzi moją niechęć - ani tak do końca dziewczęco, ani seksownie. nie podkreślałabym jej seksownym butem, bo fruziowaty krój nie jest seksowny, a bardziej lolitkowo-dziewczynkowy. moim zdaniem lepszy efekt wyjdzie, gdy but "zniknie" i nie bedzie przykuwał uwagi.

Ja też bym obstawiała nudziaki. Zwlaszcza że sukienka wygląda mi na pomidorową czerwień (albo to kwestia ustawień monitora) i czarne buty mniej mi się do niej widzą.
Ogólnie na wesele, zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, nudziaki mi bardziej pasują do większości stylizacji niż czarne, które rzekomo są uniwersalne

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez martaakow

Ja też bym obstawiała nudziaki. Zwlaszcza że sukienka wygląda mi na pomidorową czerwień (albo to kwestia ustawień monitora) i czarne buty mniej mi się do niej widzą.
Ogólnie na wesele, zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, nudziaki mi bardziej pasują do większości stylizacji niż czarne, które rzekomo są uniwersalne

Nie wzięłam pod uwagę pory roku, mea culpa.
Ale buty matowe wybrałabym i tak ze względu na to, że sukienka jest dość ozdobna i wyglądana zdjęciu, jakby miała jakiś połysk.